"Po prostu mnie przytul" była pierwszą książką wydawnictwa Novae Res, którą czytałam. Jak napisałam w opinii, bardzo mi się podobała. I przyszedł czas na "Gwiazdę z czekolady".
Szok. Całą książkę przeczytałam jednego wieczoru. Wstrzymywałam oddech, z wypiekami na twarzy przewracałam kolejne strony i w końcu zorientowałam się, że płaczę, gdy przeczytałam ostatnie zdanie epilogu.
Historia zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie, gdyż o problemie, z jakim boryka się Emi nie mówi się praktycznie wcale. I to nie jest wbrew pozorom kwestia "otworzenia się", gdyż... Przeczytajcie sami.
O kłopotach, poważnych problemach i strasznej przyszłości. Polecam gorąco!

Sięgnęłam po tę książkę, żeby oderwać się trochę od szkolnej rutyny. Jak wyczytałam z opisu z tyłu okładki, powieść wydawała się być dość lekką, schematyczną młodzieżówką. Z tą "lekkością" lektury chyba niezupełnie mi wyszło, ale skończywszy czytać po jednym wieczorze, jestem w absolutnym szoku. Absolutnym.

Bohaterką książki jest szesnastoletnia Emi. Jej życie sprowadza się do izolacji od "znajomych" z klasy i umartwiania się nad sobą. Jest przy tym nieustannie wściekła na cały świat. Zbudowała wokół siebie "mur ochronny", do którego prawie nikogo nie chce dopuścić. Za namową wychowawczyni decyduje się na udział w szkolnej wycieczce, która okazuje się być punktem zwrotnym w jej życiu.

Pozornie historia zdaje się być zupełnie typowa, jeśli chodzi o ten gatunek. Jednak autorka, z tak wydawałoby się na pierwszy rzut oka banalnej powieści, zrobiła coś niesamowitego. Książka zawiera elementy psychologii i filozofii. Jest napisana w sposób niezwykle wrażliwy i inteligentny. Muszę przyznać, że po przeczytaniu byłam w kompletnym szoku - pozytywnym, co prawda, ale ogromnym. Powieść pokazuje jak bardzo trudne, nieprzewidywalne i okrutne, ale dzięki temu też piękne potrafi być życie. Muszę też przyznać się, że książka autentycznie mnie wzruszyła, a filmy, czy książki, które to sprawiły, mogłabym policzyć na palcach jednej ręki.

Reasumując, jestem pod ogromnym wrażeniem "Gwiazdy z czekolady" i mogę śmiało powiedzieć, że ksiażka pozostaje dla mnie największym zaskoczeniem, przynajmniej w tym roku. Polecam ją wszystkim, ponieważ każdego może wiele nauczyć.