Skyrent. Walka pragnień
Cena: 39,99 zł 33,99 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
W mroku łatwiej ukryć zło.
Podzielone społeczeństwo i bezradne władze – tak w skrócie można opisać miasto Bagling, w którym mrok jest tematem tabu, ludzie znikają bez śladu, a burmistrz, Alice Cottyn, gra z mieszkańcami w okrutną grę, w której to ona decyduje o tym, kto przeżyje, a kto zginie. Tym zasadom nie zamierza się podporządkować komendant Parkingson, żyjący przeszłością i niemogący się pogodzić ze stratą ukochanej. Wraz z pomocą byłego policjanta, a zarazem przyjaciela, próbują odkryć tajemnicę Cottyn. Do ich dwójki wkrótce dołącza ubiegający się o posadę burmistrza Max Kaying, syn tragicznie zmarłego pastora, który jest gotowy na wszystko, by ratować swoje miasto. Ich poczynaniom przygląda się strażnik, wysłany przez zakon od wieków działający w służbie ludzkości i Boga.
Jaka jest prawdziwa przyczyna tajemniczych zaginięć w Bagling? Czy mieszkańcy kiedykolwiek uwolnią się od strachu i będą mogli bezpiecznie opuścić swoje domy po zmroku?
Blaze rozejrzał się dookoła. Pustka. Nikogo nie było, nawet wiatr przestał wiać. Mężczyzna wziął kilka głębokich wdechów i skierował się w stronę swojej kamienicy. Nie umiał wyjaśnić, co stało się wcześniej. „Może to był sen, to musiał być sen, na pewno!” – próbował się uspokoić i znaleźć jakiekolwiek wytłumaczenie. „Blaze, przecież wiesz, że to jest niemożliwe! Nawet nie lunatykujesz, to wszystko wydarzyło się na jawie, a ty przeżyłeś! Wszystko to, co mówili o tym miejscu, o cieniach, krokach… to była prawda! Co to za przeklęte miejsce?!
Podzielone społeczeństwo i bezradne władze – tak w skrócie można opisać miasto Bagling, w którym mrok jest tematem tabu, ludzie znikają bez śladu, a burmistrz, Alice Cottyn, gra z mieszkańcami w okrutną grę, w której to ona decyduje o tym, kto przeżyje, a kto zginie. Tym zasadom nie zamierza się podporządkować komendant Parkingson, żyjący przeszłością i niemogący się pogodzić ze stratą ukochanej. Wraz z pomocą byłego policjanta, a zarazem przyjaciela, próbują odkryć tajemnicę Cottyn. Do ich dwójki wkrótce dołącza ubiegający się o posadę burmistrza Max Kaying, syn tragicznie zmarłego pastora, który jest gotowy na wszystko, by ratować swoje miasto. Ich poczynaniom przygląda się strażnik, wysłany przez zakon od wieków działający w służbie ludzkości i Boga.
Jaka jest prawdziwa przyczyna tajemniczych zaginięć w Bagling? Czy mieszkańcy kiedykolwiek uwolnią się od strachu i będą mogli bezpiecznie opuścić swoje domy po zmroku?
Blaze rozejrzał się dookoła. Pustka. Nikogo nie było, nawet wiatr przestał wiać. Mężczyzna wziął kilka głębokich wdechów i skierował się w stronę swojej kamienicy. Nie umiał wyjaśnić, co stało się wcześniej. „Może to był sen, to musiał być sen, na pewno!” – próbował się uspokoić i znaleźć jakiekolwiek wytłumaczenie. „Blaze, przecież wiesz, że to jest niemożliwe! Nawet nie lunatykujesz, to wszystko wydarzyło się na jawie, a ty przeżyłeś! Wszystko to, co mówili o tym miejscu, o cieniach, krokach… to była prawda! Co to za przeklęte miejsce?!
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Justyna Zagórska | (3.03.2020) |
Przyznam szczerze, że ciężko mi jednoznacznie ocenić tą książkę. Jeśli patrzeć na nią tylko w kategorii horroru, wypadłaby bardzo słabo. Natomiast jeśli spojrzeć pod kątem psychologicznym, tu rewelacja. Nie tego się jednak spodziewałam. Nastawiona byłam na grozę, a jej zwyczajnie nie było. Tu na pierwszym miejscu są zjawiska nadnaturalne.Krew, szaleństwo, flaki? Nie tu. Tu głównie dostajemy przemyślenia głównych bohaterów. Każdy z nich ma własną historię, jednak splatają się one z pozostałymi. Książka, a właściwie jej pierwszy cykl, wprowadza nas w realia miasteczka Bagling. Za dnia tętniące życiem, nocą przerażające. Podobno, bo dla mnie koniecznie było to straszne.
I znowu, wracając do psychologii, tu pokłony dla Jury Camel. Każdy bohater pokazuje totalnie skrajne emocje, złożony charakter, swoje rozterki, miłości, namiętności, a także tajemnice. Książka skupia się głównie na ludzkich zachowaniach, motyw nocnych istot jest tutaj wątkiem pobocznym. Niby nocą znikają ludzie, miasteczko ogarnia panika, wątek ten jednak został skrócony do minimum. Z tego co wiem, jest to celowe zagranie, bowiem to dopiero pierwsza część serii. Być może dlatego autorka zostawia nas z mnóstwem niedopowiedzeń. Po lekturze mam straszny mętlik w głowie, nie wiem czy sięgnę po kolejne części.
Jeśli interesuje was zagłębianie się w ludzka dusze, tajemnice psychiki, to mocno polecam. Natomiast jeśli oczekujecie krwi, flaków i mocnej grozy, lepiej sobie darujcie.
I znowu, wracając do psychologii, tu pokłony dla Jury Camel. Każdy bohater pokazuje totalnie skrajne emocje, złożony charakter, swoje rozterki, miłości, namiętności, a także tajemnice. Książka skupia się głównie na ludzkich zachowaniach, motyw nocnych istot jest tutaj wątkiem pobocznym. Niby nocą znikają ludzie, miasteczko ogarnia panika, wątek ten jednak został skrócony do minimum. Z tego co wiem, jest to celowe zagranie, bowiem to dopiero pierwsza część serii. Być może dlatego autorka zostawia nas z mnóstwem niedopowiedzeń. Po lekturze mam straszny mętlik w głowie, nie wiem czy sięgnę po kolejne części.
Jeśli interesuje was zagłębianie się w ludzka dusze, tajemnice psychiki, to mocno polecam. Natomiast jeśli oczekujecie krwi, flaków i mocnej grozy, lepiej sobie darujcie.
kasia Sapierzynska | (14.04.2020) |
Przed sięgnięciem po tą książkę przeczytałam kilka recenzji. Głównie były one niepochlebne, co tym bardziej mnie zachęciło do czytania, ponieważ lubię sprawdzić na własnej skórze czy mi się coś podoba czy nie, a nie tylko polegać na gustach innych osób. Bardzo chciałam zadać kłam przeczytanym opiniom, jednak nie do końca mi się to udało.
Spodziewałam się powieści trzymającej w napięciu, której fabuła wciąga w wir mrocznych wydarzeń. Mimo że wszyscy recenzenci zgodnie twierdzili, iż książce daleko do horroru, jakim miała być, to mnie to nie zniechęciło. Wystarczyłyby mi jakieś namiastki napięcia, które często towarzyszą czytelnikowi podczas utożsamiania się z bohaterem lub chociaż kibicowania mu w jego działaniach.
Mi nie udało się ani kibicować bohaterowi , ani tym bardziej z nim się utożsamić. Właściwie ciężko też stwierdzić, która z przedstawionych postaci jest najważniejsza.
Poznajemy Clyda Blaze, psychoterapeutę, Alice Cottyn , burmistrza miasteczka Bagling, komendanta policji Parkingsona oraz Maxa Kayinga, kandydata na przyszłego burmistrza i policjanta Bena Jackisa. Są to na pewno główne postacie, które odgrywają ważną rolę w miasteczku. W Bagling bowiem króluje zło. Po zmroku giną ludzie. Burmistrz zdaje się tym nie przejmować, jest zainteresowana przede wszystkim własną karierą, do której idzie po trupach. Policja natomiast jest bezradna i nie ma właściwego wsparcia.
Max czuje, że gdyby stanowisko burmistrza było jego, dałby radę zaprowadzić porządek w mieście. Jednak pokonanie obecnej pani burmistrz nie jest łatwe, tym bardziej, że mężczyzna zmaga się z własnymi demonami. Po śmierci rodziców wychowywał go niejaki John Edward, teraz gdy mrok okazuje się rosnąć w siłę, jego opiekun ginie. Zostawia mu jednak wiadomość, której Max nie może zignorować.
"...Jednak teraz rozumiem, że nikt inny nie podoła misji, którą tobie powierzono. Wierzę, że masz w sobie wystarczająco dużo odwagi i siły, aby przeciwstawić się mrokowi, który wybrał mieszkańców tego miasteczka na swoje sługi..."
Wobec takiego dictum Max łączy siły z Jackisem i Parkingsonem i stara dociec się prawdy o czającym się wokoło złu.
Chętnie i ja, jako czytelnik dowiedziałabym się tej prawdy, ale zakończenie powieści nie odsłoniło jej do końca.
Pomysł na fabułę powieści był więcej niż dobry, jednak narracja jak dla mnie została prowadzona w sposób tak bardzo chaotyczny, że niejednokrotnie musiałam przewracać kartki wstecz, myśląc, że coś przeoczyłam. Ciężko było mi się połapać, o co tak naprawdę chodzi, w jaki sposób bohaterowie ze sobą współdziałają. Miałam wrażenie, że czytam zlepek informacji ułożonych nie po kolei, wyrwanych z kontekstu. Ma nadzieję, że to tylko moje subiektywne odczucia.
Autor jest debiutantem, więc po cichu liczę, ze kolejne jego powieści będą bardziej składne i przyjazne czytelnikowi. Przyznam, że męczyłam tą książkę zamiast się nią delektować. Wierzę jednak, że spowodowane jest to moimi wygórowanymi oczekiwaniami i że lektura odnajdzie swoich zwolenników i wielbicieli. Jestem ciekawa, czy ktoś z Was już zapoznał się ze "Skyrent.Walka pragnień," a jeśli tak, to jakie są Wasze odczucia.
Spodziewałam się powieści trzymającej w napięciu, której fabuła wciąga w wir mrocznych wydarzeń. Mimo że wszyscy recenzenci zgodnie twierdzili, iż książce daleko do horroru, jakim miała być, to mnie to nie zniechęciło. Wystarczyłyby mi jakieś namiastki napięcia, które często towarzyszą czytelnikowi podczas utożsamiania się z bohaterem lub chociaż kibicowania mu w jego działaniach.
Mi nie udało się ani kibicować bohaterowi , ani tym bardziej z nim się utożsamić. Właściwie ciężko też stwierdzić, która z przedstawionych postaci jest najważniejsza.
Poznajemy Clyda Blaze, psychoterapeutę, Alice Cottyn , burmistrza miasteczka Bagling, komendanta policji Parkingsona oraz Maxa Kayinga, kandydata na przyszłego burmistrza i policjanta Bena Jackisa. Są to na pewno główne postacie, które odgrywają ważną rolę w miasteczku. W Bagling bowiem króluje zło. Po zmroku giną ludzie. Burmistrz zdaje się tym nie przejmować, jest zainteresowana przede wszystkim własną karierą, do której idzie po trupach. Policja natomiast jest bezradna i nie ma właściwego wsparcia.
Max czuje, że gdyby stanowisko burmistrza było jego, dałby radę zaprowadzić porządek w mieście. Jednak pokonanie obecnej pani burmistrz nie jest łatwe, tym bardziej, że mężczyzna zmaga się z własnymi demonami. Po śmierci rodziców wychowywał go niejaki John Edward, teraz gdy mrok okazuje się rosnąć w siłę, jego opiekun ginie. Zostawia mu jednak wiadomość, której Max nie może zignorować.
"...Jednak teraz rozumiem, że nikt inny nie podoła misji, którą tobie powierzono. Wierzę, że masz w sobie wystarczająco dużo odwagi i siły, aby przeciwstawić się mrokowi, który wybrał mieszkańców tego miasteczka na swoje sługi..."
Wobec takiego dictum Max łączy siły z Jackisem i Parkingsonem i stara dociec się prawdy o czającym się wokoło złu.
Chętnie i ja, jako czytelnik dowiedziałabym się tej prawdy, ale zakończenie powieści nie odsłoniło jej do końca.
Pomysł na fabułę powieści był więcej niż dobry, jednak narracja jak dla mnie została prowadzona w sposób tak bardzo chaotyczny, że niejednokrotnie musiałam przewracać kartki wstecz, myśląc, że coś przeoczyłam. Ciężko było mi się połapać, o co tak naprawdę chodzi, w jaki sposób bohaterowie ze sobą współdziałają. Miałam wrażenie, że czytam zlepek informacji ułożonych nie po kolei, wyrwanych z kontekstu. Ma nadzieję, że to tylko moje subiektywne odczucia.
Autor jest debiutantem, więc po cichu liczę, ze kolejne jego powieści będą bardziej składne i przyjazne czytelnikowi. Przyznam, że męczyłam tą książkę zamiast się nią delektować. Wierzę jednak, że spowodowane jest to moimi wygórowanymi oczekiwaniami i że lektura odnajdzie swoich zwolenników i wielbicieli. Jestem ciekawa, czy ktoś z Was już zapoznał się ze "Skyrent.Walka pragnień," a jeśli tak, to jakie są Wasze odczucia.
Dodaj własną recenzję
Polecamy:
Bożonarodzeniowa księga szczęścia — Jolanta Kosowska Czasem milczenie najpiękniej opowiada historię miłości
Rafał, Tomek, Lena, Aśka i Maria przyjaźnią się ze sobą od czasów liceum. Choć los rozrzucił ich ... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res