# to o nas
Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
W czasach, gdy seks dostajesz szybciej
niż hamburgera w fast foodzie.
Gdy sukienki są krótsze niż wyrzuty sumienia.
Gdzie nie ma niczego na stałe.
Gdzie nikt nie mówi: kocham cię na zawsze.
On ma 30 lat
Życie mija mu na piciu piwa i graniu na konsoli. Pragnie kobiety, ale zamiast niej ma prawą rękę i darmowe serwisy porno. Do tego pracę, której nie lubi i uczucie, że zawiódł wszystkich.
Ona ma 30 lat
Jest samodzielna i piękna. Odnosi sukcesy zawodowe, ale według jej matki poniosła życiową klęskę, bo nie ma męża i dziecka. Nie chce już tłumaczyć, dlaczego jest sama.
Urodzili się tego samego dnia. Mieszkają na tym samym osiedlu. Nigdy się nie poznali.
To opowieść o miłości w czasach Tindera,
Instagrama i Facebooka.
Tragikomedia o szukaniu spełnienia w sieci,
na ulicy i w klubie. Niepokojąca i drażniąca
do bólu diagnoza współczesnych relacji.
Dotknij. Przeczytaj. Oceń.
niż hamburgera w fast foodzie.
Gdy sukienki są krótsze niż wyrzuty sumienia.
Gdzie nie ma niczego na stałe.
Gdzie nikt nie mówi: kocham cię na zawsze.
On ma 30 lat
Życie mija mu na piciu piwa i graniu na konsoli. Pragnie kobiety, ale zamiast niej ma prawą rękę i darmowe serwisy porno. Do tego pracę, której nie lubi i uczucie, że zawiódł wszystkich.
Ona ma 30 lat
Jest samodzielna i piękna. Odnosi sukcesy zawodowe, ale według jej matki poniosła życiową klęskę, bo nie ma męża i dziecka. Nie chce już tłumaczyć, dlaczego jest sama.
Urodzili się tego samego dnia. Mieszkają na tym samym osiedlu. Nigdy się nie poznali.
To opowieść o miłości w czasach Tindera,
Instagrama i Facebooka.
Tragikomedia o szukaniu spełnienia w sieci,
na ulicy i w klubie. Niepokojąca i drażniąca
do bólu diagnoza współczesnych relacji.
Dotknij. Przeczytaj. Oceń.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2018
- Format: 140x205
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 416
- ISBN: 978-83-8147-167-1
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 8 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Dorota Ka | (15.11.2018) |
# To o nas przedstawia historię dwojga - można tak powiedzieć - reprezentantów swoich grup społecznych, czyli młodych, wykształconych, przygotowanych do zdobywania świata ludzi. Kobiet, które mogą mieć facetów na pęczki, ale nie mogą znaleźć tego jedynego, na którym im tak naprawdę zależy. Mężczyzn, którzy nie wiedzą czego chcą, a co dopiero mówić o tym, jak to zdobyć. Ludzi przeraźliwie samotnych i bojących się tej samotności, a z tego strachu robiących rzeczy, których potem się wstydzą. I nie chodzi tu wcale o łapanie męża czy żony, bo przecież jak to tak być samemu, nie wypada, nie uchodzi. Bohaterowie szukają czegoś innego.
cała opinia na www.coprzeczytalam.pl
cała opinia na www.coprzeczytalam.pl
Małgosia Brzeska | (29.11.2018) |
Historia dwojga młodych ludzi. Z pozoru nic ich nie łączy. A tak naprawdę są przedstawicielami pokolenia Y nazywanego „pokoleniem Milenium” czy też „pokoleniem ipodów”. Agata – lat 30, młoda, ambitna, dobrze wykształcona, trybik struktury korporacyjnej. Jest sama, żyje według własnego rytmu, bez zobowiązań, przekonana, że świat leży u jej stóp. Krzysztof – lat 30, również ambitny, wykształcony, wiecznie w pracy. Człowiek wolny, lubiący się dobrze zabawić, ale bez potrzeby stałego wiązania się z partnerką, kobiety traktujący jak zabawki. Żyjący w wirtualnym świecie gier komputerowych, które pochłaniają go bez opamiętania.
„Każda kobieta choć raz w życiu potrzebuje faceta, żebyśmy mogły na własne oczy przekonać się, że nie jest nam wcale potrzebny”.
„Ale czy kobieta, zwłaszcza ładna kobieta, musi być rozgarnięta? Czy jest jej to do czegokolwiek potrzebne?”
Bohaterowie tej powieści są znakomitym i szalenie wyrazistym przykładem ludzi pokolenia młodych wilków. Pewni siebie, przekonani o swojej wyższości nad innymi, zarozumiali, uważający się za centrum świata, ludzi, którym się wszystko należy i dla których należy być w gotowości na każde ich skinienie. Uwielbiają się bawić, imprezować, spotykać ze znajomymi, spełniać swoje zachcianki. Ich życie prywatne kręci się wokół imprez, alkoholu, seksu i rozmaitych używek. Są sami, ale i samotni. Trwałe związki nie są dla nich, nie są nauczeni budowania relacji z partnerami. Oni po prostu nie potrafią kochać innych. Kochają wolność, zobowiązania to nie ich materia. Ich życiowa dewiza „Maksimum przyjemności, zero zobowiązań”.
„ - A ty, Sokół, jesteś szczęśliwy? - zapytał Suchy”. Zastanowiłem się.
- Jestem wygodny. To prawie to samo. Wygoda dziś często mylona jest ze szczęściem”.
Z lektury #To o nas Piotra C. wyłania się wyrazisty i zarazem smutny obraz pokolenia trzydziestolatków. Młodzi, świetnie wykształceni, lubiący się dobrze zabawić, wokół których winien się kręcić cały świat. Ale jest też druga strona tego obrazu. Oni są tak naprawdę są bardzo samotni. Nie mają stałych partnerów, nie mają się do kogo przytulić, z kim pośmiać czy obejrzeć dobry film. Partnerów zmieniają jak rękawiczki, są z nimi na chwilę, ale tylko w celu zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych. Obce są im takie pojęcia jak „uczucie”, „miłość”, „wierność”, to nie jest ich świat. Ale nic nie trwa wiecznie. Zaczną się starzeć i wtedy zauważą, że coś ich w życiu ominęło, jak wiele stracili. Ale czasami jest już za późno na takie refleksje. Czas płynie nieubłaganie i - niestety – nie da się go cofnąć.
Oczywiście, bohaterowie powieści #To o nas są przedstawicieli pewnego ogólnego stereotypu. Nie wszyscy, młodzi trzydziestolatkowie tacy są. Grono osób z pokolenia mileniasów nie pasuje do tego schematu i nie można ich na siłę wcisnąć w te ramy. Nie myślmy więc, że wszyscy młodzi są zepsuci i źli, bo to nie jest prawda. Z tej powieści z każdej strony wybucha wulkan prawdy. Jest aż do szpiku rzeczywista i realna. Jest doskonałą diagnozą znacznej części dzisiejszych trzydziestolatków, obrazem świata ułudy i fałszu, w którym oni się obracają. Świata zamazanego przez pryzmat przyjemności i nieodpowiedzialności. Takie osoby żyją w otoczeniu każdego z nas, często z takimi osobami współpracujemy czy się przyjaźnimy. Nie oznacza to, że mamy prawo ich krytykować czy umoralniać. Każdy żyje na swój sposób i według własnego schematu, każdy jest kowalem swojego losu. Tylko przykro jest, że często c młodzi ludzi tak naprawdę nie mają świadomości co tracą, wybierając taką drogę przejścia przez życie. Czy potrafią kochać? Czy będą kiedyś rodzicem? A co będzie jak się skończą pieniądze? A jak koledzy się odwrócą, bo założą swoje rodziny? Pytania można by mnożyć bez końca. Tylko czy ci młodzi ludzie teraz zadają sobie takie pytania? Myślę, że nie. A bardzo szkoda, bo może chwile spokojnej refleksji otworzyły by im oczy na świat i pokazały, że można żyć lepiej i szczęśliwiej. A na pewno inaczej. Jednak w pewnym momencie bohaterów ogarnia refleksja nad ich dotychczasowym życiem, zaczynają tęsknić za czymś innym, czymś im dotychczas nieznanym. A to już dobry krok we właściwą stronę … Książkę czyta się na jednym wdechu, język bardzo prosty (trochę wulgaryzmów, ale one tylko dodają pikanterii), napisana bardzo prostolinijnie i czytelnie, trafiająca do odbiorcy. Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie przez bohaterów powieści, Krzysztofa i Agatę. To świetny zabieg literacki niesamowicie wzbogacający i urozmaicający lekturę. Świat jest nam podany na tacy przez bohaterów, ich pragnienia i marzenia, bolączki i troski również nam się udzielają.
Polecam gorąco, każdy w niej znajdzie coś dla siebie. Jeden zobaczy swoje odbicie i – być może -zatrzyma się na dłuższą chwilę i zrobi krótki rachunek sumienia, drugi zobaczy w nim smutny, ale i prawdziwy obraz swojego znajomego, któremu postara się otworzyć oczy i pokazać świat jeszcze piękniejszym niż jest w rzeczywistości.
„Każda kobieta choć raz w życiu potrzebuje faceta, żebyśmy mogły na własne oczy przekonać się, że nie jest nam wcale potrzebny”.
„Ale czy kobieta, zwłaszcza ładna kobieta, musi być rozgarnięta? Czy jest jej to do czegokolwiek potrzebne?”
Bohaterowie tej powieści są znakomitym i szalenie wyrazistym przykładem ludzi pokolenia młodych wilków. Pewni siebie, przekonani o swojej wyższości nad innymi, zarozumiali, uważający się za centrum świata, ludzi, którym się wszystko należy i dla których należy być w gotowości na każde ich skinienie. Uwielbiają się bawić, imprezować, spotykać ze znajomymi, spełniać swoje zachcianki. Ich życie prywatne kręci się wokół imprez, alkoholu, seksu i rozmaitych używek. Są sami, ale i samotni. Trwałe związki nie są dla nich, nie są nauczeni budowania relacji z partnerami. Oni po prostu nie potrafią kochać innych. Kochają wolność, zobowiązania to nie ich materia. Ich życiowa dewiza „Maksimum przyjemności, zero zobowiązań”.
„ - A ty, Sokół, jesteś szczęśliwy? - zapytał Suchy”. Zastanowiłem się.
- Jestem wygodny. To prawie to samo. Wygoda dziś często mylona jest ze szczęściem”.
Z lektury #To o nas Piotra C. wyłania się wyrazisty i zarazem smutny obraz pokolenia trzydziestolatków. Młodzi, świetnie wykształceni, lubiący się dobrze zabawić, wokół których winien się kręcić cały świat. Ale jest też druga strona tego obrazu. Oni są tak naprawdę są bardzo samotni. Nie mają stałych partnerów, nie mają się do kogo przytulić, z kim pośmiać czy obejrzeć dobry film. Partnerów zmieniają jak rękawiczki, są z nimi na chwilę, ale tylko w celu zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych. Obce są im takie pojęcia jak „uczucie”, „miłość”, „wierność”, to nie jest ich świat. Ale nic nie trwa wiecznie. Zaczną się starzeć i wtedy zauważą, że coś ich w życiu ominęło, jak wiele stracili. Ale czasami jest już za późno na takie refleksje. Czas płynie nieubłaganie i - niestety – nie da się go cofnąć.
Oczywiście, bohaterowie powieści #To o nas są przedstawicieli pewnego ogólnego stereotypu. Nie wszyscy, młodzi trzydziestolatkowie tacy są. Grono osób z pokolenia mileniasów nie pasuje do tego schematu i nie można ich na siłę wcisnąć w te ramy. Nie myślmy więc, że wszyscy młodzi są zepsuci i źli, bo to nie jest prawda. Z tej powieści z każdej strony wybucha wulkan prawdy. Jest aż do szpiku rzeczywista i realna. Jest doskonałą diagnozą znacznej części dzisiejszych trzydziestolatków, obrazem świata ułudy i fałszu, w którym oni się obracają. Świata zamazanego przez pryzmat przyjemności i nieodpowiedzialności. Takie osoby żyją w otoczeniu każdego z nas, często z takimi osobami współpracujemy czy się przyjaźnimy. Nie oznacza to, że mamy prawo ich krytykować czy umoralniać. Każdy żyje na swój sposób i według własnego schematu, każdy jest kowalem swojego losu. Tylko przykro jest, że często c młodzi ludzi tak naprawdę nie mają świadomości co tracą, wybierając taką drogę przejścia przez życie. Czy potrafią kochać? Czy będą kiedyś rodzicem? A co będzie jak się skończą pieniądze? A jak koledzy się odwrócą, bo założą swoje rodziny? Pytania można by mnożyć bez końca. Tylko czy ci młodzi ludzie teraz zadają sobie takie pytania? Myślę, że nie. A bardzo szkoda, bo może chwile spokojnej refleksji otworzyły by im oczy na świat i pokazały, że można żyć lepiej i szczęśliwiej. A na pewno inaczej. Jednak w pewnym momencie bohaterów ogarnia refleksja nad ich dotychczasowym życiem, zaczynają tęsknić za czymś innym, czymś im dotychczas nieznanym. A to już dobry krok we właściwą stronę … Książkę czyta się na jednym wdechu, język bardzo prosty (trochę wulgaryzmów, ale one tylko dodają pikanterii), napisana bardzo prostolinijnie i czytelnie, trafiająca do odbiorcy. Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie przez bohaterów powieści, Krzysztofa i Agatę. To świetny zabieg literacki niesamowicie wzbogacający i urozmaicający lekturę. Świat jest nam podany na tacy przez bohaterów, ich pragnienia i marzenia, bolączki i troski również nam się udzielają.
Polecam gorąco, każdy w niej znajdzie coś dla siebie. Jeden zobaczy swoje odbicie i – być może -zatrzyma się na dłuższą chwilę i zrobi krótki rachunek sumienia, drugi zobaczy w nim smutny, ale i prawdziwy obraz swojego znajomego, któremu postara się otworzyć oczy i pokazać świat jeszcze piękniejszym niż jest w rzeczywistości.
Maria Derejczyk-Zwierzyńska | (7.12.2018) |
Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością Piotra C., choć zdjęcia jego książek i opinie o nich bardzo często mi gdzieś migały. Zachęcona pozytywnymi opiniami na temat # to o nas, postanowiłam przekonać się, co autor ma mi do zaoferowania. Tym bardziej, że jestem niewiele młodsza od bohaterów tej powieści.
Początek tej historii nie należał do najbardziej udanych i pomyślałam sobie, że chyba nie polubię Krzysztofa. Jakoś mnie od siebie odtrącał. Miałam wrażenie, że był skończonym bucem, ale po jakimś czasie zmieniłam o nim zdanie. Choć i tak bardziej przemawiała do mnie Agata.
Bohaterowie to ludzie, którzy wymykają się "ideałowi" ustalonemu wiele lat temu. Właśnie skończyli 30 lat, ale nie mają małżonków i dzieci. Oczywiście jest to dla sporego grona ogromny problem. Bo o szczęściu/nieszczęściu człowieka przecież stanowi jego stan cywilny i liczba potomków. Potrafię się postawić w sytuacji Agaty. Męża co prawda mam, ale dzieci póki co nie. Jak tak można? Powinnam sobie od razu dwójkę strzelić, na 500+ bym się załapała.
Uważam, że nie jest to książka dla każdego. Podejrzewam, że tak z 2-3 lata temu inaczej bym do niej podeszła, ale trafiła do mnie w odpowiednim momencie i dobrze bawiłam się w trakcie czytania. To słodko-gorzka opowieść, która daje do myślenia. Jednym styl autora podejdzie, innych odrzuci. Ja miałam nieco problemów z wczuciem się w niego na początku, potem poszło już bardzo gładko.
Sięgając po tę książkę, trzeba umieć zdystansować się do tego, co Piotr C. pisze. W przeciwnym wypadku niektórzy czytelnicy mogą poczuć się oburzeni. Od razu ostrzegę, że język w powieści jest dość soczysty.
Sporo tu sytuacji wziętych z życia, które dobrze będą znane osobom koło 30. roku życia i myślę, że one najlepiej zrozumieją przekaz zawarty w powieści. Owszem, część ze scen jest przegięta, ale każda skłania do refleksji. Mam nadzieję, że poprzednie powieści autora są utrzymane na podobnym poziomie, bo mam zamiar się z nimi zapoznać.
Początek tej historii nie należał do najbardziej udanych i pomyślałam sobie, że chyba nie polubię Krzysztofa. Jakoś mnie od siebie odtrącał. Miałam wrażenie, że był skończonym bucem, ale po jakimś czasie zmieniłam o nim zdanie. Choć i tak bardziej przemawiała do mnie Agata.
Bohaterowie to ludzie, którzy wymykają się "ideałowi" ustalonemu wiele lat temu. Właśnie skończyli 30 lat, ale nie mają małżonków i dzieci. Oczywiście jest to dla sporego grona ogromny problem. Bo o szczęściu/nieszczęściu człowieka przecież stanowi jego stan cywilny i liczba potomków. Potrafię się postawić w sytuacji Agaty. Męża co prawda mam, ale dzieci póki co nie. Jak tak można? Powinnam sobie od razu dwójkę strzelić, na 500+ bym się załapała.
Uważam, że nie jest to książka dla każdego. Podejrzewam, że tak z 2-3 lata temu inaczej bym do niej podeszła, ale trafiła do mnie w odpowiednim momencie i dobrze bawiłam się w trakcie czytania. To słodko-gorzka opowieść, która daje do myślenia. Jednym styl autora podejdzie, innych odrzuci. Ja miałam nieco problemów z wczuciem się w niego na początku, potem poszło już bardzo gładko.
Sięgając po tę książkę, trzeba umieć zdystansować się do tego, co Piotr C. pisze. W przeciwnym wypadku niektórzy czytelnicy mogą poczuć się oburzeni. Od razu ostrzegę, że język w powieści jest dość soczysty.
Sporo tu sytuacji wziętych z życia, które dobrze będą znane osobom koło 30. roku życia i myślę, że one najlepiej zrozumieją przekaz zawarty w powieści. Owszem, część ze scen jest przegięta, ale każda skłania do refleksji. Mam nadzieję, że poprzednie powieści autora są utrzymane na podobnym poziomie, bo mam zamiar się z nimi zapoznać.
Katarzyna Pinkowicz | (4.01.2019) |
Agata i Krzysztof, oboje lat trzydzieści. I jakby to powiedzieli ludzie starszego pokolenia: "Ja w Twoim wieku byłem/ byłam już dawno po ślubie, a drugie dziecko było w drodze...". A oni? Dobrze płatne prace, własne lokum (no dobrze, będzie własne, gdy za dwadzieścia lat spłacą ostatnią ratę kredytu), aczkolwiek brak satysfakcji w sferze uczuciowej. I ze względu na tę uczuciową posuchę obecnie już nie jest najważniejsze, aby ich partner czy partnerka był obłędnie urodziwy- przymiot, który w wieku młodzieńczym stanowił bezpardonowy wyznacznik. Chodzi o wzbudzenie jakichkolwiek uczuć, porozumienie, zaufanie oraz możliwość rozmowy z drugą połówką nie tylko na błahe tematy. Ale jak tego dokonać w czasach Fejsa, Tindera czy Instagrama, gdy na miłość zostaje coraz mniej miejsca... ?
Piotr C. jest autorem niebanalnych książek, który w prostych słowach potrafi zdemaskować zakłamanie dzisiejszego świata. Wcześniej udało mi się dorwać Brud, a gdy na literackim widnokręgu pojawiło się # to o nas wiedziałam, że to będzie strzał w dziesiątkę. I przeczucie mnie nie myliło.
Od razu zaznaczę, że główni bohaterowie -Agata i Krzysztof- mieli ze sobą jedynie przelotny kontakt, gdzieś na imprezie. Tej dwójki nic nie łączy, może prócz wspólnych znajomych. Ogólnie nie mają o sobie pojęcia. Za to my poznajemy tę dwójkę bardzo dokładnie. Krzysztof, prawnik w małej kancelarii, prywatnie uwielbia wieczory w swoim lokum z puszką piwa w ręce i padem od PlayStation w drugim. Jedyny kontakt z płcią przeciwną ma dzięki pieprznym opowieściom swojego kumpla, Suchego. Ten z kolei, przekonany o własnym zwierzęcym magnetyzmie, przy pomocy coraz sławniejszej aplikacji Tindera wyrywa coraz to nowsze dziewczyny. Na parę godzin, na jedną noc, czasem na dłużej. Mimo że w domu czeka na niego kochająca żona, Angela... Co ciekawe, Krzysztof zupełnie różni się od przyjaciela pod tym względem. Jeżeli kobieta, to ta jedna, jedyna. Na zawsze. Bohater nie dał się porwać nowemu nurtowi, skupiającemu się wyłącznie na przyjemnościach cielesnych. On chce kochać i być kochanym, choć przed otoczeniem skrzętnie to ukrywa.
A Agata? Żyje z dnia na dzień, przytłaczana naciskami matki o znalezienie sobie męża. Nie ważne jaki, ważne, aby był. Ktoś w końcu musi być stałym oparciem kobiety, przecież to niemożliwe, aby dała sobie radę sama! A i jest dla kogo ugotować, posprzątać...
Agata, choć pozuje na imprezową bestię, za nic mającą uczucia, także chciałaby znaleźć tę drugą połówkę, przy której będzie mogła być po prostu sobą. Mężczyznę, przy którym zrzuci maskę, zmyje makijaż i będzie mogła wreszcie wyluzować. Na razie jednak posiłkuje się szybkimi spotkaniami z jeszcze szybszym seksem.
Od tej książki zupełnie nie da się oderwać! Nawet nie wiem kiedy przeczytałam to grube tomiszcze (ma niby tylko ponad 400 stron, ale na pierwszy rzut oka wygląda na znacznie większe). Często podczas lektury śmiałam się sama do siebie. Powodem były nie tylko różne dziwne wydarzenia, lecz także bohaterowie i ich cięte riposty. Autor stworzył barwne postacie, jednocześnie bardzo... żywe. Czuje się w nich rzeczywistość, prawdziwe uczucia, dzięki czemu łatwo wejść w "ich buty". Agata i Krzysztof to tak naprawdę każdy z nas.
Z jednej strony ta pozycja jest bardzo zabawna, z drugiej- smutna. Pan Piotr C. genialnie ukazuje emocjonalną pustkę, jaka opanowała dzisiejszy świat. Brak uczuć, żądza pieniądza, szybki, przygodny seks- to nasza codzienność. Bez zobowiązań, bez miłości. Szybko, czysto i przyjemnie. Jednorazowe rozładowanie. W końcu pójście z kimś raz lub kilka razy do łóżka jest łatwiejsze niż przyjęcie na siebie całego tego emocjonalnego bagna, jakie może nam zaserwować druga osoba. Po co mamy skupiać się na czyichś problemach oraz potrzebach, skoro dla siebie samych liczymy się tylko... my. Ułatwiamy sobie dzisiejszy świat na tyle, że idziemy przez życie niemal bez jakichkolwiek "ran odniesionych w boju", gdzie walką jest miłość. Przecież tak jest łatwiej, prawda? Tracimy kolejne szanse, a być może niedługo będzie już za późno na zmiany...
Poniekąd ta książka zahacza o walkę pokoleniową. Starsi, nasi rodzice czy dziadkowie, pakowali się w małżeństwo w wieku lat dwudziestu, dwudziestu kilku. Nie znali do końca swoich partnerów, ale przecież bycie samotnym to koszmar... i stąd później wiele problemów, życie z kimś, kogo się nie zna, odkrywanie ciemnej strony partnera (oczywiście nie zawsze). Z drugiej strony my, Nowe Pokolenie ludzi, którzy nie chcą zbyt szybko pakować się w trwalsze relacje. Nie wiem, czy nauczeni na przykładzie naszych rodziców zwyczajnie się tego boimy? Chcemy wykorzystać naszą codzienność do dna, nie patrząc, co przyniesie jutro?
# To o nas dokładnie analizuje obecny stan rzeczy, skłania nas do refleksji nad nami. Ukazuje dzisiejszy świat bez pięknej otoczki wolności. Bo czymże tak naprawdę jest owa wolność... ?
Piotr C. jest autorem niebanalnych książek, który w prostych słowach potrafi zdemaskować zakłamanie dzisiejszego świata. Wcześniej udało mi się dorwać Brud, a gdy na literackim widnokręgu pojawiło się # to o nas wiedziałam, że to będzie strzał w dziesiątkę. I przeczucie mnie nie myliło.
Od razu zaznaczę, że główni bohaterowie -Agata i Krzysztof- mieli ze sobą jedynie przelotny kontakt, gdzieś na imprezie. Tej dwójki nic nie łączy, może prócz wspólnych znajomych. Ogólnie nie mają o sobie pojęcia. Za to my poznajemy tę dwójkę bardzo dokładnie. Krzysztof, prawnik w małej kancelarii, prywatnie uwielbia wieczory w swoim lokum z puszką piwa w ręce i padem od PlayStation w drugim. Jedyny kontakt z płcią przeciwną ma dzięki pieprznym opowieściom swojego kumpla, Suchego. Ten z kolei, przekonany o własnym zwierzęcym magnetyzmie, przy pomocy coraz sławniejszej aplikacji Tindera wyrywa coraz to nowsze dziewczyny. Na parę godzin, na jedną noc, czasem na dłużej. Mimo że w domu czeka na niego kochająca żona, Angela... Co ciekawe, Krzysztof zupełnie różni się od przyjaciela pod tym względem. Jeżeli kobieta, to ta jedna, jedyna. Na zawsze. Bohater nie dał się porwać nowemu nurtowi, skupiającemu się wyłącznie na przyjemnościach cielesnych. On chce kochać i być kochanym, choć przed otoczeniem skrzętnie to ukrywa.
A Agata? Żyje z dnia na dzień, przytłaczana naciskami matki o znalezienie sobie męża. Nie ważne jaki, ważne, aby był. Ktoś w końcu musi być stałym oparciem kobiety, przecież to niemożliwe, aby dała sobie radę sama! A i jest dla kogo ugotować, posprzątać...
Agata, choć pozuje na imprezową bestię, za nic mającą uczucia, także chciałaby znaleźć tę drugą połówkę, przy której będzie mogła być po prostu sobą. Mężczyznę, przy którym zrzuci maskę, zmyje makijaż i będzie mogła wreszcie wyluzować. Na razie jednak posiłkuje się szybkimi spotkaniami z jeszcze szybszym seksem.
Od tej książki zupełnie nie da się oderwać! Nawet nie wiem kiedy przeczytałam to grube tomiszcze (ma niby tylko ponad 400 stron, ale na pierwszy rzut oka wygląda na znacznie większe). Często podczas lektury śmiałam się sama do siebie. Powodem były nie tylko różne dziwne wydarzenia, lecz także bohaterowie i ich cięte riposty. Autor stworzył barwne postacie, jednocześnie bardzo... żywe. Czuje się w nich rzeczywistość, prawdziwe uczucia, dzięki czemu łatwo wejść w "ich buty". Agata i Krzysztof to tak naprawdę każdy z nas.
Z jednej strony ta pozycja jest bardzo zabawna, z drugiej- smutna. Pan Piotr C. genialnie ukazuje emocjonalną pustkę, jaka opanowała dzisiejszy świat. Brak uczuć, żądza pieniądza, szybki, przygodny seks- to nasza codzienność. Bez zobowiązań, bez miłości. Szybko, czysto i przyjemnie. Jednorazowe rozładowanie. W końcu pójście z kimś raz lub kilka razy do łóżka jest łatwiejsze niż przyjęcie na siebie całego tego emocjonalnego bagna, jakie może nam zaserwować druga osoba. Po co mamy skupiać się na czyichś problemach oraz potrzebach, skoro dla siebie samych liczymy się tylko... my. Ułatwiamy sobie dzisiejszy świat na tyle, że idziemy przez życie niemal bez jakichkolwiek "ran odniesionych w boju", gdzie walką jest miłość. Przecież tak jest łatwiej, prawda? Tracimy kolejne szanse, a być może niedługo będzie już za późno na zmiany...
Poniekąd ta książka zahacza o walkę pokoleniową. Starsi, nasi rodzice czy dziadkowie, pakowali się w małżeństwo w wieku lat dwudziestu, dwudziestu kilku. Nie znali do końca swoich partnerów, ale przecież bycie samotnym to koszmar... i stąd później wiele problemów, życie z kimś, kogo się nie zna, odkrywanie ciemnej strony partnera (oczywiście nie zawsze). Z drugiej strony my, Nowe Pokolenie ludzi, którzy nie chcą zbyt szybko pakować się w trwalsze relacje. Nie wiem, czy nauczeni na przykładzie naszych rodziców zwyczajnie się tego boimy? Chcemy wykorzystać naszą codzienność do dna, nie patrząc, co przyniesie jutro?
# To o nas dokładnie analizuje obecny stan rzeczy, skłania nas do refleksji nad nami. Ukazuje dzisiejszy świat bez pięknej otoczki wolności. Bo czymże tak naprawdę jest owa wolność... ?
Joanna bookaholic.in.me | (13.07.2023) |
Nie będzie niczym odkrywczym stwierdzenie, że tworzenie związków w dzisiejszych czasach jest zwyczajnie trudne. Łatwo zostać wymienionym na lepszy model, być rozczarowanym prozą codzienności, zacząć szukać wrażeń nie tam, gdzie trzeba. W obecnych realiach wszystko dostajemy jak na tacy i niestety, przekłada się to też na relacje międzyludzkie. Bo czy jest sens cokolwiek naprawiać, jeśli ma się coś nowego na wyciągnięcie ręki? I nikt nie potrafi tak genialnie obrazować rzeczywistości dorosłych ludzi jak Piotr C. Z dużą dawką sarkazmu, za pomocą prostego, a jednak trafiającego idealnie do czytelnika języka, z dystansem do codzienności, w której przyszło nam funkcjonować. Dla mnie każda książka Autora jest niesamowitym doświadczeniem i tak też było w tym przypadku.
„To o nas” to historia Krzyśka i Agaty, trzydziestoletnich przeciętnych przedstawicieli swojego pokolenia. On marzy o kobiecie, ale woli grać na konsoli i pić piwo na własnej kanapie. Ona szuka miłości i sensu, ale zazwyczaj kończy się to kacem. Oboje związani ze światem prawniczym, mieszkający niedaleko siebie, zdający sobie sprawę, że ich życie obrało naprawdę kiepski kierunek. Ale jak zawrócić z tej drogi? Jak odnaleźć to, co da spełnienie i poczucie bezpieczeństwa? Zmienić się? Udawać? Jak mocno trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu, by mieć szansę na znalezienie partnera?
Książki Piotra C. zawsze napawają mnie swego rodzaju melancholią. Można powiedzieć, że są wulgarne, że wyolbrzymiają pewne rozterki, że mówią o niewielkiej grupie ludzi i właściwie są jedynie bełkotem człowieka, który chce pozostać anonimowy. I ja to rozumiem, każdy ma prawo do swojej opinii, ale zwyczajnie nie mogę się z tym zgodzić. Nie każdy musi być kolejnym polskim wieszczem, a powieści obyczajowe rządzą się swoimi prawami. Powinny zmuszać do refleksji, obrazować problemy zwykłych ludzi, ukazywać rzeczywistość – i ja to wszystko znajduję w książkach Piotra. A na dodatek ma tak niesamowity styl pisania, że mogłabym czytać i czytać go całym dniami i nie miałabym dość. Ta książka jest mi bliska, bo obrazuje moje pokolenie, i to, jak ludzie łakną tej miłości. Miłości, której nie mogą, czy też nie potrafią mieć, a nawet jak już mają, to nie potrafią jej docenić, święcie wierząc, że gdzieś tam dalej czeka na nich coś jeszcze lepszego i przecież nie warto się ograniczać. I potem zostaje tylko żal, rozpamiętywanie, kolejne błędy do popełnienia i wpadnięcie w bezsensowną rutynę, która nijak przybliża do osiągnięcia stabilizacji, ale daje iluzoryczne szczęście. W tym świecie liczy się zaspokojenie potrzeb fizycznych, odpowiedni wygląd, pieniądze, brak wyrzutów sumienia – a wszystko to ma maskować fakt, że dorosłość nie idzie w parze z dojrzałością i niektórzy zwyczajnie nie są w stanie osiągać tego drugiego. I aż do śmierci będą siedzieć w piaskownicy, jedynie zmienią się im zabawki, a gdy zauważą, że coś poszło nie tak, to zazwyczaj będzie już za późno. Nie znacie takiej rzeczywistości, takich ludzi, uważacie, że jest to wymysł Autora? Zazdroszczę. Dla mnie nie ma lepszej osoby, która tak piekielnie dobrze potrafi wyszydzić dzisiejszy świat, uwidocznić ludzkie wady, ale i gdzieś między wierszami, zupełnie niepostrzeżenie, wywołać swego rodzaju sentyment. Piotra biorę w ciemno i nawet gdyby został twórcą instrukcji obsługi kosiarki, to i tak bym się pewnie nią zachwycała.
„To o nas” to historia Krzyśka i Agaty, trzydziestoletnich przeciętnych przedstawicieli swojego pokolenia. On marzy o kobiecie, ale woli grać na konsoli i pić piwo na własnej kanapie. Ona szuka miłości i sensu, ale zazwyczaj kończy się to kacem. Oboje związani ze światem prawniczym, mieszkający niedaleko siebie, zdający sobie sprawę, że ich życie obrało naprawdę kiepski kierunek. Ale jak zawrócić z tej drogi? Jak odnaleźć to, co da spełnienie i poczucie bezpieczeństwa? Zmienić się? Udawać? Jak mocno trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu, by mieć szansę na znalezienie partnera?
Książki Piotra C. zawsze napawają mnie swego rodzaju melancholią. Można powiedzieć, że są wulgarne, że wyolbrzymiają pewne rozterki, że mówią o niewielkiej grupie ludzi i właściwie są jedynie bełkotem człowieka, który chce pozostać anonimowy. I ja to rozumiem, każdy ma prawo do swojej opinii, ale zwyczajnie nie mogę się z tym zgodzić. Nie każdy musi być kolejnym polskim wieszczem, a powieści obyczajowe rządzą się swoimi prawami. Powinny zmuszać do refleksji, obrazować problemy zwykłych ludzi, ukazywać rzeczywistość – i ja to wszystko znajduję w książkach Piotra. A na dodatek ma tak niesamowity styl pisania, że mogłabym czytać i czytać go całym dniami i nie miałabym dość. Ta książka jest mi bliska, bo obrazuje moje pokolenie, i to, jak ludzie łakną tej miłości. Miłości, której nie mogą, czy też nie potrafią mieć, a nawet jak już mają, to nie potrafią jej docenić, święcie wierząc, że gdzieś tam dalej czeka na nich coś jeszcze lepszego i przecież nie warto się ograniczać. I potem zostaje tylko żal, rozpamiętywanie, kolejne błędy do popełnienia i wpadnięcie w bezsensowną rutynę, która nijak przybliża do osiągnięcia stabilizacji, ale daje iluzoryczne szczęście. W tym świecie liczy się zaspokojenie potrzeb fizycznych, odpowiedni wygląd, pieniądze, brak wyrzutów sumienia – a wszystko to ma maskować fakt, że dorosłość nie idzie w parze z dojrzałością i niektórzy zwyczajnie nie są w stanie osiągać tego drugiego. I aż do śmierci będą siedzieć w piaskownicy, jedynie zmienią się im zabawki, a gdy zauważą, że coś poszło nie tak, to zazwyczaj będzie już za późno. Nie znacie takiej rzeczywistości, takich ludzi, uważacie, że jest to wymysł Autora? Zazdroszczę. Dla mnie nie ma lepszej osoby, która tak piekielnie dobrze potrafi wyszydzić dzisiejszy świat, uwidocznić ludzkie wady, ale i gdzieś między wierszami, zupełnie niepostrzeżenie, wywołać swego rodzaju sentyment. Piotra biorę w ciemno i nawet gdyby został twórcą instrukcji obsługi kosiarki, to i tak bym się pewnie nią zachwycała.
Karolina Matiaszewska | (14.12.2018) |
"Tęsknię za nią, tylko nie wiem, kim ona jest."
Po przeczytaniu obu część Pokolenia Ikea dobrze wiedziałam czego spodziewać się po # to o nas, choć słyszałam, że styl autora trochę się zmienił. Po przeczytaniu stwierdzam, że faktycznie jest zmiana, ale książka jest jak dla mnie równie genialna. O ile Pokolenie Ikea wydawało się troszkę przekoloryzowane, to #toonas przedstawiało ludzi takich jak my wszyscy. Ludzie żyjący w świecie, gdzie człowiek oceniany jest po tym, jak wygląda i w co się ubiera. Liczą się duże cycki, kasa i marki noszonych ubrań.
Krzysztof ma już 30 lat, całe dnie spędza w pracy lub przy grach, czasem wychodzi do klubu szukając tej jedynej. Do kobiet jednak nie ma szczęścia. Czuję, że powinien - jak jego rówieśnicy - mieć już rodzinę i stabilny dom. Pozornie wie, czego chce, jednak nie wie jak tego dokonać. To dylematy wielu z nas, czasem chcemy czegoś, ale nie wiemy jak do tego dojść, a czasem po prostu nie wiemy, czego chcemy, ani co zrobić ze swoim życiem.
Drugą postacią jest Agata. Młoda, piękna kobieta z charakterem, według matki - marnuje życie, bo nie ma męża ani dzieci. A ona nie chce kogokolwiek. Ona chce miłości, tego jedynego - jak chyba każda kobieta.
Przez całą książkę zastanawiałam się, czy i kiedy główni bohaterowie się spotkają oraz, czy autor zostawi mnie z takim niedosytem jak było w Pokoleniu Ikea. Kobiety. Zostawił. Widocznie tak miało być, każdy dopisuje sobie w myślach takie zakończenie, jakie chciałby przeczytać. Jakie sam chciałby przeżyć. To książka o nas samych. O naszych wadach, lękach i niedoskonałościach. O szukaniu siebie i o szukaniu drugiej połówki. O czasach internetowej miłości i życia pod maską pozorów. Książka, którą warto przeczytać, by samemu pomyśleć o tym naszym
świecie. Jedni mogą w niej znaleźć w niej coś z siebie, może trafi się jakaś refleksja. Jeśli nie to na pewno będzie to miła i zabawna lektura. Prawie na każdej stronie znalazłam tu powód do uśmiechu, a przy zemście Agaty nie mogłam przestać się śmiać ( kto czytał ten wie) chyba, dlatego, że każda kobieta ma czasem takie wredne pomysły
Po przeczytaniu obu część Pokolenia Ikea dobrze wiedziałam czego spodziewać się po # to o nas, choć słyszałam, że styl autora trochę się zmienił. Po przeczytaniu stwierdzam, że faktycznie jest zmiana, ale książka jest jak dla mnie równie genialna. O ile Pokolenie Ikea wydawało się troszkę przekoloryzowane, to #toonas przedstawiało ludzi takich jak my wszyscy. Ludzie żyjący w świecie, gdzie człowiek oceniany jest po tym, jak wygląda i w co się ubiera. Liczą się duże cycki, kasa i marki noszonych ubrań.
Krzysztof ma już 30 lat, całe dnie spędza w pracy lub przy grach, czasem wychodzi do klubu szukając tej jedynej. Do kobiet jednak nie ma szczęścia. Czuję, że powinien - jak jego rówieśnicy - mieć już rodzinę i stabilny dom. Pozornie wie, czego chce, jednak nie wie jak tego dokonać. To dylematy wielu z nas, czasem chcemy czegoś, ale nie wiemy jak do tego dojść, a czasem po prostu nie wiemy, czego chcemy, ani co zrobić ze swoim życiem.
Drugą postacią jest Agata. Młoda, piękna kobieta z charakterem, według matki - marnuje życie, bo nie ma męża ani dzieci. A ona nie chce kogokolwiek. Ona chce miłości, tego jedynego - jak chyba każda kobieta.
Przez całą książkę zastanawiałam się, czy i kiedy główni bohaterowie się spotkają oraz, czy autor zostawi mnie z takim niedosytem jak było w Pokoleniu Ikea. Kobiety. Zostawił. Widocznie tak miało być, każdy dopisuje sobie w myślach takie zakończenie, jakie chciałby przeczytać. Jakie sam chciałby przeżyć. To książka o nas samych. O naszych wadach, lękach i niedoskonałościach. O szukaniu siebie i o szukaniu drugiej połówki. O czasach internetowej miłości i życia pod maską pozorów. Książka, którą warto przeczytać, by samemu pomyśleć o tym naszym
świecie. Jedni mogą w niej znaleźć w niej coś z siebie, może trafi się jakaś refleksja. Jeśli nie to na pewno będzie to miła i zabawna lektura. Prawie na każdej stronie znalazłam tu powód do uśmiechu, a przy zemście Agaty nie mogłam przestać się śmiać ( kto czytał ten wie) chyba, dlatego, że każda kobieta ma czasem takie wredne pomysły
Anna Sukiennik | (27.12.2018) |
Jeśli ta książka jest "o nas" to ja żyję w alternatywnej rzeczywistości, gdzie za myślenie nadal odpowiada mózg a nie penis/macica. # to o nas to dla mnie fantastyka, powieść postapokaliptyczna, ludzkość po zagładzie, w której bronią biologiczną była głupota zmieszana ze zbyt dużym stężeniem testosteronu i plastiku we krwi. A jeśli to prawda to ja dziękuję – wysiadam.
O fabule krótko, bo co tutaj dumać? Agata, Krzysztof, Suchy, Paulina. Warszawa. Praca w korporacji. I samotność. Wszyscy są sfrustrowani, niezadowoleni i permanentnie podkurwieni. Szukają miłości i zrozumienia najlepszymi sposobami jakie znają: Agata testując, Krzysztof słuchając kumpla debila – Suchego, Suchy wyłączając mózg, włączając na full podszepty penisa, koleżanka – walcząc (bezskutecznie) z zadurzeniem do nieodpowiedzialnego gościa, który nieustannie robi ją w trąbę. Mogłaby to być zabawna komedia omyłek, gdyby to nie było takie wyzute z uczuć, piękna. I tak cholernie smutne. Bo gdzieś głęboko w tych ludziach kryją się nieskończone pokłady cierpienia.
Piotr C. Kontrowersyjny autor, którego jedni kochają inni nienawidzą. Geniusz? Grafoman?
Ja nie uciekałabym się do tak skrajnych epitetów, plasuję się mniej więcej po środku: miedzy uwielbieniem a niesmakiem do twórczości autora. Bardzo wygodnie, prawda? Ale już się tłumaczę: nie sposób wypowiedzieć się jednoznacznie jeśli weźmiemy pod uwagę dwa skrajnie odmienne perspektywy. Zakładając, że # to o nas to nie tylko fikcja literacka, ale i zakłamana rzeczywistość, przejaskrawiony, nierealny świat z wtłoczonymi na siłę sucharami, seksistowskimi żartami, sprośnymi hipotezami – to wówczas odbiera się powieść jako tanią sensację, wyolbrzymienie brudu w celu lepszego słupka sprzedażowego... Ale jeśli założymy, że tacy bohaterowie istnieją, że historie przedstawione w # to o nas to klony wydarzeń z życia, to Piotr C jawi się jako wnikliwy obserwator upośledzonej, trwale oszpeconej rzeczywistości.
Chcę wierzyć w to pierwsze, ale obawiam się, że temu drugiemu bliżej do prawdy.
Powieść nie dla wszystkich. Kto zna powieści Piotra C wie, że brak zahamowań wszelakich: wulgarność, uprzedmiotowienie miłości, brak szacunku dla kobiet, opisy defekacji. Wszystko to napisane w lekkim, humorystyczny stylu podsyconym takim podskórnie wyczuwalnym smutkiem. Taki też jest # to o nas. Ciężki, specyficzny żart, chore relacje międzyludzkie, patologia emocjonalna, seks sprowadzony do zwierzęcej kopulacji.
Specyficzna jest także kreacja bohaterów – pozbawiona (jak się pod koniec okaże – pozornie) delikatności. Sprowadzeni do czystej fizjonomii. Kopulują, piją litrami prosecco i kawę, uprawiają seks, marzą o seksie albo narzekają na seks który był albo na seks, którego zbyt długo nie ma i robią tonę mniej lub bardziej prozaicznych czynności. Krzysztof jest zagubionym, podatnym na wpływy i zdanie innych trzydziestolatkiem. Agata marzy o prawdziwej miłości, o facecie, który nie będzie tylko partnerem w łóżkowych ekscesach ale przyjacielem. Jednak boi się zaangażowania i swój strach maskuje ciętymi ripostami i wrednością. Paulina to typ blachary – nieszczęśliwie zakochana w Sebixie, który nieustannie ją wykorzystuje. Mężczyzn ocenia przez pryzmat samochodów którymi jeżdżą. I w końcu on – Suchy – wykastrowany intelektualnie troglodyta o zbyt wysokim mniemaniu o sobie i zbyt chwiejnej stabilności seksualnej. Moim skromnym zdaniem – zakała rodu męskiego.
Ciężko sprecyzować, czy # to o nas się podoba, czy niepokoi, czy irytuje. Chyba to wszystko razem. Czy polecam? Chyba tylko tym, którzy już wiedzą czego spodziewać się po prozie Pana Piotra C. Ja kolejną powieść na pewno przeczytam
https://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/12/to-o-nas-piotr-c.html
O fabule krótko, bo co tutaj dumać? Agata, Krzysztof, Suchy, Paulina. Warszawa. Praca w korporacji. I samotność. Wszyscy są sfrustrowani, niezadowoleni i permanentnie podkurwieni. Szukają miłości i zrozumienia najlepszymi sposobami jakie znają: Agata testując, Krzysztof słuchając kumpla debila – Suchego, Suchy wyłączając mózg, włączając na full podszepty penisa, koleżanka – walcząc (bezskutecznie) z zadurzeniem do nieodpowiedzialnego gościa, który nieustannie robi ją w trąbę. Mogłaby to być zabawna komedia omyłek, gdyby to nie było takie wyzute z uczuć, piękna. I tak cholernie smutne. Bo gdzieś głęboko w tych ludziach kryją się nieskończone pokłady cierpienia.
Piotr C. Kontrowersyjny autor, którego jedni kochają inni nienawidzą. Geniusz? Grafoman?
Ja nie uciekałabym się do tak skrajnych epitetów, plasuję się mniej więcej po środku: miedzy uwielbieniem a niesmakiem do twórczości autora. Bardzo wygodnie, prawda? Ale już się tłumaczę: nie sposób wypowiedzieć się jednoznacznie jeśli weźmiemy pod uwagę dwa skrajnie odmienne perspektywy. Zakładając, że # to o nas to nie tylko fikcja literacka, ale i zakłamana rzeczywistość, przejaskrawiony, nierealny świat z wtłoczonymi na siłę sucharami, seksistowskimi żartami, sprośnymi hipotezami – to wówczas odbiera się powieść jako tanią sensację, wyolbrzymienie brudu w celu lepszego słupka sprzedażowego... Ale jeśli założymy, że tacy bohaterowie istnieją, że historie przedstawione w # to o nas to klony wydarzeń z życia, to Piotr C jawi się jako wnikliwy obserwator upośledzonej, trwale oszpeconej rzeczywistości.
Chcę wierzyć w to pierwsze, ale obawiam się, że temu drugiemu bliżej do prawdy.
Powieść nie dla wszystkich. Kto zna powieści Piotra C wie, że brak zahamowań wszelakich: wulgarność, uprzedmiotowienie miłości, brak szacunku dla kobiet, opisy defekacji. Wszystko to napisane w lekkim, humorystyczny stylu podsyconym takim podskórnie wyczuwalnym smutkiem. Taki też jest # to o nas. Ciężki, specyficzny żart, chore relacje międzyludzkie, patologia emocjonalna, seks sprowadzony do zwierzęcej kopulacji.
Specyficzna jest także kreacja bohaterów – pozbawiona (jak się pod koniec okaże – pozornie) delikatności. Sprowadzeni do czystej fizjonomii. Kopulują, piją litrami prosecco i kawę, uprawiają seks, marzą o seksie albo narzekają na seks który był albo na seks, którego zbyt długo nie ma i robią tonę mniej lub bardziej prozaicznych czynności. Krzysztof jest zagubionym, podatnym na wpływy i zdanie innych trzydziestolatkiem. Agata marzy o prawdziwej miłości, o facecie, który nie będzie tylko partnerem w łóżkowych ekscesach ale przyjacielem. Jednak boi się zaangażowania i swój strach maskuje ciętymi ripostami i wrednością. Paulina to typ blachary – nieszczęśliwie zakochana w Sebixie, który nieustannie ją wykorzystuje. Mężczyzn ocenia przez pryzmat samochodów którymi jeżdżą. I w końcu on – Suchy – wykastrowany intelektualnie troglodyta o zbyt wysokim mniemaniu o sobie i zbyt chwiejnej stabilności seksualnej. Moim skromnym zdaniem – zakała rodu męskiego.
Ciężko sprecyzować, czy # to o nas się podoba, czy niepokoi, czy irytuje. Chyba to wszystko razem. Czy polecam? Chyba tylko tym, którzy już wiedzą czego spodziewać się po prozie Pana Piotra C. Ja kolejną powieść na pewno przeczytam
https://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/12/to-o-nas-piotr-c.html
Justyna Papuga | (28.12.2018) |
"To o nas" jest historią dwójki młodych, trzydziestoletnich ludzi. Oboje są singlami, posiadają dobre wykształcenie i mieszkają na jednym osiedlu, lecz o swoim istnieniu nie mają pojęcia. Głównymi bohaterami jest Krzysztof i Agata.
Ona jest śliczną i bardzo ambitną Panią prawnik, mieszkającą sama. Jest bardzo niezależną singielką, poszukującą swej miłości. Mimo wielu prób podrywów przez mężczyzn potrafi im "utrzeć" nosa. Mama bardzo chce, aby córka poznała kogoś i każda rozmowa i wizyta jej sprowadza się do tego tematu.
On - wiecznie zapracowany prawnik, wypełniający każdy swój czas. W czasie wolnym żyje w świecie gier komputerowych. Nie ma dziewczyny, czasem wychodzi do klubu, aby poznać tę jedyną, ale rzadko mu się to udaje. Nie ma śmiałości do kobiet i rzadko potrafi z nimi rozmawiać.
Jak tych dwoje autor połączy? Czy kiedyś się spotkają? Przekonacie się czytając tę książkę...
Bohaterowie książki przedstawieni są w sposób bardzo wyrazisty. Są idealnym przykładem niektórych młodych ludzi dla których liczy się tylko impreza, wygodne życie. Wielu młodych ludzi nie przywiązuje wagi do problemów, ani nie muszą się martwić o pieniądze. Są zbyt pewni siebie, zarozumiali. Nie interesuje ich los drugiego człowieka bo uważają, iż wszyscy mają takie życie jak oni.
Bohaterowie to typowi trzydziestolatkowie, którzy są wykształceni, chcą dobrze zarobić, zabawić się i wieść bezstresowe życie. Ale czy są szczęśliwi? Raczej nie...nie mają wielu przyjaciół ani stałych partnerów.
Autor porusza ważny problem, jakim jest samotność. Ukazuje, jak można zagubić się w gonitwie w dzisiejszym świecie. Wielu młodych ludzi nie przywiązuje dużej wagi do związków ponieważ jest im wygodnie w pojedynkę. Nie myślą co będzie za trzydzieści, czterdzieści lat, kiedy ktoś już będzie się musiał nimi opiekować. Każdy człowiek potrzebuje drugiej osoby do rozmów lub po prostu bycia, lecz nie każdy trzydziestolatek zdaje sobie z tego sprawę.
Ale wracając do książki...na początku, gdy zaczęłam czytać tę książkę stwierdziłam, iż na pewno jej nie skończę. Styl, język jakim autor się posługuje nie spodobał mi się, lecz wraz z kolejnymi kartkami coraz bardziej wkręciłam się w tę historię i zaczęła mi się podobać. Zaczął, także mi się podobać humor Piotra C., wiele razy śmiałam się do łez czytając tę książkę. Autor tak operował humorem, że czytelnik w jednej chwili płakał ze śmiechu, a w drugiej płakał ze smutku nad losem bohaterów.
Myślę, że książka jest dla wszystkich, którzy lubią ostry język, nie zawsze delikatne opisy. Ja dam szansę innym książkom Piotra C.
Moja ocena: 6/10
więcej na www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Ona jest śliczną i bardzo ambitną Panią prawnik, mieszkającą sama. Jest bardzo niezależną singielką, poszukującą swej miłości. Mimo wielu prób podrywów przez mężczyzn potrafi im "utrzeć" nosa. Mama bardzo chce, aby córka poznała kogoś i każda rozmowa i wizyta jej sprowadza się do tego tematu.
On - wiecznie zapracowany prawnik, wypełniający każdy swój czas. W czasie wolnym żyje w świecie gier komputerowych. Nie ma dziewczyny, czasem wychodzi do klubu, aby poznać tę jedyną, ale rzadko mu się to udaje. Nie ma śmiałości do kobiet i rzadko potrafi z nimi rozmawiać.
Jak tych dwoje autor połączy? Czy kiedyś się spotkają? Przekonacie się czytając tę książkę...
Bohaterowie książki przedstawieni są w sposób bardzo wyrazisty. Są idealnym przykładem niektórych młodych ludzi dla których liczy się tylko impreza, wygodne życie. Wielu młodych ludzi nie przywiązuje wagi do problemów, ani nie muszą się martwić o pieniądze. Są zbyt pewni siebie, zarozumiali. Nie interesuje ich los drugiego człowieka bo uważają, iż wszyscy mają takie życie jak oni.
Bohaterowie to typowi trzydziestolatkowie, którzy są wykształceni, chcą dobrze zarobić, zabawić się i wieść bezstresowe życie. Ale czy są szczęśliwi? Raczej nie...nie mają wielu przyjaciół ani stałych partnerów.
Autor porusza ważny problem, jakim jest samotność. Ukazuje, jak można zagubić się w gonitwie w dzisiejszym świecie. Wielu młodych ludzi nie przywiązuje dużej wagi do związków ponieważ jest im wygodnie w pojedynkę. Nie myślą co będzie za trzydzieści, czterdzieści lat, kiedy ktoś już będzie się musiał nimi opiekować. Każdy człowiek potrzebuje drugiej osoby do rozmów lub po prostu bycia, lecz nie każdy trzydziestolatek zdaje sobie z tego sprawę.
Ale wracając do książki...na początku, gdy zaczęłam czytać tę książkę stwierdziłam, iż na pewno jej nie skończę. Styl, język jakim autor się posługuje nie spodobał mi się, lecz wraz z kolejnymi kartkami coraz bardziej wkręciłam się w tę historię i zaczęła mi się podobać. Zaczął, także mi się podobać humor Piotra C., wiele razy śmiałam się do łez czytając tę książkę. Autor tak operował humorem, że czytelnik w jednej chwili płakał ze śmiechu, a w drugiej płakał ze smutku nad losem bohaterów.
Myślę, że książka jest dla wszystkich, którzy lubią ostry język, nie zawsze delikatne opisy. Ja dam szansę innym książkom Piotra C.
Moja ocena: 6/10
więcej na www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Zbrodnie pozamałżeńskie — Agnieszka Lingas-Łoniewska, Daniel Koziarski Na początku była miłość.
Potem była zbrodnia. Marcin, piłkarz u szczytu formy, staje przed szansą zrobienia wielkiej kariery. Jednak radość z sukcesów n... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res