Marsjańska gorączka
Cena: 27,00 zł 22,95 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Billy Anders – wiodący nudne życie urzędnik pracujący w Veramie, stolicy Niepodległego Marsa – zaczyna zauważać niepokojące zmiany w otoczeniu. Wszystko jest na opak, on sam zaś cały czas ma wrażenie, że ludzie wokół zwariowali – dziwnie się patrzą, bełkoczą, a nawet ulatuje z nich powietrze.
Ale to tylko wrażenie. Billy jest pacjentem zero. To od niego zaczyna się straszliwa epidemia marsjańskiej gorączki skazującej ludzi na szaleństwo i śmierć… Jednak gdzieś daleko, na drugim krańcu kosmosu, ktoś przypadkiem odkrywa lek… Czy świat główny i równoległe poradzą sobie z epidemią i jej skutkami? Czy marsjańska gorączka to zwykły wirus? Co się stanie, gdy żądni wiedzy ludzie po raz kolejny przeszkodzą Matce Naturze? Odpowiedź nie tylko zaskakuje…
Ale to tylko wrażenie. Billy jest pacjentem zero. To od niego zaczyna się straszliwa epidemia marsjańskiej gorączki skazującej ludzi na szaleństwo i śmierć… Jednak gdzieś daleko, na drugim krańcu kosmosu, ktoś przypadkiem odkrywa lek… Czy świat główny i równoległe poradzą sobie z epidemią i jej skutkami? Czy marsjańska gorączka to zwykły wirus? Co się stanie, gdy żądni wiedzy ludzie po raz kolejny przeszkodzą Matce Naturze? Odpowiedź nie tylko zaskakuje…
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Science fiction
- Wydawca: Novae Res, 2015
- Format: 121x195mm, oprawa miękka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 218
- ISBN: 978-83-7942-918-9
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 1 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Anna Dobrzyńska | (24.09.2015) |
Jest oczywiste, że dobre science fiction nie jest złe. Podchodziłam nieco nieufnie do pozycji Marcina Pełki „Marsjańska gorączka”. Dotychczas czytywałam oprócz Lema, samych anglojęzycznych twórców tego gatunku. Ale trzeba próbować nowych rzeczy. Tak więc, dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res, miałam okazję poeksperymentować. Mój chłopak ciekawie zaglądał mi przez ramię. Jestem o wiele większą fanką kryminałów i horrorów, jednak jego można nazwać fanatykiem science fiction. Tyle, ile on tego przeczytał, o mamuniu… Widziałam część jego kolekcji, która ocalała po przeprowadzce i robi wrażenie. A czy wrażenie zrobiła na mnie dzisiejsza pozycja? Cóż, mam mieszane uczucia.
Niestety o autorze napiszę bardzo niewiele. Ani na okładce książki, ani na stronach internetowych dotyczących literatury nie mogłam znaleźć nawet najbardziej ubogiego życiorysu autora. A szkoda, bo czytelnik często przywiązuję się do pisarza i jest ciekawy, kim jest, czym się zajmuje. Jednak na stronie wydawnictwa wisiał skromny opis. Marcin Pełka – lekarz, specjalista dermatologii i wenerologii, doktor nauk medycznych. Szeroko pojętą literaturą fantastyczno-naukową interesuje się od czasów szkoły podstawowej. W miarę upływu czasu zainteresowanie to przerodziło się w pasję i doprowadziło do tego, że sam zmierzył się z piórem. Jest fanem krótkich, humorystycznych opowiadań i takie właśnie formy przeważają w jego twórczości. Nieliczne wolne od pracy chwile chętnie spędza nad wodą z wędką w ręku. Znalazłam inne, popełnione przez niego, książki: „Flaszką i mieczem” oraz „Wielki Bór”.
„Marsjańska gorączka” to na pewno pozycja nie wciągająca od razu. Przez pierwsze kilkanaście stron na mojej twarzy rysował się przede wszystkim wyraz zaskoczenia i niepewności. Jednak kiedy przegryziecie się przez pierwsze wrażenie, później jest już tylko lepiej. Historia ciekawa, ma ładnie zarysowanego głównego bohatera. Jedynym co może nieco przeszkadzać to porwana fabuła spowodowana tezą, że istnieją światy równoległe. Tak więc przenosimy się między nimi i poznajemy odpowiedź na pytanie „co by było gdyby…?” Po całości pozostał duży niedosyt. Nie wszystkie wątki zostały rozwiązane, a przynajmniej w takim stopniu, że poczułabym się usatysfakcjonowana. Myślę, że głównie przez małą objętość [215 stron], historia nie mogła się do końca rozwinąć i nabrać tempa. A szkoda. Jednak największą pomyłką i błędem jest wytłumaczenie, dlaczego światy równoległe mają się przenikać. Dokładniej rzecz ujmując, co może to spowodować. Przeczytajcie, a sami przekonacie się, dlaczego tak sądzę. Poza tym, ogólne wrażenie jest raczej dobre, jednak bez szału.
Polecam początkującym fanom scince fiction. Tutaj nie przerażą was liczne techniczne sformułowania i nie będziecie musieli siedzieć ze słownikiem przy czytaniu. Jest lekko i przyjemnie.
Niestety o autorze napiszę bardzo niewiele. Ani na okładce książki, ani na stronach internetowych dotyczących literatury nie mogłam znaleźć nawet najbardziej ubogiego życiorysu autora. A szkoda, bo czytelnik często przywiązuję się do pisarza i jest ciekawy, kim jest, czym się zajmuje. Jednak na stronie wydawnictwa wisiał skromny opis. Marcin Pełka – lekarz, specjalista dermatologii i wenerologii, doktor nauk medycznych. Szeroko pojętą literaturą fantastyczno-naukową interesuje się od czasów szkoły podstawowej. W miarę upływu czasu zainteresowanie to przerodziło się w pasję i doprowadziło do tego, że sam zmierzył się z piórem. Jest fanem krótkich, humorystycznych opowiadań i takie właśnie formy przeważają w jego twórczości. Nieliczne wolne od pracy chwile chętnie spędza nad wodą z wędką w ręku. Znalazłam inne, popełnione przez niego, książki: „Flaszką i mieczem” oraz „Wielki Bór”.
„Marsjańska gorączka” to na pewno pozycja nie wciągająca od razu. Przez pierwsze kilkanaście stron na mojej twarzy rysował się przede wszystkim wyraz zaskoczenia i niepewności. Jednak kiedy przegryziecie się przez pierwsze wrażenie, później jest już tylko lepiej. Historia ciekawa, ma ładnie zarysowanego głównego bohatera. Jedynym co może nieco przeszkadzać to porwana fabuła spowodowana tezą, że istnieją światy równoległe. Tak więc przenosimy się między nimi i poznajemy odpowiedź na pytanie „co by było gdyby…?” Po całości pozostał duży niedosyt. Nie wszystkie wątki zostały rozwiązane, a przynajmniej w takim stopniu, że poczułabym się usatysfakcjonowana. Myślę, że głównie przez małą objętość [215 stron], historia nie mogła się do końca rozwinąć i nabrać tempa. A szkoda. Jednak największą pomyłką i błędem jest wytłumaczenie, dlaczego światy równoległe mają się przenikać. Dokładniej rzecz ujmując, co może to spowodować. Przeczytajcie, a sami przekonacie się, dlaczego tak sądzę. Poza tym, ogólne wrażenie jest raczej dobre, jednak bez szału.
Polecam początkującym fanom scince fiction. Tutaj nie przerażą was liczne techniczne sformułowania i nie będziecie musieli siedzieć ze słownikiem przy czytaniu. Jest lekko i przyjemnie.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Wielki Bór — Marcin Pełka Wyobraź sobie, że jesteś na łące. Za plecami masz archaiczną wieś. Przed sobą w oddali czujesz mroczną tajemnicę… A Ty jeszcze stoisz w miejscu. Wahasz się, ...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res