Autokar do nieba
Cena: 23,00 zł 19,55 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Marcin budzi się po powrocie z wesela swojej siostry i niczego nie pamięta. Wiadomości na automatycznej sekretarce sugerują, że trochę wczoraj narozrabiał. Między innymi poturbował znajomego, który w ramach rekompensaty prosi, aby ten zastąpił go w pracy. Marcin zgadza się na zostanie pilotem wycieczki do Rimini, choć sam nigdy tam nie był i nic o tym miejscu nie wie. Grupa, jaką ma się zaopiekować, jest niezwykle różnorodna. Ksiądz, jego seksowna siostra, para gejów, emeryt narkoman oraz morderca, który jedzie do Włoch, aby sfinalizować umowę ataku terrorystycznego na Polskę to tylko niektóre z osób, z którymi Marcin będzie musiał spędzić najbliższe siedem dni. Prowadzi to do mnóstwa czasami zabawnych, a czasami strasznych sytuacji.
www.pawelolearczyk.pl
www.facebook.com/oficjalnyolearczyk
Paweł Olearczyk – ur. 23 marca 1988 roku w Oświęcimiu, dzieciństwo spędził w Kętach. Jak sam twierdzi, tworzenie jest jedną z jego naturalnych potrzeb, którą regularnie musi zaspokajać. Ma tak od dziecka i nie wie, skąd to się wzięło. Autokar do nieba jest jego trzecią powieścią. Na rynku wydawniczym zadebiutował tytułem Nie pytaj mnie o Rose, wydanym jesienią 2011 roku. Rok później ukazała się jego druga powieść Wszyscy jesteśmy sterowani.
www.pawelolearczyk.pl
www.facebook.com/oficjalnyolearczyk
Paweł Olearczyk – ur. 23 marca 1988 roku w Oświęcimiu, dzieciństwo spędził w Kętach. Jak sam twierdzi, tworzenie jest jedną z jego naturalnych potrzeb, którą regularnie musi zaspokajać. Ma tak od dziecka i nie wie, skąd to się wzięło. Autokar do nieba jest jego trzecią powieścią. Na rynku wydawniczym zadebiutował tytułem Nie pytaj mnie o Rose, wydanym jesienią 2011 roku. Rok później ukazała się jego druga powieść Wszyscy jesteśmy sterowani.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2013
- Format: 121x195mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 120
- ISBN: 978-83-7722-867-8
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Karolina Pająk (Dzosefinn) | (28.09.2013) |
Jak wiadomo, alkohol w nadmiarze staje się przyczyną różnych, czasem zabawnych sytuacji. Wywołuje także szereg komplikacji, z którymi najczęściej trzeba się zmierzyć następnego dnia. Owe konsekwencje są różne, inne mniej, niektóre bardziej… bolesne i wymagające. W podobnej sytuacji znalazł się główny bohater Autokaru do nieba, Marcin Bachleda.
Ta krótka książka opowiada historię Marcina, który nie pamięta wydarzeń z wesela jego siostry. Jednakże z czasem dowiaduje się, że pod wpływem procentów uszkodził nie tylko swojego kolegę, ale również innych biesiadników. I jak łatwo się domyśleć, bohater postanawia wynagrodzić znajomemu uszkodzenia ciała i tym samym zastępuje go pracy. Tym sposobem staje się pilotem wycieczki do Włoch i wbrew pozorom nie będzie to spokojna praca. Los przygotował dla Marcina i jego towarzyszy siedem niezapomnianych dni. Dla niektórych wycieczka ta okaże się ostatnią w ich życiu. Dla kogo? Dowiecie się tego, sięgając po Autokar do nieba.
Paweł Olearczyk zaserwował mi kilka godzin niesamowitej podróży do Włoch, bez wykupywania biletu! Moim zadaniem było tylko wygodnie rozsiąść się w fotelu, z parującym kubkiem herbaty i kocem na kolanach. W czasie tej wycieczki towarzyszyłam grupie bardzo różnorodnych ludzi. Każda postać (oczywiście oprócz mnie :)) wniosła w tę opowieść coś nowego i na pewien sposób zabawnego, przez co czytelnik nie ma prawa się nudzić. Zdarza się, że w podobnych historiach można odnieść wrażenie, że jest przesyt postaci. Na szczęście bohaterowie Autokaru do nieba nie są przytłaczający. Są oni bardzo wyraziści i nie sposób ich nie polubić, szczególnie cichego oraz na pozór niesprawiającego problemów, pana Alojzego. Z tego miejsca, chciałabym pogratulować autorowi za wykreowanie tak pozytywnych i twórczych postaci, a szczególnie głównego bohatera, któremu udaje się wyjść prawie bez szwanku z każdej kłopotliwej sytuacji. Dodatkowo jest niezwykle wdzięcznym i pełnym uroku bohaterem.
Jeśli chodzi o akcję, nie mam prawie żadnych zastrzeżeń. Brakowało mi tylko opisów przyrody oraz mijanych przez wycieczkę miast. Przez to nie wyczułam niepowtarzalnego klimatu Włoszech i co za tym idzie również pozostałych państw. Nawet przezabawne dialogi oraz monologi głównego bohatera nie zapełniły tej pustki. Szkoda…
Szczerze powiedziawszy, dawno tak się nie uśmiałam przy książce (ostatnio, to przy Stulatku, który wyskoczył przez okno i zniknął Jonasa Jonassona) i ten humor jest dla mnie największym atutem Autokaru do nieba. Dodając do tego barwnych bohaterów i pomył na fabułę, kształtuje nam się zabawna oraz na pewien sposób pouczająca historia o konsekwencjach spożycia zbyt dużej ilości alkoholu. Jestem przekonana, że przy tej lekturze spędzicie bardzo miło czas i wciągnie Was równie mocno, jak mnie.
Polecam!
~*~
Czasami kara przychodzi dopiero po jakimś czasie. Nie zawsze jesteśmy w stanie ją przewidzieć. Choć wiemy, że bezpośrednio po zrobieniu czegoś nic nam nie grodzi, nigdy nie możemy być pewni, że nie będzie to miało wpływu na naszą przyszłość. Zabezpieczanie się przed karą także nie ma tutaj większego znaczenia, bo nigdy nie wiemy, przed jakim rodzajem bata mamy się bronić. [1]
Zresztą, jak sama nazwa wskazuje, plaża dla nudystów to plaża dla osób, które się nudzą. [2]
___
[1] OLEARCZYK P.: Autokar do nieba. Gdynia: Novae Res 2013, s. 107.
[2] Op. Cit., s. 110.
[dzosefinn.blogspot.com]
Ta krótka książka opowiada historię Marcina, który nie pamięta wydarzeń z wesela jego siostry. Jednakże z czasem dowiaduje się, że pod wpływem procentów uszkodził nie tylko swojego kolegę, ale również innych biesiadników. I jak łatwo się domyśleć, bohater postanawia wynagrodzić znajomemu uszkodzenia ciała i tym samym zastępuje go pracy. Tym sposobem staje się pilotem wycieczki do Włoch i wbrew pozorom nie będzie to spokojna praca. Los przygotował dla Marcina i jego towarzyszy siedem niezapomnianych dni. Dla niektórych wycieczka ta okaże się ostatnią w ich życiu. Dla kogo? Dowiecie się tego, sięgając po Autokar do nieba.
Paweł Olearczyk zaserwował mi kilka godzin niesamowitej podróży do Włoch, bez wykupywania biletu! Moim zadaniem było tylko wygodnie rozsiąść się w fotelu, z parującym kubkiem herbaty i kocem na kolanach. W czasie tej wycieczki towarzyszyłam grupie bardzo różnorodnych ludzi. Każda postać (oczywiście oprócz mnie :)) wniosła w tę opowieść coś nowego i na pewien sposób zabawnego, przez co czytelnik nie ma prawa się nudzić. Zdarza się, że w podobnych historiach można odnieść wrażenie, że jest przesyt postaci. Na szczęście bohaterowie Autokaru do nieba nie są przytłaczający. Są oni bardzo wyraziści i nie sposób ich nie polubić, szczególnie cichego oraz na pozór niesprawiającego problemów, pana Alojzego. Z tego miejsca, chciałabym pogratulować autorowi za wykreowanie tak pozytywnych i twórczych postaci, a szczególnie głównego bohatera, któremu udaje się wyjść prawie bez szwanku z każdej kłopotliwej sytuacji. Dodatkowo jest niezwykle wdzięcznym i pełnym uroku bohaterem.
Jeśli chodzi o akcję, nie mam prawie żadnych zastrzeżeń. Brakowało mi tylko opisów przyrody oraz mijanych przez wycieczkę miast. Przez to nie wyczułam niepowtarzalnego klimatu Włoszech i co za tym idzie również pozostałych państw. Nawet przezabawne dialogi oraz monologi głównego bohatera nie zapełniły tej pustki. Szkoda…
Szczerze powiedziawszy, dawno tak się nie uśmiałam przy książce (ostatnio, to przy Stulatku, który wyskoczył przez okno i zniknął Jonasa Jonassona) i ten humor jest dla mnie największym atutem Autokaru do nieba. Dodając do tego barwnych bohaterów i pomył na fabułę, kształtuje nam się zabawna oraz na pewien sposób pouczająca historia o konsekwencjach spożycia zbyt dużej ilości alkoholu. Jestem przekonana, że przy tej lekturze spędzicie bardzo miło czas i wciągnie Was równie mocno, jak mnie.
Polecam!
~*~
Czasami kara przychodzi dopiero po jakimś czasie. Nie zawsze jesteśmy w stanie ją przewidzieć. Choć wiemy, że bezpośrednio po zrobieniu czegoś nic nam nie grodzi, nigdy nie możemy być pewni, że nie będzie to miało wpływu na naszą przyszłość. Zabezpieczanie się przed karą także nie ma tutaj większego znaczenia, bo nigdy nie wiemy, przed jakim rodzajem bata mamy się bronić. [1]
Zresztą, jak sama nazwa wskazuje, plaża dla nudystów to plaża dla osób, które się nudzą. [2]
___
[1] OLEARCZYK P.: Autokar do nieba. Gdynia: Novae Res 2013, s. 107.
[2] Op. Cit., s. 110.
[dzosefinn.blogspot.com]
Krystyna-cyrysia M. | (3.10.2013) |
Nadmierne spożycie alkoholu może mieć zaskakujące efekty. Na własnej skórze przekonał się o tym Marcin Bachleda, główny bohater książki ,,Autokar do nieba’’ Pawła Olearczyka.
Na weselu siostry Marcin dał mistrzowski popis swoich umiejętności. Wdał się w bójkę z wokalistą, poturbował pana młodego oraz zrobił striptiz na scenie. Nazajutrz skacowany mężczyzna niczego nie pamięta. Jedynie wiadomości na automatycznej sekretarce uświadamiają, że nieźle narozrabiał. To jeszcze nie koniec kłopotów. Okazuje się, że jego kolega Grzesiek także został przez niego kontuzjowany i nie może pilotować wycieczki do Rimini, dlatego w ramach rekompensaty prosi Marcina o zastępstwo. Mężczyzna ochoczo przystaje na tę propozycje, chociaż nigdy nie był we Włoszech i nic nie wie na temat docelowego miejsca wycieczki. Taka podróż to przecież bułka z masłem, lecz czy aby na pewno? Jakie zagrożenie mogą stanowić pasażerowie autobusu między innymi: para gejów, emeryt-narkoman, ksiądz i jego seksowna siostra oraz potencjalny morderca? Jedno tylko zdradzę – taka wybuchowa mieszanka nie wróży niczego dobrego.
Czuje wielki sentyment do polskiej literatury, dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie poznania twórczości Pawła Olearczyka, młodego, kreatywnego pisarza, który na swoim koncie ma już dwie powieści: ,,Wszyscy jesteśmy sterowani" oraz ,,Nie pytaj mnie o Rose’’. Nie znam wprawdzie poprzednich dzieł autora niemniej jednak byłam ogromnie ciekawa, czy tytułowy pojazd zabierze mnie prosto do obiecanego raju. Z żalem jednak stwierdzam, że nie jest to metaforyczny Eden. Byłam raczej na granicy czyśćca z piekłem. Książka ma po prostu swoje plusy i minusy. Dużym jej atutem jest ciekawa, przemyślana koncepcja fabuły. Niestety jej wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Większość wątków sprawia wrażenie powierzchownych i jednowymiarowych. Wolałabym jedną lub dwie bardziej rozwinięte i dopracowane sceny aniżeli całą gamę różnorodnych wydarzeń potraktowanych bez należytej uwagi. Charakterystyka głównego bohatera i drugoplanowych postaci również mnie nie zachwyciła. Nie potrafiłam sobie ich wyobrazić ani się z nimi utożsamić. Także zakończenie pozostawia spory niedosyt. Krótkie, dość sztampowe, bez polotu.
Mimo wyżej przytoczonych mankamentów nie skreślam całkowicie tej książki, gdyż ma ona w sobie kilka zalet, które znacznie podnoszą jej wartość. Napisana lekkim, prostym językiem, bez zbędnych filozoficznych frazesów. Dialogi są spontaniczne, naturalne i pełne humoru. Dynamiczna akcja obfituje w wiele zaskakujących, zabawnych sytuacji. Najbardziej do gustu przypadł mi jednak specyficzny temperament i żartobliwe usposobienie autora, które widać na każdym kroku. Wielokrotnie podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy. Cenię sobie takie niekonwencjonalne podejście do tematu.
Komu mogę polecić ,,Autokar do nieba’’? Uważam, że ta niewielka objętościowo książeczka będzie w sam dla niewymagającego czytelnika, który szuka typowego czytadła na jeden wieczór. Prawie na jednym wdechu prześledzimy tutaj zwariowane, szalone przygody bohaterów doświadczając przy tym odrobinę rozrywki i relaksu. Wybór należy do was.
Na weselu siostry Marcin dał mistrzowski popis swoich umiejętności. Wdał się w bójkę z wokalistą, poturbował pana młodego oraz zrobił striptiz na scenie. Nazajutrz skacowany mężczyzna niczego nie pamięta. Jedynie wiadomości na automatycznej sekretarce uświadamiają, że nieźle narozrabiał. To jeszcze nie koniec kłopotów. Okazuje się, że jego kolega Grzesiek także został przez niego kontuzjowany i nie może pilotować wycieczki do Rimini, dlatego w ramach rekompensaty prosi Marcina o zastępstwo. Mężczyzna ochoczo przystaje na tę propozycje, chociaż nigdy nie był we Włoszech i nic nie wie na temat docelowego miejsca wycieczki. Taka podróż to przecież bułka z masłem, lecz czy aby na pewno? Jakie zagrożenie mogą stanowić pasażerowie autobusu między innymi: para gejów, emeryt-narkoman, ksiądz i jego seksowna siostra oraz potencjalny morderca? Jedno tylko zdradzę – taka wybuchowa mieszanka nie wróży niczego dobrego.
Czuje wielki sentyment do polskiej literatury, dlatego nie mogłam oprzeć się pokusie poznania twórczości Pawła Olearczyka, młodego, kreatywnego pisarza, który na swoim koncie ma już dwie powieści: ,,Wszyscy jesteśmy sterowani" oraz ,,Nie pytaj mnie o Rose’’. Nie znam wprawdzie poprzednich dzieł autora niemniej jednak byłam ogromnie ciekawa, czy tytułowy pojazd zabierze mnie prosto do obiecanego raju. Z żalem jednak stwierdzam, że nie jest to metaforyczny Eden. Byłam raczej na granicy czyśćca z piekłem. Książka ma po prostu swoje plusy i minusy. Dużym jej atutem jest ciekawa, przemyślana koncepcja fabuły. Niestety jej wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Większość wątków sprawia wrażenie powierzchownych i jednowymiarowych. Wolałabym jedną lub dwie bardziej rozwinięte i dopracowane sceny aniżeli całą gamę różnorodnych wydarzeń potraktowanych bez należytej uwagi. Charakterystyka głównego bohatera i drugoplanowych postaci również mnie nie zachwyciła. Nie potrafiłam sobie ich wyobrazić ani się z nimi utożsamić. Także zakończenie pozostawia spory niedosyt. Krótkie, dość sztampowe, bez polotu.
Mimo wyżej przytoczonych mankamentów nie skreślam całkowicie tej książki, gdyż ma ona w sobie kilka zalet, które znacznie podnoszą jej wartość. Napisana lekkim, prostym językiem, bez zbędnych filozoficznych frazesów. Dialogi są spontaniczne, naturalne i pełne humoru. Dynamiczna akcja obfituje w wiele zaskakujących, zabawnych sytuacji. Najbardziej do gustu przypadł mi jednak specyficzny temperament i żartobliwe usposobienie autora, które widać na każdym kroku. Wielokrotnie podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy. Cenię sobie takie niekonwencjonalne podejście do tematu.
Komu mogę polecić ,,Autokar do nieba’’? Uważam, że ta niewielka objętościowo książeczka będzie w sam dla niewymagającego czytelnika, który szuka typowego czytadła na jeden wieczór. Prawie na jednym wdechu prześledzimy tutaj zwariowane, szalone przygody bohaterów doświadczając przy tym odrobinę rozrywki i relaksu. Wybór należy do was.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Szczęściary — Dorota Krawczyńska Szczęściary to książka dla osób, które przeżywają trudne chwile i poszukują sensownego rozwiązania, czyli… dla każdego z nas.
Siedem kobiet – tytułowych „... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res