Skarpetka w antyramie
Cena: 32,99 zł 28,04 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Czas męskiej przyjaźni, klęski i nadziei
Kiedy mamy kogoś na wyciągnięcie ręki, jesteśmy przekonani, że na wszystko jest czas, ze wszystkim zdążymy. A kiedy nagle tego kogoś zabraknie, zdajemy sobie sprawę, że nigdy już nie padną pytania, które należało zadać, ani odpowiedzi, których chcieliśmy wysłuchać.
Po stracie przyjaciela w głowie Roberta mnożą się wątpliwości. Co Marek robił w ostatnich dniach swojego życia? Czy pił, a jeśli tak, to dlaczego? Czemu nie zadzwonił, skoro miał problemy? I przede wszystkim: dlaczego ja zadzwoniłem za późno? To ostatnie pytanie powoduje, że w Robercie budzą się wyrzuty sumienia. Kierując się, po części ciekawością, a po części szukając rozgrzeszenia, Robert postanawia dowiedzieć się wszystkiego o okolicznościach desperackiego kroku przyjaciela. Chce zrozumieć jego prawdziwe motywacje i swoją rolę w czymś o czym przecież nie decydował, ale czego czuł się uczestnikiem. Wkrótce okaże się, że w tej wielowątkowej historii nic nie jest tak jednoznaczne i oczywiste, jak mogłoby się wydawać…
– Marek miał tatuaż – wyszeptał nagle Robert.
– Tatuaż?!
– Tak! Taką małpę, jedną z trzech mądrych, tę, która zakrywa oczy.
– Gdzie? – zapytał nerwowo Sznuryk.
– Na prawej łydce, z boku – wyjaśnił Robert.
Kapitan odwrócił się na pięcie w kierunku prosektorium. Wrócił po minucie.
– To nie Marek – powiedział, i nie dało się wyczuć, czy powiedział to z ulgą, czy ze zniecierpliwieniem. Jego słowa przyniosły Robertowi nieoczekiwane wytchnienie. Nie wiedział dlaczego, ale świadomość, że to sponiewierane ciało nie należało do Marka, przyjął jak ratunek. Nie wiedział, na co liczył ani na co naprawdę czekał, ale coś w nim nie chciało, żeby to był Marek.
Kiedy mamy kogoś na wyciągnięcie ręki, jesteśmy przekonani, że na wszystko jest czas, ze wszystkim zdążymy. A kiedy nagle tego kogoś zabraknie, zdajemy sobie sprawę, że nigdy już nie padną pytania, które należało zadać, ani odpowiedzi, których chcieliśmy wysłuchać.
Po stracie przyjaciela w głowie Roberta mnożą się wątpliwości. Co Marek robił w ostatnich dniach swojego życia? Czy pił, a jeśli tak, to dlaczego? Czemu nie zadzwonił, skoro miał problemy? I przede wszystkim: dlaczego ja zadzwoniłem za późno? To ostatnie pytanie powoduje, że w Robercie budzą się wyrzuty sumienia. Kierując się, po części ciekawością, a po części szukając rozgrzeszenia, Robert postanawia dowiedzieć się wszystkiego o okolicznościach desperackiego kroku przyjaciela. Chce zrozumieć jego prawdziwe motywacje i swoją rolę w czymś o czym przecież nie decydował, ale czego czuł się uczestnikiem. Wkrótce okaże się, że w tej wielowątkowej historii nic nie jest tak jednoznaczne i oczywiste, jak mogłoby się wydawać…
– Marek miał tatuaż – wyszeptał nagle Robert.
– Tatuaż?!
– Tak! Taką małpę, jedną z trzech mądrych, tę, która zakrywa oczy.
– Gdzie? – zapytał nerwowo Sznuryk.
– Na prawej łydce, z boku – wyjaśnił Robert.
Kapitan odwrócił się na pięcie w kierunku prosektorium. Wrócił po minucie.
– To nie Marek – powiedział, i nie dało się wyczuć, czy powiedział to z ulgą, czy ze zniecierpliwieniem. Jego słowa przyniosły Robertowi nieoczekiwane wytchnienie. Nie wiedział dlaczego, ale świadomość, że to sponiewierane ciało nie należało do Marka, przyjął jak ratunek. Nie wiedział, na co liczył ani na co naprawdę czekał, ale coś w nim nie chciało, żeby to był Marek.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2023
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 190
- ISBN: 978-83-8313-607-3
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 1 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Zdzisław Szymański | (1.02.2024) |
Jedna mądra małpka, przemyślnie schowana w nogawce, zasłania oczy, żeby nie wszystko widzieć. Druga, już pusta, obijała się o żebra Roberta, schowana do kieszeni marynarki. Może jedna z nich miała wpływ na działania tego faceta…
„Kiedy jedno niebo miga nad głową, a drugie topi się w… wodzie, szalone pomysły mogą pojawić się w głowie. Do czego doprowadzą myśli dopiero zebrane, a jeszcze nieuporządkowane? Do ucieczki w ciemność?
Czy można uniknąć przeznaczenia?
„Czy to był bieg ku zatraceniu, czy tylko ułańska fantazja, która przypadkiem nieszczęśliwie się zakończyła?”
A przecież nie ma przypadków. Częściej życiem człowieka kierują decyzje, czasem niezbyt rozsądne.
Kiedy Marek zobaczył swojego przyjaciela, pędzącego na koniec orłowskiego mola, nie dostrzegł rozpaczy.
„Wtedy w jego twarzy widać dziką radość, w ruchach zwierzęcą energię, a w oczach, choć ledwie widocznych, decyzję, już podjętą, a więc prawie dokonaną”
Kiedy dorosły facet przeskakuje przez barierkę, na co liczy? Na to, że głębia uczuć ustatkuje się? A może głębia wody miała schłodzić gorącą głowę? Jeśli dojrzały mężczyzna nie liczy się konsekwencjami działań, to czego można się po nim spodziewać?
Jeżeli facet nie bierze pod uwagę emocji i uczuć innych ludzi, to nie jest rozsądny. Zmuszenie zszokowanego strażnika do brodzenia w mętnej od wodorostów wodzie, zakrawa na szczeniacki dowcip. Oskarżanie kobiet o generalną niewrażliwość ociera się o szowinizm. Twierdzenie, że odkrycie grawitacji ziemskiej było chwytem marketingowym, kojarzy się z cynizmem. Czy ktoś pozornie bliski potrafi zrozumieć motywację desperata?
Jak brzmi wyznanie twardziela, który potrafił sterować łodzią, a płynął na mielizny uczuciowe? Łatwo siedzieć przed sercoodporną szybą monitora.
„To właśnie ta szyba działa na mnie jak wyciskacz łez, bo stanowi brutalne urzeczywistnienie nieosiągalności. Dlatego właśnie płaczę wszędzie…” Biedaczek w krótkich spodenkach…
Podobno każdy człowiek ma dwa wilki: białego i czarnego. „, Dzieciak” hoduje koszatkę, nieśmiałe zwierzątko.
„Z reguły jest schowane gdzieś głęboko, boi się świata i rzadko wychodzi z ukrycia. Jest bardzo delikatne, a swoje gniazdo buduje z naszych emocji, z naszej wrażliwości, z tego… co w nas najlepsze”
Najlepsze w powieści „Skarpetka w antyramie” jest opisanie pozornie dorosłego mężczyzny. Taki facet ma w sobie coś z szalonego naukowca: eksperymentuje na żywych organizmach. W książce, którą bardzo umiejętnie napisał pan Marian Derdo, bardzo spodobało mi się określenie faceta jako głonda. Nie musicie zgadywać, co to za twór naturalny. Wystarczy przeczytać tę książkę. Co prawda przypomina ona trochę zmiany atmosferyczne: pioruny ze spokojnego nieba, potem nawałnicę, a w końcu słońce po burzy. Po tej lekturze o dwóch stwierdzeniach mogę was zapewnić: nie każdy przyjaciel zasługuje na to zaszczytne miano; a drugie: ten Autor potrafi bardzo dobrze pisać. Jeśli bohater powieści denerwuje mnie, to znaczy, że nie jest „papierowy”.
„Kiedy jedno niebo miga nad głową, a drugie topi się w… wodzie, szalone pomysły mogą pojawić się w głowie. Do czego doprowadzą myśli dopiero zebrane, a jeszcze nieuporządkowane? Do ucieczki w ciemność?
Czy można uniknąć przeznaczenia?
„Czy to był bieg ku zatraceniu, czy tylko ułańska fantazja, która przypadkiem nieszczęśliwie się zakończyła?”
A przecież nie ma przypadków. Częściej życiem człowieka kierują decyzje, czasem niezbyt rozsądne.
Kiedy Marek zobaczył swojego przyjaciela, pędzącego na koniec orłowskiego mola, nie dostrzegł rozpaczy.
„Wtedy w jego twarzy widać dziką radość, w ruchach zwierzęcą energię, a w oczach, choć ledwie widocznych, decyzję, już podjętą, a więc prawie dokonaną”
Kiedy dorosły facet przeskakuje przez barierkę, na co liczy? Na to, że głębia uczuć ustatkuje się? A może głębia wody miała schłodzić gorącą głowę? Jeśli dojrzały mężczyzna nie liczy się konsekwencjami działań, to czego można się po nim spodziewać?
Jeżeli facet nie bierze pod uwagę emocji i uczuć innych ludzi, to nie jest rozsądny. Zmuszenie zszokowanego strażnika do brodzenia w mętnej od wodorostów wodzie, zakrawa na szczeniacki dowcip. Oskarżanie kobiet o generalną niewrażliwość ociera się o szowinizm. Twierdzenie, że odkrycie grawitacji ziemskiej było chwytem marketingowym, kojarzy się z cynizmem. Czy ktoś pozornie bliski potrafi zrozumieć motywację desperata?
Jak brzmi wyznanie twardziela, który potrafił sterować łodzią, a płynął na mielizny uczuciowe? Łatwo siedzieć przed sercoodporną szybą monitora.
„To właśnie ta szyba działa na mnie jak wyciskacz łez, bo stanowi brutalne urzeczywistnienie nieosiągalności. Dlatego właśnie płaczę wszędzie…” Biedaczek w krótkich spodenkach…
Podobno każdy człowiek ma dwa wilki: białego i czarnego. „, Dzieciak” hoduje koszatkę, nieśmiałe zwierzątko.
„Z reguły jest schowane gdzieś głęboko, boi się świata i rzadko wychodzi z ukrycia. Jest bardzo delikatne, a swoje gniazdo buduje z naszych emocji, z naszej wrażliwości, z tego… co w nas najlepsze”
Najlepsze w powieści „Skarpetka w antyramie” jest opisanie pozornie dorosłego mężczyzny. Taki facet ma w sobie coś z szalonego naukowca: eksperymentuje na żywych organizmach. W książce, którą bardzo umiejętnie napisał pan Marian Derdo, bardzo spodobało mi się określenie faceta jako głonda. Nie musicie zgadywać, co to za twór naturalny. Wystarczy przeczytać tę książkę. Co prawda przypomina ona trochę zmiany atmosferyczne: pioruny ze spokojnego nieba, potem nawałnicę, a w końcu słońce po burzy. Po tej lekturze o dwóch stwierdzeniach mogę was zapewnić: nie każdy przyjaciel zasługuje na to zaszczytne miano; a drugie: ten Autor potrafi bardzo dobrze pisać. Jeśli bohater powieści denerwuje mnie, to znaczy, że nie jest „papierowy”.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Piękni, młodzi, i bogaci… Część I — Jolanda Maloy Nie ma przypadkowych spotkań dusz
Francja, 1739 rok. Młoda hrabianka, Juliette de Lapierre, szykuje się do długo oczekiwanego ślubu ze swoim ukochanym, ma... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res