„Nie jestem zdolny do uczuć, nie znam ich i nie rozumiem. Nie chce ich w swoim życiu, ale kiedy Olivia się do mnie przytula, chcę, żeby nigdy nie przestawała tego robić i czuła się bezpieczna.”

On to mrok, grzech i bolesna przeszłość. Nie wierzy w uczucia.
Ona to strach, ból, po tym, jak w jednej chwili jej świat runął, a ona znalazła się w innej rzeczywistości, pragnie coś poczuć.

Oboje są poranieni i są dla siebie zagrożeniem, ale i ocaleniem.

Andrew nie ufa nikomu i nauczył się nic nie czuć. Wszystkie swoje demony i mroczne sekrety ukrywa. Żyje tu i teraz nie bojąc się, że może w każdej chwili zginąć, nie dbał o to. Tak jak nie dbał o relacje z kobietami, które traktował powierzchownie. Do czasu, gdy w kontenerze znajduje przerażoną i pobitą Olivie. Postanawia się nią zaopiekować, czym wszystkich przyjaciół zadziwia. Olivia, mimo że w brutalny sposób straciła rodzinę, dom, bezpieczeństwo i musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości i kraju, obdarza Andrew zaufaniem i tylko przy nim czuje się bezpiecznie. Oboje są poranieni, ale zaczynają się do siebie zbliżać. Olivia powoli przebija się przez jego mur, torując sobie drogę do jego serca, wzbudzając w nim emocje, których nie znał i nie umiał sobie z nimi radzić. Za to on wzbudza w niej namiętność, której nie da się opanować. To dzięki niemu zaczyna wracać do życia i robić to, co sprawia jej przyjemność. Tylko czy można być pewnym tego, co przyniesie przyszłość? Czy ten, który odebrał jej rodzinę, nie będzie chciał odebrać jej znowu szczęścia? Co się stanie, gdy demony i strach wezmą górę nad Andrew i zniszczą to, co zbudował z Olivią? Czy jest im pisane szczęście?
„Chciałem się nią opiekować, zapewnić jej spokój i bezpieczeństwo, spędzać z nią czas. Czyżby mnie zauroczyła? Możliwe. Mała czarownica”

Ta historia pochłonęła mnie bez reszty, czytałam ją jednych tchem. Akcja nie pozwala na nudę i nie zatrzymuje się ani na chwilę. Wachlarz emocji, jaki serwuje Marta, jest nie do zatrzymania. Niepokój, strach, lęk, ból, samotność, niebezpieczeństwo, przyjaźń, miłość, namiętność i nadzieja mieszają się tu ze sobą w idealny sposób, zapewniając emocje i poruszenie od pierwszej do ostatniej kartki. W niektórych momentach można poczuć lęk, ból i strach bohaterów. Relacja między bohaterami rozwija się powoli, ale z każdym rozdziałem nabiera intensywności, aż wybucha namiętność. To uczucie rodzi się w bólu i strachu, ale tylko przy sobie znajdują chwilę na wytchnienie i ucieczkę od wszystkiego, co złe. Autorka od samego początku nie oszczędza bohaterów, stawia przed nimi wyzwania, każe mierzyć się z własnymi demonami i każe podejmować trudne decyzje. Zwroty akcji i ciągłe napięcie tylko potęgują niepewność i strach, ale i daje nadzieje, że może jednak będą szczęśliwi. Tylko zanim to się stanie, będą musieli przejść wiele prób i pokonać wiele problemów oraz nauczyć się wybaczać i ufać. Każdą z tych emocji i chwil przezywałam wraz z bohaterami, nie byłam w stanie tego nie robić, bo się nie dało. W pewnym momencie to miałam ochotę zrobić aż krzywdę Andrew, wyciągnąć go z książki i potrząsnąć. Ta książka jest pełna bólu, mroku, namiętności, walki o siebie oraz o odkupienie. Pokazuje, że nawet w najbardziej poranionej duszy i mroku może zapłonąć nadzieja. Gorąco polecam.

„Przeznaczenie #2. Andrew” to drugi tom serii i zdecydowanie warto poznać wcześniej „Przeznaczenie#1. Carter Williams”, bo pojawiają się tu postacie z tamtej części. Ale nawet bez niej odnajdziecie się w tej historii.

Andrew od lat ukrywa swoje demony. Nie dopuszcza nikogo zbyt blisko, bo uczucia dawno przestały mieć dla niego znaczenie. Olivia w jednym momencie traci wszystko i zostaje brutalnie wrzucona w świat, którego się boi.
Gdy ich drogi się przecinają zaczynają odkrywać że jednak nie wszystko jest stracone. Z tej mieszanki bólu, pożądania i strachu rodzi się coś, czego żadne z nich się nie spodziewało.

Romans , w którym fabuła pędzi, nie ma chwili na oddech, a autorka świetnie trzyma napięcie, łącząc gorące sceny z mafijnym klimatem.
Bywa brutalnie, mrocznie ,emocjonalnie ,a plot twisty sprawiają, że czyta się ją z zapartym tchem.
Zwłaszcza w ostatnich rozdziałach.

Narracja naprzemienna sprawia, że możemy lepiej zrozumieć oboje bohaterów, ich działania i emocje, których naprawdę nie brakuje.
Opowieść o ludziach, którzy dawno temu przestali wierzyć w szczęśliwe zakończenia, a mimo to próbują dać temu szansę.

Jeśli szukacie historii, która was porwie, wzruszy i zostawi z przyspieszonym biciem serca to jest właśnie ta książka.
Idealna na jeden wieczór.

Dziękuję Ci Marta za kolejną wspólną współpracę. Mam nadzieję, że będzie następny tom bądź coś nowego z pod twojego pióra.

#współpracareklamowa #romansmafijny #martawyszomirska #erotyka
#Bookstagram #instabook #NovaeRes #książkara #czytambolubię

*współpraca reklamowa*

Chęć sięgnięcia po tę książkę pojawiła się z kilku powodów, po pierwsze to kontynuacja, ale śmiało można po nią sięgać bez znajomości pierwszego tomu, bo to całkiem inna historia, tylko lekko powiązana. Po drugie to romans z wątkiem mafijnym i po trzecie chciałam zobaczyć jak zmienia się pióro autorki, bo to raczej zawsze się zmienia wraz z kolejnymi publikacjami. Moim zdaniem było lepiej, ale jeszcze nie idealnie.

Olivia z dnia na dzień traci wszytko, wraz z poczuciem bezpieczeństwa. Na wskutek błędów zostaje brutalnie wepchnięta do przestępczego świata, którego nie zna i nie umie się w nim odnaleźć, a towarzyszące jej przerażenie jej w tym nie pomaga. Zanim nadchodzi najgorsze Olivia zostaje odbita, jej wybawiciel Andrew od lat walczy z własnymi demonami, które wyniszczają go od środka, jednak pojawienie się w nim młodej i zagubionej dziewczyny sprawia, że mężczyzna zaczyna się zmieniać. Czy jednak będzie gotowy na tak drastyczne zmiany jakie zaplanował dla niego los?

Jak zaznaczyłam na początku, moim zdaniem ten tom jest lepszy niż pierwszy, przede wszystkim dlatego, że zapanowała tutaj względna równowaga pomiędzy wątkami mafijnymi i romantycznymi, a ja takie połączenia bardzo lubię. Wątki mafijne są bardzo ciekawe, raczej dopracowane, pojawia się wiele akcji, sensacji, zwrotów fabularnych. Wraz z Olivią wkraczamy do niebezpiecznego świata, świata pełnego przemocy, przesiąkniętego agresją, żądzami czy nienawiścią. Głównym elementem tych wszystkich działań jest zemsta, za krzywdy wyrządzone dziewczynie, a w międzyczasie na jaw wychodzą inne poboczne sprawy, które również intrygują i przyspieszają fabułę.

Jeśli chodzi o wątki romantyczne, mam mieszane uczucia. To romans, który ja nazywam intensywnym. Relacja bohaterów rozwija się w błyskawicznym tempie, nie zawsze mi to przeszkadza jednak tutaj było zdecydowanie za szybko, biorąc pod uwagę to czego doświadczyła główna bohaterka, która bardzo szybko odnalazła się w nowej sytuacji. No mi tutaj zabrakło takiej otoczki nawiązywania więzi, czy przyjaźni, Olivia rzuca się na głęboką wodę z miejsca, nie do końca mając pojęcie na co się pisze. Moim zdaniem wątek romantyczny jest niedopracowany i zbyt płaski, oparty na pożądaniu i cielesności, uczuć i emocji mi zabrakło.

Ogólnie książka była bardzo fajna, nie jest jakaś obszerna, więc też można ją dosyć szybko przeczytać, jeden wieczór w zupełności wystarczy, tym bardziej że akcja jest wartka, intensywna w wydarzenia, z elementami romansu, oraz całkiem dobrze rozplanowaną dramą, chociaż jak dla mnie autorka, mogła tu jeszcze przycisnąć. Książka napisana w fajnym stylu, pomimo cięższych i kontrowersyjnych tematów czyta się ją lekko i z przyjemnością. Choć pojawiają się sceny zarówno brutalne jak i erotyczne to są one wyważone, nie przekraczają granic dobrego smaku, także nawet wrażliwszy czytelnik nie powinien mieć z nimi problemu. Mi się podobało, czekałam na tę książkę, jestem zadowolona z tego, że moim zdaniem było lepiej niż przy debiucie i oczywiście czekam na kolejne części.