Uwięziony w mroku
Cena: 29,00 zł 24,65 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Ignacy, niemal przez wszystkich nazywany Quasim, urodził się ze zdeformowaną twarzą, a w dodatku przy porodzie zmarła jego matka. Z tego powodu ojciec uważał go za „potwora” i zawsze traktował inaczej niż starszego brata.
Powieść okraszona wyrazistymi opisami erotycznymi nawiązuje do problematyki obecnej w Zbrodni i karze Fiodora Dostojewskiego. Podejmuje ważne problemy moralne: Jak bardzo wygląd determinuje ludzkie życie? W jakim stopniu dzieciństwo wpływa na późniejsze losy człowieka i wybory, których dokonuje? Jak trudno dostrzec własną niemoralność, łatwo oceniając innych? Gdzie znajdują się granice tolerancji wobec siebie i drugiego człowieka?
Uwięziony w mroku to literacka podróż w głąb ludzkiej natury, elektryzująca opowieść o mrocznych fascynacjach i przekraczaniu własnych granic.
MAŁGORZATA CIMEK-GUTOWSKA jest absolwentką Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Urodziła się w Milanówku. Od 1957 roku mieszka w Warszawie, na Grochowie. Tu pracuje i tworzy. Na swoim literackim koncie ma utwory dla dzieci: Księżycowe ludki, cykl Bajek o Kocie: Wyprawa do Brambadii, Na wyspie Ani Mru Mru, O nowych podróżach Kota (wyd. Ad Oculos), a także debiutancki tomik poetycki wydany nakładem Edytora Skamieniała cisza oraz opowiadania ujęte pod wspólnym tytułem Onnagata – prozatorski debiut autorki. Dwa opowiadania – Sponsor, Kurka – przetłumaczone na język ukraiński zostały opublikowane w niezależnym ukraińskim czasopiśmie literackim Prosto neba. W 2013 r. Cimek-Gutowska wydała zbiór miniatur poetyckich Przynieś mi lilie (wyd. Lena), a także tomik wierszy Krople Czasu (wyd. Edytor).
Małgorzata Cimek-Gutowska w latach 2010-2013 współpracowała z radiem Wnet, w którym na łamach Wolnej Anteny prowadziła autorskie audycje literackie i historyczne (Rozmowy na pograniczu).
Powieść okraszona wyrazistymi opisami erotycznymi nawiązuje do problematyki obecnej w Zbrodni i karze Fiodora Dostojewskiego. Podejmuje ważne problemy moralne: Jak bardzo wygląd determinuje ludzkie życie? W jakim stopniu dzieciństwo wpływa na późniejsze losy człowieka i wybory, których dokonuje? Jak trudno dostrzec własną niemoralność, łatwo oceniając innych? Gdzie znajdują się granice tolerancji wobec siebie i drugiego człowieka?
Uwięziony w mroku to literacka podróż w głąb ludzkiej natury, elektryzująca opowieść o mrocznych fascynacjach i przekraczaniu własnych granic.
MAŁGORZATA CIMEK-GUTOWSKA jest absolwentką Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Urodziła się w Milanówku. Od 1957 roku mieszka w Warszawie, na Grochowie. Tu pracuje i tworzy. Na swoim literackim koncie ma utwory dla dzieci: Księżycowe ludki, cykl Bajek o Kocie: Wyprawa do Brambadii, Na wyspie Ani Mru Mru, O nowych podróżach Kota (wyd. Ad Oculos), a także debiutancki tomik poetycki wydany nakładem Edytora Skamieniała cisza oraz opowiadania ujęte pod wspólnym tytułem Onnagata – prozatorski debiut autorki. Dwa opowiadania – Sponsor, Kurka – przetłumaczone na język ukraiński zostały opublikowane w niezależnym ukraińskim czasopiśmie literackim Prosto neba. W 2013 r. Cimek-Gutowska wydała zbiór miniatur poetyckich Przynieś mi lilie (wyd. Lena), a także tomik wierszy Krople Czasu (wyd. Edytor).
Małgorzata Cimek-Gutowska w latach 2010-2013 współpracowała z radiem Wnet, w którym na łamach Wolnej Anteny prowadziła autorskie audycje literackie i historyczne (Rozmowy na pograniczu).
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2014
- Format: 121x195mm, oprawa miękka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 228
- ISBN: 978-83-7942-137-4
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 3 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Sylwia Tylkowska | (19.04.2014) |
Gdybyście spotkali na ulicy mężczyznę z oszpeconą twarzą jakbyście zareagowali? Odwrócilibyście głowę, aby nie patrzeć już na tego człowieka, albo wpatrywalibyście się w niego myśląc przy tym „co za straszydło” ? A może byliby wśród Was tacy, którzy współczuliby temu człowiekowi ? Zastanawiacie się pewnie dlaczego poruszam ten temat. Otóż chciałam Wam dzisiaj przedstawić książkę Małgorzaty Cimek-Gutowskiej „Uwięziony w mroku”. Mimo, że akcja utworu obsadzona została w latach 30 ubiegłego stulecia to tematy, które porusza towarzyszom każdemu z nas.
Ignacy, niemal przez wszystkich nazywany Quasim, urodził się ze zdeformowaną twarzą, a w dodatku przy porodzie zmarła jego matka. Z tego powodu ojciec uważał go za „potwora” i zawsze traktował inaczej niż starszego brata.
Powieść okraszona wyrazistymi opisami erotycznymi nawiązuje do problematyki obecnej w Zbrodni i karze Fiodora Dostojewskiego. Podejmuje ważne problemy moralne: Jak bardzo wygląd determinuje ludzkie życie? W jakim stopniu dzieciństwo wpływa na późniejsze losy człowieka i wybory, których dokonuje? Jak trudno dostrzec własną niemoralność, łatwo oceniając innych? Gdzie znajdują się granice tolerancji wobec siebie i drugiego człowieka?
Uwięziony w mroku to literacka podróż w głąb ludzkiej natury, elektryzująca opowieść o mrocznych fascynacjach i przekraczaniu własnych granic.
Do przeczytania powieści skłoniła mnie piękna a zarazem mroczna okładka. Przyznam się, że nawet po przeczytaniu książki nie mam pojęcia dlaczego grafika przedstawia nogi dziewczyny,choć tytuł brzmi „Uwięziony w mroku” . Próbowałam to jakoś zinterpretować, ale niestety nie udało mi się.
Myślę, że powieść ta jest ponadczasowa, ponieważ porusza problemy, które jeszcze bardzo długo będą towarzyszyć współczesnemu światu. Nietolerancja zarówno wyglądu drugiego człowieka jak i orientacji seksualnej. Pani Małgorzata przedstawia także problem seksoholizmu.
Ignacy po nakryciu brata z chłopakiem w intymnej sytuacji nie mógł tego mu wybaczyć. Od tamtej pory ich relacje były „chłodne”. Oboje ograniczali się do codziennego „witaj”.
Główny bohater był okropny. W każdym momencie wkurzał mnie. Nie dość, że ciągle myślał o seksie to na dodatek uważał kobieta za bezwartościowe.
„Kobiety są niczym sroki…Kochają błyskotki. Są warte tylko tyle, ile skłonny jest zainwestować w nie mężczyzna”
Miał manię prześladowczą. Włamywał się do mieszkania kobiety, w której się zakochał, po czym kradł jej kilka rzeczy osobistych. Po kilku dniach wracał znów, aby przeczytać jej zapiski z pamiętnika, które były zapełnione błędami a Irma nawet nie wiedziała, co to przecinek. Te fragmenty czytało się dziwnie.
Ignacy zranił wielu ludzi. Z chłopaka, który chował się przed światem z powodu swojej brzydoty stał się mężczyzną, który z premedytacją ranił a nawet zagrażał życiu ludzi.
Styl i język autorki jest naprawdę dobry. Narracja pierwszoosobowa pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć Ignacego. W wypowiedzi głównej postaci pojawiało się dużo wulgaryzmów, co sprawiało, że czasami byłam zniesmaczona lekturą. Ale ogólnie powieść czytało mi się szybko.
Po przeczytaniu całej powieści nie mogłam uwierzyć, że tak to się zakończyło. Byłam zła na autorkę. Ale potem zrozumiałam, że właśnie takie zakończenie powinno być, aby ukazać, że bohater naprawdę był uwięziony w mroku.
Czytając powieść zaczęłam się zastanawiać, czy człowiek, który musi się ukrywać przed światem, z powodu swojego wyglądu został aż tak skrzywdzony,że sam potem rani innych nie mając przy tym wyrzutów sumienia. Czy taka osoba może zachować człowieczeństwo? Ja po przeczytaniu powieści wyrobiłam sobie zdanie na ten temat. Teraz czas, abyś ty to zrobił.
Ignacy, niemal przez wszystkich nazywany Quasim, urodził się ze zdeformowaną twarzą, a w dodatku przy porodzie zmarła jego matka. Z tego powodu ojciec uważał go za „potwora” i zawsze traktował inaczej niż starszego brata.
Powieść okraszona wyrazistymi opisami erotycznymi nawiązuje do problematyki obecnej w Zbrodni i karze Fiodora Dostojewskiego. Podejmuje ważne problemy moralne: Jak bardzo wygląd determinuje ludzkie życie? W jakim stopniu dzieciństwo wpływa na późniejsze losy człowieka i wybory, których dokonuje? Jak trudno dostrzec własną niemoralność, łatwo oceniając innych? Gdzie znajdują się granice tolerancji wobec siebie i drugiego człowieka?
Uwięziony w mroku to literacka podróż w głąb ludzkiej natury, elektryzująca opowieść o mrocznych fascynacjach i przekraczaniu własnych granic.
Do przeczytania powieści skłoniła mnie piękna a zarazem mroczna okładka. Przyznam się, że nawet po przeczytaniu książki nie mam pojęcia dlaczego grafika przedstawia nogi dziewczyny,choć tytuł brzmi „Uwięziony w mroku” . Próbowałam to jakoś zinterpretować, ale niestety nie udało mi się.
Myślę, że powieść ta jest ponadczasowa, ponieważ porusza problemy, które jeszcze bardzo długo będą towarzyszyć współczesnemu światu. Nietolerancja zarówno wyglądu drugiego człowieka jak i orientacji seksualnej. Pani Małgorzata przedstawia także problem seksoholizmu.
Ignacy po nakryciu brata z chłopakiem w intymnej sytuacji nie mógł tego mu wybaczyć. Od tamtej pory ich relacje były „chłodne”. Oboje ograniczali się do codziennego „witaj”.
Główny bohater był okropny. W każdym momencie wkurzał mnie. Nie dość, że ciągle myślał o seksie to na dodatek uważał kobieta za bezwartościowe.
„Kobiety są niczym sroki…Kochają błyskotki. Są warte tylko tyle, ile skłonny jest zainwestować w nie mężczyzna”
Miał manię prześladowczą. Włamywał się do mieszkania kobiety, w której się zakochał, po czym kradł jej kilka rzeczy osobistych. Po kilku dniach wracał znów, aby przeczytać jej zapiski z pamiętnika, które były zapełnione błędami a Irma nawet nie wiedziała, co to przecinek. Te fragmenty czytało się dziwnie.
Ignacy zranił wielu ludzi. Z chłopaka, który chował się przed światem z powodu swojej brzydoty stał się mężczyzną, który z premedytacją ranił a nawet zagrażał życiu ludzi.
Styl i język autorki jest naprawdę dobry. Narracja pierwszoosobowa pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć Ignacego. W wypowiedzi głównej postaci pojawiało się dużo wulgaryzmów, co sprawiało, że czasami byłam zniesmaczona lekturą. Ale ogólnie powieść czytało mi się szybko.
Po przeczytaniu całej powieści nie mogłam uwierzyć, że tak to się zakończyło. Byłam zła na autorkę. Ale potem zrozumiałam, że właśnie takie zakończenie powinno być, aby ukazać, że bohater naprawdę był uwięziony w mroku.
Czytając powieść zaczęłam się zastanawiać, czy człowiek, który musi się ukrywać przed światem, z powodu swojego wyglądu został aż tak skrzywdzony,że sam potem rani innych nie mając przy tym wyrzutów sumienia. Czy taka osoba może zachować człowieczeństwo? Ja po przeczytaniu powieści wyrobiłam sobie zdanie na ten temat. Teraz czas, abyś ty to zrobił.
Dominika P. | (29.05.2014) |
Ignacy urodził się ze zdeformowaną twarzą, a w wyniku komplikacji przy porodzie umarła jego matka. Ojciec nie potrafił go zaakceptować ani tym bardziej pokochać i zawsze traktował inaczej niż starszego brata. Chłopiec dorastał więc wychowywany przez nianię. Od dziecka towarzyszyła mu jednak fascynacja pięknem - razem z bratem oddał się pasji kolekcjonowania motyli i godzinami zgłębiał ich każdy milimetr. Po śmierci ojca obaj mężczyźni odziedziczyli jego majątek i stali się właścicielami sklepu jubilerskiego.
Jednak to Ignacy tworzy misterne filigrany przelewając w nie swój talent i miłość do precyzji dzięki czemu wiedzie im się bardzo dobrze. Dnie spędza w pracowni znajdującej się w suterenie budynku zaś noce poświęca na obserwację tętniącego rozpustą miasta. Jest wnikliwym analizatorem, a jego szczególną uwagą cieszą się kobiety lekkich obyczajów oczekujące na rogach ulic, w bramach i na chodnikach na niecierpliwych spełnienia mężczyzn. Ignacy nie czuje wobec nich wstrętu, a zrozumienie i pewną cielesną tęsknotę.
Któregoś dnia podczas pracy dostrzega przez okno pracowni nogi kobiety. Te nogi stają się jego namiętnością i obiektem pasji. Przez kolejne dni nasłuchuje chwili, gdy się pojawią i kontempluje ich piękno.
Jednak po jakimś czasie to przestaje mu wystarczać. Angażuje się w swoją fascynację głębiej. Kobieta imieniem Irma staje się jego obsesją. Zaczyna ją śledzić i nawet czuć wobec niej prawa... Całkowicie traci zdrowy rozsądek, co doprowadzi go do moralnego upadku a następnie zepchnie na samo dno.
Największym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że akcja powieści toczy się w latach 30. ubiegłego wieku - wobec czego wszechobecne są dorożki, słabo oświetlone i przesiąknięte swądem uryny ulice, a nawet wtrącenia na temat wschodzącej gwiazdy Hitlera. Autorka jednak całkiem zgrabnie porusza się w tej złożoności uwarunkowań historycznych i socjologicznych, a nawet obyczajowych. Niemniej Uwięziony w mroku to powieść przede wszystkim mroczna, daleka od światła, barw i piękna natury jak również przepełnionych szczęściem postaci.
Pani Małgorzata stworzyła niezwykle plastyczną i sugestywną historię nakreśloną niebanalnym językiem i ciekawym stylem. Kompozycja utworu złożona z krótkich rozdziałów to bardzo trafione rozwiązanie ze względu na wzbudzenie chęci do refleksji, a dzięki pierwszoosobowej narracji stajemy się świadkami mrocznych myśli głównego bohatera którego kreacja niejednokrotnie prowokuje do dyskusji. Bowiem Ignacy to postać tragiczna - jest młody, inteligentny i zdolny jednak na drodze jego szczęścia stoi przeszkoda, której nie może pokonać - jego brzydota. Deformacja twarzy stała się piętnem, którego brzemię nie pozwala mu czerpać radości z tego co ma. Oprócz licznych zaburzeń psychicznych targają nim głównie zazdrość i egoizm. Jest skupiony jedynie na sobie i własnej krzywdzie wręcz domagając się z każdej strony zrozumienia, gdy sam nie potrafi zrozumieć.
Ignacy rozwinął w sobie także silną seksualną żądzę. Ta książka to swoisty erotyk wprost kipiący od scen erotycznych. Autorka porusza temat seksualności bardzo odważnie i bardzo głęboko, ale w sposób pozbawiony dosłowności i wulgarności - co wzbudziło we mnie pewną konsternację i zdumienie, ponieważ po raz pierwszy spotkałam się z - takim - sposobem opisu zmysłowej miłości. Erotyka poruszona w tej pozycji jest elektryzująca i fascynująca w jak najbardziej mrocznym i artystycznym tego słowa znaczeniu.
Uwięziony w mroku - to głębokie studium psychologiczne człowieka ogarniętego obsesją, istnym szaleństwem poszukiwania miłości idealnej - zmysłowej i pełnej. Autorka doskonale uchwyciła złożoność natury ludzkiej dzięki czemu znajdziemy tutaj wiele pytań o sens życia, niesprawiedliwość społeczną, a nawet istnienie Boga. Powieść swoją wymową wywołuje mnóstwo sprzecznych uczuć oraz nawiązuje do problematyki obecnej w Zbrodni i karze Dostojewskiego, a zamiast potępienia - rodzi czytelniku uczucie litości i pewnego rodzaju współczucia.
Jednak to Ignacy tworzy misterne filigrany przelewając w nie swój talent i miłość do precyzji dzięki czemu wiedzie im się bardzo dobrze. Dnie spędza w pracowni znajdującej się w suterenie budynku zaś noce poświęca na obserwację tętniącego rozpustą miasta. Jest wnikliwym analizatorem, a jego szczególną uwagą cieszą się kobiety lekkich obyczajów oczekujące na rogach ulic, w bramach i na chodnikach na niecierpliwych spełnienia mężczyzn. Ignacy nie czuje wobec nich wstrętu, a zrozumienie i pewną cielesną tęsknotę.
Któregoś dnia podczas pracy dostrzega przez okno pracowni nogi kobiety. Te nogi stają się jego namiętnością i obiektem pasji. Przez kolejne dni nasłuchuje chwili, gdy się pojawią i kontempluje ich piękno.
Jednak po jakimś czasie to przestaje mu wystarczać. Angażuje się w swoją fascynację głębiej. Kobieta imieniem Irma staje się jego obsesją. Zaczyna ją śledzić i nawet czuć wobec niej prawa... Całkowicie traci zdrowy rozsądek, co doprowadzi go do moralnego upadku a następnie zepchnie na samo dno.
Największym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że akcja powieści toczy się w latach 30. ubiegłego wieku - wobec czego wszechobecne są dorożki, słabo oświetlone i przesiąknięte swądem uryny ulice, a nawet wtrącenia na temat wschodzącej gwiazdy Hitlera. Autorka jednak całkiem zgrabnie porusza się w tej złożoności uwarunkowań historycznych i socjologicznych, a nawet obyczajowych. Niemniej Uwięziony w mroku to powieść przede wszystkim mroczna, daleka od światła, barw i piękna natury jak również przepełnionych szczęściem postaci.
Pani Małgorzata stworzyła niezwykle plastyczną i sugestywną historię nakreśloną niebanalnym językiem i ciekawym stylem. Kompozycja utworu złożona z krótkich rozdziałów to bardzo trafione rozwiązanie ze względu na wzbudzenie chęci do refleksji, a dzięki pierwszoosobowej narracji stajemy się świadkami mrocznych myśli głównego bohatera którego kreacja niejednokrotnie prowokuje do dyskusji. Bowiem Ignacy to postać tragiczna - jest młody, inteligentny i zdolny jednak na drodze jego szczęścia stoi przeszkoda, której nie może pokonać - jego brzydota. Deformacja twarzy stała się piętnem, którego brzemię nie pozwala mu czerpać radości z tego co ma. Oprócz licznych zaburzeń psychicznych targają nim głównie zazdrość i egoizm. Jest skupiony jedynie na sobie i własnej krzywdzie wręcz domagając się z każdej strony zrozumienia, gdy sam nie potrafi zrozumieć.
Ignacy rozwinął w sobie także silną seksualną żądzę. Ta książka to swoisty erotyk wprost kipiący od scen erotycznych. Autorka porusza temat seksualności bardzo odważnie i bardzo głęboko, ale w sposób pozbawiony dosłowności i wulgarności - co wzbudziło we mnie pewną konsternację i zdumienie, ponieważ po raz pierwszy spotkałam się z - takim - sposobem opisu zmysłowej miłości. Erotyka poruszona w tej pozycji jest elektryzująca i fascynująca w jak najbardziej mrocznym i artystycznym tego słowa znaczeniu.
Uwięziony w mroku - to głębokie studium psychologiczne człowieka ogarniętego obsesją, istnym szaleństwem poszukiwania miłości idealnej - zmysłowej i pełnej. Autorka doskonale uchwyciła złożoność natury ludzkiej dzięki czemu znajdziemy tutaj wiele pytań o sens życia, niesprawiedliwość społeczną, a nawet istnienie Boga. Powieść swoją wymową wywołuje mnóstwo sprzecznych uczuć oraz nawiązuje do problematyki obecnej w Zbrodni i karze Dostojewskiego, a zamiast potępienia - rodzi czytelniku uczucie litości i pewnego rodzaju współczucia.
Iga Wu | (14.05.2014) |
Po raz kolejny dałam się złapać na porównanie do innej książki. Co prawda nie robią na mnie wrażenia slogany w stylu „Historia miłosna na miarę Zmierzchu”, ale jak widzę nazwisko swojego ulubionego pisarza, tj. Dostojewskiego, po prostu nie potrafię przejść obok obojętnie. Z tym że to porównanie do Zbrodni i kary jest niezbyt trafione, a już na pewno zastosowane na wyrost, bo raz że pani Małgorzacie brakuje wiele do rosyjskiego mistrza prozy psychologicznej, a dwa – tak naprawdę jej historia kończy się w momencie, w którym Dostojewski dopiero zaczyna.
Ignacy w skutek komplikacji przy porodzie ma zdeformowaną twarz. Jego szpetota uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Warto dodać, że historia toczy się w czasach burzliwego dwudziestolecia międzywojennego, tłem są między innymi zamieszki z Żydami i dojście do władzy Hitlera.
Ignacy wraz z bratem Piotrem mają rodzinny biznes – prowadzą sklep jubilerski. Piotr, choć jest przystojnym mężczyzną, wiedzie równie samotne życie jak jego brat – w młodości brał bowiem udział w skandalu. Został przyłapany na miłości z innym chłopakiem. Kim jest Ignacy żeby rzucać kamieniem? Można by powiedzieć, że powinien zrozumieć brata, tak się jednak nie dzieje. Nie rozumie i nie potrafi wybaczyć.
Ignacy ma swoją obsesję. Irma to młoda, piękna dziewczyna, a on wie, że nigdy nie będzie jego. Zaczyna od codziennego śledzenia jej zgrabnych nóg z okna swojej pracowni, potem śledzi ją na ulicy, aż w końcu włamuje się do jej mieszkania. Co robi później z dziewczyną, tego nie zdradzę.
O czym tak naprawdę jest ta książka? Czy odpowiada na którekolwiek z pytań postawionych w opisie? Nie do końca. Właściwie to nie. Autorka po prostu opowiedziała historię, co zrobi z nią czytelnik, to już jego sprawa.
W recenzji zamieszczonej na początku Krystyna Zajko-Minkiewicz pisze, że autorka posługuje się niezwykle plastycznym językiem. I to się akurat zgadza. Jej opisy działają na wyobraźnię. Więc dlaczego książka nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia? Bo kojarzyła mi się z inną, której też nie wspominam najlepiej - SMS. Słowa mają siłę Daniela Sendereka. Tam też był szpetny mężczyzna, który usiłował uwieść kobietę za pomocą słów (powiedzieć, że robił to nieudolnie, byłoby sporym niedopowiedzeniem). Przez te skojarzenia Uwięziony w mroku stracił dla mnie na wartości, historia nie wydała mi się oryginalna, choć pewnie większości czytelnikom właśnie taka się wyda.
Czy polecam? Książka nie jest zła i zasługuje na to, żeby ją przeczytać, ale jeśli ktoś spodziewa się porywającej lektury, może się zawieść.
Ignacy w skutek komplikacji przy porodzie ma zdeformowaną twarz. Jego szpetota uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Warto dodać, że historia toczy się w czasach burzliwego dwudziestolecia międzywojennego, tłem są między innymi zamieszki z Żydami i dojście do władzy Hitlera.
Ignacy wraz z bratem Piotrem mają rodzinny biznes – prowadzą sklep jubilerski. Piotr, choć jest przystojnym mężczyzną, wiedzie równie samotne życie jak jego brat – w młodości brał bowiem udział w skandalu. Został przyłapany na miłości z innym chłopakiem. Kim jest Ignacy żeby rzucać kamieniem? Można by powiedzieć, że powinien zrozumieć brata, tak się jednak nie dzieje. Nie rozumie i nie potrafi wybaczyć.
Ignacy ma swoją obsesję. Irma to młoda, piękna dziewczyna, a on wie, że nigdy nie będzie jego. Zaczyna od codziennego śledzenia jej zgrabnych nóg z okna swojej pracowni, potem śledzi ją na ulicy, aż w końcu włamuje się do jej mieszkania. Co robi później z dziewczyną, tego nie zdradzę.
O czym tak naprawdę jest ta książka? Czy odpowiada na którekolwiek z pytań postawionych w opisie? Nie do końca. Właściwie to nie. Autorka po prostu opowiedziała historię, co zrobi z nią czytelnik, to już jego sprawa.
W recenzji zamieszczonej na początku Krystyna Zajko-Minkiewicz pisze, że autorka posługuje się niezwykle plastycznym językiem. I to się akurat zgadza. Jej opisy działają na wyobraźnię. Więc dlaczego książka nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia? Bo kojarzyła mi się z inną, której też nie wspominam najlepiej - SMS. Słowa mają siłę Daniela Sendereka. Tam też był szpetny mężczyzna, który usiłował uwieść kobietę za pomocą słów (powiedzieć, że robił to nieudolnie, byłoby sporym niedopowiedzeniem). Przez te skojarzenia Uwięziony w mroku stracił dla mnie na wartości, historia nie wydała mi się oryginalna, choć pewnie większości czytelnikom właśnie taka się wyda.
Czy polecam? Książka nie jest zła i zasługuje na to, żeby ją przeczytać, ale jeśli ktoś spodziewa się porywającej lektury, może się zawieść.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res