Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura erotyczna -> Wspólnik. Odkrycie kart — A.S. Sivar
Wspólnik. Odkrycie kart — A.S. Sivar

Wspólnik. Odkrycie kart

Cena: 39,99 zł 33,99 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Karty zostały rozdane. Czy jesteś gotowa na ich odkrycie?

Aleksander Wierzbicki w końcu osiągnął cel – zdobył swoją młodą podwładną, Oktawię. Czuje, że ten związek to coś więcej niż przelotny romans oparty tylko na seksie. Chciałby obwieścić całemu światu, że są razem, ale ona wciąż ma opory przed ujawnieniem ich związku nawet przed współpracownikami. Czy instynkt podpowiada jej, że coś jest nie tak? Gdy pewnego dnia była żona Aleksa pojawia się w biurze, Oktawia dowiaduje się, że jej ukochany nie odkrył przed nią wszystkich kart. Nietypowe upodobania seksualne Aleksandra szokują ją, a jednocześnie budzą ciekawość. Czy dziewczyna podejmie erotyczną grę i odnajdzie się w świecie fetyszy, które do tej pory uważała za zakazane?

Cholera, ja już tęsknię. Tęsknię i czekam, aż w końcu pojawi się w drzwiach tego biura. Niby zdaję sobie sprawę, że nasza relacja w tym momencie powinna być czysto zawodowa, że powinnam skupić się jedynie na pracy i wybić sobie z głowy jakiekolwiek romanse, jednak mimo racjonalnych argumentów i tłumaczeń – nie potrafię, coś ciągnie mnie do Aleksandra, a ja nie mogę przezwyciężyć tego pragnienia. Chociażbym nie wiem, jak walczyła sama ze sobą, opierała się, wmawiała, że jest jedynie moim szefem i nic poza tym, nie jestem w stanie zdławić tego uczucia ani przestać odczuwać tego, co dzieje się ze mną, z moją głową, a co gorsza nawet sercem, na samą myśl o naszym ponownym spotkaniu. To popaprane…

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura erotyczna
  • Wydawca: Amare, 2023
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 384
  • ISBN: 978-83-8313-460-4

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 14 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Katarzyna @historie_budzace_namietnosc  (26.04.2023)
„Naprawdę boję się tego przepełniającego mnie uczucia, po raz pierwszy w życiu przeraża mnie to palące pożądanie i mimo że pragnę tej nietypowej relacji całą sobą, boję się poddać namiętności, bo obawiam się… Obawiam, że gdy tylko on dostanie to, czego chce, znudzi się, a dla mnie będzie już za późno.”

Oktawia dostała czas od Aleksandra na zastanowienie się nad ich relacją, ale również, żeby zatęsknić za nim. Wpadła w wir pracy, żeby tylko nie myśleć o nim, ale jest to ciężkie, gdy pracuje się w jego biurze, a serce i rozum ciągle przypominają jej o tym mężczyźnie i o tym, co się wydarzyło już między nimi oraz o uczuciach, jakie obudził w niej. Wie, że jeszcze nie wszystkie karty i tajemnice Aleksandra zostały odkryte. Stawia mu swoje warunki, a on godzi się na nie, bo nie chce jej stracić. Dla niego Oktawia jest tą jedyną, przy której czuje się całkowicie spełniony i nie potrzebuje dodatkowych bodźców. Tylko jak zareaguje kobieta, gdy pozna jego fantazje i sekrety? I to nie od niego, a od jego byłej żony. Czy będzie umiała to zaakceptować, a może zgodzi się na nowe doświadczenie?



Ta część jest jeszcze bardziej pikantna, gorąca, namiętna, kusząca, pełna nowych i zakazanych doznań. Za każdym razem moja wyobraźnia szalała, oddech przyspieszał do tego stopnia, że byłam rozpalona do granic możliwości i pojawiały się ciarki. Każda kartka to emocje, które zawładnęły moim ciałem i umysłem. Nie pozwalając oderwać się od czytania. Karty zostały odkryte, a my dosłownie siedzimy w pierwszym rzędzie i patrzymy, na to, z czym przyjdzie się za chwilę zmierzyć bohaterom, jakie jeszcze będą musieli pokonać przeszkody, by móc cieszyć się szczęściem. Bo każda podjęta przez nich decyzja przyniesie konkretny skutek i konsekwencje. Czym w takim wypadku najlepiej się kierować? Sercem, rozumem czy może ciekawością i chęcią odkrywania nowych doznań, a może wszystkim? Tylko dokąd to zaprowadzi? Cóż ja już wiem i powiem tak. Tak nie można kończyć! Nie w takim momencie! Nie wiedziałam, czy pogryźć książkę, czy autorkę, za to, w jakim stanie mnie zostawiła. Ja już chce kolejny tom! Bardzo, bardzo gorąco polecam.


  @fascynacja. ksiazkami  (26.04.2023)
❤️‍


  Anita Bojar  (5.05.2023)
Podobała mi się postawa głównego bohatera w tej części, zabiegał i starał się o uwagę i miłość kobiety. Skrywał jednak swoje sekrety, nie łatwo było z niego wyciągnąć informacje. Po otrzymaniu odpowiedzi czułam się trochę zaskoczona i szczerze mówiąc, nie wiem, jakbym się zachowała w tej sytuacji. Zdecydowanie mnie to nie kręci.


  Mirosława Dudko  (18.05.2023)
„Każdy człowiek ma prawo do własnych wyborów, a jeżeli mu to odpowiada oraz przy tym nie krzywdzi innych, niech robi to, co mu się podoba, i niech żyje według własnych zasad.”

Po tym, jak rozstaliśmy się z bohaterami trylogii pod wspólnym tytułem „Wspólnik” i po wydarzeniach w tomie pierwszym pt.: "Rozdanie kart" trudno było domyślić się, jak dalej potoczą się ich losy, więc gdy przeczytałam drugą część serii pt.: "Odkrycie kart", byłam całkowicie zaskoczona rozwojem sytuacji.

W pierwszym tomie Aleksander Wierzbicki zaczął powoli odkrywać swoje karty, więc Oktawia Majewska dowiaduje się o nim rzeczy, które stawiają na szali jej budzące się do niego uczucie. Pragnie Aleksandra całą sobą, ale jednocześnie boi się tego, co do niego czuje. Obawia się też ujawnienia ich romansu, ale mimo to niespecjalnie ukrywają pokazywanie się razem, czy uleganie sobie w biurowych pomieszczeniach. Razem ustalają warunki bycia ze sobą, by móc spędzać ze sobą każdą wolną chwilę. W swojej narracji Aleksander wspomina o sobie i swoim charakterze, ale nie ujawnia, o co chodzi. Wyraża jedynie obawę, że gdy Oktawia pozna jego sekrety i to, jaki jest naprawdę, zaważy to na ich związku. My też poznajemy tylko częściowo jego osobowość śledząc jego poczynania, o których Oktawia nie ma pojęcia, ale wkrótce odkrywa, że jego talia sekretów nie została całkowicie odsłonięta, a niektóre informacje na temat ukochanego są dla Oktawii szokujące. Niestety, nie o wszystkim mówi jej osobiście, więc gdy niespodziewanie Oktawia jest poinformowana o mrocznej stronie osobowości Aleksandra, przychodzi czas na poznanie prawdy. Uczucie, które wobec niego zaczyna dawać o sobie znać, stawia ją przed wyborem, od którego może nie być odwrotu.

Tego, co zaserwowała mi w kontynuacji „Wspólnika” pani A.S. Sivar zupełnie się nie spodziewałam, gdyż ta część jest odważniejsza, bardziej erotyczna, emocjonalna i zaskakująca. Przypuszczałam, że między bohaterami dojdzie do bliższych kontaktów intymnych, ale bardziej stawiałam na rozwój w kierunku mafijnych powiązań Aleksandra niż tych, które, zwłaszcza w drugiej połowie książki, mocno się zaznaczają.

„Rozdanie kart” znaczącą różni się od poprzedniego głównie pod względem erotycznym. Pani Sivar poszła w niej w stronę tematów, które są uznawane za tabu. Tym samym wrzuca kamyczek do tego, co możemy zaakceptować w relacji dwojga osób, które postawiają być ze sobą w związku. Pokazuje, że w takich układach nie ma ograniczeń, a jedynymi są tylko takie, na które nie wyrażamy zgody. Aleksander też nie naciska, nie wymusza na Oktawii żadnych deklaracji czy decyzji. Pozostawia jej wybór, którego ona musi dokonać, zwłaszcza wtedy, gdy dowiaduje się o nim coraz więcej.

Fabuła przybrała kierunek, który nie jednego może zszokować, gdyż to, co fascynuje Aleksandra trudno zaakceptować w społecznych normach. Nadal czyta się ją w przyspieszonym tempie, ale więcej jest w nim scen intymnych i ich opisów, które potrafią zajmować nawet kilka stron. Seks i sprawy z nim związane towarzyszą innym wątkom ukazując naturę ludzką, która pragnie spełnienia w nietypowych doznań.

Oktawia zachowuje się czasami jak nastolatka, gdyż bywa rozchwiana emocjonalnie, wszystko analizuje, podchodzi do spraw emocjonalnie i wyciąga błędne wnioski, a wszystko omawia z przyjaciółką. Sama czasami nie wie, czego chce, tworzy własne scenariusze, zamiast po prostu domagać się szczerej rozmowy. Szczerość jest tu podstawowym problemem, gdyż niby bohaterowie sobie to obiecują, ale i tak nie o wszystkim rozmawiają.

Aleksander stracił nieco w moich oczach a fabuła poszła w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. On cały czas skrywa tajemnice, które zaczynają wypływać na powierzchnię niespodziewanie, ale i tak jeszcze nie do końca daje poznać siebie. Niby jest zaborczy, zazdrosny do granic możliwości, ale z drugiej strony rodzaj fetyszu, który go fascynuje, całkowicie przeczy temu, jak zachowuje się wobec Oktawii. Szczerze mówiąc wolałam Aleksandra w wydaniu z pierwszego tomu. Był bardziej przystępny, tajemniczy, wzbudzający sympatię i ciekawość. Teraz ujawniają się w nim cechy, które trudno zaakceptować, ale jednocześnie jego postać uświadamia, że są wśród nas osoby podobne do niego z tego rodzaju preferencjami.

Po takiej dawce emocji zarówno w pierwszej, jak i w drugiej części jestem ogromnie ciekawa, co spotka bohaterów w kolejne odsłonie "Wspólnika". Autorka pozostawia nas, bowiem w momencie, gdy Oktawia zostaje postawiona w sytuacji, od której nie będzie odwrotu, jeżeli zdecyduje się na propozycję ukochanego, więc z pewnością sięgnę po trzeci tom serii, by się tego dowiedzieć.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Amare.


  Złotowłosa i książki Agnieszka  (19.05.2023)
Aleksander Wierzbicki i tym razem osiągnął to co chciał. W końcu ma przeczucie, że Oktawia to ta, dla której warto. Ale są pewne sprawy, które nie do końca mogą przypaść do gustu jego nowej partnerce.
Oktawia przepadła dla Aleksa ale mając go jako szefa pragnie zachować w pracy pozory, co mężczyźnie nie w smak.
Jakby problemów było mało, w biurze pojawia się była żona Aleksandra, która ujawnia erotyczne upodobania mężczyzny. Te odkryte karty zaskoczyły Oktawię ale także.... zaintrygowały.
Czy Oktawia dopasuje się do świata fetyszy? Czy odnajdzie się w tym, co fascynuje Aleksandra? Jakie nieodkryte karty posiada jeszcze mężczyzna?

Romans biurowy jest zawsze na topie. Przystojniacy w garniturach i ich charyzma.
Tajemnice i sekrety w drugiej części serii powodowały wzrost napięcia w oczekiwaniu na reakcję głównej zainteresowanej. Autorka bardzo dobrze podsycała ciekawość. Stopniowalna zaintrygowane jednocześnie w punkt zmieniając emocje, jakie w danej chwili towarzyszyły bohaterom.
Mając na uwadze pierwszy tom, trzeba pamiętać o tym, że w lekturze znajdziemy bardzo odważne sceny uniesień. Pełen erotyzm i zmysłowość a także fetysze. Choć tych ostatnich nie ma zbyt wiele, to o tak było bardzo gorąco i intensywnie. Dlatego też to nie jest książka dla każdego.
Bohaterowie w dalszym ciągu zaskakiwali i dostarczali rozrywki. Nie sposób było się z nimi nudzić. Było dynamicznie i bardzo interesująco.
Kochani, ale finał to dosłownie wbił mnie w fotel. A na dokładkę skończył się w takim momencie, że aż nie dowierzałam, że to tyle. Że trzeba czekać na trzeci tom. Ech, trzeba się uzbroić w cierpliwość, hehe.
Zachęcam do czytania. Koniecznie z zachowaniem chronologii. Dajcie się porwać historii Aleksandra i Oktawii. Wkroczcie do ich świata - będzie się działo. Oj, będzie.

Polecam






Współpraca reklamowa: AMARE

#recenzja


  Kamila Peplińska  (22.06.2023)
Przyznam szczerze, że drugi tom książki spodobał mi się jeszcze bardziej.
W tej części znajdziecie jeszcze więcej namiętności, żądzy i uczuć. Główni bohaterowie są niczym wulkan, a ogrom pożądania, który jest między nimi można odczuć na własnej skórze.
Nagłe pojawienie się byłej żony Aleksandra doprowadzi do małego zamieszania między świeżo upieczoną parą.
Wystawi ich na próbę, a odrywające karty przez Wierzbickiego sprawią, że Oktawia zacznie w inny sposób patrzeć na swojego ukochanego.

Przeczytajcie i przekonajcie się co tutaj się wydarzyło.

Koniec po raz kolejny sprawił, że już chce czytać ciąg dalszy. Autorka zdecydowanie lubi trzymać nas w napięciu i tej niepewności.
Chciałabym już przeczytać kolejny tom, aby dowiedzieć się co wydarzyło się dalej, bo w dalszym ciągu nie wierzę.


  Małgorzata Habicht  (6.08.2023)
Cześć.

Powiem Wam, że czasem tak mam, że spodoba mi się opis oraz okładka książki i nie spojrzę, że to kolejny tom opowieści.

Takim, więc sposobem cykl „Kresowe opowieści” zaczęłam czytać od tomu V pod tytułem „Monika” Edward Łysiak, wydawnictwo Novae Res.

Tak, więc zagłębiłam się w tej lekturze i poznałam sympatycznych bohaterów Annę i Wojciecha, którzy wcielili się w rolę detektywów i próbują rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci Moniki, dziewczyny, p której usłyszeli podczas pobytu na Ukrainie.

Zapewne historia Anny i Wojciecha zaczęła się już kilka tomów wcześniej, a ja tą dwójkę poznałam jak zaczęli razem pracować nad śledztwem śmierci Moniki.

Bardzo przyjemnie czytało mi się tę książkę, i z przyjemnością śledziłam ich kroki dążące do rozwikłania zagadki.

Autor umiejętnie przeskakuje w czasie, co pozwala poznać czytelnikowi  dokładnie od jakiego momentu się wszystko zaczęło i znalazło rozwiązanie w teraźniejszości.

Momentami miałam wrażenie, że jestem razem z bohaterami i słucham opowieści z dalekiej przeszłości umieszczonej w okresie drugiej wojny światowej.

Pomimo, że swoją przygodę rozpoczęłam z cyklem „Kresowa Opowieść” od tomu piątego to historia zawarta na kartach książki mi się podobała.


  Natalia Świętonowska  (4.11.2023)
Kiedy myślę o pierwszej części Wspólnika, w mojej głowie pojawia się tylko stwierdzenie, jak dobrze czytało mi się tę książkę. Zakończenie Rozdania kart wbiło mnie w fotel i sprawiło, że na gwałt potrzebowałam kontynuacji. Teraz kiedy w moich rękach pojawiła się już część druga, mogę nareszcie opowiedzieć Wam o niej kilka słów. Czy podobała mi się równie mocno, co jej poprzedniczka? Odpowiedź na to pytanie w poniższej recenzji.

Oktawia nie ma na co narzekać — ma świetną pracę, lojalnych przyjaciół, a ponadto jej zabójczo przystojny partner traktuje ją jak prawdziwą księżniczkę. Wciąż jednak ma opory przed tym, by na forum mówić o swoim związku — nie chce, by współpracownicy patrzyli na nią inaczej. Kiedy pewnego dnia firmę odwiedza była żona Aleksandra, Oktawia poznaje fakty z jego życia, o których do tej pory nie miała pojęcia. Okazuje się, że mężczyzna nie odkrył przed nią wszystkich kart, a jego kolejne tajemnice mogą mieć znaczny wpływ na przyszłość ich związku. Czy kiedy Oktawia pozna całą prawdę, będzie jeszcze w stanie zaufać Aleksandrowi i pozostać u jego boku?

Rozpoczynając lekturę tej pozycji, raczej nastawiałam się na coś, co zaspokoi moją ciekawość po pierwszej części, a jednocześnie dostarczy mi po prostu rozrywki. No i cóż, tak faktycznie się wydarzyło, choć z zaskoczeniem muszę przyznać, że ta książka naprawdę mocno mnie wciągnęła do swojego świata. No i to zakończenie... Uwierzcie mi, jest tutaj czym się emocjonować.

Mam wrażenie, że w tej powieści, główni bohaterowie przypadli mi do gustu znacznie bardziej, niż w tej poprzedniej. Z samą Oktawią zaczęłam się lepiej, powiedzmy, dogadywać (podobnie zresztą jak z Aleksem). Jedyne, co wzbudzało moją irytację podczas czytania, było impulsywne zachowanie Oktawii, dla której ucieczka stanowiła jedyne logiczne wyjście z trudnej sytuacji – i tak, jak rozumiem tego typu mechanizm obronny, to nie do końca przemawia do mnie pozostawienie tego tematu tak o, po prostu. Gdzie tutaj ta silna i odważna kobieta, którą widzę na każdej ze stron? Często zadawałam sobie tutaj to pytanie.

Co do pióra autorki nie mogę się tutaj przyczepić. Widzę duży progres, jeśli chodzi o jej styl pisania i myślę, że ma to w sobie pewien urok — wiedzieć, jak autorka napisała swoją pierwszą powieść, a jak pisze te najnowsze. A.S. Sivar ma również niesamowity dar do tworzenia historii, które mogą wydawać się absolutnymi czytadłami, które się przeczyta i o nich zapomni, ale w rzeczywistości okazuje się, że autorka wplata do swoich powieści tematy, o których nigdy wcześniej nie czytałam w żadnej powieści. W tym przypadku dało mi to powiew świeżości i jeszcze więcej motywacji do poznawania kolejnych książek autorki.

Odkrycie kart to naprawdę dobra kontynuacja, która dała mi nie tylko odpowiedzi na wiele pytań, ale i wciągnęła na długie godziny, zaangażowała w poznawaną historię no i pozostawiła z ponownym znakiem zapytania. Zakończenie tej książki mnie zaskoczyło i teraz już naprawdę nie mogę doczekać się kolejnej części — mam nadzieję, że dostaniemy ją szybko. Ponadto, część ta jest zdecydowanie bardziej napakowana treściami erotycznymi, a nawet dość kontrowersyjnymi, więc nie wszystkim ta książka może przypaść do gustu.

Jeżeli Wam to nie przeszkadza i akurat poszukujecie czegoś dość lekkiego i przyjemnego do czytania w jesienne wieczory, to polecam Wam zapoznać się bliżej ze Wspólnikiem — ten cykl na to zasługuje.


  Izabela Wyszomirska  (26.04.2023)
"Odkrycie kart" jest drugim tomem cyklu Wspólnik. W przeciwieństwie do poprzedniej części, fabuła tej przez ponad połowę w zasadzie oparta jest na odważnych erotycznych scenach, ale później przyspiesza. Pojawiają się problemy, tajemnice, niedopowiedzenia i zazdrość.

A.S. Sivar tworzy bohaterów, którzy dają się lubić. Nie są idealni, mają wady, słabości, ale też coś takiego w sobie, że mimowolnie uśmiechamy się do nich półgębkiem. 

O jakie dziwne upodobania chodzi? Czego Aleks nie wyjawił Oktawii? Powiem Wam, że o tego rodzaju fetyszu słyszałam, ale nie z tak obco brzmiącej dla mnie nazwy.  Czy kobieta będzie w stanie zaakceptować świat Aleksa? 

Historia doskonale uświadamia, jak ważna w związku jest szczerość. Czasem zbytnio ufamy osobom, którym nie powinniśmy. Dobre relacje z byłymi partnerami to świetna sprawa, ale trzeba też potrafić zachować coś dla siebie, nie mówić i nie zwierzać się im ze wszystkiego. Pewne sprawy powinny dotyczyć tylko i wyłącznie dwojga kochających się ludzi.

Emocji w tej książce nie brakuje. Erotyka, zmysłowość i wyraźnie wyczuwalne napięcie rozpalają wyobraźnię. Całość dopełnia humor i świetnie skrojone dialogi. Zakończenie zaś to prawdziwa wisienka na torcie. Czegoś takiego się nie spodziewałam. 

"Odkrycie kart" to pełna emocji, intrygująca przygoda z Aleksem i Oktawią. Kiedy wszystkie karty zostaną odkryte... co wtedy? A może zostało coś jeszcze...? Sprawdźcie!

sza-terazczytam.blogspot.com


  ewela_ czyta  (28.04.2023)
Druga część przygód Oktawii i Aleksandra, to gorący i nieprzewidywalny romans w którym uczucia odgrywają ogromną rolę.

Warto się przekonać czy karty zostały rozdane?
Czy jesteś gotowa na ich odkrycie?

Aleksander osiągnął cel, zdobył młodą Oktawię. Mężczyzna czuje, że to co łączy go z kobietą, to jest coś więcej niż zwykły romans, czy choćby seks. Chciałby wykrzyczeć przed całym światem, że są razem, lecz Oktawia opiera się, nie chce się ujawniać, dobrze jest jak jest. Lecz sielanka nie może trwać wiecznie. Gdy pewnego dnia Oktawia ma przyjemność spotkać byłą żonę Aleksandra, dowiaduje się, że mężczyzna nie jest z nią do końca szczery, nie odkrył przed nią wszystkich kart.

Historię Oktawii i Aleksandra czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Nie zabraknie gorącego seksu, który rozpali do czerwoności, przyciągania, emocji, tych dobrych jak i złych, intryg oraz tajemnic, które zawsze ujrzą światło dzienne czy chcesz tego, czy nie. Bohaterowie w tej części również silni, dojrzali, nie są przesłodzeni, obydwoje czują do siebie pociąg nie tylko seksualny, jest chemia, jest nadzieja, że wszystko jest na dobrej drodze, że nie będzie żadnego potknięcia. Ale czy życie zawsze układa się tak jak my chcemy? Niestety, nie!

Jestem bardzo ciekawa kolejnej części. Jak postąpi Oktawia? Czy odnajdzie się w świecie Aleksandra? I czy kobieta wybierze Dawida Szweda chcąc spełnić oczekiwania Aleksa.


  Anna Kaczor  (3.05.2023)
Aleks obiecał jej, że zatęskni i słowa dotrzymał. Teraz kiedy wrócił, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Oktawia znaczy dla niego bardzo dużo, to nie tylko przelotny romans i ma zamiar jej to udowodnić. Również ona nie jest obojętna, jednak w przeciwieństwie do Aleksa, chce, aby ich związek pozostał w tajemnicy. Ciężko pracowała na pozycję, którą osiągnęła w pracy i nie chce, aby wszyscy myśleli, że doszła do tego przez romans z szefem. Mężczyzna, chociaż nie jest z tego powodu zadowolony, zgadza się, aby w pracy nie pokazywali, że łączy ich więcej niż relacja podwładna – szef.
Wszystko układa się dość dobrze. Wspólnie spędzony czas, wspólne mieszkanie, namiętne noce – nic nie zapowiada tego, co niebawem ma się zdarzyć. Przyjazd matki Aleksa i jego byłej żony jest początkiem odkrycia tajemnicy, jaką skrywa. Co takiego ukrywa Aleks? Czy Oktawia poradzi sobie z tym, czego się dowie? Czy ich związek przetrwa?

Zacznę od tego, że książka jest mocno erotyczna i trzeba to wziąć pod uwagę, po nią sięgając. Będzie gorąco, namiętnie, niegrzecznie i będzie tego naprawdę dużo. To jedna z tych pozycji, która mocno pobudza wyobraźnie.
Jeśli chodzi o historię mam lekko mieszane uczucie. Nie uważam, żeby była zła, a wręcz przeciwnie, przeczytałam ją z przyjemnością. Jednak mnie trochę brakowała akcji pełnej zaskakujących zwrotów, która byłaby od pierwszych stron. Tak naprawdę wszystko rozkręca się w drugiej połowie, a początek jest gorący, ale poza seksem prawie nic się nie dzieje (jakieś drobne zdarzenia).

Głównymi bohaterami są Aleks i Oktawia. Oboje są ciekawi, dający się lubić, a jednocześnie nieidealni, realistyczni.

„Wspólnik. Odkrycie kart” to książka, która może nie jest zachwycająca, jednak ja z nią miło spędziłam czas i polecam każdemu, kto lubi „gorące” pozycje.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA


  Magdalena Kantorska  (29.03.2024)
"Wspólnik. Odkrycie kart" to drugi tom serii Wspólnik autorstwa A.S. Sivar. Po lekturze pierwszej części miałam trochę mieszane uczucia, co do tego cyklu. Dlaczego? Głównie dlatego, iż brakowało mi tej wyjątkowości, która sprawia, że nawet po czasie jestem w stanie przypomnieć sobie najdrobniejsze szczegóły, które wyróżniały tę publikację spośród miliona innych. Czy zatem druga odsłona tej historii pozwoliła mi odnaleźć ten brakujący element? No cóż... Niestety w dalszym ciągu jestem w fazie poszukiwań, ale być może kolejna część będzie dla mnie nieco łaskawsza.

W pierwszym tomie karty zostały rozdane i chociaż po przeczytaniu zakończenia zupełnie nie wiedziałam, jak potoczą się losy głównych bohaterów. Byłam bardzo ciekawa, jak autorka wybrnie z niektórych kwestii, które poruszyła. Dlatego, gdy poznałam tytuł i datę premiery drugiego tomu, czekałam w gotowości na odkrycie tych wszystkich rozdanych wcześniej kart.

W tej części Aleksander Wierzbicki w końcu osiągnął cel, jaki obrał sobie w "Rozdaniu". Udało mu się zdobyć Oktawię. Mężczyzna niemal od samego początku czuł, że ich związek to coś więcej niż tylko przelotny romans oparty na seksie, dlatego chciałby obwieścić całemu światu, że są z Oktawią razem. Dziewczyna ma jednak spore opory przed ujawnieniem ich związku nawet przed współpracownikami. Dlaczego? Głównym powodem jest jej obawa przed tym, że koledzy i koleżanki z pracy zmienią swoje nastawienie do niej i zaczną ją postrzegać inaczej niż do tej pory. Jednak czy jest to jedyny powód? Czy może jednak kobiecy instynkt podpowiada Oktawii, że jej nowy partner nie jest z nią do końca szczery?

Oktawia wydaje się pewna swoich uczuć do Aleksa. Ufa swojemu partnerowi, ale gdy pewnego dnia jego była żona pojawia się w biurze, wprowadza w ich życie mały zamęt. Oktawia dowiaduje się od niej, że jej ukochany nie odkrył przed nią wszystkich kart. Nietypowe upodobania seksualne Aleksandra szokują dziewczynę, a jednocześnie budzą w niej ciekawość. Czy Oktawia podejmie erotyczną grę i odnajdzie się w świecie fetyszy, których do tej pory nie znała? Czy Aleksander zdecyduje się odkryć przed ukochaną wszystkie karty? Odpowiedzi na te pytania otrzymacie, sięgając po najnowszą książkę A.S. Sivar.

Po przeczytaniu pierwszego tomu miałam nieco zastrzeżeń do głównej bohaterki. Od początku służbowego wyjazdu Oktawia zaczęła mnie irytować i zastanawiałam się, czy po zapoznaniu się z kolejną częścią zmienię o niej swoje zdanie. Czy tak też się stało? Przyznam szczerze, że trochę nie do końca wiem, jak określić mój stosunek do niej. Dlaczego? Miałam wrażenie, że w tej części Oktawia, cofnęła się do czasów, gdy była nastolatką. Niby wszystko analizowała, ale gdy przyszło co do czego, podchodziła do wszystkiego bardzo emocjonalnie i impulsywnie. Wyciągała błędne wnioski z różnych sytuacji i zamiast szczerze porozmawiać z Aleksandrem, rzucała wszystko i biegła do przyjaciółki. Zresztą mam wrażenie, iż głównym problemem w tym tomie jest właśnie szczerość głównych bohaterów wobec siebie. Niby ją sobie obiecują, ale ostatecznie nic sobie z niej nie robią i załatwiają wszystkie istotne sprawy za swoimi plecami.

Jeżeli natomiast chodzi o samego Aleksandra... W poprzedniej części jego postać bardzo mnie intrygowała, ponieważ była owiana mgiełką tajemniczości. W "Odkryciu kart" poznajemy go z nieco innej strony, spostrzegamy jego prawdziwą naturę, obserwujemy biznesowe oblicze oraz odkrywamy zaborczość wobec Oktawii, która niestety nieco kłóci mi się z jego seksualnymi upodobaniami, które również ujrzały w tej części światło dzienne. Jakoś nie do końca jestem sobie w stanie wyobrazić to, jak pogodzi te dwie rzeczy, gdy jego ukochana postanowi zagrać w jego erotyczną grę.

W "Rozdaniu kart" sceny erotyczne nie do końca mnie przekonały. „Odkrycie kart” pod tym względem jest zdecydowanie lepsze i bardziej obrazowe, dlatego sądzę, że wielbiciele takich wątków będą zadowoleni z wielostronicowych opisów miłosnych uniesień.

Po głębszym zastanowieniu muszę przyznać, że kierunek, w jakim poszła druga część serii, nieco mnie zaskoczył. Byłam przekonana, że autorka skupi się głównie na temacie mafijnych konszachtów Aleksandra i szczerze powiedziawszy, byłam bardzo ciekawa, jak na wieść o jego ukrytej działalności zareaguje Oktawia. Niestety nie dane mi było się tego dowiedzieć, ale mam nadzieję, że w kolejnym tomie wreszcie otrzymam odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania.


  Karolina Janowska  (4.05.2023)
Aleksander wiedział, że musi jak najszybciej zdobyć Oktawię. Pragnął jej całym sobą. Zdawał sobie sprawę, że przyniesie to związek na dłużej, ale nigdy nie czuł czegoś takiego do innej kobiety. Porządnie namieszała mu w głowie, a jej niedostępność nie ułatwiała mu podbojów, mimo że ona także pragnęła go równie mocno. Kolejny raz połączy ich ogromne pożądanie, jednak tym razem trochę na zasadach Oktawii. Nikt z pracowników nie może wiedzieć, że sypia z szefem, bo za bardzo zależy jej na pracy i na wszystkim innym, co osiągnęła. Aleksander Wierzbicki ma do wyłożenia przed nią pełną talię kart, które skrywają jego pikantne tajemnice. Jednak czy dla Oktawii nie będzie to za dużo? A może zbyt późno odkryte karty, przekreślą sielankowe życie?
-------
Sięgnęłam po kontynuację, ponieważ bardzo podobał mi się poprzedni tom, jednak tutaj zabrakło mi i akcji, i zdarzeń, które wniosą coś w historię oraz ogólnie czegoś, co wciągnie czytelnika na dłużej. Natomiast dostałam ciągłe sceny seksu, ucieczki od problemów, często dziecinne zachowania Oktawii oraz to, co było to dla mnie mocno męczące - niesamowicie częste powtarzanie imienia i nazwiska Aleksandra. Momentami faktycznie coś zaczynało się dziać i potrafiło wciągnąć w fabułę, ale potem znowu był tylko namiętny seks. Mimo że lubię takie książki, to tutaj było tego za dużo. Fabuła ginęła dla zbliżeń i brakowało jako takiego balansu. Mam wrażenie, że ta część to zupełne przeciwieństwo poprzedniej. Niemniej jednak ostatnia kartka mnie zaciekawiła i zastanowiła, co będzie potem?


  Adrianna Rakowska  (14.06.2023)
Pół roku. Tyle trwało oczekiwanie na drugi tom serii „Wspólnik” i tym samym poznanie dalszych losów Aleksa i Oktawii. Pierwszy tom zakończył się ogromną aferą, kiedy okazało się, że Aleks został szefem Oktawii. Wydawać by się mogło, że wszystkie plany dziewczyny legły w gruzach, bo łączenie życia prywatnego ze służbowym nie jest w jej stylu. Aleksander był innego zdania. Dla niego kwestie służbowe nie mają znaczenia, jeżeli w grę wchodzi miłość i pożądanie. I tak zaczyna się tom drugi. Dwie osoby, między którymi przyciąganie jest silniejsze niż grawitacja, muszą zmierzyć się z rzeczywistością i opracować złoty środek.

Pamiętam, jakie emocje towarzyszyły mi podczas czytania pierwszego tomu, i z jakim rozczarowaniem czytałam ostatnią stronę, bo wiązało się to z oczekiwaniem. Tak więc z zapałem usiadłam do lektury książki i… nie będę ukrywać, że lekko się rozczarowałam. Nie zabrakło oczywiście ognistego romansu, a sceny opisane przez autorkę wywoływały wypieki na twarzy… Zabrakło mi jednak słownych przepychanek i ciętego języka głównych bohaterów. Tylko Oktawia stanęła na wysokości zadania. Jej fantazja w wysławianiu się, powodowała, że uśmiech często pojawiał się na mojej twarzy. Reszta niestety straciła na pikanterii, a sam Aleks zmienił się z władczego samca, w skomlącego pieska.

Licznie pojawiały się w tekście słowa nawiązujące do tytułu, czyli „Odkrywanie Kart”, co w moim odczuciu było zbędne i męczące. To, co mnie zaintrygowało, to upodobania Aleksa, jednak idąc dalej i poznając skrywane sekrety, nabierała dystansu i czułam lekki niesmak. Jestem ciekawa świata i lubię poznawać nowe rzeczy, jednak to, co zostało przedstawione przez autorkę, nie do końca jest przeze mnie zrozumiałe. Wiem jednak, że spotka się to z zainteresowaniem i akceptacją czytelników, bo takie tematy są w literaturze dość popularne.

Zakończenie daje czytelnikowi poczucie nieskończonej historii. Odnoszę wrażenie, że autorka zostawia furtkę na kolejny tom. Choć osobiście nie znalazłam informacji na ten temat. Moje wrażenie podzielają inni czytelnicy, więc kto wie, może coś jest na rzeczy.

Reasumując: uważam, że część pierwsza była zdecydowanie lepsza. W tej czegoś mi zabrakło lub czegoś było właśnie za dużo. Cieszę się jednak, że mogłam poznać dalsze losy Oktawii i Aleksandra. Nie tracę nadziei na tom trzeci, bo intryguje mnie ta para oraz jej życie, a wiedząc, na co stać autorkę, wierzę, że wiele jeszcze przed nimi i czytelnikami.

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Wspólnik. Rozdanie kart — A.S. Sivar Wspólnik. Rozdanie kart — A.S. Sivar
Gdy karty rozdaje serce, wszystko może się wydarzyć

Oktawia Majewska z zapałem wspina się po szczeblach korporacyjnej kariery, ale gdy nadarza się okazja ...