W deszczu
Cena: 37,99 zł 32,29 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Historia miłosna opowiedziana kroplami deszczu.
Aleks, perkusista znanego zespołu, postanawia wrócić po wielu latach do swojego rodzinnego domu. Mężczyzna chce w końcu uwolnić się od wspomnień tragicznych wydarzeń, jakie kiedyś się tu rozegrały, a także zrozumieć, jak to się stało, że dziewczyna, którą kochał jako nastolatek, niespodziewanie zniknęła z jego życia. Wkrótce czeka go zaskakujące spotkanie, które stanie się początkiem niezwykłej historii miłosnej...
„W deszczu” to wzruszająca opowieść o poszukiwaniu własnej recepty na szczęście, zmaganiu z przeszłością i nadziei na to, że przyszłość przyniesie odpowiedzi nawet na te najtrudniejsze pytania.
Małe kropelki wydawały się spadać z coraz większą siłą. Słyszałem w nich muzykę. Kiedy czujesz się zakochany, zawsze słyszysz własną melodię, nawet w cykaniu konika polnego na łące. Ja słyszałem ją w deszczu.
Staliśmy, przemoczeni do suchej nitki, a mimo to tak pięknie błyszczały kobiece tęczówki, kiedy złapaliśmy się za ręce i zakręciliśmy. Zachowywaliśmy się jak małe dzieci. Między taktami kropel, w odgłosie śmiechu odkryliśmy wolność, której tak bardzo pragnęliśmy.
Anna Dąbrowska – inowrocławianka. Mama i żona. Niepoprawna marzycielka i fanka zespołu Thirty Seconds To Mars. Uwielbia koty, pić duże ilości herbaty, czytać i tworzyć piękne zdania. W swoich książkach stawia na emocje. Wydała dziesięć powieści i dwie antologie. Każda z jej historii zostaje niezwykle ciepło przyjęta przez Czytelniczki.
Aleks, perkusista znanego zespołu, postanawia wrócić po wielu latach do swojego rodzinnego domu. Mężczyzna chce w końcu uwolnić się od wspomnień tragicznych wydarzeń, jakie kiedyś się tu rozegrały, a także zrozumieć, jak to się stało, że dziewczyna, którą kochał jako nastolatek, niespodziewanie zniknęła z jego życia. Wkrótce czeka go zaskakujące spotkanie, które stanie się początkiem niezwykłej historii miłosnej...
„W deszczu” to wzruszająca opowieść o poszukiwaniu własnej recepty na szczęście, zmaganiu z przeszłością i nadziei na to, że przyszłość przyniesie odpowiedzi nawet na te najtrudniejsze pytania.
Małe kropelki wydawały się spadać z coraz większą siłą. Słyszałem w nich muzykę. Kiedy czujesz się zakochany, zawsze słyszysz własną melodię, nawet w cykaniu konika polnego na łące. Ja słyszałem ją w deszczu.
Staliśmy, przemoczeni do suchej nitki, a mimo to tak pięknie błyszczały kobiece tęczówki, kiedy złapaliśmy się za ręce i zakręciliśmy. Zachowywaliśmy się jak małe dzieci. Między taktami kropel, w odgłosie śmiechu odkryliśmy wolność, której tak bardzo pragnęliśmy.
Anna Dąbrowska – inowrocławianka. Mama i żona. Niepoprawna marzycielka i fanka zespołu Thirty Seconds To Mars. Uwielbia koty, pić duże ilości herbaty, czytać i tworzyć piękne zdania. W swoich książkach stawia na emocje. Wydała dziesięć powieści i dwie antologie. Każda z jej historii zostaje niezwykle ciepło przyjęta przez Czytelniczki.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 19 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Wioleta Kuflewska | (4.08.2020) |
Niby deszcz, a każdemu kojarzy się inaczej. Jedni uciekają przed nim, inni nie boją się go, a jeszcze inni mają uśmiech na twarzy, gdy zaczyna padać. Dla jednych to największe zło, dla niektórych oczyszczenie i odpędzenie złych duchów. Odrodzenie.
Każdy chce spełniać swoje marzenia. Każdy chce piąć się w górę i osiągnąć sukces, ale po pewnym czasie uświadamiamy sobie, że chcemy od życia zupełnie czegoś innego. Chcemy stabilizacji. Taką kotwicą była dla Aleksa - Kayla, dziewczyna z sąsiedztwa. Jednak nie wszystko ułożyło się tak jak pragnęli, ich drogi się rozeszły na dziesięć długich lat. Może brzmi banalnie, ale uwierzcie mi w ogóle tak nie jest. Jest zdecydowanie inaczej niż każdy się spodziewa.
"Czułem się samotny, chociaż do około tętniło życie."
Aleks chce poznać powód tego, co wydarzyło się w przeszłości, wraca do rodzinnego domu, który nie był dla niego niczym dobrym. Jednak nie jest gotowy na to, co zastanie. Nie jest gotowy na spotkanie z duchami przeszłości.
"Dotarłem na własny szczyt, więc nadszedł czas, by z niego zejść i złapać "za nogi" własne szczęście."
Przebaczenie jest czymś wyjątkowym, czymś wielkim, bo niekiedy nie jesteśmy w stanie wybaczyć tego, co się wydarzyło, tego jak ktoś nas potraktował i zranił. Szczególnie, gdy jest to osoba, która powinna nas chronić przed złem całego świata. Jakiej odwagi trzeba, aby stanąć z nią twarzą w twarz.
"Postanowiłem nie biec za nią, a poczekać. Prawdziwa miłość zasługiwała na czas, a ja miałem dla Kayli całe życie."
Uwierzcie, że po tym tytułem kryje się niezwykła historia, która pokazuje, jak życie nie zawsze jest sprawiedliwe, jak ludzie potrafią nas zranić i jak ciężko jest ponownie zaufać i przebaczyć.
"Jeżeli brakuje nam nadziei, najpierw umiera dusza, a później jej śladem podąża rytm serca."
Jest jeszcze drugi ważny temat - akceptacja i samoakceptacja. Ciężko jest nam akceptować to jak wyglądamy, szczególnie gdy wyróżniamy się na tle innych. Trudno nam uwierzyć w to, że nie będziemy pośmiewiskiem i bez wytykania palcami przejdziemy przez miasto. Jedni sobie z tym radzą inni wolą żyć w ukryciu. Mamy jedno życie do przeżycia, nieważne jak obcy nas postrzegają, ważne jak my sami i nasi najbliżsi patrzą na nas z miłością i oddaniem. Pomimo wszystko. Na dobre i złe. Ale co okaże się tu dobrem, a co złem ?
Historia piękna, można by się do czegoś przyczepić, ale ta fabuła przyćmiewa wszystkie drobne niedociągnięcia. Muszę wspomnieć też o wyjątkowej okładce, która w magiczny sposób oddaje klimat tej książki.
Polecam, bo myślę, że zostanie w Waszych sercach na długo.
Każdy chce spełniać swoje marzenia. Każdy chce piąć się w górę i osiągnąć sukces, ale po pewnym czasie uświadamiamy sobie, że chcemy od życia zupełnie czegoś innego. Chcemy stabilizacji. Taką kotwicą była dla Aleksa - Kayla, dziewczyna z sąsiedztwa. Jednak nie wszystko ułożyło się tak jak pragnęli, ich drogi się rozeszły na dziesięć długich lat. Może brzmi banalnie, ale uwierzcie mi w ogóle tak nie jest. Jest zdecydowanie inaczej niż każdy się spodziewa.
"Czułem się samotny, chociaż do około tętniło życie."
Aleks chce poznać powód tego, co wydarzyło się w przeszłości, wraca do rodzinnego domu, który nie był dla niego niczym dobrym. Jednak nie jest gotowy na to, co zastanie. Nie jest gotowy na spotkanie z duchami przeszłości.
"Dotarłem na własny szczyt, więc nadszedł czas, by z niego zejść i złapać "za nogi" własne szczęście."
Przebaczenie jest czymś wyjątkowym, czymś wielkim, bo niekiedy nie jesteśmy w stanie wybaczyć tego, co się wydarzyło, tego jak ktoś nas potraktował i zranił. Szczególnie, gdy jest to osoba, która powinna nas chronić przed złem całego świata. Jakiej odwagi trzeba, aby stanąć z nią twarzą w twarz.
"Postanowiłem nie biec za nią, a poczekać. Prawdziwa miłość zasługiwała na czas, a ja miałem dla Kayli całe życie."
Uwierzcie, że po tym tytułem kryje się niezwykła historia, która pokazuje, jak życie nie zawsze jest sprawiedliwe, jak ludzie potrafią nas zranić i jak ciężko jest ponownie zaufać i przebaczyć.
"Jeżeli brakuje nam nadziei, najpierw umiera dusza, a później jej śladem podąża rytm serca."
Jest jeszcze drugi ważny temat - akceptacja i samoakceptacja. Ciężko jest nam akceptować to jak wyglądamy, szczególnie gdy wyróżniamy się na tle innych. Trudno nam uwierzyć w to, że nie będziemy pośmiewiskiem i bez wytykania palcami przejdziemy przez miasto. Jedni sobie z tym radzą inni wolą żyć w ukryciu. Mamy jedno życie do przeżycia, nieważne jak obcy nas postrzegają, ważne jak my sami i nasi najbliżsi patrzą na nas z miłością i oddaniem. Pomimo wszystko. Na dobre i złe. Ale co okaże się tu dobrem, a co złem ?
Historia piękna, można by się do czegoś przyczepić, ale ta fabuła przyćmiewa wszystkie drobne niedociągnięcia. Muszę wspomnieć też o wyjątkowej okładce, która w magiczny sposób oddaje klimat tej książki.
Polecam, bo myślę, że zostanie w Waszych sercach na długo.
Oliwia Dzwonkowska | (4.08.2020) |
"Deszcz zmywa z nas wszystkie troski."
Wolicie jak bohaterem książki jest kobieta czy mężczyzna?
Jeśli chodzi o obyczajówki to chyba w 90% w przypadku narracji pierwszoosobowej bohaterem jest kobieta. Jakże miło było czytać piękną książkę " W deszczu", gdzie narratorem pierwszoosobowym i głównym bohaterem jest... Aleks! Chłopak, a raczej młody mężczyzna z ogromnym życiowym bagażem.
Anna Dąbrowska stworzyła książkę o nadziei, miłości, bólu, marzeniach, kruchości i przebaczaniu. To opowieść, która wciągnie Was od pierwszych stron. Szczęście i miłość, które nie są pielęgnowane i prawdziwe uciekają przez palce. A raz zranione serce nie zawsze potrafi pokochać pełnią siebie.
W życiu każdego człowieka są wzloty i upadki. Najważniejsze to mieć siłę, aby podnieść się po każdej klęsce. Aleks, jako dziecko przeżywa ogromną traumę. Mimo rozdzierającego serce bólu znajduje pasję, której oddaje się bez reszty, która pozwala wyrwać mu się z łez padołu. Gdy poznaje miłość życia wydaje się, że teraz będzie tylko piękniej. Niestety, życie znów drwi z niego.
"W deszczu" to książka, która uczy, że życie owszem jest bolesne, pełne straty, ale i niesie szczęście, radość i miłość. Trzeba tylko mieć odwagę i determinację, aby o to zawalczyć. Aby napełnić serca radością. Nie ważne, czy mamy "naście" czy " dzieścia" lat. Zawsze jest czas na przebaczenie, prawdę i miłość. Zawsze jest czas, aby obyć się z win, nienawiści.
Pozycja, wygląd, osiągnięcia są niczym w porównaniu z posiadaniem pasji, sensu życia i miłości w sercu. Aleks to idealny przykład, że wszystko z czasem da się wyjaśnić, że marzenia się nie spełniają - marzenia się spełnia. Ten młody chłopak mając ogromny żal w sercu potrafi otworzyć je na nowo i pozbyć się bólu a przy tym wiernie trwać przy wypowiedzianych obietnicach.
Do książki wrócę jeszcze nie raz. Jeszcze ni e raz będę płakać, krzyczeć, denerwować się z Aleksem. Wszystko to, aby znów pokochać, znów poznać smak pasji i przyjmować z nadzieją to, co niesie los.
" Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" tym cytatem z "Małego Księsia" idealnie podsumowuję tę niezwykłą książkę.
Wolicie jak bohaterem książki jest kobieta czy mężczyzna?
Jeśli chodzi o obyczajówki to chyba w 90% w przypadku narracji pierwszoosobowej bohaterem jest kobieta. Jakże miło było czytać piękną książkę " W deszczu", gdzie narratorem pierwszoosobowym i głównym bohaterem jest... Aleks! Chłopak, a raczej młody mężczyzna z ogromnym życiowym bagażem.
Anna Dąbrowska stworzyła książkę o nadziei, miłości, bólu, marzeniach, kruchości i przebaczaniu. To opowieść, która wciągnie Was od pierwszych stron. Szczęście i miłość, które nie są pielęgnowane i prawdziwe uciekają przez palce. A raz zranione serce nie zawsze potrafi pokochać pełnią siebie.
W życiu każdego człowieka są wzloty i upadki. Najważniejsze to mieć siłę, aby podnieść się po każdej klęsce. Aleks, jako dziecko przeżywa ogromną traumę. Mimo rozdzierającego serce bólu znajduje pasję, której oddaje się bez reszty, która pozwala wyrwać mu się z łez padołu. Gdy poznaje miłość życia wydaje się, że teraz będzie tylko piękniej. Niestety, życie znów drwi z niego.
"W deszczu" to książka, która uczy, że życie owszem jest bolesne, pełne straty, ale i niesie szczęście, radość i miłość. Trzeba tylko mieć odwagę i determinację, aby o to zawalczyć. Aby napełnić serca radością. Nie ważne, czy mamy "naście" czy " dzieścia" lat. Zawsze jest czas na przebaczenie, prawdę i miłość. Zawsze jest czas, aby obyć się z win, nienawiści.
Pozycja, wygląd, osiągnięcia są niczym w porównaniu z posiadaniem pasji, sensu życia i miłości w sercu. Aleks to idealny przykład, że wszystko z czasem da się wyjaśnić, że marzenia się nie spełniają - marzenia się spełnia. Ten młody chłopak mając ogromny żal w sercu potrafi otworzyć je na nowo i pozbyć się bólu a przy tym wiernie trwać przy wypowiedzianych obietnicach.
Do książki wrócę jeszcze nie raz. Jeszcze ni e raz będę płakać, krzyczeć, denerwować się z Aleksem. Wszystko to, aby znów pokochać, znów poznać smak pasji i przyjmować z nadzieją to, co niesie los.
" Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" tym cytatem z "Małego Księsia" idealnie podsumowuję tę niezwykłą książkę.
Urszula Głuch | (10.08.2020) |
Aleksander po rozpadzie zespołu, w którym był perkusistą postanawia wrócić do Polski. Przez swój zapał i upór udało mu się osiągnąć sukces. Kiedy był małym chłopcem nie miał łatwego dzieciństwa. Musiał pożegnać przyjaciela, który wyjechał, słyszał cały czas kłótnie rodziców, a w swoje urodziny był świadkiem brutalnego zachowania ojca wobec matki. Później było już tylko gorzej. Ojciec codziennie upijał się do nieprzytomności, nie zajmował się Aleksem, przez co i ten chwilowo zszedł na złą drogę. Dopiero poznając swoją sąsiadkę odkrył co to miłość i sens życia.
„W deszczu” to piękna i wzruszająca historia o miłość i marzeniach. Gwarantuję, że podczas czytania wywoła u Was wiele emocji. Główny bohater mimo swojego uporu próbuje wybaczyć ojcu, niestety przez prawdę, którą odkrywa nie jest w stanie tego zrobić. Sądzę, że nie powinniśmy go oceniać, bo chłopak przeszedł za wiele jak na swój wiek. Ja przyznaję szczerze, że Aleksander tak bardzo spodobał mi się swoim charakterem i sposobem bycia, że z chęcią bym przeczytała książkę o jego dalszym życiu. Ten chłopak może być inspiracją dla wielu. Poznajemy go od najmłodszych lat i autorka świetnia ukazuje czynniki, które ukształtowały go na takiego człowieka.
Nie będę pisać, o pewnych niedociągnięciach, ponieważ w całości nie mają większego znaczenia. Mnie bardzo urzekła ta historia. Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej książki obyczajowej.
Na koniec dodam, że w tej pozycji możemy znaleźć dużo interesujących wątków, nie tylko miłosnych, czy też o przyjaźni, ale także takich, które związane są z akceptacją samego siebie po wydarzeniach na które nie mamy wpływu.
„W deszczu” to piękna i wzruszająca historia o miłość i marzeniach. Gwarantuję, że podczas czytania wywoła u Was wiele emocji. Główny bohater mimo swojego uporu próbuje wybaczyć ojcu, niestety przez prawdę, którą odkrywa nie jest w stanie tego zrobić. Sądzę, że nie powinniśmy go oceniać, bo chłopak przeszedł za wiele jak na swój wiek. Ja przyznaję szczerze, że Aleksander tak bardzo spodobał mi się swoim charakterem i sposobem bycia, że z chęcią bym przeczytała książkę o jego dalszym życiu. Ten chłopak może być inspiracją dla wielu. Poznajemy go od najmłodszych lat i autorka świetnia ukazuje czynniki, które ukształtowały go na takiego człowieka.
Nie będę pisać, o pewnych niedociągnięciach, ponieważ w całości nie mają większego znaczenia. Mnie bardzo urzekła ta historia. Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej książki obyczajowej.
Na koniec dodam, że w tej pozycji możemy znaleźć dużo interesujących wątków, nie tylko miłosnych, czy też o przyjaźni, ale także takich, które związane są z akceptacją samego siebie po wydarzeniach na które nie mamy wpływu.
Złotowłosa i książki Agnieszka | (11.08.2020) |
"Stara miłość nie rdzewieje (...) Miłość może zakryć kurz, śnieg i pył...
Może zatonąć, ale wystarczy tylko chwila, by wszystko powróciło."
Deszcz przynosi ulgę. Ukojenie. Ciału i myślom. Sercu.
Aleksander nie miał szczęśliwego dzieciństwa. Odkąd sięgał pamięcią w jego domu zawsze brzęczały puste butelki i słychać było płacz mamy. Przyjaciel się wyprowadza a on zostaje sam. Ze swoim bólem i łzami wypłakiwanymi nocą. Przecież musi być twardy. Za dnia zakładać tę maskę. Pod osłona nocą może sobie za to pozwolić by pokazać swoją prawdziwą twarz i wyzwolić wszystkie uczucia kumulujące się w sercu. Serce chłopaka pęka na pół pierwszy raz w momencie śmierci mamy a drugi raz, gdy zostaje rozdzielony z miłością swego życia - Kaylą. Pozostaje mu tylko perkusja - jego pasja. To z nią wiąże swą przyszłość. Pozwala wyzbyć się emocji i dać ukojenie. Czy przypadkowo spotkany mężczyzna pomoże zrozumieć mu zachowanie mamy? Czy będzie dane Aleksandrowi spotkać ponownie kobietę, którą pokochał całym sercem, i o której mimo upływu lat nie potrafi zapomnieć? Czy blizny się zagoją i w końcu odnajdzie szczęście? Walka z demonami nigdy do łatwych nie należała. Jak zakończy się ta smutna historia?
Uwielbiam pióro Pani Ani. To jak lekko i płynnie pokazuję nawet najgorszą krzywdę. Prawdziwość i realność emocji oraz wydarzeń aż bije po sercu. W drugim tomie cyklu Płomienie poznajemy wstrząsającą historię młodego chłopaka, który całe życie doświadcza zła. Bólu i samotności. Poznajemy go na przestrzeni lat. Całość jest sprawnie przeplatającą się przeszłością z teraźniejszością, co daje pełny obraz wydarzeń i powodu, dlaczego Aleks jest taki a nie inny. Im więcej kartek się przekręca, im dalej wchodzi się w tę historię, tym większe robią się oczy. Życie głównego bohatera jest przerażające i smutne. Bolesne i ujmujące. On wcale nie jest krejzolem, wariatem czy świrem. Nie, to jego system obronny. Wszystkie pozytywne uczucia i emocje zamknął głęboko w sobie na klucz a jego samego wyrzucić do najgłębszej studni. Iskierką w tym wszystkim dającą nadzieje jest miłość. Do pasji, czyli perkusji oraz do dziewczyny z sąsiedztwa. Kayla również jest taką postacią pokrzywdzoną. Zamkniętą niczym w złotej klatce przez nadmierna troskę rodziców. Wesoła, również artystyczna dusza, która jak kocha to całym sercem. Ci bohaterowie zostali świetnie do siebie dobrani. Ich wspólny obraz dodatkowo pogłębiał tę krzywdę i nieszczęście, jakie los im sprezentował. Choć wcale tego nie chcieli. Pragnęli być normalnymi nastolatkami. Bawić się i kochać pierwszą młodzieńczą miłością. Robić to co każdy nastolatek w ich wieku doświadcza. Ale ten właśnie zdradliwy los nie chce im wcale odpuścić. Z deszczu pod rynnę? Jasne. Ale to będą krople kaleczące skórę i palące od środka. Ta historia wyssała ze mnie wszystkie emocje. Niejednokrotnie z oczu mych płynęła łza. Ta książka zaskakuje i trzyma w napięciu do samego końca. I nie można zapomnieć o tym, że mimo historii chłopaka znajduje się wiele istotnych i dopracowanych elementów związanymi z perkusją.
Najnowsza książka Ani Dąbrowskiej pokazuje niesprawiedliwość losu. To, że nie mamy wpływu na wydarzenia i nie możemy wybrać sobie rodziców. Za każdym zachowaniem stoi jakiś powód. Aby pójść do przodu trzeba rozliczyć się z przeszłością. Stanąć oko w oko z demonami. Pokonać je. Autorka porusza wiele różnych i równie istotnych tematów. Takie jak chociażby wybaczenie win, nadgorliwa troska rodzica bez słuchania i zrozumienia swej pociechy czy akceptacja rzeczywistości. Akceptacja człowieka takim, jakim jest. Ze wszystkim wadami czy bliznami. Ukochana osoba dająca wsparcie może być lekiem na całe zło. Łzy są niczym deszcz - oczyszczają i dają ukojenie. Warto pozwolić im płynąć. Niech zadziałają niosąc ukojenie i ulgę. Bicie serca to właśnie spadające krople. To także uderzenia w talerze perkusji. Mimo wszechobecnej melancholii i smutku tę książkę się wręcz chłonie. Słowo za słowem. Niezwykle lekki plastyczny styl autorki pozwala na naturalność w dialogach. Uwielbiam książki Pani Ani. Czytając je zatracam się w nich i zapominam o otaczającej mnie rzeczywistości. Jeśli tak jak ja jesteście fankami autorki to wiecie co robić - czytać. Jeśli jednak nie mieliście jak dotąd okazji zapoznać się z jej twórczością to śmiało. Warto zaryzykować.
Gorąco polecam
Może zatonąć, ale wystarczy tylko chwila, by wszystko powróciło."
Deszcz przynosi ulgę. Ukojenie. Ciału i myślom. Sercu.
Aleksander nie miał szczęśliwego dzieciństwa. Odkąd sięgał pamięcią w jego domu zawsze brzęczały puste butelki i słychać było płacz mamy. Przyjaciel się wyprowadza a on zostaje sam. Ze swoim bólem i łzami wypłakiwanymi nocą. Przecież musi być twardy. Za dnia zakładać tę maskę. Pod osłona nocą może sobie za to pozwolić by pokazać swoją prawdziwą twarz i wyzwolić wszystkie uczucia kumulujące się w sercu. Serce chłopaka pęka na pół pierwszy raz w momencie śmierci mamy a drugi raz, gdy zostaje rozdzielony z miłością swego życia - Kaylą. Pozostaje mu tylko perkusja - jego pasja. To z nią wiąże swą przyszłość. Pozwala wyzbyć się emocji i dać ukojenie. Czy przypadkowo spotkany mężczyzna pomoże zrozumieć mu zachowanie mamy? Czy będzie dane Aleksandrowi spotkać ponownie kobietę, którą pokochał całym sercem, i o której mimo upływu lat nie potrafi zapomnieć? Czy blizny się zagoją i w końcu odnajdzie szczęście? Walka z demonami nigdy do łatwych nie należała. Jak zakończy się ta smutna historia?
Uwielbiam pióro Pani Ani. To jak lekko i płynnie pokazuję nawet najgorszą krzywdę. Prawdziwość i realność emocji oraz wydarzeń aż bije po sercu. W drugim tomie cyklu Płomienie poznajemy wstrząsającą historię młodego chłopaka, który całe życie doświadcza zła. Bólu i samotności. Poznajemy go na przestrzeni lat. Całość jest sprawnie przeplatającą się przeszłością z teraźniejszością, co daje pełny obraz wydarzeń i powodu, dlaczego Aleks jest taki a nie inny. Im więcej kartek się przekręca, im dalej wchodzi się w tę historię, tym większe robią się oczy. Życie głównego bohatera jest przerażające i smutne. Bolesne i ujmujące. On wcale nie jest krejzolem, wariatem czy świrem. Nie, to jego system obronny. Wszystkie pozytywne uczucia i emocje zamknął głęboko w sobie na klucz a jego samego wyrzucić do najgłębszej studni. Iskierką w tym wszystkim dającą nadzieje jest miłość. Do pasji, czyli perkusji oraz do dziewczyny z sąsiedztwa. Kayla również jest taką postacią pokrzywdzoną. Zamkniętą niczym w złotej klatce przez nadmierna troskę rodziców. Wesoła, również artystyczna dusza, która jak kocha to całym sercem. Ci bohaterowie zostali świetnie do siebie dobrani. Ich wspólny obraz dodatkowo pogłębiał tę krzywdę i nieszczęście, jakie los im sprezentował. Choć wcale tego nie chcieli. Pragnęli być normalnymi nastolatkami. Bawić się i kochać pierwszą młodzieńczą miłością. Robić to co każdy nastolatek w ich wieku doświadcza. Ale ten właśnie zdradliwy los nie chce im wcale odpuścić. Z deszczu pod rynnę? Jasne. Ale to będą krople kaleczące skórę i palące od środka. Ta historia wyssała ze mnie wszystkie emocje. Niejednokrotnie z oczu mych płynęła łza. Ta książka zaskakuje i trzyma w napięciu do samego końca. I nie można zapomnieć o tym, że mimo historii chłopaka znajduje się wiele istotnych i dopracowanych elementów związanymi z perkusją.
Najnowsza książka Ani Dąbrowskiej pokazuje niesprawiedliwość losu. To, że nie mamy wpływu na wydarzenia i nie możemy wybrać sobie rodziców. Za każdym zachowaniem stoi jakiś powód. Aby pójść do przodu trzeba rozliczyć się z przeszłością. Stanąć oko w oko z demonami. Pokonać je. Autorka porusza wiele różnych i równie istotnych tematów. Takie jak chociażby wybaczenie win, nadgorliwa troska rodzica bez słuchania i zrozumienia swej pociechy czy akceptacja rzeczywistości. Akceptacja człowieka takim, jakim jest. Ze wszystkim wadami czy bliznami. Ukochana osoba dająca wsparcie może być lekiem na całe zło. Łzy są niczym deszcz - oczyszczają i dają ukojenie. Warto pozwolić im płynąć. Niech zadziałają niosąc ukojenie i ulgę. Bicie serca to właśnie spadające krople. To także uderzenia w talerze perkusji. Mimo wszechobecnej melancholii i smutku tę książkę się wręcz chłonie. Słowo za słowem. Niezwykle lekki plastyczny styl autorki pozwala na naturalność w dialogach. Uwielbiam książki Pani Ani. Czytając je zatracam się w nich i zapominam o otaczającej mnie rzeczywistości. Jeśli tak jak ja jesteście fankami autorki to wiecie co robić - czytać. Jeśli jednak nie mieliście jak dotąd okazji zapoznać się z jej twórczością to śmiało. Warto zaryzykować.
Gorąco polecam
Karolina Habernal | (13.08.2020) |
“ (...) deszcz zmywa z nas wszystkie troski. Moczy ubrania, ale wypełnia nasze serca radością. Powiedział, że ludzie po to mają skórę i kości, by nie dać się roztopić. Skoro nie roztopi nas deszcz, a w naszych policzkach nie pozostaną korytarze wydrążone przez łzy, jesteśmy prawie nieśmiertelni”
Aleks jest perkusistą znanego zespołu, po wielu latach postanawia wrócić do domu rodzinnego, który był dla niego piekłem. Mężczyzna chce w końcu uwolnić się od tragicznych wspomnień. Chciałby też dowiedzieć się co się stało z jego pierwszą wielką miłością. Aleks jest mężczyzną, który jako dziecko przeszedł naprawdę wiele. Żeby ruszyć dalej chce zrozumieć dlaczego jego dzieciństwo wyglądało tak a nie inaczej. Kayla była jego pierwszą dziewczyną, jedyną wielką miłością, jednak pewnego dnia zniknęła.
“W deszczu” to historia o tym, że czasem trzeba wrócić do przeszłości, rozliczyć się z nią,wybaczyć i zawalczyć o swoje szczęście. Historia Aleksa i Kayli pokazuje, że warto zaryzykować i stawić czoła temu co jest trudne, bo nawet deszcz może okazać się nie taki straszny jak nam się wydaje to on potrafi nas oczyścić ze wszystkiego co złe. Autorka pokazuje, że wygląd zewnętrzny i nasza przeszłość nie liczą się jeśli ktoś nas bardzo kocha, bo jest on w stanie zaakceptować wszystko i zobaczyć nas takimi jakimi naprawdę jesteśmy, bez żadnych masek. “W deszczu” to druga część cyklu “Płomienie” i spokojnie mogę powiedzieć, że jest o wiele lepsza od pierwszej. Autorka dodatkowo dostaje ode mnie wielki plus za użycie piosenki Korteza “Wyjdź ze mną na deszcz”. Zarówno piosenka, jak i cała historia mówią o tym, że warto zaryzykować i powalczyć o swoje szczęście. Wiecie, że rzadko mi się zdarza, ale kilka łez poleciało i przeczytałam ją w jedno popołudnie.
Aleks jest perkusistą znanego zespołu, po wielu latach postanawia wrócić do domu rodzinnego, który był dla niego piekłem. Mężczyzna chce w końcu uwolnić się od tragicznych wspomnień. Chciałby też dowiedzieć się co się stało z jego pierwszą wielką miłością. Aleks jest mężczyzną, który jako dziecko przeszedł naprawdę wiele. Żeby ruszyć dalej chce zrozumieć dlaczego jego dzieciństwo wyglądało tak a nie inaczej. Kayla była jego pierwszą dziewczyną, jedyną wielką miłością, jednak pewnego dnia zniknęła.
“W deszczu” to historia o tym, że czasem trzeba wrócić do przeszłości, rozliczyć się z nią,wybaczyć i zawalczyć o swoje szczęście. Historia Aleksa i Kayli pokazuje, że warto zaryzykować i stawić czoła temu co jest trudne, bo nawet deszcz może okazać się nie taki straszny jak nam się wydaje to on potrafi nas oczyścić ze wszystkiego co złe. Autorka pokazuje, że wygląd zewnętrzny i nasza przeszłość nie liczą się jeśli ktoś nas bardzo kocha, bo jest on w stanie zaakceptować wszystko i zobaczyć nas takimi jakimi naprawdę jesteśmy, bez żadnych masek. “W deszczu” to druga część cyklu “Płomienie” i spokojnie mogę powiedzieć, że jest o wiele lepsza od pierwszej. Autorka dodatkowo dostaje ode mnie wielki plus za użycie piosenki Korteza “Wyjdź ze mną na deszcz”. Zarówno piosenka, jak i cała historia mówią o tym, że warto zaryzykować i powalczyć o swoje szczęście. Wiecie, że rzadko mi się zdarza, ale kilka łez poleciało i przeczytałam ją w jedno popołudnie.
Izabela Wyszomirska | (15.08.2020) |
Historia miłosna opowiedziana kroplami deszczu.
Aleks, perkusista znanego zespołu, postanawia wrócić po wielu latach do swojego rodzinnego domu. Mężczyzna chce w końcu uwolnić się od wspomnień tragicznych wydarzeń, jakie kiedyś się tu rozegrały, a także zrozumieć, jak to się stało, że dziewczyna, którą kochał jako nastolatek, niespodziewanie zniknęła z jego życia. Wkrótce czeka go zaskakujące spotkanie, które stanie się początkiem niezwykłej historii miłosnej...
"Coraz mniej ludzi lubi deszcz, ale oni nie wiedzą, co jest dobre. Wolą mieć suche ubrania i puste serca. Ja wolę mieć mokre ubranie i pełne serce."
"W deszczu" to książka z gatunku New Adult, ale i powieść obyczajowa i jednocześnie drugi tom cyklu Płomienie.
Wiele razy podkreślałam, że w książkach szukam narracji z męskiej perspektywy. Tu nie tylko to otrzymałam, ale cała powieść (ku mojej uciesze) jest w ten sposób prowadzona. Tym bardziej byłam ciekawa, czy wyjdzie to naturalnie, czy poczuję wszystko to, co chce mi przekazać autorka i czy zrozumiem motywy zachowania głównego bohatera. Mogę powiedzieć, że wypadło to świetnie!
Historia Aleksa pokazuje, jak ciężko jest wyrwać się z traumatycznej przeszłości. Wymaga to od nas niezwykłej siły i samozaparcia. Przemyślenia uczucia i dylematy chłopaka bardzo szybko stały się częścią mnie samej, a jego metamorfoza dała nadzieję, że warto walczyć o siebie, o to, na czym nam najbardziej zależy, o lepszą przyszłość.
"Wiem, że jeździłeś na różne terapie, ale jak widać, nie przyniosły one upragnionego skutku. Teraz nie jesteś już dzieckiem i musisz zrozumieć, że jeśli nie wybaczysz ojcu jego błędów, nie zaznacz spokoju w tym miejscu. Jeśli naprawdę chcesz tu mieszkać, musisz wyłączyć na jakiś czas myślenie o przeszłości."
Autorka zaskoczyła mnie też tym, iż zastosowała zabieg przeplatania wydarzeń, gdzie jeden rozdział dotyczy teraźniejszości, a następny przeszłości. Przyznam że nie zawsze odpowiada mi takie rozwiązanie, ale tu wszystko mi zagrało.
Ważną kwestią, jaką porusza Anna Dąbrowska jest uzależnienie od alkoholu. Każdy z nas wie, jak ten problem niszczy, nie tylko samego sięgającego do kieliszka, ale przede wszystkim jego rodzinę, a zwłaszcza dzieci. Często nie potrafimy pomóc takim ludziom. A co, jeśli alkoholizm nie oznacza zawsze choroby, a wybór stylu życia? Powieść ta dosłownie otwiera oczy na rzeczy, których zwykle nie widzimy lub nie chcemy widzieć.
Pewnie zastanawiacie się, jakie znaczenie ma tytułowy deszcz? Patrząc na całość, mogę stwierdzić, iż z jednej strony stanowi pewnego rodzaju zasłonę, za którą się skrywamy, a z drugiej jest doskonałym oczyszczeniem z tego, co w nas siedzi, ze złych emocji, problemów, trosk dnia codziennego. Mimo jednostajnego rytmu fabuły, (choć dzieje się sporo), książkę cechuje emocjonalność. Wszechobecna nostalgia, refleksja i romantyzm robią największą robotę. Jestem zachwycona!
"Małe kropelki wydawały się spadać z coraz większą siłą. Słyszałem w nich muzykę. Kiedy czujesz się zakochany, zawsze słyszysz własną melodię, nawet w cykaniu konika polnego na łące. Ja słyszałem ją w deszczu."
Nie zabrakło także wątku miłosnego, który co tu dużo mówić, jest nietuzinkowy. Ale nie będę niczego więcej zdradzać, by nie zepsuć Wam zabawy. Dodam tylko, że jak zwykle sceny intymności i czułości to majstersztyk. Z pewnością nie każdy potrafi tak pięknie oddać bliskość między dwojgiem ludzi.
"Nie istniała na świecie lepsza rzecz dla muzyka niż granie utworu dla dziewczyny. Kayla była dla mnie świeżością na tle wcześniej poznanych dziewczyn. Była kimś, kto mocno mnie fascynował."
Da się również zauważyć dokładny research, jaki poczyniła autorka odnośnie perkusji. Bardzo obrazowo opisuje ten instrument, grę na nim i inne związane z nim ciekawostki. I jest jeszcze nieodłączna muzyka i Kortez, bez których nie wyobrażam sobie tej książki.
"W deszczu" to mądra, poruszająca, powieść z przesłaniem o miłości, walce o marzenia, alkoholizmie, stracie, rozpaczy, bólu, cierpieniu, samotności, potrzebie akceptacji, pasji i kojącej sile muzyki. To także książka dla tych, którzy... boją się żyć. Czy Aleks spełni swoje marzenia? Tego dowiecie się zaglądając do lektury. A ja już bym chciała zatopić się w kolejnej...
sza-terazczytam.blogspot.com
Aleks, perkusista znanego zespołu, postanawia wrócić po wielu latach do swojego rodzinnego domu. Mężczyzna chce w końcu uwolnić się od wspomnień tragicznych wydarzeń, jakie kiedyś się tu rozegrały, a także zrozumieć, jak to się stało, że dziewczyna, którą kochał jako nastolatek, niespodziewanie zniknęła z jego życia. Wkrótce czeka go zaskakujące spotkanie, które stanie się początkiem niezwykłej historii miłosnej...
"Coraz mniej ludzi lubi deszcz, ale oni nie wiedzą, co jest dobre. Wolą mieć suche ubrania i puste serca. Ja wolę mieć mokre ubranie i pełne serce."
"W deszczu" to książka z gatunku New Adult, ale i powieść obyczajowa i jednocześnie drugi tom cyklu Płomienie.
Wiele razy podkreślałam, że w książkach szukam narracji z męskiej perspektywy. Tu nie tylko to otrzymałam, ale cała powieść (ku mojej uciesze) jest w ten sposób prowadzona. Tym bardziej byłam ciekawa, czy wyjdzie to naturalnie, czy poczuję wszystko to, co chce mi przekazać autorka i czy zrozumiem motywy zachowania głównego bohatera. Mogę powiedzieć, że wypadło to świetnie!
Historia Aleksa pokazuje, jak ciężko jest wyrwać się z traumatycznej przeszłości. Wymaga to od nas niezwykłej siły i samozaparcia. Przemyślenia uczucia i dylematy chłopaka bardzo szybko stały się częścią mnie samej, a jego metamorfoza dała nadzieję, że warto walczyć o siebie, o to, na czym nam najbardziej zależy, o lepszą przyszłość.
"Wiem, że jeździłeś na różne terapie, ale jak widać, nie przyniosły one upragnionego skutku. Teraz nie jesteś już dzieckiem i musisz zrozumieć, że jeśli nie wybaczysz ojcu jego błędów, nie zaznacz spokoju w tym miejscu. Jeśli naprawdę chcesz tu mieszkać, musisz wyłączyć na jakiś czas myślenie o przeszłości."
Autorka zaskoczyła mnie też tym, iż zastosowała zabieg przeplatania wydarzeń, gdzie jeden rozdział dotyczy teraźniejszości, a następny przeszłości. Przyznam że nie zawsze odpowiada mi takie rozwiązanie, ale tu wszystko mi zagrało.
Ważną kwestią, jaką porusza Anna Dąbrowska jest uzależnienie od alkoholu. Każdy z nas wie, jak ten problem niszczy, nie tylko samego sięgającego do kieliszka, ale przede wszystkim jego rodzinę, a zwłaszcza dzieci. Często nie potrafimy pomóc takim ludziom. A co, jeśli alkoholizm nie oznacza zawsze choroby, a wybór stylu życia? Powieść ta dosłownie otwiera oczy na rzeczy, których zwykle nie widzimy lub nie chcemy widzieć.
Pewnie zastanawiacie się, jakie znaczenie ma tytułowy deszcz? Patrząc na całość, mogę stwierdzić, iż z jednej strony stanowi pewnego rodzaju zasłonę, za którą się skrywamy, a z drugiej jest doskonałym oczyszczeniem z tego, co w nas siedzi, ze złych emocji, problemów, trosk dnia codziennego. Mimo jednostajnego rytmu fabuły, (choć dzieje się sporo), książkę cechuje emocjonalność. Wszechobecna nostalgia, refleksja i romantyzm robią największą robotę. Jestem zachwycona!
"Małe kropelki wydawały się spadać z coraz większą siłą. Słyszałem w nich muzykę. Kiedy czujesz się zakochany, zawsze słyszysz własną melodię, nawet w cykaniu konika polnego na łące. Ja słyszałem ją w deszczu."
Nie zabrakło także wątku miłosnego, który co tu dużo mówić, jest nietuzinkowy. Ale nie będę niczego więcej zdradzać, by nie zepsuć Wam zabawy. Dodam tylko, że jak zwykle sceny intymności i czułości to majstersztyk. Z pewnością nie każdy potrafi tak pięknie oddać bliskość między dwojgiem ludzi.
"Nie istniała na świecie lepsza rzecz dla muzyka niż granie utworu dla dziewczyny. Kayla była dla mnie świeżością na tle wcześniej poznanych dziewczyn. Była kimś, kto mocno mnie fascynował."
Da się również zauważyć dokładny research, jaki poczyniła autorka odnośnie perkusji. Bardzo obrazowo opisuje ten instrument, grę na nim i inne związane z nim ciekawostki. I jest jeszcze nieodłączna muzyka i Kortez, bez których nie wyobrażam sobie tej książki.
"W deszczu" to mądra, poruszająca, powieść z przesłaniem o miłości, walce o marzenia, alkoholizmie, stracie, rozpaczy, bólu, cierpieniu, samotności, potrzebie akceptacji, pasji i kojącej sile muzyki. To także książka dla tych, którzy... boją się żyć. Czy Aleks spełni swoje marzenia? Tego dowiecie się zaglądając do lektury. A ja już bym chciała zatopić się w kolejnej...
sza-terazczytam.blogspot.com
Aleksandra Adamska | (16.08.2020) |
W Deszczu to tom drugi cyklu Płomienie, autorstwa Anny Dąbrowskiej (recenzję tomu 1 znajdziecie również na moim profilu - zapraszam), można tą książkę czytać bez znajomości Odlecimy Stąd.
Po przeczytaniu Odlecimy Stąd miałam pewien ogląd na to co może nam zaserwować autorka w kolejnej książce w serii, ale zdecydowanie nie byłam na to gotowa! Zacznę od krótkiego wprowadzenia w akcję, ale potem przejdę do moich wrażeń.
Historia Aleksandra, który był perkusistą w zespole płomienie zaczyna się w momencie powrotu do rodzinnego domu, gdzie ma spotkać po raz pierwszy nową rodzinę swojego ojca i zamieszkać wraz z nimi, dodatkowo pojawiają się fragmenty z przeszłości Aleksa, od momentu bycia dzieckiem do lat nastoletnich. Po powrocie Aleksandra do domu, postanawia on rozliczyć się z wydarzeniami z przeszłości. Tylko czy to zadanie będzie takie proste, zwłaszcza gdy pojawia się wątek dawnej miłości?
Tematyka poruszana przez autorkę nie jest łatwa - Aleksander, gdy go poznajmy jest bardzo rozgoryczony, można powiedzieć, że pragnie nawet zemsty na bliskich, za to co się wydarzyło. W takim stanie wraca w rodzinne strony, gdzie przeżył wielkie traumy, ale też piękne przeżycia. Czytając z perspektywy takiego bohatera zwykle nie potrafię wczuć się w jego pozycję, gdyż często takie zachowanie jest nieuzasadnione i potrafi zepsuć radość czytania. Tymczasem w przypadku tej pozycji potrafiłam się połączyć na każdym poziomie z Aleksem. Muzyka, muzyka jest to coś co ma bardzo duże znaczenie w każdej części, ale każdy z bohaterów odczuwa ją inaczej, co sprawia, że wszytko może być unikatowe, mimo że takie samo.
"W Deszczu" to pozycja o poszukiwaniu siebie, szukaniu odpowiedzi z przeszłości, odkrywaniu tego co czujemy oraz pozwoleniu sobie na zaufanie i znalezienie swojej drogi. Książka porusza pewne tematy, które sprawiły, że stała się ona dla mnie iście osobista, pozwoliła mi zrozumieć, z czym ja sama muszę się rozliczyć z mojej przeszłości - dzięki temu poruszyła mnie ona jeszcze bardziej! Temat alkoholizmu jest mi nieobcy personalnie, i to jest właśnie temat, który mógł sprawić, że albo książkę znienawidzę, albo pokocham, a to co Pani Anna zrobiła sprawiło, że ją pokochałam i urzekła mnie ona!
Zdecydowanie polecam tą pozycję, gdyż historia autorstwa Pani Anny Dąbrowskiej porusza i pokazuje, że oderwanie się od przeszłości to czasem wielkie wyzwanie wymagające wielu sił i samozaparcia.
Po przeczytaniu Odlecimy Stąd miałam pewien ogląd na to co może nam zaserwować autorka w kolejnej książce w serii, ale zdecydowanie nie byłam na to gotowa! Zacznę od krótkiego wprowadzenia w akcję, ale potem przejdę do moich wrażeń.
Historia Aleksandra, który był perkusistą w zespole płomienie zaczyna się w momencie powrotu do rodzinnego domu, gdzie ma spotkać po raz pierwszy nową rodzinę swojego ojca i zamieszkać wraz z nimi, dodatkowo pojawiają się fragmenty z przeszłości Aleksa, od momentu bycia dzieckiem do lat nastoletnich. Po powrocie Aleksandra do domu, postanawia on rozliczyć się z wydarzeniami z przeszłości. Tylko czy to zadanie będzie takie proste, zwłaszcza gdy pojawia się wątek dawnej miłości?
Tematyka poruszana przez autorkę nie jest łatwa - Aleksander, gdy go poznajmy jest bardzo rozgoryczony, można powiedzieć, że pragnie nawet zemsty na bliskich, za to co się wydarzyło. W takim stanie wraca w rodzinne strony, gdzie przeżył wielkie traumy, ale też piękne przeżycia. Czytając z perspektywy takiego bohatera zwykle nie potrafię wczuć się w jego pozycję, gdyż często takie zachowanie jest nieuzasadnione i potrafi zepsuć radość czytania. Tymczasem w przypadku tej pozycji potrafiłam się połączyć na każdym poziomie z Aleksem. Muzyka, muzyka jest to coś co ma bardzo duże znaczenie w każdej części, ale każdy z bohaterów odczuwa ją inaczej, co sprawia, że wszytko może być unikatowe, mimo że takie samo.
"W Deszczu" to pozycja o poszukiwaniu siebie, szukaniu odpowiedzi z przeszłości, odkrywaniu tego co czujemy oraz pozwoleniu sobie na zaufanie i znalezienie swojej drogi. Książka porusza pewne tematy, które sprawiły, że stała się ona dla mnie iście osobista, pozwoliła mi zrozumieć, z czym ja sama muszę się rozliczyć z mojej przeszłości - dzięki temu poruszyła mnie ona jeszcze bardziej! Temat alkoholizmu jest mi nieobcy personalnie, i to jest właśnie temat, który mógł sprawić, że albo książkę znienawidzę, albo pokocham, a to co Pani Anna zrobiła sprawiło, że ją pokochałam i urzekła mnie ona!
Zdecydowanie polecam tą pozycję, gdyż historia autorstwa Pani Anny Dąbrowskiej porusza i pokazuje, że oderwanie się od przeszłości to czasem wielkie wyzwanie wymagające wielu sił i samozaparcia.
Anna Kaczor | (18.08.2020) |
Aleks jest perkusistą znanego zespołu. W momencie, kiedy jeden z jego członków rezygnuje, a zespół postanawia przestać działać, on postanawia wrócić do rodzinnego domu. Chce pokonać zmory przeszłości, które nie pozwalają mu tak naprawdę być sobą. Pragnie zrzucić maskę, którą przydział wiele lat temu, być znowu sobą, odnaleźć własne szczęście.
Powrót okazuje się trudniejszy, niż myślał, a przeszłość wraca ze zdwojoną siłą. Co prawda jego ojciec przestał już pić, ale on nadal nie potrafi zapomnieć, o tym, jak wyglądało jego dzieciństwo, jak został całkiem sam, w momencie, kiedy najbardziej potrzebował wsparcia. Jego ojciec ma nowe życie, żonę, która okazuje się całkiem sympatyczna, siedmioletniego syna, który jest bratem przyrodnim Aleksa, którego nigdy wcześniej nie poznał, a który dość szybko stał mu się bliski.
Jednak to nie wszystko. Aleks kiedyś mocno kochał, choć miał tylko piętnaście lat to właśnie ta miłość dodawała mu skrzydeł, pozwalała przetrwać najgorsze momenty, zaznać ciepła, spokoju, szczęścia. Była to miłość wzajemna, a jednocześnie taka, którą musieli ukrywać przed wszystkimi, jej rodzice byli dziwni, chcąc ją chronić, trzymali całkowicie pod kloszem, zamkniętą z dala od rówieśników. Jednak pewnego dnia dziewczyna zniknęła, zostawiła go ze złamanym sercem. Została mu tylko muzyka, z której nie miał zamiaru rezygnować i dzięki niej udało mu się nie przegrać własnego życia. Jednak po latach, dorosły już Aleks nadal nie może o dziewczynie zapomnieć, tak naprawdę tylko ją kochał, tylko ona była jego szczęściem. Chce dowiedzieć się, co się z nią stało, tym bardziej że braciszek opowiada mu o zjawie mieszkającej tam, gdzie kiedyś jego ukochana, wychodzącej tylko nocami. Co się stało z dziewczyną, którą tak mocno kochał? Czy Aleks pokona demony przeszłości? Czy wybaczy ojcu? Czy odnajdzie własne szczęście? Czy zrzuci maskę i stanie się sobą?
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/08/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-w.html
Powrót okazuje się trudniejszy, niż myślał, a przeszłość wraca ze zdwojoną siłą. Co prawda jego ojciec przestał już pić, ale on nadal nie potrafi zapomnieć, o tym, jak wyglądało jego dzieciństwo, jak został całkiem sam, w momencie, kiedy najbardziej potrzebował wsparcia. Jego ojciec ma nowe życie, żonę, która okazuje się całkiem sympatyczna, siedmioletniego syna, który jest bratem przyrodnim Aleksa, którego nigdy wcześniej nie poznał, a który dość szybko stał mu się bliski.
Jednak to nie wszystko. Aleks kiedyś mocno kochał, choć miał tylko piętnaście lat to właśnie ta miłość dodawała mu skrzydeł, pozwalała przetrwać najgorsze momenty, zaznać ciepła, spokoju, szczęścia. Była to miłość wzajemna, a jednocześnie taka, którą musieli ukrywać przed wszystkimi, jej rodzice byli dziwni, chcąc ją chronić, trzymali całkowicie pod kloszem, zamkniętą z dala od rówieśników. Jednak pewnego dnia dziewczyna zniknęła, zostawiła go ze złamanym sercem. Została mu tylko muzyka, z której nie miał zamiaru rezygnować i dzięki niej udało mu się nie przegrać własnego życia. Jednak po latach, dorosły już Aleks nadal nie może o dziewczynie zapomnieć, tak naprawdę tylko ją kochał, tylko ona była jego szczęściem. Chce dowiedzieć się, co się z nią stało, tym bardziej że braciszek opowiada mu o zjawie mieszkającej tam, gdzie kiedyś jego ukochana, wychodzącej tylko nocami. Co się stało z dziewczyną, którą tak mocno kochał? Czy Aleks pokona demony przeszłości? Czy wybaczy ojcu? Czy odnajdzie własne szczęście? Czy zrzuci maskę i stanie się sobą?
Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/08/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-w.html
kasia Sapierzynska | (18.08.2020) |
Deszcz przez wielu ludzi nielubiany może być oczyszczający, ożywczy. Czasem niesie ze sobą smutek, a czasem nadzieję, bo przecież zwykle po deszczu pojawia się słońce.
Bohater powieści "W deszczu", Aleks a za sobą trudne dzieciństwo. W jego urodziny umiera jego mama, a ojciec od tego momentu zaczyna ostro pić. Zdany na siebie szybko się stara usamodzielnić. Jego pasją jest gra na perkusji, którą jaką jedną z niewielu rzeczy, pielęgnuje ojciec zatrudniając nauczyciela. Nauczyciel staje się powiernikiem młodego chłopaka, kształtuje go poniekąd.
Oprócz muzyki w życiu Aleksa pojawia się i inna miłość. Po sąsiedzku mieszka Kayla, piętnastoletnia dziewczyna. Jest tajemnicza, trochę z nie tego świata, do czego przyczynili się jej rodzice, chroniąc ją przed wszelkim złem. Dziewczyna ma wiec indywidualne nauczanie, nie spotyka się z rówieśnikami, żyje jak w złotej klatce. Gdy młodzi zakochują się w sobie rodzice dziewczyny robią wszystko, by zabić rodzącą się miłość.
Zdruzgotany Aleks oddaje się całkowicie muzyce, robiąc karierę w Szwecji. Po dziesięciu latach wraca jednak do domu rodzinnego, by rozliczyć się z przeszłością i być może odnaleźć miłość swojego życia, o której ani przez chwilę nie zapomniał. Jednak przez dziesięć lat mogło wydarzyć się wiele. Co zastanie młody mężczyzna w Polsce? Czy poznanie prawdy przyniesie mu spokój czy wręcz przeciwnie?
"... Lubiłem deszcz z wielu powodów. Kiedy padał, zakrywał moje łzy. Kiedy padał znowu mogłem poczuć się tak beztrosko jak dziecko, a czasami jest to potrzebne każdemu z nas..."
Kto jak kto, ale Anna Dąbrowska potrafi pisać o miłości. Jej bohater jest świetnie wykreowany, i w dodatku ma cechy idealnego mężczyzny, który jest męski ale wrażliwy, seksowny, pewny siebie i charyzmatyczny. Łatwo się w nim zadurzyć.
Ale nie tylko bohater przyciąga do lektury, sama historia, trudne tematy, takie jak alkoholizm w rodzinie sprawiają, że od książki nie można się oderwać.
Jestem oczarowana powieścią i myślę, że nie ja jedna.
Polecam, na pewno nie pożałujecie.
Bohater powieści "W deszczu", Aleks a za sobą trudne dzieciństwo. W jego urodziny umiera jego mama, a ojciec od tego momentu zaczyna ostro pić. Zdany na siebie szybko się stara usamodzielnić. Jego pasją jest gra na perkusji, którą jaką jedną z niewielu rzeczy, pielęgnuje ojciec zatrudniając nauczyciela. Nauczyciel staje się powiernikiem młodego chłopaka, kształtuje go poniekąd.
Oprócz muzyki w życiu Aleksa pojawia się i inna miłość. Po sąsiedzku mieszka Kayla, piętnastoletnia dziewczyna. Jest tajemnicza, trochę z nie tego świata, do czego przyczynili się jej rodzice, chroniąc ją przed wszelkim złem. Dziewczyna ma wiec indywidualne nauczanie, nie spotyka się z rówieśnikami, żyje jak w złotej klatce. Gdy młodzi zakochują się w sobie rodzice dziewczyny robią wszystko, by zabić rodzącą się miłość.
Zdruzgotany Aleks oddaje się całkowicie muzyce, robiąc karierę w Szwecji. Po dziesięciu latach wraca jednak do domu rodzinnego, by rozliczyć się z przeszłością i być może odnaleźć miłość swojego życia, o której ani przez chwilę nie zapomniał. Jednak przez dziesięć lat mogło wydarzyć się wiele. Co zastanie młody mężczyzna w Polsce? Czy poznanie prawdy przyniesie mu spokój czy wręcz przeciwnie?
"... Lubiłem deszcz z wielu powodów. Kiedy padał, zakrywał moje łzy. Kiedy padał znowu mogłem poczuć się tak beztrosko jak dziecko, a czasami jest to potrzebne każdemu z nas..."
Kto jak kto, ale Anna Dąbrowska potrafi pisać o miłości. Jej bohater jest świetnie wykreowany, i w dodatku ma cechy idealnego mężczyzny, który jest męski ale wrażliwy, seksowny, pewny siebie i charyzmatyczny. Łatwo się w nim zadurzyć.
Ale nie tylko bohater przyciąga do lektury, sama historia, trudne tematy, takie jak alkoholizm w rodzinie sprawiają, że od książki nie można się oderwać.
Jestem oczarowana powieścią i myślę, że nie ja jedna.
Polecam, na pewno nie pożałujecie.
Karolina Łata | (24.08.2020) |
"Lubiłem deszcze z wielu powodów. Kiedy padał, zakrywał moje łzy. Kiedy padał, znowu mogłem poczuć się tak beztrosko, jak dziecko, a czasami jest to potrzebne każdemu z nas"
Czy można zacząć naprawdę żyć, gdy nie rozliczyliśmy się z przeszłością?
Aleks to perkusista znanego za granicą zespołu. Po kilku latach spędzonych w Szwecji postanawia wrócić do Polski, by w końcu pogodzić się z tym, co za sobą zostawił.
Na miejscu czekają na niego nie tylko demony tragicznej przeszłości, ale też szansa na nową, lepszą przyszłość.. By ją otrzymać, będzie musiał zawalczyć i dać szansę na szczęście nie tylko sobie.
"Pragnąłem w końcu być sobą. Chciałem ściągać maskę i móc swobodnie oddychać. Nareszcie móc oddychać"
***
Wiecie, są takie książki, które już od pierwszych stron potrafią skraść serce. Sprawiają, że człowiek czyta, nie mogąc się oderwać, a historia przedstawiana jest tak dobra, że nie myślisz o niczym innym, jak o tym, by ją w końcu poznać.
"W deszczu" zdecydowanie do takich książek należy. Ta historia dosłownie mnie pochłonęła. Czytałam często ze ściśniętym żołądkiem i choć jednocześnie chciałam poznać ciąg dalszy, to równocześnie bałam się tego, co tam dostanę. A dostałam pełna emocji historię, od której nie raz w oczach stanęły mi łzy.
Jednak ta historia, to nie tylko smutek. To przede wszystkim nadzieja na lepsze jutro.
Nadzieja na pogodzenie się z przeszłością i szansa na prawdziwą miłość.
Książka "W deszczu" to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, wiec nie mam porównania do innych powieści, ale po tej historii jestem pewna, że będę chciała je poznać. Styl autorki jest bardzo łatwy w odbiorze. Czytając, masz wrażenie, że czujesz to, co czują bohaterowie. Wielki szacunek za całe przygotowanie do powieści i zagłębienie tematu perkusji i świata muzyki, by przestawić wszystko bardzo realnie, oraz za stworzenie historii oczami mężczyzny. Widać, że autorka nie boi się ciężkich tematów i potrafi o nich pisać. W książce mamy zabieg przeplatanych rozdziałów na te w czasie obecnym oraz te, które wydarzyły się kilka lat temu, a takie książki bardzo lubię, bo dzięki temu możemy lepiej poznać bohaterów i ich historię.
Ja jestem zachwycona. Spędziłam z tą książką kilka emocjonujących godzin, a historia bohaterów na długo zostanie w mojej pamięci.
Z całego serca Polecam ❤️
Czy można zacząć naprawdę żyć, gdy nie rozliczyliśmy się z przeszłością?
Aleks to perkusista znanego za granicą zespołu. Po kilku latach spędzonych w Szwecji postanawia wrócić do Polski, by w końcu pogodzić się z tym, co za sobą zostawił.
Na miejscu czekają na niego nie tylko demony tragicznej przeszłości, ale też szansa na nową, lepszą przyszłość.. By ją otrzymać, będzie musiał zawalczyć i dać szansę na szczęście nie tylko sobie.
"Pragnąłem w końcu być sobą. Chciałem ściągać maskę i móc swobodnie oddychać. Nareszcie móc oddychać"
***
Wiecie, są takie książki, które już od pierwszych stron potrafią skraść serce. Sprawiają, że człowiek czyta, nie mogąc się oderwać, a historia przedstawiana jest tak dobra, że nie myślisz o niczym innym, jak o tym, by ją w końcu poznać.
"W deszczu" zdecydowanie do takich książek należy. Ta historia dosłownie mnie pochłonęła. Czytałam często ze ściśniętym żołądkiem i choć jednocześnie chciałam poznać ciąg dalszy, to równocześnie bałam się tego, co tam dostanę. A dostałam pełna emocji historię, od której nie raz w oczach stanęły mi łzy.
Jednak ta historia, to nie tylko smutek. To przede wszystkim nadzieja na lepsze jutro.
Nadzieja na pogodzenie się z przeszłością i szansa na prawdziwą miłość.
Książka "W deszczu" to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, wiec nie mam porównania do innych powieści, ale po tej historii jestem pewna, że będę chciała je poznać. Styl autorki jest bardzo łatwy w odbiorze. Czytając, masz wrażenie, że czujesz to, co czują bohaterowie. Wielki szacunek za całe przygotowanie do powieści i zagłębienie tematu perkusji i świata muzyki, by przestawić wszystko bardzo realnie, oraz za stworzenie historii oczami mężczyzny. Widać, że autorka nie boi się ciężkich tematów i potrafi o nich pisać. W książce mamy zabieg przeplatanych rozdziałów na te w czasie obecnym oraz te, które wydarzyły się kilka lat temu, a takie książki bardzo lubię, bo dzięki temu możemy lepiej poznać bohaterów i ich historię.
Ja jestem zachwycona. Spędziłam z tą książką kilka emocjonujących godzin, a historia bohaterów na długo zostanie w mojej pamięci.
Z całego serca Polecam ❤️
Klaudia Wycisk | (27.08.2020) |
Aleksander jest perkusistą w jednym z najbardziej popularnych zespołów w Szwecji. Kiedy jeden z jego członków rezygnuje, reszta również postanawia odejść. Aleks decyduje się na powrót do rodzinnego miasteczka . Zdaje sobie sprawę, że będzie musiał tam zmierzyć się z demonami przeszłości, ogromnym bólem, które wywołają tak długo odpychane przez niego wspomnienia. Wie jednak, że dopóki nie upora się z własną przeszłością, nie będzie go czekać żadna przyszłość. Tylko w tak bardzo znienawidzonym przez niego domu rodzinnym, może udać mu się odnaleźć odpowiedź, na nurtujące go od dziesięciu lat pytania: dlaczego Kayla, piękna dziewczyna z sąsiedztwa, tak nagle zerwała z nim kontakt? Dlaczego zostawiła go bez słowa pożegnania? Gdzie wyjechała? I przede wszystkim, czy jest szczęśliwa? A odpowiedzi są znacznie bliżej niż myśli.
„W deszczu” Anny Dąbrowskiej to opowieść o prawdziwej, wielkiej i niezmiennej przez lata miłości. Czy będąc nastolatkiem można kochać prawdziwie? Zarówno autorka, jak i ja odpowiadamy pytaniem: a dlaczego nie? Aleksander i Kayla zakochują się w sobie bez pamięci, gdy oboje mają piętnaście lat. Ich romans zostaje brutalnie przerwany, jednak przez dziesięć kolejnych lat, w sercu Aleksandra nadal króluje tylko dziewczyna z sąsiedztwa. Niezdolny do miłości i zaangażowania się w związek, żyje tylko dzięki muzyce i dla muzyki. Wszystko zmienia się, gdy wraca do swojego rodzinnego domu, by ułożyć swoje życie na nowo.
Książka wciągnęła mnie bez reszty, nie umiałam się od niej oderwać. Powieść prowadzona jest dwutorowo. Część rozdziałów dzieje się w czasie rzeczywistym, zaś reszta przenosi nas do dzieciństwa i nastoletniego życia Aleksa. Przyznam szczerze, że główny bohater początkowo nieco mnie irytował. Z każdą kolejną stroną lubiłam go jednak coraz bardziej i bardziej, by na samym końcu darzyć go dużą sympatią. Książkę polecam, to naprawdę dobra historia - historia opowiedziana kroplami deszczu. Chętnie sięgnę po inne książki autorki.
„W deszczu” Anny Dąbrowskiej to opowieść o prawdziwej, wielkiej i niezmiennej przez lata miłości. Czy będąc nastolatkiem można kochać prawdziwie? Zarówno autorka, jak i ja odpowiadamy pytaniem: a dlaczego nie? Aleksander i Kayla zakochują się w sobie bez pamięci, gdy oboje mają piętnaście lat. Ich romans zostaje brutalnie przerwany, jednak przez dziesięć kolejnych lat, w sercu Aleksandra nadal króluje tylko dziewczyna z sąsiedztwa. Niezdolny do miłości i zaangażowania się w związek, żyje tylko dzięki muzyce i dla muzyki. Wszystko zmienia się, gdy wraca do swojego rodzinnego domu, by ułożyć swoje życie na nowo.
Książka wciągnęła mnie bez reszty, nie umiałam się od niej oderwać. Powieść prowadzona jest dwutorowo. Część rozdziałów dzieje się w czasie rzeczywistym, zaś reszta przenosi nas do dzieciństwa i nastoletniego życia Aleksa. Przyznam szczerze, że główny bohater początkowo nieco mnie irytował. Z każdą kolejną stroną lubiłam go jednak coraz bardziej i bardziej, by na samym końcu darzyć go dużą sympatią. Książkę polecam, to naprawdę dobra historia - historia opowiedziana kroplami deszczu. Chętnie sięgnę po inne książki autorki.
Anna Niezgódka | (29.08.2020) |
Aleks dorastał w domu pełnym alkoholu. Ojciec pił i nie liczył się z nikim. Matkę kochał całym sercem, lecz szybko stracił. W pewnym momencie poznał sąsiadkę Kaylę, dziewczynę odizolowaną od wszystkich przez swoich rodziców. Ukradkiem się spotykali i pokochali. Miłość była czysta, nieskalana i prawdziwa jak na nastolatków. Jednak nie mogło być tak pięknie, bo przecież jak coś jest zbyt piękne, to zawsze przyjdzie moment, w którym się wszystko zawali. I tak było w ich przypadku...
Co się dokładnie wydarzyło?
Kto maczał swoje palce w tym, aby tych dwoje nie mogło być razem?
Czy nastoletnia miłość przetrwała próbę czasu i rozłąki?
Czy tych dwoje może zaznać wspólnego szczęścia?
Czy wybaczenie jest możliwe?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w treści. W książce, która wciągnie was od samego początku. Zobaczycie jak wytrwałym człowiekiem był Aleks. Jak dążył do spełnienia swoich marzeń, ile pracy i wysiłku włożył w cel, kto go wspierał, a kto podcinał skrzydła. Kto wspólnie z nim chciał, aby mu się powiodło. Poznacie też jego ciemniejszą stronę, przepełnioną żalem do ojca. Poczujecie jego ból z powodu braku ojca w dzieciństwie, bo co to za ojciec, który tylko pije, a dziecko pozostawia na pastwę losu? Wrócą wspomnienia z dziecięcych lat, tylko czy Aleks będzie umiał wybaczyć i dokonać właściwego wyboru?
Będzie też Kayla. Młoda dziewczyna, którą rodzice próbowali uchronić przed złem świata trzymając ciągle w domu i zabraniając wszelkich kontaktów z innymi ludźmi, szczególnie rowieśnikami. Tylko czy takie zamknięcie uchroni przed miłością? Czy na pewno zapobiegnie tragedii, która odciśnie piętno na całym dalszym życiu? Jak dziewczyna poradzi sobie z nowym życiem?
Jest też ojciec Aleksa, który przechodzi przemianę. Czy to tajemnica z przeszłości tak na niego wpłynęła? A może ktoś inny?
Wiele pytań i wiele odpowiedzi. "W deszczu" poruszy was do gęłbi, odbije swoje piętno na duszy i nie pozwoli tak szybko przejść do następnej książki. To jedna z tych pozycji, które powinny znaleźć się na półce, do których będzie się chciało wrócić. I która sprawia, że chcesz przytulić głównych bohaterów, wesprzeć ich dobrym słowem i pchać do przodu, by spełniali swoje marzenia.
Choć ma w sobie dużo cierpienia, to posiada też dobro drugiego człowieka, który w naszym zwykłym życiu jest potrzebny. Bez dobrych ludzi wokół nas za dużo byśmy stracili. Książka bardzo wciąga, więc jak ktoś do niej usiądzie, nie oderwie się tak szybko :)
Co się dokładnie wydarzyło?
Kto maczał swoje palce w tym, aby tych dwoje nie mogło być razem?
Czy nastoletnia miłość przetrwała próbę czasu i rozłąki?
Czy tych dwoje może zaznać wspólnego szczęścia?
Czy wybaczenie jest możliwe?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w treści. W książce, która wciągnie was od samego początku. Zobaczycie jak wytrwałym człowiekiem był Aleks. Jak dążył do spełnienia swoich marzeń, ile pracy i wysiłku włożył w cel, kto go wspierał, a kto podcinał skrzydła. Kto wspólnie z nim chciał, aby mu się powiodło. Poznacie też jego ciemniejszą stronę, przepełnioną żalem do ojca. Poczujecie jego ból z powodu braku ojca w dzieciństwie, bo co to za ojciec, który tylko pije, a dziecko pozostawia na pastwę losu? Wrócą wspomnienia z dziecięcych lat, tylko czy Aleks będzie umiał wybaczyć i dokonać właściwego wyboru?
Będzie też Kayla. Młoda dziewczyna, którą rodzice próbowali uchronić przed złem świata trzymając ciągle w domu i zabraniając wszelkich kontaktów z innymi ludźmi, szczególnie rowieśnikami. Tylko czy takie zamknięcie uchroni przed miłością? Czy na pewno zapobiegnie tragedii, która odciśnie piętno na całym dalszym życiu? Jak dziewczyna poradzi sobie z nowym życiem?
Jest też ojciec Aleksa, który przechodzi przemianę. Czy to tajemnica z przeszłości tak na niego wpłynęła? A może ktoś inny?
Wiele pytań i wiele odpowiedzi. "W deszczu" poruszy was do gęłbi, odbije swoje piętno na duszy i nie pozwoli tak szybko przejść do następnej książki. To jedna z tych pozycji, które powinny znaleźć się na półce, do których będzie się chciało wrócić. I która sprawia, że chcesz przytulić głównych bohaterów, wesprzeć ich dobrym słowem i pchać do przodu, by spełniali swoje marzenia.
Choć ma w sobie dużo cierpienia, to posiada też dobro drugiego człowieka, który w naszym zwykłym życiu jest potrzebny. Bez dobrych ludzi wokół nas za dużo byśmy stracili. Książka bardzo wciąga, więc jak ktoś do niej usiądzie, nie oderwie się tak szybko :)
Writerat writerat | (12.09.2020) |
Historia miłosna opowiedziana kroplami deszczu. Wydarzenia, które zmieniły całe życie. Książka, która porusza do łez.
Czy to jest dom?
Aleks po rozpadzie zespołu wraca do Polski. Zostawiając w Szwecji przyjaciół, powraca do rodzinnych stron, w którym drzemią demony jego przeszłości. Chce się z nimi zmierzyć i zbudować swoją przyszłość. Zarobione za granicą pieniądze chce przeznaczyć na własny kąt. Chociaż nie jest pewien swojej decyzji, przyjeżdża do domu, gdzie Borys – jego ojciec, mieszka z nową rodziną – Katarzyną oraz małym Maksem.
Wspomnienia uderzają w Aleksandra ze zdwojoną siłą. Pamięta, że jako ośmiolatek musiał pożegnać się z przyjacielem Jasiem, zmuszony został także zmierzyć się z kłótniami rodziców oraz płaczem mamy, która w dniu jego dziewiątych urodzin spadła ze schodów. Nie rozumiał, dlaczego rodzice krzyczą, ani co tak naprawdę się stało. Dopiero z czasem pojął, czego był świadkiem. Jego dzieciństwo było wypełnione mnóstwem obowiązków, łącznie ze sprzątaniem po wiecznie pijanym ojcu, który zmienił życie własnego syna w cierpienie.
Muzyka lekiem na całe zło
Na szczęście miał muzykę. W Szwecji zostawił swoją ukochaną perkusję, która była ucieleśnieniem jego marzeń. Jego życiem i sercem. To dzięki niej budził się każdego ranka. Wierzył, że to jego przyszłość i że warto o nią walczyć. Walczyć przyjdzie mu również o ukochaną, która z dnia na dzień zniknęła.
W życiu Aleksandra bardzo ważną rolę odgrywa nie tylko muzyka, ale również deszcz. To właśnie w deszczu przyszło mu przeżyć piękne, ale również smutne chwile. Pożegnanie mamy, pierwsza miłość, pierwszy pocałunek, pierwsze złamane serce.
Aleks nie boi się deszczu, przerażają go niewypowiedziane słowa, kłamstwa i to, co zostało przed nim na lata owiane tajemnicą. Boi się niepewnej przyszłości, boi się tego, co ukrywają Łuczakowie, boi się prawdy o swoim ojcu.
Wszystko i nic
Anna Dąbrowska stworzyła historię z kilkoma formami czasu, które opowiadają historię Aleksandra. Opowieść nie jest chronologiczna, co sprawia, że nie zawsze znamy przyczynę lub skutek decyzji bohaterów. Książka zaczyna się tak naprawdę od środka, czyli od pobytu chłopaka w Szwecji. Dopiero później autorka pozwala nam poznawać jego przeszłość oraz walkę o przyszłość. A żeby napięcie rosło, pisarka dawkuje nam informacje dotyczące przeszłości – są to właściwie strzępy.
Początkowo akcja skupia się na Aleksie – poznajemy tajniki gry na perkusji, odkrywamy różne techniki i sposoby. Anna Dąbrowska dzieli się z nami wiedzą, przy czym używa słownictwa, które dla wielu może nie być znane. Stanowi to niewielki problem, jednakże nie zniechęca do lektury. Zamiast tego zaciekawia, wypełniając nasze umysły nowymi informacjami. Później pojawia się wątek Kayli – utraconej miłości. Jest on coraz głębszy, a wraz z każdą odkrytą tajemnicą, coraz ciężej oderwać się od historii.
Styl autorki jest dojrzały, konkretny, bez zbędnych słów kieruje nas na ścieżki, którymi podążali wcześniej bohaterowie. Anna wie, jak zbudować klimat w scenach zbliżeń, wie jak poruszyć sercem, gdy komuś dzieje się krzywda, wie jak zaintrygować, a nawet zszokować. Nie pozwala odgadnąć, jak zakończy się ta opowieść. Jednym słowem – W deszczu jest pełne emocji.
W deszczu to poruszająca historia o walce – o siebie i o marzenia. O zniszczonym życiu, alkoholizmie, błędach i traumie małego chłopca. Opowieść o życiu człowieka, na którego zbyt wcześnie spadły obowiązki; który przeżył tak wiele, a mimo to marzył, by stać się „kimś”. Jest to opowieść o ucieczce od wspomnień, kłamstw, demonów, o ciężkiej pracy, wytrwałości i utraconym szczęściu. Nie sposób pominąć sensu życia, dylematów czy ran z przeszłości oraz utraty życiowego celu. Tej powieści nie da się szybko zapomnieć.
Czy to jest dom?
Aleks po rozpadzie zespołu wraca do Polski. Zostawiając w Szwecji przyjaciół, powraca do rodzinnych stron, w którym drzemią demony jego przeszłości. Chce się z nimi zmierzyć i zbudować swoją przyszłość. Zarobione za granicą pieniądze chce przeznaczyć na własny kąt. Chociaż nie jest pewien swojej decyzji, przyjeżdża do domu, gdzie Borys – jego ojciec, mieszka z nową rodziną – Katarzyną oraz małym Maksem.
Wspomnienia uderzają w Aleksandra ze zdwojoną siłą. Pamięta, że jako ośmiolatek musiał pożegnać się z przyjacielem Jasiem, zmuszony został także zmierzyć się z kłótniami rodziców oraz płaczem mamy, która w dniu jego dziewiątych urodzin spadła ze schodów. Nie rozumiał, dlaczego rodzice krzyczą, ani co tak naprawdę się stało. Dopiero z czasem pojął, czego był świadkiem. Jego dzieciństwo było wypełnione mnóstwem obowiązków, łącznie ze sprzątaniem po wiecznie pijanym ojcu, który zmienił życie własnego syna w cierpienie.
Muzyka lekiem na całe zło
Na szczęście miał muzykę. W Szwecji zostawił swoją ukochaną perkusję, która była ucieleśnieniem jego marzeń. Jego życiem i sercem. To dzięki niej budził się każdego ranka. Wierzył, że to jego przyszłość i że warto o nią walczyć. Walczyć przyjdzie mu również o ukochaną, która z dnia na dzień zniknęła.
W życiu Aleksandra bardzo ważną rolę odgrywa nie tylko muzyka, ale również deszcz. To właśnie w deszczu przyszło mu przeżyć piękne, ale również smutne chwile. Pożegnanie mamy, pierwsza miłość, pierwszy pocałunek, pierwsze złamane serce.
Aleks nie boi się deszczu, przerażają go niewypowiedziane słowa, kłamstwa i to, co zostało przed nim na lata owiane tajemnicą. Boi się niepewnej przyszłości, boi się tego, co ukrywają Łuczakowie, boi się prawdy o swoim ojcu.
Wszystko i nic
Anna Dąbrowska stworzyła historię z kilkoma formami czasu, które opowiadają historię Aleksandra. Opowieść nie jest chronologiczna, co sprawia, że nie zawsze znamy przyczynę lub skutek decyzji bohaterów. Książka zaczyna się tak naprawdę od środka, czyli od pobytu chłopaka w Szwecji. Dopiero później autorka pozwala nam poznawać jego przeszłość oraz walkę o przyszłość. A żeby napięcie rosło, pisarka dawkuje nam informacje dotyczące przeszłości – są to właściwie strzępy.
Początkowo akcja skupia się na Aleksie – poznajemy tajniki gry na perkusji, odkrywamy różne techniki i sposoby. Anna Dąbrowska dzieli się z nami wiedzą, przy czym używa słownictwa, które dla wielu może nie być znane. Stanowi to niewielki problem, jednakże nie zniechęca do lektury. Zamiast tego zaciekawia, wypełniając nasze umysły nowymi informacjami. Później pojawia się wątek Kayli – utraconej miłości. Jest on coraz głębszy, a wraz z każdą odkrytą tajemnicą, coraz ciężej oderwać się od historii.
Styl autorki jest dojrzały, konkretny, bez zbędnych słów kieruje nas na ścieżki, którymi podążali wcześniej bohaterowie. Anna wie, jak zbudować klimat w scenach zbliżeń, wie jak poruszyć sercem, gdy komuś dzieje się krzywda, wie jak zaintrygować, a nawet zszokować. Nie pozwala odgadnąć, jak zakończy się ta opowieść. Jednym słowem – W deszczu jest pełne emocji.
W deszczu to poruszająca historia o walce – o siebie i o marzenia. O zniszczonym życiu, alkoholizmie, błędach i traumie małego chłopca. Opowieść o życiu człowieka, na którego zbyt wcześnie spadły obowiązki; który przeżył tak wiele, a mimo to marzył, by stać się „kimś”. Jest to opowieść o ucieczce od wspomnień, kłamstw, demonów, o ciężkiej pracy, wytrwałości i utraconym szczęściu. Nie sposób pominąć sensu życia, dylematów czy ran z przeszłości oraz utraty życiowego celu. Tej powieści nie da się szybko zapomnieć.
Maria Ciężarek | (16.09.2020) |
Z twórczością pani Anny Dąbrowskiej miałam przyjemność zapoznać się dopiero raz, ale była to bardzo emocjonalna przygoda, której nie sposób zapomnieć. Tym razem również w powieści przewija się motyw muzyczny, który odgrywa bardzo istotną rolę w życiu głównego bohatera.
Projekt okładki jest wykonany po mistrzowsku. Idealnie utrzymany mrok oraz mnóstwo drobinek rozbijających się o powierzchnię hi-hatu, w który dopiero co perkusista uderzył pałką. Do mojego serca już sama grafika okładkowa przemawia bardzo mocno, nie mogłam zatem doczekać się cóż takiego będzie we wnętrzu.
Przekonałam się już, że powieści pani Dąbrowskiej należy czytać dopiero wtedy, kiedy posiada się bardzo dobre zaplecze chusteczkowe. Tym razem nie było tez inaczej. Co rusz powieść wyciskała łzy z moich oczu, a na końcu nie byłam w stanie już ich nawet powstrzymywać. Bohaterem głównym jest chłopak, którego losy poznajemy w czasie teraźniejszym oraz przeszłym. Autorka naprzemiennie podaje czytelnikowi rozdziały z retrospekcją i wydarzeniami obecnymi. W przeszłość musimy cofnąć się aż do czasu, kiedy Aleks ma 9 lat (obecnie jest 25-letnim mężczyzną). Dopiero wtedy będziemy w stanie zrozumieć czemu targają nim tak potężne, negatywne emocje oraz dlaczego jego życie potoczyło się tak a nie inaczej. Chłopak niestety w swoim życiu nie zaznał bardzo wiele szczęścia, już jego dzieciństwo bardzo mocno go doświadczyło. Chociaż ból nie opuszczał go niemalże na każdym kroku, tak jego serce pozostało w ciągłym pragnieniu miłości oraz dawania dobroci. Niesamowitym dla mnie jest obrazek, kiedy Aleks poznaje swojego brata Maksa (z innej matki) i znajdują w bardzo szybkim czasie wspólny język. To w jaki sposób perkusista traktuje swojego brata, patrząc na wszystko czego on sam doświadczył w swoim życiu jest po prostu niesamowite.
Warto zwrócić również uwagę na fakt, jak wielką rolę w życiu tego mocno zranionego chłopaka odegrała muzyka. Tak naprawdę to gra na perkusji i możliwość tworzenia muzyki dają Aleksowi alternatywę dla jego bolesnego życia. To muzyka pomaga mu odbić się od dna i stanowi ten element, który spaja go z otaczającą rzeczywistością. Podejrzewam, że nie wszyscy ludzie będą w stanie zrozumieć i pojąć w jaki sposób to działa, ale żadne muzyk nie będzie miał z tym większego problemu. Ta książka w swoim przesłaniu niesie również wiele nadziei na to, że nie ważne jak bardzo mogło by być źle - kiedyś przyjdzie ten piękny czas, kiedy człowiek nauczy się żyć w deszczu, a nawet pewnego dnia spośród chmur wzejdzie słońce.
Jak dla mnie ta powieść to emocjonalny rollercoaster, w który jest warto, a nawet trzeba wsiąść.
www.ksiazkomania17.blogspot.com
Projekt okładki jest wykonany po mistrzowsku. Idealnie utrzymany mrok oraz mnóstwo drobinek rozbijających się o powierzchnię hi-hatu, w który dopiero co perkusista uderzył pałką. Do mojego serca już sama grafika okładkowa przemawia bardzo mocno, nie mogłam zatem doczekać się cóż takiego będzie we wnętrzu.
Przekonałam się już, że powieści pani Dąbrowskiej należy czytać dopiero wtedy, kiedy posiada się bardzo dobre zaplecze chusteczkowe. Tym razem nie było tez inaczej. Co rusz powieść wyciskała łzy z moich oczu, a na końcu nie byłam w stanie już ich nawet powstrzymywać. Bohaterem głównym jest chłopak, którego losy poznajemy w czasie teraźniejszym oraz przeszłym. Autorka naprzemiennie podaje czytelnikowi rozdziały z retrospekcją i wydarzeniami obecnymi. W przeszłość musimy cofnąć się aż do czasu, kiedy Aleks ma 9 lat (obecnie jest 25-letnim mężczyzną). Dopiero wtedy będziemy w stanie zrozumieć czemu targają nim tak potężne, negatywne emocje oraz dlaczego jego życie potoczyło się tak a nie inaczej. Chłopak niestety w swoim życiu nie zaznał bardzo wiele szczęścia, już jego dzieciństwo bardzo mocno go doświadczyło. Chociaż ból nie opuszczał go niemalże na każdym kroku, tak jego serce pozostało w ciągłym pragnieniu miłości oraz dawania dobroci. Niesamowitym dla mnie jest obrazek, kiedy Aleks poznaje swojego brata Maksa (z innej matki) i znajdują w bardzo szybkim czasie wspólny język. To w jaki sposób perkusista traktuje swojego brata, patrząc na wszystko czego on sam doświadczył w swoim życiu jest po prostu niesamowite.
Warto zwrócić również uwagę na fakt, jak wielką rolę w życiu tego mocno zranionego chłopaka odegrała muzyka. Tak naprawdę to gra na perkusji i możliwość tworzenia muzyki dają Aleksowi alternatywę dla jego bolesnego życia. To muzyka pomaga mu odbić się od dna i stanowi ten element, który spaja go z otaczającą rzeczywistością. Podejrzewam, że nie wszyscy ludzie będą w stanie zrozumieć i pojąć w jaki sposób to działa, ale żadne muzyk nie będzie miał z tym większego problemu. Ta książka w swoim przesłaniu niesie również wiele nadziei na to, że nie ważne jak bardzo mogło by być źle - kiedyś przyjdzie ten piękny czas, kiedy człowiek nauczy się żyć w deszczu, a nawet pewnego dnia spośród chmur wzejdzie słońce.
Jak dla mnie ta powieść to emocjonalny rollercoaster, w który jest warto, a nawet trzeba wsiąść.
www.ksiazkomania17.blogspot.com
Grażyna Wróbel | (24.01.2021) |
Anna Dąbrowska bez wątpienia zalicza się do mojej osobistej listy najbardziej emocjonujących pisarek, które wyzwalają w swoich czytelnikach niezliczone pokłady emocji.
Aleks jest perkusistą, ma cudowny zespół, ogrom pieniędzy, ale tak naprawdę wciąż jest samotny. Po dziesięciu latach, kiedy to opuścił Polskę, postanawia do niej wrócić i dowiedzieć, co tak naprawdę stało się z Kaylą, jego jedyną nastoletnią miłością. Ludzie przecież nie znikają z dnia na dzień bez przyczyny. Chce się również zmierzyć ze swoimi demonami przeszłości i traumatycznymi wydarzeniami o których najchętniej chciałby zapomnieć. Czy mu się to uda?
„W towarzystwie nakładałem maskę kogoś fajnego, ale kiedy przekraczałem próg domu, zdejmowałem ją z twarzy i zostawiałem na wycieraczce, by być sobą. Kimś za małym, by mógł rozwiązać problem ojca, kimś za dużym, by odnaleźć w sobie beztroskę. Życie nie dawało mi taryfy ulgowej. Nie głaskało jasnych włosów i nie powtarzało, że jest ze mnie dumne. Życie nauczyło mnie tego, żeby zawsze w coś wierzyć i do tego dażyć.”
Historia przedstawionej powieści toczy się naprzemiennie dwutorowo – wcześniej i teraz. Dzięki temu zabiegowi, poznajemy Aleksa od jego wczesnego dzieciństwa. Mamy wgląd w jego życie, które od dziewiątego roku stało się dla niego istnym koszmarem. Nie mieści mi się w głowie przez jakie piekło musiał przejść ten chłopiec. Kiedy tak naprawdę powinien cieszyć się beztroskim dzieciństwem, on musiał dorosnąć w trybie natychmiastowym. Jego życie nie było łatwe, kolorowe i szczęśliwe. On musiał walczyć każdego dnia o to, aby przeżyć. Jego ratunkiem stała się gra na perkusji, tylko dzięki tej grze i muzyce jakoś trwał. Później w wieku nastoletnim poznał dziewczynę, jego nową sąsiadkę, którą obdarzył prawdziwym uczuciem. Kayla również go pokochała, ale zaborczość jej rodziców nie pozwoliła na to, aby ta miłość mogła trwać wiecznie. Dziewczyna znika z dnia na dzień, a w miarę poukładany świat Aleksa rozsypuje się po raz kolejny niczym domek z kart. Wyjeżdża po Szkocji i dopiero po dziesięciu latach wraca by zmierzyć się z przeszłością oraz rozwiązać zagadkę zniknięcia jego ukochanej.
„Kiedy dorastasz zbyt szybko, następnie zbyt intensywnie żyjesz, pewnego dnia budzisz się sam i zaczynasz tęsknić za tym, czego nie posiadasz. Masz pieniądze, zdrowie i dziewczyny gotowe poświęcić ci resztę swojego życia bez znajomości twoich wad i zalet, ale zaczynasz rozumieć, że nie takie życia oczekiwałeś. To były tylko pozorny, marność, która szybko się znudzi.”
Prawda jest taka, że nie chcę wam za wiele zdradzać z fabuły książki, bo nie o to tutaj chodzi. Musicie przeczytać i na własnej skórze (podobnie jak ja) przeżyć historię zawartą na łamach tejże powieści. Autorka zafundowała nam istny rolercoaster emocjonalny, który nie zwalnia ani na moment. Wspólnie z Aleksem i Kaylą przeżywałam niesprawiedliwości losu jakie na nich spadały. Byłam zła, wściekła, a także smutna, bo całym sercem czułam ich emocje. Żyłam razem z nimi, będąc gdzieś tuż obok. I najbardziej bolało mnie to, że nie byłam w stanie im pomóc. Doskonała kreacja bohaterów, którzy zostali stworzeni na podobieństwo osób, które być może każdego dnia przechadzają gdzieś obok nas, a my wcale nie zdajemy sobie sprawy z dramatu jaki toczy się w ich domach. Przedstawione sytuacje, problemy, dramatyczne przeżycia w tej książce, mogłyby dotyczyć tak naprawdę każdego z nas. Ważne jest, aby w takich chwilach nie przechodzić obojętnie obok takich ludzi i udawać, że nic się nie dzieje. Jeśli widzimy, że coś jest nie tak, powinniśmy reagować.
Aleks i Kayla to osoby, które nie miały łatwo w swoim życiu, a najbliżsi zamiast być dla nich ostoją i podparciem tak naprawdę tylko ich niszczyli. Pozbawieni rodzicielskiej miłości, mieli tylko siebie nawzajem, ich miłość pomimo młodzieńczego wieku była prawdziwa. A nawet to zostało im odebrane. Czy po dziesięciu latach rozłąki, uda im się ponownie spotkać i sprawić, że uczucie odżyje od nowa? Co takiego spotkało Kaylę i jak poradzi sobie z tym Aleks?
Anna Dąbrowska w swojej powieści stara się nam również uświadomić, że czasem życie zmusza nas do tego, że musimy wybierać pomiędzy prawdą, a dobrem innych osób. Nawet, jeśli nasze życie nie było doskonałe, czy jesteśmy w stanie zniszczyć tę „doskonałość” wobec innej osoby? Czy dobro zawsze zwycięża ze złem?
„Deszcz nigdy nie jest zły. Jest tajemniczy, a my żyjemy po to, by rozwiązać każdą z jego tajemnic. Musimy tylko nauczyć się widzieć, a nie jedynie patrzeć. Nawet w deszczu.”
"W deszczu" to książka, która sprawiła, że niejednokrotnie płakałam, a emocje nie opuszczały mnie ani na chwilę. Historia przedstawiona w tej powieści nie jest pozbawiona traumatycznych przeżyć, ale jest jak najbardziej prawdziwa aż do bólu. Wzięłam w ręce, zaczęłam czytać i po prostu nie mogłam odłożyć dopóki nie dobrnęłam do samego końca. Tę historię koniecznie trzeba przeczytać.
Aleks jest perkusistą, ma cudowny zespół, ogrom pieniędzy, ale tak naprawdę wciąż jest samotny. Po dziesięciu latach, kiedy to opuścił Polskę, postanawia do niej wrócić i dowiedzieć, co tak naprawdę stało się z Kaylą, jego jedyną nastoletnią miłością. Ludzie przecież nie znikają z dnia na dzień bez przyczyny. Chce się również zmierzyć ze swoimi demonami przeszłości i traumatycznymi wydarzeniami o których najchętniej chciałby zapomnieć. Czy mu się to uda?
„W towarzystwie nakładałem maskę kogoś fajnego, ale kiedy przekraczałem próg domu, zdejmowałem ją z twarzy i zostawiałem na wycieraczce, by być sobą. Kimś za małym, by mógł rozwiązać problem ojca, kimś za dużym, by odnaleźć w sobie beztroskę. Życie nie dawało mi taryfy ulgowej. Nie głaskało jasnych włosów i nie powtarzało, że jest ze mnie dumne. Życie nauczyło mnie tego, żeby zawsze w coś wierzyć i do tego dażyć.”
Historia przedstawionej powieści toczy się naprzemiennie dwutorowo – wcześniej i teraz. Dzięki temu zabiegowi, poznajemy Aleksa od jego wczesnego dzieciństwa. Mamy wgląd w jego życie, które od dziewiątego roku stało się dla niego istnym koszmarem. Nie mieści mi się w głowie przez jakie piekło musiał przejść ten chłopiec. Kiedy tak naprawdę powinien cieszyć się beztroskim dzieciństwem, on musiał dorosnąć w trybie natychmiastowym. Jego życie nie było łatwe, kolorowe i szczęśliwe. On musiał walczyć każdego dnia o to, aby przeżyć. Jego ratunkiem stała się gra na perkusji, tylko dzięki tej grze i muzyce jakoś trwał. Później w wieku nastoletnim poznał dziewczynę, jego nową sąsiadkę, którą obdarzył prawdziwym uczuciem. Kayla również go pokochała, ale zaborczość jej rodziców nie pozwoliła na to, aby ta miłość mogła trwać wiecznie. Dziewczyna znika z dnia na dzień, a w miarę poukładany świat Aleksa rozsypuje się po raz kolejny niczym domek z kart. Wyjeżdża po Szkocji i dopiero po dziesięciu latach wraca by zmierzyć się z przeszłością oraz rozwiązać zagadkę zniknięcia jego ukochanej.
„Kiedy dorastasz zbyt szybko, następnie zbyt intensywnie żyjesz, pewnego dnia budzisz się sam i zaczynasz tęsknić za tym, czego nie posiadasz. Masz pieniądze, zdrowie i dziewczyny gotowe poświęcić ci resztę swojego życia bez znajomości twoich wad i zalet, ale zaczynasz rozumieć, że nie takie życia oczekiwałeś. To były tylko pozorny, marność, która szybko się znudzi.”
Prawda jest taka, że nie chcę wam za wiele zdradzać z fabuły książki, bo nie o to tutaj chodzi. Musicie przeczytać i na własnej skórze (podobnie jak ja) przeżyć historię zawartą na łamach tejże powieści. Autorka zafundowała nam istny rolercoaster emocjonalny, który nie zwalnia ani na moment. Wspólnie z Aleksem i Kaylą przeżywałam niesprawiedliwości losu jakie na nich spadały. Byłam zła, wściekła, a także smutna, bo całym sercem czułam ich emocje. Żyłam razem z nimi, będąc gdzieś tuż obok. I najbardziej bolało mnie to, że nie byłam w stanie im pomóc. Doskonała kreacja bohaterów, którzy zostali stworzeni na podobieństwo osób, które być może każdego dnia przechadzają gdzieś obok nas, a my wcale nie zdajemy sobie sprawy z dramatu jaki toczy się w ich domach. Przedstawione sytuacje, problemy, dramatyczne przeżycia w tej książce, mogłyby dotyczyć tak naprawdę każdego z nas. Ważne jest, aby w takich chwilach nie przechodzić obojętnie obok takich ludzi i udawać, że nic się nie dzieje. Jeśli widzimy, że coś jest nie tak, powinniśmy reagować.
Aleks i Kayla to osoby, które nie miały łatwo w swoim życiu, a najbliżsi zamiast być dla nich ostoją i podparciem tak naprawdę tylko ich niszczyli. Pozbawieni rodzicielskiej miłości, mieli tylko siebie nawzajem, ich miłość pomimo młodzieńczego wieku była prawdziwa. A nawet to zostało im odebrane. Czy po dziesięciu latach rozłąki, uda im się ponownie spotkać i sprawić, że uczucie odżyje od nowa? Co takiego spotkało Kaylę i jak poradzi sobie z tym Aleks?
Anna Dąbrowska w swojej powieści stara się nam również uświadomić, że czasem życie zmusza nas do tego, że musimy wybierać pomiędzy prawdą, a dobrem innych osób. Nawet, jeśli nasze życie nie było doskonałe, czy jesteśmy w stanie zniszczyć tę „doskonałość” wobec innej osoby? Czy dobro zawsze zwycięża ze złem?
„Deszcz nigdy nie jest zły. Jest tajemniczy, a my żyjemy po to, by rozwiązać każdą z jego tajemnic. Musimy tylko nauczyć się widzieć, a nie jedynie patrzeć. Nawet w deszczu.”
"W deszczu" to książka, która sprawiła, że niejednokrotnie płakałam, a emocje nie opuszczały mnie ani na chwilę. Historia przedstawiona w tej powieści nie jest pozbawiona traumatycznych przeżyć, ale jest jak najbardziej prawdziwa aż do bólu. Wzięłam w ręce, zaczęłam czytać i po prostu nie mogłam odłożyć dopóki nie dobrnęłam do samego końca. Tę historię koniecznie trzeba przeczytać.
Paulina Ampulska | (26.07.2020) |
Było to moje drugie spotkanie z autorką. Pierwsze było dobre, to jest fantastyczne! Nie spodziewałam się, aż tak dobrej powieści! Chyba wciąż jestem w szoku
Paulina Radziszewska | (14.08.2020) |
Wzruszająca i pełna emocji opowieść o Aleksie, który po rozpadzie swojego zespołu postanawia wrócić do rodzinnej miejscowości w Polsce. Jest bogatszy nie tylko o pieniądze, ale także o nowe doświadczenia. Choć wydawać by się mogło, że życie chłopaka jest usłane różami, nic bardziej mylnego. Aleks musi zmierzyć się nie tylko z nową rodziną ojca, ale także demonami przeszłości.
Dzieciństwo chłopaka opierało się na wiecznych kłótniach, później śmierci matki oraz nałogowi ojca. Wypłakiwanie się po nocach pozwalało na obranie odpowiedniej maski w dzień. Przyjaźń i uczucie do sąsiadki było jego podporą i światełkiem w beznadziejnej codzienności, ale ona nagle zniknęła z jego życia.
Czy po latach wewnętrznej walki będzie w stanie przebaczyć ojcu? Czy jedno przypadkowe spotkanie z dawną miłością zmieni życie obojga?
Ciekawy pomysł na fabułę i lekkie pióro autorki pozwoliło na stworzenie pięknej historii. Pięknej, ale jednak pełnej bólu i cierpienia. Dzieciństwo jakie miał chłopak ciężko nazwać dzieciństwem. Okres ten obfitujący w alkohol, kłótnie i śmierć był do zniesienia jedynie dzięki pasji chłopaka do muzyki. Perkusja dawała tymczasowe ukojenie.
Czy pogodzenie się z przeszłością da szansę na odnalezienie właściwej drogi w teraźniejszym czasie? Aleks okazał się fajną postacią, której zachowanie i ogólne rozgoryczenie ma swoje uzasadnienie. To bohater, któremu każdy czytelnik jednocześnie współczuje i kibicuje. Motyw muzyki jest idealnie wpleciony w fabułę i jest czymś rzadko spotykanym w innych pozycjach – tym bardziej na plus.
Ta poruszająca historia to nie tylko muzyka i odradzające się uczucie, to także marzenia i deszcz, który potrafi zmyć z nas ból, negatywne emocje i przynieść tak wyczekiwane ukojenie.
Dzieciństwo chłopaka opierało się na wiecznych kłótniach, później śmierci matki oraz nałogowi ojca. Wypłakiwanie się po nocach pozwalało na obranie odpowiedniej maski w dzień. Przyjaźń i uczucie do sąsiadki było jego podporą i światełkiem w beznadziejnej codzienności, ale ona nagle zniknęła z jego życia.
Czy po latach wewnętrznej walki będzie w stanie przebaczyć ojcu? Czy jedno przypadkowe spotkanie z dawną miłością zmieni życie obojga?
Ciekawy pomysł na fabułę i lekkie pióro autorki pozwoliło na stworzenie pięknej historii. Pięknej, ale jednak pełnej bólu i cierpienia. Dzieciństwo jakie miał chłopak ciężko nazwać dzieciństwem. Okres ten obfitujący w alkohol, kłótnie i śmierć był do zniesienia jedynie dzięki pasji chłopaka do muzyki. Perkusja dawała tymczasowe ukojenie.
Czy pogodzenie się z przeszłością da szansę na odnalezienie właściwej drogi w teraźniejszym czasie? Aleks okazał się fajną postacią, której zachowanie i ogólne rozgoryczenie ma swoje uzasadnienie. To bohater, któremu każdy czytelnik jednocześnie współczuje i kibicuje. Motyw muzyki jest idealnie wpleciony w fabułę i jest czymś rzadko spotykanym w innych pozycjach – tym bardziej na plus.
Ta poruszająca historia to nie tylko muzyka i odradzające się uczucie, to także marzenia i deszcz, który potrafi zmyć z nas ból, negatywne emocje i przynieść tak wyczekiwane ukojenie.
Królewskie Recenzje | (12.10.2020) |
W deszczu to drugi tom serii, ale możecie spokojnie po niego sięgnąć nie znając poprzedniej części, bo opowiadają różne historie. Książka zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Od początku była inna, stanowcza. Może to dlatego, że opowiada historię mężczyzny i wszystko widać jego oczami. To bardzo miła odmiana. Nie ma tu takiego typowego kobiecego przeżywania każdej błahostki, są za to stabilne uczucia, głębokie uczucia dorosłego mężczyzny, ale także i małego chłopca, który zawsze chciał być dzielny. Bardzo mi się podoba, że wszystko tu jest konkretne. Nie ma uciekania od problemów, tylko konfrontacja z nimi. Nie ma mazania się po kątach i szukania dziury w całym, ale jest dążenie do celu. Muszę przyznać, że to było bardzo przyjemne i chętnie jeszcze bym przeczytała takie książki.
Ela Matusiak | (24.08.2020) |
Dobry romans nie jest zły – powtarzam to zawsze i w każdym momencie, kiedy mam ochotę na tego rodzaju literaturę. Raz trafiam, dwa razy nie, ale tak jest zawsze, nie tylko w przypadku romansów. Jeśli chodzi o książkę Anny Dąbrowskiej to...
To jest to tak zwany romans z przeszkodami. Mam tu na myśli dość skomplikowaną relację między dwojgiem ludzi oraz problemy, z którymi borykają się od dawna. Nie będzie więc tu ognistych i romantycznych uniesień, ale trafią się wzruszenia i ładne sceny. Trafią się i gorsze, ale to tak jak w życiu bywa – raz na wozie, raz pod wozem.
W deszczu ustawiłabym na półce z literaturą young adult. Mimo, iż bohaterowie są przed trzydziestką, to liczne retrospekcje ukazują czytelnikowi emocje, towarzyszące zakochanej parze piętnastolatków. Bliżej jest więc do tych właśnie wspomnień aniżeli do dorosłych bohaterów i ich prób pokonania życiowych nieszczęść.
Cała historia jest ładna i kompletna. Nie jest jednoznaczna, dość oryginalna, a miłość towarzysząca bohaterom szczególna i bardzo mocna. Niestety fabuła rozjeżdża się w niektórych momentach, powodując, że wkrada się chaos i trudno momentami się do tego przyzwyczaić.
Początek książki jest bardzo rozwleczony i miejscami nudnawy, fabuła rusza z kopyta dopiero w momencie pojawienia się na horyzoncie utraconej przez bohatera dziewczyny, a i to nie daje poczucia ruszenia z historią do przodu.
Główny bohater ma problemy z ojcem alkoholikiem, boryka się z potężnym uczuciem odrzucenia. Skrzywdzony jako małe dziecko, przeżywa śmierć matki i chorobę ojca, w późniejszym czasie dąży do autodestrukcji i zapomnienia. Niestety, ten ważny aspekt, autorka potraktowała dość infantylnie. Nie skupiła się na problemach, które stanowiły solidne podwaliny zachowania Aleksa, ale zaledwie je musnęła i summa summarum wyjaśniła jednym zdaniem.
Problemy Kayli, natomiast, potraktowano tu nieco po macoszemu. Autorka bardzo szybko połączyła parę, w zasadzie bagatelizując potężne problemy dziewczyny, które wynikały z odniesionych przez nią ran. Błyskawicznie wprowadziła Aleksa w jej życie, nie dając szans czytelnikowi na dogłębne zapoznanie się z pewnymi faktami. Wyglądało to trochę tak, jakby miłość była doskonałym remedium na całe zło tego świata i lekarstwem na wszystko.
Najbardziej przykro było mi kiedy czytałam zakończenie. Wygląda to tak, jakby autorka się spieszyła i bardzo chciała zakończyć tę historię. Wyjaśnia sprawy połowicznie. Nie wskazuje problemów, jedynie podsumowuje i zakańcza historię właściwie w kilku zdaniach.
Jest tu też coś dla wielbicielek cytatów. I motywujących i tych, mówiących o miłości i przywiązaniu. Tekst jest nimi przesycony, więc śmiało można się do nich stosować.
To jest to tak zwany romans z przeszkodami. Mam tu na myśli dość skomplikowaną relację między dwojgiem ludzi oraz problemy, z którymi borykają się od dawna. Nie będzie więc tu ognistych i romantycznych uniesień, ale trafią się wzruszenia i ładne sceny. Trafią się i gorsze, ale to tak jak w życiu bywa – raz na wozie, raz pod wozem.
W deszczu ustawiłabym na półce z literaturą young adult. Mimo, iż bohaterowie są przed trzydziestką, to liczne retrospekcje ukazują czytelnikowi emocje, towarzyszące zakochanej parze piętnastolatków. Bliżej jest więc do tych właśnie wspomnień aniżeli do dorosłych bohaterów i ich prób pokonania życiowych nieszczęść.
Cała historia jest ładna i kompletna. Nie jest jednoznaczna, dość oryginalna, a miłość towarzysząca bohaterom szczególna i bardzo mocna. Niestety fabuła rozjeżdża się w niektórych momentach, powodując, że wkrada się chaos i trudno momentami się do tego przyzwyczaić.
Początek książki jest bardzo rozwleczony i miejscami nudnawy, fabuła rusza z kopyta dopiero w momencie pojawienia się na horyzoncie utraconej przez bohatera dziewczyny, a i to nie daje poczucia ruszenia z historią do przodu.
Główny bohater ma problemy z ojcem alkoholikiem, boryka się z potężnym uczuciem odrzucenia. Skrzywdzony jako małe dziecko, przeżywa śmierć matki i chorobę ojca, w późniejszym czasie dąży do autodestrukcji i zapomnienia. Niestety, ten ważny aspekt, autorka potraktowała dość infantylnie. Nie skupiła się na problemach, które stanowiły solidne podwaliny zachowania Aleksa, ale zaledwie je musnęła i summa summarum wyjaśniła jednym zdaniem.
Problemy Kayli, natomiast, potraktowano tu nieco po macoszemu. Autorka bardzo szybko połączyła parę, w zasadzie bagatelizując potężne problemy dziewczyny, które wynikały z odniesionych przez nią ran. Błyskawicznie wprowadziła Aleksa w jej życie, nie dając szans czytelnikowi na dogłębne zapoznanie się z pewnymi faktami. Wyglądało to trochę tak, jakby miłość była doskonałym remedium na całe zło tego świata i lekarstwem na wszystko.
Najbardziej przykro było mi kiedy czytałam zakończenie. Wygląda to tak, jakby autorka się spieszyła i bardzo chciała zakończyć tę historię. Wyjaśnia sprawy połowicznie. Nie wskazuje problemów, jedynie podsumowuje i zakańcza historię właściwie w kilku zdaniach.
Jest tu też coś dla wielbicielek cytatów. I motywujących i tych, mówiących o miłości i przywiązaniu. Tekst jest nimi przesycony, więc śmiało można się do nich stosować.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Hela — Anna Samborska Bezrobotna księgowa traci środki do życia. Zdesperowana, zgłasza się do udziału w eksperymencie medycznym…
Kiedy 58-letnia Helena Pytlak otrzymuje zaprosz... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res