Wpadki zdiagnozowanej wariatki cz. I Czadowe życie
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Choroba nie zawsze jest wyrokiem
Czasami bywa tak źle, że nie chce się żyć. Codziennie obowiązki przytłaczają, najprostsze czynności stają się przeszkodą nie do pokonania. A potem nagle znów robi się cudownie.
Tak – w dużym skrócie – wygląda życie osoby z ChAD, chorobą afektywną dwubiegunową.
Monika od ponad dwudziestu lat mieszka w Republice Południowej Afryki. Jej życie od dawna determinuje wpadanie z jednej skrajności w drugą. Gdy po załamaniu nerwowym lekarz diagnozuje u niej chorobę afektywną dwubiegunową, jest zszokowana, ale jednocześnie odczuwa ulgę. W końcu rozumie, skąd brały się te wszystkie huśtawki nastrojów, impulsywne decyzje i doły, z których musiała się wydobywać. Kiedy podejmuje decyzję o leczeniu, uświadamia sobie, że w całym tym procesie nie jest jednak osamotniona…
„Wpadki zdiagnozowanej wariatki – Czadowe życie” to empatyczna, pełna humoru opowieść przesiąknięta afrykańskimi klimatami. Nie jest poradnikiem objaśniającym, na czym polega ChAD, ale proponuje świeże i osobiste spojrzenie na zaburzenia, które obrosły wieloma szkodliwymi stereotypami.
– Z historii doświadczeń, które mi przedstawiłaś, wnioskuję, że w twoim życiu bardzo często zdarzały się napady manii i depresji połączonych z myślami samobójczymi. Choroba na pewno miała wpływ na wiele wydarzeń w twoim życiu. A ta niekontrolowana huśtawka nastrojów wreszcie doprowadziła do załamania nerwowego.
Raczej do atomowego wybuchu – pomyślałam.
Czasami bywa tak źle, że nie chce się żyć. Codziennie obowiązki przytłaczają, najprostsze czynności stają się przeszkodą nie do pokonania. A potem nagle znów robi się cudownie.
Tak – w dużym skrócie – wygląda życie osoby z ChAD, chorobą afektywną dwubiegunową.
Monika od ponad dwudziestu lat mieszka w Republice Południowej Afryki. Jej życie od dawna determinuje wpadanie z jednej skrajności w drugą. Gdy po załamaniu nerwowym lekarz diagnozuje u niej chorobę afektywną dwubiegunową, jest zszokowana, ale jednocześnie odczuwa ulgę. W końcu rozumie, skąd brały się te wszystkie huśtawki nastrojów, impulsywne decyzje i doły, z których musiała się wydobywać. Kiedy podejmuje decyzję o leczeniu, uświadamia sobie, że w całym tym procesie nie jest jednak osamotniona…
„Wpadki zdiagnozowanej wariatki – Czadowe życie” to empatyczna, pełna humoru opowieść przesiąknięta afrykańskimi klimatami. Nie jest poradnikiem objaśniającym, na czym polega ChAD, ale proponuje świeże i osobiste spojrzenie na zaburzenia, które obrosły wieloma szkodliwymi stereotypami.
– Z historii doświadczeń, które mi przedstawiłaś, wnioskuję, że w twoim życiu bardzo często zdarzały się napady manii i depresji połączonych z myślami samobójczymi. Choroba na pewno miała wpływ na wiele wydarzeń w twoim życiu. A ta niekontrolowana huśtawka nastrojów wreszcie doprowadziła do załamania nerwowego.
Raczej do atomowego wybuchu – pomyślałam.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2024
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 374
- ISBN: 978-83-8313-981-4
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 1 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Michalina Foremska | (25.02.2025) |
Kilka lat temu zainteresowałam się publikacjami dotyczącymi zdrowia psychicznego. Pochłaniałam wówczas wiele różnych tytułów mniej i bardziej naukowych, które wyjaśniały, na czym polegają przeróżne zaburzenia. Jednak o ChAD nie miałam nigdy okazji nic przeczytać, więc z ciekawością zasiadłam do lektury książki Moniki Luny.
Zaciekawiła mnie też klasyfikacja tej książki jako literatury obyczajowej, bo tak naprawdę bardziej pasowałoby określenie „zbeletryzowane wspomnienia”. Tak odebrałam treść tej publikacji. Nie umniejsza to jednak wydźwięku, jaki niesie treść. Od razu też napiszę, iż technicznie nie jest to książka idealna. Daleko jej do powieści pokroju najpoczytniejszych autorek obyczajówek, ale czasem nie forma jest ważna, a to, co w sobie zawiera, co sobą reprezentuje. Tutaj publikacja ta wygrywa, bo pokazuje „od kuchni”, jak wygląda życie osoby z chorobą afektywną dwubiegunową. I to bez koloryzowania.
Monika Luna opisuje, jak to się stało, że została zdiagnozowana i jak wszystkie te etapy powinny wyglądać, by człowiek czuł, że jest wysłuchany i zaopiekowany. Co ważne opisuje realia, jakie panują w RPA – Polsce, tak mi się wydaje, daleko do takich standardów. Pokazuje, że ścieżka ChADowca nie jest prosta, wręcz pełna zakrętów i przeplatających się epizodów depresji i manii, ale można „z tym” żyć i prowadzić satysfakcjonujące życie.
Dodatkowo autorka otwiera się przed czytelnikiem, opowiadając o swojej przeszłości i rodzinie, w której nie brak smutnych historii, a które rzutują na jej teraźniejszość.
Ta książka pełna jest różnych emocji. Pełna jest samej autorki. Czasem ma się bowiem wrażenie, jakby w jej głowie panował totalny chaos, innym razem wszystko układa się w logiczną i spokojną całość, co idealnie pokazuje, jak ChAD wygląda „w praktyce”. Jest w tej historii też wiele zabawnych momentów, kiedy uśmiech pojawia się na twarzy. Są też takie chwile, które zmuszają do refleksji i zadumy, które pokazują, że pomimo pozytywnego nastawienia, czasem po prostu jest źle. Grunt, by wiedzieć, że kiedy jest kiepsko, trzeba zgłosić się po pomoc.
Ale Wpadki zdiagnozowanej wariatki to nie tylko historia o ChaD, to również opowieść o więziach rodzinnych, o tym, że nie zawsze ta najbliższa osoba jest najlepszym wyborem. O tym, że koty naprawdę działają cuda i są dobrymi terapeutami tak jak i psy. To także historia o wyznaczaniu granic i mówieniu otwarcie o tym, co się czuje.
Mam nadzieję, że Monika Luna wyda kontynuację, bo zakończenie tej części było zarówno intrygujące, jak i niepokojące. Ciekawi mnie również to, jak rozwinie się wątek małżeństwa i czy autorka podzieli się z czytelnikami czymś więcej na temat diagnozy, która padła w gabinecie lekarza psychiatry… Tymczasem zachęcam Was do sięgnięcia po ten tytuł – niezależnie czy macie w swoim otoczeniu kogoś chorującego na ChAD, czy nie.
Zaciekawiła mnie też klasyfikacja tej książki jako literatury obyczajowej, bo tak naprawdę bardziej pasowałoby określenie „zbeletryzowane wspomnienia”. Tak odebrałam treść tej publikacji. Nie umniejsza to jednak wydźwięku, jaki niesie treść. Od razu też napiszę, iż technicznie nie jest to książka idealna. Daleko jej do powieści pokroju najpoczytniejszych autorek obyczajówek, ale czasem nie forma jest ważna, a to, co w sobie zawiera, co sobą reprezentuje. Tutaj publikacja ta wygrywa, bo pokazuje „od kuchni”, jak wygląda życie osoby z chorobą afektywną dwubiegunową. I to bez koloryzowania.
Monika Luna opisuje, jak to się stało, że została zdiagnozowana i jak wszystkie te etapy powinny wyglądać, by człowiek czuł, że jest wysłuchany i zaopiekowany. Co ważne opisuje realia, jakie panują w RPA – Polsce, tak mi się wydaje, daleko do takich standardów. Pokazuje, że ścieżka ChADowca nie jest prosta, wręcz pełna zakrętów i przeplatających się epizodów depresji i manii, ale można „z tym” żyć i prowadzić satysfakcjonujące życie.
Dodatkowo autorka otwiera się przed czytelnikiem, opowiadając o swojej przeszłości i rodzinie, w której nie brak smutnych historii, a które rzutują na jej teraźniejszość.
Ta książka pełna jest różnych emocji. Pełna jest samej autorki. Czasem ma się bowiem wrażenie, jakby w jej głowie panował totalny chaos, innym razem wszystko układa się w logiczną i spokojną całość, co idealnie pokazuje, jak ChAD wygląda „w praktyce”. Jest w tej historii też wiele zabawnych momentów, kiedy uśmiech pojawia się na twarzy. Są też takie chwile, które zmuszają do refleksji i zadumy, które pokazują, że pomimo pozytywnego nastawienia, czasem po prostu jest źle. Grunt, by wiedzieć, że kiedy jest kiepsko, trzeba zgłosić się po pomoc.
Ale Wpadki zdiagnozowanej wariatki to nie tylko historia o ChaD, to również opowieść o więziach rodzinnych, o tym, że nie zawsze ta najbliższa osoba jest najlepszym wyborem. O tym, że koty naprawdę działają cuda i są dobrymi terapeutami tak jak i psy. To także historia o wyznaczaniu granic i mówieniu otwarcie o tym, co się czuje.
Mam nadzieję, że Monika Luna wyda kontynuację, bo zakończenie tej części było zarówno intrygujące, jak i niepokojące. Ciekawi mnie również to, jak rozwinie się wątek małżeństwa i czy autorka podzieli się z czytelnikami czymś więcej na temat diagnozy, która padła w gabinecie lekarza psychiatry… Tymczasem zachęcam Was do sięgnięcia po ten tytuł – niezależnie czy macie w swoim otoczeniu kogoś chorującego na ChAD, czy nie.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Białe kwiaty czarnego bzu — Beata Znojkowa Czasami marzenia nie wystarczą…
Wiedeń, lata 80. XX wieku. Trzy Polki decydują się na emigrację. Jeszcze się nie znają, ale już wkrótce ich drogi przetną ... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Ostatnio przeglądane strony:
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res