Zmienni
Cena: 33,00 zł 28,05 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Lilith jest jedynaczką mieszkającą w domu z ogródkiem na obrzeżach niewielkiego miasteczka. Kiedy jej rodzice przygotowują się do obchodów rocznicy ślubu, dziewczyna we własnym pokoju odkrywa potworny bałagan świadczący niechybnie o włamaniu. Woła matkę, która na widok zniszczeń blednie z przerażenia i każe jej biec do pracy po ojca. Idąc przez dziwnie wyludnione ulice, Lilith dowiaduje się od matki, że ma wracać, bo ojciec dotarł już do domu. Chce to zrobić, jednak zostaje zaatakowana przez nieznanego jej potwora. Ranna pada na chodnik, a z opałów ratuje ją niezwykle przystojny mężczyzna.
Kim jest tajemniczy wybawca? Przed czym lub przed kim ją chroni? Skąd przybywa? I po co?
„Zmienni” to fantastyka, tajemnicza misja, długa i niebezpieczna wędrówka oraz stawianie czoła śmiertelnym zagrożeniom. A wszystko to na tle krajobrazów piękniejszej od świata ludzi krainy Sudicante.
Kim jest tajemniczy wybawca? Przed czym lub przed kim ją chroni? Skąd przybywa? I po co?
„Zmienni” to fantastyka, tajemnicza misja, długa i niebezpieczna wędrówka oraz stawianie czoła śmiertelnym zagrożeniom. A wszystko to na tle krajobrazów piękniejszej od świata ludzi krainy Sudicante.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Karolina Pająk (Dzosefinn) | (27.03.2015) |
Zmiennych Agaty Kijory można porównać do animagów z Harry’ego Pottera. Stanowią oni jedną z kast w Sudicante, którzy egzystują obok królestwa elfów, wilkołaków i magów. Życie w tej przepięknej, magicznej i niezwykle soczystej (pod względem kolorów) krainie zakłóca Parys, zły czarnoksiężnik, który przy pomocy goblinów szuka tej, która może mu pomóc opanować całe Sudicante. Ona jednak, nieświadoma istnienia innego świata niż ludzkiego żyje jako zwyczajna nastolatka z rodzicami w ładnym, jednorodzinnym domku z ogródkiem. Jej świat zaczyna się zmieniać od momentu tajemniczego włamania, które zapoczątkuje lawinę niecodziennych i przyprawionych magią zdarzeń. Od tej chwili będzie skazana na siebie i swoje umiejętności, jednak jak się okaże później nie wystarczą one w pokonaniu zła czającego się za rogiem… Dziwnym zbiegiem okoliczności na ratunek jej przychodzi ciemnowłosy mężczyzna i razem rozpoczynają niebezpieczną podróż, której celem okazuje się uwolnienie rodziców dziewczyny. Ale zanim to nastąpi Lilith będzie musiała poznać prawdę o sobie oraz o swoim pochodzeniu…
Po pierwsze: książkę wchłonęłam w dwa dni, po drugie: ponad 20 minut leżałam z nią przytuloną do serca, a po trzecie: jedynie na co mnie stać od przeczytania jej to wypowiadanie słów: o Jezu i innych zwrotów na podobnym poziomie intelektualnym. Zmienni mnie oczarowali mimo tego, że opowieść ta zaczyna się jak 2/3 książek paranormal romance, to kończy się zupełnie inaczej, niż można byłoby przypuszczać. Zacznę od tego, że opowiedziana w niej historia jest w 100% przemyślana, autorka zadbała o każdy najdrobniejszy szczegół: nie ważne, czy dotyczy on toczącej się akcji, cechy bohatera, czy też jego ubioru. Postarała się o odpowiedni klimat i nastrój, ogólnie o stworzenie odpowiedniego tła do toczących się wydarzeń. Nie przeoczyła niczego, dosłownie niczego z wyjątkiem… uczuć czytelnika. Czytając Zmiennych czułam się jak na rollercoasterze, a pod koniec miałam wrażenie, że wypadłam z wagonika i leżę na ziemi roztrzaskana na milion kawałków, a co najgorsze nie było wokół nikogo, kto mógłby mnie poskładać do kupy. Dlatego leżałam ze szklankami w oczach i mocno bijącym sercem jakieś 20 minut dochodząc do siebie po zupełnie nie skończonej historii. Nie mogłam jednak pozwolić, by szalejące w sercu emocje całkowicie mnie opanowały. Patrząc na swój egzemplarz książki ze smutkiem powracam do jego zakończenia, lecz przed oczami staje mi także ta niezwykła podróż, w której mogłam z bohaterami uczestniczyć.
Akcja jest niezwykle dynamiczna, czytelnik nie ma prawa się przy niej nudzić. Autorka zadbała o to, abyśmy mogli domyślić się co będzie dalej, lecz nie za daleko, byśmy za mocno się nie uderzyli w mur, który specjalnie nam postawiła (niestety z wyjątkiem zakończenia, które mocno daje po pysku). Zdecydowanie nie jest to koniec (dzięki Bogu!) historii, ale dopiero początek, który będzie miał (oby jak najszybciej) ciąg dalszy.
Bohaterowie… Są po prostu idealni. Nie znajdziemy tu (na szczęście!) przesłodzonego miłosnego trójkąta, a tym bardziej obrazka szaleńczo zakochanych w sobie nastolatków. Będziemy za to świadkami stopniowego budzenia się w nich emocji, jesteśmy także widzami toczącej się między nimi gry, w której każda następna runda sprawia, że na naszych twarzach pojawia się coraz szerszy uśmiech. Czytając dialogi głównych i jednocześnie tytułowych bohaterów, ów uśmiech nie schodził mi z twarzy (muszę przyznać, że od dawna nie uśmiechałam się do książki) i co chwilę żałowałam, że James (wybawiciel dziewczyny) nie istnieje naprawdę. Chciałabym zobaczyć jego uśmiech, to szmaragdowo-złote oczy i poczuć się tak, jak czuła się przy nim Lilith, kiedy potrzebowała jego pomocy (a myślałam, że miłość do bohatera książki nie jest możliwa…). Powracając jednak na ziemię, Lilith jest naprawdę sympatyczną i silną postacią, której daleko do słodkiej idiotki i ślicznej sierotki czekającej na księcia na białym koniu. To inteligentna, zabawna i konkretna dziewczyna, która nie boi się działać: kieruje się tym, co podpowiada jej serce. I tym głównie zdobyła moją sympatię. Razem z Jamesem tworzą wyjątkową (nie)parę, przy której moje serce naprawdę biło szybciej. Do końca ich misji będę trzymała za nich kciuki.
Zmienni mają wszystko, czego książka potrzebuje: kapitalnie zrealizowany pomysł, wiele zwrotów w akcji, zapadających w pamięć postacie, dużą dawkę humoru, przyjemny język oraz duszę autorki: najważniejszy składnik tej mieszanki. Dziękuję za możliwość poznania tego niesamowitego świata i gorąco gratuluję tak wybitnego debiutu! Z wielką niecierpliwością czekam na kolejną część!
[www.dzosefinn.blogspot.com]
Po pierwsze: książkę wchłonęłam w dwa dni, po drugie: ponad 20 minut leżałam z nią przytuloną do serca, a po trzecie: jedynie na co mnie stać od przeczytania jej to wypowiadanie słów: o Jezu i innych zwrotów na podobnym poziomie intelektualnym. Zmienni mnie oczarowali mimo tego, że opowieść ta zaczyna się jak 2/3 książek paranormal romance, to kończy się zupełnie inaczej, niż można byłoby przypuszczać. Zacznę od tego, że opowiedziana w niej historia jest w 100% przemyślana, autorka zadbała o każdy najdrobniejszy szczegół: nie ważne, czy dotyczy on toczącej się akcji, cechy bohatera, czy też jego ubioru. Postarała się o odpowiedni klimat i nastrój, ogólnie o stworzenie odpowiedniego tła do toczących się wydarzeń. Nie przeoczyła niczego, dosłownie niczego z wyjątkiem… uczuć czytelnika. Czytając Zmiennych czułam się jak na rollercoasterze, a pod koniec miałam wrażenie, że wypadłam z wagonika i leżę na ziemi roztrzaskana na milion kawałków, a co najgorsze nie było wokół nikogo, kto mógłby mnie poskładać do kupy. Dlatego leżałam ze szklankami w oczach i mocno bijącym sercem jakieś 20 minut dochodząc do siebie po zupełnie nie skończonej historii. Nie mogłam jednak pozwolić, by szalejące w sercu emocje całkowicie mnie opanowały. Patrząc na swój egzemplarz książki ze smutkiem powracam do jego zakończenia, lecz przed oczami staje mi także ta niezwykła podróż, w której mogłam z bohaterami uczestniczyć.
Akcja jest niezwykle dynamiczna, czytelnik nie ma prawa się przy niej nudzić. Autorka zadbała o to, abyśmy mogli domyślić się co będzie dalej, lecz nie za daleko, byśmy za mocno się nie uderzyli w mur, który specjalnie nam postawiła (niestety z wyjątkiem zakończenia, które mocno daje po pysku). Zdecydowanie nie jest to koniec (dzięki Bogu!) historii, ale dopiero początek, który będzie miał (oby jak najszybciej) ciąg dalszy.
Bohaterowie… Są po prostu idealni. Nie znajdziemy tu (na szczęście!) przesłodzonego miłosnego trójkąta, a tym bardziej obrazka szaleńczo zakochanych w sobie nastolatków. Będziemy za to świadkami stopniowego budzenia się w nich emocji, jesteśmy także widzami toczącej się między nimi gry, w której każda następna runda sprawia, że na naszych twarzach pojawia się coraz szerszy uśmiech. Czytając dialogi głównych i jednocześnie tytułowych bohaterów, ów uśmiech nie schodził mi z twarzy (muszę przyznać, że od dawna nie uśmiechałam się do książki) i co chwilę żałowałam, że James (wybawiciel dziewczyny) nie istnieje naprawdę. Chciałabym zobaczyć jego uśmiech, to szmaragdowo-złote oczy i poczuć się tak, jak czuła się przy nim Lilith, kiedy potrzebowała jego pomocy (a myślałam, że miłość do bohatera książki nie jest możliwa…). Powracając jednak na ziemię, Lilith jest naprawdę sympatyczną i silną postacią, której daleko do słodkiej idiotki i ślicznej sierotki czekającej na księcia na białym koniu. To inteligentna, zabawna i konkretna dziewczyna, która nie boi się działać: kieruje się tym, co podpowiada jej serce. I tym głównie zdobyła moją sympatię. Razem z Jamesem tworzą wyjątkową (nie)parę, przy której moje serce naprawdę biło szybciej. Do końca ich misji będę trzymała za nich kciuki.
Zmienni mają wszystko, czego książka potrzebuje: kapitalnie zrealizowany pomysł, wiele zwrotów w akcji, zapadających w pamięć postacie, dużą dawkę humoru, przyjemny język oraz duszę autorki: najważniejszy składnik tej mieszanki. Dziękuję za możliwość poznania tego niesamowitego świata i gorąco gratuluję tak wybitnego debiutu! Z wielką niecierpliwością czekam na kolejną część!
[www.dzosefinn.blogspot.com]
Agnieszka Trzesniewska | (2.04.2015) |
Nie będę ukrywać, że fantastyka jest moją ulubioną dziedziną literatury i nie potrafię oprzeć się książkom, które kuszą mnie nieznanymi światami, bohaterami obdarzonymi nadprzyrodzonymi mocami i magią. Uwielbiam podróżować w nieznane rejony wyobraźni i narażać się na nowe doznania literackie. Sięgając po debiutancką powieść Agaty Kijory „Zmienni” nie wiedziałam czego spodziewać się po lekturze, ale opis na okładce zapowiadał interesującą i intrygującą przygodę.
Główną bohaterką powieści jest nastoletnia Lilith, która wraz z rodzicami wiedzie spokojne życie aż do dnia, w którym w jej domu dochodzi do włamania wywołującego nieracjonalne zachowanie matki. Rodzicielka zamiast wezwać policję każe córce natychmiast sprowadzić będącego w pracy ojca. Zdezorientowana dziewczyna wybiega z domu, ale nie dociera do celu, gdyż zostaje zakatowana przez dziwnego i brutalnego stwora. I pewnie nie wyszłaby z tej potyczki cało, gdyby nie przypadkowy wybawca. Opatrzność splata losy tych dwojga w dość przykrych okolicznościach, a bieg wydarzeń motywuje ich do podążania wspólną drogą. Ale czy dziewczyna jest gotowa na spotkanie ze swoim przeznaczeniem? I czy zaufanie nieznajomemu to dobry pomysł?
Autorka zabiera czytelnika w podróż, w której młode dziewczę zostaje zmuszone do zmierzenia się z prawdą o sobie, rodzinnymi tajemnicami i dziedzictwem, na które zupełnie nie jest przygotowana. Gdyby tego było mało musi zaufać osobom obcym i nauczyć się funkcjonować w świecie, o którym nic nie wie. Postawić na szalę wszystko co najważniejsze, by odzyskać to, co zostało jej odebrane.
Akcja powieści rozgrywa się w Sudicante – rzeczywistości zamieszkałej przez elfy, zmiennokształtnych, wilkołaki, magów i inne magiczne stworzenia. Opartej na solidnych fundamentach i mechanizmach działania, które tworzą nie tylko interesującą, ale też spójną całość. Autorka sprawnie wprowadza czytelnika w wykreowany świat dostarczając mu na każdym etapie niezbędnych informacji. Nie zapomina też o biegu wydarzeń, który jest bardzo dynamiczny i obfituje w zwroty akcji, nieprzewidziane wypadki oraz zaskakujące zdarzenia. A chwile spokoju przeplatają się z momentami grozy i dramatyzmu.
Oprócz kreacji świata przedstawionego pisarka skupia się na postaciach i ich wzajemnych relacjach. Stworzyła dwie silne osobowości, których potyczki momentami przypominają zetknięcie kosy z kamieniem. Między Lilith i Jamesem iskrzy, ale nie jest to ten rodzaj rozbuchanego wątku romantycznego, który od nadmiaru słodyczy wywołuje mdłości. Agata Kijora postawiła na subtelniejszą i delikatniejszą jego formę, która sprawia, że uczucia wiszą w powietrzu, ale do konsumpcji jeszcze długa i niepewna droga.
Jestem pod wrażeniem, że w debiutującej powieści pisarce udało się stworzyć oryginalną, a jednocześnie bardzo dopracowaną i przemyślaną historię. Momentami towarzyszyło mi odczucie déjà vu i zauważałam pewne motywy, które już pojawiały się w literaturze, odczuwałam szczególne podobieństwo do serii Colleen Houck „Klątwa Tygrysa”. Z drugiej jednak strony w tym gatunku literackim trudno jest znaleźć publikację, która byłaby nowatorska od początku do końca.
Dla mnie przygoda ze „Zmiennymi” była ciekawym doświadczeniem narażającym mnie na różnorodne wrażenia i emocje. Autorka szybko wciągnęła mnie do wykreowanego świata rozbudzając moją ciekawość, a potem sprytnie ją podsycała, by na koniec pozostawić z niedosytem, mnóstwem pytań bez odpowiedzi i tęsknotą za kolejnym tomem. Tak, książka była dla mnie miłym zaskoczeniem i mogę polecić ją każdemu, kto lubi niesztampowe wycieczki tam, gdzie wszystko może się zdarzyć. Myślę, że szczególnie przypadnie do gustu wielbicielkom Rena i Kishana.
Główną bohaterką powieści jest nastoletnia Lilith, która wraz z rodzicami wiedzie spokojne życie aż do dnia, w którym w jej domu dochodzi do włamania wywołującego nieracjonalne zachowanie matki. Rodzicielka zamiast wezwać policję każe córce natychmiast sprowadzić będącego w pracy ojca. Zdezorientowana dziewczyna wybiega z domu, ale nie dociera do celu, gdyż zostaje zakatowana przez dziwnego i brutalnego stwora. I pewnie nie wyszłaby z tej potyczki cało, gdyby nie przypadkowy wybawca. Opatrzność splata losy tych dwojga w dość przykrych okolicznościach, a bieg wydarzeń motywuje ich do podążania wspólną drogą. Ale czy dziewczyna jest gotowa na spotkanie ze swoim przeznaczeniem? I czy zaufanie nieznajomemu to dobry pomysł?
Autorka zabiera czytelnika w podróż, w której młode dziewczę zostaje zmuszone do zmierzenia się z prawdą o sobie, rodzinnymi tajemnicami i dziedzictwem, na które zupełnie nie jest przygotowana. Gdyby tego było mało musi zaufać osobom obcym i nauczyć się funkcjonować w świecie, o którym nic nie wie. Postawić na szalę wszystko co najważniejsze, by odzyskać to, co zostało jej odebrane.
Akcja powieści rozgrywa się w Sudicante – rzeczywistości zamieszkałej przez elfy, zmiennokształtnych, wilkołaki, magów i inne magiczne stworzenia. Opartej na solidnych fundamentach i mechanizmach działania, które tworzą nie tylko interesującą, ale też spójną całość. Autorka sprawnie wprowadza czytelnika w wykreowany świat dostarczając mu na każdym etapie niezbędnych informacji. Nie zapomina też o biegu wydarzeń, który jest bardzo dynamiczny i obfituje w zwroty akcji, nieprzewidziane wypadki oraz zaskakujące zdarzenia. A chwile spokoju przeplatają się z momentami grozy i dramatyzmu.
Oprócz kreacji świata przedstawionego pisarka skupia się na postaciach i ich wzajemnych relacjach. Stworzyła dwie silne osobowości, których potyczki momentami przypominają zetknięcie kosy z kamieniem. Między Lilith i Jamesem iskrzy, ale nie jest to ten rodzaj rozbuchanego wątku romantycznego, który od nadmiaru słodyczy wywołuje mdłości. Agata Kijora postawiła na subtelniejszą i delikatniejszą jego formę, która sprawia, że uczucia wiszą w powietrzu, ale do konsumpcji jeszcze długa i niepewna droga.
Jestem pod wrażeniem, że w debiutującej powieści pisarce udało się stworzyć oryginalną, a jednocześnie bardzo dopracowaną i przemyślaną historię. Momentami towarzyszyło mi odczucie déjà vu i zauważałam pewne motywy, które już pojawiały się w literaturze, odczuwałam szczególne podobieństwo do serii Colleen Houck „Klątwa Tygrysa”. Z drugiej jednak strony w tym gatunku literackim trudno jest znaleźć publikację, która byłaby nowatorska od początku do końca.
Dla mnie przygoda ze „Zmiennymi” była ciekawym doświadczeniem narażającym mnie na różnorodne wrażenia i emocje. Autorka szybko wciągnęła mnie do wykreowanego świata rozbudzając moją ciekawość, a potem sprytnie ją podsycała, by na koniec pozostawić z niedosytem, mnóstwem pytań bez odpowiedzi i tęsknotą za kolejnym tomem. Tak, książka była dla mnie miłym zaskoczeniem i mogę polecić ją każdemu, kto lubi niesztampowe wycieczki tam, gdzie wszystko może się zdarzyć. Myślę, że szczególnie przypadnie do gustu wielbicielkom Rena i Kishana.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Dotyk życia — Aleksandra Szoć Clarissa Jesson, pracownica miejscowej gazety, zostaje oddelegowana do przeprowadzenia wywiadu ze słynącym z antypatycznego usposobienia milionerem, Chrisem ...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res