Mady zaczyna nowy etap w swoim życiu. Ma trzydzieści lat, uroczą córeczkę i nieudane małżeństwo za sobą. Nie zamierza zbyt długo ubolewać nad tym, co się nie udało, za to zamierza zacząć myśleć o sobie, spełniać własne marzenia. W pierwszej kolejności postanawia zrobić coś, o czym już dawno marzyła – tatuaż. Dzięki przyjaciółce trafia do najlepszego tatuażysty w mieście i na tyle podoba się jej jego dzieło, że wcale nie zamierza kończyć na jednym. Teraz sama decyduje o sobie, można by pomyśleć, że w końcu jest szczęśliwa. Jednak w jej życie wkracza tęsknota za kimś bliskim, kimś z kim można porozmawiać, przytulić się, podzielić się smutkami i radościami. Coraz więcej zaczyna łączyć ją z Ozym, a jednocześnie poznaje pewnego biznesmena, z którym zawiera układ. Co ich połączy? Jaki układ? Kogo wybierze Mady? Kim jest tajemniczy biznesmen?
Czy kobieta odnajdzie jeszcze miłość?

W książce poznałam historię pewnej kobiety, która zaczyna wszystko od nowa, ma własne plany, marzenia i zamierza je zrealizować. Książka była ciekawa i dość wciągająca, momentami zabawna, momentami poruszająca. Podobało mi się i dość dobrze się bawiłam podczas jej czytania.

Mady jest trzydziestoletnią rozwódką, mamą małej Cheryl, którą bardzo kocha. Córka jest dla niej najważniejsza, jednak zamierza zawalczyć również o siebie. To kobieta z charakterem, mająca własne zdanie, marzenia, które zamierza zacząć spełniać. Czasem trochę impulsywna, jednak ogólnie sympatyczna, dająca się lubić.
Nie mogę pominąć małej Cheryl, która zdecydowanie skradła moje serce. Ta czterolatka zachowywała się jak prawdziwa dama, co niejednokrotnie było bardzo zabawne.
Dwóch męskich bohaterów musicie poznać sami. Zdradzę tylko tyle, że byli zupełnie inni, a jak się okazało, łączyło ich bardzo dużo.

„Teraz mogę wszystko” to ciekawa propozycja na leniwe popołudnie pokazująca, że rozwód wcale nie musi być końcem, a wręcz przeciwnie. Polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/11/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-teraz.html

"Teraz mogę wszystko" - Natalia Popławska

Hej hej kochani

"Nieważne co ludzie powiedzą. Najwyższa pora zacząć żyć!"

Ten cytat powinien być naszym mottem, powtarzanym codziennie przed lustrem.
Ile razy nie pozwoliłaś sobie na szczęście ze strachu przed opinią publiczną?
Bo tak nie wypada, bo to głupie, jestem na to za stara, zbyt poważna, za młoda, za gruba, za chuda i tak w nieskończoność. Przeciwności i wymówek jest mnóstwo, a wszystko to powoduje strach, który sami w sobie napędzamy. Pora przestać martwić się opinią innych. Zawsze znajdzie się ktoś, kto uzna nasze zachowanie za niewłaściwe. Jednak dopóki nie krzywdzimy samych siebie, ani innych przestańmy się martwić i zacznijmy żyć, tak aby być szczęśliwi. W końcu życie mamy tylko jedno

Lubię sięgać po książki, w których główną rolę odgrywają bohaterowie w okolicach trzydziestki. Mamy wówczas do czynienia z postaciami młodymi, ale już w jakiś sposób naznaczonymi przez życie, które mają poukładane w głowie i cały świat przed sobą. Dlatego z przyjemnością zdecydowałam się na propozycję od Natalii Popławskiej, która w romantyczny sposób pokazała jak przewrotny bywa los dla ludzi, którzy nie boją się marzyć.

Madelaine sporo przeszła. Nieudane małżeństwo zakończyło się z wielkim przytupem a kobieta nie do końca wiedziała którą drogę obrać ku przyszłości. Nie chciała popadać w stereotypy, nie chciała być zrozpaczoną matką małej Cheryl, więc chwyciła wiatr w żagle i postanowiła działać. Jak? Trochę na oślep, trochę na opak, realizując swoje skryte marzenia i szukając mężczyzny, który będzie nie tylko kochankiem, ale i przyjacielem a jak się okaże, będzie to droga trudna, wyboista a czasami nawet zaskakująca o czym przekonacie się sięgając po pierwszy tom przygód tej sympatycznej bohaterki.

Bardzo podoba mi się zaangażowanie autorki co do tła wydarzeń. Otrzymałam historię dopracowaną, opartą na prozie życia, która na każdym etapie miała coś do powiedzenia. Z jednej strony śledzimy bowiem losy młodej kobiety, która szuka akceptacji i zrozumienia, z drugiej matki cudownej, rezolutnej dziewczynki zauroczonej klimatem dziewiętnastoletniej Anglii. Cheryl skradła niemal całe show i okazała się moją zdecydowaną ulubienicą, ale prawda jest taka, że cała historia okazała się zaskakująco wciągająca, życiowa i jednocześnie porządnie romantyczna, ponieważ w życiu Madeline pojawił się nie jeden a dwóch kandydatów na potencjalny związek.

Główna bohaterka miała swoje lepsze i gorsze momenty. Mocno zakompleksiona czasami męczyła mnie swoim brakiem odwagi, choć z drugiej strony rozumiałam jej obawy przed pokazywaniem się światu. Było w tym wszystkim sporo skrajności, ale jednocześnie nie wadziło to w sposób zniechęcający mnie do lektury. Wręcz przeciwnie - bawiłam się dobrze, chętnie śledziłam kolejne wyzwania na drodze bohaterów i już w pogotowiu mam drugi tom, by jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej.

"Teraz mogę wszystko" to idealna propozycja na leniwe popołudnie, która kusi prostotą i zaskakuje dopracowaniem. Opowieść o kobiecie, która pozostawia za sobą przeszłość, by zacząć wszystko od nowa i w subtelny sposób motywuje bohaterki do przewartościowania swoich postanowień. Natalia Popławska oddała w nasze dłonie lekką, przyjemną historię z którą utożsami się wielu czytelników.

Zawsze miło jest zapoznawać się z cyklem, którego chociaż ze dwie części są już dostępne na polskim rynku. Na pewno o wiele milej jest zapoznawać się z cyklem, który nie pozostawi odbiorcę z niewiadomą na kolejne miesiące, czy lata. Z tego też powodu nie mogłam przejść obojętnie obok wydania, jakim jest ,,Teraz mogę wszystko" Natalii Popławskiej. Od razu postanowiłam mieć pod ręką także drugi tom. Przyjemniej zapoznaje mi się z daną serią jeden tom za drugim, gdy oczywiście jest taka możliwość. W tym przypadku była.

Zazwyczaj rozwód dla kobiet wiąże się ze smutkiem i jest przykrym wydarzeniem z tego powodu, że coś już zakończyło się w ich życiu. Po rozwodzie była także Madelaine, jednak ona cieszyła się ze swojego statusu singielki. Została bez męża, z córką, ale nie było to dla niej problemem. O wiele bardziej zawiła sytuacja zrobiła się w chwili, gdy w życiu kobiety pojawili się zarówno Bastien, jak i Ozy. Czy któryś z nich miał zostać jej przyszłym partnerem?

Na pewno nie zaszkodzi zapoznać się z tym wydaniem, gdyż jest naprawdę ciekawe i dosyć niesztampowe pod względem treści. Podobała mi się bardzo dobrze wykreowana postać Madelaine. Do tego uwielbiam zabieg narracyjny z kilku punktów widzenia i w tym przypadku również miał on miejsce. ,,Teraz mogę wszystko" Natalii Popławskiej jest stosunkowo obszerną lekturą, jednak ze spokojem można się z nią zapoznać w dłuższy wieczór (i może też część nocy). Tego typu lektura była mi bardzo potrzebna, więc cieszę się, że akurat teraz trafiła w moje ręce.

Rozwód to bardzo duża zmiana w życiu tym bardziej kiedy rozstajesz się z osobą z którą spędziłeś długą część swojego życia.
Wydaje się że świat wali się wtedy nam głowę. Jednak może to być początek czegoś nowego, czegoś co nas oczyści ale i tchnie wiarę w to że może być pięknie!
Nasza główna bohaterka właśnie rozpoczyna nowe życie. Początkowo podoba się jej niezależność ale zaczyna jej brakować bliskości.
Tatuaż staje się jej nowym kaprysem lecz tatuażysta który go wykonywał także nie staje się obojętny dla kobiety...
Czy istnieje mężczyzna idealny ? Jak wyglądają takie poszukiwania?
Takie poszukiwania mam za sobą jednak bardzo miło było mi czytać książkę o dojrzałej kobiecie po przejściach, która zaczyna szukać szczęścia u boku mężczyzny który da jej uczucie ale i poczucie bezpieczeństwa.
Owa lektura stała się dla mnie miłą odskocznią od dotychczasowych książek. Choć jej fabuła jest łatwa do przewidzenia i nie powoduje zaskoczenia to sprawia że bohater potrafi się z nią utożsamić. Całość jest bardzo realna, wywołuje prawdziwe emocje i reakcje dlatego też świetnie się przy niej bawiłam. Zdarzały się momenty w których " dogadywałam" w myślach głównej bohaterce a czasem nawet śmiałam się z jej wyborów. Zdecydowanie jest to lektura lekka i przyjemna. Prosty styl autorki zachwyca czytelnika ale i przejrzystość wydarzeń powoduje że czujemy się tak jakby ktoś opowiadał nam prawdziwą historię z życia wziętą. Jak najbardziej polecam! Spędziłam z nią bardzo miło czas:)

Czy zastanawialiście się kiedyś jak by to było wziąć rozwód? Ja osobiście nigdy ,ale myślę, że na pewno inaczej patrzyłabym na świat niż nasza bohaterka bo tak naprawdę cały czas robię to na co mam ochotę. Główna bohaterkę postrzegałam jak ptaszka, który uciekł z uwiezi i kosztuje wszystko co tylko może. Przez całą książkę miałam wrażenie, że autorka miała na nią pomysł od pierwszej do ostatniej strony. Lekkie pióro, przyjemny styl sprawiają, że czyta się ją szybko i z zaangażowaniem. Książka przyciągła mnie nie tylko tytułem ale i okładka i bardzo się cieszę, że się nie zawiodłam. Odnajdziecie tutaj kobietę, która grubą linią odcina przeszłość i nie chcąc być zdrzedliwa rozwódka bierze życie garściami. Osobiście książka jestem zachwycona ,to taki wyważony erotyk ,który umili ci jesienny wieczór. Oczywiście zakończenie rozsadza mózg , ale spokojnie na półce już czeka druga część, dzięki której mogę posklejać to co pierwsza rozwaliła.