Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Thriller -> Wyspa dreszczowców — Piotr Surmaczyński
Wyspa dreszczowców — Piotr Surmaczyński

Wyspa dreszczowców

Cena: 24,00 zł 20,40 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Seryjna morderczyni i święta w jednej osobie, zagubiona modelka z prowincji, sfrustrowany absolwent politologii, lubieżny doktorant z toruńskiej uczelni ojca dyrektora i zakochany bez pamięci masochista. Dla historii opowiadanych przez te postaci wspólny mianownik stanowi tytułowa wyspa – Ziemia Obiecana Polaków z początku XXI wieku. Często jednak bardziej wymarzona niż przyrzeczona, a przecież nie wszystkie nadzieje się spełniają. W każdym razie nie zawsze tak, jakbyśmy sobie tego życzyli…

Piotr Surmaczyński proponuje nam inteligentne opowiadania, pełne niebanalnych i przewrotnych aż do perwersji pomysłów fabularnych. Przy okazji portretuje w przenikliwy sposób pokolenie współczesnej emigracji zarobkowej.


Piotr Surmaczyński urodził się w Opolu w 1970 roku. Jest absolwentem Akademii Teatralnej w Warszawie oraz filozofii polityki na Uniwersytecie w Oxford, doktorantem na Wydziale Nauk Politycznych Akademii Humanistycznej w Pułtusku. Od lat mieszka w Londynie. W Wielkiej Brytanii publikuje w miesięcznikach „New Londoners” i „2B North East”. W Polsce jego prace politologiczne publikują „Nowa Politologia” i „Polityka Globalna”. Literaturą piękną zajmuje się od dwóch lat. Jego opowiadania ukazały się w wydawanym przez Związek Pisarzy Polskich na Obczyźnie „Pamiętniku Literackim”. Dramat „Runway Train” prezentowany był Newcastle w Północnej Anglii.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Thriller
  • Wydawca: Novae Res, 2014
  • Format: 121x195mm, oprawa miękka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 196
  • ISBN: 978-83-7942-183-1

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 2 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Aga CM  (8.07.2014)
Właśnie skończyłam czytać zbiór pięciu opowiadań zatytułowanych "Wyspa dreszczowców" autorstwa Piotra Surmaczyńskiego. Tytuł mnie zaintrygował od pierwszego wejrzenia - spodziewałam się... oczekiwałam głębokich doznań, wszechogarniającego strachu, przechodzących po całym ciele zimnych dreszczy. Jednak czy lektura sprostała moim wymaganiom?... Sami się przekonajcie czytając moją poniższą opinię...

Morderczyni, karierowiczka, przedstawiciel inteligencji, bogobojny prawiczek, sadomasochista i fetyszysta w jednej osobie. Pewnie zastanawiacie się co ich może łączyć... Otóż wszyscy wylądowali na "Wyspie dreszczowców" - czyli w Wielkiej Brytanii, kraju marzeń wielu z nas. Jednak czy odnaleźli to czego szukali?...

Autor ukazał tu ciekawy obraz Londynu. Widziałam dzielnice biedy i luksusowych apartamentowców. Poznałam również codzienne życie polskich emigrantów, którzy wcale nie wiodą tak wspaniałego żywota jak sądzimy. "Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej" - te słowa najczęściej przychodziły mi na myśl podczas lektury.

Pisarz przedstawił miłość, uczucia z męskiego punku widzenia. Pewnie dlatego opowiadania przesiąknięte są seksem, który pojawia się w życiu każdego z bohaterów. Jednych uzależnia, innych uszczęśliwia, niektórych z nich upodla. Autor używa języka pozbawionego wulgaryzmów do opisu miłości, erotyki. To zaliczyłam jako wielki plus tej pozycji.

I jeszcze kilka słów na temat bohaterów. Uważam, że Piotr Surmaczyński stworzył bardzo autentyczne postacie. Czytając opowiadania miałam nieodparte wrażenie, że oparł swe historie na urywkach z życia znanych mu osób. Jeśli jednak wszystkie zdarzenia to fikcja - to chylę czoła przed autorem. Za umiejętność nakreślenia osobowości swych postaci należą mu się brawa.

W każdym z opowiadań pisarz użył narracji pierwszoosobowej. Dzięki temu, że bohaterowie poszczególnych historii są zróżnicowani pod względem pochodzenia, wieku, wykształcenia, płci - autor mógł wykazać się umiejętnością idealnego dostosowania języka dopasowanego do każdego z nich.

Opowiadania wciągają, wzruszają, przerażają i co najważniejsze bardzo zaskakują. Mówiąc krótko - różnorodność, nieszablonowość, niecodzienność. Czyta się bardzo szybko i płynnie. Ciekawa pozycja. Polecam.


  Anna Sikorska  (20.07.2014)
Wszystkie drogi prowadzą na… „Wyspę dreszczowców” do Londynu, gdzie ciągle pada, a ludzie wykorzystują innych, by spełnić swoje zachcianki lub zemsty. Nawet pobożny student toruńskiej katolickiej uczelni prześladowany przez swoje żądze ulegnie diabelskiemu miastu, w którym miłość i przyjaźń są niemożliwe. Tu ludzie mają swoje interesy i interesiki, które załatwiają dzięki zachowaniu pozorów przyzwoitości. Akcja snuta jest spokojnie, z pewnym wyważeniem, które trzyma nas w napięciu. Tylko pierwsze opowiadanie „W kręgu śmierci” jest usłane trupami będącymi ofiarami kobiety, która chce czynić dobrze. Próba uchronienia dziecka przed popełnieniem jej błędów zmusza ją do zabicia swojej własnej córki.
Z jednej strony opowiadania mają w sobie coś nieprawdopodobnego, a z drugiej są tak prawdopodobne, że przeraża nas możliwość takich rozwiązań. Pozwalają one wyjaśnić wiele mechanizmów zbrodni, jakie dokonują ludzie. To, co oburzające, czy obrzydliwe tu jest uzasadnione i nawet w przypadku wielu bohaterów życzymy im szczęśliwego zakończenia relacji z innymi. Tylko to szczęśliwe zakończenie nie jest takie, jakiego można by się spodziewać. Nie zdarzają się tu cuda wspaniałej pomocy, a zwykłe życiowe kopniaki, które prowadzą ich do uwolnienia swoich pragnień.
Najbardziej wstrząsnęło mnie wspomniane pierwsze opowiadanie, w którym dziewczynka w myślach ciągle oskarża matkę o samobójstwo i doprowadza bliskich do śmierci. Bardzo pomysłowym i zmuszającym do przemyśleń jest opowiadanie „Politolog”, w którym młody człowiek po skończeniu studiów z bardzo dobrym wynikiem nie może znaleźć pracy nawet w lokalnej prasie, gdzie pracują od lat osoby mniej wykształcone. Zrozpaczony swoją sytuacją wysyła CV do firmy rekrutacyjnej, która szuka pracowników. Doskonała znajomość języka angielskiego, wielka wiedza sprawiają, że dostaje pracę, ale jest to… opieka w domu spokojnej starości. Wydawałoby się, że już gorzej być nie może, a jednak jest. Jego jedną z podopiecznych jest złośliwa Megi, która wyczuwa w nim socjalistę i ciągle wyśmiewa z powodu poglądów. Wielki przełom następuje po jej śmierci. Młodzieniec, z którym nikt nie chciał rozmawiać z minuty na minutę – ku własnemu zaskoczeniu – znajduje się w centrum uwagi i wykorzystuje okazje, jakie dał mu los. W jaki sposób? Przekonajcie się sami. Mnie owo opowiadanie zmusiło do przemyśleń spuścizn wydawanych przez uczniów sławnych ludzi pośmiertnie.
Piotr Surmaczyński pokazał nam Londyn, który jest miejscem, o którym marzą bohaterowie, a po przyjeździe tu stają się nieszczęśliwi, samotni, zapomniani, okradani, wykorzystywani, ale sami też nie zostają bezczynni. Luksus kupuje się tu rezygnacją z życia rodzinnego, czy nawet posiadaniem szczerych przyjaciół. Różnice podejścia do relacji między ludźmi pokazał w „Dziewczynie, której nikt nie kochał”, w której widzimy jak świat, w którym ludzie wyświadczają sobie przysługi, ponieważ od życzliwości innych zależy ich przyszłość. Czy tak nie jest i u nas? Może nie ma takiego kontrastu między podejściem do ludzi a relacjami przez tradycję językową, czyli brak ciągłych pytań o to, w jaki sposób można pomóc innej osobie czy zapewnieniach przyjaźni oraz wielkim osobistym szczęściu. W opowiadaniach nie brakuje seksu, ale przy jego opisie autor wykorzystał język pozbawiony wulgaryzmów i nawet jeśli popęd staje się obsesją to jest ona opisana w subtelny sposób, przez co nie traktuje się przedmiotowo drugiej osoby.
Opowiadania Piotra Surmaczyńskiego są bardzo autentyczne. Losy bohaterów są prawdopodobne i podszyte tragizmem codzienności, z jaka ma do czynienia każdy. Nieszczęście bohaterów polega, że polecieli do swojego raju, który okazuje się piekłem. Wszystkie te obrazki mrocznego Londynu i wędrówek do niego opowiedziane są w pierwszej osobie, przez co spojrzenie i nieszczęścia, ale też i absurd zachowań i myśli bohaterów zostają podkreślone.
Opowiadania są bardzo ciekawe, napisane z pewną delikatnością i kończące się brutalnie, ponieważ rozwiązania mogą szokować.

Dodaj własną recenzję