Rodzinny sekret
Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Jeden sekret skrywany przez dekady może odmienić życie całej rodziny
Marta Wielgórska przez wiele lat żyła w przekonaniu, że jest jedynaczką. Jej matka dopiero na łożu śmierci wyjawiła szokującą tajemnicę: dziecko nie zmarło w trakcie porodu, ale zostało przez nią porzucone w szpitalu. Dobiegająca osiemdziesiątki Marta postanawia zrobić wszystko, by odnaleźć swojego brata lub siostrę. Wspierana przez wnuka, zleca sprawę Adamowi Floriańskiemu, który prowadzi cieszące się renomą biuro genealogiczne. Poszukiwania prowadzone nowatorską metodą przynoszą efekty, jakich żadne z nich nigdy by się nie spodziewało. Czy odkrycie bolesnej rodzinnej historii przyniesie Marcie ukojenie? A może stanie się dla niej trudnym do zniesienia echem przeszłości, które od tej pory będzie jej towarzyszyć na każdym kroku?
Zaintrygowany kliknął w załączony do wiadomości plik graficzny. Na ekranie monitora pojawiło się zdjęcie, na którym stała trójka ludzi. Dwie kobiety i mężczyzna. Pomimo nie najlepszej jakości nie miał wątpliwości, że na fotografii są jego rodzice. Nie znał tego zdjęcia, ale znał miejsce, w którym zostało zrobione. Niedaleko Sejmu, na tle słynnej warszawskiej kawiarni. Neon z napisem „Czytelnik” mienił się nad głowami trzech sfotografowanych osób. Pospiesznie napisał wiadomość do córki.
Skąd masz to zdjęcie?
Po dłuższej chwili otrzymał odpowiedź, że jakaś kobieta szuka osób rozpoznających przedstawionych na zdjęciu ludzi. Podano kontakt do biura genealogicznego, który na końcu mu przesłała. Nie namyślając się długo, zadzwonił.
Grzegorz Gołębiowski
Z zamiłowania genealog. Z wykształcenia ekonomista. Profesor Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie. W styczniu 2018 roku zadebiutował powieścią "Cień przeszłości".
Marta Wielgórska przez wiele lat żyła w przekonaniu, że jest jedynaczką. Jej matka dopiero na łożu śmierci wyjawiła szokującą tajemnicę: dziecko nie zmarło w trakcie porodu, ale zostało przez nią porzucone w szpitalu. Dobiegająca osiemdziesiątki Marta postanawia zrobić wszystko, by odnaleźć swojego brata lub siostrę. Wspierana przez wnuka, zleca sprawę Adamowi Floriańskiemu, który prowadzi cieszące się renomą biuro genealogiczne. Poszukiwania prowadzone nowatorską metodą przynoszą efekty, jakich żadne z nich nigdy by się nie spodziewało. Czy odkrycie bolesnej rodzinnej historii przyniesie Marcie ukojenie? A może stanie się dla niej trudnym do zniesienia echem przeszłości, które od tej pory będzie jej towarzyszyć na każdym kroku?
Zaintrygowany kliknął w załączony do wiadomości plik graficzny. Na ekranie monitora pojawiło się zdjęcie, na którym stała trójka ludzi. Dwie kobiety i mężczyzna. Pomimo nie najlepszej jakości nie miał wątpliwości, że na fotografii są jego rodzice. Nie znał tego zdjęcia, ale znał miejsce, w którym zostało zrobione. Niedaleko Sejmu, na tle słynnej warszawskiej kawiarni. Neon z napisem „Czytelnik” mienił się nad głowami trzech sfotografowanych osób. Pospiesznie napisał wiadomość do córki.
Skąd masz to zdjęcie?
Po dłuższej chwili otrzymał odpowiedź, że jakaś kobieta szuka osób rozpoznających przedstawionych na zdjęciu ludzi. Podano kontakt do biura genealogicznego, który na końcu mu przesłała. Nie namyślając się długo, zadzwonił.
Grzegorz Gołębiowski
Z zamiłowania genealog. Z wykształcenia ekonomista. Profesor Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie. W styczniu 2018 roku zadebiutował powieścią "Cień przeszłości".
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2022
- Format: 121x195, skrzydełka
- Wydanie: pierwsze
- Liczba stron: 282
- ISBN: 978-83-8219-970-3
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Gabriela Feliksik | (28.06.2022) |
„Rodzinny sekret” Grzegorza Gołębiowskiego to książka przybliżająca temat mało znany, a niesamowicie ważny i ciekawy. Każdy chce przynależeć do jakieś społeczności, mieć rodzinę, znać swoich rodziców, czy przodków. Niestety są takie historie życiowe, które pozbawiają nas tego poczucia przynależności. Na szczęście współczesny świat oferuje nam wiele narzędzi pozwalających na znalezienie swoich korzeni, czy znalezienie zagubionego członka rodziny. I właśnie między innymi o możliwościach współczesnej techniki na znalezienie swoich korzeni opowiada „Rodzinny sekret”.
Marta Wielogórska czując już zbliżającą się śmierć, prosi swojego wnuka o odnalezienie jej brata, ewentualnie jego potomków. Staruszka wyznaje Sebastianowi, że jej matka urodziła dziecko, wynik gwałtu niemieckiego żołnierza. Wszystkim powiedziała, że dziecko umarło, jednak ciotka zmarłej kobiety wyjawiła Marcie, że dziecko zostało porzucone w szpitalu. Kobieta nie była w stanie wychowywać bękarta poczętego w tak brutalny sposób. Sebastian znajduje biuro genealogiczne Adama Floriańskiego i zleca mu odnalezienie zaginionego brata swojej ukochanej babci. Poszukiwania rozpoczęte przed Adama zaczynają przynosić efekty, przekraczające nawet wymagania jego zleceniodawców. Jednocześnie ktoś próbuje zaszkodzić samemu Adamowi. Traci klientów, docierają do niego rozsiewane plotki na temat jego działalności. Czy obie sprawy coś łączy? Czy poznanie prawdy o swojej rodzinie przyniesie Marcie upragniony spokój? Czy po tylu latach uda się jej odnaleźć swoją siostrę lub brata? Czy bolesna rodzinna historia sprzed lat może połączyć ludzi, czy jednak ich rozdzieli?
Autor przepięknie wplata elementy historyczne w całą opowieść, co mnie, jako wielbicielce historii, bardzo przypadło do gustu. Poznajemy więc historię mniejszości niemieckich, czy holenderskich zamieszkiwanych tereny Polski przed wojną, ich przymuszenie do wybrania Hitlera i jego ideologii z racji niemieckich korzeni. Książka, pomimo niedużej objętości, jest wielowątkowa. I tutaj chyba jak dla mnie tych wątków było ciut za dużo, sprawiało, że momentami nie mogłam się skupić na lekturze, ale to tylko taka malutka uwaga. Całość jednak napisana jest z ogromnym pomysłem, porusza ważne tematy, jak poczucie samotności ludzi starszych, często opuszczonych przez ich najbliższych robiących karierę, czy nie mających czasu. Znajdziemy też mały wątek o propagowaniu faszystowskich ideologii i problemach związanych ze ściganiem tego typu przestępstw. A pozostałe tematy pozostawiam Wam już do odkrycia, na pewno każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie.
Marta Wielogórska czując już zbliżającą się śmierć, prosi swojego wnuka o odnalezienie jej brata, ewentualnie jego potomków. Staruszka wyznaje Sebastianowi, że jej matka urodziła dziecko, wynik gwałtu niemieckiego żołnierza. Wszystkim powiedziała, że dziecko umarło, jednak ciotka zmarłej kobiety wyjawiła Marcie, że dziecko zostało porzucone w szpitalu. Kobieta nie była w stanie wychowywać bękarta poczętego w tak brutalny sposób. Sebastian znajduje biuro genealogiczne Adama Floriańskiego i zleca mu odnalezienie zaginionego brata swojej ukochanej babci. Poszukiwania rozpoczęte przed Adama zaczynają przynosić efekty, przekraczające nawet wymagania jego zleceniodawców. Jednocześnie ktoś próbuje zaszkodzić samemu Adamowi. Traci klientów, docierają do niego rozsiewane plotki na temat jego działalności. Czy obie sprawy coś łączy? Czy poznanie prawdy o swojej rodzinie przyniesie Marcie upragniony spokój? Czy po tylu latach uda się jej odnaleźć swoją siostrę lub brata? Czy bolesna rodzinna historia sprzed lat może połączyć ludzi, czy jednak ich rozdzieli?
Autor przepięknie wplata elementy historyczne w całą opowieść, co mnie, jako wielbicielce historii, bardzo przypadło do gustu. Poznajemy więc historię mniejszości niemieckich, czy holenderskich zamieszkiwanych tereny Polski przed wojną, ich przymuszenie do wybrania Hitlera i jego ideologii z racji niemieckich korzeni. Książka, pomimo niedużej objętości, jest wielowątkowa. I tutaj chyba jak dla mnie tych wątków było ciut za dużo, sprawiało, że momentami nie mogłam się skupić na lekturze, ale to tylko taka malutka uwaga. Całość jednak napisana jest z ogromnym pomysłem, porusza ważne tematy, jak poczucie samotności ludzi starszych, często opuszczonych przez ich najbliższych robiących karierę, czy nie mających czasu. Znajdziemy też mały wątek o propagowaniu faszystowskich ideologii i problemach związanych ze ściganiem tego typu przestępstw. A pozostałe tematy pozostawiam Wam już do odkrycia, na pewno każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie.
Anna Kubera | (18.07.2022) |
„Jeden sekret skrywany przez dekady może odmienić życie całej rodziny”.
Marta Wielgórska jest osiemdziesięcioletnią kobietą, która przez całe życie myślała, że jest jedynaczką. Jednak na łożu śmierci jej matka wyznała, że dziecko, które urodziła wcale nie zmarło, ale zostało przez nią porzucone w szpitalu. Marta postanawia zrobić wszystko, żeby odnaleźć swoje rodzeństwo, dlatego z pomocą wnuka Sebastiana zleca poszukiwania Adamowi Floriańskiemu, który prowadzi biuro genealogiczne. Dzięki nowatorskiej metodzie poszukiwawczej otrzymują efekty, których żadne z nich nigdy by się nie spodziewało. Czy odkryte fakty pozwolą Marcie zaznać spokoju?
Ale to było dobre. Na początku miałam mieszane uczucia, gdyż bohaterowie mieszali mi się ze sobą. Nie bardzo wiedziałam, kto i z której rodziny pochodzi, ale to był tylko początek. Później dałam się porwać fabule, która była naprawdę wciągająca, ciekawa, ale również pozwalała dowiedzieć się czegoś nowego. Po pewnym czasie doszło też zrozumienie w jakim celu autor stworzył te wszystkie postacie i co je ze sobą łączyło.
Jako, że jest to powieść obyczajowa, to nie spodziewałam się żadnych wielkich zwrotów akcji, ale zostałam mile zaskoczona. Same poszukiwania rodzeństwa Marty i punkty zwrotne w tym czasie sprawiały, że chwilami szybciej biło serce. A zakończenie zostawiło po sobie słodko – gorzki posmak, gdyż wcale nie było takie kolorowe, jakby się mogło wydawać. A oprócz tego na samej końcówce znowu fantastyczny zwrot akcji, który wywołał sporo emocji.
Autor, który z zamiłowania jest genealogiem bardzo szczegółowo przedstawił opisy procedur, poszukiwania poprzez DNA i przydatne strony internetowe, ale również pokazał jak żmudna i drobiazgowa jest to praca oraz jak wiele często zależy od zwykłego szczęścia. Wprowadził również wątek neonazizmu i neofaszyzmu, który został bardzo umiejętnie wpleciony i osadzony w fabule. A przede wszystkim sprawił, że nasza uwaga została zwrócona również na te problemy.
Pozycja ta może niektórych zachęcić do zainteresowania się własnym drzewem genealogicznym i poszukiwaniem przodków. W końcu w którymś pokoleniu wszyscy jesteśmy ze sobą spokrewnieni
Marta Wielgórska jest osiemdziesięcioletnią kobietą, która przez całe życie myślała, że jest jedynaczką. Jednak na łożu śmierci jej matka wyznała, że dziecko, które urodziła wcale nie zmarło, ale zostało przez nią porzucone w szpitalu. Marta postanawia zrobić wszystko, żeby odnaleźć swoje rodzeństwo, dlatego z pomocą wnuka Sebastiana zleca poszukiwania Adamowi Floriańskiemu, który prowadzi biuro genealogiczne. Dzięki nowatorskiej metodzie poszukiwawczej otrzymują efekty, których żadne z nich nigdy by się nie spodziewało. Czy odkryte fakty pozwolą Marcie zaznać spokoju?
Ale to było dobre. Na początku miałam mieszane uczucia, gdyż bohaterowie mieszali mi się ze sobą. Nie bardzo wiedziałam, kto i z której rodziny pochodzi, ale to był tylko początek. Później dałam się porwać fabule, która była naprawdę wciągająca, ciekawa, ale również pozwalała dowiedzieć się czegoś nowego. Po pewnym czasie doszło też zrozumienie w jakim celu autor stworzył te wszystkie postacie i co je ze sobą łączyło.
Jako, że jest to powieść obyczajowa, to nie spodziewałam się żadnych wielkich zwrotów akcji, ale zostałam mile zaskoczona. Same poszukiwania rodzeństwa Marty i punkty zwrotne w tym czasie sprawiały, że chwilami szybciej biło serce. A zakończenie zostawiło po sobie słodko – gorzki posmak, gdyż wcale nie było takie kolorowe, jakby się mogło wydawać. A oprócz tego na samej końcówce znowu fantastyczny zwrot akcji, który wywołał sporo emocji.
Autor, który z zamiłowania jest genealogiem bardzo szczegółowo przedstawił opisy procedur, poszukiwania poprzez DNA i przydatne strony internetowe, ale również pokazał jak żmudna i drobiazgowa jest to praca oraz jak wiele często zależy od zwykłego szczęścia. Wprowadził również wątek neonazizmu i neofaszyzmu, który został bardzo umiejętnie wpleciony i osadzony w fabule. A przede wszystkim sprawił, że nasza uwaga została zwrócona również na te problemy.
Pozycja ta może niektórych zachęcić do zainteresowania się własnym drzewem genealogicznym i poszukiwaniem przodków. W końcu w którymś pokoleniu wszyscy jesteśmy ze sobą spokrewnieni
Mirosława Dudko | (5.08.2022) |
Sięgając po tę książkę, spodziewałam się zupełnie innej historii, niż to, o czym nam opowiada autor. Wbrew pozorom główną postacią nie jest pani Marta, lecz Adam Floriański, na którym skupia się fabuła, ale poza nim pojawiają się jeszcze inne osoby, a wraz z nimi nowe wątki w badanej sprawie. Obserwujemy ich działania, problemy, ale też kolejne podejmowane kroki w prowadzonych badaniach, tok rozumowania prowadzący do poznawania tajemnic rodzinnych, które łączą w sobie w kilka wątków, które przez większą część fabuły biegną osobno. Jednak stopniowo każdy z epizodów zawiązuje się z innymi, tworząc sieć sekretów, które z niej się wyłaniają i wyjaśniają. Po przeczytaniu książki „Rodzinny sekret” pozostaje refleksja, że bez względu na czasy i okoliczności, więzy rodzinne są jednym z ważniejszych w naszych relacjach międzyludzkich.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Czytomanka Patrycja | (8.09.2022) |
"Rodzinny sekret" to książka opowiadająca o możliwościach współczesnej techniki na znalezienie swoich korzeni. Kto z nas nie interesował się swoimi przodkami i nie tworzył drzewa genealogicznego?
ania bex | (23.06.2022) |
Każda rodzina ma swoje tajemnice, małe i duże sekrety o których wiedzą tylko jej członkowie, nieliczni „wybrańcy”, albo nie wie nikt.. Czasem zabiera je ktoś ze sobą do grobu, innym razem po prostu z upływem lat płowieją jak stare zdjęcia. Niekiedy przychodzi moment, gdy te pokryte warstwą kurzu niemal wyblakłe już plamy czyjejś historii, ktoś pragnie zgłębić.. by wiedzieć, poznać, zrozumieć.
Marta Wielgórska skończyła już 80 lat i mimo wieku całkiem nieźle sobie radzi w ogarnianiem rzeczywistości. Choć czyje się życiowo spełnioną osobą, skrywa w sercu pewien sekret, który nie daje jej spokoju. Wie, że młodsza nie będzie i być może właśnie teraz przyszedł czas, by już po raz ostatni spróbować wyjaśnić rodzinną tajemnicę.
Marta przez wiele lat myślała, że jest jedynaczką. Jej ukochana matka dopiero na łożu śmierci wyznała swojej siostrze, że drugie dziecko, które kiedyś urodziła, wcale nie zmarło w trakcie porodu, jak wszystkim powiedziała. Urodziło się żywe, a ona porzuciła jej w szpitalu. I miała ku temu swoje powody..
80-letnia kobieta kiedyś już próbowała odnaleźć nieznanego jej członka rodziny – brata lub siostrę. Bezskutecznie. Teraz stojąc u schyłku życia i mając wsparcie w ukochanym wnuku – postanawia podjąć ostatnia próbę.
Wnuk staruszki zleca sprawę profesjonaliście – Adamowi Floriańskiemu. Mężczyzna prowadzi w Warszawie cieszące się renomą biuro genealogiczne.
Nie mając punków zaczepienia, a jedynie skromny punkt odniesienia, Adam postanawia przyjąć „nietypowe” zlecenie – zadanie bardziej dla detektywa niż genealoga. Jego otwartość na zawiłość ludzkich losów, oddanie swojej pracy, zaangażowanie, wiedza i cierpliwość, z czasem prowadzą do odkrycia nieoczekiwanych faktów z życia przodków Marty i rozwikłania rodzinnego sekretu..
„Rodzinny sekret” to krótka powieść obyczajowa, której osią jest historia rodzinna inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jej autorem jest człowiek będący z zamiłowania genealogiem. Ciekawie wiec pisze o ożywianiu wspomnień, poznawaniu swoich przodków, odkrywaniu jakimi byli ludźmi, odtwarzaniu historii ich życia, jakby w ten sposób można było móc ich wskrzesić. O tym, że pamiętając o nich, można nadać ciąg dalszy ich egzystencji, nakreślić kontynuację dziejów. Autor za pomocą swojej książki przybliża rolę DNA w badaniach genealogicznych, pokazuje do jakich odkryć w poszukiwaniach bliskich zagubionych może doprowadzić genealogia genetyczna, choć wymaga to niekiedy czasu i cierpliwości, i że dzięki tym naukowym możliwościom – wszystko jest możliwe.
Przeczytałam z ogromną ciekawością. Widać tu ogromną pasję i wiedzę autora w dziedzinie genealogii i jej współczesnych szerokich możliwości.
Kto wie, może warto przyjrzeć się historii swoje rodziny.. może są tam jakieś „niewiadome” i może to właśnie my jesteśmy tymi, którzy je odkryją.
Marta Wielgórska skończyła już 80 lat i mimo wieku całkiem nieźle sobie radzi w ogarnianiem rzeczywistości. Choć czyje się życiowo spełnioną osobą, skrywa w sercu pewien sekret, który nie daje jej spokoju. Wie, że młodsza nie będzie i być może właśnie teraz przyszedł czas, by już po raz ostatni spróbować wyjaśnić rodzinną tajemnicę.
Marta przez wiele lat myślała, że jest jedynaczką. Jej ukochana matka dopiero na łożu śmierci wyznała swojej siostrze, że drugie dziecko, które kiedyś urodziła, wcale nie zmarło w trakcie porodu, jak wszystkim powiedziała. Urodziło się żywe, a ona porzuciła jej w szpitalu. I miała ku temu swoje powody..
80-letnia kobieta kiedyś już próbowała odnaleźć nieznanego jej członka rodziny – brata lub siostrę. Bezskutecznie. Teraz stojąc u schyłku życia i mając wsparcie w ukochanym wnuku – postanawia podjąć ostatnia próbę.
Wnuk staruszki zleca sprawę profesjonaliście – Adamowi Floriańskiemu. Mężczyzna prowadzi w Warszawie cieszące się renomą biuro genealogiczne.
Nie mając punków zaczepienia, a jedynie skromny punkt odniesienia, Adam postanawia przyjąć „nietypowe” zlecenie – zadanie bardziej dla detektywa niż genealoga. Jego otwartość na zawiłość ludzkich losów, oddanie swojej pracy, zaangażowanie, wiedza i cierpliwość, z czasem prowadzą do odkrycia nieoczekiwanych faktów z życia przodków Marty i rozwikłania rodzinnego sekretu..
„Rodzinny sekret” to krótka powieść obyczajowa, której osią jest historia rodzinna inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jej autorem jest człowiek będący z zamiłowania genealogiem. Ciekawie wiec pisze o ożywianiu wspomnień, poznawaniu swoich przodków, odkrywaniu jakimi byli ludźmi, odtwarzaniu historii ich życia, jakby w ten sposób można było móc ich wskrzesić. O tym, że pamiętając o nich, można nadać ciąg dalszy ich egzystencji, nakreślić kontynuację dziejów. Autor za pomocą swojej książki przybliża rolę DNA w badaniach genealogicznych, pokazuje do jakich odkryć w poszukiwaniach bliskich zagubionych może doprowadzić genealogia genetyczna, choć wymaga to niekiedy czasu i cierpliwości, i że dzięki tym naukowym możliwościom – wszystko jest możliwe.
Przeczytałam z ogromną ciekawością. Widać tu ogromną pasję i wiedzę autora w dziedzinie genealogii i jej współczesnych szerokich możliwości.
Kto wie, może warto przyjrzeć się historii swoje rodziny.. może są tam jakieś „niewiadome” i może to właśnie my jesteśmy tymi, którzy je odkryją.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Cień przeszłości — Grzegorz Gołębiowski Tajemnice Dolnego Śląska, zagadkowa walizka, na którą polują niebezpieczni ludzie, i dwójka bohaterów uwikłana w gąszcz niecodziennych zdarzeń.
Adam Floriań... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res