Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura kobieca -> Wszystkie moje sekrety — Weronika Czaplarska
Wszystkie moje sekrety  — Weronika Czaplarska

Wszystkie moje sekrety

Cena: 49,99 zł 42,49 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Pragnienie zemsty może sprawić, że ominie cię coś naprawdę pięknego

Pojawienie się Mary Grey w sennym miasteczku Greenmory na szkockiej wyspie Mull wywołuje nie lada sensację – w końcu nikt rozsądny nie przyjeżdża tu poza sezonem. Mary ma jednak swoje powody, o których nie chce mówić. Na razie bacznie obserwuje życie mieszkańców, z każdym dniem coraz bardziej zagrzewając miejsce wśród lokalnej społeczności. Kiedy niespodziewanie u jej boku zjawia się Fraser, przystojny posiadacz intensywnie zielonych oczu i kasztanowych loków, dla Mary zaczynają się kłopoty. Jej tajemnica w każdej chwili może wyjść na jaw… Czy misterny plan zostanie zniweczony za sprawą uczucia, które staje się coraz trudniejsze do ukrycia?

Między nami nastała martwa cisza. Fia przestępowała z nogi na nogę. Z jej miny mogłam wyczytać, że biła się z myślami, czy powinna mnie o coś zapytać.
Powiadają, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, Fio MacLean. Czyżbyś i ty kiedyś jej pożałowała?
– Wie już pani, na jak długo zamierza tu zostać? – Przechyliła delikatnie głowę i zmrużyła oczy, jakby porażona przez promienie słoneczne, choć nie byłam pewna, kiedy ostatnio je widziała. Blada cera zdradzała, że minęło od tego trochę czasu. Przyglądała mi się, wywołując nieprzyjemne uczucie w żołądku. Czułam się jak zwierzę w klatce.
– Jakiś czas – odpowiedziałam wymijająco. Widziałam, że nie jest usatysfakcjonowana, więc po chwili namysłu dodałam: – Kilka tygodni. Może kilka miesięcy… Nie potrafię teraz odpowiedzieć. Czy to jakiś problem? Mogę poszukać innej kwatery.
– Nie, nie… Wie pani, jak to jest u nas. Żadnych turystów, a jeśli już, to tylko na kilka dni… – Wzruszyła ramionami, nadal nie spuszczając ze mnie wzroku.
Na pewno była w jakimś stopniu zadowolona, że ktoś postanowił zostać na dłużej. To bardziej niż pewne. W końcu to dla niej kilka dodatkowych funtów. Kto o zdrowych zmysłach zostawał w tej dziurze dłużej niż kilka godzin?


Weronika Czaplarska
Urodziła się w 2000 roku w małej miejscowości w Wielkopolsce. Pisanie zawsze było obecne w jej życiu, jednak dopiero pod koniec 2019 roku postanowiła podzielić się swoją twórczością z większym gronem na platformie Wattpad. Prywatnie jest nieuleczalną romantyczką, która potrafi spędzić długie godziny z nosem w książce i kubkiem parującej herbaty waniliowej. Inspirację na fabułę historii często czerpie ze snów.

„Wszystkie moje sekrety” jest jej debiutancką powieścią.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura kobieca
  • Wydawca: Novae Res, 2022
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: pierwsze
  • Liczba stron: 430
  • ISBN: 978-83-8219-899-7

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 10 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Emilia Majchrzak  (22.05.2022)
„Wszystkie moje sekrety” to debiutancka powieść Weroniki Czaplarskiej, która doskonale wie, jak oczarować czytelnika słowem. Gdy zaczęłam czytać prolog, od razu przywitały mnie piękne, wręcz poetyckie porównania, a na dodatek fragment piosenki mojego ulubionego zespołu Arctic Monkeys! Każdą kolejną stronę tej powieści pochłaniałam z wielką przyjemnością, dając się porwać historii przygotowanej przez autorkę.

Mary Grey przyjeżdża do melancholijnego i deszczowego miasteczka w Szkocji. Jej obecność wzbudza ciekawość mieszkańców Greenmory, której dziewczyna nie zamierza zaspokajać. Wielką tajemnicą więc pozostaje jej cel podróży i to, jak długo będzie obecnaw miasteczku. Pewnej nocy Fia MacLean – właścicielka mieszkania, w którym zatrzymała się kobieta, zaciąga ją na Noc Wróżb. Mary mimo swojego sceptycyzmu poddaje się wróżbie z obieraniem jabłka, którego obierka ma ułożyć się w pierwszą literę imienia jej drugiej połówki zapisanej w gwiazdach. Gdy odkrywa, że to „F”, oczywiście nie wierzy w ten nonsens, a tym bardziej przeznaczenie. Jednak gdy na jej drodze pojawia się właściciel zielonych oczu, którego imię zaczyna się właśnie na tę literę, dziewczyna ulegnie jego urokowi, a przepowiednia się ziści?

„Wszystkie moje sekrety” to książka, do której jeszcze nie raz powrócę. Mimo że poznałam już sekrety Mary, klimat, jaki autorka nadała tej książce, jest wprost niezwykły. Malownicza, ale i zimna oraz deszczowa Szkocja idealnie pasuje do tajemniczej aury, którą wnosi postać Mary Grey, ale i Frasera Innesa. Główni bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani, a pan Fraser od samego początku czarował mnie swoim spojrzeniem i szarmanckością tak bardzo, że został moim książkowym mężem. Jednak również i postać drugoplanowa skradła moje serce. Jest nią złota kobieta - Fia MacLean. Z chęcią wpadłabym do niej na popołudniową herbatkę i ciasteczko.

Tempo akcji jest idealnie wyważone i stopniowe odkrywanie tajemnic to coś, co preferuję bardziej, niż podanie ich od razu na tacy. Również rozwój relacji pomiędzy Mary a Fraserem nie był szybki, nic nie działo się natychmiast. Bohaterowie mieli czas na poznanie siebie nawzajem, co dodatkowo budowało między nimi napięcie, które tylko czekałam, aż w końcu eksploduje.

W książce czytelnik oprócz świetnej fabuły dostanie także garść informacji i wyjaśnień odnośnie szkockiej kultury, co zostało zawarte w przypisach. To tylko potwierdza, że autorka wiedziała, o czym pisze, a dzięki temu jej historia wydawała się realna. Moją uwagę również przykuły tytuły rozdziałów, które miały swój udział w nadaniu historii tajemniczego klimatu, ponieważ podsycały ciekawość, a rozdział, który najbardziej mi się podobał nosi tytuł „Uciekający czas, który stanął w miejscu”.

Polecam „Wszystkie moje sekrety” każdemu, kto ma ochotę na powieść z wyjątkowym klimatem, tajemnicą, dodatkiem romansu i… chce odwiedzić Szkocję, ale boi się latać! Teraz ja zdradzę Wam sekret – kupno tej książki, to tak naprawdę kupno biletu lotniczego prosto do Szkocji!


  Karolina Matiaszewska  (28.05.2022)


  Dominika Pieniążek  (12.06.2022)
Lubicie debiuty? Przyznam szczerze, że początkowo podchodziłam do nich z dużym dystansem. Zawsze wolałam wybierać dobrze znane mi autorki, które potrafiły mnie zaskoczyć. Dziś moje podejście zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni, ponieważ już od dłuższego czasu jestem zafiksowana w poznawanie nowych autorów i to co kryje się za ich debiutami. Niemałym zaskoczeniem jest dla mnie powieść autorstwa Weroniki Czaplarskiej. Historia jaką ujęła w książce “Wszystkie moje sekrety” z pewnością zaliczyłabym do tych słodko - gorzkich. Czy jednak warto skusić się na tą nowość? Zaraz wszystko Wam zdradzę.

Senne miasteczko Greenmory na szkockiej wyspie Mull jest miejscem do którego nie zagląda wiele osób poza sezonem, dlatego tak wielkie zamieszanie wzbudza pojawienie się Mary Grey. Nikt nie wie co tak naprawdę sprowadza dziewczynę w te rejony. Mary ma jednak swoje powody, dlatego właśnie znalazła się w tym miejscu. Nie chce, aby jej tajemnice ujrzały światło dzienne, jednak sytuacja komplikuje się gdy na jej drodze pojawia się mężczyzna o intensywnie zielonych oczach i kasztanowych lokach..

Brzmi świetnie, prawda? A to tylko malutki ułamek tego co Weronika przygotowała dla swoich czytelników. Przyznam szczerze, że gdyby ktoś powiedział mi, że jest to debiut ciężko byłoby mi w to uwierzyć. Autorce udało się w świetny sposób przedstawić charaktery bohaterów, ich emocje, uczucia i to co nimi kierowało. Ja zawsze bardzo sobie cenię takie emocjonalne historie, ponieważ one zostają z czytelnikiem na dłużej.

Wielkim atutem tej książki jest fakt, że autorka dawkuje napięcie. Ta historia nie jest sprintem, a powolną historią, budowaną na przyjaźniach, uczuciach i relacjach. Idealnym przykładem do tego jest postać Mary, która przyjechała do miasteczka w jednym konkretnym celu.

Nie spodziewała się, że mieszkańcy okażą się dla niej tak bardzo serdeczni. Mimo, że nie miała w życiu łatwo, to ich uczuciowość zmiękczyła dziewczynę i jej zapędy. Jednak czy to wystarczy, aby zapomnieć o planie? Czy zielonoki mężczyzna sprawi, że dziewczyna zaprzestanie swoich działań? Oczywiście tego wam nie zdradzę, jednak przyznam, że będziecie zaskoczeni fabułą i z pewnością zakończeniem.
“Wszystkie moje sekrety” to z pewnością obyczajówka obok której nie można przejść obojętnie.

Zakochacie się zarówno w Mary jak i we Fraserze, a i mieszkańcy miasteczka również skradną wasze serca. Oczywiście tak jak wspomniałam nie będzie to jedynie cukierkowa opowieść o tym jak dwójka ludzi poznaje się i zakochuje w sobie. Będzie to historia pełna bólu i ran z przeszłości. Z pewnością nie jedną osobę skusi styl autorki i to jak pięknie potrafi pisać o uczuciach. Ja ze swojej strony mogę gorąco Wam polecić tą historię, ponieważ nie oderwałam się od niej przez cały wieczór.


PS. Jedyną rzeczą do której mogę się przyczepić to zakończenie. Złamało mi serce i osobiście nie przepadam za “otwartymi” zakończeniami. Wolę gdy historia jest zakończona od A do Z. Jednak finalnie nie bazuje to na mojej całej opinii o tej książce, ponieważ nadal bardzo mi się podoba.


  Joanna bookaholic.in.me  (16.06.2022)
Życie w poczuciu zemsty, choćby z założenia nie wiem jak bardzo zasłużonej, nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Zemsta sama w sobie jest niszcząca i nie mam tu na myśli człowieka, w którego jest wymierzona, bowiem najbardziej zmienia ona życie i postrzegania świata osoby, która chce się nią posłużyć. Dla własnej satysfakcji, dla uczucia wyrównania rachunków, dla uzyskania wewnętrznego spokoju? Jakiekolwiek pobudki temu nie przyświecają to nigdy nie kończy się tak, jak powinno i nie przynosi upragnionej ulgi. Ponadto, nader często, sama wizja zemsty, potrafi tak skutecznie zaślepić, że przysłania wszystko inne, w tym także ważne, życiowe wartości. Czy naprawdę warto się kierować zasadą oko za oko i jakie konsekwencje może takie postępowanie ze sobą nieść? O tym między innymi przeczytacie w świetnym debiucie "Wszystkie moje sekrety".
Mary pojawia się w Greenmory znienacka i przedstawia się jako turystka z Londynu. Pragnąc uciec od zgiełku metropolii wybrała to miejsce na swój azyl. Nie potrafi określić na jak długo zostanie, nie ma w swoim pobycie także większego celu. Sama, w obcym miejscu, różniącym się ogromnie od tego, gdzie się wychowała i co jest jej znane. Szybko zostaje zaangażowana w miejscowe uroczystości i tradycje dzięki wynajmującej jej pokój starszej pani. To ona pierwsza ufnie otwiera do niej serce i pokazuje uroki Szkocji oraz Greenmory. Samo miasto jest dość specyficzne, wszyscy mieszkańcy się znają, jednak ma w sobie coś niepowtarzalnego, podobnie jak Mary. Szybko zjednuje sobie kolejne osoby, zawsze służy uśmiechem i rozmową, nie zdradza o sobie jednak niemal zupełnie nic. Gdy pojawia się okazja postanawia zainwestować w restaurację i to jej otwarcie zapełnia jej kolejne dni. Nowy biznes oraz nowo poznany mężczyzna...
Fraser urodził się w Greenmory i można odnieść wrażenie, że chce tu także umrzeć, bowiem naprawdę kocha to miasto. Prowadzi bar, w którym niemal zawsze tętni życie, bowiem okoliczni mieszkańcy jedynie u niego mogą się spotkać ale też raczyć się smakami różnych alkoholi, które wręcz uwielbiają. Fraser jest niejako męskim odpowiednikiem Mary pod względem tajemniczości. Trudno go rozszyfrować, jego humory potrafią zmienić się w mgnieniu oka, a sam zdaje się nader często chodzić z głową w chmurach. Niewiele mówi o sobie, właściwie to w ogóle niewiele mówi i ma w sobie coś wyjątkowego, co przyciąga Mary. Jest jednak uczynny, miły, a jednak ta nuta sekretów, która stanowi jego nieodłączny element sprawia, że jest tak bardzo intrygujący. Czy warto poznać go lepiej i odkryć jak naprawdę wygląda jego życie? I czy naprawdę tylko on ma istotne kwestie do ukrycia przed światem?
"Wszystkie moje sekrety" to kolejny szalenie udany debiut, który wpadł w moje ręce. Autorka pisze naprawdę ciekawie, z pomysłem i w sposób, dzięki któremu wprost płynie się przez opowieść, a jej sztuka posługiwania się słowem pisanym jest naprawdę zniewalająca. Pikanterii dodaje fakt, że oboje głównych bohaterów ma swoje sekrety o których nie dowiadujemy się od razu i sami głowimy się nad ich rozwiązaniem. Są oni genialnie scharakteryzowani, ciekawi na wielu różnych płaszczyznach, oboje w jakiś sposób naznaczeni przez los, a rozwój ich relacji jest świetnie i przekonująco ukazany. Nie można nie wspomnieć o tym jak pięknie, szczegółowo i interesująco została tu przedstawiona Szkocja, która pomimo kapryśnej pogody naprawdę zachęca do odwiedzin. Autorka w powieści zręcznie porusza temat nie tylko zemsty ale i szeroko pojętej zdrady czy skomplikowanych relacji rodzinnych. Czy dla nigdy nie zabliźnionych ran warto się poświęcać w imię dawno podjętych decyzji? Dlaczego bliscy ludzie ranią najmocniej, a ból nie niknie nawet po upływie czasu? Jak wiele jesteśmy w stanie unieść na swoich barkach ale też zrobić dla osób dla nas najważniejszych? Te trudne pytania na pewno pojawią się w głowie każdego podczas lektury, bowiem jest to powieść wielowymiarowa, zmuszająca do przemyśleń. Ogromnie przypadło mi do gustu także zakończenie, perfekcyjnie napisane i wpasowujące się w klimat całej powieści. Ze swojej strony gorąco polecam sięgnięcie po książkę!


  Paulina Kwiatkowska  (20.06.2022)
Coraz więcej książek powstaje w wersji papierowej po poprzednim opublikowaniu ich na Wattpadzie. Tak było też z pozycją ,,Wszystkie moje sekrety" Weroniki Czaplarskiej, która w ostatnim czasie ukazała się nakładem wydawnictwa Novae Res i na pewno znajdzie swoich odbiorców wśród miłośników takich książek. Sporą zagadką w tej czytelniczej propozycji jest przeszłość bohaterki, która może wpłynąć na jej dalsze życie. Czy faktycznie tak się stanie? O tym odbiorca musi przekonać się juz sam.

Pierwsze strony tej historii to powrót do tego co wydarzyło się już kilkanaście lat wcześniej. Następnie fabuła przenosi się do teraźniejszości. To właśnie wtedy odbiorca wraz z bohaterką przenosi się do Szkocji, gdzie zaczyna kwitnąć miłość, lecz czy faktycznie od samego początku zamiarem Mary Grey było rozkochanie w sobie pewnego chłopaka i odwzajemnienie jego uczuć? Pełna niedopowiedzeń hidtoria sprawia, że nie sposób oderwać się od tej lektury przed przeczytaniem ostatniego zdania. Czy w tym wydaniu także można liczyć na szczęśliwe zakończenie?

Nie chcę zdradzać za wiele na temat zakończenia tej historii, jednak Weronika Czaplarska w swoim debiucie ,,Wszystkie moje sekrety" z powodzeniem pokazuje, że nie w każdym przypadku wszystko musi potoczyć się zgodnie z zaplanowanym planem. Należy wziąć pod uwagę to, że różne składowe mogą ulec zmianie i nie zawsze wszystko musi się udać. Jest to świetna, obszerna lektura z naprawdę dużym wkładem autorki w opis Szkocji, na którą warto zwrócić uwagę w wolnym czasie. Z pewnością uprzyjemni kilka wolnych wieczorów.


  Paulina Powalska  (31.08.2022)
Tajemnicza Mary Grey niespodziewanie pojawia się w małym miasteczku Greenmory na szkockiej wyspie. Dla mieszkańców miasteczka to nie lada sensacja, ponieważ mało kto zjawia się tam poza sezonem, Mary ma jednak swoje powody. Kobieta coraz bardziej poznaję życie mieszkańców i zaczyna się z nimi integrować, jedną z takich osób jest Freser, mężczyzna, który może sprawić, że tajemnica Mary wyjdzie na jaw. Jak potoczą się losy kobiety? Dlaczego niespodziewanie zjawiła się na wyspie i co skrywa?

Książka "Wszystkie moje sekrety" jest debiutem autorki, a nie od dzisiaj wiadomo, że bardzo lubię poznawać twórczość nowych autorów, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Styl autorki już od pierwszych stron bardzo przypadł mi do gustu, co przyczyniło się do tego, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór. W tej powieści cała akcja toczy się swoim, niespiesznym rytmem, a autorka stopniowo odkrywa karty, budując przy tym w naprawdę świetny sposób napięcie. Historia przedstawiona jest oczami Mary, co pozwoliło mi dobrze poznać jej postać, dowiedzieć się co myśli, czuje, a finalnie lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Każda z postaci ma ważne miejsce w tej powieści i każda z nich została naprawdę dobrze wykreowane, to z pewnością bohaterowie z którymi z powodzeniem większość z Nas mogłaby się utożsamić. Autorka w bardzo realny sposób oddała klimat oraz zwyczaje panujące w Szkocji, czytając niektóre opisy krajobrazów, miałam wrażenie jakbym gdzieś z boku przyglądała się i podziwiała razem z Mary piękno wyspy. Historia Mary jest niezwykle emocjonalna i poruszająca, autorka w bardzo umiejętny sposób odkrywała powolnie karty, tym samym zwodząc czytelnika, kiedy już myślałam, że wiem jaki sekret skrywa główna bohaterka, to okazywało się, że poraz kolejny zostałam "wprowadzona w maliny". Przyznaję, że byłam naprawdę zaskoczona takim zwrotem akcji, jaki miał miejsce pod koniec powieści i mam cichą nadzieję, że autorka pokusi się o napisanie dalszych losów bohaterów. Znajdziecie tutaj naprawdę wiele interesujących wątków, które dostarczają całego wachlarza emocji! To naprawdę dobrze napisany debiut, ja bardzo polecam! Moja ocena 9/10.


  Urszula Nadolny  (17.10.2022)
„Wszystkie moje sekrety” to debiut Weroniki Czaplarskiej.

Książka przenosi nas w zamglone i deszczowe krajobrazy Szkocji.❤️‍


  Barbara Hauzińska  (22.05.2022)
*RECENZJA PATRONACKA*
.
„Był jak Ziemia, a ja jak Księżyc – zawsze krążyłam wokół niego, lecz nigdy nie mogłam go dotknąć. Uciekał z mojego pola widzenia zanim zdążyłam mrugnąć, choć z drugiej strony wiedziałam, że tak po prostu działał wszechświat.”
„Niektórzy ludzie po prostu nie znikają z serca, nieważne jak bardzo się zmienili. Zagrzewają tam miejsce i nie mają w planach, żeby odejść.”
.
Uwielbiam książki, które są mroczne i tajemnicze. One niosą w sobie pewną dozę magii i mają ten specyficzny klimat, który niesamowicie mnie wciąga. „Wszystkie moje sekrety”, czyli debiut Weroniki Czaplarskiej zdecydowanie się do nich zalicza.
Główna bohaterka tej powieści to Mary Grey, która przyjeżdża z Londynu do małego miasteczka Greenmory na wyspie Mull. Wszyscy się tam znają i rzadko pojawia się w nim ktoś nowy, więc jej przybycie jest dla nich bardzo zaskakujące. Kobieta szybko jednak zdobywa sympatię mieszkańców, zwłaszcza starszej kobiety – Fii, którą bardzo polubiłam. Ma w sobie tyle ciepła i energii, że spokojnie mogłaby nimi obdarzyć kilka osób. Niebawem koło Mary zaczyna się kręcić pewien przystojny brunet z niesamowicie zielonymi oczami. Fraser, bo o nim mowa, prowadzi bar, który odziedziczył po swoich rodzicach. To niezwykle tajemniczy mężczyzna, o którym nie wiemy zbyt wiele.
Od samego początku tej historii towarzyszy atmosfera tajemnicy i mroku. Z pewnością jest to zasługa m.in. miejsca i czasu, w którym rozgrywa się akcja. W Greenmory jest właśnie jesień i bardzo często pada deszcz. Dzięki temu Autorka jeszcze bardziej podkreśliła tajemniczy klimat, co naprawdę mi się podobało. Przez bardzo długi czas, praktycznie do samego końca powieści, nie wiemy w jakim tak naprawdę celu panna Grey przybyła do tego niewielkiego sennego miasteczka. Czytelnik ma jedynie świadomość, że pragnie się na kimś zemścić, jednak wszystko poza tym jest utrzymywane w ścisłej tajemnicy. Jest to bardzo intrygujące, ale mi też odrobinę dłużyło się czekanie na jej rozwiązanie. Nie można jednak zaprzeczyć, że Weronika Czaplarska wie jak podsycać ciekawość czytelnika. Robi to po prostu po mistrzowsku.
Akcja biegnie tutaj powoli, zresztą podobnie jak życie mieszkańców Greenmory. Tutaj nikt się nie spieszy, a więzi łączące całą społeczność są niezwykłe. Chwilami aż im tego zazdrościłam. Książka ma swój specyficzny spokojny i mroczny klimat, jednak momentami brakowało mi większej ilości akcji. Rozumiem, że Autorka skupiła się na relacji Mary i Frasera i to właśnie ona gra tu pierwsze skrzypce. Miałam wrażenie, że zemsta, która była jej celem, często schodziła na drugi plan. Ona też to zauważyła i sama przyznała, że nie spodziewała się, że jej serce zabije szybciej dla tego mężczyzny. Ale jak to w życiu bywa, serce nie sługa… Nigdy nie wiemy, co się może wydarzyć i trzeba być przygotowanym na wszystko.
„Wszystkie moje sekrety” to spokojna opowieść, którą czytelnik smakuje powoli, bez pośpiechu. Otacza ją gęsta atmosfera tajemnicy, a pierwsze skrzypce gra relacja Mary-Fraser. Nie zdradzę Wam jak ona się skończy, ale zakończenie to dla mnie totalne zaskoczenie. Jestem ciekawa, czy Autorka pokusi się o kontynuację, ale myślę, że mogłoby z tego wyjść coś naprawdę ciekawego. Jeżeli lubicie takie na pozór spokojne historie, to myślę, że ta pozycja może się Wam spodobać. Nie spodziewajcie się jednak wartkiej akcji, bo tego tu nie dostaniecie.


  Teresa Skonieczna  (30.06.2022)
Główną bohaterką i narratorką jest Mary Grey. Poznajemy ją, gdy przybywa do zimnego, deszczowego miasta Greenmory w Szkocji. Nie jest to pora ani miejsce na wakacyjny pobyt, więc przybycie i osiedlenie się jej w tym miejscu wzbudza duże zainteresowanie i ciekawość mieszkańców. Mary szybko integruje się ze społecznością miasteczka, poznaje tradycje, zwyczaje i lokalne potrawy. Bardzo dobrze opisane jest to miasteczko i lokalna kultura. Mieszkańcy się znają, mogą na siebie liczyć, są uczynni i przyjacielscy. Dużą pomoc w poznaniu mieszkańców otrzymała od życzliwej Fii MacLean. Czytelnik dowiaduje się, że Mary Grey ma jakąś tajemnicę, ale długo musi czekać na jej rozwiązanie. Autorka trzyma czytelnika w napięciu, nie podaje wszystkiego od razu, dawkuje napięcie, podsyca ciekawość. Możemy się domyślać, że jakieś znaczenie będzie miała historia opisana w prologu. Akcja książki toczy się powoli, podobnie jak życie mieszkańców Greenmory. Dużo w powieści jest opisów, za którymi nie przepadam, ale tu mi nie przeszkadzały. Zarówno główni jak i poboczni bohaterowie są dobrze scharakteryzowani. Postać Mary i Frasera otacza aura tajemnicy, oboje mają swoje sekrety, aby je poznać czytelnik musi dotrwać do końca książki.
Czekałam na rozwiązanie zagadki sekretów Mary, ale tego czego się dowiedziałam to nie spodziewałam się. Zakończenie powieści jest otwarte, myślę, że po przychylnym przyjęciu jej przez czytelników nastąpi kolejna część o poznamy dalsze losy Charlotte.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


  Agnieszka Nowak  (22.07.2022)
Kiedy Mary Grey przyjeżdża do małego, szkockiego miasteczka poza sezonem, mieszkańcy są zdziwieni, bo to jedno z tych sennych miasteczek, którego deszcz i wiatr o tej porze roku nie omijają, a najlepszą rozrywką jest ciepły koc lub spędzenie wieczoru w jedynym istniejącym pubie. Dlaczego ta młoda kobieta zdecydowała się spędzić urlop w tym właśnie miejscu. Czy szuka ciszy i spokoju, a może kierują nią zupełnie inne pobudki?
„Wszystkie moje sekrety” to debiut Weroniki Czaplarskiej, a że ja chętnie sięgam po debiuty, szczególnie te intrygujące okładką oraz opisem, to i tego byłam bardzo ciekawa. Do tego jest to bardzo dobrze napisana książka i aż trudno uwierzyć, że to pierwsza powieść autorki.

Weronika Czaplarska zabrała nas w swej powieści na wyspę Mull, przybliżając klimat Szkocji, zwyczajów i potraw.
Historia toczy się swoim rytmem, niespiesznie i adekwatnie do tego, jak płynie życie w tym miejscu, a tajemnica, która towarzyszy nam od pierwszych stron książki, zanim ujrzy światło dzienne, intryguje czytelnika.

„Wszystkie moje sekrety” to słodko-gorzka historia o życiu. O zwykłych ludziach, problemy i emocjach jakie im towarzyszą, o miłości i zemście.
Lubię opowieści, w których możemy identyfikować się z bohaterami, gdzie akcja nie pędzi na łeb na szyję, a wręcz przeciwnie. Lubię, gdy kolejna strona powoli odkrywa sekrety i nic nie jest oczywiste od samego początku.
Do tego zakończenie książki, które zaskakuje.
Podsumowując, to bardzo udany debiut, a ja z przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Agencja złamanych serc — Karolina Filuś Agencja złamanych serc — Karolina Filuś
Wszystkie chwyty dozwolone… zwłaszcza kiedy chodzi o miłość

Kiedy Maurycy zrywa z Lidią na sześć tygodni przed ślubem, świat wali jej się na głowę. Wkrót...