W blasku zorzy tom II. Pałac ze szkła
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Opowieść o miłości, która możliwa jest (nie) tylko w bajkach
Książę Norwegii, Alexander Christen Oldenburg, wiedzie życie rozpieszczonego bawidamka. Skandale z jego udziałem nie schodzą z pierwszych stron gazet, ale on zupełnie się tym nie przejmuje. Bo i po co? W końcu królem ma zostać jego poważny, odpowiedzialny brat.
Kolejny wybryk Alexandra przynosi jednak nieoczekiwane konsekwencje: trafia on na tymczasowe „wygnanie” do rodzinnej posiadłości nad jeziorem Vansjø. Na domiar złego spotyka tam Ive – pokojówkę, która dopuściła się zdrady rodziny królewskiej i niemal doprowadziła do rozpadu związku jego brata. W ramach zemsty książę postanawia uprzykrzyć życie dziewczynie, która według niego nie zasługuje na jakikolwiek szacunek. I choć Alexander słyszy od swojego ochroniarza starą prawdę, że nienawiść od miłości dzieli jedynie krok, nawet nie przypuszcza, na ile prorocze mogą się okazać te słowa… Czy misternie utkana przez księcia miłosna intryga przyniesie zamierzony skutek?
– Na Boga!
W ostatniej chwili powstrzymałem odruch wyplucia wody. Głośno (i boleśnie) przełykając, spojrzałem przez ramię. Pewna jasnowłosa dziewczyna gapiła się na mnie z otwartymi ustami, a wokół jej nóg turlały się owoce i warzywa. Szczególnie jedna rzecz wybitnie przykuła jej uwagę – mój ręcznik. Nie chcąc być niegrzeczny, odchrząknąłem znacząco, a wówczas nieznajoma podniosła wzrok. Nasze spojrzenia spotkały się jedynie na ułamek sekundy, gdyż zaraz wydała z siebie spanikowany pisk i odwróciła gwałtownie głowę, rumieniąc się przy tym z zażenowania.
Książę Norwegii, Alexander Christen Oldenburg, wiedzie życie rozpieszczonego bawidamka. Skandale z jego udziałem nie schodzą z pierwszych stron gazet, ale on zupełnie się tym nie przejmuje. Bo i po co? W końcu królem ma zostać jego poważny, odpowiedzialny brat.
Kolejny wybryk Alexandra przynosi jednak nieoczekiwane konsekwencje: trafia on na tymczasowe „wygnanie” do rodzinnej posiadłości nad jeziorem Vansjø. Na domiar złego spotyka tam Ive – pokojówkę, która dopuściła się zdrady rodziny królewskiej i niemal doprowadziła do rozpadu związku jego brata. W ramach zemsty książę postanawia uprzykrzyć życie dziewczynie, która według niego nie zasługuje na jakikolwiek szacunek. I choć Alexander słyszy od swojego ochroniarza starą prawdę, że nienawiść od miłości dzieli jedynie krok, nawet nie przypuszcza, na ile prorocze mogą się okazać te słowa… Czy misternie utkana przez księcia miłosna intryga przyniesie zamierzony skutek?
– Na Boga!
W ostatniej chwili powstrzymałem odruch wyplucia wody. Głośno (i boleśnie) przełykając, spojrzałem przez ramię. Pewna jasnowłosa dziewczyna gapiła się na mnie z otwartymi ustami, a wokół jej nóg turlały się owoce i warzywa. Szczególnie jedna rzecz wybitnie przykuła jej uwagę – mój ręcznik. Nie chcąc być niegrzeczny, odchrząknąłem znacząco, a wówczas nieznajoma podniosła wzrok. Nasze spojrzenia spotkały się jedynie na ułamek sekundy, gdyż zaraz wydała z siebie spanikowany pisk i odwróciła gwałtownie głowę, rumieniąc się przy tym z zażenowania.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Novae Res, 2023
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 362
- ISBN: 978-83-8313-425-3
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 15 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Dominika Pieniążek | (28.04.2023) |
“To tylko pozory. (...) Każdy z nich jest skupiony wyłącznie na służbie krajowi. Nie jesteśmy rodziną, a monarchią, która mieszka w pałacu ze szkła.”
Dylogia “W blasku zorzy” jest jedną z piękniejszych historii miłosnych jakie kiedykolwiek czytałam. Zakochałam się już w książce “Zamek z płatków róż” gdzie dostaliśmy historię Christophera i Gwen, którzy musieli mierzyć się z wieloma problemami, a w głównej mierze dostaliśmy dylemat pomiędzy tym co wypada zrobić, a tym co czują. “Pałac ze szkła” to dopełnienie mojej miłości w stosunku do tej serii.
W tej historii poznajemy losy Alexandra i Ivy, którzy będą musieli mierzyć się z nowymi problemami, demonami z przeszłości oraz niepewną przyszłością. Ich wspólna droga zaczyna się od relacji hate - love oraz totalnego wątku enemies to lovers. Alexander przez swoje wybryki zostaje wysłany na przymusowe wakacje do rodzinnej posiadłości nad jeziorkiem. Książe nie spodziewa się, że będzie miał tam towarzystwo. Ivy - pokojówka i gospodyni, która opiekuje się posiadłością porządnie zaszła mu za skórę. Mężczyzna nie pozwoli, aby kobieta ponownie zdradziła rodzinę królewską, dlatego obmyśla misterny plan zemsty. Będzie uprzykrzał jej życie na każdym kroku, jednak jak to mówią od nienawiści do miłości jest krótka droga. A i przeznaczeniu bardzo ciężko uciec..
Subtelna, delikatna i romantyczna w swojej prostocie - taka właśnie jest historia w książce “Pałac ze szkła”. Klimat tej książki hipnotyzuje czytelnika już na starcie. Każda romantyczna dusza przy tej pozycji będzie się rozpływać. Ania Szafrańska czaruje słowami i pięknie przenosi wszystkie uczucia i emocje na papier. Relacja Ivy i Alexandra to totalny rollercoaster, wraz z nimi przechodzimy od nienawiści po ekscytację, aż finalnie dochodzimy do odczuwania motylków w brzuchu.
Książka skrywa w sobie świetnie dopasowane do siebie postacie. Ivy i Alexander mają zupełnie inne charaktery, inne podejście po pewnych spraw, inną przeszłość, która ich ukształtowała i przede wszystkim inne obowiązki. On należy do rodziny królewskiej, ona jest tylko pokojówką. Jednak gdy pojawiają się razem, nic innego nie ma znaczenia. Wszystko zostaje wyciszone i liczą się tylko oni. Chemia między nimi jest magiczna i totalnie hipnotyzująca. Pojawia się przyciąganie, pożądanie i niespodziewane uczucia, co sprawia, że ciężko od nich oderwać wzrok. Nie brakuje tutaj romantycznych gestów, troski i wsparcia. Pojawia się również humor, który tak dobrze znam i lubię. Nie jest on nachalny czy cringowy, jest przyjemny dla oka i potrafi rozśmieszyć do łez. Uwielbiam cięty język i docinki w tych relacjach hate - love, a tych tutaj nie brakuje.
Niech Was jednak nie zmylą moje słodkie słówka. Autorka nie przygotowała dla nas słodkiej historii. Ania Szafrańska komplikuje, miesza i zaskakuje. W tej fabule tak naprawdę wydarzyć się może wszystko, i to wszystko się dzieje. Dostajemy złamane serducho, poczucie samotności czy też wykorzystywanie przez rodzinę. Ta historia zafunduje Wam nie tylko uśmiech na twarzy, ale też łzy smutku.
Jestem ogromna fanką romantycznych bajkowych opowieści, dlatego ta historia już na zawsze będzie miała miejsce w moim serduchu. Poza tą czułością i miłością, moje serce skradli dobrze wykreowani bohaterowie, nieszablonowa fabuła, humor, namiętność i sam królewski klimat. Ta historia ma wiele do zaoferowania, udowadnia jak silna jest moc prawdziwej miłości. Polecam tą książkę każdemu, gdyż wiem, że nie będziecie zawiedzeni. Autorka i jej pióro hipnotyzuje już na starcie, a lekki styl sprawi, że ta historia przepłynie Wam przez palce i tak jak mi będzie również Wam ciężko rozstać się z tymi bohaterami. Są prawdziwi i już na zawsze zostaną w moim serduchu!
“Pałac ze szkła nie jest kruchy i niepewny, Alex. Jest solidny, stabilny, niewinny. Odzwierciedla ciebie i twoje uczucia. Pozwala się w sobie przejrzeć jak w lustrze. To twój dom – powiedziała, ufnie wtulając się w moją dłoń.”
Dylogia “W blasku zorzy” jest jedną z piękniejszych historii miłosnych jakie kiedykolwiek czytałam. Zakochałam się już w książce “Zamek z płatków róż” gdzie dostaliśmy historię Christophera i Gwen, którzy musieli mierzyć się z wieloma problemami, a w głównej mierze dostaliśmy dylemat pomiędzy tym co wypada zrobić, a tym co czują. “Pałac ze szkła” to dopełnienie mojej miłości w stosunku do tej serii.
W tej historii poznajemy losy Alexandra i Ivy, którzy będą musieli mierzyć się z nowymi problemami, demonami z przeszłości oraz niepewną przyszłością. Ich wspólna droga zaczyna się od relacji hate - love oraz totalnego wątku enemies to lovers. Alexander przez swoje wybryki zostaje wysłany na przymusowe wakacje do rodzinnej posiadłości nad jeziorkiem. Książe nie spodziewa się, że będzie miał tam towarzystwo. Ivy - pokojówka i gospodyni, która opiekuje się posiadłością porządnie zaszła mu za skórę. Mężczyzna nie pozwoli, aby kobieta ponownie zdradziła rodzinę królewską, dlatego obmyśla misterny plan zemsty. Będzie uprzykrzał jej życie na każdym kroku, jednak jak to mówią od nienawiści do miłości jest krótka droga. A i przeznaczeniu bardzo ciężko uciec..
Subtelna, delikatna i romantyczna w swojej prostocie - taka właśnie jest historia w książce “Pałac ze szkła”. Klimat tej książki hipnotyzuje czytelnika już na starcie. Każda romantyczna dusza przy tej pozycji będzie się rozpływać. Ania Szafrańska czaruje słowami i pięknie przenosi wszystkie uczucia i emocje na papier. Relacja Ivy i Alexandra to totalny rollercoaster, wraz z nimi przechodzimy od nienawiści po ekscytację, aż finalnie dochodzimy do odczuwania motylków w brzuchu.
Książka skrywa w sobie świetnie dopasowane do siebie postacie. Ivy i Alexander mają zupełnie inne charaktery, inne podejście po pewnych spraw, inną przeszłość, która ich ukształtowała i przede wszystkim inne obowiązki. On należy do rodziny królewskiej, ona jest tylko pokojówką. Jednak gdy pojawiają się razem, nic innego nie ma znaczenia. Wszystko zostaje wyciszone i liczą się tylko oni. Chemia między nimi jest magiczna i totalnie hipnotyzująca. Pojawia się przyciąganie, pożądanie i niespodziewane uczucia, co sprawia, że ciężko od nich oderwać wzrok. Nie brakuje tutaj romantycznych gestów, troski i wsparcia. Pojawia się również humor, który tak dobrze znam i lubię. Nie jest on nachalny czy cringowy, jest przyjemny dla oka i potrafi rozśmieszyć do łez. Uwielbiam cięty język i docinki w tych relacjach hate - love, a tych tutaj nie brakuje.
Niech Was jednak nie zmylą moje słodkie słówka. Autorka nie przygotowała dla nas słodkiej historii. Ania Szafrańska komplikuje, miesza i zaskakuje. W tej fabule tak naprawdę wydarzyć się może wszystko, i to wszystko się dzieje. Dostajemy złamane serducho, poczucie samotności czy też wykorzystywanie przez rodzinę. Ta historia zafunduje Wam nie tylko uśmiech na twarzy, ale też łzy smutku.
Jestem ogromna fanką romantycznych bajkowych opowieści, dlatego ta historia już na zawsze będzie miała miejsce w moim serduchu. Poza tą czułością i miłością, moje serce skradli dobrze wykreowani bohaterowie, nieszablonowa fabuła, humor, namiętność i sam królewski klimat. Ta historia ma wiele do zaoferowania, udowadnia jak silna jest moc prawdziwej miłości. Polecam tą książkę każdemu, gdyż wiem, że nie będziecie zawiedzeni. Autorka i jej pióro hipnotyzuje już na starcie, a lekki styl sprawi, że ta historia przepłynie Wam przez palce i tak jak mi będzie również Wam ciężko rozstać się z tymi bohaterami. Są prawdziwi i już na zawsze zostaną w moim serduchu!
“Pałac ze szkła nie jest kruchy i niepewny, Alex. Jest solidny, stabilny, niewinny. Odzwierciedla ciebie i twoje uczucia. Pozwala się w sobie przejrzeć jak w lustrze. To twój dom – powiedziała, ufnie wtulając się w moją dłoń.”
Małgorzata Małoszuk | (18.03.2023) |
Anna Szafrańska jak zwykle mnie nie zawiodła. Oddała w ręce czytelników kolejną już powieść o norweskiej rodzinie królewskiej, w której pierwsze skrzypce gra młodszy książę, Alexander. Ten lekkoduch i bawidamek chce czerpać z życia garściami, nie zważając na etykietę. Więc kiedy po kolejnym wybryku zostaje zesłany na wygnanie, w jego głowie panuje chaos. Perspektywa zmienia się jednak diametralnie, kiedy jedyną osobą, którą tam spotyka jest Ive. Dziewczyna, która sabotowała związek jego brata. Chęć zemsty pcha go do momentami okrutnych czynów i całkowicie zaślepia. Jednak miłość i nienawiść dzieli cienka granica i ani się obejrzy a może stać po drugiej stronie.
Uwielbiam tą delikatną bajkową otoczkę
Uwielbiam tą delikatną bajkową otoczkę
Joanna bookaholic.in.me | (19.03.2023) |
Ivy jest pokojówką. Z powodu zdrady, której się dopuściła, została zdegradowana do pracy w niewiele znaczącej nieruchomości królewskiej, choć dla wielu osób, to i tak zbyt duża łaskawość dla dziewczyny. Sama Ivy jest dość zamknięta w sobie i niewiele osób zna jej przeszłość. Kocha rośliny, a zajmowanie się nimi daje jej ucieczkę od jej niezbyt kolorowej codzienności. Nie ma nic przeciwko ciężkiej pracy, lecz z drugiej strony cierpi na kompleksy związane ze swoim wykształceniem. Nie widzi swojej siły, dobroci i wytrwałości, za którą inni ją podziwiają. Ponadto, doskonale, znając protokół, zawsze odnosi się z szacunkiem i zachowaniem nadrzędnych reguł do swoich pracodawców, lecz mało kto wie, że Ivy potrafi dość dosadnie wyrazić swoje zdanie – zwłaszcza gdy zostanie wyprowadzona z równowagi. A Alex okaże się w tym mistrzem.
Alex jest młodszym bratem, która nic sobie nie robi z obowiązujących go zasad. Co prawda doskonale zna protokół i zdaje sobie sprawę z wymagań mu postawionych, jednak nie ma najmniejszego zamiaru się do tego stosować, a z wszelkich uwag kierowanych pod swoim adresem nic sobie nie robi. Wywołał już wiele skandali i w mediach słynie ze swojej niefrasobliwości, zamiłowania do imprez i kobiet. Z uwagi na jego występki nikt nie traktuje go poważnie, choć pod fasadą nadwornego błazna skrywa się człowiek o wielkim sercu. Lecz, aby to dostrzec, trzeba chcieć lepiej poznać Alexa. Jednak jego zachowanie i podejście do wielu spraw zdecydowanie tego nie ułatwia.
„W blasku zorzy” to drugi tom serii „Pałac ze szkła” i choć warto zaznajomić się z pierwszą częścią, to ta powieść może także stanowić osobną lekturę. Jest to pozycja oparta na kanwie baśniowej, czerpiąc odrobinę z „Kopciuszka”, jednak bohaterowie muszą mierzyć się w niej z jak najbardziej realnymi problemami. Romans pokojówki i księcia sam w sobie zapowiada się na pełen emocji i tak właśnie jest w przypadku tej historii. Zakazana miłość jednak rodzi się tu z czystej niechęci, jaką pałają do siebie postaci i teoretycznie od początku zna swój termin ważności. Choć zakończenie jest znane już w momencie, gdy sięgamy po książkę, to nie przeszkadza to zupełnie w cieszeniu się podróżą, w jaką zabiera nas Autorka. Dzięki lekkiej i wciągającej narracji mamy okazję żyć sprawami królestwa Norwegii i przeżywać rozterki postaci będące ich udziałem. I choć romans stanowi główny wątek powieści, to znajdziemy tu także wątki poboczne, niemniej interesujące. Dzięki wpleceniu w wydarzenia tematyki akceptacji, rodzinnych niesnasek, ogromnego wpływu mediów na osoby publiczne, a także tego, że błądzić jest rzeczą ludzką, niemniej każdy zasługuje na drugą szansę i kredyt zaufania, jeśli zdaje sobie sprawę z popełnionych pomyłek, książka przybiera formę bardziej znaczącej pozycji, która pozostanie w myślach na dłużej. Ogromnie spodobał mi się także sposób poprowadzenia fabuły przez Autorkę, który momentami, pomimo tego, że mamy do czynienia z romansem, może wydawać się zaskakujący. Miłośnikom takiej literatury ta pozycja powinna się spodobać!
Alex jest młodszym bratem, która nic sobie nie robi z obowiązujących go zasad. Co prawda doskonale zna protokół i zdaje sobie sprawę z wymagań mu postawionych, jednak nie ma najmniejszego zamiaru się do tego stosować, a z wszelkich uwag kierowanych pod swoim adresem nic sobie nie robi. Wywołał już wiele skandali i w mediach słynie ze swojej niefrasobliwości, zamiłowania do imprez i kobiet. Z uwagi na jego występki nikt nie traktuje go poważnie, choć pod fasadą nadwornego błazna skrywa się człowiek o wielkim sercu. Lecz, aby to dostrzec, trzeba chcieć lepiej poznać Alexa. Jednak jego zachowanie i podejście do wielu spraw zdecydowanie tego nie ułatwia.
„W blasku zorzy” to drugi tom serii „Pałac ze szkła” i choć warto zaznajomić się z pierwszą częścią, to ta powieść może także stanowić osobną lekturę. Jest to pozycja oparta na kanwie baśniowej, czerpiąc odrobinę z „Kopciuszka”, jednak bohaterowie muszą mierzyć się w niej z jak najbardziej realnymi problemami. Romans pokojówki i księcia sam w sobie zapowiada się na pełen emocji i tak właśnie jest w przypadku tej historii. Zakazana miłość jednak rodzi się tu z czystej niechęci, jaką pałają do siebie postaci i teoretycznie od początku zna swój termin ważności. Choć zakończenie jest znane już w momencie, gdy sięgamy po książkę, to nie przeszkadza to zupełnie w cieszeniu się podróżą, w jaką zabiera nas Autorka. Dzięki lekkiej i wciągającej narracji mamy okazję żyć sprawami królestwa Norwegii i przeżywać rozterki postaci będące ich udziałem. I choć romans stanowi główny wątek powieści, to znajdziemy tu także wątki poboczne, niemniej interesujące. Dzięki wpleceniu w wydarzenia tematyki akceptacji, rodzinnych niesnasek, ogromnego wpływu mediów na osoby publiczne, a także tego, że błądzić jest rzeczą ludzką, niemniej każdy zasługuje na drugą szansę i kredyt zaufania, jeśli zdaje sobie sprawę z popełnionych pomyłek, książka przybiera formę bardziej znaczącej pozycji, która pozostanie w myślach na dłużej. Ogromnie spodobał mi się także sposób poprowadzenia fabuły przez Autorkę, który momentami, pomimo tego, że mamy do czynienia z romansem, może wydawać się zaskakujący. Miłośnikom takiej literatury ta pozycja powinna się spodobać!
Izabela Wyszomirska | (21.03.2023) |
"Pałac ze szkła" jest drugim tomem dylogii W blasku zorzy. Pierwsza część dotyczyła następcy tronu Norwegii. Z kolei ta jest kontynuacją tej historii i dotyczy młodszego brata przyszłego króla. O ile pierwszy tom był utrzymany w iście bajkowym klimacie, niczym baśń "Piękna i Bestia", o tyle ten jest nieco inny, przypomina "Kopciuszka". Jest trudniejszy, poważniejszy, a przede wszystkim bardziej życiowy. Ale nie martwcie się, bajkowość została utrzymana.
Gorzki wydźwięk powieści tworzą liczne rozczarowania, złamane serca, niedotrzymane obietnice i zdeptane zaufanie. To wszystko buduje realność tej historii, gdyż w prawdziwym życiu nie obce są nam tego typu problemy.
W "Zamku z płatków róż" Alexander dał się nam poznać jako lekkomyślny bawidamek, człowiek niepotrafiący okazywać uczuć, z buntowniczą naturą. Teraz, wraz z tym, jak głębiej wchodzimy w tę historię, pokazuje się nam z zupełnie innej strony. Jakby ściągał maskę nadwornego błazna. Czy to za sprawą miłości, która w końcu i jego dopadła? Przecież nie od dziś wiadomo, że miłość zmienia ludzi, prawda? Ale czy wyrzeczenia, jakich będzie musiał dokonać, nie okażą się dla niego zbyt wielkim wyzwaniem? Czy jest na tyle dojrzały, by temu wszystkiemu sprostać?
Alex i Ive początkowo nie szczędzili sobie docinek. Nawet tych bardzo przykrych. Jednak gdy odrzucili uprzedzenia, szybko zdobyli moje serce. Oczarowała mnie subtelność ich gestów, ukradkowych spojrzeń, przelotnego dotyku. Oczywiście nie zabrakło w ich relacji ognia, tajemnicy. Taka mieszanka uczuć sprawiła, że chciałabym zamienić się z nimi miejscami. I rzecz jasna, ogromnie im kibicowałam.
Autorka nie poprzestaje na parze głównych bohaterów, pozwalając nam sprawdzić, co słychać u Chrisa i Gwen.
Oprócz wiodącego wątku romansu, autorka duży nacisk położyła na ukazanie tego, by wobec nikogo nie wydawać pochopnych osądów bez znajomości sytuacji czy danej osoby. To również ukazanie dwulicowości i wykorzystywania drugiego człowieka, nienawiści, która może przerodzić się w coś innego. Nie brak też skomplikowanych relacji rodzinnych, intryg i sekretów.
"Pałac ze szkła" to czarująca i pełna emocji powieść o miłości pokojówki i księcia na zamku w Norwegii. Brzmi bajkowo? Zatem zapraszam do lektury!
sza-terazczytam.blogspot.com
Gorzki wydźwięk powieści tworzą liczne rozczarowania, złamane serca, niedotrzymane obietnice i zdeptane zaufanie. To wszystko buduje realność tej historii, gdyż w prawdziwym życiu nie obce są nam tego typu problemy.
W "Zamku z płatków róż" Alexander dał się nam poznać jako lekkomyślny bawidamek, człowiek niepotrafiący okazywać uczuć, z buntowniczą naturą. Teraz, wraz z tym, jak głębiej wchodzimy w tę historię, pokazuje się nam z zupełnie innej strony. Jakby ściągał maskę nadwornego błazna. Czy to za sprawą miłości, która w końcu i jego dopadła? Przecież nie od dziś wiadomo, że miłość zmienia ludzi, prawda? Ale czy wyrzeczenia, jakich będzie musiał dokonać, nie okażą się dla niego zbyt wielkim wyzwaniem? Czy jest na tyle dojrzały, by temu wszystkiemu sprostać?
Alex i Ive początkowo nie szczędzili sobie docinek. Nawet tych bardzo przykrych. Jednak gdy odrzucili uprzedzenia, szybko zdobyli moje serce. Oczarowała mnie subtelność ich gestów, ukradkowych spojrzeń, przelotnego dotyku. Oczywiście nie zabrakło w ich relacji ognia, tajemnicy. Taka mieszanka uczuć sprawiła, że chciałabym zamienić się z nimi miejscami. I rzecz jasna, ogromnie im kibicowałam.
Autorka nie poprzestaje na parze głównych bohaterów, pozwalając nam sprawdzić, co słychać u Chrisa i Gwen.
Oprócz wiodącego wątku romansu, autorka duży nacisk położyła na ukazanie tego, by wobec nikogo nie wydawać pochopnych osądów bez znajomości sytuacji czy danej osoby. To również ukazanie dwulicowości i wykorzystywania drugiego człowieka, nienawiści, która może przerodzić się w coś innego. Nie brak też skomplikowanych relacji rodzinnych, intryg i sekretów.
"Pałac ze szkła" to czarująca i pełna emocji powieść o miłości pokojówki i księcia na zamku w Norwegii. Brzmi bajkowo? Zatem zapraszam do lektury!
sza-terazczytam.blogspot.com
Edyta Osińska | (22.03.2023) |
Wierzycie w miłość jak z bajki? Wiecie … taka trochę zakazana, wielka, która wygrywa z przeciwnościami losu? … uwielbiam taką tematykę w książkach :)
———
Jeśli cenisz sobie w książce pokazane „to coś” między bohaterami, że zapiera dech w piersiach i chcesz poczuć się jak w bajce. To ta książka jest właśnie dla Ciebie!
„
———
Jeśli cenisz sobie w książce pokazane „to coś” między bohaterami, że zapiera dech w piersiach i chcesz poczuć się jak w bajce. To ta książka jest właśnie dla Ciebie!
„
Beata Moskwa | (25.03.2023) |
Po pięknie napisanej pierwszej części serii W blasku zorzy nie mogłam oprzeć się kontynuacji i od razu zabrałam się za lekturę. Byłam nastawiona na kontynuację poprzednich wydarzeń a jednak autorka pokusiła się o zupełnie nową przygodę i nawet wyszło mi to na dobre, ponieważ bawiłam się jeszcze lepiej niż ostatnio.
Anna Szafrańska wielokrotnie zachwycała mnie swoim piórem, więc i w tym wykonaniu nie pozostaje mi nic innego jak naprawdę ją pochwalić. Pisze pięknie, świadomie, bardzo nastrojowo, klimatycznie i obrazowo, więc już przy pierwszych stronach czułam się jak uczestnik wszystkich wydarzeń i wraz z bohaterami pokonywałam kolejne przeciwności. Wielowymiarowa kreacja bohaterów skusiła mnie do analizy ich zachowań a towarzyszące podczas czytania emocje idealnie uzupełniały dzieła. Sięgamy bo bardzo bajkową formę romansu, trochę przerysowaną, ale w sposób bardzo trafiony i uczuciowy, więc czytałam wszystko z zapartym tchem i nie mogłam oderwać się od tego co dzieje się dookoła.
Książę Norwegii, Alexander Christen Oldenburg pojawia się na pierwszym planie i budzi mieszane uczucia. Z jednej strony jest uroczy i charyzmatyczny, z drugiej zbyt lekko podchodzi do życia oraz kobiet. Skandal z jego udziałem goni kolejny skandal a on sam niekoniecznie się tym przejmuje. Jednak pewnego dnia przelewa się czara goryczy i książę trafia do rodzinnej posiadłości z daleka od wścibskich oczu. Poznaje tam Ive, pokojówkę z piętnem zdrady, której za wszelką cenę postanawia uprzykrzyć życie. Tylko czy na pewno wyjdzie mu to na dobre?
On był arogancki i nie miał wyrzutów sumienia. Ona popełniła błąd, ale chciała odciąć się od przeszłości. Razem tworzyli mieszankę wybuchową, która przywołała na mojej tworzy szczery uśmiech. Dobrze się patrzyło na ich wzajemne przepychanki, ponieważ autorka dużą wagę przywiązała do wiarygodności postaci, ale najlepsza w tym wszystkim była cała bajkowa otoczka przypominająca romantyczny film, czyli w słodki i uroczy (ale nie przesadny) sposób otrzymałam romans od nienawiści do miłości, który poruszył moje lodowe serce.
"W blasku zorzy" ma w sobie wszystko co najlepsze w literaturze swojego gatunku. Postacie z miejsca zaskarbiają sobie sympatię i uwagę czytelnika a wszystko dookoła sprzyja rozwojowi ich znajomości nawet jeśli oni sami jeszcze nie zdaja sobie z tego sprawy. Anna Szafrańska z lekkością oraz wprawą prowadzi nas przez kolejne strony swojej ekscytującej serii a drugi tom podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej niż część pierwsza.
Anna Szafrańska wielokrotnie zachwycała mnie swoim piórem, więc i w tym wykonaniu nie pozostaje mi nic innego jak naprawdę ją pochwalić. Pisze pięknie, świadomie, bardzo nastrojowo, klimatycznie i obrazowo, więc już przy pierwszych stronach czułam się jak uczestnik wszystkich wydarzeń i wraz z bohaterami pokonywałam kolejne przeciwności. Wielowymiarowa kreacja bohaterów skusiła mnie do analizy ich zachowań a towarzyszące podczas czytania emocje idealnie uzupełniały dzieła. Sięgamy bo bardzo bajkową formę romansu, trochę przerysowaną, ale w sposób bardzo trafiony i uczuciowy, więc czytałam wszystko z zapartym tchem i nie mogłam oderwać się od tego co dzieje się dookoła.
Książę Norwegii, Alexander Christen Oldenburg pojawia się na pierwszym planie i budzi mieszane uczucia. Z jednej strony jest uroczy i charyzmatyczny, z drugiej zbyt lekko podchodzi do życia oraz kobiet. Skandal z jego udziałem goni kolejny skandal a on sam niekoniecznie się tym przejmuje. Jednak pewnego dnia przelewa się czara goryczy i książę trafia do rodzinnej posiadłości z daleka od wścibskich oczu. Poznaje tam Ive, pokojówkę z piętnem zdrady, której za wszelką cenę postanawia uprzykrzyć życie. Tylko czy na pewno wyjdzie mu to na dobre?
On był arogancki i nie miał wyrzutów sumienia. Ona popełniła błąd, ale chciała odciąć się od przeszłości. Razem tworzyli mieszankę wybuchową, która przywołała na mojej tworzy szczery uśmiech. Dobrze się patrzyło na ich wzajemne przepychanki, ponieważ autorka dużą wagę przywiązała do wiarygodności postaci, ale najlepsza w tym wszystkim była cała bajkowa otoczka przypominająca romantyczny film, czyli w słodki i uroczy (ale nie przesadny) sposób otrzymałam romans od nienawiści do miłości, który poruszył moje lodowe serce.
"W blasku zorzy" ma w sobie wszystko co najlepsze w literaturze swojego gatunku. Postacie z miejsca zaskarbiają sobie sympatię i uwagę czytelnika a wszystko dookoła sprzyja rozwojowi ich znajomości nawet jeśli oni sami jeszcze nie zdaja sobie z tego sprawy. Anna Szafrańska z lekkością oraz wprawą prowadzi nas przez kolejne strony swojej ekscytującej serii a drugi tom podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej niż część pierwsza.
Złotowłosa i książki Agnieszka | (27.03.2023) |
Książę Norwegii, Alexander Christen Oldenburg to młody skandalistka. Jego zachowanie i czyny są dalekie od wizji idealnego, perfekcyjnego księcia. I podczas jednej z takich sytuacji brat księcia, Christopher postanawia wysłać go do jednej z rodzinnych posiadłości nad jeziorem Vansjø aż sprawa przycichnie. Jednak nie przewidzieli jednego - komplikacji tam na miejscu.
Okazuje się bowiem, że pracuje tam pokojówka, która dopuściła się zdrady rodziny królewskiej i prawie doprowadziła do rozpadu związku Christophera i Gwen. Alex postanawia zatem uprzykrzyć życie Ive Hemre. Jego zdaniem za to czego się dopuściła nie zasługuje na szacunek.
Czy intryga odniesie zamierzony skutek? A może Hate zmieni się w Love? Czy Ive zostanie kolejnym Kopciuszkiem? A może jej serce skradnie ktoś inny?
Seria "W blasku zorzy" zaczęła się bardzo romantycznie i jednocześnie z całą potrzebną dramaturgią jakiej oczekiwałam po historii zwykłej dziewczyny i Księcia. Współczesna historia o Kopciuszku bardzo mi się podobała i z niecierpliwością wypatrywałam informacji o kolejnym tomie.
Alexander swoim zachowaniem zdecydowanie różnił się od swego poważnego brata. Christopher był bardziej "książęcy" ze swoim poszanowaniem etykiety i protokołów. Alex za to okazał się bardziej frywolny. W typie lekkoducha, którego spontaniczność zachowania, mimo szczerości intencji, przysparzała niemałych problemów. Zdawał się na żywioł, na spontaniczność co w przypadku rodziny królewskiej było nie do pomyślenia. To "wygranie" miało, mówiąc prosto: usadzić krnąbrnego księcia na jego królewskich czterech literach. A stało się wręcz przeciwnie, hehe. On nie byłby sobą, gdyby znowu nie kombinował.
Z ogromną przyjemnością śledziłam przebieg wydarzeń. Było zaskakująco. Elektuzująco. Romantycznie i mocno przewrotnie.
I choć może się wydawać, że w lekturze jest tylko wesoło i humorystycznie, to autorka kolejny raz mnie zaskoczyła. Głębia historii głównej bohaterki zdecydowanie zmienia wyobrażenia o niej jako osobie. Mamy tutaj bowiem poruszający wątek o miłości. Nie zdradzę wam oczywiście o czym mowa, ale gdy poznacie prawdę to na sto procent zmienicie zdanie o Ive. Trzymałam za nią kciuki. Okazała się bowiem bardzo empatyczna i troskliwa. Inteligentna i bystra. Skromna i delikatna, choć swoim swoistym pazurem i charakterkiem fajnie burzyła spokój i podkręcała akcję.
Cieszę się, że Pani Ania ponownie pozwoliła mi na spotkanie z bohaterami z pierwszego tomu. Ładnie to dobudowało fabułę. Moja wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach. Przeniosłam się w wykreowany świat i żal było mi wracać.
Książkę czyta się szybko. Wręcz się przez nią płynie. Dostarczyła mi pełnego wachlarza emocji. To piękna i wartościowa powieść dla każdej romantycznej duszy. Z morałem i przesłaniem. Zachęcam do czytania jeśli jeszcze jej nie znacie. Oczywiście najlepiej z zachowaniem chronologii aby w pełni poznać wątek z Ive.
Polecam
Współpraca reklamowa: NovaeRes
#recenzja
Okazuje się bowiem, że pracuje tam pokojówka, która dopuściła się zdrady rodziny królewskiej i prawie doprowadziła do rozpadu związku Christophera i Gwen. Alex postanawia zatem uprzykrzyć życie Ive Hemre. Jego zdaniem za to czego się dopuściła nie zasługuje na szacunek.
Czy intryga odniesie zamierzony skutek? A może Hate zmieni się w Love? Czy Ive zostanie kolejnym Kopciuszkiem? A może jej serce skradnie ktoś inny?
Seria "W blasku zorzy" zaczęła się bardzo romantycznie i jednocześnie z całą potrzebną dramaturgią jakiej oczekiwałam po historii zwykłej dziewczyny i Księcia. Współczesna historia o Kopciuszku bardzo mi się podobała i z niecierpliwością wypatrywałam informacji o kolejnym tomie.
Alexander swoim zachowaniem zdecydowanie różnił się od swego poważnego brata. Christopher był bardziej "książęcy" ze swoim poszanowaniem etykiety i protokołów. Alex za to okazał się bardziej frywolny. W typie lekkoducha, którego spontaniczność zachowania, mimo szczerości intencji, przysparzała niemałych problemów. Zdawał się na żywioł, na spontaniczność co w przypadku rodziny królewskiej było nie do pomyślenia. To "wygranie" miało, mówiąc prosto: usadzić krnąbrnego księcia na jego królewskich czterech literach. A stało się wręcz przeciwnie, hehe. On nie byłby sobą, gdyby znowu nie kombinował.
Z ogromną przyjemnością śledziłam przebieg wydarzeń. Było zaskakująco. Elektuzująco. Romantycznie i mocno przewrotnie.
I choć może się wydawać, że w lekturze jest tylko wesoło i humorystycznie, to autorka kolejny raz mnie zaskoczyła. Głębia historii głównej bohaterki zdecydowanie zmienia wyobrażenia o niej jako osobie. Mamy tutaj bowiem poruszający wątek o miłości. Nie zdradzę wam oczywiście o czym mowa, ale gdy poznacie prawdę to na sto procent zmienicie zdanie o Ive. Trzymałam za nią kciuki. Okazała się bowiem bardzo empatyczna i troskliwa. Inteligentna i bystra. Skromna i delikatna, choć swoim swoistym pazurem i charakterkiem fajnie burzyła spokój i podkręcała akcję.
Cieszę się, że Pani Ania ponownie pozwoliła mi na spotkanie z bohaterami z pierwszego tomu. Ładnie to dobudowało fabułę. Moja wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach. Przeniosłam się w wykreowany świat i żal było mi wracać.
Książkę czyta się szybko. Wręcz się przez nią płynie. Dostarczyła mi pełnego wachlarza emocji. To piękna i wartościowa powieść dla każdej romantycznej duszy. Z morałem i przesłaniem. Zachęcam do czytania jeśli jeszcze jej nie znacie. Oczywiście najlepiej z zachowaniem chronologii aby w pełni poznać wątek z Ive.
Polecam
Współpraca reklamowa: NovaeRes
#recenzja
Anna Kaczor | (28.03.2023) |
Alexander Christen Oldenburg jest księciem, drugi w kolejce do tronu, a jego życie to ciągła zabawa i wybryki. Co prawda niedawno, kiedy jego brat tego potrzebował i sam nie mógł pełnić funkcji, jakie musi ze względu na to, że jest następcą tronu, dał radę, wykazał się, pokazał, że można na niego liczyć. Jednak to było tylko dlatego, że innego wyjścia nie miał. Kolejny jego wyskok nie kończy się tylko długą i nudną rozmową z bratem. Ma przynajmniej na jakiś czas zniknąć wszystkim, z pola widzenia i zastanowić się czego pragnie od życia. Na swoją samotnię wybiera rodzinną posiadłość nad jeziorem Vansjø. Wtedy jeszcze nie wie, jak ta decyzja zmieni jego życie.
Na miejscu okazuje się, że mieszka tam była pokojówka jego przyszłej bratowej. Ive zdradziła rodzinę królewską i mężczyzna był pewien, że poniosła za to odpowiednie konsekwencje. Nie ważne, że zyskała przebaczenie Gwen i ułaskawienie od Christophera, on zamierza jej pokazać, gdzie tak naprawdę jest jej miejsce.
Ive polubiła swoje nowe miejsce do życia, doskonale zdaje sobie sprawę, jak łaskawie została potraktowana i nie ważne, jakie miała powody, faktem było, że zdradziła. Teraz żyje spokojnie, będąc jedyną pokojówką w rezydencji, z dala od rodziny królewskiej i choć tęskni, wie, że tak jest lepiej. Do czasu kiedy przyjeżdża młodszy z książąt. Alexander, którego tak naprawdę wszyscy lubią, zaczyna robić z jej życia piekło. Cały czas ma o coś pretensję, nie zależnie co by nie zrobiła, jest źle. Kobieta zaczyna domyślać się, o co chodzi. Dlaczego Ive zdradziła? Za co Alexander został „zesłany”? Czy zrozumie, dlaczego Ive zachowała się tak, jak się zachowała? Co połączy księcia i pokojówkę? Czy Alexander odnajdzie własny pomysł na życie?
W pierwszym tomie poznałam Gwen i Christophera, tym razem mamy historię jego brata Alexandra i pokojówki Gwen – Ive.
Książka zdecydowanie przypadła mi do gustu, okazała się tak samo dobra, jak poprzedni tom. Historia wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów aż do samego końca. W książce dość dużo się dzieje, mamy zwroty, które potrafią zaskoczyć, a podczas czytania towarzyszą emocje.
To historia o księciu, który tak naprawdę nie wie, co chce od życia. Jest drugi w kolejce do tronu i tylko to go utożsamia. To opowieść o kobiecie, która co prawda zachowała się nie tak, jak powinna, ale miała do tego dość ważne powody. Pełna tajemnic, sekretów, niedomówień, a jednocześnie przyjaźni, nadziei, miłości.
Bohaterowie moim zdaniem dobrze wykreowani.
Ive to skromna, poukładana młoda kobieta, na którą można liczyć (pomimo tego, co zrobiła, poznając powód, jestem w stanie to zrozumieć). Z jednej strony doskonale wie, gdzie jest jej miejsce (a dokładniej gdzie według niej powinno być), z drugiej ma własne zdanie i czasem nie potrafi go zachować dla siebie. Osobiście ją polubiłam.
Alexander z jednej strony nic nierobiący sobie z zasad, często wpadający w tarapaty, lubiący dobrą zabawę, nieliczący się z konsekwencjami. Z drugiej zagubiony, tak naprawdę niewiedzący co chce robić w życiu.
„Pałac ze szkła” to książka, w której znalazłam ciekawą, wciągającą historię o księciu i pokojówce. Ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Na miejscu okazuje się, że mieszka tam była pokojówka jego przyszłej bratowej. Ive zdradziła rodzinę królewską i mężczyzna był pewien, że poniosła za to odpowiednie konsekwencje. Nie ważne, że zyskała przebaczenie Gwen i ułaskawienie od Christophera, on zamierza jej pokazać, gdzie tak naprawdę jest jej miejsce.
Ive polubiła swoje nowe miejsce do życia, doskonale zdaje sobie sprawę, jak łaskawie została potraktowana i nie ważne, jakie miała powody, faktem było, że zdradziła. Teraz żyje spokojnie, będąc jedyną pokojówką w rezydencji, z dala od rodziny królewskiej i choć tęskni, wie, że tak jest lepiej. Do czasu kiedy przyjeżdża młodszy z książąt. Alexander, którego tak naprawdę wszyscy lubią, zaczyna robić z jej życia piekło. Cały czas ma o coś pretensję, nie zależnie co by nie zrobiła, jest źle. Kobieta zaczyna domyślać się, o co chodzi. Dlaczego Ive zdradziła? Za co Alexander został „zesłany”? Czy zrozumie, dlaczego Ive zachowała się tak, jak się zachowała? Co połączy księcia i pokojówkę? Czy Alexander odnajdzie własny pomysł na życie?
W pierwszym tomie poznałam Gwen i Christophera, tym razem mamy historię jego brata Alexandra i pokojówki Gwen – Ive.
Książka zdecydowanie przypadła mi do gustu, okazała się tak samo dobra, jak poprzedni tom. Historia wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów aż do samego końca. W książce dość dużo się dzieje, mamy zwroty, które potrafią zaskoczyć, a podczas czytania towarzyszą emocje.
To historia o księciu, który tak naprawdę nie wie, co chce od życia. Jest drugi w kolejce do tronu i tylko to go utożsamia. To opowieść o kobiecie, która co prawda zachowała się nie tak, jak powinna, ale miała do tego dość ważne powody. Pełna tajemnic, sekretów, niedomówień, a jednocześnie przyjaźni, nadziei, miłości.
Bohaterowie moim zdaniem dobrze wykreowani.
Ive to skromna, poukładana młoda kobieta, na którą można liczyć (pomimo tego, co zrobiła, poznając powód, jestem w stanie to zrozumieć). Z jednej strony doskonale wie, gdzie jest jej miejsce (a dokładniej gdzie według niej powinno być), z drugiej ma własne zdanie i czasem nie potrafi go zachować dla siebie. Osobiście ją polubiłam.
Alexander z jednej strony nic nierobiący sobie z zasad, często wpadający w tarapaty, lubiący dobrą zabawę, nieliczący się z konsekwencjami. Z drugiej zagubiony, tak naprawdę niewiedzący co chce robić w życiu.
„Pałac ze szkła” to książka, w której znalazłam ciekawą, wciągającą historię o księciu i pokojówce. Ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Amanda Sinkowska | (30.03.2023) |
„Miłość mnie zaślepiła, zdominowała wszystkie instynkty, zagłuszyła zdrowy rozsądek. To pierwszy raz, kiedy zaczęłam gorzko żałować, że poddałam się temu uczuciu, że pozwoliłam, by zaczęło mną kierować. I przez to, przez wybory, których dokonałam, zniszczyłam coś niewyobrażalnie cennego”.
Bardzo czekałam na tę książkę i nie mogłam się doczekać, aż powrócę do tej bajkowej, pięknej historii. Przyszedł czas na historię Alexandra. Byłam ciekawa, jak autorka poprowadzi jego losy, a tym bardziej czy odnajdzie miłość? Los dla niego ma niespodziankę. Jednak nie będzie łatwo, a życie nie jest proste. Książę i pokojówka. Dwie dusze, które się nienawidzą. Czyżby tylko to? Jak wiadomo, cienka jest granica między nienawiścią a piękną miłością. O tym przekonają się bohaterowie tej książki. Łatwo jest przekroczyć taką granicę, tym bardziej że widać na każdym kroku jak się wzajemnie przyciągają. Jest to tak piękna historia, że nie mogłam się oderwać. Zatraciłam się w tej pięknej bajce. Uwielbiam takie książki, w których emocje idą w górę, a nawet wzruszają. Ta historia sprawiła, że łzy popłynęły, ale i wywołała też uśmiech na twarzy. Nie będzie tutaj nudy. Polubiłam bohaterów, a fabuła… Coś pięknego, cudnego. To jak autorka tworzy fabułę, wywołuje emocje… Wow. Jestem pod wrażeniem. Uwielbiam pióro autorki. Ta historia skradła moje serce!
O Alexandrze jest dużo plotek i trochę jest tych skandali. Jednak on się nie przejmuje i idzie naprzód. Po co się przejmować? Jednak przychodzi moment, gdy jego maska spada z twarzy. Wyjeżdża do posiadłości nad jeziorem, a tam spotyka pokojówkę, która dopuściła się złego. Ive nie ma łatwo. Dodatkowo między nimi iskrzy od początku. Co zrobiła Ive? Dlaczego mieszka w tej posiadłości? Dlaczego Alexander tutaj wyjechał? Czy ta dwójka ma szansę na swój szczęśliwy happy end, jak to w bajkach jest, że żyli długo i szczęśliwie?
Autorka rzuciła na mnie jakiś czas, bo nie mogłam ani na moment się oderwać. Płynęłam przez tę książkę. Na nowo zatraciłam się w tej bajkowej historii. Jednak czy to bajka? Książę Norwegii i dziewczyna, która nie ma łatwego życia. Dwie dusze, które połączy coś więcej – Uczucie, które jest bardzo silne. Pragnienie. Namiętność. Od samego początku widać to jak między nimi jest chemia, ale zaślepia to nienawiść. Czekałam, aż przekroczą granice, a tym bardziej kiedy Alexander zdejmie swoją maskę z twarzy. Arogancki, pewny siebie książę, który myśli, że może wszystko. Za tą maską skrywa się troskliwy, emocjonalny mężczyzna. Polubiłam Alexandra. Co do Ive to jest odważna i potrafi pokazać pazurki. Oni razem… ogień i to jaki. Sceny pełne namiętności, gorąca, że policzki są czerwone. Jednak nie zawsze jest kolorowo, bo pojawią się przeszkody, które trochę namieszają. Czy bohaterowie zawalczą o miłość, czy się poddadzą? Świetna książka.
Historia o miłości, która pojawiła się znienacka – Nie potrafią bez siebie żyć. Historia o zaufaniu, nadziei i walce o miłość. Historia o tym, jak ważna jest szczera rozmowa oraz obietnica. Piękna okładka, która skrywa przepiękną, emocjonalną historię. Ta historia dotyka myśli i serce. Na długo zostanie w mojej pamięci. Czekam na kolejne książki od autorki.
Gorąco polecam!
Bardzo czekałam na tę książkę i nie mogłam się doczekać, aż powrócę do tej bajkowej, pięknej historii. Przyszedł czas na historię Alexandra. Byłam ciekawa, jak autorka poprowadzi jego losy, a tym bardziej czy odnajdzie miłość? Los dla niego ma niespodziankę. Jednak nie będzie łatwo, a życie nie jest proste. Książę i pokojówka. Dwie dusze, które się nienawidzą. Czyżby tylko to? Jak wiadomo, cienka jest granica między nienawiścią a piękną miłością. O tym przekonają się bohaterowie tej książki. Łatwo jest przekroczyć taką granicę, tym bardziej że widać na każdym kroku jak się wzajemnie przyciągają. Jest to tak piękna historia, że nie mogłam się oderwać. Zatraciłam się w tej pięknej bajce. Uwielbiam takie książki, w których emocje idą w górę, a nawet wzruszają. Ta historia sprawiła, że łzy popłynęły, ale i wywołała też uśmiech na twarzy. Nie będzie tutaj nudy. Polubiłam bohaterów, a fabuła… Coś pięknego, cudnego. To jak autorka tworzy fabułę, wywołuje emocje… Wow. Jestem pod wrażeniem. Uwielbiam pióro autorki. Ta historia skradła moje serce!
O Alexandrze jest dużo plotek i trochę jest tych skandali. Jednak on się nie przejmuje i idzie naprzód. Po co się przejmować? Jednak przychodzi moment, gdy jego maska spada z twarzy. Wyjeżdża do posiadłości nad jeziorem, a tam spotyka pokojówkę, która dopuściła się złego. Ive nie ma łatwo. Dodatkowo między nimi iskrzy od początku. Co zrobiła Ive? Dlaczego mieszka w tej posiadłości? Dlaczego Alexander tutaj wyjechał? Czy ta dwójka ma szansę na swój szczęśliwy happy end, jak to w bajkach jest, że żyli długo i szczęśliwie?
Autorka rzuciła na mnie jakiś czas, bo nie mogłam ani na moment się oderwać. Płynęłam przez tę książkę. Na nowo zatraciłam się w tej bajkowej historii. Jednak czy to bajka? Książę Norwegii i dziewczyna, która nie ma łatwego życia. Dwie dusze, które połączy coś więcej – Uczucie, które jest bardzo silne. Pragnienie. Namiętność. Od samego początku widać to jak między nimi jest chemia, ale zaślepia to nienawiść. Czekałam, aż przekroczą granice, a tym bardziej kiedy Alexander zdejmie swoją maskę z twarzy. Arogancki, pewny siebie książę, który myśli, że może wszystko. Za tą maską skrywa się troskliwy, emocjonalny mężczyzna. Polubiłam Alexandra. Co do Ive to jest odważna i potrafi pokazać pazurki. Oni razem… ogień i to jaki. Sceny pełne namiętności, gorąca, że policzki są czerwone. Jednak nie zawsze jest kolorowo, bo pojawią się przeszkody, które trochę namieszają. Czy bohaterowie zawalczą o miłość, czy się poddadzą? Świetna książka.
Historia o miłości, która pojawiła się znienacka – Nie potrafią bez siebie żyć. Historia o zaufaniu, nadziei i walce o miłość. Historia o tym, jak ważna jest szczera rozmowa oraz obietnica. Piękna okładka, która skrywa przepiękną, emocjonalną historię. Ta historia dotyka myśli i serce. Na długo zostanie w mojej pamięci. Czekam na kolejne książki od autorki.
Gorąco polecam!
Patrycja Baryła | (31.03.2023) |
Lubicie czytać książki z wątkiem królewskim? Ja po prostu uwielbiam, może nie jest to wątek, który gości u mnie na pierwszym miejscu, ale z wielką przyjemnością po taki sięgam.
Po przeczytaniu pierwszego tomu serii "W blasku zorzy", wiedziałam już, że koniecznie będę musiała przeczytać kolejny. Autorka swoim piórem i pomysłami na książki zajęła skrawek mojego serca i jej twórczość napewno pozostanie ze mną na dłużej.
Tym razem, w "Pałacu ze szkła" mogliśmy poznać bliżej księcia Alexandra. Nie będę ukrywać, że naprawdę na to czekałam. Mogę nawet stwierdzić, że ten tom podobał mi się troszkę bardziej niż poprzedni, ale żeby nie było, dalej darzę ogromną sympatią Gwen i Chrisa, i tak już pozostanie.
Autorka stworzyła intrygującą i niebanalną fabułę. Emocje towarzyszyły mi na każdym kroku, a sama akcja rozgrywała się w idealnym tempie, dzięki któremu możemy wczuć się w historię i rozwijającą się relację bohaterów.
Anna Szafrańska odwaliła kawał dobrej roboty. Seria "W blasku zorzy" jest wspaniale napisanym romansem, który potrafi rozpalić do czerwoności, a z drugiej strony czuć od niego tą słodycz.
Książkę zdecydowanie wam polecam! Sama okładka już zachęca do sięgnięcia po tę książkę, a jej treść sprawi, że pokochacie ją już od pierwszych stron. Zachęcam was, byście przekonali się o tym sami.
Po przeczytaniu pierwszego tomu serii "W blasku zorzy", wiedziałam już, że koniecznie będę musiała przeczytać kolejny. Autorka swoim piórem i pomysłami na książki zajęła skrawek mojego serca i jej twórczość napewno pozostanie ze mną na dłużej.
Tym razem, w "Pałacu ze szkła" mogliśmy poznać bliżej księcia Alexandra. Nie będę ukrywać, że naprawdę na to czekałam. Mogę nawet stwierdzić, że ten tom podobał mi się troszkę bardziej niż poprzedni, ale żeby nie było, dalej darzę ogromną sympatią Gwen i Chrisa, i tak już pozostanie.
Autorka stworzyła intrygującą i niebanalną fabułę. Emocje towarzyszyły mi na każdym kroku, a sama akcja rozgrywała się w idealnym tempie, dzięki któremu możemy wczuć się w historię i rozwijającą się relację bohaterów.
Anna Szafrańska odwaliła kawał dobrej roboty. Seria "W blasku zorzy" jest wspaniale napisanym romansem, który potrafi rozpalić do czerwoności, a z drugiej strony czuć od niego tą słodycz.
Książkę zdecydowanie wam polecam! Sama okładka już zachęca do sięgnięcia po tę książkę, a jej treść sprawi, że pokochacie ją już od pierwszych stron. Zachęcam was, byście przekonali się o tym sami.
Anna Kubera | (6.04.2023) |
„(…) rodzina królewska to nic innego jak pałac ze szkła(…). Pałac ze szkła nie jest kruchy i niepewny Alex. Jest solidny, stabilny, niewinny. Odzwierciedla ciebie i twoje uczucia. Pozwala się w sobie przejrzeć jak w lustrze. To twój dom.”
Druga część serii „W blasku zorzy” wciągnęła i kupiła mnie od pierwszej strony. Nie byłam w stanie się od niej oderwać. Mimo, że podobnych historii czytałam już wiele, to styl autorki jest tak bardzo „mój”, że każdą jej książkę czytam w ciemno i wiem, że podbije moje serce.
W tomie drugim poznajemy księcia Norwegii, Alexandra, który jest drugi w kolejce do tronu, więc nie przejmuje się tym, że skandale z jego udziałem nie schodzą z pierwszych stron gazet. W końcu to jego odpowiedzialny, starszy brat ma zostać królem. Dla księcia najważniejsze są dobra zabawa i piękne kobiety. Niestety jeden z jego wyskoków kończy się wysłaniem Aleksandra do posiadłości nad jeziorem Vansjo. To właśnie tam spotyka Ive – pokojówkę, która zdradziła rodzinę królewską i niemal doprowadziła do rozpadu związku jego brata. Książę w ramach zemsty postanawia być dla dziewczyny wyjątkowo niemiły bowiem według niego, nie zasługuje na jakikolwiek szacunek. Jednak jak twierdzą stare porzekadła – kto się czubi, ten się lubi. Czy dla tej wyjątkowej pary te słowa okażą się prorocze?
Po obejrzeniu wszystkich dostępnych sezonów „The Crown” ogromną przyjemność sprawia mi lektura książek związanych z rodzinami królewskimi, nawet jeśli są one całkowitą fikcją literacką, dlatego tak bardzo przypadła mi do gustu ta seria. Czytając tę pozycję czerpałam przyjemność od pierwszej do ostatniej strony. Autorka w bardzo piękny sposób pokazała, że nie zawsze to, co wiemy i widzimy na pierwszy rzut oka jest jedyną prawdą, ale też pewne sytuacje, zdarzenia i podjęte decyzje mogą wynikać z zupełnie innych przesłanek.
Oczywiście nie mogła mnie nie zauroczyć sama historia miłosna Ive i Alexandra, gdyż była to relacja nieoczywista, wbrew zdrowemu rozsądkowi i protokołowi królewskiemu. Jednak z rodzącym się uczuciem, w które trudno uwierzyć i któremu nieustannie się zaprzecza, niełatwo walczyć. Kiedy ciało samo wysyła sygnały, a serce zdaje się w ogóle nie współpracować z rozumem.
Świetna pozycja, którą absolutnie polecam, ale zachęcam od przeczytania części pierwszej, czyli „W blasku zorzy. Zamek z płatków róż”, wtedy łatwiej nam będzie zorientować się w relacjach pomiędzy bohaterami, a także zrozumieć zachowanie samego księcia.
Druga część serii „W blasku zorzy” wciągnęła i kupiła mnie od pierwszej strony. Nie byłam w stanie się od niej oderwać. Mimo, że podobnych historii czytałam już wiele, to styl autorki jest tak bardzo „mój”, że każdą jej książkę czytam w ciemno i wiem, że podbije moje serce.
W tomie drugim poznajemy księcia Norwegii, Alexandra, który jest drugi w kolejce do tronu, więc nie przejmuje się tym, że skandale z jego udziałem nie schodzą z pierwszych stron gazet. W końcu to jego odpowiedzialny, starszy brat ma zostać królem. Dla księcia najważniejsze są dobra zabawa i piękne kobiety. Niestety jeden z jego wyskoków kończy się wysłaniem Aleksandra do posiadłości nad jeziorem Vansjo. To właśnie tam spotyka Ive – pokojówkę, która zdradziła rodzinę królewską i niemal doprowadziła do rozpadu związku jego brata. Książę w ramach zemsty postanawia być dla dziewczyny wyjątkowo niemiły bowiem według niego, nie zasługuje na jakikolwiek szacunek. Jednak jak twierdzą stare porzekadła – kto się czubi, ten się lubi. Czy dla tej wyjątkowej pary te słowa okażą się prorocze?
Po obejrzeniu wszystkich dostępnych sezonów „The Crown” ogromną przyjemność sprawia mi lektura książek związanych z rodzinami królewskimi, nawet jeśli są one całkowitą fikcją literacką, dlatego tak bardzo przypadła mi do gustu ta seria. Czytając tę pozycję czerpałam przyjemność od pierwszej do ostatniej strony. Autorka w bardzo piękny sposób pokazała, że nie zawsze to, co wiemy i widzimy na pierwszy rzut oka jest jedyną prawdą, ale też pewne sytuacje, zdarzenia i podjęte decyzje mogą wynikać z zupełnie innych przesłanek.
Oczywiście nie mogła mnie nie zauroczyć sama historia miłosna Ive i Alexandra, gdyż była to relacja nieoczywista, wbrew zdrowemu rozsądkowi i protokołowi królewskiemu. Jednak z rodzącym się uczuciem, w które trudno uwierzyć i któremu nieustannie się zaprzecza, niełatwo walczyć. Kiedy ciało samo wysyła sygnały, a serce zdaje się w ogóle nie współpracować z rozumem.
Świetna pozycja, którą absolutnie polecam, ale zachęcam od przeczytania części pierwszej, czyli „W blasku zorzy. Zamek z płatków róż”, wtedy łatwiej nam będzie zorientować się w relacjach pomiędzy bohaterami, a także zrozumieć zachowanie samego księcia.
Mirosława Dudko | (5.05.2023) |
„mając coś, na czym najbardziej nam zależy, mamy cały świat”
W dzieciństwie czytamy dużo bajek i baśni, w których pełno jest księżniczek, królewiczów i wspaniałego dworskiego życia. Gdy w nich książę spotyka dziewczynę z niższego stanu społecznego, musi zaistnieć w końcu chwila, gdyż zakochani pobierają się i żyją długo i szczęśliwie. W realnym życiu nie zawsze jest tak kolorowo, a przynależność do królewskiej rodziny nie oznacza braku problemów. W tomie pierwszym dylogii „W blasku zorzy” zatytułowanym „Zamek z płatków róż” poznaliśmy Christophera, jednego z braci Oldenburgów, pretendentów do norweskiego tronu i jego perypetie miłosne. Już wówczas moją uwagę zwrócił jego młodszy brat Alexander, którego teraz możemy poznać bliżej w drugiej odsłonie serii pod tytułem „Pałac ze szkła”.
Ive została zesłana do domku nad jeziorem Vansjøn za nielojalność wobec następcy tronu Christophera i jego narzeczonej Gwen. Historię tej pary książęcej poznaliśmy w części pierwszej serii „W blasku zorzy” pt. „Pałac z płatków róż”. Do tej samej posiadłości zostaje odesłany książę Alexander Oldenburg, młodszy brat Christophera i jego całkowite przeciwieństwo. Z tego powodu Alex wciąż pakuje się w różne tarapaty i skandale ze względu na swój dosyć swobodny styl życia. Jednak tym razem jego ekscesy spowodowały, że Chris zdecydował, by brat na jakiś czas schronił się w posiadłości poza Oslo, dopóki sprawa przestanie zajmować opinię publiczną. Przybywając na miejsce, Alexander nie spodziewa się, że zastanie tam znienawidzoną przez siebie pokojówkę Ive Hamre. Na jej widok zamierza od razu opuścić posiadłość, ale argumenty przedstawione przez szefa ochrony Williama Connora, sprawiają, że postanawia pozostać nad jeziorem. Nie zamierza jednak umilać życia dziewczynie. Wręcz przeciwnie, postanawia, że zrobi wszystko, by uprzykrzyć jej pobyt w domku nad jeziorem. I faktycznie, od tej pory Ive nie ma lekko. Na szczęście nie wszyscy odnoszą się do niej tak nieprzychylnie.
Pierwsza część „W blasku zorzy” ujęła mnie niesamowitym klimatem i podobnie było z częścią drugą. Zarówno „Zamek z płatków róż”, jak i „Pałac ze szkła” zdobyły moje serce fabułą, która została napisana w bardzo przyjemny i lekki sposób. Polubiłam każdego z bohaterów i z niezmierną ciekawością śledziłam ich losy. Niejednokrotnie im współczułam, wspierałam i rozumiałam ich postępowania, a toczące się wydarzenia sprawiały, że chciałam jak najszybciej poznać zakończenie całości.
Alexander z początku był irytujący pokazując siebie ze złej strony i nie próbując poznać prawdy dotyczącej postępowania pokojówki. Jednak z czasem jego uczucia zaczęły się zmieniać i wówczas okazał się bardziej sympatyczny. Ta przemiana była do przewidzenia, jak i finał tej historii, ale zanim to się zadziało, autorka wrzuca nas w wir różnych emocji, namiętności i wielu wydarzeń, które powodują zmianę nastawienia księcia do służącej.
Ive sprawia wrażenie jakby wyjętej z dawnego lamusa osobowości. Jest cicha, wycofana, pokorna, panująca nad swoimi emocjami, przynajmniej na zewnątrz. Jednak potrafi czasami ujawnić swój zadziorny charakter. Wie jednak, że nie może za bardzo się buntować, gdyż praca pokojówki jest dla niej ważna, bo daje jej możliwość dobrego zarobku. Dlatego znosi docinki księcia Alexa wypełniając sumiennie swoje obowiązki.
Bardzo polubiłam szefa ochrony, Connora, który okazał się lojalnym poddanym, ale też empatycznym człowiekiem, który jako jedyny starał się zrozumieć Ivę. Jego postać była dla mnie zbyt mało wyeksponowana, dlatego z ogromną chęcią poznałabym jego historię w jakiejś osobnej książce, a może kontynuacji?
Dylogia „W blasku zorzy” z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci ze względu na zawartą w niej historię. Każdy z tomów został napisany tak, że nie ma problemu z czytaniem kontynuacji bez znajomości pierwszej części, gdyż losy każdej z par bohaterów tworzy zamkniętą całość. Wprawdzie niektóre sytuacje mają swoje konsekwencje w „Pałacu ze szkła”, ale i tak najważniejsze w nich są relacje między wiodącymi postaciami, które opowiadają nam wszystko w narracji pierwszoosobowej naprzemiennie.
Pani Anna Szafrańska po raz kolejny dostarczyła mi kilku godzin świetnej lektury zabierając na królewskie pokoje. Udało się jej stworzyć bardzo klimatyczną, romantyczną i piękną opowieść osadzoną we współczesnych realiach, ale czytając, miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do innej epoki. To wszystko za sprawą miejsca akcji, jakim jest środowisko królewskie, a w związku z tym obowiązują w nim określone normy zachowania i zasady etykiety dworskiej. Tym samym autorka pokazuje, że życie nie jest bajką i nawet rodzina królewska nie jest pozbawiona kłopotów. Pośród luksusów, w otoczeniu służby, kochającej rodziny można czuć się samotnie.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
W dzieciństwie czytamy dużo bajek i baśni, w których pełno jest księżniczek, królewiczów i wspaniałego dworskiego życia. Gdy w nich książę spotyka dziewczynę z niższego stanu społecznego, musi zaistnieć w końcu chwila, gdyż zakochani pobierają się i żyją długo i szczęśliwie. W realnym życiu nie zawsze jest tak kolorowo, a przynależność do królewskiej rodziny nie oznacza braku problemów. W tomie pierwszym dylogii „W blasku zorzy” zatytułowanym „Zamek z płatków róż” poznaliśmy Christophera, jednego z braci Oldenburgów, pretendentów do norweskiego tronu i jego perypetie miłosne. Już wówczas moją uwagę zwrócił jego młodszy brat Alexander, którego teraz możemy poznać bliżej w drugiej odsłonie serii pod tytułem „Pałac ze szkła”.
Ive została zesłana do domku nad jeziorem Vansjøn za nielojalność wobec następcy tronu Christophera i jego narzeczonej Gwen. Historię tej pary książęcej poznaliśmy w części pierwszej serii „W blasku zorzy” pt. „Pałac z płatków róż”. Do tej samej posiadłości zostaje odesłany książę Alexander Oldenburg, młodszy brat Christophera i jego całkowite przeciwieństwo. Z tego powodu Alex wciąż pakuje się w różne tarapaty i skandale ze względu na swój dosyć swobodny styl życia. Jednak tym razem jego ekscesy spowodowały, że Chris zdecydował, by brat na jakiś czas schronił się w posiadłości poza Oslo, dopóki sprawa przestanie zajmować opinię publiczną. Przybywając na miejsce, Alexander nie spodziewa się, że zastanie tam znienawidzoną przez siebie pokojówkę Ive Hamre. Na jej widok zamierza od razu opuścić posiadłość, ale argumenty przedstawione przez szefa ochrony Williama Connora, sprawiają, że postanawia pozostać nad jeziorem. Nie zamierza jednak umilać życia dziewczynie. Wręcz przeciwnie, postanawia, że zrobi wszystko, by uprzykrzyć jej pobyt w domku nad jeziorem. I faktycznie, od tej pory Ive nie ma lekko. Na szczęście nie wszyscy odnoszą się do niej tak nieprzychylnie.
Pierwsza część „W blasku zorzy” ujęła mnie niesamowitym klimatem i podobnie było z częścią drugą. Zarówno „Zamek z płatków róż”, jak i „Pałac ze szkła” zdobyły moje serce fabułą, która została napisana w bardzo przyjemny i lekki sposób. Polubiłam każdego z bohaterów i z niezmierną ciekawością śledziłam ich losy. Niejednokrotnie im współczułam, wspierałam i rozumiałam ich postępowania, a toczące się wydarzenia sprawiały, że chciałam jak najszybciej poznać zakończenie całości.
Alexander z początku był irytujący pokazując siebie ze złej strony i nie próbując poznać prawdy dotyczącej postępowania pokojówki. Jednak z czasem jego uczucia zaczęły się zmieniać i wówczas okazał się bardziej sympatyczny. Ta przemiana była do przewidzenia, jak i finał tej historii, ale zanim to się zadziało, autorka wrzuca nas w wir różnych emocji, namiętności i wielu wydarzeń, które powodują zmianę nastawienia księcia do służącej.
Ive sprawia wrażenie jakby wyjętej z dawnego lamusa osobowości. Jest cicha, wycofana, pokorna, panująca nad swoimi emocjami, przynajmniej na zewnątrz. Jednak potrafi czasami ujawnić swój zadziorny charakter. Wie jednak, że nie może za bardzo się buntować, gdyż praca pokojówki jest dla niej ważna, bo daje jej możliwość dobrego zarobku. Dlatego znosi docinki księcia Alexa wypełniając sumiennie swoje obowiązki.
Bardzo polubiłam szefa ochrony, Connora, który okazał się lojalnym poddanym, ale też empatycznym człowiekiem, który jako jedyny starał się zrozumieć Ivę. Jego postać była dla mnie zbyt mało wyeksponowana, dlatego z ogromną chęcią poznałabym jego historię w jakiejś osobnej książce, a może kontynuacji?
Dylogia „W blasku zorzy” z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci ze względu na zawartą w niej historię. Każdy z tomów został napisany tak, że nie ma problemu z czytaniem kontynuacji bez znajomości pierwszej części, gdyż losy każdej z par bohaterów tworzy zamkniętą całość. Wprawdzie niektóre sytuacje mają swoje konsekwencje w „Pałacu ze szkła”, ale i tak najważniejsze w nich są relacje między wiodącymi postaciami, które opowiadają nam wszystko w narracji pierwszoosobowej naprzemiennie.
Pani Anna Szafrańska po raz kolejny dostarczyła mi kilku godzin świetnej lektury zabierając na królewskie pokoje. Udało się jej stworzyć bardzo klimatyczną, romantyczną i piękną opowieść osadzoną we współczesnych realiach, ale czytając, miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do innej epoki. To wszystko za sprawą miejsca akcji, jakim jest środowisko królewskie, a w związku z tym obowiązują w nim określone normy zachowania i zasady etykiety dworskiej. Tym samym autorka pokazuje, że życie nie jest bajką i nawet rodzina królewska nie jest pozbawiona kłopotów. Pośród luksusów, w otoczeniu służby, kochającej rodziny można czuć się samotnie.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Adrianna Rakowska | (14.06.2023) |
Marzec był miesiącem bardzo intensywnym pod względem premier książek Anny Szafrańskiej. Tydzień po tygodniu miały miejsce dwie premiery. Jedną z nich była druga część serii „W blasku zorzy”, na którą czekałam kilka miesięcy, jednak dopiero w kwietniu znalazłam dla niej kilka chwil.
Tym razem głównym bohaterem jest Alexander młodszy z braci, książę Norwegii. Zawsze rozrywkowy, szukający uwagi, niestroniący od skandali. Kiedy jednak czara goryczy się przelewa, pozostaje już tylko jedno wyjście. Alexander musi na jakiś czas usunąć się w cień, aby wszelkie plotki ucichły, a zła sława minęła. Tak książę trafia do letniej rezydencji rodziny królewskiej. Nie spodziewa się jednak, że spotka tam największego wroga, Ive, która zdradziła rodzinę królewską, a zdrady się nie wybacza. Ive jest pokojówką, skromna, oddana służbie oraz rodzinie. Jedna zła decyzja spowodowała, że całe jej dotychczasowe życie legło w gruzach. Powód, dla którego dopuściła się zdrady, znany jest tylko nielicznym. Otrzymując drugą szansę, zostaje wysłana z dala od rodziny królewskiej, aby tam pełnić funkcję gospodarza. Kiedy w rezydencji pojawia się książę ze swoją świtą, Ive wie, że to dopiero początek złej passy. Nie podejrzewa jednak, jakie plany ma dla niej książę. Plany, które okażą się igraniem z ogniem.
Tych dwoje jest nastawionych wobec siebie bardzo negatywnie. Ona widzi w Alexandrze rozwydrzonego panicza, który nie liczy się z nikim oraz z niczym. On widzi w Ive jedynie zdrajcę, który zasługuje na karę, nie na drugą szansę. Jednak to, dlaczego podejmują w życiu takie decyzje, związane jest ściśle z ich rodzinami. W gruncie rzeczy ta dwójka ma ze sobą więcej wspólnego, niż są w stanie zaakceptować. Zbieg zdarzeń zbliża ich do siebie tak mocno, że nić zrozumienia, zmienia się w gorące uczucie. Tylko czy jest ono na tyle silne, żeby pokonać przeciwności, jakim jest status społeczny każdego z nich.
Przedstawiony został tu mezalians, z jakim przyszło zmierzyć się głównym bohaterom. Nie da się ukryć, że choć jest to fikcja literacka, to wiele wątków można byłoby szukać w życiu codziennym i to nie tylko w tym królewskim.
Wisienką na torcie był ostatni rozdział, epilog, ostatnie słowo, które należało do Gwendolyn, bohaterki pierwszego tomu. Miło było znowu ją spotkać i poznać jej uczucia i plany.
Reasumując: Autorka stworzyła współczesną wersję Kopciuszka, którą czytałam z zapartym tchem. Nikt tak nie zasługiwał na szczęśliwe zakończenie, jak Ive i Alexander. A ja byłam ich wiernym kibicem. Każdy z braci zasługuje na swoje „żyli długo i szczęśliwie”. A czy tak się stanie? Przekonajcie się sami.
Tym razem głównym bohaterem jest Alexander młodszy z braci, książę Norwegii. Zawsze rozrywkowy, szukający uwagi, niestroniący od skandali. Kiedy jednak czara goryczy się przelewa, pozostaje już tylko jedno wyjście. Alexander musi na jakiś czas usunąć się w cień, aby wszelkie plotki ucichły, a zła sława minęła. Tak książę trafia do letniej rezydencji rodziny królewskiej. Nie spodziewa się jednak, że spotka tam największego wroga, Ive, która zdradziła rodzinę królewską, a zdrady się nie wybacza. Ive jest pokojówką, skromna, oddana służbie oraz rodzinie. Jedna zła decyzja spowodowała, że całe jej dotychczasowe życie legło w gruzach. Powód, dla którego dopuściła się zdrady, znany jest tylko nielicznym. Otrzymując drugą szansę, zostaje wysłana z dala od rodziny królewskiej, aby tam pełnić funkcję gospodarza. Kiedy w rezydencji pojawia się książę ze swoją świtą, Ive wie, że to dopiero początek złej passy. Nie podejrzewa jednak, jakie plany ma dla niej książę. Plany, które okażą się igraniem z ogniem.
Tych dwoje jest nastawionych wobec siebie bardzo negatywnie. Ona widzi w Alexandrze rozwydrzonego panicza, który nie liczy się z nikim oraz z niczym. On widzi w Ive jedynie zdrajcę, który zasługuje na karę, nie na drugą szansę. Jednak to, dlaczego podejmują w życiu takie decyzje, związane jest ściśle z ich rodzinami. W gruncie rzeczy ta dwójka ma ze sobą więcej wspólnego, niż są w stanie zaakceptować. Zbieg zdarzeń zbliża ich do siebie tak mocno, że nić zrozumienia, zmienia się w gorące uczucie. Tylko czy jest ono na tyle silne, żeby pokonać przeciwności, jakim jest status społeczny każdego z nich.
Przedstawiony został tu mezalians, z jakim przyszło zmierzyć się głównym bohaterom. Nie da się ukryć, że choć jest to fikcja literacka, to wiele wątków można byłoby szukać w życiu codziennym i to nie tylko w tym królewskim.
Wisienką na torcie był ostatni rozdział, epilog, ostatnie słowo, które należało do Gwendolyn, bohaterki pierwszego tomu. Miło było znowu ją spotkać i poznać jej uczucia i plany.
Reasumując: Autorka stworzyła współczesną wersję Kopciuszka, którą czytałam z zapartym tchem. Nikt tak nie zasługiwał na szczęśliwe zakończenie, jak Ive i Alexander. A ja byłam ich wiernym kibicem. Każdy z braci zasługuje na swoje „żyli długo i szczęśliwie”. A czy tak się stanie? Przekonajcie się sami.
Agnieszka Kędzior | (20.06.2023) |
139/20
„I pamiętaj, miłość, chociażby nie wiem jak zakazana, nigdy nie jest błędem.”
Alexandra poznaliśmy już troszkę w pierwszej części. To młodszy brat Christopher'a. Ten bardziej rozrywkowy. Nie stroni od skandali i romansów. Korzysta z życia i przywilejów jakie daje mu tytuł księcia. Nie musi się przejmować tym, że ciągle jest na pierwszych stronach plotkarskich gazet. W końcu królem będzie jego brat, nie on.
Jednak miarka się przebrała. Kolejny wybryk sprawia, że musi na jakiś czas zniknąć i zaszyć się w rodzinnej posiadłości. Pech chciał, że pokojówką jest tam Ive, dziewczyna która dopuściła się zdrady i również została wygnana z pałacu.
Alexander od początku chce się zemścić na dziewczynie i robi wszystko aby uprzykrzyć jej życie.
Czy i tym razem sprawdzi się powiedzenie, że od nienawiści do miłości jest tylko jeden malutki krok? Czy intryga księcia przyniesie zamierzony efekt?
Autorka kolejny raz zabiera nas do świata, o którym zwykły śmiertelnik może jedynie pomarzyć. Mamy przystojnego księcia, który korzysta z życia i uważa, że może wszystkich traktować z góry. Mamy też zwykłą dziewczynę, która będąc pokojówką zdradziła sekret. Jednak gdy poznajemy powód tej zdrady zaczynamy ją rozumieć i współczuć jej. Nie zrobiła tego dla własnej korzyści. Jej losy to trochę taka współczesna wersja Kopciuszka. Zabrakło tylko pantofelka. Ale była skromność i dobre serce dziewczyny, które książę w końcu musiał zauważyć. A jak już zauważył to każdym możliwym sposobem starał się zatrzeć złe wrażenia. Musiał udowodnić, że nie tylko zabawa mu w głowie, że tak naprawdę pod maską wiecznego kawalera kryje się wrażliwa dusza, która potrafi kochać całym swoim książęcym sercem.
Autorka kolejny raz pokazała, że choć świat z książki jest baśniowy to bohaterowie pozostają realni. Cały czas miałam wrażenie, że stoję gdzieś obok i cała ta historia dzieje się na moich oczach. W pewnym stopniu zazdrościłam Ive - w końcu która z nas, choć przez chwilę, nie marzyła aby poznać księcia niech pierwsza rzuci pantofelkiem
„I pamiętaj, miłość, chociażby nie wiem jak zakazana, nigdy nie jest błędem.”
Alexandra poznaliśmy już troszkę w pierwszej części. To młodszy brat Christopher'a. Ten bardziej rozrywkowy. Nie stroni od skandali i romansów. Korzysta z życia i przywilejów jakie daje mu tytuł księcia. Nie musi się przejmować tym, że ciągle jest na pierwszych stronach plotkarskich gazet. W końcu królem będzie jego brat, nie on.
Jednak miarka się przebrała. Kolejny wybryk sprawia, że musi na jakiś czas zniknąć i zaszyć się w rodzinnej posiadłości. Pech chciał, że pokojówką jest tam Ive, dziewczyna która dopuściła się zdrady i również została wygnana z pałacu.
Alexander od początku chce się zemścić na dziewczynie i robi wszystko aby uprzykrzyć jej życie.
Czy i tym razem sprawdzi się powiedzenie, że od nienawiści do miłości jest tylko jeden malutki krok? Czy intryga księcia przyniesie zamierzony efekt?
Autorka kolejny raz zabiera nas do świata, o którym zwykły śmiertelnik może jedynie pomarzyć. Mamy przystojnego księcia, który korzysta z życia i uważa, że może wszystkich traktować z góry. Mamy też zwykłą dziewczynę, która będąc pokojówką zdradziła sekret. Jednak gdy poznajemy powód tej zdrady zaczynamy ją rozumieć i współczuć jej. Nie zrobiła tego dla własnej korzyści. Jej losy to trochę taka współczesna wersja Kopciuszka. Zabrakło tylko pantofelka. Ale była skromność i dobre serce dziewczyny, które książę w końcu musiał zauważyć. A jak już zauważył to każdym możliwym sposobem starał się zatrzeć złe wrażenia. Musiał udowodnić, że nie tylko zabawa mu w głowie, że tak naprawdę pod maską wiecznego kawalera kryje się wrażliwa dusza, która potrafi kochać całym swoim książęcym sercem.
Autorka kolejny raz pokazała, że choć świat z książki jest baśniowy to bohaterowie pozostają realni. Cały czas miałam wrażenie, że stoję gdzieś obok i cała ta historia dzieje się na moich oczach. W pewnym stopniu zazdrościłam Ive - w końcu która z nas, choć przez chwilę, nie marzyła aby poznać księcia niech pierwsza rzuci pantofelkiem
Karolina Habernal | (3.04.2023) |
W tej części poznajemy losy młodszego, rozpieszczonego i rozrywkowego księcia Alexandra. Po jednym z poważniejszych skandali jego brat postanawia trochę ukrócić wybryki księcia, którego reputacja staje się coraz gorsza. Umieszcza go w rodzinnej posiadłości nad jeziorem Vansjo. Tam spotyka Ive, która dopuściła się zdrady rodziny królewskiej i prawie doprowadziła do rozpadu związku brata księcia. Kiedy Alex odkrywa, że dziewczyna zajmuje się posiadłością postanawia uprzykrzyć jej życie. Tylko czy pomysły księcia nie przyniosą odwrotnego skutku.
“Jest solidny, stabilny,niewinny. Odzwierciedla ciebie i twoje uczucia Pozwala się w sobie przejrzeć jak w lustrze. To twój dom”
“Pałac ze szkła” to lekki romans o tym drugim księciu czyli Alexie. Przez fabułę płynęłam. Od początku przeczuwałam jednak, jak tak historia się skończy i nie przeszkadzało mi to zupełnie w odkrywaniu kolejnych części historii. W tej części poznajemy bliżej Alexa i odkrywamy sekret Ivy. Jedynym minusem były porównania do brytyjskiej rodziny królewskiej, przez biografię księcia Harrego zaczął mnie trochę irytować ten temat.
“Jest solidny, stabilny,niewinny. Odzwierciedla ciebie i twoje uczucia Pozwala się w sobie przejrzeć jak w lustrze. To twój dom”
“Pałac ze szkła” to lekki romans o tym drugim księciu czyli Alexie. Przez fabułę płynęłam. Od początku przeczuwałam jednak, jak tak historia się skończy i nie przeszkadzało mi to zupełnie w odkrywaniu kolejnych części historii. W tej części poznajemy bliżej Alexa i odkrywamy sekret Ivy. Jedynym minusem były porównania do brytyjskiej rodziny królewskiej, przez biografię księcia Harrego zaczął mnie trochę irytować ten temat.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
W blasku zorzy. Tom I. Zamek z płatków róż — Anna Szafrańska Ile jesteś w stanie poświęcić dla miłości?
Gwen pisze bestsellerowe romanse, ale wcale nie wierzy w miłość. I chociaż przylgnęła do niej łatka skandalistk... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res