Signal
Cena: 39,99 zł 34,00 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Trzy morderstwa, jeden policjant i sekrety, które mogą wstrząsnąć polską sceną polityczną
Gdy w Dąbrowie Górniczej pod kołami Pendolino ginie były ksiądz, sekcja zwłok ujawnia wstrząsający fakt – w jego organizmie wykryto śmiertelną truciznę. Policjant Sebastian Proca wkracza w śledztwo, które szybko zamienia się w mroczny koszmar. Tropy prowadzą do wpływowych osób – w tym kochanki denata, żony ambitnego prokuratora.
Dlaczego były kapelan musiał zginąć? Jaką rolę w tej tragedii odegrała jego wybranka? Kto steruje wydarzeniami z ukrycia?
Każdy z bohaterów skrywa własne sekrety i walczy z osobistymi demonami. To opowieść o trudnej miłości, ludzkich tragediach i bezlitosnej rzeczywistości, w której prawda o współczesnej Polsce doprawiona jest dużą dozą ironii i sarkazmu.
Oboje odcięli się od swoich światów i teraz nawet gdyby chcieli do nich wrócić, spalone mosty które po sobie pozostawili nie nadawały się już do odbudowy. Jechali ulicami miasta, rząd samochodów po lewej i prawej stronie zdawał się nie kończyć. Zagłębie nie przypominało jego Sandomierza. Spokojnego na pozór miasta osadzonego na siedmiu wzgórzach, jak mawiano im w seminarium. To było zupełnie inne miasto, tu czuć było na każdym kroku praktycznie nieskrępowaną anonimowość…
Gdy w Dąbrowie Górniczej pod kołami Pendolino ginie były ksiądz, sekcja zwłok ujawnia wstrząsający fakt – w jego organizmie wykryto śmiertelną truciznę. Policjant Sebastian Proca wkracza w śledztwo, które szybko zamienia się w mroczny koszmar. Tropy prowadzą do wpływowych osób – w tym kochanki denata, żony ambitnego prokuratora.
Dlaczego były kapelan musiał zginąć? Jaką rolę w tej tragedii odegrała jego wybranka? Kto steruje wydarzeniami z ukrycia?
Każdy z bohaterów skrywa własne sekrety i walczy z osobistymi demonami. To opowieść o trudnej miłości, ludzkich tragediach i bezlitosnej rzeczywistości, w której prawda o współczesnej Polsce doprawiona jest dużą dozą ironii i sarkazmu.
Oboje odcięli się od swoich światów i teraz nawet gdyby chcieli do nich wrócić, spalone mosty które po sobie pozostawili nie nadawały się już do odbudowy. Jechali ulicami miasta, rząd samochodów po lewej i prawej stronie zdawał się nie kończyć. Zagłębie nie przypominało jego Sandomierza. Spokojnego na pozór miasta osadzonego na siedmiu wzgórzach, jak mawiano im w seminarium. To było zupełnie inne miasto, tu czuć było na każdym kroku praktycznie nieskrępowaną anonimowość…
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 14 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Strony Życia Strony Życia | (9.04.2025) |
Masz dosyć współczesnych układów rozciągających swoje macki na prawie wszystkie dziedziny życia? Jak głęboko potrafią one sięgać? Niezależnie od tego kim jesteś - maszynistą, prawnikiem, politykiem, dziennikarzem, lekarzem, księdzem czy byłym księdzem, sekretarką, policjantem, uczniem, asystentką, menagerem, przedsiębiorcą - odciska to na Tobie swoje piętno. Dobry czy zły wpływ? To zależy jak na to spojrzeć. A gdyby te układy przenieść w nasze środowisko? Pośród świata, w którym żyjemy? Byłbyś zaskoczony! Fabuła w konwencji political fiction, osadzona w świecie Zagłębia Górnośląskiego, drąży niniejszy temat. Autor przepięknym, a zarazem bardzo lekkim i przyswajalnym językiem prowadzi nas krok po kroku przez świat intryg, wątpliwości, niezrealizowanych pragnień i marzeń, niespełnionych miłości. Poczucie humoru autora i zmysł obserwacji świata ma swoje ujście w sarkastycznym, inteligentnym i trafiającym w punkt sposobie narracji, który w spójny sposób wije sieć intryg. Nie przeszkadza to w żaden sposób by poruszać sprawy ważne i współczesne oraz społecznie potrzebne i kształtujące. M. In. odejścia z kapłaństwa, korupcja, dążenie po trupach do celu, medialna manipulacja, wykorzystywanie nieletnich i podwładnych, przemoc domowa, nadużywanie stanowisk. I chociaż jest to pierwsza powieść autora nie wyczuwa się tego nawet przy uważnej lekturze. Pozostaje tylko nadzieja, że książka zostanie pozytywnie przyjęta przez rynek czytelniczy, a Adalberto sięgnie po kolejne tematy ze swojej szuflady. Aż miło pomyśleć jak będą wyglądały kolejne powieści gdy już ta jest prowadzona tak perfekcyjnie.
ania bex | (19.05.2025) |
„(…) z niektórymi ludźmi lepiej nie zadzierać, a może nie tyle z ludźmi, co ze strukturami”.
„Signal” to historia, którą czyta się na wdechu. Zaczyna się nagle i bez ostrzeżenia od „wypadku”. W Dąbrowie Górniczej pod Pendolino ginie były ksiądz, obecnie czyjś mąż, czyjś ojczym, czyjś kochanek. Wkrótce okazuje się, że we krwi mężczyzny wykryto śmiertelną truciznę. Rusza śledztwo, któremu na każdym kroku towarzyszą podejrzane zbiegi okoliczności.. Przyglądając się bliżej całej sprawie i jej otoczce, dostrzegamy zepsuty i zdegenerowany świat władzy, układów i pieniędzy. Ludzi, którzy osiągnęli „level expert” w walce o koryto, misternie utkali wokół siebie pajęczynę powinowactwa i poplecznictwa – nie tylko politycznego. Ich szerokie znajomości dają im nie tylko poczucie wyższości, ale pozwalają na załatwianie spraw z tylnego siedzenia, bez brudzenia sobie rąk. Tu nie ma miejsca na sentymenty, uczucia czy ludzkie odruchy...
„Signal” to, chciałoby się wierzyć, przerysowana historia o wymyślonym świecie. Elementy realizmu pozbawiają jednak złudzeń i zmuszają do refleksji, czy naprawdę to się nie mogło zdarzyć, a może dzieje się teraz i tu.. To kryminalna historia z nieoczekiwanymi zwrotami akcji przemycająca brutalne schematy rządzące światem władzy i polityki i na długo nie pozwalająca o sobie zapomnieć.
Polecam.
„Signal” to historia, którą czyta się na wdechu. Zaczyna się nagle i bez ostrzeżenia od „wypadku”. W Dąbrowie Górniczej pod Pendolino ginie były ksiądz, obecnie czyjś mąż, czyjś ojczym, czyjś kochanek. Wkrótce okazuje się, że we krwi mężczyzny wykryto śmiertelną truciznę. Rusza śledztwo, któremu na każdym kroku towarzyszą podejrzane zbiegi okoliczności.. Przyglądając się bliżej całej sprawie i jej otoczce, dostrzegamy zepsuty i zdegenerowany świat władzy, układów i pieniędzy. Ludzi, którzy osiągnęli „level expert” w walce o koryto, misternie utkali wokół siebie pajęczynę powinowactwa i poplecznictwa – nie tylko politycznego. Ich szerokie znajomości dają im nie tylko poczucie wyższości, ale pozwalają na załatwianie spraw z tylnego siedzenia, bez brudzenia sobie rąk. Tu nie ma miejsca na sentymenty, uczucia czy ludzkie odruchy...
„Signal” to, chciałoby się wierzyć, przerysowana historia o wymyślonym świecie. Elementy realizmu pozbawiają jednak złudzeń i zmuszają do refleksji, czy naprawdę to się nie mogło zdarzyć, a może dzieje się teraz i tu.. To kryminalna historia z nieoczekiwanymi zwrotami akcji przemycająca brutalne schematy rządzące światem władzy i polityki i na długo nie pozwalająca o sobie zapomnieć.
Polecam.
Sylwia Burchard | (20.06.2025) |
Książka jest fikcją literacką, ale bohaterowie, wydarzenia i wątki na wskroś prawdziwe. Myślę, że gdzieś istnieją ludzie, którzy są łudząco podobni do bohaterów książki, i wydarzenia... myślę,a nawet jestem przekonana, że mogłyby , bądź mają miejsce.
Autor w niesamowicie intrygujący sposób prowadzi fabułę od pierwszych stron. Opisy bohaterów (choć jest ich sporo i z początku można się pogubić) i miejsc bardzo ciekawe i szczegółowe ale bez zbędnego "wydłużania". Czytelnik bez problemu może odtworzyć w myślach sytuacje i miejsca zdarzenia. Duszna atmosfera sprawia, że "Signal" czyta się z wielkim zainteresowaniem,a intrygi ujęte pierwszorzędnie.
Pod kołami Pendolino w Dąbrowie Górniczej ginie były ksiądz - Konrad Zadzierski. Jest 21 ofiarą maszynisty Niedużego, który następnego dnia miał odejść na zasłużoną emeryturę. Wydawać by się mogło, że to nieszczesliwy wypadek, ale po sekcji zwłok okazuje się, że w organizmie mężczyzny wykryto trzykrotną dawkę śmiertelną trucizny znanej jako akonityna.
Rozwiązanie sprawy nie jest wcale łatwe,tym bardziej, że tuż po Konradzie w równie nieszczęśliwym wypadku ginie Sandra Łukaszewska, dziennikarka NTV, która relacjonowała na żywo wydarzenia ze śmierci byłego księdza. Dopełnieniem tych nieszczęść jest morderstwo patolożki sądowej,Magdy, która przeprowadzała sekcję zwłok Konrada i Sandry. Wiadomo już, że sprawa ma drugie dno. Kto stoi za śmiercią Konrada i Sandry? Kto zamordował Magdalenę?
Książka jest świetnym debiutem literackim autora. Ja takie debiuty uwielbiam i polecam z całego serca,bo ten debiut to...bomba.
Autor w niesamowicie intrygujący sposób prowadzi fabułę od pierwszych stron. Opisy bohaterów (choć jest ich sporo i z początku można się pogubić) i miejsc bardzo ciekawe i szczegółowe ale bez zbędnego "wydłużania". Czytelnik bez problemu może odtworzyć w myślach sytuacje i miejsca zdarzenia. Duszna atmosfera sprawia, że "Signal" czyta się z wielkim zainteresowaniem,a intrygi ujęte pierwszorzędnie.
Pod kołami Pendolino w Dąbrowie Górniczej ginie były ksiądz - Konrad Zadzierski. Jest 21 ofiarą maszynisty Niedużego, który następnego dnia miał odejść na zasłużoną emeryturę. Wydawać by się mogło, że to nieszczesliwy wypadek, ale po sekcji zwłok okazuje się, że w organizmie mężczyzny wykryto trzykrotną dawkę śmiertelną trucizny znanej jako akonityna.
Rozwiązanie sprawy nie jest wcale łatwe,tym bardziej, że tuż po Konradzie w równie nieszczęśliwym wypadku ginie Sandra Łukaszewska, dziennikarka NTV, która relacjonowała na żywo wydarzenia ze śmierci byłego księdza. Dopełnieniem tych nieszczęść jest morderstwo patolożki sądowej,Magdy, która przeprowadzała sekcję zwłok Konrada i Sandry. Wiadomo już, że sprawa ma drugie dno. Kto stoi za śmiercią Konrada i Sandry? Kto zamordował Magdalenę?
Książka jest świetnym debiutem literackim autora. Ja takie debiuty uwielbiam i polecam z całego serca,bo ten debiut to...bomba.
Kamila Walota | (30.05.2025) |
"Signal" Wojciecha Adalberto to debiut powieściowy, który łączy wątki kryminalne z ostrym komentarzem na temat polskiej rzeczywistości politycznej. Akcja książki rozpoczyna się od śmierci byłego księdza, Konrada Zadzierskiego, pod kołami pędzącego Pendolino w Dąbrowie Górniczej. Początkowo uznany za wypadek lub samobójstwo, incydent szybko okazuje się morderstwem. Sekcja zwłok ujawnia w organizmie ofiary śmiertelną dawkę trucizny, która wywołała atak serca poprzedzający kolizję . Śledztwo prowadzi policjant Sebastian Proca, ale szybko zostaje odsunięty od sprawy, co sugeruje, że śmierć Zadzierskiego sięga głębiej. W świat politycznych układów, korupcji i kościelnych skandali .
Mocne strony książki to odważny portret Polski, krytyka władzy i hipokryzji. Powieść demaskuje mechanizmy rządzące polską sceną polityczną. Wpływowi biznesmeni, skorumpowani sędziowie i duchowni ukazani są jako sieć powiązań, gdzie lojalność kupuje się pieniędzmi, a zbrodnie tuszuje władzą. Wojciech Adalberto nie stroni od kontrowersji. Pokazuje księży łamiących celibat, polityków manipulujących mediami oraz urzędników wykorzystujących nieletnich . Scena, w której żona prokuratora zostaje otruta tą samą trucizną co Zadzierski, staje się symbolem bezwzględności systemu . Wielowymiarowi bohaterowie. Postaci nie są czarno-białe. Konrad eksksiądz, biznesmen, mąż i kochanek to człowiek rozdarty między przeszłością a pragnieniem normalności. Jego kochanka Zuza (córka maszynisty Pendolino) oraz żona Ela (wdowa po górniku) reprezentują ofiary systemu, które same skrywają mroczne tajemnice . Nawet Sebastian Proca, wzorowy policjant, musi zmierzyć się z własnymi demonami, gdy śledztwo zderza go z aferą sięgającą elit rządzących . Dynamiczna fabuła z wątkami społecznymi. Akcja łączy thriller polityczny z obyczajowym dramatem. Wątki takie jak przemoc domowa, gwałty w środowisku duchownych czy afery medyczne nadają powieści realizmu . Zwroty akcji utrzymują napięcie do ostatniej strony . Są też słabe strony. Chaos, niedopracowanie oraz błędy językowe, pretensjonalne metafory oraz niespójności. Fragmenty dialogów i opisy budzą irytację. Wprowadzenie licznych bohaterów (księża, politycy, policjanci) bez klarownego rozwinięcia ich motywacji prowadzi do chaosu. Czytelnik gubi się w powiązaniach rodzinnych i wątkach politycznych, które kończą się bez rozwiązania. Choć autor chce demaskować prawdę o Polsce, niektóre sceny (np. łatwość manipulowania śledztwem przez polityków) wydają się przerysowane. Jeśli interesuje Was polska rzeczywistość (korupcja, hipokryzja władzy, skandale Kościoła) to „Signal” będzie prowokującą lekturą . Mimo wad, książka imponuje odwagą w poruszaniu tematów tabu.
Jednak ostrzegam, że chaotyczna narracja i błędy mogą frustrować . Przenikliwość autora w portretowaniu polskiej hipokryzji zasługuje na uwagę. Myślę , że kolejne książki mogą być rewelacyjne.
Mocne strony książki to odważny portret Polski, krytyka władzy i hipokryzji. Powieść demaskuje mechanizmy rządzące polską sceną polityczną. Wpływowi biznesmeni, skorumpowani sędziowie i duchowni ukazani są jako sieć powiązań, gdzie lojalność kupuje się pieniędzmi, a zbrodnie tuszuje władzą. Wojciech Adalberto nie stroni od kontrowersji. Pokazuje księży łamiących celibat, polityków manipulujących mediami oraz urzędników wykorzystujących nieletnich . Scena, w której żona prokuratora zostaje otruta tą samą trucizną co Zadzierski, staje się symbolem bezwzględności systemu . Wielowymiarowi bohaterowie. Postaci nie są czarno-białe. Konrad eksksiądz, biznesmen, mąż i kochanek to człowiek rozdarty między przeszłością a pragnieniem normalności. Jego kochanka Zuza (córka maszynisty Pendolino) oraz żona Ela (wdowa po górniku) reprezentują ofiary systemu, które same skrywają mroczne tajemnice . Nawet Sebastian Proca, wzorowy policjant, musi zmierzyć się z własnymi demonami, gdy śledztwo zderza go z aferą sięgającą elit rządzących . Dynamiczna fabuła z wątkami społecznymi. Akcja łączy thriller polityczny z obyczajowym dramatem. Wątki takie jak przemoc domowa, gwałty w środowisku duchownych czy afery medyczne nadają powieści realizmu . Zwroty akcji utrzymują napięcie do ostatniej strony . Są też słabe strony. Chaos, niedopracowanie oraz błędy językowe, pretensjonalne metafory oraz niespójności. Fragmenty dialogów i opisy budzą irytację. Wprowadzenie licznych bohaterów (księża, politycy, policjanci) bez klarownego rozwinięcia ich motywacji prowadzi do chaosu. Czytelnik gubi się w powiązaniach rodzinnych i wątkach politycznych, które kończą się bez rozwiązania. Choć autor chce demaskować prawdę o Polsce, niektóre sceny (np. łatwość manipulowania śledztwem przez polityków) wydają się przerysowane. Jeśli interesuje Was polska rzeczywistość (korupcja, hipokryzja władzy, skandale Kościoła) to „Signal” będzie prowokującą lekturą . Mimo wad, książka imponuje odwagą w poruszaniu tematów tabu.
Jednak ostrzegam, że chaotyczna narracja i błędy mogą frustrować . Przenikliwość autora w portretowaniu polskiej hipokryzji zasługuje na uwagę. Myślę , że kolejne książki mogą być rewelacyjne.
Małgosia Brzeska | (8.06.2025) |
Z pozoru klasyczna intryga kryminalna zaczyna się od śmierci byłego księdza – człowieka kontrowersyjnego, z niejasną przeszłością i wieloma wrogami. Zostaje on potrącony przez pociąg Pendolino, ale szybko okazuje się, że nie była to zwykła tragedia – denat został wcześniej otruty.
Śledztwo prowadzi Sebastian Proca, funkcjonariusz Policji, postać nietuzinkowa, inteligentna, ale z wyraźnie zarysowanymi słabościami i rysami na życiorysie. Im głębiej zanurza się w sprawę, tym bardziej okazuje się, że to nie tylko jednostkowe morderstwo, ale fragment znacznie większej układanki, obejmującej ludzi władzy, duchowieństwa i biznesu. Wątki rozwidlają się, przeplatają, wracają w formie retrospekcji lub półprawd. Narracja przypomina labirynt moralny i poznawczy – czytelnik nie ma gwarancji, że to, co właśnie przeczytał, jest rzeczywiste, prawdziwe lub znaczące.
Jedną z najmocniejszych stron powieści są wielowymiarowe postacie. Proca nie jest superbohaterem – to człowiek z przeszłością, często pogubiony, momentami cyniczny, ale inteligentny i wewnętrznie uczciwy. Podobnie skonstruowani są pozostali bohaterowie. To postacie z krwi i kości, pełne sprzeczności i ukrytych motywacji. Każdy z nich skrywa tajemnice, które wpływają na ich decyzje i działania. Adalberto nie boi się pokazywać psychologicznych pęknięć – bohaterowie nie są jednowymiarowi, często balansują między dobrem a złem, są rozdwojeni wewnętrznie i targani dylematami moralnymi.
To, co naprawdę wyróżnia Signal, to bezkompromisowe spojrzenie na Polskę XXI wieku. Autor pokazuje kraj podzielony, zamknięty w bańkach ideologicznych, pełen hipokryzji, przemocy systemowej i kulturowej. Główne obszary krytyki w ujęciu autora to: Kościół katolicki jako instytucja skorumpowana, wyparta z moralności, służąca raczej władzy niż ludziom; wymiar sprawiedliwości przedstawiony jako narzędzie nacisku i zastraszania, często uległe wobec politycznych interesów; polityka i media.
To powieść pisana z pasją i wściekłością, ale jednocześnie z poczuciem humoru – gorzkim, cynicznym, bardzo celnie wycelowanym. Adalberto posługuje się żywym, obrazowym językiem. Jego styl przypomina momentami pisarstwo noir – mroczne, realistyczne, z dużą ilością dialogów i opisów wewnętrznych stanów bohaterów.
Tytułowy Signal to nie tylko metafora wezwania do działania czy wołania o pomoc. To także symbol alarmu społecznego – czegoś, co wskazuje na ukrytą, ale głęboko obecną chorobę społeczną. Książka pełna jest też nawiązań do popkultury, polityki i literatury – od subtelnych mrugnięć do klasyków noir po gorzkie komentarze na temat polskiego życia publicznego.
Dla kogo jest ta książka? Signal to mocna, odważna i bezkompromisowa książka. Nie każdemu się spodoba – szczególnie czytelnikom szukającym klasycznego, czysto rozrywkowego kryminału. Ale dla tych, którzy lubią gęstą atmosferę, społeczną diagnozę, realistycznych bohaterów i krytyczny język i emocjonalne zaangażowanie ... będzie to bardzo satysfakcjonująca lektura.
Zachęcam, dla odważnych i potrafiących z dystansem podchodzić do wielu, często niejednoznacznych kwestii.
Śledztwo prowadzi Sebastian Proca, funkcjonariusz Policji, postać nietuzinkowa, inteligentna, ale z wyraźnie zarysowanymi słabościami i rysami na życiorysie. Im głębiej zanurza się w sprawę, tym bardziej okazuje się, że to nie tylko jednostkowe morderstwo, ale fragment znacznie większej układanki, obejmującej ludzi władzy, duchowieństwa i biznesu. Wątki rozwidlają się, przeplatają, wracają w formie retrospekcji lub półprawd. Narracja przypomina labirynt moralny i poznawczy – czytelnik nie ma gwarancji, że to, co właśnie przeczytał, jest rzeczywiste, prawdziwe lub znaczące.
Jedną z najmocniejszych stron powieści są wielowymiarowe postacie. Proca nie jest superbohaterem – to człowiek z przeszłością, często pogubiony, momentami cyniczny, ale inteligentny i wewnętrznie uczciwy. Podobnie skonstruowani są pozostali bohaterowie. To postacie z krwi i kości, pełne sprzeczności i ukrytych motywacji. Każdy z nich skrywa tajemnice, które wpływają na ich decyzje i działania. Adalberto nie boi się pokazywać psychologicznych pęknięć – bohaterowie nie są jednowymiarowi, często balansują między dobrem a złem, są rozdwojeni wewnętrznie i targani dylematami moralnymi.
To, co naprawdę wyróżnia Signal, to bezkompromisowe spojrzenie na Polskę XXI wieku. Autor pokazuje kraj podzielony, zamknięty w bańkach ideologicznych, pełen hipokryzji, przemocy systemowej i kulturowej. Główne obszary krytyki w ujęciu autora to: Kościół katolicki jako instytucja skorumpowana, wyparta z moralności, służąca raczej władzy niż ludziom; wymiar sprawiedliwości przedstawiony jako narzędzie nacisku i zastraszania, często uległe wobec politycznych interesów; polityka i media.
To powieść pisana z pasją i wściekłością, ale jednocześnie z poczuciem humoru – gorzkim, cynicznym, bardzo celnie wycelowanym. Adalberto posługuje się żywym, obrazowym językiem. Jego styl przypomina momentami pisarstwo noir – mroczne, realistyczne, z dużą ilością dialogów i opisów wewnętrznych stanów bohaterów.
Tytułowy Signal to nie tylko metafora wezwania do działania czy wołania o pomoc. To także symbol alarmu społecznego – czegoś, co wskazuje na ukrytą, ale głęboko obecną chorobę społeczną. Książka pełna jest też nawiązań do popkultury, polityki i literatury – od subtelnych mrugnięć do klasyków noir po gorzkie komentarze na temat polskiego życia publicznego.
Dla kogo jest ta książka? Signal to mocna, odważna i bezkompromisowa książka. Nie każdemu się spodoba – szczególnie czytelnikom szukającym klasycznego, czysto rozrywkowego kryminału. Ale dla tych, którzy lubią gęstą atmosferę, społeczną diagnozę, realistycznych bohaterów i krytyczny język i emocjonalne zaangażowanie ... będzie to bardzo satysfakcjonująca lektura.
Zachęcam, dla odważnych i potrafiących z dystansem podchodzić do wielu, często niejednoznacznych kwestii.
Aleksandra Szczęsna | (27.06.2025) |
Kolejny udany debiut na naszym rynku, a przede wszystkim świetny kryminał z elementami thrillera politycznego. Taki wiecie rasowy, mocny, przedstawiający świat ludzkiej podłości, zazdrości, egoizmu. Jeśli lubicie czytać takie książki, to ta będzie idealna.
Historia ta wciąga nas do świata kłamstw i intryg, do podziemia, o którym nikt nie może wiedzieć. Stąd Signal – tajny, szyfrowany komunikator internetowy, którym posługują się tylko nieliczni, wybrani w tym złym znaczeniu…
Pod kołami pociągu ginie były ksiądz. Jego śmierć rozpoczyna śledztwo, które ujawnia szereg politycznych i kościelnych powiązań, gdzie każdy dba tylko o własne interesy, mając za nic moralność. Wkrótce okazuje się, że w organizmie denata odkryto śmiertelną dawkę trucizny, a on sam był niewygodnym ogniwem dla nielegalnych interesów chociażby brata przyrodniego, prokuratora czy sędziego. Niespodziewanie zaczynają ginąć inne osoby, które w różny sposób były powiązane z ofiarą. Śledztwo robi się wielowątkowe i coraz bardziej zagmatwane, ale ujawnia, że wszystkie tropy prowadzą do samych wpływowych postaci np. do kochanki denata, która jest żoną prokuratora… Kto i dlaczego chciał pozbyć się byłego księdza? Czy ktoś jeszcze jest zagrożony?
Bardzo podobał mi się język, jakim posługiwał się autor – surowy, bez zbędnych ozdobników, dostosowany do fabuły, bez słodko-pierdzących dialogów. Ale jednocześnie na tyle przystępny, że o tematach korupcji, manipulacji, brudnych interesów czytało się z lekkością i rosnącym zainteresowaniem. Co rzuca się w oczy, to to, że Adalberto nie boi się podejmować kontrowersyjnych społecznie tematów, ukazując czytelnikowi świat skorumpowanego kościoła, politycznych układów i układzików, dwulicowości wpływowych osób, a nawet przemocy domowej, opisując wszystko w bardzo obrazowy, czasem wręcz brutalny sposób.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że autor w swej powieści pokazał podzieloną kulturowo i politycznie Polskę, a signal to alarm do opamiętania się i sygnał, że może jako społeczeństwo zgadzamy się na zbyt wiele lub widzimy zbyt mało? Polecam Waszej uwadze.
Historia ta wciąga nas do świata kłamstw i intryg, do podziemia, o którym nikt nie może wiedzieć. Stąd Signal – tajny, szyfrowany komunikator internetowy, którym posługują się tylko nieliczni, wybrani w tym złym znaczeniu…
Pod kołami pociągu ginie były ksiądz. Jego śmierć rozpoczyna śledztwo, które ujawnia szereg politycznych i kościelnych powiązań, gdzie każdy dba tylko o własne interesy, mając za nic moralność. Wkrótce okazuje się, że w organizmie denata odkryto śmiertelną dawkę trucizny, a on sam był niewygodnym ogniwem dla nielegalnych interesów chociażby brata przyrodniego, prokuratora czy sędziego. Niespodziewanie zaczynają ginąć inne osoby, które w różny sposób były powiązane z ofiarą. Śledztwo robi się wielowątkowe i coraz bardziej zagmatwane, ale ujawnia, że wszystkie tropy prowadzą do samych wpływowych postaci np. do kochanki denata, która jest żoną prokuratora… Kto i dlaczego chciał pozbyć się byłego księdza? Czy ktoś jeszcze jest zagrożony?
Bardzo podobał mi się język, jakim posługiwał się autor – surowy, bez zbędnych ozdobników, dostosowany do fabuły, bez słodko-pierdzących dialogów. Ale jednocześnie na tyle przystępny, że o tematach korupcji, manipulacji, brudnych interesów czytało się z lekkością i rosnącym zainteresowaniem. Co rzuca się w oczy, to to, że Adalberto nie boi się podejmować kontrowersyjnych społecznie tematów, ukazując czytelnikowi świat skorumpowanego kościoła, politycznych układów i układzików, dwulicowości wpływowych osób, a nawet przemocy domowej, opisując wszystko w bardzo obrazowy, czasem wręcz brutalny sposób.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że autor w swej powieści pokazał podzieloną kulturowo i politycznie Polskę, a signal to alarm do opamiętania się i sygnał, że może jako społeczeństwo zgadzamy się na zbyt wiele lub widzimy zbyt mało? Polecam Waszej uwadze.
Monika Fabjańska | (3.07.2025) |
„Signal” Wojciecha Adalberto to społeczno-polityczny thriller i kryminał, przez który nie mogę określić, co bardziej mnie uderzyło: tajemnicze i makabryczne morderstwa, czy fakt, że chyba żaden bohater nie ma w sobie okrucha prawdy.. Majstersztyk, w którym ma się wrażenie, że nie czyta się zwykłej książki, a podsłuchuje czegoś, co nie miało prawa ujrzeć światła dziennego.
Sensem nie jest KTO zabił, a dlaczego SYSTEM zabił i działa nadal..
Wszystko ma swoją zależność. Każdy gra w swoją grę.
Morderstwa:
- były ksiądz ginie pod kołami pociągu, a podczas sekcji ujawniono silną truciznę
- zamordowana dziennikarka, która była zbyt blisko ujawnienia prawdy
- przez odkrycie trucizny, brutalnie zabita patolożka
A wokół tego wpływowi duchowni, politycy, żona prokuratora, była kochanka - czyli władza, zemsta, hipokryzja. Polityczne bagno z cieniem Kościoła.
Autor nie lukruje nam świata oraz nie mówi wszystkiego w prost. Ma dla nas bilet zaufania, dzięki czemu narracja jest w ciągłym napięciu. Ściąga maski i ujawnia układy, przemilczenia oraz lojalność zamiast prawa. Jego pióro jest ostre, precyzyjne, inteligentne, z ironią, cynizmem. Dialog to cios, a nie jakaś tam rozmowa.
„Prawda nigdy nie jest wygodna. Dlatego jest zawsze taka samotna”.
Można pokusić się o określenie, że „Signal” mimo swej fikcyjność, jest w punkt postawioną diagnozą społeczną.
Sięgając po „Signal” wiedz, że pozostaniesz w niepokoju, złości, z milionem pytań. Całość to intrygujący chaos, który wciąga i robi emocjonalną demolkę.
Książka nie dla każdego - pełna brudu, niewygodnej prawdy, pozostawiająca ślady..
Genialna
Sensem nie jest KTO zabił, a dlaczego SYSTEM zabił i działa nadal..
Wszystko ma swoją zależność. Każdy gra w swoją grę.
Morderstwa:
- były ksiądz ginie pod kołami pociągu, a podczas sekcji ujawniono silną truciznę
- zamordowana dziennikarka, która była zbyt blisko ujawnienia prawdy
- przez odkrycie trucizny, brutalnie zabita patolożka
A wokół tego wpływowi duchowni, politycy, żona prokuratora, była kochanka - czyli władza, zemsta, hipokryzja. Polityczne bagno z cieniem Kościoła.
Autor nie lukruje nam świata oraz nie mówi wszystkiego w prost. Ma dla nas bilet zaufania, dzięki czemu narracja jest w ciągłym napięciu. Ściąga maski i ujawnia układy, przemilczenia oraz lojalność zamiast prawa. Jego pióro jest ostre, precyzyjne, inteligentne, z ironią, cynizmem. Dialog to cios, a nie jakaś tam rozmowa.
„Prawda nigdy nie jest wygodna. Dlatego jest zawsze taka samotna”.
Można pokusić się o określenie, że „Signal” mimo swej fikcyjność, jest w punkt postawioną diagnozą społeczną.
Sięgając po „Signal” wiedz, że pozostaniesz w niepokoju, złości, z milionem pytań. Całość to intrygujący chaos, który wciąga i robi emocjonalną demolkę.
Książka nie dla każdego - pełna brudu, niewygodnej prawdy, pozostawiająca ślady..
Genialna
Ewa Kaziród | (16.07.2025) |
Tego lata zdecydowanie stawiam na kryminały – to mój ulubiony gatunek, więc nie mogło ich zabraknąć również w mojej wakacyjnej walizce. Tym razem sięgnęłam po kolejną świetną lekturę, którą otrzymałam od wydawnictwa Novae Res.
Już sam początek wciąga: pod kołami pociągu ginie były ksiądz. Po jego śmierci cierpi nie tylko żona, ale i… kochanka. Wszystko wygląda na tragiczny wypadek, dopóki w ciele zmarłego śledczy nie znajdują śladów trującej substancji. Sprawa nabiera tempa, a śledztwo prowadzone przez Sebastiana Procę zaczyna odsłaniać kolejne warstwy tajemnic. Wraz z rozwojem akcji wychodzi na jaw coraz więcej powiązań, sekretów i kłamstw, które sprawiają, że trudno się od tej historii oderwać.
„Signal” to debiut Wojciecha Adalberto i muszę przyznać, że całkiem udany. To bardzo dobry kryminał z wyraźnym wątkiem politycznym, który zazwyczaj mnie odstrasza, bo polityka raczej mnie męczy niż interesuje. Tutaj jednak ten element wcale mi nie przeszkadzał – wręcz przeciwnie, wciągnął mnie na tyle, że od razu przypomniał mi się film „Układ zamknięty”, który do dziś wywołuje u mnie ciarki. W książce doskonale pokazano, jak potrafi działać system, w którym władza staje się celem samym w sobie. Autor bardzo trafnie ukazał mechanizmy, które rządzą ludźmi u szczytu – ich chciwość, brak skrupułów, walkę o wpływy i gotowość do wszystkiego, by utrzymać się przy przy przysłowiowym „korycie”. Brudne interesy, dewiacje, manipulacje, układy i tajemnice – to wszystko znajdziemy w tej historii, ale to nie one robią największe wrażenie.
Najciekawsze są dla mnie wewnętrzne zmagania bohaterów. Tutaj nic nie jest czarno-białe, nikt nie jest do końca czysty, a postacie ciągle mierzą się ze swoimi wyborami, sumieniem i przekonaniami. Wiara w siebie, w swoje wartości, a nawet w Boga, są wystawiane na próbę niemal nieustannie. Nikt tu nie jest bez winy, a pociągających za sznurki jest zdecydowanie więcej, niż się początkowo wydaje.
Zaskakujące zakończenie zostawia przestrzeń na własną interpretację i refleksję. Jest to zabieg, który uwielbiam w książkach, bo zostają ze mną jeszcze długo po odłożeniu książki.
Jeśli lubicie kryminały z głębszym tłem i bohaterami, których nie da się łatwo ocenić – zdecydowanie warto sięgnąć po „Signal”. Dla mnie to była bardzo satysfakcjonująca lektura.
Już sam początek wciąga: pod kołami pociągu ginie były ksiądz. Po jego śmierci cierpi nie tylko żona, ale i… kochanka. Wszystko wygląda na tragiczny wypadek, dopóki w ciele zmarłego śledczy nie znajdują śladów trującej substancji. Sprawa nabiera tempa, a śledztwo prowadzone przez Sebastiana Procę zaczyna odsłaniać kolejne warstwy tajemnic. Wraz z rozwojem akcji wychodzi na jaw coraz więcej powiązań, sekretów i kłamstw, które sprawiają, że trudno się od tej historii oderwać.
„Signal” to debiut Wojciecha Adalberto i muszę przyznać, że całkiem udany. To bardzo dobry kryminał z wyraźnym wątkiem politycznym, który zazwyczaj mnie odstrasza, bo polityka raczej mnie męczy niż interesuje. Tutaj jednak ten element wcale mi nie przeszkadzał – wręcz przeciwnie, wciągnął mnie na tyle, że od razu przypomniał mi się film „Układ zamknięty”, który do dziś wywołuje u mnie ciarki. W książce doskonale pokazano, jak potrafi działać system, w którym władza staje się celem samym w sobie. Autor bardzo trafnie ukazał mechanizmy, które rządzą ludźmi u szczytu – ich chciwość, brak skrupułów, walkę o wpływy i gotowość do wszystkiego, by utrzymać się przy przy przysłowiowym „korycie”. Brudne interesy, dewiacje, manipulacje, układy i tajemnice – to wszystko znajdziemy w tej historii, ale to nie one robią największe wrażenie.
Najciekawsze są dla mnie wewnętrzne zmagania bohaterów. Tutaj nic nie jest czarno-białe, nikt nie jest do końca czysty, a postacie ciągle mierzą się ze swoimi wyborami, sumieniem i przekonaniami. Wiara w siebie, w swoje wartości, a nawet w Boga, są wystawiane na próbę niemal nieustannie. Nikt tu nie jest bez winy, a pociągających za sznurki jest zdecydowanie więcej, niż się początkowo wydaje.
Zaskakujące zakończenie zostawia przestrzeń na własną interpretację i refleksję. Jest to zabieg, który uwielbiam w książkach, bo zostają ze mną jeszcze długo po odłożeniu książki.
Jeśli lubicie kryminały z głębszym tłem i bohaterami, których nie da się łatwo ocenić – zdecydowanie warto sięgnąć po „Signal”. Dla mnie to była bardzo satysfakcjonująca lektura.
Magdalena Kurek | (23.07.2025) |
Lubicie, gdy w książkach poruszany jest temat polityki? Pokazanej od tej najbardziej odrażającej strony? Układy, układziki, brudne interesy, korupcja i szantaże, które zwykłemu człowiekowi nie mieszczą się w głowie? Ja lubię takie książki, ale chciałabym wierzyć, że to tylko literacka fikcja a nie rzeczywistość, ale z tyłu głowy krąży myśl, że sporo w tym wszystkim prawdy.
„Signal” to kryminał/thriller społeczno-polityczny gdzie pierwsze skrzypce gra władza, zemsta, egozim, zazdrość i zwyczajna ludzka podłość. Skorumpowani sędziowie, prokuratorzy, duchowni dla których nie ma granic w dążeniu do osiągnięcia swojego celu. Autor w swoim debiucie posługuje się mocnym, dosadnym językiem, wciąga nas w ten odrażający świat od pierwszych stron i robi to znakomicie. Do tego nutka ironii, cynizmu, inteligentnego humoru i to wystarczy żeby stworzyć naprawdę dobrą książkę od której trudno się oderwać.
Pod kołami pociągu ginie Konrad – były ksiądz, mąż, ojczym i kochanek. Sporo tego jak na jednego człowieka. Szybko okazuje się, że nie był to zwykły wypadek. Komuś bardzo zależy, aby prawda o jego śmierci nie ujrzała światła dziennego i giną kolejne osoby, które zaczęły drążyć temat. Powiązania pomiędzy bohaterami, które po kawałku odsłania przed nami autor mrożą krew w żyłach, nie do końca wiadomo, kto ma tu czyste sumienie a kto jedynie zakłada maskę.
Z jednej strony brutalna, chwilami odrażająca, pełna dewiacji, zepsucia opisująca świat polityki (i nie tylko) z jego najgorszej strony. Z drugiej rewelacyjna, świetnie napisana, wciągająca, trzymająca w napięciu z genialnym zakończeniem, takim jakie najbardziej lubię. Polecam Wam bardzo, debiut na najwyższym poziomie.
„Signal” to kryminał/thriller społeczno-polityczny gdzie pierwsze skrzypce gra władza, zemsta, egozim, zazdrość i zwyczajna ludzka podłość. Skorumpowani sędziowie, prokuratorzy, duchowni dla których nie ma granic w dążeniu do osiągnięcia swojego celu. Autor w swoim debiucie posługuje się mocnym, dosadnym językiem, wciąga nas w ten odrażający świat od pierwszych stron i robi to znakomicie. Do tego nutka ironii, cynizmu, inteligentnego humoru i to wystarczy żeby stworzyć naprawdę dobrą książkę od której trudno się oderwać.
Pod kołami pociągu ginie Konrad – były ksiądz, mąż, ojczym i kochanek. Sporo tego jak na jednego człowieka. Szybko okazuje się, że nie był to zwykły wypadek. Komuś bardzo zależy, aby prawda o jego śmierci nie ujrzała światła dziennego i giną kolejne osoby, które zaczęły drążyć temat. Powiązania pomiędzy bohaterami, które po kawałku odsłania przed nami autor mrożą krew w żyłach, nie do końca wiadomo, kto ma tu czyste sumienie a kto jedynie zakłada maskę.
Z jednej strony brutalna, chwilami odrażająca, pełna dewiacji, zepsucia opisująca świat polityki (i nie tylko) z jego najgorszej strony. Z drugiej rewelacyjna, świetnie napisana, wciągająca, trzymająca w napięciu z genialnym zakończeniem, takim jakie najbardziej lubię. Polecam Wam bardzo, debiut na najwyższym poziomie.
Karolina Owczarek | (12.08.2025) |
Lubicie połączenie kryminału z politycznymi wątkami ? Muszę przyznać, że nie jest to mój ulubiony motyw, ale czasem sięgam po powieści z politycznym tłem.
Dziś przychodzę do was z recenzją debiutanckiej powieści Wojciecha Adalberto pt. ,,Signal’’ która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
W Dąbrowie Górniczej dochodzi do wypadku podczas którego pod kołami pendolino ginie mężczyzna. Okazuje się, że ofiarą jest były ksiądz, a w jego organizmie zostaje wykryta trucizna….
Powieść wciągnęła mnie już od pierwszych stron i bardzo przypadła mi do gustu. Fabuła jest nieprzewidywalna, a każdy kolejny odkrywany sekret jeszcze bardziej ją komplikuje. Dużo się dzieje i nie ma w tej historii zbędnych opisów i dialogów.
Autorowi udało się stworzyć barwne i oryginalne postacie, a każda z nich dużo wnosi do fabuły. Jedynie postać Zuzy i jej ,,urok’’ działający niemal na każdego mężczyznę mocno mnie irytował :)
Sekrety, błędy, zdrady i oszustwa bohaterów mocno mieszały w tej historii i sprawiały, że stawała się ona jeszcze bardziej poplątana, a do tego jeszcze w tle polityka, kościół i brudne interesy. Trzeba zachować sporo uwagi by nie pogubić się w tej powieści :)
Jeśli szukacie wielowątkowego kryminału w którym polityka i kościół są tłem wydarzeń to ta historia przypadnie wam do gustu :)
Polecam :)
Dziś przychodzę do was z recenzją debiutanckiej powieści Wojciecha Adalberto pt. ,,Signal’’ która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
W Dąbrowie Górniczej dochodzi do wypadku podczas którego pod kołami pendolino ginie mężczyzna. Okazuje się, że ofiarą jest były ksiądz, a w jego organizmie zostaje wykryta trucizna….
Powieść wciągnęła mnie już od pierwszych stron i bardzo przypadła mi do gustu. Fabuła jest nieprzewidywalna, a każdy kolejny odkrywany sekret jeszcze bardziej ją komplikuje. Dużo się dzieje i nie ma w tej historii zbędnych opisów i dialogów.
Autorowi udało się stworzyć barwne i oryginalne postacie, a każda z nich dużo wnosi do fabuły. Jedynie postać Zuzy i jej ,,urok’’ działający niemal na każdego mężczyznę mocno mnie irytował :)
Sekrety, błędy, zdrady i oszustwa bohaterów mocno mieszały w tej historii i sprawiały, że stawała się ona jeszcze bardziej poplątana, a do tego jeszcze w tle polityka, kościół i brudne interesy. Trzeba zachować sporo uwagi by nie pogubić się w tej powieści :)
Jeśli szukacie wielowątkowego kryminału w którym polityka i kościół są tłem wydarzeń to ta historia przypadnie wam do gustu :)
Polecam :)
Sylwia Kas | (12.04.2025) |
Powieść "Signal" rozpoczyna się z przytupem. Pod kołami pociągu ginie mężczyzna, który wyszedł pobiegać. Wszystko wskazuje na tragiczny wypadek, do momentu, kiedy sekcja zwłok wykazuje w organiźmie ofiary śmiertelną dawkę trucizny. Komu zależało na jego śmierci i czym sobie na to zasłużył? Odpowiedzi na te pytania nie są oczywiste. Aby je odkryć, czytelnik musi przedrzeć się przez zagmatwane zależności między bohaterami, z których każdy skrywa wstydliwe sekrety i walczy z demonami przeszłości. A bohaterowie są w tej powieści różnorodni i bardzo dobrze wykreowani. "Signal" to nie jest typowy kryminał, chociaż ofiar śmiertelnych tu nie brakuje. W książce jest mocno zarysowane tło obyczajowe, powieść opowiada o trudnych wyborach i ich konsekwencjach, które rzutują na całe późniejsze życie. Autor nie waha się poruszać tematów emocjonalnych, trudnych i kontrowersyjnych: gwałtów, przemocy domowej, "rozrywkowego" życia księży, afer "zamiatanych pod dywan" przez elity władzy. Obraz współczesnej Polski, przedstawiony w tej książce, jest niestety przerażająco realistyczny. Korupcja i afery w świecie polityki, absurdy i pomyłki w służbie zdrowia, butni przedstawiciele kleru, dla których bycie duchownym to nie powołanie, a sposób na wygodne życie. Kto z nas nie zna tego wszystkiego z informacji w mediach? W trakcie czytania nie raz przeszło mi przez myśl, że wcale bym się nie zdziwiła, gdyby wydarzenia te miały miejsce naprawdę.
Książkę czyta się bardzo dobrze, autor ma lekkie pióro i gdyby nie informacja na skrzydełku okładki, nigdy bym nie zgadła, że to debiutancka powieść. Ja bawiłam się świetnie podczas lektury i na pewno sięgnę po kolejne książki autora. Polecam!
[współpraca recenzencka]
Książkę czyta się bardzo dobrze, autor ma lekkie pióro i gdyby nie informacja na skrzydełku okładki, nigdy bym nie zgadła, że to debiutancka powieść. Ja bawiłam się świetnie podczas lektury i na pewno sięgnę po kolejne książki autora. Polecam!
[współpraca recenzencka]
Mariusz Czerwiński | (29.04.2025) |
Signal autorstwa Wojciecha Adalberto wydana przez Wydawnictwo Novae Res
#współpracabarterowa
W Dąbrowie Górniczej pod kołami pociągu ginie były ksiądz, a w jego organizmie wykryto śmiertelną dawkę trucizny. Ale to dopiero początek - dochodzi jeszcze do dwóch morderstw. Sprawą zajmuje się Sebastian Proca. Z czasem dowiadujemy się, że morderstwa są dziwnie związane z wpływowymi ludźmi w regionie - prokurator i sędzie chcący znaleźć swoje miejsce w sejmie.
Signal to zaskakująca lektura, która bardzo szybko wciągnęła mimo naprawdę wielu wątków i perspektyw. Każda zajmuje średnio po 1-2 strony i akcja szybko skaczę z postaci na postać a mimo to ani przez chwilę nie byłem zagubiony w fabule. Wątki śledziłem z zapartym tchem z syndromem "jeszcze jednego rozdziału" przez co fabuła mi czmychnęła niczym dobry serial wciągnięty za jednym posiedzeniem.
Debiutant Wojciech Adalberto ma lekki i angażujący styl, z którego nie bije brak profesjonalizmu - wręcz przeciwnie, musiałem dwa razy sprawdzić czy to na pewno debiutancka powieść autora. Może to bardzo płytkie z mojej strony, ale nie spodziewałem się tak wysokiej jakości debiutu przy malarzu.
Postacie są wielowymiarowe i rzeczywiste. Każdy ma swoją drugą naturę, swoje sekrety i grzechy za uszami. Nie ma tutaj krystalicznie czystych bohaterów. Adalberto przypomina, że ludzie to jednak tylko ludzie, nie roboty, nie krowy ani bezmyślne owce. Pomimo bycia gatunkiem stadnym każdy sobie rzepkę kroi. W dodatku to zakończenie - prawie idealnie słodko-gorzkie. Ktoś inny mógłby zarzucić nie wyjaśnienia wszystkich wątków lub nie wymierzenie sprawiedliwości pewnym osobom. Ale takie jest życie - nie wszystko da się zrozumieć, wyjaśnić czy domknąć. Dlatego sam nie wiem co mam myśleć o zakończeniu, czuję zarówno niedosyt jak i satysfakcję.
Signal to książka naprawdę dobra i wciągająca. Nawet wątek polityczny został zaprezentowany nam w sposób wyważony przez co nie męczy, a ekscytuje. Nie wiem, czy Signal zapamiętam na długo (może gdyby była nieco dłuższa, bo ma ledwo 300 stron), ale jestem pewny, że świetnie się bawiłem i będę z niecierpliwością oczekiwał kolejnych książek autora. Czyta je się po prostu bardzo dobrze. Moja ocena to 8/10.
PS. Nadal nie rozumiem co mają wspólnego karty z fabułą. Chyba to ma raczej znaczenie symboliczne niemniej nie oczekujcie tu jakiegoś wątku hazardowego czy karcianego.
#współpracabarterowa
W Dąbrowie Górniczej pod kołami pociągu ginie były ksiądz, a w jego organizmie wykryto śmiertelną dawkę trucizny. Ale to dopiero początek - dochodzi jeszcze do dwóch morderstw. Sprawą zajmuje się Sebastian Proca. Z czasem dowiadujemy się, że morderstwa są dziwnie związane z wpływowymi ludźmi w regionie - prokurator i sędzie chcący znaleźć swoje miejsce w sejmie.
Signal to zaskakująca lektura, która bardzo szybko wciągnęła mimo naprawdę wielu wątków i perspektyw. Każda zajmuje średnio po 1-2 strony i akcja szybko skaczę z postaci na postać a mimo to ani przez chwilę nie byłem zagubiony w fabule. Wątki śledziłem z zapartym tchem z syndromem "jeszcze jednego rozdziału" przez co fabuła mi czmychnęła niczym dobry serial wciągnięty za jednym posiedzeniem.
Debiutant Wojciech Adalberto ma lekki i angażujący styl, z którego nie bije brak profesjonalizmu - wręcz przeciwnie, musiałem dwa razy sprawdzić czy to na pewno debiutancka powieść autora. Może to bardzo płytkie z mojej strony, ale nie spodziewałem się tak wysokiej jakości debiutu przy malarzu.
Postacie są wielowymiarowe i rzeczywiste. Każdy ma swoją drugą naturę, swoje sekrety i grzechy za uszami. Nie ma tutaj krystalicznie czystych bohaterów. Adalberto przypomina, że ludzie to jednak tylko ludzie, nie roboty, nie krowy ani bezmyślne owce. Pomimo bycia gatunkiem stadnym każdy sobie rzepkę kroi. W dodatku to zakończenie - prawie idealnie słodko-gorzkie. Ktoś inny mógłby zarzucić nie wyjaśnienia wszystkich wątków lub nie wymierzenie sprawiedliwości pewnym osobom. Ale takie jest życie - nie wszystko da się zrozumieć, wyjaśnić czy domknąć. Dlatego sam nie wiem co mam myśleć o zakończeniu, czuję zarówno niedosyt jak i satysfakcję.
Signal to książka naprawdę dobra i wciągająca. Nawet wątek polityczny został zaprezentowany nam w sposób wyważony przez co nie męczy, a ekscytuje. Nie wiem, czy Signal zapamiętam na długo (może gdyby była nieco dłuższa, bo ma ledwo 300 stron), ale jestem pewny, że świetnie się bawiłem i będę z niecierpliwością oczekiwał kolejnych książek autora. Czyta je się po prostu bardzo dobrze. Moja ocena to 8/10.
PS. Nadal nie rozumiem co mają wspólnego karty z fabułą. Chyba to ma raczej znaczenie symboliczne niemniej nie oczekujcie tu jakiegoś wątku hazardowego czy karcianego.
Aleksandra Iwanek | (17.06.2025) |
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res*
Dobremu kryminałowi nie jestem w stanie odmówić, a tutaj wszytko wskazywało właśnie na taki kryminał, co więcej to debiut, a ja je bardzo lubię. Ostatecznie lektura spełniła większość moich oczekiwań odnośnie tego gatunku, ale i pojawiły się zgrzyty.
W Dąbrowie Górniczej pod kołami Pendolino ginie mężczyzna. Jak się następnie okazało ofiara to były ksiądz, a co najciekawsze w jego organizmie wykryto truciznę. Policjant Proca wszczyna śledztwo, które bardzo szybko pokazuje że zmarły mężczyzna miał wiele tajemnic i brudnych sekretów. Śledztwo wchodzi na nowe tropy prowadzą do wielu osób między innymi żony, pasierbicy jak i do osób wpływowych w tym, kochanki denata. Niedługo później dochodzi do kolejnych podejrzanych morderstw, a policjant zaczyna podejrzewać, że zbrodnie są ze sobą połączone.
Przy debiutach przeważnie towarzyszy mi zarówno ekscytacja, jak i pewna doza niepokoju, czy polubię się z nowo odkrytym autorem. W przypadku tej książki powiem, że z jednej strony się polubiłam z drugiej nie do końca. Zacznę jednak od pozytywów, a jest ich zdecydowanie więcej niż negatywów. Największym atutem według mnie jest sam pomysł na fabułę, jest on ciekawy i dość oryginalny, zahaczający nieco o prawdziwe realia panujące w naszym kraju, nad którymi trzeba się porządnie zastanowić, czy to aby na pewno fikcja literacka. Druga sprawa to świetna sprawa kryminalna, dla fanów gatunku może być to prawdziwa gratka, bo tropów jest wiele, tak samo jak podejrzanych, a cała zagadka nie jest tak oczywista jakby się mogło wydawać. Kolejna rzecz to poruszona w powieści tematyka, pojawiają się wątki kryminalne, romantyczne, kościelne, polityczne i nawet takie rodem z filmów akcji, także dzieje się sporo i w sumie nie ma czasu na nudę. Podobał mi się też styl pisania autora, nie boi się on brutalnych opisów, genialnie mąci w fabule, lawirując pomiędzy faktami, spekulacjami, poszlakami, bohaterami czy perspektywami.
Jeśli chodzi o to co mi się nie podobało, to po pierwsze i najważniejsze brak rozdziałów, może to i czepianie się o szczegóły, ale ja po prostu muszę mieć coś na kształt rozdziałów. Nie ma tutaj też podziału na perspektywy, przez co akcja co chwilę przeskakuje z miejsca na miejsce, z perspektywy na perspektywę, przez co jak dla mnie tworzy się lekki chaos, w szczególności na samym początku, gdzie jeszcze nie do końca wiemy kto jest kim i co się właściwie dzieje, a te ciągłe przeskoki powodują dezorientację i w moim przypadku dezorientację. Im dalej można trochę przywyknąć, ale i tak trzeba zachować czujność i pilnować wątków. Dla mnie też osobiście było tutaj za dużo tematów związanych z polityką, której szczerze nie cierpię.
Książkę oceniam jako bardzo dobrą, a debiut uważam za udany. Historia jest ciekawa i nieszablonowa, pokazana jest tutaj świetna gra pozorów, siła manipulacji, niecne zamiary, brudne zagrywki, ale też nieudolność służb, jednocześnie ukazuje jak zakłamani są ludzie czy instytucje, którymi kierują. Autor łączy ze sobą wiele kontrowersyjnych tematów, doprawia je ironią i sarkazmem, ale też brutalnością i bezwzględnością. Historia daje do myślenia, jak dla mnie była to naprawdę intrygująca pozycja, którą szczerze polecam.
Dobremu kryminałowi nie jestem w stanie odmówić, a tutaj wszytko wskazywało właśnie na taki kryminał, co więcej to debiut, a ja je bardzo lubię. Ostatecznie lektura spełniła większość moich oczekiwań odnośnie tego gatunku, ale i pojawiły się zgrzyty.
W Dąbrowie Górniczej pod kołami Pendolino ginie mężczyzna. Jak się następnie okazało ofiara to były ksiądz, a co najciekawsze w jego organizmie wykryto truciznę. Policjant Proca wszczyna śledztwo, które bardzo szybko pokazuje że zmarły mężczyzna miał wiele tajemnic i brudnych sekretów. Śledztwo wchodzi na nowe tropy prowadzą do wielu osób między innymi żony, pasierbicy jak i do osób wpływowych w tym, kochanki denata. Niedługo później dochodzi do kolejnych podejrzanych morderstw, a policjant zaczyna podejrzewać, że zbrodnie są ze sobą połączone.
Przy debiutach przeważnie towarzyszy mi zarówno ekscytacja, jak i pewna doza niepokoju, czy polubię się z nowo odkrytym autorem. W przypadku tej książki powiem, że z jednej strony się polubiłam z drugiej nie do końca. Zacznę jednak od pozytywów, a jest ich zdecydowanie więcej niż negatywów. Największym atutem według mnie jest sam pomysł na fabułę, jest on ciekawy i dość oryginalny, zahaczający nieco o prawdziwe realia panujące w naszym kraju, nad którymi trzeba się porządnie zastanowić, czy to aby na pewno fikcja literacka. Druga sprawa to świetna sprawa kryminalna, dla fanów gatunku może być to prawdziwa gratka, bo tropów jest wiele, tak samo jak podejrzanych, a cała zagadka nie jest tak oczywista jakby się mogło wydawać. Kolejna rzecz to poruszona w powieści tematyka, pojawiają się wątki kryminalne, romantyczne, kościelne, polityczne i nawet takie rodem z filmów akcji, także dzieje się sporo i w sumie nie ma czasu na nudę. Podobał mi się też styl pisania autora, nie boi się on brutalnych opisów, genialnie mąci w fabule, lawirując pomiędzy faktami, spekulacjami, poszlakami, bohaterami czy perspektywami.
Jeśli chodzi o to co mi się nie podobało, to po pierwsze i najważniejsze brak rozdziałów, może to i czepianie się o szczegóły, ale ja po prostu muszę mieć coś na kształt rozdziałów. Nie ma tutaj też podziału na perspektywy, przez co akcja co chwilę przeskakuje z miejsca na miejsce, z perspektywy na perspektywę, przez co jak dla mnie tworzy się lekki chaos, w szczególności na samym początku, gdzie jeszcze nie do końca wiemy kto jest kim i co się właściwie dzieje, a te ciągłe przeskoki powodują dezorientację i w moim przypadku dezorientację. Im dalej można trochę przywyknąć, ale i tak trzeba zachować czujność i pilnować wątków. Dla mnie też osobiście było tutaj za dużo tematów związanych z polityką, której szczerze nie cierpię.
Książkę oceniam jako bardzo dobrą, a debiut uważam za udany. Historia jest ciekawa i nieszablonowa, pokazana jest tutaj świetna gra pozorów, siła manipulacji, niecne zamiary, brudne zagrywki, ale też nieudolność służb, jednocześnie ukazuje jak zakłamani są ludzie czy instytucje, którymi kierują. Autor łączy ze sobą wiele kontrowersyjnych tematów, doprawia je ironią i sarkazmem, ale też brutalnością i bezwzględnością. Historia daje do myślenia, jak dla mnie była to naprawdę intrygująca pozycja, którą szczerze polecam.
Iwona(kawka.zmlekiem) Pałczyńska | (27.06.2025) |
♥️
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Pokusa wszechmocy — Łukasz Skotniczny Nie zatrać siebie, kiedy przyjdzie ci wymierzyć sprawiedliwość
Matthew Shawn chce uciec przed swoją przeszłością. Strata najbliższych i niezwykłe zdolnośc... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res