Królestwo węży i krwi
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Pełna magii opowieść o zakazanym uczuciu, które jest silniejsze niż przeznaczenie
W królestwie Avereel trwają konkury o rękę następczyni tronu – księżniczki Asteriee. Wybór wydaje się przesądzony, jednak sytuacja ulega diametralnej zmianie, gdy do sali tronowej wkracza władca barbarzyńców, żądając ręki księżniczki dla swojego syna. Oburzony król nie zgadza się, a lud z Wężowego Lasu nie przyjmuje dobrze odmowy. Tak rozpocznie się seria nieszczęść, w wyniku których Avereel spłynie krwią…
Kiedy lud z Wężowego Lasu ostatecznie zawłaszcza królestwo, na tronie zasiada odrzucony kandydat na męża. Handar to potężny wojownik, który pożąda Asteriee i zamierza za wszelką cenę złamać jej opór. Dziewczyna zostaje wystawiona na najcięższą z możliwych próbę. Nie tylko będzie zmuszona walczyć z rozprzestrzeniającym się przekleństwem, potworami i dzikimi, ale przede wszystkim z własnym sercem, zaczynającym zdradliwie bić dla wroga.
Co musi się wydarzyć, by narastające pożądanie wygrało z nienawiścią? Czy można pokochać oprawcę swojego ludu?
W królestwie Avereel trwają konkury o rękę następczyni tronu – księżniczki Asteriee. Wybór wydaje się przesądzony, jednak sytuacja ulega diametralnej zmianie, gdy do sali tronowej wkracza władca barbarzyńców, żądając ręki księżniczki dla swojego syna. Oburzony król nie zgadza się, a lud z Wężowego Lasu nie przyjmuje dobrze odmowy. Tak rozpocznie się seria nieszczęść, w wyniku których Avereel spłynie krwią…
Kiedy lud z Wężowego Lasu ostatecznie zawłaszcza królestwo, na tronie zasiada odrzucony kandydat na męża. Handar to potężny wojownik, który pożąda Asteriee i zamierza za wszelką cenę złamać jej opór. Dziewczyna zostaje wystawiona na najcięższą z możliwych próbę. Nie tylko będzie zmuszona walczyć z rozprzestrzeniającym się przekleństwem, potworami i dzikimi, ale przede wszystkim z własnym sercem, zaczynającym zdradliwie bić dla wroga.
Co musi się wydarzyć, by narastające pożądanie wygrało z nienawiścią? Czy można pokochać oprawcę swojego ludu?
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 12 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
@fascynacja. ksiazkami | (23.03.2023) |
Książka z gatunku fantasy dostarcza tak duża ilość emocji,że nie sposób się od niej oderwać.Wspaniale napisana historia jest gwarancja na efekt zaskoczenia z poznawanym wydarzeniami.Nadprzyrodzone zdarzenia pobudzały moja wyobraźnię sprawiając,że czytanie było sama przyjemnością.
Powieść dzięki zawartej w niej magii i nierealnym postaciom przenosi czytelnika w inny świat.Nierealny i nierzeczywisty wymiar,który potrafi uzależnić.
Rozdziały z różnych perspektyw czasowych przybliżają fakty z życia bohaterów.Zaklęcia niesamowicie mieszały w fabule książki.Często oczywista prawda okazuje się kłamstwem.A przyjaciel-wrogiem.
Wędrówki postaci i opisy sprawiały,że z łatwością można sobie je wyobrazić.
Jestem pod ogromnym wrażeniem poznanej historii.Spędziłam z nią niezapomniany wieczór.
Jeśli kochacie książki fantasy z niezapomniana historia i świetnymi bohaterami to ta lektura jest obowiązkowa dla was.Spędzicie z nią niezwykły czas i dlatego gorąco ją polecam.
Powieść dzięki zawartej w niej magii i nierealnym postaciom przenosi czytelnika w inny świat.Nierealny i nierzeczywisty wymiar,który potrafi uzależnić.
Rozdziały z różnych perspektyw czasowych przybliżają fakty z życia bohaterów.Zaklęcia niesamowicie mieszały w fabule książki.Często oczywista prawda okazuje się kłamstwem.A przyjaciel-wrogiem.
Wędrówki postaci i opisy sprawiały,że z łatwością można sobie je wyobrazić.
Jestem pod ogromnym wrażeniem poznanej historii.Spędziłam z nią niezapomniany wieczór.
Jeśli kochacie książki fantasy z niezapomniana historia i świetnymi bohaterami to ta lektura jest obowiązkowa dla was.Spędzicie z nią niezwykły czas i dlatego gorąco ją polecam.
Ela Matusiak | (28.03.2023) |
Romans osadzony w jakimś uniwersum fantastycznym, to moje ulubione guilty pleasure, po które sięgam zawsze z ogromną przyjemnością. Wydawało mi się, że z polskimi twórczyniami tego rodzaju literatury jestem na bieżąco, a jednak nie! I bardzo dobrze, bo czekała na mnie spora niespodzianka.
Autorka osadziła fabułę w świecie magicznym, w którym władza jest wykładnikiem spokoju, choć okraszona bardzo często wyjątkowo wysoką ceną. Królestwo Avereel przyjmuje właśnie pretendentów do ręki księżniczki Asteriee. I choć wybór wydaje się być kwestią czasu, to jednak nie wszystko idzie po myśli króla, bowiem Aster zostaje porwana. Ale czy aby na pewno dziewczyna trafiła do wrogów?
To dość schematyczna powieść, która wiadomo jak się skończy, ale... Napisana jest tak, że właściwie sama się czyta. Wszystko jest na swoim miejscu. I postaci się zgadzają (krnąbrne, niepoprawne i rzutkie), i dialogi logiczne. Ale i ten cały fantastyczny świat wymyślony został od początku do końca. I choć niektóre wątki aż prosiły o wyjaśnienie (np. kopalnia soli, umiejętności magiczne głównej bohaterki), to jednak nie był to tak olbrzymi zgrzyt żeby zaważyć na odbiorze.
Miałam czasem wrażenie, że Asteriee trafiła do lasu Sherwood, a Handar to odpowiednik Robina z Locksley, stwory podobne były nieco może do tych z Władcy pierścieni lub dworów Maas, ale jednak ostatecznie autorka nie powieliła ich jednoznacznie, a jedynie zaznaczyła ich obecność i o nich opowiedziała.
Jeśli zaś chodzi o wątek romantyczny, to wyszedł całkiem smacznie. Nie było tu pociągłych spojrzeń, słodkich jak miód i oblepionych czułymi słówkami uniesień, a ładnie oprawione w słowa uczucie, które paradoksalnie może uratować jedynie śmierć. I to w tym wszystkim jest najważniejsze.
Polecam, czytajcie. Nasze polskie autorki tez piszą fajne książki. Trzeba tylko dać sobie szansę na ich poznanie.
Autorka osadziła fabułę w świecie magicznym, w którym władza jest wykładnikiem spokoju, choć okraszona bardzo często wyjątkowo wysoką ceną. Królestwo Avereel przyjmuje właśnie pretendentów do ręki księżniczki Asteriee. I choć wybór wydaje się być kwestią czasu, to jednak nie wszystko idzie po myśli króla, bowiem Aster zostaje porwana. Ale czy aby na pewno dziewczyna trafiła do wrogów?
To dość schematyczna powieść, która wiadomo jak się skończy, ale... Napisana jest tak, że właściwie sama się czyta. Wszystko jest na swoim miejscu. I postaci się zgadzają (krnąbrne, niepoprawne i rzutkie), i dialogi logiczne. Ale i ten cały fantastyczny świat wymyślony został od początku do końca. I choć niektóre wątki aż prosiły o wyjaśnienie (np. kopalnia soli, umiejętności magiczne głównej bohaterki), to jednak nie był to tak olbrzymi zgrzyt żeby zaważyć na odbiorze.
Miałam czasem wrażenie, że Asteriee trafiła do lasu Sherwood, a Handar to odpowiednik Robina z Locksley, stwory podobne były nieco może do tych z Władcy pierścieni lub dworów Maas, ale jednak ostatecznie autorka nie powieliła ich jednoznacznie, a jedynie zaznaczyła ich obecność i o nich opowiedziała.
Jeśli zaś chodzi o wątek romantyczny, to wyszedł całkiem smacznie. Nie było tu pociągłych spojrzeń, słodkich jak miód i oblepionych czułymi słówkami uniesień, a ładnie oprawione w słowa uczucie, które paradoksalnie może uratować jedynie śmierć. I to w tym wszystkim jest najważniejsze.
Polecam, czytajcie. Nasze polskie autorki tez piszą fajne książki. Trzeba tylko dać sobie szansę na ich poznanie.
ewela_ czyta | (30.03.2023) |
W królestwie Avereel trwają konkury o rękę księżniczki. Jej los jest przesądzony, wiadomo kogo poślubi. Wszystko idzie w dobrym kierunku do czasu aż nie pojawia się władca barbarzyńców i prosi o rękę księżniczki dla swego syna. Oczywiście król nie wyraża zgody. Przez odmowę królestwo spłynie krwią...
"Caribatalis płonęło i spływało krwią"
Opis bardzo mnie zaciekawił. Uwielbiam takie historie, codzienne życie połączone z fantastycznym światem, który nie jest taki oczywisty. Wyobraźnia czytelnika może działać na pełnych obrotach, a autorka nie szczędzi opisów wykreowanego świata i ludu.
Historia zaczyna się z przytupem, już na samym początku jest dreszczyk emocji, który narasta z każdą kartką. Autorka bardzo lekko i przyjemnie przeprowadza przez historię Asteriee i Handara. Dużo się dzieje tego dobrego jak i złego. Jest magia, są potwory, pierwszy pocałunek (na który czekałam),zakazane uczucie, które nie ma prawa bytu, nie miało prawa się wydarzyć, jednak przezwycięża wszystko i wygrywa z mrokiem.
Polubiłam bohaterów, są bardzo ciekawie nakreśleni, on jest silny, potężny wojownik, kocha swój lud, a najbardziej pożąda Asteriee i za wszelką cenę chce ją mieć. Ona zostaje wystawiona na najcięższą próbę, pragnie wszystkiego co najlepsze dla swego królestwa, jednak musi uporać się z rozprzestrzeniającym się przekleństwem, potworami, a magia, która w niej drzemie ma jej w tym pomóc. Do Doriana na początku nie pałałam sympatią, jednak i on potrafi się zmienić, tak samo jak moje odczucia.
"Królestwo węży i krwi" czytało mi się bardzo lekko, ta historia skradła moje serce. Gdy zaczęłam ją czytać nie potrafiłam przestać. Zakochałam się w świecie wykreowanym przez autorkę. Myślę, że wam również może się spodobać.
"Caribatalis płonęło i spływało krwią"
Opis bardzo mnie zaciekawił. Uwielbiam takie historie, codzienne życie połączone z fantastycznym światem, który nie jest taki oczywisty. Wyobraźnia czytelnika może działać na pełnych obrotach, a autorka nie szczędzi opisów wykreowanego świata i ludu.
Historia zaczyna się z przytupem, już na samym początku jest dreszczyk emocji, który narasta z każdą kartką. Autorka bardzo lekko i przyjemnie przeprowadza przez historię Asteriee i Handara. Dużo się dzieje tego dobrego jak i złego. Jest magia, są potwory, pierwszy pocałunek (na który czekałam),zakazane uczucie, które nie ma prawa bytu, nie miało prawa się wydarzyć, jednak przezwycięża wszystko i wygrywa z mrokiem.
Polubiłam bohaterów, są bardzo ciekawie nakreśleni, on jest silny, potężny wojownik, kocha swój lud, a najbardziej pożąda Asteriee i za wszelką cenę chce ją mieć. Ona zostaje wystawiona na najcięższą próbę, pragnie wszystkiego co najlepsze dla swego królestwa, jednak musi uporać się z rozprzestrzeniającym się przekleństwem, potworami, a magia, która w niej drzemie ma jej w tym pomóc. Do Doriana na początku nie pałałam sympatią, jednak i on potrafi się zmienić, tak samo jak moje odczucia.
"Królestwo węży i krwi" czytało mi się bardzo lekko, ta historia skradła moje serce. Gdy zaczęłam ją czytać nie potrafiłam przestać. Zakochałam się w świecie wykreowanym przez autorkę. Myślę, że wam również może się spodobać.
Anita Bojar | (4.04.2023) |
Od momentu przeczytania opisu wiedziałam, że chce przeczytać historię Asteriee. Uwielbiam książki z gatunku fantasy. Chciałam się przekonać czy przedstawiony świat przez autorkę mnie przekona do siebie. Po lekturze mogę Wam śmiało powiedzieć, że jestem zauroczona do tej pory. Spodziewajcie się magii, upiorów, demonów, klątwy i tajemniczych zaklęć.
Nasza główna bohaterka odbiega od wzoru rozkapryszonej księżniczki. To mądra, silna i przebiegła dziewczyna. Zaskakiwała mnie momentami swoim sprytem. Z każdym rozdziałem coraz bardziej przekonywałam się do niej.
„-Gdzie ona jest? - zapytałem przez zęby. Miałem nadzieję, że siedzi związana i bardzo żałuje swojego wybryku. Pożałuje jeszcze bardziej, jak się spotkamy”.
Wydarzenia w książce podzielone są na czasy obecne, a także na kilka tygodni przed atakiem. Poznanie przeszłości pozwoli nam uzyskać wiele odpowiedzi. Otrzymane informacje rozwieją wszelkie wątpliwości i dopiero wtedy wszystko nabierze sensu. Prawda może Was lekko zszokować.
Autorka postanowiła przedstawić nam całą historię z perspektywy Asteriee i Handara. Lubię takie zabiegi, gdy mogę wejść do głowy i poznać myśli więcej niż jednego bohatera.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. I podobał mi się jej styl pisania. Świadczy, chociażby o tym fakt, że książkę przeczytałam na jeden raz. Nie dało się odłożyć lektury. Fabuła bywa zaskakująca i nieprzewidywalna, czyli taka jaką lubię. Przekonajcie się sami.
Nasza główna bohaterka odbiega od wzoru rozkapryszonej księżniczki. To mądra, silna i przebiegła dziewczyna. Zaskakiwała mnie momentami swoim sprytem. Z każdym rozdziałem coraz bardziej przekonywałam się do niej.
„-Gdzie ona jest? - zapytałem przez zęby. Miałem nadzieję, że siedzi związana i bardzo żałuje swojego wybryku. Pożałuje jeszcze bardziej, jak się spotkamy”.
Wydarzenia w książce podzielone są na czasy obecne, a także na kilka tygodni przed atakiem. Poznanie przeszłości pozwoli nam uzyskać wiele odpowiedzi. Otrzymane informacje rozwieją wszelkie wątpliwości i dopiero wtedy wszystko nabierze sensu. Prawda może Was lekko zszokować.
Autorka postanowiła przedstawić nam całą historię z perspektywy Asteriee i Handara. Lubię takie zabiegi, gdy mogę wejść do głowy i poznać myśli więcej niż jednego bohatera.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. I podobał mi się jej styl pisania. Świadczy, chociażby o tym fakt, że książkę przeczytałam na jeden raz. Nie dało się odłożyć lektury. Fabuła bywa zaskakująca i nieprzewidywalna, czyli taka jaką lubię. Przekonajcie się sami.
Anna Kaczor | (6.04.2023) |
Asteriee jest księżniczką, od zawsze przygotowywaną do roli przyszłej królowej. Przed nią bardzo ważny dzień, a mianowicie przybycie i prezentacja kandydatów na jej męża. Wszystko idzie dobrze do momentu, aż nie pojawiają się ludzie z lasu – ich wódz i jego syn. Ojciec dziewczyny wręcz wyśmiewa ich kandydaturę, jednak na tym nie kończy się spotkanie. Sprawy toczą się tak, że Asteriee pomaga uciec Handarowi, jednak on, zamiast podziękować i odejść porywa ją. Dlaczego to zrobił? Co stanie się dalej?
Mija kilka tygodni, a na królestwo Avereel napadają ludzie z lasu. Ginie wiele osób, w tym ojciec Asteriee, którego głowa zostaje wbita na palu. Nowym władcą mianuje się Handar, który dość szybko rozgaszcza się w zamku i sprowadza swoich rodaków. Księżniczka jednak nie zamierza się poddać, a wręcz przeciwnie, ma zamiar znaleźć jakiś sposób, aby ocalić swój naród i odbić tron. Jednak nic nie jest takie, jakby mogło się na początku wydawać. Na jaw zaczynają wychodzić tajemnice, które wiele zmienią. Jakie? Kto tak naprawdę jest dobry a kto zły? Czy Handar zapewni swoim rodakom lepsze życie? Czy Asteriee uratuje swoich podwładnych? Jaką cenę będą musieli za to wszystko zapłacić?
Książkę czytamy z dwóch perspektyw czasowych – od momentu, kiedy Handar wraz z ojcem pojawił się w sali tronowej prosić o rękę Asteriee oraz kilka tygodni później, kiedy dochodzi do przejęcia królestwa Avereel przez Handar i jego rodaków. Przyznam szczerze, że mi się to rozwiązanie spodobało i wiele pozwoliło zrozumieć.
Historia w książce była po prostu świetna. Nie mogłam się od niej oderwać, z wielkim zainteresowaniem śledząc losy Asteriee i Handara. Czytało się ją naprawdę szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Świat wykreowany przez autorkę zdecydowanie przypadł mi do gustu. Plusem są opisy, które pozwalają go sobie wyobrazić, ale nie są „rozwleczone”, co sprawia, że nie nudzą.
Akcja dość sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. To historia pełna niebezpieczeństwa, tajemnic, sekretów, namiętności, magii i wiele więcej. To sprawia, że z tą książką po prostu nie dało się nudzić.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Ponieważ poznajemy ich w dwóch ramach czasowych, z bardzo różnych sytuacjach, ich zachowanie jest dość różne, więc nie mogę zbyt wiele zdradzić. Powiem tyle, że oboje są ciekawi, warci poznania, oboje walczą nie tyle o siebie a o lepsze jutro dla tych, na którym ich zależy. Osobiście ich polubiłam.
„Królestwo węży i krwi” to książka, od której po prostu nie mogłam się oderwać i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Mija kilka tygodni, a na królestwo Avereel napadają ludzie z lasu. Ginie wiele osób, w tym ojciec Asteriee, którego głowa zostaje wbita na palu. Nowym władcą mianuje się Handar, który dość szybko rozgaszcza się w zamku i sprowadza swoich rodaków. Księżniczka jednak nie zamierza się poddać, a wręcz przeciwnie, ma zamiar znaleźć jakiś sposób, aby ocalić swój naród i odbić tron. Jednak nic nie jest takie, jakby mogło się na początku wydawać. Na jaw zaczynają wychodzić tajemnice, które wiele zmienią. Jakie? Kto tak naprawdę jest dobry a kto zły? Czy Handar zapewni swoim rodakom lepsze życie? Czy Asteriee uratuje swoich podwładnych? Jaką cenę będą musieli za to wszystko zapłacić?
Książkę czytamy z dwóch perspektyw czasowych – od momentu, kiedy Handar wraz z ojcem pojawił się w sali tronowej prosić o rękę Asteriee oraz kilka tygodni później, kiedy dochodzi do przejęcia królestwa Avereel przez Handar i jego rodaków. Przyznam szczerze, że mi się to rozwiązanie spodobało i wiele pozwoliło zrozumieć.
Historia w książce była po prostu świetna. Nie mogłam się od niej oderwać, z wielkim zainteresowaniem śledząc losy Asteriee i Handara. Czytało się ją naprawdę szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Świat wykreowany przez autorkę zdecydowanie przypadł mi do gustu. Plusem są opisy, które pozwalają go sobie wyobrazić, ale nie są „rozwleczone”, co sprawia, że nie nudzą.
Akcja dość sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. To historia pełna niebezpieczeństwa, tajemnic, sekretów, namiętności, magii i wiele więcej. To sprawia, że z tą książką po prostu nie dało się nudzić.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Ponieważ poznajemy ich w dwóch ramach czasowych, z bardzo różnych sytuacjach, ich zachowanie jest dość różne, więc nie mogę zbyt wiele zdradzić. Powiem tyle, że oboje są ciekawi, warci poznania, oboje walczą nie tyle o siebie a o lepsze jutro dla tych, na którym ich zależy. Osobiście ich polubiłam.
„Królestwo węży i krwi” to książka, od której po prostu nie mogłam się oderwać i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
otwarte księgi | (14.04.2023) |
Fantastyka, która potrafi zatracić w siebie czytelnika - tak opisałabym „Królestwo Węży i Krwi”. W powieści nie brakuje magii, niebezpieczeństw, zaklęć, intryg oraz intensywnego wątku romantycznego. Fabuła jest skrupulatnie wykreowana, dzięki czemu poznawanie historii było czystą przyjemnością. Bohaterowie są barwni, charakterystyczni i potrafią namieszać. Zdecydowanie powieść jest rollercoasterem jeśli chodzi o emocje - pojawia się niepewność, złość, szczęście oraz rumieńce. Motyw hate-love również jest świetnie poprowadzony. Przez brutalne sceny walk i opisy scen erotycznych książka przeznaczona jest dla czytelników +18.
Polecam „Królestwo Węży i Krwi” dla osób poszukujących ciekawej fantastyki z wyraźnym wątkiem romantycznym. Lektura może przyczynić się do kilku nieprzespanych nocy i to jest cudowne!
Polecam „Królestwo Węży i Krwi” dla osób poszukujących ciekawej fantastyki z wyraźnym wątkiem romantycznym. Lektura może przyczynić się do kilku nieprzespanych nocy i to jest cudowne!
Mirosława Dudko | (24.04.2023) |
„Magia jest w każdym z nas, niezależnie od korzeni, koloru skóry czy wieku. Odzywa się w najmniej spodziewanym momencie.”
Ada (Adelina) Tulińska znana jest czytelnikom przede wszystkim z romansów, które w większości osadzone są w realiach współczesnego świata. Są wśród nich opowieści mafijne, pełne żądzy i namiętności, ale też romanse delikatne, z romantycznym klimatem. Zawsze opowiadają o miłości w sposób, który pozostawia po sobie wiele emocji. Ja miałam okazję jakiś czas temu przeczytać jej książkę „Spełnione życzenie” otuloną świątecznym klimatem i już wówczas podobał mi się styl autorki. Jej najnowsza książka „Królestwo węży i krwi” zaskakuje swoją formą, gdyż różni się od jej dotychczasowych powieści znacząco, ponieważ jej fabuła toczy się w fantazyjnym świecie, niemającym nic wspólnego z realnym światem. Realne są jedynie uczucia i emocje, gdyż to elementy ponadczasowe.
Asteriee i Handar pochodzą z dwóch różnych światów. Ona – księżniczka mieszkająca w zamku w królestwie Avereel, nie wie, co to głód i brak wygód. Nosi piękne stroje, przebywa w pomieszczeniach pełnego przepychu i luksusu. On – syn czarnoksiężnika Kanna Jedno Oko, pochodzi z ludu Silvani, którzy nazywani są pogardliwie dzikimi. Mieszka ze swoim ludem w Wężowym Lesie, gdzie czyhają wciąż niebezpieczeństwa. Do tego warunki ich życia nie jest łatwy, a bieda i głód nie raz im doskwiera. Teraz nadarza się okazja, by to się zmieniło, ale najpierw Handar musi zdobyć rękę księżniczki. Nie jest to łatwe, gdyż jego ludzie uznawani są za barbarzyńców i traktowani są, jako podludzie, którzy nie zasługują na lepszy los. Krążą o nich niesamowite opowieści, które wzbudzają lęk u ludzi mieszkających poza Wężowym Lasem.
Ojciec Asteriee organizuje na zamku konkury o jej rękę, więc zewsząd do zamku Caribatalis przybywa wielu kandydatów. Wśród nich jest przystojny książę Dorien, któremu chodzi jedynie o zdobycie władzy nad królestwem. Wydaje się, że los księżniczki jest przesądzony, gdyż król Morgan pragnie połączyć swoje siły z sąsiednim królestwem Lorres, którym włada król Edda Daire, ojciec Doriena. Wszystko niweczy pojawienie się starca wraz z młodym mężczyzną. To przybył Handar ze swoim ojcem, by złożyć swoją ofertę poślubienia księżniczki. Oferta, to odpowiednie słowo, gdyż Asteriee czuje się tak, jakby była wystawiona na sprzedaż. Oczywiście propozycja zostaje przez króla odrzucona, co wywołuje gniew u Silvan. Kilka tygodni później najeżdżają oni na królestwo Avereel i zawłaszczają zamek, a wraz z nimi upragnioną księżniczkę.
To wydarzenie od razu opisane jest w pierwszym rozdziale, w którym Asteriee opowiada nam o nim, wzbudzając grozę. Ginie wielu ludzi z jej otoczenia, w tym oddana służąca Daniela i ojciec. Asteriee zieje nienawiścią do wrogiego ludu i jego przywódcy, Handara. Z początku mamy wrażenie, że wszystko jest jasne. Wiemy, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem, komu można zaufać, a kogo unikać, by w dalszej części zacząć odkrywać, że nie wszystko jest takie, jak wygląda na pierwszym planie zdarzeń.
Do sięgnięcia po tę powieść zachęciła mnie przede wszystkim okładka, która stanowi atut zwracający na siebie uwagę i trudno obok niej przejść obojętnie. Dodatkową zachętą jest zdanie na froncie książki, mówiące, że jest w niej pełno magii, zakazane uczucie, które jest silniejsze niż przeznaczenie. Opis na końcu książki przywołuje na myśl baśniową opowieść, i faktycznie, są w niej tego rodzaju elementy.
Przede wszystkim autorka zastosowała w niej wątek walki dobra ze złem. Zło, które tkwi w Wężowym Lesie zatacza coraz większe kręgi. Typowym elementem wziętym z baśni są konkury o rękę księżniczki, ale przebiegają one w zupełnie niestandardowy sposób i są zarzewiem dramatycznych wydarzeń, których finał jest trudny do przewidzenia. Obserwujemy wydarzenia w dwóch przestrzeniach czasowych: obecnie i 5 tygodni wcześniej, które ujawniane są stopniowo, w odpowiednim momencie
.Książka mnie zauroczyła i bez problemów dałam się porwać zawartej w niej historii. Asteriee i Handar zapewniają nam ogromną paletę emocji prowadząc nas naprzemiennie i z własnej perspektywy przez niemal baśniową rzeczywistość. Pani Ada Tulińska stworzyła niezwykły świat fantasy dbając o każdy detal. Powołała na jej kartach wiele wspaniałych osobowości, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, tworząc kilkuwątkową, barwną, fascynującą opowieść o tym, że nie każdy książę ma w sobie dobro i nie zawsze pierwsze wrażenie jest właściwym osądem drugiego człowieka, a z porywami serca trudno wygrać.
„Królestwo węży i krwi” to świetnie napisany, działający na wyobraźnię romans fantasy, z bardzo charakterystycznymi postaciami, mnóstwem przygód wywołujących napięcie, poczucie zagrożenia, tajemnicami, a przede wszystkim magią i fantazyjnymi istotami. Nie brakuje w niej, więc mroku, czającego się zła, potworów, demonów, a opisy dają pole dla wyobraźni i zachęcają do podążania za losami bohaterów.
Na okładce ani w opisie nie ma informacji, czy jest to początek serii, czy jednotomowe wydanie. Bardzo ekspresyjne zakończenie pozostawia jednak nadzieję, że jeszcze spotkamy się z bohaterami, których polubiłam, zarówno zadziorną i odważną księżniczkę, jak i charyzmatycznego, pełnego magii i mężnego Handara, ale też inne postacie.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Amare
Ada (Adelina) Tulińska znana jest czytelnikom przede wszystkim z romansów, które w większości osadzone są w realiach współczesnego świata. Są wśród nich opowieści mafijne, pełne żądzy i namiętności, ale też romanse delikatne, z romantycznym klimatem. Zawsze opowiadają o miłości w sposób, który pozostawia po sobie wiele emocji. Ja miałam okazję jakiś czas temu przeczytać jej książkę „Spełnione życzenie” otuloną świątecznym klimatem i już wówczas podobał mi się styl autorki. Jej najnowsza książka „Królestwo węży i krwi” zaskakuje swoją formą, gdyż różni się od jej dotychczasowych powieści znacząco, ponieważ jej fabuła toczy się w fantazyjnym świecie, niemającym nic wspólnego z realnym światem. Realne są jedynie uczucia i emocje, gdyż to elementy ponadczasowe.
Asteriee i Handar pochodzą z dwóch różnych światów. Ona – księżniczka mieszkająca w zamku w królestwie Avereel, nie wie, co to głód i brak wygód. Nosi piękne stroje, przebywa w pomieszczeniach pełnego przepychu i luksusu. On – syn czarnoksiężnika Kanna Jedno Oko, pochodzi z ludu Silvani, którzy nazywani są pogardliwie dzikimi. Mieszka ze swoim ludem w Wężowym Lesie, gdzie czyhają wciąż niebezpieczeństwa. Do tego warunki ich życia nie jest łatwy, a bieda i głód nie raz im doskwiera. Teraz nadarza się okazja, by to się zmieniło, ale najpierw Handar musi zdobyć rękę księżniczki. Nie jest to łatwe, gdyż jego ludzie uznawani są za barbarzyńców i traktowani są, jako podludzie, którzy nie zasługują na lepszy los. Krążą o nich niesamowite opowieści, które wzbudzają lęk u ludzi mieszkających poza Wężowym Lasem.
Ojciec Asteriee organizuje na zamku konkury o jej rękę, więc zewsząd do zamku Caribatalis przybywa wielu kandydatów. Wśród nich jest przystojny książę Dorien, któremu chodzi jedynie o zdobycie władzy nad królestwem. Wydaje się, że los księżniczki jest przesądzony, gdyż król Morgan pragnie połączyć swoje siły z sąsiednim królestwem Lorres, którym włada król Edda Daire, ojciec Doriena. Wszystko niweczy pojawienie się starca wraz z młodym mężczyzną. To przybył Handar ze swoim ojcem, by złożyć swoją ofertę poślubienia księżniczki. Oferta, to odpowiednie słowo, gdyż Asteriee czuje się tak, jakby była wystawiona na sprzedaż. Oczywiście propozycja zostaje przez króla odrzucona, co wywołuje gniew u Silvan. Kilka tygodni później najeżdżają oni na królestwo Avereel i zawłaszczają zamek, a wraz z nimi upragnioną księżniczkę.
To wydarzenie od razu opisane jest w pierwszym rozdziale, w którym Asteriee opowiada nam o nim, wzbudzając grozę. Ginie wielu ludzi z jej otoczenia, w tym oddana służąca Daniela i ojciec. Asteriee zieje nienawiścią do wrogiego ludu i jego przywódcy, Handara. Z początku mamy wrażenie, że wszystko jest jasne. Wiemy, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem, komu można zaufać, a kogo unikać, by w dalszej części zacząć odkrywać, że nie wszystko jest takie, jak wygląda na pierwszym planie zdarzeń.
Do sięgnięcia po tę powieść zachęciła mnie przede wszystkim okładka, która stanowi atut zwracający na siebie uwagę i trudno obok niej przejść obojętnie. Dodatkową zachętą jest zdanie na froncie książki, mówiące, że jest w niej pełno magii, zakazane uczucie, które jest silniejsze niż przeznaczenie. Opis na końcu książki przywołuje na myśl baśniową opowieść, i faktycznie, są w niej tego rodzaju elementy.
Przede wszystkim autorka zastosowała w niej wątek walki dobra ze złem. Zło, które tkwi w Wężowym Lesie zatacza coraz większe kręgi. Typowym elementem wziętym z baśni są konkury o rękę księżniczki, ale przebiegają one w zupełnie niestandardowy sposób i są zarzewiem dramatycznych wydarzeń, których finał jest trudny do przewidzenia. Obserwujemy wydarzenia w dwóch przestrzeniach czasowych: obecnie i 5 tygodni wcześniej, które ujawniane są stopniowo, w odpowiednim momencie
.Książka mnie zauroczyła i bez problemów dałam się porwać zawartej w niej historii. Asteriee i Handar zapewniają nam ogromną paletę emocji prowadząc nas naprzemiennie i z własnej perspektywy przez niemal baśniową rzeczywistość. Pani Ada Tulińska stworzyła niezwykły świat fantasy dbając o każdy detal. Powołała na jej kartach wiele wspaniałych osobowości, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, tworząc kilkuwątkową, barwną, fascynującą opowieść o tym, że nie każdy książę ma w sobie dobro i nie zawsze pierwsze wrażenie jest właściwym osądem drugiego człowieka, a z porywami serca trudno wygrać.
„Królestwo węży i krwi” to świetnie napisany, działający na wyobraźnię romans fantasy, z bardzo charakterystycznymi postaciami, mnóstwem przygód wywołujących napięcie, poczucie zagrożenia, tajemnicami, a przede wszystkim magią i fantazyjnymi istotami. Nie brakuje w niej, więc mroku, czającego się zła, potworów, demonów, a opisy dają pole dla wyobraźni i zachęcają do podążania za losami bohaterów.
Na okładce ani w opisie nie ma informacji, czy jest to początek serii, czy jednotomowe wydanie. Bardzo ekspresyjne zakończenie pozostawia jednak nadzieję, że jeszcze spotkamy się z bohaterami, których polubiłam, zarówno zadziorną i odważną księżniczkę, jak i charyzmatycznego, pełnego magii i mężnego Handara, ale też inne postacie.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Amare
Aneta Skupień | (10.07.2023) |
Ostatnio jedna z obserwatorek napisała w komentarzu, że za dużo jest książek tzw "pornosy dla kur domowych ". Z jednej strony bardzo mnie to rozbawiło, z drugiej zmotywowało aby pokazać, że mamy na rynku na prawdę wartościowe pozycje.
Książki, z których możemy czerpać siłę, motywacje i inspiracje. Taką ksiazka jest "królestwo węży i krwi ".
Książka opowiada o księżniczce Asteriee, która zgodnie z tradycją jest w trakcie szukania męża i godnego następcy tronu. Wybór wydaje się przesądzony, jednak sytuacja ulega diametralnej zmianie, gdy do sali tronowej wkracza władca barbarzyńców, żądając ręki księżniczki dla swojego syna.
Oburzony król nie zgadza się, a lud z Wężowego Lasu nie przyjmuje dobrze odmowy. Tak rozpocznie się seria nieszczęść, w wyniku których Avereel miasto księżniczki spłynie krwią...
Dziewczyna zostaje wystawiona na najcięższą z możliwych próbę. Nie tylko będzie zmuszona walczyć z rozprzestrzeniającym się przekleństwem, potworami i dzikimi, ale przede wszystkim z własnym sercem, zaczynającym zdradliwie bić dla wroga.
Czy miłość wygra z nienawiścią? Czy wola walki da siłę aby wygrać? Czy dobro jest silniejsze od zła?
Autorka stworzyła niesamowita historię fantasy, która czyta się wyśmienicie. Odnajdziemy w niej nie tylko zgraję potworów, wiedzmy ,czary i magię ale także świetna fabułę I postacie ,które niosą za sobą pewien przekaz. Ja odnalazłam w nich siłę. Siłę miłości, która rzeczywiście jest w stanie przetrwać piekło, determinację i wiatę w drugiego człowieka. Asteriee i Handar udawadniaja ,że każda słabość można zamienić w siłę, każda wadę w zaletę. Pokazują, że każde stworzenie na świecie jest równe, a sztuczne podziały I uprzedzenia wyrządzają ogromne krzywdy.
Mamy tutaj rzeczywista walkę dobra ze złem gdzie zakończenie Nie zawsze jest takie oczywiste.
Ksiazka napisana w stylu takim jak uwielbiam czyli z dwóch prespektyw, dzięki czemu jesteśmy bez uprzedzeń zrozumieć zachowanie I decyzję podejmowane przez bohatera.
Mamy tutaj także przeplatanke czasów teraźniejszości z przeszłością co jest fajnym i bardzo ciekawym zabiegiem stylistycznym. Przy czytaniu takiej fabuły trzeba się skupić aby nie pogubić. Nie mniej książka ta była dla mnie rewelacyjnym przerywnikiem ,a także super wprowadzeniem w świat fantasy.
Książki, z których możemy czerpać siłę, motywacje i inspiracje. Taką ksiazka jest "królestwo węży i krwi ".
Książka opowiada o księżniczce Asteriee, która zgodnie z tradycją jest w trakcie szukania męża i godnego następcy tronu. Wybór wydaje się przesądzony, jednak sytuacja ulega diametralnej zmianie, gdy do sali tronowej wkracza władca barbarzyńców, żądając ręki księżniczki dla swojego syna.
Oburzony król nie zgadza się, a lud z Wężowego Lasu nie przyjmuje dobrze odmowy. Tak rozpocznie się seria nieszczęść, w wyniku których Avereel miasto księżniczki spłynie krwią...
Dziewczyna zostaje wystawiona na najcięższą z możliwych próbę. Nie tylko będzie zmuszona walczyć z rozprzestrzeniającym się przekleństwem, potworami i dzikimi, ale przede wszystkim z własnym sercem, zaczynającym zdradliwie bić dla wroga.
Czy miłość wygra z nienawiścią? Czy wola walki da siłę aby wygrać? Czy dobro jest silniejsze od zła?
Autorka stworzyła niesamowita historię fantasy, która czyta się wyśmienicie. Odnajdziemy w niej nie tylko zgraję potworów, wiedzmy ,czary i magię ale także świetna fabułę I postacie ,które niosą za sobą pewien przekaz. Ja odnalazłam w nich siłę. Siłę miłości, która rzeczywiście jest w stanie przetrwać piekło, determinację i wiatę w drugiego człowieka. Asteriee i Handar udawadniaja ,że każda słabość można zamienić w siłę, każda wadę w zaletę. Pokazują, że każde stworzenie na świecie jest równe, a sztuczne podziały I uprzedzenia wyrządzają ogromne krzywdy.
Mamy tutaj rzeczywista walkę dobra ze złem gdzie zakończenie Nie zawsze jest takie oczywiste.
Ksiazka napisana w stylu takim jak uwielbiam czyli z dwóch prespektyw, dzięki czemu jesteśmy bez uprzedzeń zrozumieć zachowanie I decyzję podejmowane przez bohatera.
Mamy tutaj także przeplatanke czasów teraźniejszości z przeszłością co jest fajnym i bardzo ciekawym zabiegiem stylistycznym. Przy czytaniu takiej fabuły trzeba się skupić aby nie pogubić. Nie mniej książka ta była dla mnie rewelacyjnym przerywnikiem ,a także super wprowadzeniem w świat fantasy.
Marta Boniecka | (14.07.2023) |
Twórczość Ady Tulińskiej ciekawiła mnie już od dawna. Wiele pozytywnych opinii na temat jej książek mi tu wpadło w oko. Zachęcona nimi i skuszona tą jakże śliczną okładką, postanowiłam zacząć przygodę z jej książkami od właśnie wersji fantastycznej.
Królestwo, zaręczyny, zakazana magia i … klątwa.
Księżniczka Asteriee jest przekonana, że jej mężem zostanie Dorien, jednak mimo to król postanowił zwołać kandydatów chętnych do ożenku z jego córką. Gdy przed tronem staje kandydat z Wężowego Lasu, król nie bierze nawet jego propozycji pod uwagę. Zapewne nie przypuszczał do czego to doprowadzi.
Wydarzenia do jakich tu dochodzi, poznajemy nie po kolei. Autorka naprzemiennie przedstawia nam przebieg wydarzeń bieżących i tych wcześniejszych. Dzięki temu nic nas nie omija ale zarazem dłużej nie mamy pewności co się stało, co doprowadziło do tego, że Królestwo Avereel spłynęło krwią, głowa króla została nabita na pal, a księżniczka… jest w wielkim niebezpieczeństwie. Jednak czy to odrzucony kandydat do jej ręki - Handar - jest źródłem tego zagrożenia ?
Niezmiernie wciągająca historia, fajnie wykreowany świat, ciekawi bohaterowie.
Książka ma liczne zalety, główną jest nieprzewidywalność i wg mnie także to, że jest tu wątek miłosny jednak nie skupiamy się przede wszystkim na nim. W pewnym momencie już byłam wręcz przekonana, że ta miłość nie będzie miała szczęśliwego zakończenie, a nasza księżniczka zostanie sama, w zrujnowanym królestwie.
Spodobała mi się postawa i zachowanie Asteriee, ciekawa z niej bohaterka. Jednak do samego końca nie byłam przekonana ani do Doriena ani do Handara. W obu mi coś nie pasowało i koniec końców, ponownie odniosłam wrażenie, że główna bohaterka nie wybrała tego którego powinna. Ale ja już tak mam.
Przewodnim motywem w moim przekonaniu jest tu klątwa jaką rzucono na Wężowy Las i zamieszkujących go ludzi. Nie mają oni pojęcia o jej pochodzeniu, dlaczego ją na nich rzucono. Ale potwory grasujące w lesie i świadomość, że już długo w nim nie przetrwają, doprowadza ich do ostateczności. Jednak desperacja nie jest dobrym doradcą i może z jej powodu dojść do tragicznych wydarzeń.
Czy mieszkańcy Wężowego Lasu zwyciężą klątwę ? Czy dowiedzą się kto ich nią obarczył ? I czy Handar zdobędzie serce księżniczki, która ma go za dzikusa i mordercę ?
Warto się przekonać. Z pewnością ta książka nie pozwoli się nudzić i nie należy do tych, których finał jest oczywisty już po kilku rozdziałach czy stronach.
Polecam serdecznie. Nie tylko okładka cieszy oko, zawartość według mnie także ma wiele zalet. Ja dziękuję za swój egzemplarz Wydawnictwu Amare i z pewnością sięgnę po kolejne książki autorki.
Królestwo, zaręczyny, zakazana magia i … klątwa.
Księżniczka Asteriee jest przekonana, że jej mężem zostanie Dorien, jednak mimo to król postanowił zwołać kandydatów chętnych do ożenku z jego córką. Gdy przed tronem staje kandydat z Wężowego Lasu, król nie bierze nawet jego propozycji pod uwagę. Zapewne nie przypuszczał do czego to doprowadzi.
Wydarzenia do jakich tu dochodzi, poznajemy nie po kolei. Autorka naprzemiennie przedstawia nam przebieg wydarzeń bieżących i tych wcześniejszych. Dzięki temu nic nas nie omija ale zarazem dłużej nie mamy pewności co się stało, co doprowadziło do tego, że Królestwo Avereel spłynęło krwią, głowa króla została nabita na pal, a księżniczka… jest w wielkim niebezpieczeństwie. Jednak czy to odrzucony kandydat do jej ręki - Handar - jest źródłem tego zagrożenia ?
Niezmiernie wciągająca historia, fajnie wykreowany świat, ciekawi bohaterowie.
Książka ma liczne zalety, główną jest nieprzewidywalność i wg mnie także to, że jest tu wątek miłosny jednak nie skupiamy się przede wszystkim na nim. W pewnym momencie już byłam wręcz przekonana, że ta miłość nie będzie miała szczęśliwego zakończenie, a nasza księżniczka zostanie sama, w zrujnowanym królestwie.
Spodobała mi się postawa i zachowanie Asteriee, ciekawa z niej bohaterka. Jednak do samego końca nie byłam przekonana ani do Doriena ani do Handara. W obu mi coś nie pasowało i koniec końców, ponownie odniosłam wrażenie, że główna bohaterka nie wybrała tego którego powinna. Ale ja już tak mam.
Przewodnim motywem w moim przekonaniu jest tu klątwa jaką rzucono na Wężowy Las i zamieszkujących go ludzi. Nie mają oni pojęcia o jej pochodzeniu, dlaczego ją na nich rzucono. Ale potwory grasujące w lesie i świadomość, że już długo w nim nie przetrwają, doprowadza ich do ostateczności. Jednak desperacja nie jest dobrym doradcą i może z jej powodu dojść do tragicznych wydarzeń.
Czy mieszkańcy Wężowego Lasu zwyciężą klątwę ? Czy dowiedzą się kto ich nią obarczył ? I czy Handar zdobędzie serce księżniczki, która ma go za dzikusa i mordercę ?
Warto się przekonać. Z pewnością ta książka nie pozwoli się nudzić i nie należy do tych, których finał jest oczywisty już po kilku rozdziałach czy stronach.
Polecam serdecznie. Nie tylko okładka cieszy oko, zawartość według mnie także ma wiele zalet. Ja dziękuję za swój egzemplarz Wydawnictwu Amare i z pewnością sięgnę po kolejne książki autorki.
Sylwia Surowska | (17.07.2023) |
Fantastyka to jest to co lubię najbardziej. To zupełnie inny świat, gdzie i my możemy sobie puścić wodze wyobraźni. Jednak fantastyka ma się to do siebie, że czasem trudno stworzyć ten świetnie wykreowany świat. Nie raz książka fantasy okazała się bublem. Jak to jest z "Królewsko węży i krwi"? Czy autorka stworzyła dobrą historię? Uwielbiam twórczość autorki ale w takim wydaniu czytałam jej książkę po raz pierwszy.
Asteriee to młoda księżniczka, która ma zostać wydana za mąż. Kiedy już wybór jej przyszłego męża jest prawie pewny do sali wkracza wódz ludy z Wężowego Lasu. Ojciec Asteriee odmawia jej ręki a dziewczyna zostaje porwana przez syna wodza. Jednak wydarzenia, jakie to zapoczątkują będą dla księżniczki dramatyczne i zmienia całe jej życie. Czy Handar to jej wróg? Czego dowie się Asteriee o swoim ojcu? Czy magia to takie zło? Czy życie Asteriee było zaplanowane od początku? A może prawda zostaje przed nią ukryta?
Handar to syn wodza ludu z Wężowego Lasu. Lud cierpi głów i musi mierzyć się ze złem, które opanowała lasy. Za to wszystko obwiniają ojca Asteriee, który uwięził ich w lasach za pomocą klątwy. To dlatego zależy im na jej zdjęciu a środkiem do tego jest Asteriee. Jednak Handara i księżniczkę połączy dziwna więź, której nie rozumieją. Jest jednak jedna przeszkoda. Handar popełnił błąd. Zło opanowało jego lud. Czy wyjdzie z tego zwycięsko? Czy Asteriee pomoże mu zdjąć klątwę? A może zło wygra?
Książka ma świetną fabułę, genialnie poprowadzoną. Wydarzenia są pomieszane i trzeba czytać uważnie by się połapać w nich. Wszystko jednak jest logicznie połączone a całość dawkowana tak, że na koniec jesteśmy mocno zaskoczeni. Historia wciąga od początku poprzez właśnie te pomieszane wydarzenia obecnie i sprzed kilku tygodni. Bohaterowie ciekawi choć muszę przyznać, dobrze opisane, wyraźnie wykrywane choć może nie są jakoś specjalnie wyjątkowi. To, co wyróżnia tę książkę to także postaci różnych fantastycznych stworów. To złe i niebezpieczne stwory, inne niż w większości fantastycznych książek. Top duży plus bo taka fabuła jest ciekawsza i intrygująca.
Historia od początku zaczyna się intrygująco i dramatycznie od bitwy między królestwem Asteriee a ludem Handara. Nie brakuje emocji, szybkiej akcji, dramatycznych wydarzeń i w tym wszystkim poznajemy silną i twardą księżniczkę, która cierpi wraz z ludem ale nie poddaje się. Obiecuje sobie, że się nie podda i odzyska swoje królestwo. Handara poznajemy jako mściwego o brutalnego człowieka. Z czasem gdy poznajemy go lepiej i rozumiemy motywy jego działań oraz to, że do końca to, co robił to nie jest jego wola i coś nim kieruje, zupełnie inaczej na niego patrzymy.
Autorka ma lekkie pióro, książkę czyta się rewelacyjnie i płynnie. Wydarzenia wciągają choć do końca nie jest idealna. Niektóre wątki nie przypadły mi do gustu ale były w mniejszości. Uwielbiam magię, fantastyczne motywy, wyraziste postacie i tajemnice, które są dawkowane a wszystko, co się wydaje oczywiste takie wcale nie jest. Historia to ciągła walka ze złem i muszę przyznać, że miałam momentami wrażenie, że tym razem to zło wygra. Odetchnęłam z ulgą na koniec ale samo zakończenie mocno mnie zaintrygowało. Dużym plusem jest to, że jest półotwarte. Z jednej strony kończy historię z drugiej zostawi furtkę dla potencjalnej kontynuacji. Czy będzie należy zwrócić się z pytaniem do autorki. Osobiście polecam i mam cicha nadzieje, że może będzie część druga.
Asteriee to młoda księżniczka, która ma zostać wydana za mąż. Kiedy już wybór jej przyszłego męża jest prawie pewny do sali wkracza wódz ludy z Wężowego Lasu. Ojciec Asteriee odmawia jej ręki a dziewczyna zostaje porwana przez syna wodza. Jednak wydarzenia, jakie to zapoczątkują będą dla księżniczki dramatyczne i zmienia całe jej życie. Czy Handar to jej wróg? Czego dowie się Asteriee o swoim ojcu? Czy magia to takie zło? Czy życie Asteriee było zaplanowane od początku? A może prawda zostaje przed nią ukryta?
Handar to syn wodza ludu z Wężowego Lasu. Lud cierpi głów i musi mierzyć się ze złem, które opanowała lasy. Za to wszystko obwiniają ojca Asteriee, który uwięził ich w lasach za pomocą klątwy. To dlatego zależy im na jej zdjęciu a środkiem do tego jest Asteriee. Jednak Handara i księżniczkę połączy dziwna więź, której nie rozumieją. Jest jednak jedna przeszkoda. Handar popełnił błąd. Zło opanowało jego lud. Czy wyjdzie z tego zwycięsko? Czy Asteriee pomoże mu zdjąć klątwę? A może zło wygra?
Książka ma świetną fabułę, genialnie poprowadzoną. Wydarzenia są pomieszane i trzeba czytać uważnie by się połapać w nich. Wszystko jednak jest logicznie połączone a całość dawkowana tak, że na koniec jesteśmy mocno zaskoczeni. Historia wciąga od początku poprzez właśnie te pomieszane wydarzenia obecnie i sprzed kilku tygodni. Bohaterowie ciekawi choć muszę przyznać, dobrze opisane, wyraźnie wykrywane choć może nie są jakoś specjalnie wyjątkowi. To, co wyróżnia tę książkę to także postaci różnych fantastycznych stworów. To złe i niebezpieczne stwory, inne niż w większości fantastycznych książek. Top duży plus bo taka fabuła jest ciekawsza i intrygująca.
Historia od początku zaczyna się intrygująco i dramatycznie od bitwy między królestwem Asteriee a ludem Handara. Nie brakuje emocji, szybkiej akcji, dramatycznych wydarzeń i w tym wszystkim poznajemy silną i twardą księżniczkę, która cierpi wraz z ludem ale nie poddaje się. Obiecuje sobie, że się nie podda i odzyska swoje królestwo. Handara poznajemy jako mściwego o brutalnego człowieka. Z czasem gdy poznajemy go lepiej i rozumiemy motywy jego działań oraz to, że do końca to, co robił to nie jest jego wola i coś nim kieruje, zupełnie inaczej na niego patrzymy.
Autorka ma lekkie pióro, książkę czyta się rewelacyjnie i płynnie. Wydarzenia wciągają choć do końca nie jest idealna. Niektóre wątki nie przypadły mi do gustu ale były w mniejszości. Uwielbiam magię, fantastyczne motywy, wyraziste postacie i tajemnice, które są dawkowane a wszystko, co się wydaje oczywiste takie wcale nie jest. Historia to ciągła walka ze złem i muszę przyznać, że miałam momentami wrażenie, że tym razem to zło wygra. Odetchnęłam z ulgą na koniec ale samo zakończenie mocno mnie zaintrygowało. Dużym plusem jest to, że jest półotwarte. Z jednej strony kończy historię z drugiej zostawi furtkę dla potencjalnej kontynuacji. Czy będzie należy zwrócić się z pytaniem do autorki. Osobiście polecam i mam cicha nadzieje, że może będzie część druga.
Katarzyna @historie_budzace_namietnosc | (17.04.2023) |
„Pełna magii opowieść o zakazanym uczuciu, które jest silniejsze niż przeznaczenie.”
Dla księżniczki Asteriee jest poszukiwany mąż, w tym celu do królestwa zaczęli zjeżdżać się kandydaci. W tym też pojawili się ludzie z Wężowego Lasu, a mianowicie ich przywódca Handar. Niestety król odmówił im i tym samym ściągnął na królestwo nieszczęście. Handar nie zamierzał się poddawać i siłą zdobył władzę nad królestwem, ale za nim do tego doszło, tych dwoje w wyniku pewnych wydarzeń, zbliżyło się do siebie i złożyło przysięgę, która połączyła ich na zawsze. Tylko że za sprawą czarów księżniczka zapomniała o wszystkim, a jego uważa za oprawcę swojego ludy. Czy wydarzy się coś, co sprawi, że księżniczka odzyska pamięć? Czy zło, które wdarło się w ich ciała, zostanie pokonane?
Postanowiłam wyjść trochę ze swojej strefy komfortu i sięgnąć po książkę fantasy. I teraz wiem, że zostanę przy oglądaniu filmów z tego gatunku, które naprawdę lubię, ale książki niestety muszę sobie odpuścić. Nie zaiskrzyło, mimo to podobała mi się ta historia, wciągnęła mnie i nawet nie wiem, kiedy już ją kończyłam. Magia, czary, zaklęcia, demony, potwory i uczucie, które nie powinno się zrodzić. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, bo samo stworzenie tego świata musiało zając jej dużo czasu. Zadbała o każdy najmniejszy szczegół i nic nie zostawiła przypadkowi. Poznajemy wszystko z perspektywy bohaterów, a oprócz tego wiemy również, co wydarzyło się przed oblężeniem i co dzieje się po nim. Nie zabraknie zwrotów akcji, które co chwile się pojawiają i które sprawiają, że do samego końca nie wiadomo jak skończy się historia Asteriee i Handara.
Dla księżniczki Asteriee jest poszukiwany mąż, w tym celu do królestwa zaczęli zjeżdżać się kandydaci. W tym też pojawili się ludzie z Wężowego Lasu, a mianowicie ich przywódca Handar. Niestety król odmówił im i tym samym ściągnął na królestwo nieszczęście. Handar nie zamierzał się poddawać i siłą zdobył władzę nad królestwem, ale za nim do tego doszło, tych dwoje w wyniku pewnych wydarzeń, zbliżyło się do siebie i złożyło przysięgę, która połączyła ich na zawsze. Tylko że za sprawą czarów księżniczka zapomniała o wszystkim, a jego uważa za oprawcę swojego ludy. Czy wydarzy się coś, co sprawi, że księżniczka odzyska pamięć? Czy zło, które wdarło się w ich ciała, zostanie pokonane?
Postanowiłam wyjść trochę ze swojej strefy komfortu i sięgnąć po książkę fantasy. I teraz wiem, że zostanę przy oglądaniu filmów z tego gatunku, które naprawdę lubię, ale książki niestety muszę sobie odpuścić. Nie zaiskrzyło, mimo to podobała mi się ta historia, wciągnęła mnie i nawet nie wiem, kiedy już ją kończyłam. Magia, czary, zaklęcia, demony, potwory i uczucie, które nie powinno się zrodzić. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, bo samo stworzenie tego świata musiało zając jej dużo czasu. Zadbała o każdy najmniejszy szczegół i nic nie zostawiła przypadkowi. Poznajemy wszystko z perspektywy bohaterów, a oprócz tego wiemy również, co wydarzyło się przed oblężeniem i co dzieje się po nim. Nie zabraknie zwrotów akcji, które co chwile się pojawiają i które sprawiają, że do samego końca nie wiadomo jak skończy się historia Asteriee i Handara.
Lubię To Czytam | (6.08.2023) |
Asteriee staje przed największym wyzwaniem swojego życia. Dotychczas chroniona księżniczka, która nigdy nie pracowała, musi stanąć do nierównej walki o swoje królestwo, jak i swoich poddanych. Historia opisywana jest dwutorowo, w różnych przedziałach czasowych, z dwóch różnych perspektyw - Asteriee i Handara. Początkowo te przeskoki w czasie były mocno irytujące, ponieważ nie pozwalały czytelnikowi na pełne zagłębienie się w poruszany wątek i zaangażowanie. Z czasem stało się to zaletą książki, ponieważ pozwoliły autorce na trzymanie czytelnika w niepewności i rozbudzały jego ciekawość. Początkowo wydawało się, że książka będzie słabym romansem, jednak nie dajcie się zwieść. Mimo wątku romantycznego, który krótko mówiąc nie należał do najlepszych, ale o tym za moment, wykreowany na potrzeby tej historii świat ogromnie ciekawi.
Wyklęty przez władcę lud, który stara się odzyskać prawo do godnego życia, potwory, magia i mroczny, pełen tajemnic las. Przedstawiony przez autorkę obraz rzeczywistości mieszkańców Lasu ogromnie mnie zaciekawił i sprawił, że chciałam jak najwięcej dowiedzieć się na jego temat. Lud z Lasu ma wiele do zaoferowania, jednak nikt nie chce tego dostrzec. Asteriee i Handara różni od siebie wszystko, oprócz uporu i woli walki. Ich historie splatają się ze sobą, jednak nie jestem fanką sposobu, w jaki autorka poprowadziła i rozwinęła ten wątek. Momentami traci dużo ze swojego dynamizmu, na rzecz bardzo nudnej, niczym z klasycznych romansów relacji. Asteriee w wielu sytuacjach pokazuje, że jest charakterna, jednak jej relacje z Handarem na to nie wskazują. Zakończenie mnie rozczarowało, ponieważ miałam wrażenie, jakby zostało nienaturalnie skrócone. Po jakże emocjonującej części liczyłam na równie mocne, zapadające na długo w pamięć zakończenie, niestety, trochę się rozczarowałam.
"Królestwo Węży i Krwi" zaskoczyło mnie pozytywnie. Stopniowo rosnące napięcie oraz umiejętnie budowane w czytelniku zaangażowanie sprawiły, że przeczytałam książkę jednych tchem. Bawiłam się przednio i z miłą chęcią sięgnę po kolejną książkę autorki. Muszę wspomnieć, że nie jest to lektura odpowiednia dla młodszych czytelników, ze względu na obecność zarówno tych bardziej brutalnych, jak i pikantnych scen. Bawiłam się świetnie i serdecznie zachęcam Was do lektury " Królestwa Węży i Krwi".
Wyklęty przez władcę lud, który stara się odzyskać prawo do godnego życia, potwory, magia i mroczny, pełen tajemnic las. Przedstawiony przez autorkę obraz rzeczywistości mieszkańców Lasu ogromnie mnie zaciekawił i sprawił, że chciałam jak najwięcej dowiedzieć się na jego temat. Lud z Lasu ma wiele do zaoferowania, jednak nikt nie chce tego dostrzec. Asteriee i Handara różni od siebie wszystko, oprócz uporu i woli walki. Ich historie splatają się ze sobą, jednak nie jestem fanką sposobu, w jaki autorka poprowadziła i rozwinęła ten wątek. Momentami traci dużo ze swojego dynamizmu, na rzecz bardzo nudnej, niczym z klasycznych romansów relacji. Asteriee w wielu sytuacjach pokazuje, że jest charakterna, jednak jej relacje z Handarem na to nie wskazują. Zakończenie mnie rozczarowało, ponieważ miałam wrażenie, jakby zostało nienaturalnie skrócone. Po jakże emocjonującej części liczyłam na równie mocne, zapadające na długo w pamięć zakończenie, niestety, trochę się rozczarowałam.
"Królestwo Węży i Krwi" zaskoczyło mnie pozytywnie. Stopniowo rosnące napięcie oraz umiejętnie budowane w czytelniku zaangażowanie sprawiły, że przeczytałam książkę jednych tchem. Bawiłam się przednio i z miłą chęcią sięgnę po kolejną książkę autorki. Muszę wspomnieć, że nie jest to lektura odpowiednia dla młodszych czytelników, ze względu na obecność zarówno tych bardziej brutalnych, jak i pikantnych scen. Bawiłam się świetnie i serdecznie zachęcam Was do lektury " Królestwa Węży i Krwi".
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Świadectwo pewnej dziewczyny — Ozdrowieniec Osobista relacja z pokonywania depresji
Miłość, spełnienie zawodowe, spokojne codzienne życie w otoczeniu rodziny i przyjaciół – oto pragnienia Aurelii. W... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res