Race changer
Cena: 44,99 zł 38,00 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
W wyścigu o miłość nie ma nagrody za zajęcie drugiego miejsca.
Stella wychowała się na sielskiej farmie, ale życie zmusiło ją do podjęcia desperackiej decyzji. Po tragicznym wypadku jej mama zapadła w śpiączkę, a ojciec odwrócił się od niej. Dziewczyna ma tylko jeden cel – zdobyć pieniądze na leczenie, nawet jeśli oznacza to uwikłanie się w wyrachowany układ, zakończony małżeństwem dla pieniędzy.
Tak trafia do brutalnego świata Formuły 1, gdzie na jej drodze staje Sebastian Sinclair – charyzmatyczny kierowca, który właśnie zdobył tytuł Mistrza Świata. Ale los kieruje ją ku komuś zupełnie innemu.
Stella zostaje zatrudniona jako specjalistka od wizerunku dla kierowcy Ferrari – Nicka Russo – którego reputacja legła w gruzach po wycieku skandalicznego nagrania z jego udziałem. Nick najchętniej trzymałby Stellę jak najdalej od swojego najlepszego kumpla – Sebastiana. Dziewczyna uczepiła się go na dobre, a Nick zrobi wszystko, by trzymać ich na bezpieczny dystans.
Relacja między Stellą a Nickiem – początkowo oparta na niechęci – szybko przeradza się w napięcie, które uruchamia w nich emocje, jakich żadne z nich nie było gotowe poczuć. Czy Stella sprawi, że Nickowi uda się powrócić na szczyt? A może to właśnie ona stanie się przyczyną kolejnego bolesnego upadku?
Wizja spędzenia reszty życia z mężczyzną, którego nigdy nie pokocham, była przerażająca, ale nie stać mnie na strach. Nie mogłam sobie pozwolić na luksus wybrzydzania.
Była jeszcze jedna rzecz, która przyprawiała mnie o ból głowy. Znalezienie odpowiedniego kandydata to najmniejszy problem. Skłonienie go do małżeństwa, gdy dowie się, że jestem bez grosza przy duszy, to będzie prawdziwe wyzwanie. No bo dlaczego ktoś, kto osiągnął w życiu sukces, miałby związać się z kimś takim jak ja? Zwykłą dziewczyną z wiochy zabitej dechami. W porównaniu z nowojorskimi ślicznotkami zostawałam daleko w tyle, ale nie traciłam wiary, bo tylko to mi pozostało.
Stella wychowała się na sielskiej farmie, ale życie zmusiło ją do podjęcia desperackiej decyzji. Po tragicznym wypadku jej mama zapadła w śpiączkę, a ojciec odwrócił się od niej. Dziewczyna ma tylko jeden cel – zdobyć pieniądze na leczenie, nawet jeśli oznacza to uwikłanie się w wyrachowany układ, zakończony małżeństwem dla pieniędzy.
Tak trafia do brutalnego świata Formuły 1, gdzie na jej drodze staje Sebastian Sinclair – charyzmatyczny kierowca, który właśnie zdobył tytuł Mistrza Świata. Ale los kieruje ją ku komuś zupełnie innemu.
Stella zostaje zatrudniona jako specjalistka od wizerunku dla kierowcy Ferrari – Nicka Russo – którego reputacja legła w gruzach po wycieku skandalicznego nagrania z jego udziałem. Nick najchętniej trzymałby Stellę jak najdalej od swojego najlepszego kumpla – Sebastiana. Dziewczyna uczepiła się go na dobre, a Nick zrobi wszystko, by trzymać ich na bezpieczny dystans.
Relacja między Stellą a Nickiem – początkowo oparta na niechęci – szybko przeradza się w napięcie, które uruchamia w nich emocje, jakich żadne z nich nie było gotowe poczuć. Czy Stella sprawi, że Nickowi uda się powrócić na szczyt? A może to właśnie ona stanie się przyczyną kolejnego bolesnego upadku?
Wizja spędzenia reszty życia z mężczyzną, którego nigdy nie pokocham, była przerażająca, ale nie stać mnie na strach. Nie mogłam sobie pozwolić na luksus wybrzydzania.
Była jeszcze jedna rzecz, która przyprawiała mnie o ból głowy. Znalezienie odpowiedniego kandydata to najmniejszy problem. Skłonienie go do małżeństwa, gdy dowie się, że jestem bez grosza przy duszy, to będzie prawdziwe wyzwanie. No bo dlaczego ktoś, kto osiągnął w życiu sukces, miałby związać się z kimś takim jak ja? Zwykłą dziewczyną z wiochy zabitej dechami. W porównaniu z nowojorskimi ślicznotkami zostawałam daleko w tyle, ale nie traciłam wiary, bo tylko to mi pozostało.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Amare, 2025
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 382
- ISBN: 978-83-8373-893-2
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Adrianna Rakowska | (27.08.2025) |
„Race Changer” na pierwszy rzut oka to książka w moim typie. Zgodnie z krótkim opisem fabuła, bohaterowie, klimat, wszystko to jest moją kategorią. I choć potrzebowałam chwili do zastanowienia, czy dam radę przeczytać kolejną książkę, to jednak po dłuższym namyśle uległam pokusie. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nie żałuję, a nawet chcę więcej!
Nick i Stella spotkali się w najmniej korzystnych okolicznościach. Ona niedawno rzuciła studia, które nigdy nie były słusznym wyborem. Prowadząc bloga, stara się o jak największą rzeszę fanów, aby móc zarobić pieniądze, które są jej bardzo potrzebne. Nick jest kierowcą Formuły 1, przez jeden filmik traci sławę, fanów i chęć do walki o pierwsze miejsca w wyścigach. Stella jest dla Nicka wszystkim tym, czego on nie toleruje, łowczynią majątku, która zrobi wszystko, aby dorwać się do kasy bogatego głupca, który ulegnie takiej modliszce. Jest jednak coś, co Stella posiada, a czego Nick bardzo potrzebuje – obserwujących. Stella otrzymuje propozycję pracy jako spec od PR i poprawy wizerunku Nicka. Ten pomysł nie ma szans na sukces… a może jednak jest cień szansy?
Jak już wspomniałam na początku, książka okazała się strzałem w dziesiątkę. Maria Karnas zadbała w tworzonej przez siebie historii, by była ona zaskakująca. Między głównymi bohaterami cały czas czuć napięcie. I nie mówię tutaj o silnych emocjach miłosnych, ale wręcz namacalnej niechęci, która z kartki na kartkę przeradza się w silne przyciąganie, wzajemną potrzebę bycia razem. Każde z nich zaczyna przełamywać ograniczające ich bariery i walczyć ze swoimi wewnętrznymi demonami. Są jednak sekrety, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, a ich odkrycie może mieć druzgocące skutki. A wszystko to w przepełnionym testosteronem świecie Formuły 1, w którym liczy się siła, precyzja i skupienie.
Jako laik w dziedzinie wyścigów mogłam liczyć na pomoc ze strony autorki, która stworzyła mały słowniczek zawierający wyjaśnienia wszystkich pojawiających się w powieści terminów z motoryzacyjnego świata.
Autorka zwracając się do czytelników, poprosiła o opinię, czy ta historia zasługuje na ciąg dalszy. Nie będę ukrywać, że zakończenie pozostawiło mnie w takiej konsternacji, że jako czytelnik nie wyobrażam sobie, aby ciąg dalszy mógł nie powstać. Historia Stelli i Nick zasługuje na ciąg dalszy, bo choć życie to nie bajka, to jednak tych dwoje jak nikt inny zasługuje na „żyli długo i szczęśliwie”. Dlatego też z niecierpliwością czekam na kolejny tom, w którym autorka zabierze mnie ponownie do świata szybkich samochodów, utraconej wiary i walki nie tylko o siebie. Gorąco polecam!
Papierowy Bluszcz
Nick i Stella spotkali się w najmniej korzystnych okolicznościach. Ona niedawno rzuciła studia, które nigdy nie były słusznym wyborem. Prowadząc bloga, stara się o jak największą rzeszę fanów, aby móc zarobić pieniądze, które są jej bardzo potrzebne. Nick jest kierowcą Formuły 1, przez jeden filmik traci sławę, fanów i chęć do walki o pierwsze miejsca w wyścigach. Stella jest dla Nicka wszystkim tym, czego on nie toleruje, łowczynią majątku, która zrobi wszystko, aby dorwać się do kasy bogatego głupca, który ulegnie takiej modliszce. Jest jednak coś, co Stella posiada, a czego Nick bardzo potrzebuje – obserwujących. Stella otrzymuje propozycję pracy jako spec od PR i poprawy wizerunku Nicka. Ten pomysł nie ma szans na sukces… a może jednak jest cień szansy?
Jak już wspomniałam na początku, książka okazała się strzałem w dziesiątkę. Maria Karnas zadbała w tworzonej przez siebie historii, by była ona zaskakująca. Między głównymi bohaterami cały czas czuć napięcie. I nie mówię tutaj o silnych emocjach miłosnych, ale wręcz namacalnej niechęci, która z kartki na kartkę przeradza się w silne przyciąganie, wzajemną potrzebę bycia razem. Każde z nich zaczyna przełamywać ograniczające ich bariery i walczyć ze swoimi wewnętrznymi demonami. Są jednak sekrety, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, a ich odkrycie może mieć druzgocące skutki. A wszystko to w przepełnionym testosteronem świecie Formuły 1, w którym liczy się siła, precyzja i skupienie.
Jako laik w dziedzinie wyścigów mogłam liczyć na pomoc ze strony autorki, która stworzyła mały słowniczek zawierający wyjaśnienia wszystkich pojawiających się w powieści terminów z motoryzacyjnego świata.
Autorka zwracając się do czytelników, poprosiła o opinię, czy ta historia zasługuje na ciąg dalszy. Nie będę ukrywać, że zakończenie pozostawiło mnie w takiej konsternacji, że jako czytelnik nie wyobrażam sobie, aby ciąg dalszy mógł nie powstać. Historia Stelli i Nick zasługuje na ciąg dalszy, bo choć życie to nie bajka, to jednak tych dwoje jak nikt inny zasługuje na „żyli długo i szczęśliwie”. Dlatego też z niecierpliwością czekam na kolejny tom, w którym autorka zabierze mnie ponownie do świata szybkich samochodów, utraconej wiary i walki nie tylko o siebie. Gorąco polecam!
Papierowy Bluszcz
Katarzyna @historie_budzace_namietnosc | (12.09.2025) |
„Prawdziwi fani kibicują ci nawet wtedy gdy popełnisz błąd. Oczywiściej łatwiej jest kogoś kochać, gdy nie popełnia błędu, ale nie ma ludzi idealnych. Przynajmniej nie w świecie rzeczywistym.”
Jak przejechać przez emocje na pełnym gazie i nie zgubić poczucia humoru? Czy można zakochać się w świecie Formuły 1? Maria Karnas właśnie to udowodniła w „Race changer”, że jest to możliwe i to w wyjątkowym stylu. Dramat rodzinny, skandal medialny, intryga, zapach paliwa, emocje, zgrzytanie zębami, śmiech, złość i testosteronowy koktajl tworzą wybuchowy koktajl. A gdy doda się do tego jeszcze chemie, sarkazm, humor i napięcie, to nie pozostaje nic innego tylko czekać na ten wybuch, który zmiecie wszystko z powierzchni.
„Nawet jeśli ratując ją, miałam zniszczyć własne życie i życie osoby, którą zamierzałam złapać w swoje sidła.”
Stella jest zdeterminowana, by zdobyć pieniądze, na leczenie mamy, bo poczucie winy i trauma nie dają jej spokoju. Więc zamiast żyć na farmie z siostrą i ojcem, który obwinia ją za wszystko i nazywa potworem. Ruszyła do Nowego Yorku, by studiować, ale i znaleźć gotówkę na wszystko i zacząć nowe życie. I tak przez jedno wydarzenie w klubie zwróciła na siebie uwagę i trafiła na tor Formuły 1. Ma pomóc w odbudowie dobrego wizerunku Nickowi Russo, którego reputacja jest pogruchotana. Ten mężczyzna jest mistrzem dystansu, traumy, lęku i strachu, ale Stella zaczyna ukazywać jego inny wizerunek i wyciąga go ze skorupy. Tylko że na horyzoncie cały czas pokazuje się jego przyjaciel Sebastiano Sinclairem, mistrz świata, który również zaczął zwracać uwagę na nią. Czy z tego połączenia może wyjść coś dobrego? Czy Stelli uda się naprawić wizerunek Nicka? Jaką będzie musiała zapłacić cenę za poznanie prawdy o skandalu, który zrujnował jego życie? Wyścig po miłość cały czas trwa, tylko czy przekroczą linie mety z zawrotną prędkością, zdążą wyhamować na czas, a może rozbiją się o bandy?
Ta książka to jedna petarda połączona z rozpędzonym bolidem Formuły 1. Jest pełna ostrych zakrętów, walki, kłamstw, intryg, ale to nic, bo to, co w niej najważniejsze to humor, zabawne dialogi, cięte riposty, napięcie, które rozpędza się tak szybko, jak wskaźnik prędkości oraz zaskakujące zwroty akcji. To wszystko sprawia, że nie sposób się oderwać od jej czytania, a kartki same się obracają. Autorka idealnie żongluje tu żartami i dramatem, serwując taki miks emocji, że w jednej chwili się człowiek śmieje, by za chwilę się wzruszyć i wkurzyć tak bardzo, że ma się ochotę komuś przywalić. Bohaterowie są charakterni i prawdziwi. Relacja Stelli i Nicka rozwijają się szybko i jest to klasyczny enemies to lovers, gdzie lecą ikry i to nie tylko te pożądania, bo gdy zaczynali się kłócić, to miałam niezły ubaw z nich. Ta historia zaskakuje i dostarcza takich emocji jak wyścig Formuły 1. Nie powiem, po niektórych nie spodziewałam się czegoś takiego perfidnego, ale wszędzie trafiają się tacy ludzie, a każdy sport, gdzie są duże pieniądze i blask fleszy ma swoją brudną stronę. Co autorka idealnie tu zaprezentowała. Mam tylko nadzieje, że to nie koniec i będzie kolejna część? Bo po takim zakończeniu, aż ma się ochotę sięgnąć po ciąg dalszy tej historii. Polecam gorąco.
Jak przejechać przez emocje na pełnym gazie i nie zgubić poczucia humoru? Czy można zakochać się w świecie Formuły 1? Maria Karnas właśnie to udowodniła w „Race changer”, że jest to możliwe i to w wyjątkowym stylu. Dramat rodzinny, skandal medialny, intryga, zapach paliwa, emocje, zgrzytanie zębami, śmiech, złość i testosteronowy koktajl tworzą wybuchowy koktajl. A gdy doda się do tego jeszcze chemie, sarkazm, humor i napięcie, to nie pozostaje nic innego tylko czekać na ten wybuch, który zmiecie wszystko z powierzchni.
„Nawet jeśli ratując ją, miałam zniszczyć własne życie i życie osoby, którą zamierzałam złapać w swoje sidła.”
Stella jest zdeterminowana, by zdobyć pieniądze, na leczenie mamy, bo poczucie winy i trauma nie dają jej spokoju. Więc zamiast żyć na farmie z siostrą i ojcem, który obwinia ją za wszystko i nazywa potworem. Ruszyła do Nowego Yorku, by studiować, ale i znaleźć gotówkę na wszystko i zacząć nowe życie. I tak przez jedno wydarzenie w klubie zwróciła na siebie uwagę i trafiła na tor Formuły 1. Ma pomóc w odbudowie dobrego wizerunku Nickowi Russo, którego reputacja jest pogruchotana. Ten mężczyzna jest mistrzem dystansu, traumy, lęku i strachu, ale Stella zaczyna ukazywać jego inny wizerunek i wyciąga go ze skorupy. Tylko że na horyzoncie cały czas pokazuje się jego przyjaciel Sebastiano Sinclairem, mistrz świata, który również zaczął zwracać uwagę na nią. Czy z tego połączenia może wyjść coś dobrego? Czy Stelli uda się naprawić wizerunek Nicka? Jaką będzie musiała zapłacić cenę za poznanie prawdy o skandalu, który zrujnował jego życie? Wyścig po miłość cały czas trwa, tylko czy przekroczą linie mety z zawrotną prędkością, zdążą wyhamować na czas, a może rozbiją się o bandy?
Ta książka to jedna petarda połączona z rozpędzonym bolidem Formuły 1. Jest pełna ostrych zakrętów, walki, kłamstw, intryg, ale to nic, bo to, co w niej najważniejsze to humor, zabawne dialogi, cięte riposty, napięcie, które rozpędza się tak szybko, jak wskaźnik prędkości oraz zaskakujące zwroty akcji. To wszystko sprawia, że nie sposób się oderwać od jej czytania, a kartki same się obracają. Autorka idealnie żongluje tu żartami i dramatem, serwując taki miks emocji, że w jednej chwili się człowiek śmieje, by za chwilę się wzruszyć i wkurzyć tak bardzo, że ma się ochotę komuś przywalić. Bohaterowie są charakterni i prawdziwi. Relacja Stelli i Nicka rozwijają się szybko i jest to klasyczny enemies to lovers, gdzie lecą ikry i to nie tylko te pożądania, bo gdy zaczynali się kłócić, to miałam niezły ubaw z nich. Ta historia zaskakuje i dostarcza takich emocji jak wyścig Formuły 1. Nie powiem, po niektórych nie spodziewałam się czegoś takiego perfidnego, ale wszędzie trafiają się tacy ludzie, a każdy sport, gdzie są duże pieniądze i blask fleszy ma swoją brudną stronę. Co autorka idealnie tu zaprezentowała. Mam tylko nadzieje, że to nie koniec i będzie kolejna część? Bo po takim zakończeniu, aż ma się ochotę sięgnąć po ciąg dalszy tej historii. Polecam gorąco.
@fascynacja. ksiazkami | (13.09.2025) |
Małgorzata zarwana_noc | (1.10.2025) |
Osobiście sobie nie przypominam abym kiedyś spotkała książkę, w której pojawia się motyw Formuły 1, więc nie pozostało nic innego jak przeczytać i się przekonać czy to coś dla mnie.
Mirosława Dudko | (23.09.2025) |
Nick Russo jest kierowcą Formuły 1, Amerykaninem o włoskich korzeniach, który właśnie przeżywa zawodowy i osobisty kryzys. Poznajemy go, gdy znajduje się w centrum medialnej burzy po ujawnieniu kompromitującego nagrania. Przez długi czas nie wiadomo, co dokładnie zostało zarejestrowane – autorka celowo nie zdradza szczegółów, skupiając się na konsekwencjach, jakie wywołał film. Nick staje się ofiarą internetowego hejtu, a jego reputacja zostaje zniszczona niemal natychmiast. Ten zabieg fabularny przez pewien czas mnie irytował – często pojawia się wzmianka o nagraniu, ale bez konkretów. Z czasem jednak zrozumiałam, że Maria Karnas nie tyle chce szokować treścią, co zwrócić uwagę na mechanizmy społecznego ostracyzmu. Pokazuje, jak łatwo można kogoś pozbawić dobrego imienia, nie znając pełnego kontekstu – i jak trudno jest później odzyskać zaufanie.
Stella Lane dorastała w spokojnym, wiejskim świecie, ale los szybko pozbawił ją złudzeń. Po tragicznym wypadku, który pogrążył jej matkę w śpiączce, a ojca w obojętności, dziewczyna zostaje zmuszona do podjęcia dramatycznej decyzji. Jedynym celem staje się zdobycie pieniędzy na leczenie – nawet jeśli oznacza to wejście w cyniczny układ i małżeństwo bez miłości. Robi wszystko, by osiągnąć swój cel, a kolejne decyzje prowadzą ją do spotkania z Nickiem. Jednak to nie on przykuwa jej uwagę, a jego przyjaciel, świeżo upieczony Mistrz Świata wzbudzający szybsze bicie serca u kobiet swoim czarującym sposobem bycia i wrodzonym magnetyzmem, a do tego z całkiem zasobnym kontem bankowym. I to jego postanawia „upolować”, by zrealizować swój plan.
Jednak to nie on okaże się kluczową postacią w jej historii. Stella zostaje zatrudniona jako specjalistka od PR-u dla Nicka, który zraniony i nieufny, nie chce mieć z nią nic wspólnego. Tym bardziej, że ona Mimo wzajemnej niechęci, między Stellą a Nickiem zaczyna iskrzyć, a napięcie między nimi narasta z każdą chwilą.
Czytając blurb książki, można odnieść wrażenie, że to typowy romans z wyścigami w tle. I owszem – Formuła 1 jest obecna, ale przede wszystkim na pierwszy plan wysuwają się relacje międzyludzkie, emocje i wybory bohaterów. Narracja prowadzona jest z perspektywy Nicka i Stelli, co pozwala lepiej zrozumieć ich motywacje i wewnętrzne rozterki. Autorka pokazuje, że miłości nie da się zaplanować ani wymusić – często przychodzi z zupełnie innej strony, niż się spodziewamy.
„Race Changer” to emocjonalna pełna pasji, ryzyka nieoczekiwanych zwrotów akcji, chociaż nie brakuje też spokojniejszych, bardziej opisowych partii materiału. Akcja rozwija się od razu dosyć szybko, dzięki czemu wniknęłam w ciąg zdarzeń bez problemów. Początkowo trudno było mi całkowicie zaangażować się w tę historię, z czasem emocje zaczęły narastać, a fabuła wciągać coraz bardziej. Bywały bowiem momenty, gdy nie wiedziałam o co chodzi, gdy pojawiały się sytuacje lub osoby bez wyjaśnienia kim one są i jaką pełnią tu rolę. Z początku zarówno Nick, jak i Stella byli irytujący. On - arogancki, zarozumiały, chociaż zgadałam się z jego opinią, że niektóre kobiety nie szanują się, a wymagają tego od innych. Zachowanie Stelli od początku jest perfidne i nie wzbudziło mojej sympatii. Z czasem to się zmienia, chociaż poznając bliżej Nicka, jego notowania u mnie znacząco wzrosły, czego nie mogą powiedzieć o Stelli, która dodatkowo dobiła mnie swoim zachowaniem w końcówce fabuły. I po raz kolejny wychodzi prawda, że podstawą wszelkich relacji jest rozmowa, a tego bohaterowie nie potrafią robić.
Maria Karnas po raz kolejny udowadnia, że potrafi opowiadać o emocjach w sposób świeży i niebanalny. „Race Changer” to historia, która wymyka się schematom typowym dla gatunku – zamiast przewidywalnej fabuły, dostajemy pełnokrwiste postacie, trudne wybory i napięcie, które nie pozwala oderwać się od lektury. Autorka oparła ją o znany motyw „od nienawiści do miłości”, ale ubrała go w nową, zaskakującą szatę. Choć nie znam się na zasadach Formuły 1, ta kwestia pozostaje poza moją oceną. Skupiłam się na perypetiach uczuciowych bohaterów – a tego tutaj nie brakuje. To historia z ciekawym pomysłem, dobrze poprowadzona i emocjonalnie angażująca.
Pani Karnas nie daje łatwych odpowiedzi, a finał sprawia, że trudno przewidzieć, co może wydarzyć się dalej. To zdecydowanie nie jest typowa historia miłosna – to opowieść o wyborach, ambicjach i cenie, jaką płacimy za marzenia. Zakończenie jest pozostawiło mnie z wieloma emocjami, w stanie zawieszenia, niedowierzania i z niedosytem, ale też zdziwieniem, że tak to wszystko się potoczyło. Oczekiwanie na drugą część z pewnością będzie czasem okraszonym niecierpliwością i ciekawością przebiegu dalszych wydarzeń, które trudno przewidzieć.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Stella Lane dorastała w spokojnym, wiejskim świecie, ale los szybko pozbawił ją złudzeń. Po tragicznym wypadku, który pogrążył jej matkę w śpiączce, a ojca w obojętności, dziewczyna zostaje zmuszona do podjęcia dramatycznej decyzji. Jedynym celem staje się zdobycie pieniędzy na leczenie – nawet jeśli oznacza to wejście w cyniczny układ i małżeństwo bez miłości. Robi wszystko, by osiągnąć swój cel, a kolejne decyzje prowadzą ją do spotkania z Nickiem. Jednak to nie on przykuwa jej uwagę, a jego przyjaciel, świeżo upieczony Mistrz Świata wzbudzający szybsze bicie serca u kobiet swoim czarującym sposobem bycia i wrodzonym magnetyzmem, a do tego z całkiem zasobnym kontem bankowym. I to jego postanawia „upolować”, by zrealizować swój plan.
Jednak to nie on okaże się kluczową postacią w jej historii. Stella zostaje zatrudniona jako specjalistka od PR-u dla Nicka, który zraniony i nieufny, nie chce mieć z nią nic wspólnego. Tym bardziej, że ona Mimo wzajemnej niechęci, między Stellą a Nickiem zaczyna iskrzyć, a napięcie między nimi narasta z każdą chwilą.
Czytając blurb książki, można odnieść wrażenie, że to typowy romans z wyścigami w tle. I owszem – Formuła 1 jest obecna, ale przede wszystkim na pierwszy plan wysuwają się relacje międzyludzkie, emocje i wybory bohaterów. Narracja prowadzona jest z perspektywy Nicka i Stelli, co pozwala lepiej zrozumieć ich motywacje i wewnętrzne rozterki. Autorka pokazuje, że miłości nie da się zaplanować ani wymusić – często przychodzi z zupełnie innej strony, niż się spodziewamy.
„Race Changer” to emocjonalna pełna pasji, ryzyka nieoczekiwanych zwrotów akcji, chociaż nie brakuje też spokojniejszych, bardziej opisowych partii materiału. Akcja rozwija się od razu dosyć szybko, dzięki czemu wniknęłam w ciąg zdarzeń bez problemów. Początkowo trudno było mi całkowicie zaangażować się w tę historię, z czasem emocje zaczęły narastać, a fabuła wciągać coraz bardziej. Bywały bowiem momenty, gdy nie wiedziałam o co chodzi, gdy pojawiały się sytuacje lub osoby bez wyjaśnienia kim one są i jaką pełnią tu rolę. Z początku zarówno Nick, jak i Stella byli irytujący. On - arogancki, zarozumiały, chociaż zgadałam się z jego opinią, że niektóre kobiety nie szanują się, a wymagają tego od innych. Zachowanie Stelli od początku jest perfidne i nie wzbudziło mojej sympatii. Z czasem to się zmienia, chociaż poznając bliżej Nicka, jego notowania u mnie znacząco wzrosły, czego nie mogą powiedzieć o Stelli, która dodatkowo dobiła mnie swoim zachowaniem w końcówce fabuły. I po raz kolejny wychodzi prawda, że podstawą wszelkich relacji jest rozmowa, a tego bohaterowie nie potrafią robić.
Maria Karnas po raz kolejny udowadnia, że potrafi opowiadać o emocjach w sposób świeży i niebanalny. „Race Changer” to historia, która wymyka się schematom typowym dla gatunku – zamiast przewidywalnej fabuły, dostajemy pełnokrwiste postacie, trudne wybory i napięcie, które nie pozwala oderwać się od lektury. Autorka oparła ją o znany motyw „od nienawiści do miłości”, ale ubrała go w nową, zaskakującą szatę. Choć nie znam się na zasadach Formuły 1, ta kwestia pozostaje poza moją oceną. Skupiłam się na perypetiach uczuciowych bohaterów – a tego tutaj nie brakuje. To historia z ciekawym pomysłem, dobrze poprowadzona i emocjonalnie angażująca.
Pani Karnas nie daje łatwych odpowiedzi, a finał sprawia, że trudno przewidzieć, co może wydarzyć się dalej. To zdecydowanie nie jest typowa historia miłosna – to opowieść o wyborach, ambicjach i cenie, jaką płacimy za marzenia. Zakończenie jest pozostawiło mnie z wieloma emocjami, w stanie zawieszenia, niedowierzania i z niedosytem, ale też zdziwieniem, że tak to wszystko się potoczyło. Oczekiwanie na drugą część z pewnością będzie czasem okraszonym niecierpliwością i ciekawością przebiegu dalszych wydarzeń, które trudno przewidzieć.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Miasto gasnących świateł. Mgła — Aleksandra Świderska Twoja przeszłość zawsze Cię dosięgnie
Każdy je ma. Skrywają się głęboko w naszej pamięci, przysypane popiołem czasu, zepchnięte w nicość, spętane i uśpio... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res