Zanim mnie zabijesz
Cena: 39,99 zł 33,99 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Możesz zmienić fryzurę, ciało i całe życie, ale przed sobą nigdy nie uciekniesz.
Od siedemnastu lat Julia skrywa bolesny sekret, który nie pozwala jej normalnie żyć. Chociaż stara się przekonać samą siebie, że uporała się z demonami przeszłości, tak naprawdę nie potrafi się od nich uwolnić. Każdego dnia walczy ze strachem, że mężczyzna, od którego uciekła lata temu, znów stanie na jej drodze.
Gdy pewnego dnia w jej życiu zaczynają się pojawiać trudne do wytłumaczenia zbiegi okoliczności, Julia jest pewna, że dopadła ją przeszłość. Dziwne wiadomości i tajemnicze przesyłki na dobre wytrącają ją z równowagi. Jej oprawca jest coraz bliżej i najwyraźniej nie cofnie się przed niczym, by znów ją skrzywdzić. Tylko czy na pewno stała się znów celem swojego prześladowcy? A może tym razem to ofiara zamieni się w myśliwego?
Mieszkanie nie mogło być na parterze ani nawet na pierwszym piętrze. Nie zasnęłaby, mając świadomość, że ktoś może dostać się do środka przez uchylony balkon. Ostatnie piętro również odpadało. Musiała mieć drogę ucieczki w górę lub w dół. Chciała mieszkać między ludźmi, którzy mogliby ją usłyszeć. To było najważniejsze.
Nacisnęła na klamkę drzwi wejściowych. Jak zwykle były otwarte. Wszedłszy do środka, zamknęła wszystkie zasuwki i przekręciła klucz w zamku.
– Naprawdę myślisz, że ktoś cię ukradnie? – Usłyszała głos Wiktora, który beztrosko brał prysznic w łazience.
Nie odpowiedziała. Weszła prosto do kuchni i wypełniła swój ulubiony kubek lodowatą wodą z kranu. Wypiła ją jednym haustem.
– Dobrze się czujesz? – Wiktor stał przed nią wyłącznie w ręczniku na biodrach. Jego lekko kręcone, jasne włosy sterczały we wszystkie strony.
Popatrzyła na niego i złapała się na tym, że stara się odgadnąć, w jakim jest nastroju oraz co powinna mu odpowiedzieć, aby go nie rozzłościć.
Paula Er
Autorka „Wolności jaskółki”. Powieść zdobyła tytuł książki marca 2018 w kategorii „proza polska”, który przyznany został przez „Magazyn Literacki Książki”. W 2020 roku ukazał się jej drugi utwór „Tam, gdzie milczą róże”. Brała udział w tworzeniu powieści „Dowód dojrzałości”, z której całkowity dochód ze sprzedaży został przekazany na budowę domu dla samotnych nieletnich matek. Od 2014 roku prowadzi profil na Facebooku o nazwie Wkurzona Żona, na którym publikuje historie małżeńskie kobiet, które nie mają z kim porozmawiać o dręczących je problemach. Prywatnie mama dwójki cudownych dzieci. Interesują ją ludzkie historie i sposób, w jaki wpływają na życiowe decyzje.
Od siedemnastu lat Julia skrywa bolesny sekret, który nie pozwala jej normalnie żyć. Chociaż stara się przekonać samą siebie, że uporała się z demonami przeszłości, tak naprawdę nie potrafi się od nich uwolnić. Każdego dnia walczy ze strachem, że mężczyzna, od którego uciekła lata temu, znów stanie na jej drodze.
Gdy pewnego dnia w jej życiu zaczynają się pojawiać trudne do wytłumaczenia zbiegi okoliczności, Julia jest pewna, że dopadła ją przeszłość. Dziwne wiadomości i tajemnicze przesyłki na dobre wytrącają ją z równowagi. Jej oprawca jest coraz bliżej i najwyraźniej nie cofnie się przed niczym, by znów ją skrzywdzić. Tylko czy na pewno stała się znów celem swojego prześladowcy? A może tym razem to ofiara zamieni się w myśliwego?
Mieszkanie nie mogło być na parterze ani nawet na pierwszym piętrze. Nie zasnęłaby, mając świadomość, że ktoś może dostać się do środka przez uchylony balkon. Ostatnie piętro również odpadało. Musiała mieć drogę ucieczki w górę lub w dół. Chciała mieszkać między ludźmi, którzy mogliby ją usłyszeć. To było najważniejsze.
Nacisnęła na klamkę drzwi wejściowych. Jak zwykle były otwarte. Wszedłszy do środka, zamknęła wszystkie zasuwki i przekręciła klucz w zamku.
– Naprawdę myślisz, że ktoś cię ukradnie? – Usłyszała głos Wiktora, który beztrosko brał prysznic w łazience.
Nie odpowiedziała. Weszła prosto do kuchni i wypełniła swój ulubiony kubek lodowatą wodą z kranu. Wypiła ją jednym haustem.
– Dobrze się czujesz? – Wiktor stał przed nią wyłącznie w ręczniku na biodrach. Jego lekko kręcone, jasne włosy sterczały we wszystkie strony.
Popatrzyła na niego i złapała się na tym, że stara się odgadnąć, w jakim jest nastroju oraz co powinna mu odpowiedzieć, aby go nie rozzłościć.
Paula Er
Autorka „Wolności jaskółki”. Powieść zdobyła tytuł książki marca 2018 w kategorii „proza polska”, który przyznany został przez „Magazyn Literacki Książki”. W 2020 roku ukazał się jej drugi utwór „Tam, gdzie milczą róże”. Brała udział w tworzeniu powieści „Dowód dojrzałości”, z której całkowity dochód ze sprzedaży został przekazany na budowę domu dla samotnych nieletnich matek. Od 2014 roku prowadzi profil na Facebooku o nazwie Wkurzona Żona, na którym publikuje historie małżeńskie kobiet, które nie mają z kim porozmawiać o dręczących je problemach. Prywatnie mama dwójki cudownych dzieci. Interesują ją ludzkie historie i sposób, w jaki wpływają na życiowe decyzje.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2022
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: pierwsze
- Liczba stron: 306
- ISBN: 978-83-8313-070-5
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 17 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Zdzisław Szymański | (16.09.2022) |
Zanim mnie zabijesz, uwierzysz mi kolejny, może setny raz.
Zanim mnie zabijesz, uwierz w naszą miłość.
Zanim mnie zabijesz, pamiętaj że zawsze chciałem tylko dobra dla ciebie.
I uwierzyła… z rozciętą wargą, podbitym okiem, obolałym brzuchem bez siniaków… Julia, Marta i dziesiątki kobiet wierzą…
Wszyscy mogą się zmienić, choć nie wszyscy muszą. Kobiety narzucą sobie dietę ostatniej nadziei, zmienią kształt i kolor fryzury, na siłowni wypocą idealną rzeźbę ciała.
Nie wszyscy mężczyźni mają darmowy worek treningowy w domu.
„Prawdziwe były chwile, kiedy nie potrafił już dłużej udawać i bił ją, dusił, szarpał za włosy za włosy i zniszczył ich mieszkanie. Prawdziwe były chwile, gdy śledził ją i zastraszał.”
Julia w pewnym momencie uciekła. Zostawiła wszystko, co było jej codziennością. Porzuciła nadzieję, na spełnienie marzeń. Była pusta w środku.
Minęły lata. Fryzjerka i trener osobisty osiągnęli sukces. Siedząca za kierownicą elegancka, zadbana i odmieniona kobieta zobaczyła nagle przed sobą widmo przeszłości. Czarny kaptur zasłaniał prawdopodobnie tę twarz, której wygląd zapisał się w jej podświadomości i pamięci. Wraz z doświadczeniem zawodowym uzyskała pożądany poziom asertywności. Zabrakło tylko pożądania w sytuacjach intymnych. Tak łatwiej było pogodzić się z przypadłością Wiktora.
Trudniej było zaakceptować drobiazgi znajdowane po drodze: serduszka, książkę z zaznaczonymi cytatami. Skóra cierpła na widok kolejnych drobiazgów pozostawianych nieprzypadkowo i zbyt blisko. To na pewno jego sprawka… Krzysia tego kiedyś uwielbianego, chronionego, usprawiedliwianego. On zabrał to, co najcenniejsze.
Wkrótce po tym, jak Julia zeskoczyła z balkonu i uciekła, pojawiła się następna ofiara bestii. Zauroczona i oszołomiona karmiła się nadziejami kolejna kobieta.
„Uwielbiała w nim to, że choć był wielkim, aroganckim mężczyzną, przy niej wszystkie jego demony zasypiały”
Trudno było zasnąć po lekturze tej powieści, którą napisała pani Paula Er. Pod zamkniętymi powiekami przesuwały się kadry stworzone w mojej wyobraźni. Miałem wrażenie, że oglądałem wstrząsający film. Prawda o psychopatach manipulujących swoimi kobietami jest jak ukrywanie siniaków. Autorka skłania kobiety do przemyślenia szans na przyszłość. Ile z nich zastanowi się nad swoją przyszłością po lekturze tej doskonałej książki? Nie wiele. Złudzenia są jak etorfina, usypiają czujność i rozsądek. Pani Paula Er napisała powieść, która mogłaby być oparta na podobnych faktach. „Zanim mnie zabijesz” to powieść napisana bez zarzutu. Proza wysokich lotów pozwala skupić się na treści. Pozostaję pod bardzo silnym wrażeniem tej książki. Pani Paulo Er, przesyłam wyrazy szacunku. Nie zwlekajcie z wyborem tej pozycji podczas wizyty w księgarni.
Zanim mnie zabijesz, uwierz w naszą miłość.
Zanim mnie zabijesz, pamiętaj że zawsze chciałem tylko dobra dla ciebie.
I uwierzyła… z rozciętą wargą, podbitym okiem, obolałym brzuchem bez siniaków… Julia, Marta i dziesiątki kobiet wierzą…
Wszyscy mogą się zmienić, choć nie wszyscy muszą. Kobiety narzucą sobie dietę ostatniej nadziei, zmienią kształt i kolor fryzury, na siłowni wypocą idealną rzeźbę ciała.
Nie wszyscy mężczyźni mają darmowy worek treningowy w domu.
„Prawdziwe były chwile, kiedy nie potrafił już dłużej udawać i bił ją, dusił, szarpał za włosy za włosy i zniszczył ich mieszkanie. Prawdziwe były chwile, gdy śledził ją i zastraszał.”
Julia w pewnym momencie uciekła. Zostawiła wszystko, co było jej codziennością. Porzuciła nadzieję, na spełnienie marzeń. Była pusta w środku.
Minęły lata. Fryzjerka i trener osobisty osiągnęli sukces. Siedząca za kierownicą elegancka, zadbana i odmieniona kobieta zobaczyła nagle przed sobą widmo przeszłości. Czarny kaptur zasłaniał prawdopodobnie tę twarz, której wygląd zapisał się w jej podświadomości i pamięci. Wraz z doświadczeniem zawodowym uzyskała pożądany poziom asertywności. Zabrakło tylko pożądania w sytuacjach intymnych. Tak łatwiej było pogodzić się z przypadłością Wiktora.
Trudniej było zaakceptować drobiazgi znajdowane po drodze: serduszka, książkę z zaznaczonymi cytatami. Skóra cierpła na widok kolejnych drobiazgów pozostawianych nieprzypadkowo i zbyt blisko. To na pewno jego sprawka… Krzysia tego kiedyś uwielbianego, chronionego, usprawiedliwianego. On zabrał to, co najcenniejsze.
Wkrótce po tym, jak Julia zeskoczyła z balkonu i uciekła, pojawiła się następna ofiara bestii. Zauroczona i oszołomiona karmiła się nadziejami kolejna kobieta.
„Uwielbiała w nim to, że choć był wielkim, aroganckim mężczyzną, przy niej wszystkie jego demony zasypiały”
Trudno było zasnąć po lekturze tej powieści, którą napisała pani Paula Er. Pod zamkniętymi powiekami przesuwały się kadry stworzone w mojej wyobraźni. Miałem wrażenie, że oglądałem wstrząsający film. Prawda o psychopatach manipulujących swoimi kobietami jest jak ukrywanie siniaków. Autorka skłania kobiety do przemyślenia szans na przyszłość. Ile z nich zastanowi się nad swoją przyszłością po lekturze tej doskonałej książki? Nie wiele. Złudzenia są jak etorfina, usypiają czujność i rozsądek. Pani Paula Er napisała powieść, która mogłaby być oparta na podobnych faktach. „Zanim mnie zabijesz” to powieść napisana bez zarzutu. Proza wysokich lotów pozwala skupić się na treści. Pozostaję pod bardzo silnym wrażeniem tej książki. Pani Paulo Er, przesyłam wyrazy szacunku. Nie zwlekajcie z wyborem tej pozycji podczas wizyty w księgarni.
Mirosława Dudko | (25.09.2022) |
„Każdy zasługuje na drugą szansę, pod warunkiem, że dobrze ją wykorzysta.”
Paula Er urzekła mnie swoimi dwoma powieściami, spośród których miałam okazję przeczytać „Kształt dźwięku” i „Wysłuchaj mnie”, dlatego bez wahania sięgnęłam po jej najnowszą powieść „Zanim mnie zabijesz”. Z każdą kolejną powieścią tej autorki jestem zachwycona pomysłami, jakie przelewa na karty swych książek. Każda z nich jest inna i porusza ważne problemy, z którymi spotykamy się każdego dnia, a dzięki temu nie jedna osoba może dostrzec siebie. Jej książki dotykają ważnych zagadnień, które umykają wśród wielu informacji i problemów.
Tytuł jej najnowszej powieści jest mocno sugestywny, ale też nieco przewrotny, gdyż ewidentnie wskazuje na kryminał, a kryminałem nie jest. To raczej opowieść o kobiecie, do której pewnego dnia wraca przeszłość przypominając o sobie i wydarzeniach mających wpływ na życie bohaterki. Głównym motywem wplecionym w kilkuwątkową fabułę jest przemoc fizyczna i psychiczna.
Paula Er napisała historię, która mogłaby się wydarzyć naprawdę, ale jest fikcją literacką wnikającą w naturę ludzkiego umysłu i osobowości. Wrzuca swoich bohaterów w sytuacje, które ujawniają ich prawdziwą naturę i uwalniają różne reakcje, o które by siebie nie podejrzewali. Skłania tym samym do refleksji, ale też uświadamia, jak łatwo można stać się ofiarą zmanipulowaną przez perfidną, egoistyczną osobę.
Przede wszystkim narysowała portret zarówno oprawcy, jak i ofiary, opisując mechanizm działania umysłu osoby skrzywionej psychicznie, ale też pokazując, jak łatwo z ofiary przeistoczyć się w prześladowcę i wykazywać działania ocierające się o obsesję. Zrobiła to wyśmienicie, ponieważ czytając tę historię, mamy wrażenie zagubienia, dezorientacji i poczucie omotania, gdyż wszystko wygląda bardzo realistycznie i prawdziwie. Tym samym autorka uzmysławia, że przeszłość tak naprawdę nigdy nie odchodzi w niepamięć, zwłaszcza, gdy dotyczy to traumatycznych przeżyć. Przede wszystkim wykazuje, jak bardzo wpływają tego rodzaju doświadczenia na życie dawnej ofiary, u której nadal tkwią pewne wzorce zachowania i sposób myślenia, pomimo upływu czasu i zmiany okoliczności. Nawet, jeżeli wyparła ona ze świadomości przerażające zdarzenia, one nadal tkwią w niej, niczym niewyjęte drzazgi. Pozostają wciąż niektóre mentalne nawyki, automatyczne reakcje i obawy, pomimo że obecne życie jest całkowicie odmienne od wcześniejszego.
Całość śledzimy głównie poprzez osobę Julki, ale też stopniowo zostają ujawniane sytuacje, które wprowadzają niepokój i powodują zamęt, zwłaszcza wówczas, gdy zaczyna ona dostawać dziwne przesyłki i wiadomości. Dosyć szybko poznajemy tożsamość dręczyciela, ale to nie powoduje zmniejszenia napięcia. Wszystko jest w tej powieści przemyślane i przedstawione tak, że jako czytelnicy czujemy się wmanewrowani i otumanieni tak, że nie wiadomo, jaka jest prawda. Autorka doskonale opisała stan zarówno ofiary zmanipulowanej przez toksyczną i uzależniającą osobę, ale też pokazała, jak łatwo ulec agresji i złości.
Z reguły, gdy mówimy o przemocy od razu myślmy o brutalnym mężczyźnie wyżywającym się na swojej kobiecie i rodzinie. Tymczasem tego rodzaju zależności i postawy nie mają płci, gdyż każdy może mieć takie skłonności. Na przykładach kilku bohaterów, którzy pojawiają się na kartach tej powieści, śledzimy różne schematy zachowania, zarówno osób tkwiących w toksycznych relacjach, jak i ofiar przemocy.
Obserwujemy nie tylko wydarzenia w życiu Julki, ale też kilku innych osób, których losy razem tworzą niesamowicie wciągającą fabułę, pokazując różne oblicza uzależniających relacji, podejścia do nich i radzenia sobie z nimi. Porusza też zagadnienia chorej zazdrości, pokazując, jakie ma ona skutki, ale też nieszczerości w związku, gdyż Julka ukrywa swoją przeszłość przed Wiktorem.
Jedyną pewną rzeczą na tym świecie jest podobno zmiana. Dotyczy to nie tylko sytuacji życiowych, ale też ludzkich charakterów, które ewoluują i kształtują człowieka wraz z jego doświadczeniami, tym, co dane jest mu przeżyć, ale też wiele spraw weryfikuje czas, który podobno leczy rany. Jednak niektórzy nie zmieniają się wcale, a tylko potrafią maskować swoje mroczne wnętrze, skutecznie omamiając swoją ofiarę.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Paula Er urzekła mnie swoimi dwoma powieściami, spośród których miałam okazję przeczytać „Kształt dźwięku” i „Wysłuchaj mnie”, dlatego bez wahania sięgnęłam po jej najnowszą powieść „Zanim mnie zabijesz”. Z każdą kolejną powieścią tej autorki jestem zachwycona pomysłami, jakie przelewa na karty swych książek. Każda z nich jest inna i porusza ważne problemy, z którymi spotykamy się każdego dnia, a dzięki temu nie jedna osoba może dostrzec siebie. Jej książki dotykają ważnych zagadnień, które umykają wśród wielu informacji i problemów.
Tytuł jej najnowszej powieści jest mocno sugestywny, ale też nieco przewrotny, gdyż ewidentnie wskazuje na kryminał, a kryminałem nie jest. To raczej opowieść o kobiecie, do której pewnego dnia wraca przeszłość przypominając o sobie i wydarzeniach mających wpływ na życie bohaterki. Głównym motywem wplecionym w kilkuwątkową fabułę jest przemoc fizyczna i psychiczna.
Paula Er napisała historię, która mogłaby się wydarzyć naprawdę, ale jest fikcją literacką wnikającą w naturę ludzkiego umysłu i osobowości. Wrzuca swoich bohaterów w sytuacje, które ujawniają ich prawdziwą naturę i uwalniają różne reakcje, o które by siebie nie podejrzewali. Skłania tym samym do refleksji, ale też uświadamia, jak łatwo można stać się ofiarą zmanipulowaną przez perfidną, egoistyczną osobę.
Przede wszystkim narysowała portret zarówno oprawcy, jak i ofiary, opisując mechanizm działania umysłu osoby skrzywionej psychicznie, ale też pokazując, jak łatwo z ofiary przeistoczyć się w prześladowcę i wykazywać działania ocierające się o obsesję. Zrobiła to wyśmienicie, ponieważ czytając tę historię, mamy wrażenie zagubienia, dezorientacji i poczucie omotania, gdyż wszystko wygląda bardzo realistycznie i prawdziwie. Tym samym autorka uzmysławia, że przeszłość tak naprawdę nigdy nie odchodzi w niepamięć, zwłaszcza, gdy dotyczy to traumatycznych przeżyć. Przede wszystkim wykazuje, jak bardzo wpływają tego rodzaju doświadczenia na życie dawnej ofiary, u której nadal tkwią pewne wzorce zachowania i sposób myślenia, pomimo upływu czasu i zmiany okoliczności. Nawet, jeżeli wyparła ona ze świadomości przerażające zdarzenia, one nadal tkwią w niej, niczym niewyjęte drzazgi. Pozostają wciąż niektóre mentalne nawyki, automatyczne reakcje i obawy, pomimo że obecne życie jest całkowicie odmienne od wcześniejszego.
Całość śledzimy głównie poprzez osobę Julki, ale też stopniowo zostają ujawniane sytuacje, które wprowadzają niepokój i powodują zamęt, zwłaszcza wówczas, gdy zaczyna ona dostawać dziwne przesyłki i wiadomości. Dosyć szybko poznajemy tożsamość dręczyciela, ale to nie powoduje zmniejszenia napięcia. Wszystko jest w tej powieści przemyślane i przedstawione tak, że jako czytelnicy czujemy się wmanewrowani i otumanieni tak, że nie wiadomo, jaka jest prawda. Autorka doskonale opisała stan zarówno ofiary zmanipulowanej przez toksyczną i uzależniającą osobę, ale też pokazała, jak łatwo ulec agresji i złości.
Z reguły, gdy mówimy o przemocy od razu myślmy o brutalnym mężczyźnie wyżywającym się na swojej kobiecie i rodzinie. Tymczasem tego rodzaju zależności i postawy nie mają płci, gdyż każdy może mieć takie skłonności. Na przykładach kilku bohaterów, którzy pojawiają się na kartach tej powieści, śledzimy różne schematy zachowania, zarówno osób tkwiących w toksycznych relacjach, jak i ofiar przemocy.
Obserwujemy nie tylko wydarzenia w życiu Julki, ale też kilku innych osób, których losy razem tworzą niesamowicie wciągającą fabułę, pokazując różne oblicza uzależniających relacji, podejścia do nich i radzenia sobie z nimi. Porusza też zagadnienia chorej zazdrości, pokazując, jakie ma ona skutki, ale też nieszczerości w związku, gdyż Julka ukrywa swoją przeszłość przed Wiktorem.
Jedyną pewną rzeczą na tym świecie jest podobno zmiana. Dotyczy to nie tylko sytuacji życiowych, ale też ludzkich charakterów, które ewoluują i kształtują człowieka wraz z jego doświadczeniami, tym, co dane jest mu przeżyć, ale też wiele spraw weryfikuje czas, który podobno leczy rany. Jednak niektórzy nie zmieniają się wcale, a tylko potrafią maskować swoje mroczne wnętrze, skutecznie omamiając swoją ofiarę.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Beata Moskwa | (2.10.2022) |
Lubię sięgać po powieści Pauli Er., ponieważ ta autorka bardzo trafnie obserwuje świat i przekłada to na swoje historie. W jej książkach króluje prawda, nawet jeśli oparta jest ona na fikcji literackiej. Nie jeden raz przekonałam się, że w błyskotliwy sposób potrafi oddać prozę życia opartą na codziennych problemach a "Zanim mnie zabijesz" nie odbiega od reszty, ponownie zaskakując zaangażowaniem oraz dopracowaniem.
Plastyczny styl, trafność w oddawaniu emocji a także wiarygodna, wielowymiarowa kreacja bohaterów pozwalają wgryźć się w rozgrywane wydarzenia i w pełni w nie zaangażować. Losy głównej postaci ani przez moment nie były mi obojętne, ponieważ utożsamiałam się z jej problemami, nawet jeśli sama nie doświadczyłam podobnej sytuacji. Ale właśnie taka jest proza autorki: wszechstronna, szczera, pokazująca świat bez żadnych ubarwień, więc skupiająca uwagę czytelnika, który fabułę przekłada na prawdziwe życie.
Poznajemy Julię, kobietę od wielu lat skrywającą pewną bolesną tajemnicę. Obserwujemy jak walczy ze sobą z każdym dniem i jak trudno jej pokonać demony przeszłości, które wciąż dają o sobie znać. Nie jest jej łatwo a jednak walczy, bo wie, że nic innego jej nie pozostało. Wszystko to za sprawą mężczyzny od którego uciekła a który wciąż wydaje się być la niej największym koszmarem. Czy zatem pojawiające się jej życiu znaki, trudne do wyjaśnienia zbiegi okoliczności oraz tajemnicze przesyłki można powiązać z powrotem oprawcy? A może to kolejne przeciwności, które jedynie przypominają o tym co wydarzyło się w przeszłości?
Autorka po raz kolejny serwuje nam siłę kobiety w najtrudniejszym momencie życia. Paula Er. przekracza tematy tabu, pokazuje strach w jego naturalnej odsłonie oraz hart ducha głównej bohaterki, która mimo lęku nie traci czujności oraz determinacji. Wciąż niewiele mówi się o mężczyznach będących oprawcami, wiele kobiet boi się głośno prosić o pomoc a to później prowadzi do tragicznych konsekwencji. Mam nadzieję, że jasny i szczery przekaz autorki pozwoli czytelniczkom z dystansem spojrzeć na podobne wydarzenia i udowodni wszystkim kobietom, że mają w sobie nieskończone pokłady siły.
Autorka po raz kolejny zaserwowała nam sporą lekcję życia. W umiejętny sposób przedstawiła skrajne emocje, które towarzyszyły mi podczas całej lektury a "Zanim mnie zabijesz" okazała się nie tylko dobrze napisaną książką, ale i historią z konkretnym przesłaniem. Tajemnica w tle, przerzucanie sił pomiędzy ściganym a ściganą oraz walka o to, by zachować pozory normalności pokazały, że literatura kobieca może pochwalić się konkretnymi wartościami.
Plastyczny styl, trafność w oddawaniu emocji a także wiarygodna, wielowymiarowa kreacja bohaterów pozwalają wgryźć się w rozgrywane wydarzenia i w pełni w nie zaangażować. Losy głównej postaci ani przez moment nie były mi obojętne, ponieważ utożsamiałam się z jej problemami, nawet jeśli sama nie doświadczyłam podobnej sytuacji. Ale właśnie taka jest proza autorki: wszechstronna, szczera, pokazująca świat bez żadnych ubarwień, więc skupiająca uwagę czytelnika, który fabułę przekłada na prawdziwe życie.
Poznajemy Julię, kobietę od wielu lat skrywającą pewną bolesną tajemnicę. Obserwujemy jak walczy ze sobą z każdym dniem i jak trudno jej pokonać demony przeszłości, które wciąż dają o sobie znać. Nie jest jej łatwo a jednak walczy, bo wie, że nic innego jej nie pozostało. Wszystko to za sprawą mężczyzny od którego uciekła a który wciąż wydaje się być la niej największym koszmarem. Czy zatem pojawiające się jej życiu znaki, trudne do wyjaśnienia zbiegi okoliczności oraz tajemnicze przesyłki można powiązać z powrotem oprawcy? A może to kolejne przeciwności, które jedynie przypominają o tym co wydarzyło się w przeszłości?
Autorka po raz kolejny serwuje nam siłę kobiety w najtrudniejszym momencie życia. Paula Er. przekracza tematy tabu, pokazuje strach w jego naturalnej odsłonie oraz hart ducha głównej bohaterki, która mimo lęku nie traci czujności oraz determinacji. Wciąż niewiele mówi się o mężczyznach będących oprawcami, wiele kobiet boi się głośno prosić o pomoc a to później prowadzi do tragicznych konsekwencji. Mam nadzieję, że jasny i szczery przekaz autorki pozwoli czytelniczkom z dystansem spojrzeć na podobne wydarzenia i udowodni wszystkim kobietom, że mają w sobie nieskończone pokłady siły.
Autorka po raz kolejny zaserwowała nam sporą lekcję życia. W umiejętny sposób przedstawiła skrajne emocje, które towarzyszyły mi podczas całej lektury a "Zanim mnie zabijesz" okazała się nie tylko dobrze napisaną książką, ale i historią z konkretnym przesłaniem. Tajemnica w tle, przerzucanie sił pomiędzy ściganym a ściganą oraz walka o to, by zachować pozory normalności pokazały, że literatura kobieca może pochwalić się konkretnymi wartościami.
Anna Miziołek | (3.11.2022) |
Czy swoje problemy lub demony przeszłości chowacie głęboko w sobie, czy potrzebujecie powiernika, któremu będziecie mogli zwierzyć się z najbardziej skrywanych sekretów?
Julka przez siedemnaście lat ukrywała przed najbliższym otoczeniem to, co ją spotkało. Maltretowana fizycznie i psychicznie przez byłego chłopaka dziewczyna przez ten cały czas żyła w strachu, że przeszłość w końcu ją dopadnie. Gdy na jej drodze zaczynają pojawiać się różne zbiegi okoliczności, kobieta już wie, że nadszedł moment, którego najbardziej się obawiała. Okazuje się, że w sprawę zaczyna być zamieszanych więcej niż jedna osoba. Julka nie wie, kto mówi prawdę, a kto kłamie, komu może zaufać, a kto jest jej największym wrogiem.
Jaka to była dobra książka! 300 stron pochłonęłam w jeden wieczór. Duszna, hermetyczna atmosfera i totalna dezorientacja. Ja sama już nie wiedziałam, kto tu jest katem, a kto ofiarą. “Zanim mnie zabijesz” to genialny thriller psychologiczny ze świetnie skonstruowanymi postaciami i wartką akcją. Książka nie potrzebuje wielu dialogów, żeby dobrze się ją czytało. Autorka zbudowała warstwę emocjonalną głównie na podstawie opisów przeżyć i wydarzeń. Świetna! Bierzcie i czytajcie ko-nie-cznie!
Julka przez siedemnaście lat ukrywała przed najbliższym otoczeniem to, co ją spotkało. Maltretowana fizycznie i psychicznie przez byłego chłopaka dziewczyna przez ten cały czas żyła w strachu, że przeszłość w końcu ją dopadnie. Gdy na jej drodze zaczynają pojawiać się różne zbiegi okoliczności, kobieta już wie, że nadszedł moment, którego najbardziej się obawiała. Okazuje się, że w sprawę zaczyna być zamieszanych więcej niż jedna osoba. Julka nie wie, kto mówi prawdę, a kto kłamie, komu może zaufać, a kto jest jej największym wrogiem.
Jaka to była dobra książka! 300 stron pochłonęłam w jeden wieczór. Duszna, hermetyczna atmosfera i totalna dezorientacja. Ja sama już nie wiedziałam, kto tu jest katem, a kto ofiarą. “Zanim mnie zabijesz” to genialny thriller psychologiczny ze świetnie skonstruowanymi postaciami i wartką akcją. Książka nie potrzebuje wielu dialogów, żeby dobrze się ją czytało. Autorka zbudowała warstwę emocjonalną głównie na podstawie opisów przeżyć i wydarzeń. Świetna! Bierzcie i czytajcie ko-nie-cznie!
Czytomanka Patrycja | (10.01.2023) |
Po zobaczeniu okładki i tytułu byłam zaintrygowana, a nie często mi się to zdarza! Okładka wydaje się bardzo żywa i w 3d. Tytuł również jest bardzo przyciągający. Pochłonęłam książkę w 2 dni!
Ewelina Górowska | (15.02.2023) |
Za każdym razem, gdy na rynku pojawia się nowa powieść Pauli Er, wiem, że to będzie kolejna trudna historia, która może przydarzyć się każdemu z nas bądź trwać tuż obok.
Nie spodziewałam się jednak, że biorąc do ręki "Zanim mnie zabijesz" moje serce zostanie roztrzaskane na tysiące kawałków a posklejanie ich w jedną całość zajmie tyle czasu. Tym razem autorka pokazuje, jak wygląda życie tysiąca kobiet, tkwiących w toksycznych związkach.
Naszej głównej bohaterce Julii udało się wyrwać z piekła, jakie zgotowała jej, wydawałoby się, najbliższa osoba, ale z drugiej strony ile jest takich Martyn, które bojąc się samotności, godzą się na to, by krok po kroku odbierać im niezależność a niejednokrotnie także i godność.
Nie będę się rozpisywać o fabule, bo wiele musiałabym zdradzić. Zaznaczę tylko, że ponownie dostałam potwierdzenie, że każdy w życiu nosi różne maski, psychopata zawsze jest psychopatą, a taki człowiek (jakim jest Krzysztof) nigdy się nie zmienia...
W moim odczuciu jest to dobry pomysł na fabułę, bo trzeba głośno mówić o tym, że przemoc (pod każdą postacią) jest zła, że trzeba szukać pomocy, ale tej pomocy także udzielić, gdy widzimy, że komuś dzieje się krzywda.
Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. Nie chce się jej odkładać bez poznania zakończenia, które, nawiasem mówiąc, jest tak mocno poruszające, że przepłakałam kilka dobrych godzin. Na długo zostaje ono w pamięci. Sporo pobocznych wątków, które początkowo wydają się nieistotne, łączą się w spójną i logiczną całość, udowadniając, że jeden człowiek potrafi zmanipulować naprawdę wiele osób, by robiły to, czego on sobie życzy.
Jest to historia, która w jednym momencie naprawdę boli, a już w drugim niesie nadzieję, że młoda dziewczyna wyrwie się z horroru, który zaserwował jej życiowy partner, mamiąc ją obietnicami nieskończonego szczęścia. Bardzo żal mi było Martyny, i to ona dla mnie jest główną postacią tej historii. Julia sobie poradziła, choć demony nigdy nie ucichły, a przeszłość stara się znów o sobie przypomnieć, dała radę, otrząsnęła się i ruszyła do przodu. Martyna już tej szansy nie miała... Nie umiem zrozumieć jej decyzji dotyczących trwania przy boku swojego oprawcy. Mam świadomość, że istnieją takie osoby, które nie potrafią zrobić tego kroku i odejść, zgadzając się na codzienne poniżanie, jednak naiwnie wierzę, że nie jest ich wiele i w odpowiednim momencie powiedzą dość! Dadzą sobie szansę na normalne życie.
Paula Er stworzyła emocjonalny rollercoaster, w którym emocje szarpią czytelnikiem we wszystkie możliwe strony.
Napisana bardzo przystępnym językiem, niezwykle refleksyjna, a zarazem wsadzająca czytelnika na prawdziwy rollercoaster.
Akcja dzieje się dość szybko, jest bardzo dobrze skonstruowana i poprowadzona. Bohaterowie są autentyczni, doskonale wykreowani, wyzwalają w czytelniku wiele uczuć i nie zawsze dobrych emocji. Postaci drugoplanowych też jest sporo, ale każda z nich coś wnosi do tej historii i bez niej nie byłoby już to samo, co ważne nie wprowadzają one chaosu i zamętu.
Bardzo lubię styl pisania pani Pauli i z ciekawością czekam na kolejne książki, które naprawdę zapadają w pamięć.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak.
Każdy powinien przeczytać tę powieść i zrozumieć, do jakich dramatów prowadzi przemoc w związku.
Nie spodziewałam się jednak, że biorąc do ręki "Zanim mnie zabijesz" moje serce zostanie roztrzaskane na tysiące kawałków a posklejanie ich w jedną całość zajmie tyle czasu. Tym razem autorka pokazuje, jak wygląda życie tysiąca kobiet, tkwiących w toksycznych związkach.
Naszej głównej bohaterce Julii udało się wyrwać z piekła, jakie zgotowała jej, wydawałoby się, najbliższa osoba, ale z drugiej strony ile jest takich Martyn, które bojąc się samotności, godzą się na to, by krok po kroku odbierać im niezależność a niejednokrotnie także i godność.
Nie będę się rozpisywać o fabule, bo wiele musiałabym zdradzić. Zaznaczę tylko, że ponownie dostałam potwierdzenie, że każdy w życiu nosi różne maski, psychopata zawsze jest psychopatą, a taki człowiek (jakim jest Krzysztof) nigdy się nie zmienia...
W moim odczuciu jest to dobry pomysł na fabułę, bo trzeba głośno mówić o tym, że przemoc (pod każdą postacią) jest zła, że trzeba szukać pomocy, ale tej pomocy także udzielić, gdy widzimy, że komuś dzieje się krzywda.
Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. Nie chce się jej odkładać bez poznania zakończenia, które, nawiasem mówiąc, jest tak mocno poruszające, że przepłakałam kilka dobrych godzin. Na długo zostaje ono w pamięci. Sporo pobocznych wątków, które początkowo wydają się nieistotne, łączą się w spójną i logiczną całość, udowadniając, że jeden człowiek potrafi zmanipulować naprawdę wiele osób, by robiły to, czego on sobie życzy.
Jest to historia, która w jednym momencie naprawdę boli, a już w drugim niesie nadzieję, że młoda dziewczyna wyrwie się z horroru, który zaserwował jej życiowy partner, mamiąc ją obietnicami nieskończonego szczęścia. Bardzo żal mi było Martyny, i to ona dla mnie jest główną postacią tej historii. Julia sobie poradziła, choć demony nigdy nie ucichły, a przeszłość stara się znów o sobie przypomnieć, dała radę, otrząsnęła się i ruszyła do przodu. Martyna już tej szansy nie miała... Nie umiem zrozumieć jej decyzji dotyczących trwania przy boku swojego oprawcy. Mam świadomość, że istnieją takie osoby, które nie potrafią zrobić tego kroku i odejść, zgadzając się na codzienne poniżanie, jednak naiwnie wierzę, że nie jest ich wiele i w odpowiednim momencie powiedzą dość! Dadzą sobie szansę na normalne życie.
Paula Er stworzyła emocjonalny rollercoaster, w którym emocje szarpią czytelnikiem we wszystkie możliwe strony.
Napisana bardzo przystępnym językiem, niezwykle refleksyjna, a zarazem wsadzająca czytelnika na prawdziwy rollercoaster.
Akcja dzieje się dość szybko, jest bardzo dobrze skonstruowana i poprowadzona. Bohaterowie są autentyczni, doskonale wykreowani, wyzwalają w czytelniku wiele uczuć i nie zawsze dobrych emocji. Postaci drugoplanowych też jest sporo, ale każda z nich coś wnosi do tej historii i bez niej nie byłoby już to samo, co ważne nie wprowadzają one chaosu i zamętu.
Bardzo lubię styl pisania pani Pauli i z ciekawością czekam na kolejne książki, które naprawdę zapadają w pamięć.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak.
Każdy powinien przeczytać tę powieść i zrozumieć, do jakich dramatów prowadzi przemoc w związku.
ewela_ czyta | (15.09.2022) |
Julia przez siedemnaście lat ucieka przed poprzednim życiem. Do końca nie uporała się z demonami przeszłości, nie potrafiła zapomnieć. Każdy dzień to strach, oglądanie się za siebie. Bała się nawet własnego cienia, wie, że przeszłość ją dopadnie prędzej czy później. Od jakiegoś czasu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Dostaje tajemnicze przesyłki, dziwne wiadomości, to wszystko zaczyna ją przerastać. Czy to możliwe, by Krzysztof już ją odnalazł? Czy może to ktoś inny za tym wszystkim stoi? Julia musi zacząć działać, nie da ponownie zrobić z siebie ofiary.
Książkę przeczytałam bardzo szybko. Autorka ma lekki i przyjemny styl. Historia Julii nie jest słodka, nie jest piękna i romantyczna. To owiana strachem, lękiem oraz spoglądaniem się za siebie, niemoc kobiety, która była gnębiona fizycznie i psychicznie.
Człowiek nie zmienia się od tak, do takiej zmiany trzeba wysiłku, aby zagłuszyć drzemiącego potwora i stać się potulnym misiem. W Krzysztofie drzemie drugie oblicze, to mroczne. Potrafi manipulować, wykańczać psychicznie, kalkulować kolejny ruch, aż pięści nie pójdą w grę. A ofiara staje się uciekającą owieczką, tylko czeka na ten moment, aż pochwyci ją zły wilk. Najgorsze jest to, że miłość nie wybiera, nie masz pojęcia w kim się zakochujesz i z kim przyjdzie ci żyć, tak cię zniewoli, rozbije psychicznie, że tragedia gwarantowana.
Historia Julii daje do myślenia, pokazuje jaki człowiek potrafi być, jak potrafi niszczyć drugą osobę po kawałku, psychicznie i fizycznie. Przeczytajcie przekonajcie się sami czy gdy zmienisz fryzurę, ciało i postarasz się zmienić całe życie, to czy zdołasz uciec przed samym sobą?
Książkę przeczytałam bardzo szybko. Autorka ma lekki i przyjemny styl. Historia Julii nie jest słodka, nie jest piękna i romantyczna. To owiana strachem, lękiem oraz spoglądaniem się za siebie, niemoc kobiety, która była gnębiona fizycznie i psychicznie.
Człowiek nie zmienia się od tak, do takiej zmiany trzeba wysiłku, aby zagłuszyć drzemiącego potwora i stać się potulnym misiem. W Krzysztofie drzemie drugie oblicze, to mroczne. Potrafi manipulować, wykańczać psychicznie, kalkulować kolejny ruch, aż pięści nie pójdą w grę. A ofiara staje się uciekającą owieczką, tylko czeka na ten moment, aż pochwyci ją zły wilk. Najgorsze jest to, że miłość nie wybiera, nie masz pojęcia w kim się zakochujesz i z kim przyjdzie ci żyć, tak cię zniewoli, rozbije psychicznie, że tragedia gwarantowana.
Historia Julii daje do myślenia, pokazuje jaki człowiek potrafi być, jak potrafi niszczyć drugą osobę po kawałku, psychicznie i fizycznie. Przeczytajcie przekonajcie się sami czy gdy zmienisz fryzurę, ciało i postarasz się zmienić całe życie, to czy zdołasz uciec przed samym sobą?
Magdalena Panus | (15.09.2022) |
Powieść obyczajowa, w której dostąpisz napięcia niczym w wytrawnym thrillerze. To brzmi naprawdę dobrze.
Jakże pozytywnie zaskoczył mnie ten tytuł. Płynna, nie ciągnąca się fabuła, mimo swoich podejrzeń i tak dałam się na końcu zaskoczyć i do tego wartościowy przekaz wprost od autorki w epilogu. Wszystko się zgadza!
Takich kobiet jak Julia, główną bohaterka, jest wiele, dziesiątki, setki, a może nawet tysiące. Kobiet, które w swoim życiu musiały zmierzyć się z bólem, cierpieniem, znęcaniem się psychicznym i fizycznym. Ale Julia znalazła w sobie pokłady siły i uciekła. Zostawiła wszystko. Wszystko też zmieniła. Swój wygląd, otoczenie, pracę.
Od lat tworzy nowy związek, bardziej partnerki z dala od wspomnień swojej wielkiej "miłości".
Przeszłość jednak nie daje o sobie zapomnieć i kobieta coraz częściej otrzymuje dziwne przesyłki. Ma wrażenie, że ktoś ją prześladuje. Swoje podejrzenia niemal od razu kieruje na oprawcę sprzed lat, który jak widać nie może pogodzić się z przegraną.
To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale na pewno nie ostatnie. Bardzo doceniam problemy, które poruszyła w tej historii. Zazwyczaj są one tematem tabu i osoby, których one dotknęły boją się mówiąc o nich głośno. Ta historia nie tyle daje nadzieję, ale też pokazuje, że nigdy nie jesteśmy sami i zawsze, naprawdę zawsze możemy poprosić o pomoc.
Jakże pozytywnie zaskoczył mnie ten tytuł. Płynna, nie ciągnąca się fabuła, mimo swoich podejrzeń i tak dałam się na końcu zaskoczyć i do tego wartościowy przekaz wprost od autorki w epilogu. Wszystko się zgadza!
Takich kobiet jak Julia, główną bohaterka, jest wiele, dziesiątki, setki, a może nawet tysiące. Kobiet, które w swoim życiu musiały zmierzyć się z bólem, cierpieniem, znęcaniem się psychicznym i fizycznym. Ale Julia znalazła w sobie pokłady siły i uciekła. Zostawiła wszystko. Wszystko też zmieniła. Swój wygląd, otoczenie, pracę.
Od lat tworzy nowy związek, bardziej partnerki z dala od wspomnień swojej wielkiej "miłości".
Przeszłość jednak nie daje o sobie zapomnieć i kobieta coraz częściej otrzymuje dziwne przesyłki. Ma wrażenie, że ktoś ją prześladuje. Swoje podejrzenia niemal od razu kieruje na oprawcę sprzed lat, który jak widać nie może pogodzić się z przegraną.
To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale na pewno nie ostatnie. Bardzo doceniam problemy, które poruszyła w tej historii. Zazwyczaj są one tematem tabu i osoby, których one dotknęły boją się mówiąc o nich głośno. Ta historia nie tyle daje nadzieję, ale też pokazuje, że nigdy nie jesteśmy sami i zawsze, naprawdę zawsze możemy poprosić o pomoc.
Dominika Mąka | (24.09.2022) |
Julia żyje spokojnym życiem wraz z mężem Wiktorem. Pewnego dnia wracając z pracy przed oczami przelatuje jej cień z przeszłości. Kobieta popada w strach przed swoim dawnym oprawcą.
Anita Bojar | (2.10.2022) |
„Najbardziej niszczycielską siłą nie jest wcale zawiedziona kobieta. Najbardziej niszczycielską siłą jest chora i zaborcza miłość oraz obsesyjna chęć kontroli, ukryta pod płaszczykiem troski.”
Julia przez siedemnaście lat budowała swoje życie od nowa. Przeszła metamorfozę i za nowym wyglądem próbowała ukryć się i odciąć od przeszłości. Niestety przeszłość nie zapomniała o niej i zaczęła się upominać. Niewinne wiadomości i tajemnicze przesyłki wprowadzają w jej życie strach i niepewność. Czy mężczyzna od którego uciekła odnalazł ją? Jak Julia poradzi sobie z sytuacją, ucieknie ponownie a może stawi czoła prześladowcy?
„Jej silna, wykreowana postać powoli rozpadała się coraz bardziej i choć starała się za wszelką cenę utrzymać ją na powierzchni, czuła, że nie uda jej się to zbyt długo.”
Książka zaintrygowała mnie swoim tytułem i bardzo chciałam poznać sekret głównej bohaterki, która niestety ale działała mi trochę na nerwy swoim zachowaniem. Przeszłość którą ją ukształtowała nie była łatwa i po części rozumiałam jej obecny sposób bycia. Z każdym poznanym wspomnieniem i sytuacją z przeszłości w pewnym momencie było mi jej żal. Wizerunek który stworzyła miał być dla niej ratunkiem i gwarancją bezpieczeństwa. W sytuacji gdy poukładany świat sypie się człowiek jest w stanie posunąć się do wszystkiego.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jestem zadowolona z lektury, miło i przyjemnie spędziłam czas z bohaterami. Fabuła nie jest może skomplikowana lecz autorka tak poprowadziła historię iż sami do końca nie wiemy kto stoi za dręczeniem Julki. Rozwiązanie zagadki nie jest takie oczywiste, miałam swoje typowania lecz i tak nie zgadłam. Lektura zajęła mi dosłownie jeden wieczór, tak się wkręciłam i z zapartym tchem czekałam na rozwój sytuacji i poznania tak dobrze ukrytych przez autorkę tajemnic.
Julia przez siedemnaście lat budowała swoje życie od nowa. Przeszła metamorfozę i za nowym wyglądem próbowała ukryć się i odciąć od przeszłości. Niestety przeszłość nie zapomniała o niej i zaczęła się upominać. Niewinne wiadomości i tajemnicze przesyłki wprowadzają w jej życie strach i niepewność. Czy mężczyzna od którego uciekła odnalazł ją? Jak Julia poradzi sobie z sytuacją, ucieknie ponownie a może stawi czoła prześladowcy?
„Jej silna, wykreowana postać powoli rozpadała się coraz bardziej i choć starała się za wszelką cenę utrzymać ją na powierzchni, czuła, że nie uda jej się to zbyt długo.”
Książka zaintrygowała mnie swoim tytułem i bardzo chciałam poznać sekret głównej bohaterki, która niestety ale działała mi trochę na nerwy swoim zachowaniem. Przeszłość którą ją ukształtowała nie była łatwa i po części rozumiałam jej obecny sposób bycia. Z każdym poznanym wspomnieniem i sytuacją z przeszłości w pewnym momencie było mi jej żal. Wizerunek który stworzyła miał być dla niej ratunkiem i gwarancją bezpieczeństwa. W sytuacji gdy poukładany świat sypie się człowiek jest w stanie posunąć się do wszystkiego.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jestem zadowolona z lektury, miło i przyjemnie spędziłam czas z bohaterami. Fabuła nie jest może skomplikowana lecz autorka tak poprowadziła historię iż sami do końca nie wiemy kto stoi za dręczeniem Julki. Rozwiązanie zagadki nie jest takie oczywiste, miałam swoje typowania lecz i tak nie zgadłam. Lektura zajęła mi dosłownie jeden wieczór, tak się wkręciłam i z zapartym tchem czekałam na rozwój sytuacji i poznania tak dobrze ukrytych przez autorkę tajemnic.
Paulina Kwiatkowska | (2.10.2022) |
Paula Er pisze książki, które poruszają ich odbiorców do głębi. Za każdym razem tematem przewodnim jest jakiś ważny społecznie problem, o którym należy mówić głośno. Tym razem autorka w tym zakresie także nie zawiedzie swoich odbiorczyń. Przez dość długi czas nie wiadomo co to będzie, a opis z okładki na szczęście nie zdradza zbyt dużo w tym temacie. Dzięki temu ,,Zanim mnie zabijesz" Pauli Er staje się jednym z tych ważnych wydań, w których nie wiadomo, czego można się spodziewać. Dzięki temu, że już na samym początku nie jest zdradzone co za temat będzie w niej poruszany jest bardzo możliwe, że więcej osób skusi się na tę lekturę i zrozumie, jak należy postąpić zanim będzie za późno.
Julia od kilkunastu lat samodzielnie borykała się z tajemnicą, która sprawiła, że od tamtego czasu bała się zaufać mężczyznom, być z nimi w szczęśliwych związkach. Nie wiadomo co takiego miało wtedy miejsce, jednak jedno było pewne. Tamte wydarzenia zmieniły Julię do tego stopnia, że chętnie zapomniała by o swojej przeszłości. W życiu jednak także jest tak, że nie sposób jest całkowicie uwolnić się od tego co było. Obecnie Julia miała wrażenie, że problemy z przeszłości ponownie zaczęły pukać do jej drzwi. Czy udało jej się z nimi uporać?
,,Zanim mnie zabijesz" Pauli Er jest lekturą, która porusza ważny społecznie temat. Nie sposób przechodzić obok takich lektur obojętnie, gdyż opisywane w niej zagadnienie może dotyczyć danej odbiorczyni lub osoby z jej bliskiego otoczenia. Warto jest reagować na to co się dzieje by tak jak Julia po tylu latach nie mieć pewności związanej z tym, że samemu zrobiło się coś nie tak. ,,Zanim mnie zabijesz" to lektura, w której przeszłość przez cały czas oddziałuje na teraźniejszość i nie sposób jest się od niej uwolnić.
Julia od kilkunastu lat samodzielnie borykała się z tajemnicą, która sprawiła, że od tamtego czasu bała się zaufać mężczyznom, być z nimi w szczęśliwych związkach. Nie wiadomo co takiego miało wtedy miejsce, jednak jedno było pewne. Tamte wydarzenia zmieniły Julię do tego stopnia, że chętnie zapomniała by o swojej przeszłości. W życiu jednak także jest tak, że nie sposób jest całkowicie uwolnić się od tego co było. Obecnie Julia miała wrażenie, że problemy z przeszłości ponownie zaczęły pukać do jej drzwi. Czy udało jej się z nimi uporać?
,,Zanim mnie zabijesz" Pauli Er jest lekturą, która porusza ważny społecznie temat. Nie sposób przechodzić obok takich lektur obojętnie, gdyż opisywane w niej zagadnienie może dotyczyć danej odbiorczyni lub osoby z jej bliskiego otoczenia. Warto jest reagować na to co się dzieje by tak jak Julia po tylu latach nie mieć pewności związanej z tym, że samemu zrobiło się coś nie tak. ,,Zanim mnie zabijesz" to lektura, w której przeszłość przez cały czas oddziałuje na teraźniejszość i nie sposób jest się od niej uwolnić.
Małgorzata Małoszuk | (2.10.2022) |
Najbardziej niszczycielską siłą nie jest wcale zawiedziona kobieta. Najbardziej niszczycielską siłą jest chora i zaborcza miłość oraz obsesyjna chęć kontroli, ukryta pod płaszczykiem troski. ~ "Zanim mnie zabijesz" Paula Er
Co tu dużo mówić. Ta książka była dla mnie totalnym zaskoczeniem. Kilka razy podczas czytania, wkradło się zwątpienie i sama już nie wiedziałam co jest prawdą, a co jedynie grą pozorów. Mogę śmiało stwierdzić, że ta obyczajówka ma zadatki na lekki thriller. Trzyma w napięciu, wywołuje niepokój, zaskakuje i z każdą stroną jest coraz bardziej skomplikowana. Bohaterowie są pełni tajemnic, diametralnie różni i z wieloma problemami psychicznymi. Poukładane życie Julki rozpada się jak domek z kart za sprawą jednego mężczyzny. Mężczyzny, który myślał, że stworzył plan idealny. Nie przewidział jednak pewnej zmiennej, która może doprowadzić do tragedii.
Rozważne, przemyślane słowa od autorki na końcu, zmuszają do refleksji. Pochylenia się nad problemami i sytuacjami, które większość chciałaby przemilczeć i udawać, że nie istnieją. Na co dzień staramy się myśleć, że przyszło nam żyć w pięknym i idealnym świecie. Zapominamy że zło czai się na każdym kroku i uwielbia zakładać maski. Trzymam więc kciuki by na rynku pojawiało się coraz więcej pozycji, które z odwagą będą demaskować kolejne zaburzenia i nieść przesłanie.
Co tu dużo mówić. Ta książka była dla mnie totalnym zaskoczeniem. Kilka razy podczas czytania, wkradło się zwątpienie i sama już nie wiedziałam co jest prawdą, a co jedynie grą pozorów. Mogę śmiało stwierdzić, że ta obyczajówka ma zadatki na lekki thriller. Trzyma w napięciu, wywołuje niepokój, zaskakuje i z każdą stroną jest coraz bardziej skomplikowana. Bohaterowie są pełni tajemnic, diametralnie różni i z wieloma problemami psychicznymi. Poukładane życie Julki rozpada się jak domek z kart za sprawą jednego mężczyzny. Mężczyzny, który myślał, że stworzył plan idealny. Nie przewidział jednak pewnej zmiennej, która może doprowadzić do tragedii.
Rozważne, przemyślane słowa od autorki na końcu, zmuszają do refleksji. Pochylenia się nad problemami i sytuacjami, które większość chciałaby przemilczeć i udawać, że nie istnieją. Na co dzień staramy się myśleć, że przyszło nam żyć w pięknym i idealnym świecie. Zapominamy że zło czai się na każdym kroku i uwielbia zakładać maski. Trzymam więc kciuki by na rynku pojawiało się coraz więcej pozycji, które z odwagą będą demaskować kolejne zaburzenia i nieść przesłanie.
Izabela Borkowska | (8.10.2022) |
"Zanim mnie zabijesz", to powieść obyczajowa jak dla mnie zawierająca elementy thrillera. Nasza główna bohaterka stara się wieść normalne życie z mężem u boku, po traumie którą przeżyła kilkanaście lat temu. Próbuje zapomnieć o mężczyźnie który ją bardzo skrzywdził- fizycznie i pscyhocznie. W jej życiu zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a demony przeszłości powracają...
Szczerze? Nie spodziewałam się, że dostanę taką świetną powieść. Tematyka jest bardzo trudna, ale autorka udźwignęła temat w 100%. Motyw fizycznego i psychicznego znęcania się, ukazanie jak łatwo może zostać podkopane poczucie naszej własnej wartości, oraz jak ciężko potem podnieść się z traumy i spróbować ponownie komuś zaufać. Ta książka to również apel, abyśmy nie byli zamknięci tylko na siebie, a reagowali gdy w naszym otoczeniu widzimy kogoś kto być może jest ofiarą przemocy. Wiem,że ciężko czasem zareagować, ludzie po prostu się tego boją i udają, że nie widzą jak nnym dzieje się krzywda, bo tak nam wygodniej. Ale starajmy się to zmienić, aby uniknąć tragedii, jaka może się wydarzyć.
Z przyjemnością zapoznam się z innymi powieściami Pauli Er, @nie.wiola już nawet podrzuciła mi dwa tytuły, które już mam zapisane
Szczerze? Nie spodziewałam się, że dostanę taką świetną powieść. Tematyka jest bardzo trudna, ale autorka udźwignęła temat w 100%. Motyw fizycznego i psychicznego znęcania się, ukazanie jak łatwo może zostać podkopane poczucie naszej własnej wartości, oraz jak ciężko potem podnieść się z traumy i spróbować ponownie komuś zaufać. Ta książka to również apel, abyśmy nie byli zamknięci tylko na siebie, a reagowali gdy w naszym otoczeniu widzimy kogoś kto być może jest ofiarą przemocy. Wiem,że ciężko czasem zareagować, ludzie po prostu się tego boją i udają, że nie widzą jak nnym dzieje się krzywda, bo tak nam wygodniej. Ale starajmy się to zmienić, aby uniknąć tragedii, jaka może się wydarzyć.
Z przyjemnością zapoznam się z innymi powieściami Pauli Er, @nie.wiola już nawet podrzuciła mi dwa tytuły, które już mam zapisane
Paulina Bartel | (16.10.2022) |
„Zanim mnie zabijesz”. Thriller psychologiczny to gatunek po który sięgam zwykle bez zastanowienia. To książki, które mają w sobie to coś co strasznie mnie przyciąga, a jednocześnie sporo od nich wymagam, tu musi zdarzyć się coś przez co wyobraźnia czytelnika zdecydowanie może płatać figle.
Podobała mi się. To historia pokazująca jak wiele złych rzeczy może dziać się dookoła i nawet tego nie zauważamy. Wyobraźnia zadziała w odpowiedni sposób. Wywołała na mnie całkiem sporo emocji, od złości i zrezygnowania po spory podziw za to, że główna bohaterka odnalazła w sobie siłę żeby wszystko zakończyć kiedy było za późno.
Fabuła mnie wciągnęła tak, że pochłonęłam całość w jeden wieczór. Działo się tu naprawdę sporo, a dobrze wpasowany wątek obyczajowy stanowi przysłowiową wisienkę na torcie. Bardzo podobał się mi się również sposób w jaki autorka operuje piórem. Sprawia to, że przez historię się przepływa, przeżywając ją i trzymając kciuki żeby to co złe więcej się nie wydarzyło.
Choć nie każdy bohater jest takim którego można pokochać od pierwszych stron to każdy z nich w tej książce ma swoje miejsce, świetna kreacja. Muszę też przyznać, że gdyby całość zawierała więcej stron to wcale by mi to nie przeszkadzało :)
Podobała mi się. To historia pokazująca jak wiele złych rzeczy może dziać się dookoła i nawet tego nie zauważamy. Wyobraźnia zadziała w odpowiedni sposób. Wywołała na mnie całkiem sporo emocji, od złości i zrezygnowania po spory podziw za to, że główna bohaterka odnalazła w sobie siłę żeby wszystko zakończyć kiedy było za późno.
Fabuła mnie wciągnęła tak, że pochłonęłam całość w jeden wieczór. Działo się tu naprawdę sporo, a dobrze wpasowany wątek obyczajowy stanowi przysłowiową wisienkę na torcie. Bardzo podobał się mi się również sposób w jaki autorka operuje piórem. Sprawia to, że przez historię się przepływa, przeżywając ją i trzymając kciuki żeby to co złe więcej się nie wydarzyło.
Choć nie każdy bohater jest takim którego można pokochać od pierwszych stron to każdy z nich w tej książce ma swoje miejsce, świetna kreacja. Muszę też przyznać, że gdyby całość zawierała więcej stron to wcale by mi to nie przeszkadzało :)
Natalia Szczuplińska | (25.10.2022) |
Nie wiem jak wy, ale ja bardzo lubię jak w powieściach poruszane są ważne wątki. Tu autorka serwuje nam motyw przemocy domowej, toksycznej miłości i znęcania się psychicznego, przez co, powieść - niby fikcyjna literacka, ale nabiera autentyczności. Niestety, przemoc w naszych czasach w dalszym ciągu jest, i powinniśmy o niej mówić oraz pisać, nie możemy jej zamiatać pod dywan. Dzięki takim książkom, nie zapominamy o niej, a może nawet komuś pomożemy?
Historia Julii mnie wciągnęła, naprawdę czytałam ją z ogromnym zainteresowaniem. To też za sprawą fajnego stylu autorki. Cały czas trzymałam kciuki za Julię, aby w końcu podniosła rękawice rzucone przez życie i stanęła w oko w oko z przeszłością. Ale czy kobieta podejmuje wyzwanie? Przeczytajcie sami.
Historia Julii mnie wciągnęła, naprawdę czytałam ją z ogromnym zainteresowaniem. To też za sprawą fajnego stylu autorki. Cały czas trzymałam kciuki za Julię, aby w końcu podniosła rękawice rzucone przez życie i stanęła w oko w oko z przeszłością. Ale czy kobieta podejmuje wyzwanie? Przeczytajcie sami.
Fraulein Buch | (8.11.2022) |
Przeszłość ma ogromne znaczenie. Nawet wywracając życie do góry nogami nie uciekniemy przed tym, co już za nami. Julka przekona się o tym, jakie konsekwencje będą miały jej dawne decyzje.
Opowieść ta przepełniona jest emocjami, lękiem i nagłymi zwrotami akcji w momencie, kiedy wszystko wydaje się już być jasne. Uwielbiam opisy uczuć tworzone przez autorkę
Opowieść ta przepełniona jest emocjami, lękiem i nagłymi zwrotami akcji w momencie, kiedy wszystko wydaje się już być jasne. Uwielbiam opisy uczuć tworzone przez autorkę
Katarzyna Pinkowicz | (2.10.2022) |
Siedemnaście lat temu Julia porzuciła wszystko to, co dotychczas znała, by narodzić się na nowo. Teraz, mając u boku kochającego męża i stałą, dobrze płatną posadę, czuje, że wreszcie wszystko jest na swoim miejscu. Wydarzenia z przeszłości wciąż jednak skrywa głęboko w sobie- zdarzyło się wówczas coś, nad czym trudno przejść do porządku dziennego. Mimo tego stara się żyć pełnią życia. I przede wszystkim wreszcie czuje się bezpiecznie. Do czasu, aż ilość dziwnych zbiegów okoliczności nie budzi jej podejrzeń.
Czy to możliwe, że mężczyzna, z którym była siedemnaście lat temu postanowił sobie o niej przypomnieć?
Co zrobić, gdy tragiczna przeszłość puka do drzwi? Uciekać? A może... walczyć?
Przyznam, że głównie przyciągnął mnie do tej książki tytuł. Nie ma co, autorka wiedziała, jak zainteresować czytelnika. Zdawał mi się swoistym wołaniem o pomoc, tak więc nic dziwnego, że byłam ogromnie ciekawa historii, która czekała na mnie wewnątrz. Jako że temat dosyć mocny, spodziewałam się sporego emocjonalnego uderzenia. Cóż, tutaj niestety nie do końca wyszło.
Julia jest piękną, wysportowaną kobietą, która życiową stabilizację osiągnęła dzięki ciężkiej pracy i wsparciu męża, Wiktora. Siedemnaście lat temu przeżyła prawdziwe piekło na ziemi za sprawą byłego partnera, Krzysztofa, który -mówiąc krótko- bił ją. I o ile kobieta potrafiła mimo wszystko trwać przy swoim oprawcy, wmawiając sobie, że mężczyzna się zmieni, o tyle wydarzenia tego jednego dnia sprawiły, że postanowiła uciekać. Nigdy nie wybaczyła sobie zbyt długiego trwania u boku potwora. Nigdy też nie zamierzała wybaczyć Krzysztofowi tego, co zrobił. A jednak po całym tym czasie ktoś nieustannie przypomina jej o wydarzeniach sprzed lat; serduszko namalowane na samochodzie, książka, która była jak sygnał. Dziwne emaile z fałszywych kont. Wszystko to wskazuje na to, że jej przeszłość postanowiła o sobie przypomnieć.
Zacznę od plusów, do których zdecydowanie należy pomysł na fabułę. Nieustannie słyszymy historie o domowej agresji- czy to fizycznej, czy psychicznej. Opowieści kobiet, często latami katowanych przez swoich partnerów. Zanim mnie zabijesz opowiada dokładnie o tym samym- o bohaterce, która zaślepiona uczuciem trwała u boku potwora. Ona zdecydowała się jednak odejść, a wszyscy dobrze wiemy, że nie każdy ma na to odwagę lub możliwości. Życie pisze różne scenariusze. Tematykę więc zapisuję dla powieści pani Er jako plus i zasadniczo to byłoby na tyle, jeżeli chodzi o mocne strony książki.
Coś od początku nie grało mi podczas lektury; długo nie mogłam zrozumieć, o co chodzi. Po namyśle doszłam jednak do wniosku, że to m.in. styl autorki, a może jego poprawność. Czytając miałam wrażenie, że mam przed oczami opowieść pisaną według jakiegoś klucza, coś jak tekst na egzaminie maturalnym, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek szaleństwa. Było poprawnie i zarazem nudno, co sprawiało, że dość krótką książkę męczyłam o wiele dłużej niż zazwyczaj. Dodam jeszcze, że zbędnych opisów było tu o wiele za dużo, co dodatkowo męczyło. Gdyby skupić się tylko na ważnych aspektach książki, to ta historia mogłaby się udać. A tak mamy dobry pomysł i słabe wykonanie. Identycznie rzecz się ma z bohaterami- są płascy, bez konkretnych rysów charakteru, przez co wręcz niemożliwi do zapamiętania.
W pewnym momencie pogubiłam się w wydarzeniach. Dlaczego? Otóż autorka chyba chciała czytelnikowi troszkę namieszać w głowie i nagle z jednego podejrzanego o stalking zrobiło się kilka osób. Jeszcze żeby pozostali mieli jakieś racjonalne powody do prześladowania Julki, to mogłabym zrozumieć. Niestety, są tutaj wciśnięci na siłę, jakby mieli tym samym rozruszać tę historię i sprawić, że odbiorca nie będzie się nudzić. Cóż...
Reasumując, pomysł na fabułę jak najbardziej na plus. A jednak wykonanie sprawiło, że ciężko przez tę lekturę przebrnąć. A miało być tak emocjonalnie.
Czy to możliwe, że mężczyzna, z którym była siedemnaście lat temu postanowił sobie o niej przypomnieć?
Co zrobić, gdy tragiczna przeszłość puka do drzwi? Uciekać? A może... walczyć?
Przyznam, że głównie przyciągnął mnie do tej książki tytuł. Nie ma co, autorka wiedziała, jak zainteresować czytelnika. Zdawał mi się swoistym wołaniem o pomoc, tak więc nic dziwnego, że byłam ogromnie ciekawa historii, która czekała na mnie wewnątrz. Jako że temat dosyć mocny, spodziewałam się sporego emocjonalnego uderzenia. Cóż, tutaj niestety nie do końca wyszło.
Julia jest piękną, wysportowaną kobietą, która życiową stabilizację osiągnęła dzięki ciężkiej pracy i wsparciu męża, Wiktora. Siedemnaście lat temu przeżyła prawdziwe piekło na ziemi za sprawą byłego partnera, Krzysztofa, który -mówiąc krótko- bił ją. I o ile kobieta potrafiła mimo wszystko trwać przy swoim oprawcy, wmawiając sobie, że mężczyzna się zmieni, o tyle wydarzenia tego jednego dnia sprawiły, że postanowiła uciekać. Nigdy nie wybaczyła sobie zbyt długiego trwania u boku potwora. Nigdy też nie zamierzała wybaczyć Krzysztofowi tego, co zrobił. A jednak po całym tym czasie ktoś nieustannie przypomina jej o wydarzeniach sprzed lat; serduszko namalowane na samochodzie, książka, która była jak sygnał. Dziwne emaile z fałszywych kont. Wszystko to wskazuje na to, że jej przeszłość postanowiła o sobie przypomnieć.
Zacznę od plusów, do których zdecydowanie należy pomysł na fabułę. Nieustannie słyszymy historie o domowej agresji- czy to fizycznej, czy psychicznej. Opowieści kobiet, często latami katowanych przez swoich partnerów. Zanim mnie zabijesz opowiada dokładnie o tym samym- o bohaterce, która zaślepiona uczuciem trwała u boku potwora. Ona zdecydowała się jednak odejść, a wszyscy dobrze wiemy, że nie każdy ma na to odwagę lub możliwości. Życie pisze różne scenariusze. Tematykę więc zapisuję dla powieści pani Er jako plus i zasadniczo to byłoby na tyle, jeżeli chodzi o mocne strony książki.
Coś od początku nie grało mi podczas lektury; długo nie mogłam zrozumieć, o co chodzi. Po namyśle doszłam jednak do wniosku, że to m.in. styl autorki, a może jego poprawność. Czytając miałam wrażenie, że mam przed oczami opowieść pisaną według jakiegoś klucza, coś jak tekst na egzaminie maturalnym, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek szaleństwa. Było poprawnie i zarazem nudno, co sprawiało, że dość krótką książkę męczyłam o wiele dłużej niż zazwyczaj. Dodam jeszcze, że zbędnych opisów było tu o wiele za dużo, co dodatkowo męczyło. Gdyby skupić się tylko na ważnych aspektach książki, to ta historia mogłaby się udać. A tak mamy dobry pomysł i słabe wykonanie. Identycznie rzecz się ma z bohaterami- są płascy, bez konkretnych rysów charakteru, przez co wręcz niemożliwi do zapamiętania.
W pewnym momencie pogubiłam się w wydarzeniach. Dlaczego? Otóż autorka chyba chciała czytelnikowi troszkę namieszać w głowie i nagle z jednego podejrzanego o stalking zrobiło się kilka osób. Jeszcze żeby pozostali mieli jakieś racjonalne powody do prześladowania Julki, to mogłabym zrozumieć. Niestety, są tutaj wciśnięci na siłę, jakby mieli tym samym rozruszać tę historię i sprawić, że odbiorca nie będzie się nudzić. Cóż...
Reasumując, pomysł na fabułę jak najbardziej na plus. A jednak wykonanie sprawiło, że ciężko przez tę lekturę przebrnąć. A miało być tak emocjonalnie.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Zapomniany. W matni strachu — Adrian Bednarek Kontynuacja Zapomnianego - zdobywcy tytułów THRILLER ROKU 2021 oraz ZŁOTY KOŚCIEJ 2021*
Patryk Kamiński nie jest już anonimowym „Zapomnianym”. Mężczyzna, ... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res