Wszystkich świętych
Cena: 29,99 zł 25,49 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Jaką cenę zapłacisz za to, co nazywasz wolnością?
Dzień Wszystkich Świętych, mała wieś na Kaszubach. Co roku te same tłumy, te same znicze i sztuczne kwiaty. Właśnie tego dnia i w tych nietypowych okolicznościach kilkuletni chłopiec po raz pierwszy wyraźnie odczuwa fascynację innym mężczyzną. Wkrótce zda sobie sprawę z tego, że nie jest to jedyny powód, dla którego czuje się inny – interesują go rzeczy uważane przez otoczenie za nienormalne, sprzeczne z naturą. Dzień po dniu mierząc się ze swoim prawdziwym „ja” i ze swoją seksualnością, wkrótce zacznie buntować się przeciwko ograniczeniom, jakie nakłada na niego życie w rodzinnej miejscowości.
Dziś jest trudny dzień. Nie jest łatwo całkowicie odciąć się od swoich przodków. Zawsze o nich pamiętasz, nie tylko w Święto Zmarłych. Kiedyś bardzo tęskniłem za tatą. Mama tłumaczyła mi, gdy byłem zapłakanym szkrabem, że tatuś jest z nami, że możemy się z nim spotkać w świecie snów. I że on jest teraz w niebie i na nas patrzy z Panem Bogiem, pilnuje, żebyśmy nie popełniali grzechów, żebym zawsze był grzeczny. Czuwa z góry nad moim bezpieczeństwem. Jak ona musiała się natrudzić, żeby to wszystko wymyślić.
Mirosław Tyc – urodzony w 1987 na Kaszubach ateista, gej, sól polskiej ziemi. Ten związany sercem z Poznaniem i Budapesztem hungarysta po wieloletnich poszukiwaniach odnalazł swoje miejsce w Luksemburgu. Od dziecka interesował się historią, językami obcymi i literaturą. Współtłumaczył biografię Viktora Orbana autorstwa Józsefa Debreczeniego. Poza węgierskim posługuje się biegle angielskim i francuskim. Miewał jednak romanse i jednorazowe numerki z wieloma innymi językami. Pasjonuje go zarówno słuchanie ludzkich historii, jak i zanurzanie się w świecie nierzeczywistym. W jego szufladzie można natknąć się na surrealistyczne nowele o współczesnym Luksemburgu oraz niecenzuralne scenariusze programów telewizyjnych.
Dzień Wszystkich Świętych, mała wieś na Kaszubach. Co roku te same tłumy, te same znicze i sztuczne kwiaty. Właśnie tego dnia i w tych nietypowych okolicznościach kilkuletni chłopiec po raz pierwszy wyraźnie odczuwa fascynację innym mężczyzną. Wkrótce zda sobie sprawę z tego, że nie jest to jedyny powód, dla którego czuje się inny – interesują go rzeczy uważane przez otoczenie za nienormalne, sprzeczne z naturą. Dzień po dniu mierząc się ze swoim prawdziwym „ja” i ze swoją seksualnością, wkrótce zacznie buntować się przeciwko ograniczeniom, jakie nakłada na niego życie w rodzinnej miejscowości.
Dziś jest trudny dzień. Nie jest łatwo całkowicie odciąć się od swoich przodków. Zawsze o nich pamiętasz, nie tylko w Święto Zmarłych. Kiedyś bardzo tęskniłem za tatą. Mama tłumaczyła mi, gdy byłem zapłakanym szkrabem, że tatuś jest z nami, że możemy się z nim spotkać w świecie snów. I że on jest teraz w niebie i na nas patrzy z Panem Bogiem, pilnuje, żebyśmy nie popełniali grzechów, żebym zawsze był grzeczny. Czuwa z góry nad moim bezpieczeństwem. Jak ona musiała się natrudzić, żeby to wszystko wymyślić.
Mirosław Tyc – urodzony w 1987 na Kaszubach ateista, gej, sól polskiej ziemi. Ten związany sercem z Poznaniem i Budapesztem hungarysta po wieloletnich poszukiwaniach odnalazł swoje miejsce w Luksemburgu. Od dziecka interesował się historią, językami obcymi i literaturą. Współtłumaczył biografię Viktora Orbana autorstwa Józsefa Debreczeniego. Poza węgierskim posługuje się biegle angielskim i francuskim. Miewał jednak romanse i jednorazowe numerki z wieloma innymi językami. Pasjonuje go zarówno słuchanie ludzkich historii, jak i zanurzanie się w świecie nierzeczywistym. W jego szufladzie można natknąć się na surrealistyczne nowele o współczesnym Luksemburgu oraz niecenzuralne scenariusze programów telewizyjnych.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2019
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 234
- ISBN: 978-83-8147-587-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 1 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Ewelina Górowska | (30.10.2019) |
Narratora, którym jest mały chłopiec, poznajemy w wieku około sześciu lat i towarzyszymy mu aż do wejścia w dorosłość.
Wraz z bohaterem przeżywamy coroczny rytuał odwiedzania grobów zmarłych bliskich, poznajemy jego, uczucia i rozterki. Widzimy, jak rośnie i zmienia się w dorosłego człowieka. Możemy wręcz poczuć na własnej skórze, jak jego frustracja zwiększa się z roku na rok, jak prowadzi do rozłamu w pokiereszowanej przez los rodziny, i psychicznej destrukcji samego siebie.
Bardzo przeżywałam sceny, w których wymigiwał się od spotkań z matką, tylko po to, by ukryć, kim tak naprawdę jest. Z jednej strony starałam się go zrozumieć, jednak z drugiej było mi autentycznie przykro. Zabolało, gdy w jednej z ostatnich scen, bohater poczuł się nareszcie wolny i w pewnym sensie szczęśliwy, bo matka, której sprzedawał swój wyidealizowany świat, którego tak naprawdę nigdy nie było, odeszła.
Rozumiem, że chciał ją chronić w jakiś sposób, jednak wydaje mi się, że nie powinno to tak wyglądać.
Ostatnimi czasami dość często sięgam po literaturę ze środowisk LGBT, jednak muszę przyznać, że żadna, którą do tej pory czytałam, nie była tak mocna i dosadna. Autor nie przebiera w słowach, a z kart książki olbrzymią falą płynie cynizm i smutna arogancja.
Nie jest mnie łatwo zszokować lub czymś zaskoczyć, jednak tutaj kilkakrotnie czułam się wręcz zniesmaczona.
Ostry język, dosadnie i szczegółowo opisane sytuacje intymne, nie przemówiły do mnie absolutnie. Z początku czytało mi się bardzo dobrze i przyjemnie. Później, gdy bohater robił się coraz starszy, było tylko gorzej.
Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że język, którym posługiwał się nasz dorosły narrator, został wręcz zaczerpnięty z rynsztoka.
Mimo to fabuła jest bardzo ciekawa i naprawdę ta książka wciąga.
Ciekawi, wyraziści bohaterowie, szybka akcja, wciągające dialogi- to sprawia, że do pewnego momentu czyta się bardzo przyjemnie.
Czy polecam?
Nie wiem, tak jak napisałam mam duży problem z tą pozycją.
Z jednej strony polecam, bo to naprawdę ciekawa historia, jednak osoby, które nie gustują w wulgarności, cynizmie i arogancji będą się źle czuły, czytając- szczególne- końcowe rozdziały, gdy bohater staje się dorosłym człowiekiem.
Wraz z bohaterem przeżywamy coroczny rytuał odwiedzania grobów zmarłych bliskich, poznajemy jego, uczucia i rozterki. Widzimy, jak rośnie i zmienia się w dorosłego człowieka. Możemy wręcz poczuć na własnej skórze, jak jego frustracja zwiększa się z roku na rok, jak prowadzi do rozłamu w pokiereszowanej przez los rodziny, i psychicznej destrukcji samego siebie.
Bardzo przeżywałam sceny, w których wymigiwał się od spotkań z matką, tylko po to, by ukryć, kim tak naprawdę jest. Z jednej strony starałam się go zrozumieć, jednak z drugiej było mi autentycznie przykro. Zabolało, gdy w jednej z ostatnich scen, bohater poczuł się nareszcie wolny i w pewnym sensie szczęśliwy, bo matka, której sprzedawał swój wyidealizowany świat, którego tak naprawdę nigdy nie było, odeszła.
Rozumiem, że chciał ją chronić w jakiś sposób, jednak wydaje mi się, że nie powinno to tak wyglądać.
Ostatnimi czasami dość często sięgam po literaturę ze środowisk LGBT, jednak muszę przyznać, że żadna, którą do tej pory czytałam, nie była tak mocna i dosadna. Autor nie przebiera w słowach, a z kart książki olbrzymią falą płynie cynizm i smutna arogancja.
Nie jest mnie łatwo zszokować lub czymś zaskoczyć, jednak tutaj kilkakrotnie czułam się wręcz zniesmaczona.
Ostry język, dosadnie i szczegółowo opisane sytuacje intymne, nie przemówiły do mnie absolutnie. Z początku czytało mi się bardzo dobrze i przyjemnie. Później, gdy bohater robił się coraz starszy, było tylko gorzej.
Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że język, którym posługiwał się nasz dorosły narrator, został wręcz zaczerpnięty z rynsztoka.
Mimo to fabuła jest bardzo ciekawa i naprawdę ta książka wciąga.
Ciekawi, wyraziści bohaterowie, szybka akcja, wciągające dialogi- to sprawia, że do pewnego momentu czyta się bardzo przyjemnie.
Czy polecam?
Nie wiem, tak jak napisałam mam duży problem z tą pozycją.
Z jednej strony polecam, bo to naprawdę ciekawa historia, jednak osoby, które nie gustują w wulgarności, cynizmie i arogancji będą się źle czuły, czytając- szczególne- końcowe rozdziały, gdy bohater staje się dorosłym człowiekiem.
Dodaj własną recenzję
Polecamy:
Boruta — Marcin Sobieralski Opowieść o miłości będącej jak klątwa, którą może zdjąć tylko śmierć
Boruta, syn Nikogo, wciąż żyje, ale co to za życie… Zaszczuty, obity i pohańbiony sie... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res