Faceci są beznadziejni
Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Zakochiwanie się jeszcze nigdy nie było tak wkurzające
Susan wiedzie beztroskie życie singielki w Nowym Jorku: satysfakcjonująca praca, weekendowe wyjścia z przyjaciółkami i jednonocne przygody z przystojniakami z modnych klubów. Jednak z czasem ten idealny obrazek zaczyna się psuć. Susan czuje się coraz bardziej przepracowana, koleżanki wolą spędzać wieczory z partnerami, a przypadkowe romanse nagle przeradzają się w niezręczne deklaracje uczuć.
Na domiar złego, do mieszkania obok niej wprowadza się irytujący blondyn, który nie dość, że nie umie parkować, to jeszcze o świcie hałasuje wiertarką! Sytuację ratuje tylko jego uroczy pies.
Według Susan faceci są po prostu beznadziejni, a wyjątki jedynie potwierdzają regułę. Jakie jest prawdopodobieństwo, że nowy sąsiad i jego psiak zdołają zmienić jej zdanie?
Po drugiej stronie ulicy stoi camaro. Czerwone camaro. Niemożliwe. To nie to samo. Przecież takich samochodów jest więcej. Prawda? Z sercem na ramieniu wyciągam zakupy, zamykam samochód i podchodzę do czerwonego wozu. A jednak. Rysa na karoserii wygląda znajomo. Pewnie koleś odnalazł mnie na nagraniach i teraz czeka pod drzwiami z policją. No trudno, jestem dorosła i poniosę konsekwencje swoich czynów. Zaciskam palce na uchwycie torby z zakupami, po czym ruszam do swojego mieszkania. Jestem gotowa zakończyć ten dzień i udawać, że się nie wydarzył.
Susan wiedzie beztroskie życie singielki w Nowym Jorku: satysfakcjonująca praca, weekendowe wyjścia z przyjaciółkami i jednonocne przygody z przystojniakami z modnych klubów. Jednak z czasem ten idealny obrazek zaczyna się psuć. Susan czuje się coraz bardziej przepracowana, koleżanki wolą spędzać wieczory z partnerami, a przypadkowe romanse nagle przeradzają się w niezręczne deklaracje uczuć.
Na domiar złego, do mieszkania obok niej wprowadza się irytujący blondyn, który nie dość, że nie umie parkować, to jeszcze o świcie hałasuje wiertarką! Sytuację ratuje tylko jego uroczy pies.
Według Susan faceci są po prostu beznadziejni, a wyjątki jedynie potwierdzają regułę. Jakie jest prawdopodobieństwo, że nowy sąsiad i jego psiak zdołają zmienić jej zdanie?
Po drugiej stronie ulicy stoi camaro. Czerwone camaro. Niemożliwe. To nie to samo. Przecież takich samochodów jest więcej. Prawda? Z sercem na ramieniu wyciągam zakupy, zamykam samochód i podchodzę do czerwonego wozu. A jednak. Rysa na karoserii wygląda znajomo. Pewnie koleś odnalazł mnie na nagraniach i teraz czeka pod drzwiami z policją. No trudno, jestem dorosła i poniosę konsekwencje swoich czynów. Zaciskam palce na uchwycie torby z zakupami, po czym ruszam do swojego mieszkania. Jestem gotowa zakończyć ten dzień i udawać, że się nie wydarzył.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Amare, 2025
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 304
- ISBN: 978-83-8373-471-2
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 6 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Anna Kaczor | (21.02.2025) |
Susan jest singielką i jej to odpowiada. Jednonocne przygody, to jest to, co lubi i wcale nie zamierza się z tym kryć. Związki zdecydowanie nie są dla niej i nie zamierza nigdy z nikim się wiązać. Do tego wspaniała praca i przyjaciółki, na którą zawsze można liczyć. Susan naprawdę lubi swoje życie, a przynajmniej do czasu kiedy tak wyglądało. Z jednej strony cieszy się ze szczęścia przyjaciółek, które odnalazły swoich partnerów, z drugiej nie to dla niej spory problem, bo teraz nie ma z kim chodzić na „podrywy”. Na dodatek to nie koniec problemów.
Pewnego dnia porysowała samochód i uciekła z miejsca zdarzenia. Dość szybko okazało się, że właścicielem jest jej nowy sąsiad. Nie polubili się, a ona coraz bardziej ma go dość. Na dodatek zaczyna być zwyczajnie zmęczona, zbyt dużo bierze na siebie. Czy uda jej się dogadać z nowym sąsiadem? Jak potoczy się jej życie zawodowe? Czy zmieni swoje zdanie odnośnie do związków?
Ta książka była po prostu świetna. Doskonale bawiła się i to od samego początku, aż do ostatnich stron. Wielokrotnie się śmiałam, a jednocześnie były momenty, w których czułam wzruszenie. To historia z jednej strony lekka, z drugiej pokazująca jak odpowiedni mężczyzna potrafi wiele zmienić w naszym życiu.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na jedno popołudnie.
Główną bohaterką jest Susan. To kobieta, która wie, czego chce od życia, jest przebojowa, ma własne zdanie i nie boi się go wypowiadać. Zdecydowanie ją polubiłam i bardzo mocno jej kibicowałam, aby pozwoliła sobie na coś więcej niż jednonocną przygodę.
„Faceci są beznadziejni” to świetna książka, którą z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Pewnego dnia porysowała samochód i uciekła z miejsca zdarzenia. Dość szybko okazało się, że właścicielem jest jej nowy sąsiad. Nie polubili się, a ona coraz bardziej ma go dość. Na dodatek zaczyna być zwyczajnie zmęczona, zbyt dużo bierze na siebie. Czy uda jej się dogadać z nowym sąsiadem? Jak potoczy się jej życie zawodowe? Czy zmieni swoje zdanie odnośnie do związków?
Ta książka była po prostu świetna. Doskonale bawiła się i to od samego początku, aż do ostatnich stron. Wielokrotnie się śmiałam, a jednocześnie były momenty, w których czułam wzruszenie. To historia z jednej strony lekka, z drugiej pokazująca jak odpowiedni mężczyzna potrafi wiele zmienić w naszym życiu.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na jedno popołudnie.
Główną bohaterką jest Susan. To kobieta, która wie, czego chce od życia, jest przebojowa, ma własne zdanie i nie boi się go wypowiadać. Zdecydowanie ją polubiłam i bardzo mocno jej kibicowałam, aby pozwoliła sobie na coś więcej niż jednonocną przygodę.
„Faceci są beznadziejni” to świetna książka, którą z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Mirosława Dudko | (11.03.2025) |
„Zaskakujące, ja drobny incydent potrafi zmienić nasze nastawienie.”
Nigdy nie mów nigdy.
To stwierdzenie doskonale pasuje do bohaterki książki „Faceci są beznadziejni”, gdyż Susan Brown jest zatwardziałą singielką i jest przekonana, że nigdy nie wyjdzie za mąż, ani też nigdy nie będzie planować jakichś dłuższych związków, bo po prostu uważa, że… faceci są beznadziejni i nadają się jedynie do sprawiania przyjemności kobietom. Do niedawna to zdanie podzielała jej przyjaciółka Mallory Fox, która była bohaterką powieści pt. „Chętnie przyjmę oświadczyny”, pierwszej części dylogii. Ona także myślała podobnie, jak przyjaciółka i prowadziła podobne życie jak ona, czyli bardzo rozrywkowe, erotycznie wyzwolone i niezależne.
Z trzech przyjaciółek, które poznaliśmy w tomie pierwszym, tylko Susan wciąż prowadzi takie życie i wydaje się, że ono spełnia jej oczekiwania, bo przecież robi to, co chce i nie ma potrzeby, by obok był ktoś na stałe. Dostrzega jednak, że zarówno June, jak i Mallory mają coraz mniej czasu dla niej, bo lubią spędzać czas ze swoimi mężczyznami. Jednorazowe przygody często kończą się wyznawaniem uczuć, a to dla Susan oznacza koniec takiej niezobowiązującej relacji. Jakby było mało zmartwień, to okazuje się, że do sąsiedniego mieszkania wprowadził się pewien przystojny blondyn, który nie dość, że ma hałaśliwego psa, nie potrafi parkować i w ogóle jest irytujący, to jeszcze od rana uruchamia głośną wiertarkę.
Świetnie bawiłam się zarówno przy pierwszej, jak i drugiej części. Tu muszę zaznaczyć, że MOŻNA JE CZYTAĆ NIEZALEŻNIE, chociaż niektóre wątki nawiązują do wcześniejszych wydarzeń, ale główny motyw związany z Susan, jest od początku do końca odrębną historią. Jej tytuł sugeruje lekkie, dowcipne podejście do tematu relacji damsko-męskich. a w trakcie poznawania historii Susan, wyłania się jej erotyczny charakter. Nie jest on jednak wulgarny, czy odstręczający element, bo wszelkie scenki, których w sumie jest niewiele są ujęte w nierażący sposób, ale też rozmowy na ten temat są podane z humorem i lekkością.
Narracja jest prowadzona tylko ze strony Susan, która relacjonuje nam wszystko tak, jakby robiła to stojąc lub siedząc obok nas. Jej sposób wypowiedzi ma charakter prosty, nieco wulgarny i najczęściej wyraża w tym bezpośrednim stylu swoje potrzeby seksualne. Wokół tego krążą jej myśli i życie, bo seks stanowi w nim ważny element.
Od pierwszych stron autorka przyciąga uwagę tworząc bohaterki odważne i bezpruderyjne, odwracając tradycyjne role, które często pojawiają się w romansach. Zamiast mężczyzn, to kobiety przejmują cechy stereotypowo przypisywane płci przeciwnej i traktują relacje bardziej powierzchownie, unikają zaangażowania i skupiają się na własnych potrzebach. To ciekawe podejście, gdyż z reguły to panowie w romansach mają takie charaktery i traktują kobiety przedmiotowo. Tutaj role się odwracają, ale w przypadku kobiet nie zawsze wychodzi to im na dobre, gdyż w naszym polskim, konserwatywnym społeczeństwie takie zachowania są piętnowane.
Taka postawa, jaką przedstawia Katarzyna Bester w swojej książce, może być odbierana jako kontrowersyjna, bo konfrontuje stereotypy i przełamuje utarte schematy myślenia. Ten wątek dodaje fabule pikanterii, wprowadza ciekawe, intrygujące tło do wydarzeń, ale jednocześnie, wbrew pozorom, scen erotycznych nie ma zbyt dużo. Jest też okazją do zastanowienia się nad równością w związkach oraz takich samych postaw u obu płci. Powstaje chociażby pytanie o to, czy takie zachowanie kobiet, jakie prezentuje Susan i do niedawna Mallory, jest akceptowalne i czy wpisuje się ono w ramy równouprawnienia. W ten sposób autorka skłania do refleksji nad tym, jak postrzegamy i oceniamy kobiece wybory i być może dlatego akcja osadzona została w Nowym Jorku, a nie w Polsce, która pod tym względem wydaje się bardziej konserwatywna i sztywna.
„Faceci są beznadziejni” to historia, w której prośba o cukier skierowana do sąsiada nabiera zupełnie innego znaczenia. Już samym tytułem sugeruje, że jest to komedia romantyczna, a to sugeruje, że będzie dowcipnie, odważnie i lekko. I tak faktycznie jest, bo autorka podchodzi do relacji damsko – męskich z humorem i bezpruderyjnie.
Pani Bester pokazała, że świetnie radzi sobie zarówno w delikatnych romansach, jak i tych z erotycznym klimatem. Napisała powieść pełną humoru, emocji i sytuacji, które mogą wywołać zarówno uśmiech, jak i refleksję. Opowiada w nich o potrzebie miłości, tworzeniu trwałych związków na niej opartych, bo takie podejście jak u bohaterki książki ma krótki termin ważności. Prędzej lub później strzała Amora skutecznie trafia prosto w serce, a wówczas bohaterki dostrzegają jak w piękny sposób zmienia się życie. To pokazuje, że życie jest nie tylko pasmem problemów, wyzwań, zadań do wypełnienia, ale przede wszystkim jest polem do czerpania z niego przyjemności i satysfakcji. Zwłaszcza, gdy mamy ukochaną osobę u swego boku.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Nigdy nie mów nigdy.
To stwierdzenie doskonale pasuje do bohaterki książki „Faceci są beznadziejni”, gdyż Susan Brown jest zatwardziałą singielką i jest przekonana, że nigdy nie wyjdzie za mąż, ani też nigdy nie będzie planować jakichś dłuższych związków, bo po prostu uważa, że… faceci są beznadziejni i nadają się jedynie do sprawiania przyjemności kobietom. Do niedawna to zdanie podzielała jej przyjaciółka Mallory Fox, która była bohaterką powieści pt. „Chętnie przyjmę oświadczyny”, pierwszej części dylogii. Ona także myślała podobnie, jak przyjaciółka i prowadziła podobne życie jak ona, czyli bardzo rozrywkowe, erotycznie wyzwolone i niezależne.
Z trzech przyjaciółek, które poznaliśmy w tomie pierwszym, tylko Susan wciąż prowadzi takie życie i wydaje się, że ono spełnia jej oczekiwania, bo przecież robi to, co chce i nie ma potrzeby, by obok był ktoś na stałe. Dostrzega jednak, że zarówno June, jak i Mallory mają coraz mniej czasu dla niej, bo lubią spędzać czas ze swoimi mężczyznami. Jednorazowe przygody często kończą się wyznawaniem uczuć, a to dla Susan oznacza koniec takiej niezobowiązującej relacji. Jakby było mało zmartwień, to okazuje się, że do sąsiedniego mieszkania wprowadził się pewien przystojny blondyn, który nie dość, że ma hałaśliwego psa, nie potrafi parkować i w ogóle jest irytujący, to jeszcze od rana uruchamia głośną wiertarkę.
Świetnie bawiłam się zarówno przy pierwszej, jak i drugiej części. Tu muszę zaznaczyć, że MOŻNA JE CZYTAĆ NIEZALEŻNIE, chociaż niektóre wątki nawiązują do wcześniejszych wydarzeń, ale główny motyw związany z Susan, jest od początku do końca odrębną historią. Jej tytuł sugeruje lekkie, dowcipne podejście do tematu relacji damsko-męskich. a w trakcie poznawania historii Susan, wyłania się jej erotyczny charakter. Nie jest on jednak wulgarny, czy odstręczający element, bo wszelkie scenki, których w sumie jest niewiele są ujęte w nierażący sposób, ale też rozmowy na ten temat są podane z humorem i lekkością.
Narracja jest prowadzona tylko ze strony Susan, która relacjonuje nam wszystko tak, jakby robiła to stojąc lub siedząc obok nas. Jej sposób wypowiedzi ma charakter prosty, nieco wulgarny i najczęściej wyraża w tym bezpośrednim stylu swoje potrzeby seksualne. Wokół tego krążą jej myśli i życie, bo seks stanowi w nim ważny element.
Od pierwszych stron autorka przyciąga uwagę tworząc bohaterki odważne i bezpruderyjne, odwracając tradycyjne role, które często pojawiają się w romansach. Zamiast mężczyzn, to kobiety przejmują cechy stereotypowo przypisywane płci przeciwnej i traktują relacje bardziej powierzchownie, unikają zaangażowania i skupiają się na własnych potrzebach. To ciekawe podejście, gdyż z reguły to panowie w romansach mają takie charaktery i traktują kobiety przedmiotowo. Tutaj role się odwracają, ale w przypadku kobiet nie zawsze wychodzi to im na dobre, gdyż w naszym polskim, konserwatywnym społeczeństwie takie zachowania są piętnowane.
Taka postawa, jaką przedstawia Katarzyna Bester w swojej książce, może być odbierana jako kontrowersyjna, bo konfrontuje stereotypy i przełamuje utarte schematy myślenia. Ten wątek dodaje fabule pikanterii, wprowadza ciekawe, intrygujące tło do wydarzeń, ale jednocześnie, wbrew pozorom, scen erotycznych nie ma zbyt dużo. Jest też okazją do zastanowienia się nad równością w związkach oraz takich samych postaw u obu płci. Powstaje chociażby pytanie o to, czy takie zachowanie kobiet, jakie prezentuje Susan i do niedawna Mallory, jest akceptowalne i czy wpisuje się ono w ramy równouprawnienia. W ten sposób autorka skłania do refleksji nad tym, jak postrzegamy i oceniamy kobiece wybory i być może dlatego akcja osadzona została w Nowym Jorku, a nie w Polsce, która pod tym względem wydaje się bardziej konserwatywna i sztywna.
„Faceci są beznadziejni” to historia, w której prośba o cukier skierowana do sąsiada nabiera zupełnie innego znaczenia. Już samym tytułem sugeruje, że jest to komedia romantyczna, a to sugeruje, że będzie dowcipnie, odważnie i lekko. I tak faktycznie jest, bo autorka podchodzi do relacji damsko – męskich z humorem i bezpruderyjnie.
Pani Bester pokazała, że świetnie radzi sobie zarówno w delikatnych romansach, jak i tych z erotycznym klimatem. Napisała powieść pełną humoru, emocji i sytuacji, które mogą wywołać zarówno uśmiech, jak i refleksję. Opowiada w nich o potrzebie miłości, tworzeniu trwałych związków na niej opartych, bo takie podejście jak u bohaterki książki ma krótki termin ważności. Prędzej lub później strzała Amora skutecznie trafia prosto w serce, a wówczas bohaterki dostrzegają jak w piękny sposób zmienia się życie. To pokazuje, że życie jest nie tylko pasmem problemów, wyzwań, zadań do wypełnienia, ale przede wszystkim jest polem do czerpania z niego przyjemności i satysfakcji. Zwłaszcza, gdy mamy ukochaną osobę u swego boku.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Adrianna Rakowska | (22.02.2025) |
Zgodnie z postanowieniem noworocznym nie osiadam na laurach, tylko poznaje kolejne nowości czytelnicze. Tym sposobem zmierzyłam się z nową powieścią od Katarzyny Bester.
Książka “Faceci są beznadziejni” poświęcona jest perypetiom Susan, nowojorskiej agentki literackiej, która ceni sobie wolności i niezależności, czyli po prostu bycie singlem. Kiedy mieszkanie obok zyskuje nowego właściciela, kończy się wolność, a zaczyna walka o święty spokój. Nowy właściciel Leo jest wielką zagadką, najgorszym sąsiadem i właścicielem przecudnego psiaka. Jednak czy czworonogi przyjaciel ma wystarczająco dużo uroku, żeby zmazać grzechy swojego właściciela?
“Faceci są beznadziejni” są swego rodzaju kontynuacją książki “Chętnie przyjmę oświadczyny”, która swoją premierę miała rok temu, a którą również przeczytałam. Tym razem jednak uwaga skupiona jest właśnie na Susan, przyjaciółce Mallory.
Z wielkim zapałem zasiadłam do lektury i już od pierwszej strony nie mogłam pozbyć się wrażenia, że coś mi w tej historii nie pasuje. Okazało się, że tym “czymś” jest sama główna bohaterka. Jej temperament był zbyt ognisty, a zasób słów, jaki reprezentowała, zbyt ubogi. Tak, tak, ubogi, ponieważ po agentce literackiej nie spodziewałam się sypania przekleństwami na lewo i prawo, bez względu na okoliczności czy ludzi, z którymi obcuje. Na szczęście dla książki, bohaterowie drugiego planu nieraz ratowali sytuację, powodując niepohamowane wybuchy śmiechu, chwile melancholii czy momenty niedowierzania. Miło też było dowiedzieć się, co słychać u Mallory i Bretta.
Nie da się ukryć, że kiedy czyta się książki z określonej kategorii literatury, po dłuższym czasie mogą one wydawać się przewidywalne. Tak można byłoby pomyśleć i tym razem. Autorka jednak zadbała o sporą dawkę dobrego humoru, dzięki któremu wielokrotnie byłam zaskakiwana zabawnymi sytuacjami i kursem, jaki obierała ta historia.
Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że kiedy tylko pojawia się kolejna powieść Katarzyny Bester, to jest ona na mojej liście do przeczytania i podzielenia się moimi wrażeniami z innymi. Tak było i tym razem, musiałam przeczytać „Faceci są beznadziejni”. I choć raziła mnie Susan wraz ze swoimi wulgaryzmami, co niestety wpłynęło na mój zapał do czytania, to jednak uważam, że autorka zapewniała niezłą rozrywkę. Dlatego warto skusić się na tę książkę, pamiętając, że jest ona zdecydowanie dla dojrzałych czytelników.
Książka “Faceci są beznadziejni” poświęcona jest perypetiom Susan, nowojorskiej agentki literackiej, która ceni sobie wolności i niezależności, czyli po prostu bycie singlem. Kiedy mieszkanie obok zyskuje nowego właściciela, kończy się wolność, a zaczyna walka o święty spokój. Nowy właściciel Leo jest wielką zagadką, najgorszym sąsiadem i właścicielem przecudnego psiaka. Jednak czy czworonogi przyjaciel ma wystarczająco dużo uroku, żeby zmazać grzechy swojego właściciela?
“Faceci są beznadziejni” są swego rodzaju kontynuacją książki “Chętnie przyjmę oświadczyny”, która swoją premierę miała rok temu, a którą również przeczytałam. Tym razem jednak uwaga skupiona jest właśnie na Susan, przyjaciółce Mallory.
Z wielkim zapałem zasiadłam do lektury i już od pierwszej strony nie mogłam pozbyć się wrażenia, że coś mi w tej historii nie pasuje. Okazało się, że tym “czymś” jest sama główna bohaterka. Jej temperament był zbyt ognisty, a zasób słów, jaki reprezentowała, zbyt ubogi. Tak, tak, ubogi, ponieważ po agentce literackiej nie spodziewałam się sypania przekleństwami na lewo i prawo, bez względu na okoliczności czy ludzi, z którymi obcuje. Na szczęście dla książki, bohaterowie drugiego planu nieraz ratowali sytuację, powodując niepohamowane wybuchy śmiechu, chwile melancholii czy momenty niedowierzania. Miło też było dowiedzieć się, co słychać u Mallory i Bretta.
Nie da się ukryć, że kiedy czyta się książki z określonej kategorii literatury, po dłuższym czasie mogą one wydawać się przewidywalne. Tak można byłoby pomyśleć i tym razem. Autorka jednak zadbała o sporą dawkę dobrego humoru, dzięki któremu wielokrotnie byłam zaskakiwana zabawnymi sytuacjami i kursem, jaki obierała ta historia.
Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że kiedy tylko pojawia się kolejna powieść Katarzyny Bester, to jest ona na mojej liście do przeczytania i podzielenia się moimi wrażeniami z innymi. Tak było i tym razem, musiałam przeczytać „Faceci są beznadziejni”. I choć raziła mnie Susan wraz ze swoimi wulgaryzmami, co niestety wpłynęło na mój zapał do czytania, to jednak uważam, że autorka zapewniała niezłą rozrywkę. Dlatego warto skusić się na tę książkę, pamiętając, że jest ona zdecydowanie dla dojrzałych czytelników.
Małgorzata Habicht | (26.02.2025) |
Już prawie koniec lutego? Tak mi czas ucieka, że nawet nie wiem kiedy.
Dziś zaglądam do Was z recenzją książki „Faceci są beznadziejni” Katarzyna Bester, wydawnictwo AmAre.
Poznajemy tu Susan, singielkę z Nowego Yorku, która spędza czas na wyjściach z przyjaciółkami, niezobowiązujące znajomości, a w pracy coraz więcej zleceń. Na domiar złego, do mieszkania obok wprowadza się upierdliwy sąsiad, który jest posiadaczem urokliwego pieska. Kobieta coraz bardziej upewnia się, że faceci są beznadziejni. A może sąsiad spowoduje, że zmieni zdanie?
Nie pamiętam kiedy ostatni raz podczas czytania tak się ubawiłam, co róż wybuchałam śmiechem. Susan i jej dwie przyjaciółki to istne wulkany nietuzinkowych pomysłów, do tego cięte dialogi, które tu dopinały całość.
Bardzo polubiłam głównych bohaterów, zarówno Susan jak oraz Leo, śledząc ich poczynania i powoli rozwijającą się znajomość, która powoli przeradza się w związek. Warto też wspomnieć o postaci pieska Cooki, o niebywałym temperamencie.
Więcej Wam zdradzać nie będę, po prostu książę trzeba przeczytać, zwłaszcza jeśli przytłoczyła Was ta ponura pogoda za oknem.
Dziś zaglądam do Was z recenzją książki „Faceci są beznadziejni” Katarzyna Bester, wydawnictwo AmAre.
Poznajemy tu Susan, singielkę z Nowego Yorku, która spędza czas na wyjściach z przyjaciółkami, niezobowiązujące znajomości, a w pracy coraz więcej zleceń. Na domiar złego, do mieszkania obok wprowadza się upierdliwy sąsiad, który jest posiadaczem urokliwego pieska. Kobieta coraz bardziej upewnia się, że faceci są beznadziejni. A może sąsiad spowoduje, że zmieni zdanie?
Nie pamiętam kiedy ostatni raz podczas czytania tak się ubawiłam, co róż wybuchałam śmiechem. Susan i jej dwie przyjaciółki to istne wulkany nietuzinkowych pomysłów, do tego cięte dialogi, które tu dopinały całość.
Bardzo polubiłam głównych bohaterów, zarówno Susan jak oraz Leo, śledząc ich poczynania i powoli rozwijającą się znajomość, która powoli przeradza się w związek. Warto też wspomnieć o postaci pieska Cooki, o niebywałym temperamencie.
Więcej Wam zdradzać nie będę, po prostu książę trzeba przeczytać, zwłaszcza jeśli przytłoczyła Was ta ponura pogoda za oknem.
Katarzyna Pawlak | (8.03.2025) |
Są dni, gdy potrzebuje odpoczynku, nie tylko fizycznego, ale także umysłowego. Odreagowania od wszystkiego i na każdym polu. Umysł jest tak przebodźcowany informacjami, katastrofami, brakiem pozytywów w sferze publicznej (niestety), zwyczajnie miewam po dziurki w nosie…
Uważam, że książki są dobre na wszystko i tylko one, potrafią ustawić mnie do pionu. Muszę tylko zmieniać gatunki i mieszać, jak w słoiku życzeń, wybierając kolejną.
Zatem zamieszałam i wyczarowałam #facecisąbeznadziejni pióra @katarzynabester
To nasze pierwsze spotkanie pisarz-czytelnik i spokojnie mogę napisać - udane: wesołe, pozytywne, wyważone. Lekki, chwilami ostry styl z nutką pikanterii, ale w ograniczonym przekazie (tak lubię), nadaje powieści rys smaczku w dobrym stylu.
Historia właściwie banalna – ona, przebojowa, zakręcona, pracoholiczka z wyrobionym zasobem słów, którymi nokautuje potencjalnych rozmówców oraz on, przystojny, tajemniczy właściciel psa. Trudno stwierdzić, kto pierwszy zakręcił w głowie bohaterce.
Utrzymana w żartobliwym tonie odprężająca powieść. Humorystyczna narracja z elementami komedii romantycznej oraz potoczny język z błyskotliwymi dialogami sprawiają, że książka jest dynamiczna, a wątki miłosne i żart sytuacyjny dodają powieści świeżości. Sarkastyczne spojrzenie na rzeczywistość i dystans autorki wyraźnie wyczuwalny w tekście, co moim zdaniem dodatkowo podnosi jej walory odbiorcze.
Stanowczo opuściłam swoją strefę komfortu i zaczynam się tu urządzać.
empikgo #reklama
Uważam, że książki są dobre na wszystko i tylko one, potrafią ustawić mnie do pionu. Muszę tylko zmieniać gatunki i mieszać, jak w słoiku życzeń, wybierając kolejną.
Zatem zamieszałam i wyczarowałam #facecisąbeznadziejni pióra @katarzynabester
To nasze pierwsze spotkanie pisarz-czytelnik i spokojnie mogę napisać - udane: wesołe, pozytywne, wyważone. Lekki, chwilami ostry styl z nutką pikanterii, ale w ograniczonym przekazie (tak lubię), nadaje powieści rys smaczku w dobrym stylu.
Historia właściwie banalna – ona, przebojowa, zakręcona, pracoholiczka z wyrobionym zasobem słów, którymi nokautuje potencjalnych rozmówców oraz on, przystojny, tajemniczy właściciel psa. Trudno stwierdzić, kto pierwszy zakręcił w głowie bohaterce.
Utrzymana w żartobliwym tonie odprężająca powieść. Humorystyczna narracja z elementami komedii romantycznej oraz potoczny język z błyskotliwymi dialogami sprawiają, że książka jest dynamiczna, a wątki miłosne i żart sytuacyjny dodają powieści świeżości. Sarkastyczne spojrzenie na rzeczywistość i dystans autorki wyraźnie wyczuwalny w tekście, co moim zdaniem dodatkowo podnosi jej walory odbiorcze.
Stanowczo opuściłam swoją strefę komfortu i zaczynam się tu urządzać.
empikgo #reklama
glinka_54_czyta Paulina Graszka | (26.02.2025) |
Główna bohaterka stroni od prawdziwej miłości i uważa, że faceci są beznadziejni ale za to bardzo lubi spółkować i wtedy jej nie przeszkadzają. Czy wreszcie i w nią trafi „strzała amora” ?
Susan to prawdziwie wyzwolona kobieta, która nie martwi się niczym. Mówi to co uważa za słuszne, jest w stanie zabić za swoich przyjaciół i rodzinę. Ma bujną wyobraźnię. Uwielbia swoją pracę i mocno się w nią angażuje. Ma bardzo cięty język i uwielbia wyrażać swoje zdanie z wieloma wulgaryzmami. Oprócz tego mocno brakuje jej zabaw łóżkowych. Ze swoimi koleżankami bardzo często o nich rozmawia, co momentami było już nudne i przewidywalne.
Nowy sąsiad jest czystym złem dla Susan. Nie dość, że jest przystojny, to remontuje swoje mieszkanie, odpowiada cięto na jej zaczepki, to na dodatek ma uroczego pieska. Działa jej na nerwy jak mało kto, ale w tym wszystkim spędzają wiele czasu razem. Gdy przestaje między nimi panować ta napięta atmosfera to naprawdę potrafią się dogadać. Czuć między nimi napięcie przez te docinki.
Fabuła oparta jest na życiu głównej bohaterki. Jej pracy, spotkaniach z rodziną, wypadów z koleżankami i docinkami z sąsiadem. W jej życiu na pewno nie panuje nuda. Potrafi mocno urozmaicić sobie życie. Jest dosyć zabawną postacią, bo jej pomysły czasem przechodzą ludzkie pojęcie. Akcji jest bardzo dużo, jedne są naprawdę zabawne, inne są żenujące i przytłaczające, ale są też urocze i pożądliwe. Czyli wszystko z umiarem.
Dużym minusem tej książki są wulgaryzmy i ciągłe rozmowy o stosunkach i narządach płciowych. Rozumiem, że przekleństwa w książkach dają upust emocji i bardziej wyrażają pewne kwestie. Ale jeśli prawie na każdej stronie pojawia się jakieś przekleństwo, a czasem nawet więcej, to w efekcie końcowym jestem nimi bardzo zdegustowana i zniesmaczona. Przy każdym kolejnej wypowiedzi w której były one zawarte, to aż przewracałam oczami z irytacji. A to nie na tym rzecz polega. Może autorka chciała aby to wyszło realistycznie, albo zabawnie, ale jak dla przyniosło odwrotny efekt.
Gdyby nie wulgaryzmy i czasem zbyt wyuzdana postawa bohaterki co do stosunków seksualnych to ta książka byłaby strzałem w dziesiątkę. Dużo się w niej dzieje, wszystko ma ręce i nogi. Jest zabawnie, bo z takimi przyjaciółkami nie da się nudzić. A sąsiad jest ich kompletnym przeciwieństwem, to właśnie on nadawał łagodności tej historii. Był takim stoperem głównej bohaterki. Jego postać naprawdę wiele wniosła i w sumie gdyby było go więcej, to wcale bym nie narzekała.
Podsumowując książka mi się podobała, jak zawsze spędziłam z nią miły czas, pozbawienie tej historii ¾ wulgaryzmów i była bym zachwycona.
6/10
Susan to prawdziwie wyzwolona kobieta, która nie martwi się niczym. Mówi to co uważa za słuszne, jest w stanie zabić za swoich przyjaciół i rodzinę. Ma bujną wyobraźnię. Uwielbia swoją pracę i mocno się w nią angażuje. Ma bardzo cięty język i uwielbia wyrażać swoje zdanie z wieloma wulgaryzmami. Oprócz tego mocno brakuje jej zabaw łóżkowych. Ze swoimi koleżankami bardzo często o nich rozmawia, co momentami było już nudne i przewidywalne.
Nowy sąsiad jest czystym złem dla Susan. Nie dość, że jest przystojny, to remontuje swoje mieszkanie, odpowiada cięto na jej zaczepki, to na dodatek ma uroczego pieska. Działa jej na nerwy jak mało kto, ale w tym wszystkim spędzają wiele czasu razem. Gdy przestaje między nimi panować ta napięta atmosfera to naprawdę potrafią się dogadać. Czuć między nimi napięcie przez te docinki.
Fabuła oparta jest na życiu głównej bohaterki. Jej pracy, spotkaniach z rodziną, wypadów z koleżankami i docinkami z sąsiadem. W jej życiu na pewno nie panuje nuda. Potrafi mocno urozmaicić sobie życie. Jest dosyć zabawną postacią, bo jej pomysły czasem przechodzą ludzkie pojęcie. Akcji jest bardzo dużo, jedne są naprawdę zabawne, inne są żenujące i przytłaczające, ale są też urocze i pożądliwe. Czyli wszystko z umiarem.
Dużym minusem tej książki są wulgaryzmy i ciągłe rozmowy o stosunkach i narządach płciowych. Rozumiem, że przekleństwa w książkach dają upust emocji i bardziej wyrażają pewne kwestie. Ale jeśli prawie na każdej stronie pojawia się jakieś przekleństwo, a czasem nawet więcej, to w efekcie końcowym jestem nimi bardzo zdegustowana i zniesmaczona. Przy każdym kolejnej wypowiedzi w której były one zawarte, to aż przewracałam oczami z irytacji. A to nie na tym rzecz polega. Może autorka chciała aby to wyszło realistycznie, albo zabawnie, ale jak dla przyniosło odwrotny efekt.
Gdyby nie wulgaryzmy i czasem zbyt wyuzdana postawa bohaterki co do stosunków seksualnych to ta książka byłaby strzałem w dziesiątkę. Dużo się w niej dzieje, wszystko ma ręce i nogi. Jest zabawnie, bo z takimi przyjaciółkami nie da się nudzić. A sąsiad jest ich kompletnym przeciwieństwem, to właśnie on nadawał łagodności tej historii. Był takim stoperem głównej bohaterki. Jego postać naprawdę wiele wniosła i w sumie gdyby było go więcej, to wcale bym nie narzekała.
Podsumowując książka mi się podobała, jak zawsze spędziłam z nią miły czas, pozbawienie tej historii ¾ wulgaryzmów i była bym zachwycona.
6/10
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Pieśń krwi i powietrza. Tom I: Proroctwo Diorin... — A. M. Engler Rozpoczyna się rozgrywka między bogami a demonami. Po której stronie staniesz?
W Karterze, Państwie Żywiołów, co siedem lat powoływani są Strażnicy. Czwor... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res