Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura kobieca -> Zakręty losu [wydanie 1] (z autografem!) — Agnieszka Lingas-Łoniewska
Zakręty losu [wydanie 1] (z autografem!) — Agnieszka Lingas-Łoniewska

Zakręty losu [wydanie 1] (z autografem!)

Cena: 29,90 zł 25,42 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Patroni medialni

Dramat sensacyjny opowiadający o życiu pełnym pokus, zagrożeń, zgubnych nałogów, fałszywych idei, mafii i wielkiej miłości.

Pierwsza część trylogii o braciach Borowskich, pełna wzruszeń, łez i namiętności. Poznajemy Krzysztofa Borowskiego, adwokata broniącego bossów narkotykowej mafii, Katarzynę Kochańską, prokurator oskarżającą w procesie zorganizowanej grupy przestępczej, Łukasza „Lukasa” Borowskiego, starszego brata Krzysztofa, od najmłodszych lat działającego w mafijnych strukturach oraz Małgorzatę Filipiak – dziewczynę, której tragiczny los na zawsze odbił się rykoszetem na życiu pozostałej trójki.

Co jest dla nich najważniejsze? Na nowo odzyskane uczucie czy braterska miłość? A może etyka zawodowa i wiara w słuszność podejmowanych decyzji? Rozwiązanie wcale nie jest oczywiste, a co najważniejsze... bezpieczne.

Szczegóły

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 12 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Kasia Pessel  (18.11.2010)
"Zakręty losu" to historia uczuć, tych pomiędzy kobietą i mężczyzną i tych rodzinnych. Od pierwszej fascynacji, pojawiającej się nagle, w momencie gdy się tego nikt nie spodziewa, poprzez wzajemne poznawania się, wspieranie w trudnych momentach, ale też zwątpienie i branie na siebie win innych. Jedni bohaterowie wierzą, że miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko, drudzy nie mają takiej wiary, czasem miłość to za mało by zaufać bliskiej osobie. Za odrzucenie uczuć płaci się wysoką cenę, na pozór człowiek sukcesu, ma drugą twarz - osoby głęboko zranionej, jednak to oblicze jest głęboko ukryte, tak, że nawet sam nie zauważa tego. Jednak tytułowe "Zakręty losu" znowu krzyżują ze sobą drogi dawnych kochanków. Nie jest łatwe spotkanie dwóch osób, dla których przeszłość jest wciąż otwartą raną, a każdy krok przypomina o tym co było i jakie marzenia zostały utracone. Dojrzałość pozwala na wejście na nową, wspólną ścieżkę, jednak to co kiedyś rozdzieliło nadal jest blisko.
Szczęśliwe chwile przeplatają się z bolesnymi, taka jest droga życia, nigdy nie wiadomo co się pojawi za kolejnym życiowym wirażem. Autorka doskonale opisała uczucia pomiędzy głównymi bohaterami, tak pierwszą nastoletnią miłość, jak i emocje pomiędzy dwojgiem dojrzałych ludzi. Jednak uczucia to tyko jeden wątek, jest jeszcze jeden, mroczniejszy, to powiązania mafijne, które wpływają na niewinnych ludzi. Historia skłania do refleksji nad tym ile można poświęcić w imię dobra rodziny i czy czasem branie winy na siebie za cudze winy jest najlepszym wyjściem. Każdy z bohaterów, w jakimś momencie staje przed tym pytaniem, decyzje są różne. A gdy wydaje się, że teraz ścieżka życia będzie już prosta na horyzoncie pojawiają kolejne "Zakręty losu" ...


  Katarzyna Braunek  (19.11.2010)
Książka "Zakręty losu" jest opowieścią o miłości. To na pewno. Mogłoby się wydawać, że to historia dwójki młodych ludzi, uwikłanych w uczucie, które nie powinno się przydarzyć. Ale to jest złudne. To historia, której geneza sięga i wstecz, kiedy jeszcze bohaterowie się nie znali i w przyszłość, która jest kompletną zagadką. I to zagadką pełną niebezpieczeństw. Główna bohaterka, Katarzyna Matczak (później ma inne nazwisko), wprowadza się do nowego domu, gdyż jej ojciec żeni się z Anną Filipiak. Anna ma córkę, Małgorzatę, która jest w klasie maturalnej, tak samo jak Kaśka. Dziewczyny nie pałają do siebie zbytnią sympatią, co w sumie wcale nie dziwi, raczej powiela pewne schematy. Pewnego dnia biegając w parku, Kaśka poznaje przystojnego rowerzystę, którym okazuje się być Krzysztof Borowski, syn znanego adwokata. Oboje nie wiedzą, że to spotkanie na zawsze odmieni ich życie i zaważy na losach ich i ich rodzin także. Zapewne wydarzenia potoczyłyby się inaczej, gdyby nie bujna przeszłość Małgośki Filipiak i mafijna kariera brata Krzyśka-Łukasza Borowskiego, znanego jako "Lukas". Książka wciąga czytelnika od pierwszych stron, sprawia że żyjemy historią braci Borowskich i chcemy więcej i więcej. Opowieść podzielona jest na dwa okresy czasowe, teraz i trzynaście lat wcześniej. Autorka zadbała o szczegóły, np: w pierwszej części pojawiają się pierwsze teleofny komórkowe, co w sumie śmiesznie mi się czytało, bo patrząc z dzisiejszego punktu widzenia, to takie "nierealne".
Poza tym dopracowane są szczegóły związane z rozprawą sądową i wszystkimi akcentami prawnymi.
A zakończenie?
Gdybym nie wiedziała, że to jest trylogia i "Zakręty losu" stanowią jej pierwszą część, to wyrwałabym sobie włosy z głowy.
A moją ulubioną postacią jest Kaśka i... nie bijcie... Lukas, który jest strasznym draniem, ale coś siedzi w jego sercu i jestem ciekawa jak jego postac przedstawi autorka w kolejnych odsłonach "Zakrętów losu".
Teraz, po "Bez przebaczenia" i po "Szóstym" już wiem... Już wiem, że uwielbiam książki, historie i bohaterów, tworzonych przez panią Agnieszkę:) Potrafi tak zbudować postaci, że żyjem ich życiem, myślimy ich umysłami i płaczemy ich łzami.
Polecam z całego serca:)))


  Sylwia Szymkiewicz  (21.11.2010)
To wprost nieprawdopodobne jak czasami jedna decyzja może wpłynąć na nasze życie. Jak może zmienić je jedna rzecz, jedno posunięcie.. jedna przeczytana książka. Czasami, bardzo rzadko, znajdujemy wśród tony przysłowiowej makulatury jedną perełkę. Wyjątkową książkę, której fabuła wbija nas w ziemię. Która zakorzenia się w naszym umyśle i pozostaje w nim na bardzo, bardzo długo. Czasami nawet do końca naszych dni. Jedną z takich książek jest właśnie powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Gości ona na półkach księgarń dopiero od kilku dni ale na pewno zdążyła zmienić już życie wielu osób. Moje na pewno. Nie jest to typowa książka. Mnie jest ją bardzo trudno zakwalifikować do jakiegokolwiek gatunku. Przypuszczam że większość ludzi włożyłoby tą książkę do worka z obyczajami. Jeszcze inni, przypuszczalnie ze zwykłego lenistwa stwierdzą że to romans. Moim zdaniem nie wymyślono jeszcze gatunku pod jaki ta książka podchodzi. Bo to istny mix. Jest tu zarówno romans, sensacja jak i dramat. Akcja zaczyna się dość banalnie. Dwójka młodych ludzi, zupełny przypadek, pierwsze zauroczenie, błysk w oku, nieco tajemnicy. Rośnie miłość. Wybucha szczęście. Serce przyspiesza. Euforia. Jednak już po kilku krokach, po chwili trwania w tym romansie wiemy, że to nie będzie prosta i banalna opowieść. Że nie będzie typowej ścieżki, w której dwójka bohaterów się poznaje, zakochuje, mają przejściowe problemy, ale w końcu ich zbłąkane dusze odnajdują drogę do siebie i są razem już na zawsze. A wszystko dookoła jest piękne i harmonijne. NIE. To nie tego typu historia. Tu nie ma spokoju, chodzenia na randki w świetle księżyca, płatków róż i trzepotania rzęsami. Tu akcja goni akcję. Miłość przeplata się z intrygami, niebezpiecznymi imprezami, podążaniem za nowinkami i łykaniem tabletek, których nastolatki nie powinny łykać. Są źli i dobrzy ludzie. Są dobre i złe uczynki. Dobry i zły brat. Dobra i zła siostra. Jest tragedia. Dramat. Niespodziewane rozstania i szokujące powroty. Jest okres traumy i przeskok w czasie do przyszłości. Przyszłości, w której już nic nie jest normalne. W której zmieniają się priorytety. W której nikt nie wydaje się już być tym, kim był kilkanaście lat wcześniej. Są rzeczy które mogą zostać wybaczone i decyzje które wyryły w sercach bohaterów rysy, które nigdy nie zejdą. Jest mafia, która czyha za każdym rogiem. Są ludzie, którzy prześladują innych. Jest konflikt interesów. I miłość, która nigdy nie umarła, ale trudno jej się podnieść po wielkim upadku. Jest strach. Są groźby. Decyzje, decyzje, decyzje… I koniec. Ale czy rzeczywiście? Nie, bo ONI nigdy nie zapominają. Z niecierpliwością czekam na kolejne części sagi. Pokochałam wszystkich bohaterów, zarówno tych pozytywnych, jak i tych, których ścieżki wiodą niezupełnie prostą drogą. Zachęcam wszystkich, by zagłębili się w świat Krzyśka i Kaśki. W świat, który z pozoru jest normalny, ale w rzeczywistości na każdym jego rogu czai się zło. Zło które definiuje to, kim się stajemy.


  Dominika Lemieszek  (21.11.2010)
Nietuzinkowa, wciągająca, zachwycająca, pełna niespodzianek... a przede wszystkim realna z gamą cudownych postaci, rodziny Borowskich po prostu nie można nie kochać. Z niecierpliwością czekam na następne cześci. Gorąco polecam.


  Maria Szczęsna  (29.11.2010)
Kolejna książka pani Agnieszki, na którą czekałam, którą przeczytałam w jedną noc i która mnie nie zawiodła. Pełna akcji historia dwójki zakochanych ludzi, którzy po latach spotykają się na sali sądowej jako przeciwnicy w głośnej sprawie gangu narkotykowego. Do tego dochodzi zły brat, zagubiona siostra, rodzice, którzy zaślepieni miłością, chcą ratować jednego syna kosztem drugiego. Doprawdy, gdybyśmy żyli w USA już jakiś scenarzysta podłapałby temat i nakręcono by super sensacyjny film z miłością w tle.
Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak odliczać czas do wiosny i czekać na drugą część tej sagi. I mam nadzieję, że nie skończy się źle, bo pokochałam bohaterów "Zakrętów losu" i życzę im jak najlepiej. Nawet temu draniowi, Lukasowi!


  Małgorzata Jaroszyńska  (9.12.2010)
Po przeczytaniu "Zakręty Losu" z całą pewnością trafiły na szczyt mojej książkowej listy. Wspaniały dobór bohaterów i związane z nimi wydarzeń tworzą idealną całość. Historia wielkiej miłości, którą każdy z nas chciałby przeżyć, przepleciona wątkami mafijnymi i zabójczymi nałogami na zawsze wkupuje się w serce czytelnika. Autorka kreuje bohaterów bardzo naturalnie, nadając im wady, jakie ma każdy z nas. Moją sympatię zdobyli zarówno bohaterowie pierwszoplanowi pozytywni, jak i Ci drugoplanowi negatywni, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Gorąco wszystkim polecam.

Uwaga! Przed użyciem skonsultuj się lekarzem lub farmaceutą - grozi poważnym uzależnieniem i nieprzespaną nocą:)


  Milena Borowska  (13.12.2010)
Sięgając po „Zakręty losu” autorstwa Agnieszki Lingas – Łoniewskiej, trzeba być przygotowanym na pełny wachlarz emocji i przemyśleń związanych z lekturą tej książki, której bohaterowie znajdują się u progu dorosłości. Katarzyna Matczak, ambitna i wzorowa uczennica maturalnej klasy, ukochana córka swego ojca. Przez prawie całe swe życie żyli jedynie we dwoje. Jednak przychodzi taki dzień, kiedy decyzje innych, wpływają na los osób w bliskim otoczeniu. Przez ponowne małżeństwo ojca Kaśki, zyskuje ona nie tylko matkę, ale także i przybraną siostrę, Małgorzatę. Wszystko mogło być jak w bajce, ale obie siostry nie wykazują względem siebie siostrzanych uczuć mimo, że obie są w tym samym wieku i chodzą do tego samego liceum.
Mimo to Kaśka próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Zależy jej na szczęściu ojca i postanawia zrobić wszystko, aby ten nie musiał się o nią martwić. Wraca do codziennego rytmu dnia ( trenuje koszykówkę, przygotowuje się do matury). Podczas wieczornego joggingu, dochodzi prawie do wypadku, kiedy to na drodze Kaśki, pojawia się Krzysiek ( a może było odwrotnie). Ich pierwsze spotkanie okazuje się gwałtowne i niespodziewane dla obojga, jednak na zawsze przesądza ich los i choć o tym wtedy nie wiedzieli, nie są w stanie już nic z tym zrobić. Na tej dwójce to spotkanie wywarło ogromne wrażenie. Jednak przy ich kolejnym spotkaniu, okazuje się, że Krzysztof jest …chłopakiem Małgorzaty i choć on uważa ten związek za skończony, Kaśka nie chce wchodzić w paradę „siostrzyczce”.
Sytuacja sama się rozwiązuje, kiedy na horyzoncie pojawia się były chłopak Gośki, Łukasz znany w szerszych kręgach, jako Lukas i Gośka postanawia odnowić tę znajomość. Światek, w których obraca się Lukas to mroczna sfera narkotyków i brudnych pieniędzy, z której niemożliwym jest się wypisać. W tym czasie związek Katki i Krzyśka, rozwija się z wielką falą emocji i uczuć, a także poważnych planów na przyszłość. Los tej czwórki jest ściśle powiązany ze sobą i decyzja jednej osoby, nie pozostawia losu innych bez konsekwencji, tym bardziej, że wszystko pozostaje w rodzinie i kiedy tajemnice z sprzed kilku lat wychodzą na jaw, dowiadujemy się, że Krzysiek i Lukas są braćmi. Akcja książki, osiąga szczyt w obliczu wielkiej tragedii, na skutek, czego ścieżki losu naszych bohaterów, rozchodzą się na długich trzynaście lat. Od tego momentu jedni postanowią walczyć z nieuczciwym losem i ludźmi, a drudzy będą musieli ustąpić i choć próbować uzyskać przebaczenie innych, mimo iż wiedzą, że nie nastąpi to nigdy.
„Zakręty losu” to książka, która zapewni każdemu, kto po nią sięgnie, nieprzespaną noc, opuchnięte powieki, wzrost adrenaliny, uczucie niedosytu, a także pozostawi po sobie pytanie, „Dlaczego w takim momencie??”. Agnieszka Lingas – Łoniewska, pisząc „Bez przebaczenia” udowodniła, że potrafi pisać o miłości i uczuciach. Pisząc „Zakręty losu” dowiodła, że potrafi napisać perfekcyjny dramat i wszystko ze sobą połączyć w taki sposób, aby nie mówić o tej książce w kategorii czytadeł. Mnie nie pozostaje nic innego jak, pogratulować cudownej historii i niezwykle umiejętnie rozbudowanej akcji. Oczekuję z niecierpliwością kolejnej części „Zakrętów losu”.


  Sabina Tyrakowska  (23.01.2011)
Agnieszka Lingas - Łoniewska autorka powieści "Zakręty losu" , mieszka w pięknym Wrocławiu, z wykształcenia polonistka, wyczytałam w krótkiej biografii,że postanowiła zrealizować swoje zapędy pisarskie i napisać książki - i bardzo dobrze!!!! brakowało mi takiej książki ostatnio. Książkę zaczęłam późnym popołudniem, skończyłam przed północą :O) nie mogłam jej odłożyć , jakby się przykleiła....


"Zakręty losu" to powieść podzielona na dwa działy - lata wcześniejsze , szkolne i te bardziej dorosłe...
W pierwszej części poznajemy losy Kasi Matczak , która wraz z ojcem przenosi się do domu swej macochy i przybranej siostry. Dziewczyny nie pałają do siebie miłością , nie mówiąc już nawet o przyjaźni. Kaśka czuje się w nowym domu obco. Podczas joggingu poznaje pewnego przystojniaka, który okazuje się być chłopakiem Gośki - przybranej siostry.
Jednak los płata figla , Kaśka staje się dziewczyną Krzyśka Borowskiego , Gośka dziewczyną starszego brata Krzyska- Łukasza Borowskiego, wtedy wychodzą na jaw pewne zdarzenia sprzed dwóch lat, które zmieniają życie Kaśki i Krzyśka, rodziny Borowskich , Matczaków i Gośki.
Druga część przenosi nas 13 lat później, kiedy to mecenas Borowski staje oko w oko z prokurator Kochańską, co łączy tych dwoje ???? nie będę Wam zdradzać , bo książka straci na wartości :O) W drugiej części pojawia się także Łukasz Borowski, który po części zmienia los tych dwoje.
Nie chcę pisać więcej o treści książki by nie zdradzić zbyt wiele, koniecznie trzeba samemu przeczytać o wielkiej , prawdziwej miłości, zdradzie , strachu a także o dramatycznych wydarzeniach.


"Zakręty losu" to powieść , która mnie zaskoczyła. Szczerze mówiąc okładka mnie zniechęcała, ale jak to mówią nie oceniaj książki po okładce. Posłuchałam starego powiedzenia i zagłębiłam się w lekturę ...
Autorka w swej powieści głównie oparła się na konkretnym problemie wśród młodzieży mianowicie zażywanie narkotyków, nadużywanie alkoholu. Jest to problem, z którym niestety maja do czynienia też młodsze dzieci, strach pomyśleć co to będzie jeśli kiedykolwiek narkotyki zostaną zalegalizowane ...mam nadzieję ,że nigdy do tego nie dojdzie.


Książka jest świetnie napisana , prostym , zrozumiałym językiem, podobały mi się dialogi i wyważone opisy. Podobało mi się przeniesienie w lata późniejsze i delikatne wprowadzenie do czasów obecnych. Muszę przyznać ,że p. Agnieszka ma niezwykłą wyobraźnie i umie to doskonale przelać na papier.

Jedyne co mi się nie podobało to ostatnie zdanie w książce!!!! bo sprawiło ,że będę musiała czekać aż do wiosny na kontynuację ....
Książkę polecam przede wszystkim osobom pełnoletnim, lubiącym dreszczyk emocji, akcję , ale także tym , którzy lubują się w romansach , bo w "Zakrętach losu" znajdziemy dużą nutkę miłości ...Mnie nie pozostaje nic innego by dodać Agnieszkę Lingas - Łoniewską do ulubionych autorów oraz zaopatrzyć się jak najszybciej w jej pozostałe książki.


  Anna Szafrańska  (31.01.2011)
"Nie oceniaj książki po okładce" ta sentencja jest moim mottem po dziś dzień i sprawdza się niemal zawsze. Sięgając po książkę z interesującą i barwną okładką, może się okazać, że w środku znajdziemy rasowego usypiacza czytanego na dobranoc do poduszki. Z kolei inna, bardziej stonowana i nie wyróżniająca się praktycznie niczym ciekawym, może wciągnąć nas w wir barwnych zdarzeń, z którego nie będziemy mogli się wyrwać przez kilka najbliższych godzin nim nie doczytamy ostatniego akapitu na ostatniej stronie.
Jednak "Zakręty losu" wabią już od pierwszej chwili swoją niebanalną okładką, a dodając do tego ciekawy, tajemniczy i diabelnie zachęcający opis - ręce aż same rwą się do pochwycenia książki w żelazny uścisk i pognania do kasy. Ale te emocje i wypieki na twarzy, kiedy oczekiwałam na dotarcie do domu, by móc spokojnie zacząć czytać, okazało się być niczym w porównaniu z samą lekturą. W spisie treści zawarta jest playlista, jaką zaproponowała autorka do przesłuchania w trakcie czytania. I pasuje idealnie. Znakomicie podkreśla toczącą się akcję i wątki towarzyszące pojedynczym rozdziałom, podkreślając charakter i odczucia. Poszukałam piosenek w internecie i zgrałam je na iPoda, dzięki czemu mogłam poruszać się w świecie braci Borowskich, jadąc autobusem na uczelnie, czy pijąc herbatę w kawiarni. Ale to nie zmienia faktu, że ta książka ma moc. Czytałam wcześniej "Szóstego" i byłam poruszona mocą z jaką pisze autorka, ale "Zakręty losu"... przerosło wszystko czego oczekuję od dobrej literatury. Akcja, o której pokrótce mówi opis, jest niczym tornado, które wciąga czytelnika w swoją mroczną, niezgłębioną otchłań, nie pozwalając na oderwanie rąk od książki. Można powiedzieć, że to kryminał z elementami romansu, ale autorka bardzo zmyślnie manewruje między tymi dwoma gatunkami, sprawiając, że czytelnik nie rozdrabnia książki na poszczególne wątki, oddzielając te dotyczące mafijnego życia, od chwil pełnych miłosnego uniesienia.Wszystko tworzy spójną całość.
"Zakręty losu" zaczynają się niepozornie (jak wszystkie książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej) od przeprowadzki nastoletniej Katarzyny Kochańskiej, która od tej pory ma zamieszkać z nową żoną swojego ojca oraz siostrą - Małgorzatą Filipiak. Dziewczyna powoli przyzwyczaja się do nowego miejsca, nowych ludzi i nowej społeczności, a pomaga jej w tym Krzysztof Borowski. Zaczyna łączyć ich gorące i nęcące uczucie, które rodzi się na przekór wszystkim i wszystkiemu. To właśnie dla Kaśki, Krzysiek zrywa ze swoją dziewczyną, Gośką. Młodzi nawet nie zdają sobie sprawy, jak ta decyzja odbije się w ich przyszłym życiu. A przecież chcieli być razem, kochali się i planowali wspólne studia... Tragedia, jaka na nich spadła doprowadziła do rozstania, jednak ich uczucie było na tyle trwałe, że pozostało głęboko zakorzenione w ich sercach na wiele, wiele lat. Aż do ponownego spotkania, kiedy to namiętność wybuchła ze dwojoną siłą. I tym razem postanowili z podniesioną głową razem walczyć o swoje szczęście. Można pomyśleć, że ten skrócony zarys dowodzi, iż książka jest 100% romansem, jednak elementy kryminału, thrillera umiejętnie przeplatają się ze sobą tworząc misternie skonstruowaną powieść, która przenosi każdego czytelnika w świat mafijnych porachunków, dowodząc, że życie składa się z wielu zakrętów losu. Każda decyzja podjęta w chwili obecnej, będzie rzutować na naszej przyszłości, a bolesne zdarzenia i błędy, które miały miejsce w przeszłości - już nikt nie wymaże. Tak wiele przemyśleń i emocji daje nam na srebrnej tacy autorka, że aż miałam ochotę zapłakać czytając ostatnią kartkę "Zakrętów losu". Realizm postaci, ich kreacje, życiorys i przemyślenia są pisane na bardzo wysokim poziomie, przez co czytelnik odnosi wrażenie, że wszystkich bohaterów zna od dziecka, że widuje ich na co dzień na ulicy. Podczas lektury wierzyłam w każde słowo napisane przez autorkę; płakałam wraz z Kaśką, przeżywałam nieszczęsny los i śmierć Gośki, nie raz miałam ochotę wstrząsnąć Krzyśkiem i mocno przywalić Lukasowi. Więc jeśli autor wywołuje u czytelnika TAKIE emocje, to chyba świadczy o jego wysokim profesjonalizmie, prawda?
Frustracja i dogłębna irytacja sprawiły, że jako pierwsza ustawie się w kolejce po II tom Trylogii Zakrętów Losu.


  Bernardeta Łagodzic-Mielnik  (15.05.2011)
"Zakręty losu " to pierwsza z książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej , którą miałam przyjemność przeczytać. I to na prawdę była ogromna przyjemność ,bo powieść jest po prostu świetna.


Jej akcja toczy się w dwóch różnych odstępach czasu .


Główną bohaterkę Katarzynę Matczak poznajemy , gdy ma zaczęte 19 lat i przeprowadza się z ojcem do domu macochy . Jej matka osierociła ją ,gdy miała niewiele ponad trzy latka . Powtórny ożenek ojca zmienia losy Kasi już na całe przyszłe życie . Dziewczyna dobrze dogaduję się z macochą Anią , ale jej kontakty z przyrodnią siostrą Małgosią nie są idealne .Powodem tego są zdecydowanie odmienne charaktery dziewczyn , ale i pewien przystojny kolega ze szkoły o imieniu Krzysztof - to dla Kasi kończy on swój związek z jej siostrą . A Gosia wraca do starszego brata Krzysztofa Łukasza , który jest w rodzinie czarną owcą , prowadzi podejrzane interesy związane z narkotykami i żyje beztrosko na granicy prawa. Związek z Krisem okazuje się miłością wyjątkową i mocną . A Małgosia wpada w złe towarzystwo i wyprowadza się z domu . Niestety czeka ją wiele smutnych chwil i ....... Nie chcę zdradzać zbyt dużo z treści książki. Dodam ,że w jej drugiej części poznamy losy już dorosłych braci Borowskich i Kasi , która będzie zdolną panią prokurator , a sama książka jest pierwszym tomem trylogii , którą z pewnością przeczytam w całości .


Ta powieść jest po prostu świetna ! Autorka pisze o wyjątkowej miłości w sposób nieprzesłodzony , ale i subtelny. No i wielkie brawa za doskonałe wkomponowanie scen seksualnych opisanych ze smakiem , bez ordynarności . Książka to także wątek sensacyjny - który jest wciągający i często zaskakujący . Poszukanie kontaktów z mafiozami narkotykowymi uwikła losy wszystkim - nie tylko Łukaszowi . Zgubny wpływ narkotyków doprowadzi do tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji i niech będzie przestrogą dla młodego czytelnika.


Czytając książkę nie raz targały mną emocje - kibicowałam Kasi w odnalezieniu utraconej miłości , współczułam , gdy jej dom przeszedł tragedię i nie otrząsnął się z niej , ale i podziwiałam pasję z jaką podjęła się odpowiedzialnej i niebezpiecznej pracy w hołdzie przyrodniej siostrze .


Gdy czytałam cześć pierwszą nazwijmy ją "licealną " to przychodziły mi na myśl książki pani Snopkiewicz , którą uważam za mistrzynię literatury młodzieżowej dla nastolatek , a które czytałam , często pod ławką na lekcjach w ósmej klasie . Pani Agnieszka bardzo ciekawie odmalowała sylwetki swoich bohaterów - to ludzie z "krwi i kości " , przeżywający swoje wzloty i upadki , dojrzewający , kierujący się emocjami i uczuciami , mający wady i zalety ,tacy realni i bliscy ,zwyczajni i ciekawi zarazem. Język powieści jest prosty i łatwy w odbiorze , przez co książkę czyta się szybko i przyjemnie .Akcja powieści nie jest naciągana , obfituje w przeróżne zdarzenia , które czasem z szybkością błyskawicy spadają na postacie lektury i zmuszają do niełatwych wyborów . A Krzysztof ? To idealny facet , mający serce i rozum zarazem , którego postawa bardzo mi się spodobała - potrafił stanowczo wybrać między ukochaną a rodziną i to mi bardzo zaimponowało . Kasia jest sympatyczną kobietą , ambitną , mającą wielkie i czułe serce .


Koniec jest bardzo zaskakujący i intrygujący - już przyciąga do kolejnego tomu .


Co mnie jeszcze mile zaskoczyło ? Akcja książki toczy się we Wrocławiu , ale na krótko przenosi się do Krasiczyna i mojego rodzinnego Przemyśla . To miłe zaskoczenie - szkoda mi troszkę , że autorka poskąpiła opisu krasiczyńskiego zamku i parku , bo są urocze .No a przemyski szpital ma na prawdę bardzo zawiłe korytarze .


Bardzo ciekawa i oryginalna lektura i dla nastoletniego i dojrzalszego czytelnika


  Marta Kurczyk  (9.06.2011)
„Zakręty losu” znalazłam całkiem nie przypadkiem na portalu nakanapie.pl . Polecali tę książkę
w części „nasze patronaty”. Przyznam się całkiem bez bicia, że okładka na początku nie przypadła mi do gustu. Wiem, że nie powinno się oceniać zawartości po opakowaniu, ale to było silniejsze ode mnie. Okładka wydała mi się taka jakaś mroczna. Dopiero jakiś czas później, na tym samym portalu zaproszono do rozmowy właśnie autorkę tej powieści i… wtedy się zaczęło. Biegałam po księgarniach i chciałam koniecznie już mieć tę książkę.

Bardzo ciężko mi ustalić gatunek literacki tej powieści. Wydawca (a może i sama autorka – tego niestety nie wiem) na okładce umieścił informację, że jest to dramat sensacyjny. No owszem
z tym się zgodzę. Ale oprócz sensacji znajdziesz tutaj bardzo sporą dawkę miłości. Miłości szczerej, pięknej, młodzieńczej, bezinteresownej no i tej aż po grób.

Książka składa się dwóch części. W pierwszej poznajemy głównych bohaterów: Krzysztofa, Katarzynę, Małgorzatę, Łukasza – Lukasa oraz ich rodziców. Tu bohaterowie są młodzi i mają młodzieńcze problemy. Historia zaczyna się tak: Ona – Kaśka biega po parku, przewraca się i w tym momencie pojawia się On – Krzysiek. Rycerz na stalowym rumaku a konkretnie na rowerze. Pomaga jej wstać, jedno spojrzenie i… bach. Banalnie nie? Nic bardziej mylnego. Otóż los bywa przewrotny. Kiedy myślimy, że bohaterowie już chwycili przysłowiowo Pana Boga za nogi… trach. Los szykuje niespodziankę i to taką że idzie im w pięty. Losy bohaterów przeplatają się ze sobą – nie zawsze w tym pozytywnym kontekście. Akcja drugiej części dzieje się trzynaście lat później. Tutaj poznajemy już dorosłych bohaterów z przeszłością, która depcze im po piętach. Intrygujące prawda? W życiu bohaterów los gra w swoją własną grę i plącze ich życie dobitnie.

Książka została napisana bardzo prostym i przystępnym językiem. Wciąga od pierwszych stron
i uzależnia do końca. Mimo iż akcja toczy się szybko, historia zawarta w książce nie nudzi. Wręcz przeciwnie. Cały czas łaknie się jej więcej i więcej.

Kiedy dotarłam do ostatniej strony z mojego gardła wydobył się jęk rozpaczy, że to już koniec. Na szczęście jest światełko w tunelu, niebawem powinny ukazać się dalsze losy bohaterów

Tę książkę trzeba koniecznie przeczytać by poznać ich losy i na własnej skórze przekonać się co autorka potrafi zrobić z człowiekiem po jej przeczytaniu. Tyle emocji. Tyle miłości, namiętności
i nienawiści. A bonusem w tej książce jest play lista z podziałem na rozdziały. Można czytać
i słuchać muzyki dokładnie takiej jaką słuchała autorka gdy pisała powieść. A muszę przyznać, że to same wielkie przeboje. Niektóre sprawiły, że miałam gęsią skórkę.

Polecam „Zakręty losu”. Bo w życiu każdego takie zakręty losu zdarzają się w najmniej oczekiwanych momentach.


  Katarzyna Kapelusz  (25.06.2011)
Kolejna ksiązka autorki "Bez przebaczenia" i po raz kolejny czuję się znokautowana. Wciągająca historia, która najpierw przedstawia losy nastolatków, aby w drugiej części przenieść nas 13 lat później, kiedy to bohaterowie są starsi i walczą z prześladującą ich przeszłością. Jest miłość, mafia, narkotyki, rozprawy sądowe, wybuchające samochody i trudne wybory. Na uwagę zasługuje świetna konstrukcja postaci złego brata-Lukasa, o którym ma być więcej w kontynuacji Zakrętów losu. Bo ta książka kończy się tak, że gdybym nie wiedziała, że jest kolejna część, chyba wpadłabym w depresję. Kolejny raz proza pani Agnieszki ujęła mnie w pełni. Polecam i czekam na drugą część!

Dodaj własną recenzję