Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura kobieca -> Wybaczenie. Łatwopalni. T. III — Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wybaczenie. Łatwopalni. T. III — Agnieszka Lingas-Łoniewska

Wybaczenie. Łatwopalni. T. III

Cena: 29,00 zł 24,65 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Miłość ma wiele twarzy, a bohaterowie „Łatwopalnych” poznali je wszystkie. Przeznaczenie nieraz wystawiało ich uczucia na próbę, a teraz ponownie muszą stoczyć walkę o to, co dla nich najważniejsze.

Dolnośląskie krajobrazy po raz kolejny stają się miejscem, gdzie przeszłość i przyszłość splatają się w teraźniejszości i na jaw wychodzą głęboko skrywane tajemnice.

Ostatnia odsłona „Łatwopalnych”. Pełna pasji, emocji i... wybaczenia.


„Wybaczenie” to prawdziwa panorama ludzkich losów, które są nie tylko intrygujące, lecz przede wszystkim ujmują swoją prawdziwością. - Katarzyna Pessel, http://takijestswiat.blogspot.com

Zdecydowanie najlepsza z serii! - Sylwia Szymkiewicz-Borowska

Smakuje jak dobrze przyprawiony drink, w którym w odpowiednich proporcjach znajdziesz całą plejadę uczuć i emocji, szczyptę zmysłowości, dobrego humoru oraz dreszczyk niepokoju podszyty realnym zagrożeniem. Czego chcieć więcej? Polecam skosztować. Satysfakcja gwarantowana. - Krystyna Meszka (Cyrysia), http://cyrysia.blogspot.com


Agnieszka Lingas-Łoniewska - wrocławianka, pisząca książki łączące sensację z romansem, kochająca zwierzaki, Within Temptation i jeszcze kilka ostrzejszych dźwięków.

Autorka książek: „Bez przebaczenia”, „Zakręty losu”, „Zakład o miłość”, „Szósty”, „W zapomnieniu”, „W szpilkach od Manolo”, „Łatwopalni”, „Obrońca nocy”, „Brudny świat”, „Przebudzenie”.

Laureatka konkursu na kryminalne opowiadanie z Dolnym Śląskiem w tle. Ma także na swoim koncie udział w antologiach literackich: „Książki Moja Miłość” i „31.10 Halloween po polsku” oraz „Zatrute pióra”.

Tworzy w internecie stronę Czytajmy Polskich Autorów, która ma na celu propagowanie polskiej prozy, prowadzi blog z recenzjami, organizuje cykliczne konkursy, w których można wygrać książki polskich autorów.

Strona autorki: www.agnesscorpio.pl
Blog autorki: www.agnesscorpio.blogspot.com
E-mail autorki: agnieszka.loniewska@gmail.com

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura kobieca
  • Wydawca: Novae Res, 2014
  • Format: 123x199mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 232
  • ISBN: 978-83-7942-257-9

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 6 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Lustro Rzeczywistości  (2.07.2014)
"Wybaczenie.
Jedyna droga ku temu,
aby życie toczyło się bez zamierzchłego bólu w sercach."

Monika i Jarek wreszcie osiągają małą stabilizację, ich miłość kwitnie, a jej mały owoc - Lidzia - słodko gaworzy w łóżeczku. Bernie musi zmierzyć się z ojcowskimi obowiązkami, gdyż była żona radośnie podrzuca mu zbuntowaną nastolatkę, po czym czmycha do Australii. Sylwia walczy o swoje szczęście i próbuje z klasą zakończyć małżeństwo. Grzesiek buduje swoją przyszłość z Dorotą. Jeszcze nie wie, jaki mroczny sekret skrywa piękna pani podkomisarz. A Milenka? Nastolatka przeżywa swoją pierwszą miłość. Kto byłby w stanie oprzeć się Tymiankowi ;)

Opinia
Jeśli spodziewacie się sielanki, to przykro mi, nie tym razem. Moja ulubiona autorka zrobiła coś, co wzniosło jej twórczość na kolejny poziom. Już po lekturze "Szóstego" wiedziałam, że ma smykałkę do kryminalnych opowieści, a w Wybaczeniu pokazała, że mogłaby z powodzeniem pisać scenariusze do najlepszych kryminalnych seriali.

W zakończeniu trylogii podobało mi się WSZYSTKO!
Emocje wręcz buzują, autorka plastycznie opisuje stan ducha bohaterów i przenosi nas wprost do ich serc. Boleśnie mocno odczuwamy ich rozterki, dylematy i wielkie namiętności. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że bohaterowie to zwyczajni ludzie, których możemy spotkać w swoim otoczeniu. Na co dzień mierzą się z prozą życia, ale autorka nie szczędzi im zakrętów losu. Jednak robi to z wyczuciem. Każdy człowiek ma swój próg bólu i pani Agnieszka tego progu nie przekracza. Dzięki temu jej książki są realne, choć czasem brutalnie szczere.

Kreacja bohaterów, jak zwykle na najwyższym poziomie. Postacie są róznorodne, spójne, prawdziwe, a przy tym nieszablonowe. Spotykamy ponownie wszystkich bohaterów z poprzednich tomów, oraz postaci z innych powieści. Mrocznego, c u d o w n e g o Lukasa :) i Kaśkę Borowską, wspominamy z rozrzewnieniem chłopaków z Santany i ocieramy się o przestępczy półświatek Dolnego Śląska. Uwielbiam ten zabieg i nie wiem jak teraz będę żyć, ze świadomością, że to już koniec...

Wątek kryminalny - autorka najmocniej dotknęła w "Wybaczeniu" postaci Doroty Chorodyńskiej. Gwarantuję, że jej historia wzruszy Was do łez i będziecie pełni podziwy dla tej silnej kobiety. Jej historia to tak lubiane przeze mnie "mocne uderzenie", bez którego dobra powieść nie może się obyć.

Mam tylko jeden zarzut, za to bardzo poważny: dlaczego to się tak szybko skończyło?

"Wybaczenie" utrzymało poziom poprzednich tomów trylogii Łatwopalni. To świetnie napisana, spójna i przekonująca historia o wielkich namiętnościach, życiowych dylematach i szarej prozie życia, jednak zamknieta w pełnym optymizmu wydaniu. Daje nadzieję, wzrusza i skłania do refleksji. Stanowi idealny finał trylogii, jednak nie mogę tego przeżyć...

źródło recenzji
http://lustro-rzeczywistosci.blogspot.com/2014/07/atwopalni-iii-wybaczenie-agnieszka.html


  Kasia Pessel  (5.07.2014)
Powiedzieć wybaczam nie jest łatwo, obojętnie czy to dotyczy drugiej osoby czy też nas samych. Poczucie winy i krzywdy często przypominają o tym, co było oraz zraniło i wcale nie należy do przeszłości. Dawne blizny wciąż są dowodem na to, że kiedyś w naszym życiu miało miejsce bolesne wydarzenie wciąż wpływające na to jak postrzegamy świat. Czasem los daje nam szansę by w końcu zamknąć za sobą drzwi do przeszłości i otworzyć drugie, gdzie marzenia czekają by pozwolić im się spełnić ...

Miłość tylko z daleka wydaje się prosta i nieskomplikowana, łącząca dwa serca i umysły, jednak z bliska widać, iż ma w sobie wiele zawiłości, tajemnic i nagłych zakrętów. Sylwia wie doskonale czym jest młodzieńcze uczucie, pierwsze i wydawałoby się trwające już zawsze. Zna także i jego drugą stroną - tę, w jakiej z dnia na dzień ubywa wiary w drugiego człowieka, a piękne wspomnienia niszczone są przez ból i upokorzenia. Czy w takim momencie można uwierzyć, że niedawna spotkana osoba jest tym, która pokaże, iż wiele wspaniałych chwil jeszcze przed nią? Bernie nie wydaje się odpowiednim mężczyzną dla takiej kobiety jak Sylwia, każdy widzi dzielące ich różnice, co mogą mieć wspólne ludzie z całkowicie różnych światów? Nic, poza jednym - pragnieniem poczucia prawdziwej bliskości drugiego człowieka. W momencie, w jakim trudno dostrzec światełko w gąszczu problemów i bolesnych wyborów pojawienie się pomocnej dłoni i niespodziewanego uczucia wydaje się jedynie chwilową iluzją, szybko rozwiewającą się i pozostawiająca rozczarowanie. Grzegorz i Dorota również przekonali się, że podjęte kiedyś decyzje wciąż mają na nich wpływ. Nie jest łatwo odciąć się od przeszłości, szczególnie gdy ta przypomina o sobie wtedy kiedy wydawało się, iż jest już jedynie przebrzmiałym koszmarem. Może to znak by się wycofać i przestać wierzyć, że dostało się życiową szansę? Happy end występuje przecież tylko w filmach albo w bajkach, gdzie autor nigdy nie zapomina dopisać "i żyli długo i szczęśliwie", ale czy naprawdę to jedynie mrzonka? Każdy przecież ma prawo by być szczęśliwy, chociaż czasem trzeba o nie zawalczyć stawiając wszystko na jedna kartę ...

Miłość ma wiele twarzy, a bohaterowie trzeciej części "Łatwopalnych. Wybaczenia" poznali je wszystkie. Przeznaczenie nieraz wystawiło ich uczucia na próbę, teraz po raz kolejny muszą stoczyć walkę o to, co dla nich najważniejsze. Dolnośląskie krajobrazy stanowią tło dla wielkiej namiętności, dojrzałej oraz pierwszej miłości. To, co było i przyszłość splatają się w teraźniejszości, w jakiej na jaw wychodzą skrywane tajemnice, dawne zdrady i żal za tym co utracono bezpowrotnie. Agnieszka Lingas - Łoniewska opowiada o ludziach, wiedzących czym jest miłość i umiejący o nią walczyć. Pokaleczeni przez życie, lecz potrafiący dostrzec prawdziwe uczucie i nie bojący się po nie sięgnąć."Wybaczenie" to prawdziwa panorama ludzkich losów, które są nie tylko intrygujące, lecz przede wszystkim ujmują swoją prawdziwością. Autorka nie ucieka w swojej opowieści od trudnych tematów i niełatwych decyzji. Jej bohaterowie to nie papierowe postacie, ale ludzie z krwi i kości, kochający całym sercem, mający chwile zwątpienia, błądzący, lecz zdolni do przyznania się do popełnionych błędów oraz w końcu potrafiący wybaczyć innym i sobie samym.


  Aleksandra Kowalewska  (9.07.2014)
W swoim ponad osiemnastoletnim życiu kilka książek już przeczytałam. Mogłabym nawet wymienić swoich faworytów wśród autorów, potrafię wytykać błędy (na ogół mają je bohaterowie) i dorobiłam się ładnej biblioteczki. Uwielbiam czytać i zbierać książki, życie bez książek jest jak egzystowanie bez potrzebnego tlenu. Zdradzę Wam taki mój mały sekret, jestem tak bardzo przywiązana do moich półek z książkami, że nawet, gdy gdzieś wyjeżdżam robie sobie ich zdjęcia i gdy najdzie mnie ochota włączam sobie i oglądam. Wówczas czuje jakbym była w domu. Odbiegam od głównego tematu, miałam napisać zupełnie inny wstęp, raczej coś o seriach wydawniczych. Może w następnym akapicie.

Niedawno miałam przyjemność przeczytać dwie części mojej ulubionej serii Julii Kagawy. Dlaczego tylko dwie? Wydawnictwo postanowiło nie kontynuować tejże historii i zostawiło czytelników na przysłowiowym lodzie. To smutne, bo chciałabym się dowiedzieć, co dzieje się dalej u moich ulubionych postaci. Moim zdaniem właśnie po to są tworzone serie (ale bez przesady… Dom Nocy pań Cast to dla mnie lekka przesada, a Wampiry z Morgnaville trochę też, chociaż to znacznie lepsza opowieść od pierwszej wymienionej), aby czytelnik który utożsamia się z bohaterami, wkrada się do ich świata i przesiąka nim mógł powracać w pewnych odstępach czasu. Sądzę, że najlepszym sposobem są trylogie. Trzy tomy i do widzenia, ewentualnie żegnaj. Do moich faworytów mogę śmiało zaliczyć Łatwopalnych Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, bo dzisiaj skupię się na ostatniej części. Niestety czy na szczęście?

Wybaczenie opowiada historię nie tylko jednej pary, bohaterów się namnożyło, więc problemów też. U Jarka i Moniki wszystko dzieje się w jak najlepszym porządku. Mają wspaniałą córkę – Lidkę oraz planują wspólną przyszłość, a także martwią się o swoich przyjaciół, których i tak wspierają na każdym kroku. Bernie, czyli jeden z moich ulubionych bohaterów. Taki bad boy, któremu piękna dama skradła serce, ale spokojnie! Nie ma tak łatwo. W życiu mężczyzny pojawiła się jeszcze jedna kobieta, a mianowicie córka, z którą próbuje jakoś ułożyć życie, jednak dla obojga to wielkie wyzwanie. Grzegorz, którego możecie pamiętać z pierwszego tomu coraz bardziej przywiązuje się do znanej z drugiego tomu policjantki – Doroty. A Milena, córka Beniaka, również poznaje swój ideał, ale wiecie co? Miałam wrażenie jakby młodszym szło szybciej to całe uczucie i zamieszanie wokół niego w porównaniu do pozostałych.

Oprócz wzruszającej miłości, którą bohaterowie obdarzają siebie autorka postanowiła dodać jeszcze jeden wątek. Trochę kryminalny, zagadkowy, ale niestety nie skomplikowany. Mianowicie nasza czołowa policjantka prowadzi sprawę pewnego zabójstwa, dodatkowo przed czytelnikiem zostaje otwarta karta z jej tragiczną historią, która na pewno urozmaiciła pozostałe wydarzenia.

Ciekawym dla mnie zabiegiem, który pani Agnieszka wykorzystała również w Brudnym świecie jest przeniesienie bohaterów ze starszych książek do tych nowszych. Dlatego w tym przypadku pojawia się Łukasz Borkowski z żoną, którego mogliście poznać podczas lektury trylogii Zakręty losu. Ten bohater ma bardzo bujną przeszłość i pomaga Dorocie rozwikłać sprawę, którą prowadzi.

Wybaczenie to nie tylko książka o miłości, bólu, rozstaniach i wszystkiemu, co z miłością związane. To świetna opowieść o życiu, z lektury której wyciągnęłam wiele ciekawych wniosków, które zostawię dla siebie. Łatwopalni wzruszyli mnie od pierwszego momentu, uwielbiam tą historię, tych bohaterów i miejsca, w których rozgrywa się akcja. Żałuję, że to już ostatni tom, czegoś co tak bardzo uwielbiam. Moim zdaniem jest to najbardziej intrygująca część ze wszystkich, a jedyną wadą jest to, że napisana jest na zaledwie 226 stronach. Wciągnęłam się do świata Berniaka, Sylwii, Mileny, Tymka, Doroty, Grzesia, Jarka i Moniki oraz najchętniej uściskałabym ich wszystkich za ten upór, który w sobie mają. Nie wiem jak zachowałabym się w sytuacjach, które ich spotkały, ale na pewno mój zapał do walki o lepszą przyszłość nie byłby tak wielki. Uwielbiam Łatwopalnych, chociaż historia nie jest idealna, ale po co mówić o złych rzeczach, skoro historia ta wywołuje, przynajmniej we mnie, tak wielkie i pozytywne emocje?

Ze swojej strony ogromnie polecam!


  Agnieszka Trzesniewska  (30.08.2014)
Agnieszka Lingas - Łoniewska doskonale wie, jak zabrać czytelnika na emocjonalny rollercoaster i wywołać w nim morze skrajnych emocji. Spotkanie z „Łatwopalnymi” było dla mnie jak objawienie, „Przebudzenie” przyniosło mi ukojenie, ale jednocześnie pozostawiło mnie z niedosytem i mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Bo choć w życiu Moniki zaświeciło słońce, czarne chmury i burzowe fronty nadciągnęły nad życie innych bohaterów.

Niespodziewane pojawienie się w życiu Berniego szesnastoletniej córki było niczym spotkanie Titanica z górą lodową i sprawiło, że beztroski harleyowiec musiał wypłynąć na nieznane dotąd wody. Tak, każdy kto ma dzieci wie, że nastolatki potrafią wystawiać rodziców na ciężkie próby, a z tymi wychowywanymi w USA i dziedziczącymi charakter po „niesfornym” tatusiu jest jeszcze trudniej. Nie mniej problemów ma Sylwia, która po rozstaniu z mężem musi formalnie zakończyć swoje małżeństwo i odnaleźć się w nowej sytuacji. Podobnie jest w relacji Grześka z Dorotą, której spokojny dryf ku szczęściu zakłócają duchy przeszłości i tajemnice sprzed lat.


Podobnie jak w poprzednich częściach autorce nie zabrakło pomysłów na urozmaicenie i skomplikowanie życia bohaterów. Dużą dawkę emocji dostarcza obserwowanie ich wewnętrznych zmagań i reakcji na niespodzianki jakie przyniósł im los lub bliskie osoby. Ale żeby nie było zbyt słodko i czytelnik mógł odpocząć od tej huśtawki uczuć, pisarka wprowadza wątek sensacyjny, który nie tylko dodaje pikanterii, ale też pozwala na obcowanie ze znanym z „Zakrętów losów” Łukaszem Brzozowskim.

Agnieszka Lingas - Łoniewska tworzy postacie, którym daleko do papierowych czy przeciętnych. To osobowości z charakterem, które każdego byka potrafią wziąć za rogi, nie poddają się, choć czasem źle pojmują poświecenie i popełniają błędy. Prawie wszyscy dźwigają niemały bagaż doświadczeń, który wpłynął nie tylko na ich obecną sytuację, ale też na stosunek do życia i ludzi. A to nie tylko dodaje im różnorodnych barw, ale też sprawia, że ich wzajemne relacje pełne są burzliwych i różnorodnych uczuć.

Pisarka gra na emocjach czytelnika jak na pianinie, uderzając w najbardziej wrażliwe struny. Uczucia towarzyszące bohaterom są tak namacalne, że wylewają się wprost na odbiorcę. Chwile radości przeplatają się ze smutkiem, niepewnością i niedowierzaniem. Nie zabrakło też śmiałych scen i nutki erotyzmu podanych w bardzo przyjemny i smaczny sposób.

„Wybaczenie” to książka, przez którą płynie się zbyt szybko osiągając drugi brzeg. Autorka błyskawicznie rozbudza ciekawość czytelnika i bardzo sprytnie ją podsyca sprawiając, że oderwanie się od książki nie jest łatwe. Pierwszy tom był niczym zmysłowe, impulsywne, kipiące od emocji, niepokoju i dramatycznego napięcia tango. Drugiemu zaś bliżej było do będącej wyrazem uczuć rumby, a trzeci okazał się płynnym, bogatym w unoszenia i opadania walcem angielskim.

Kolejny raz Agnieszka Lingas – Łoniewska zabrała mnie w cudowną i pełną wrażeń podróż. Pozwoliła mi wejść z butami w życie ludzi, których los nie oszczędzał. Poczułam smak trudnych i obarczonych konsekwencjami wyborów. Byłam świadkiem zemsty, przebudzenia, wybaczenia oraz nowego początku. Podobało mi się zakończenie trylogii i trochę mi smutno, że moja przygoda z bohaterami dobiegła już końca. Mam też jedno zastrzeżenie, choć w tym momencie nie jestem w stanie zweryfikować czy słuszne, ponieważ jeszcze nie czytałam cyklu „Zakręty losu”, ale mam wrażenie, że w „Wybaczeniu” zostało powiedziane zbyt wiele na temat Łukasza Brzozowskiego. A wejście w posiadanie tych informacji zbyt wcześnie, może zepsuć przyjemność poznawania jego losów.

Trylogia „Łatwopalni” należy do moich ulubionych serii, do której niewątpliwie powrócę, kiedy luki w pamięci będą na tyle duże, abym mogła odkryć tę historię na nowo. I choć największe wrażenie zrobił na mnie pierwszy tom - „Łatwopalni”, to kolejne części nie są gorsze od swojej poprzedniczki. Przy każdej z nich spędziłam niezapomniane chwile. Jeżeli nie boicie się wystawić na ciężką próbę swojej wrażliwości, narazić głowy na mętlik, a serca na tachykardię to ten cykl jest dla Was.


  Martyna L. (Mowa Książek)  (31.08.2014)
Łatwo jest odwrócić się od drugiego człowieka i odejść, trudniej jest wybaczyć. Wybaczenie nie przychodzi łatwo, czasem trzeba długich lat, by dojść do punktu, w którym jest się wstanie puścić przeszłość w niepamięć. Prawda jest jednak taka, że "bez tego trudno żyć. Trudno nawet umrzeć. " i ja w pełni podpisuję się pod tym zdaniem.

Ostatnia część trylogii "Łatwopalni" spycha na drugi plan Jarka i Monikę, by na pierwsze miejsce wywindować problemy Sylwii i Berniaka oraz Grzegorza i Doroty. To na nich skupia się akcja, to oni grają pierwsze skrzypce.
Przyznam szczerze, że po przeczytaniu wszystkich trzech tomów, po zapoznaniu się z każdym bohaterem z osobna, para Minców wydaje mi się najsłabsza. O wiele bardziej polubiłam tych (początkowo) drugoplanowych bohaterów. Ich miłosne uniesienia i życiowe problemy, były według mnie o wiele ciekawsze, ekscytujące i przede wszystkim bliższe memu sercu. Faktem jest, że z każdą postacią wykreowaną przez autorkę, spokojnie mogłam się w pewien sposób utożsamić, ale jeśli wziąć pod uwagę wyłącznie moją sympatię, Monika i Jarek są na końcu listy.

"Wybaczenie" pełne jest nowych intryg, knucia i przekrętów. W tym tomie na dobre wprowadzono postać Doroty Chorodyńskiej, co wnosi do książki wątek kryminalny z udziałem policji. Było to coś innego i z przyjemnością zanurzyłam się w rzece tajemnic i przestępczym światku. Fabuła była tu o wiele bardziej dopracowana niż w "Przebudzeniu" i przyniosła mi więcej frajdy.

Uczucia między bohaterami kwitną, ale nie można nazwać tego błogostanem, gdyż na każdą z par czyha wiele niespodzianek i trudności na drodze do bycia w pełni szczęśliwym. Relacje w poszczególnych związkach są rzeczywiste i realistyczne, ale tym, co od początku irytowało mnie w tej serii, są zbyt szybko rozwijające się uczucia i zbyt prędkie wyznania miłości. Autorka wielokrotnie odwołuje się do sformułowania "pierwsza, prawdziwa miłość", ale mimo wszystko wydaje mi się, że tempo miłosnych uniesień, powinno być nieco wolniejsze.

Jednym z największych plusów tej powieści jest to, że Pani Agnieszka potrafi dobierać słowa w sposób perfekcyjny i niezwykle piękny. Gdybym miała zakreślać w książce moje ulubione cytaty, pomazałabym co najmniej połowę. Uwielbiam barwność w dialogach. Uwielbiam styl pisania autorki. Uwielbiam tworzone przez nią metafory.
Także Prolog po raz kolejny należy pochwalić. Próbowałam zacytować jakiś jego fragment, ale nie udało mi się wybrać jednego, a przepisywanie całego, nie ma najmniejszego sensu.

Kolejny raz dałam się ponieść przez powieść tej wspaniałej autorki. Agnieszka Lingas - Łoniewska znowu pokazała klasę i kunszt. Za każdym razem, gdy kończę jakieś dzieło tej powieściopisarki, czuję niedosyt i przeolbrzymią chęć sięgnięcia po jej kolejny tytuł z jej twórczości. Tym razem na tapecie pojawiają się "Zakręty losu", a wszystko to za sprawą Łukasza Borowskiego, którego postać bez przerwy przewija się przez karty tej powieści. Czuję się na tyle zaintrygowana tą postacią, że wprost nie mogę się doczekać, by dorwać w swoje ręce jego historię. Uwielbiam to, że autorka wprowadza do swych książek dawno stworzone postacie, bo dzięki temu możemy na nowo spotkać się ze swoimi ulubieńcami z innych serii.

Trylogia "Łatwopalni" nie jest serią pozbawioną wad. Jestem pewna, że można by znaleźć w niej wiele negatywnych stron. Dla mnie jednak była ona kolejnym dowodem na to, by uwielbiać Agnieszkę Lingas - Łoniewską i niezmiennie stawiać ją na czele najlepszych polskich autorek. Jestem pewna, że jeśli pozwolicie sobie poznać twórczość tej pisarki, na dobre zagości ona również na Waszej liście ulubienic.
Ja w każdym razie polecam!


  Karolina Szpilka  (20.09.2014)
Jeśli chodzą o tę pozycję, mogę powiedzieć tylko dwa słowa: totalne zaskoczenie. To pierwsza moja książka tej autorki. Tak wiem, to trzeci tom, jak to tak można, zaczynać od końca? To Wam odpowiem: dostałam możliwość recenzji Wybaczenia, a byłam tak bardzo ciekawa tej autorki, że zignorowałam głos rozsądku i zabrałam się za tę pozycję. I wiecie co? Wcale nie żałuję. Nie odczuwałam jakiegoś braku poprzednich tomów. Jaki z tego wniosek: czasami trzeba się odważyć, i... czytać od końca!

Bohaterowie Łatwopalnych są pewnie Wam doskonale znani. To tylko ja dopiero w tym tomie ich poznawałam. Najbardziej pokochałam historię Sylwii i Berniaka. No i jego nowej córki, o istnieniu której pojęcia nie miał. Milena zachowuje się jak rozpuszczona dziewucha, a motocyklista nie ma pojęcia, jak to jest być ojcem na ćwierć etapu, a co dopiero na cały! Nie dziwię się szesnastolatce, że zakochała się w, o pięć lat starszym, synu przyjaciela Berniego: Tymianku. Z całego serca im kibicowałam. Rozmawiałam z chłopakiem, co on by zrobił, gdyby nasza córka w tym wieku pokochała pięć lat starszego, i bardzo się zbulwersował. Nie pozwoliłby na takie coś. Jednak ja się zastanawiam, dlaczego. Różnica wieku między moimi rodzicami to sześć lat i nikt nic nie mówił. Jedyne, co mnie w tym wszystkim zbulwersowało tak bardzo, że po jednym dniu znajomości oboje byli tak bardzo pewni swojej miłości. Tutaj coś nie tak.

Historia Doroty i Grześka była kolejną, którą śledziłam z zapartym tchem. Policjantka naprawdę narobiła sobie wrogów w przestępczych strefach a na dodatek nie potrafi sobie poradzić z przeszłością, która ciągnie się za nią. Trudno jej uwierzyć, że miłość jeszcze istnieje i trudno zaufać. Ma swoją córeczkę i musiała nauczyć się kochać. Jest pewna, że do Grześka również coś zaczyna czuć. Przeszkadza jej w tym jednak były mąż i sprawa zamordowanej nastolatki.

Jarek i Monika to jedyna para w tej książce, której jedynym problemem był ślub. On bardzo chciał - ona nie mogła się zdecydować. Zapewne i oni przeżyli mnóstwo kłopotów, jednak pewnie w poprzednich tomach, więc nic na ten temat powiedzieć nie mogę. Ale muszę przyznać, że fragmenty o nich czytałam ze znudzeniem na twarzy. Polubiłam Jaro, jednak było u nich zbyt spokojnie. Z jednej strony mnie to cieszyło: mała Lidzia niech dorasta w spokoju. Z drugiej: nudził mnie ten spokój.

Co mnie w tej książce uderzyło: każdy jest czyimś byłym mężem, żoną, ma dzieci i straszną przeszłość/straszne problemy. Bardzo schematyczne. Milena i Tymianek byli tutaj powiewem świeżości i to pewnie dlatego czytałam akapity o nich z największą przyjemnością. No i pewnie dlatego, że towarzystwo Tymka, zapalonego motocyklisty, to towarzystwo idealne dla mnie. Właśnie tacy przyjaciele są najlepsi, i mówię to z doświadczenia.

Na początku każdego rozdziału pojawiał się tytuł piosenki. Nie słuchałam wszystkich, acz niektóre z nich znam. To było ciekawe urozmaicenie lektury. W poprzednich tomach też tak jest? Jednak już chyba gdzieś spotkałam się z takim czymś. Tylko teraz nie pamiętam gdzie. I, znając mnie, sobie nie przypomnę. Jednak bardzo mi się to podobało.

Ogólnie trzeba przyznać, że książkę pochłonęłam jednego dnia. Nie spodziewałam się tego, naprawdę. Lubię obyczajówki, jednak zwykle są zbyt banalne i zbyt przewidywalne. Nie mówię, że tutaj coś zaskakiwało mnie ciągle i ciągle. Domyśliłam się większości fabuły. Nie zmienia to jednak faktu, że dobrze się bawiłam podczas lektury. Ta na pewno nie była banalna - tak myślę. Podoba mi się styl autorki i z pewnością za jakąś jej książkę jeszcze chwycę. Mam na oku dwie: Brudny świat i Obrońcę nocy. Kto wie, może kiedyś uda mi się je zdobyć i sprawdzić, czy mam rację co do pani Lingas-Łoniewskiej.

Dodaj własną recenzję