Miasto gasnących świateł. Mgła
Cena: 49,99 zł 42,49 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Twoja przeszłość zawsze Cię dosięgnie
Każdy je ma. Skrywają się głęboko w naszej pamięci, przysypane popiołem czasu, zepchnięte w nicość, spętane i uśpione. Demony przeszłości nigdy nas nie opuszczają. Co się stanie, gdy je obudzimy i wyjdą na powierzchnię? Czy pozwolimy im zawładnąć naszym życiem?
Adam Aleksandrowicz, detektyw wrocławskiej policji, walczy ze swoimi demonami od lat. Teraz udało im się przedrzeć do realnego świata, a kolejne osoby giną mordowane według tego samego bestialskiego schematu.
Czy duet Aleksandrowicz-Soyta rozwiąże kolejną zagadkę? Czy zdążą namierzyć psychopatę, zanim zaatakuje ponownie? Jaką rolę w tej układance pełni Konrad, właściciel nocnych klubów dla gejów?
Niejednoznaczne postaci, zagęszczająca się fabuła i tajemnica, której poznanie może kosztować życie. Witajcie w świecie, gdzie dobro i zło nieustannie się przeplatają, a echa przeszłości zagłuszają teraźniejszość.
Dziwne podejrzenie i niepokój znów zagrało na koniuszkach nerwów policjanta. Nagle coś w nim kliknęło i wszystko złożyło się w całość. Te spojrzenia jego kolegów, zachowanie jego szefa i podenerwowanie Elki. Wszyscy wiedzieli coś, z czego on nie zdawał sobie sprawy, ale był tego centralną częścią.
Aleksandra Świderska
Emigrantka z doświadczeniem – mieszkała już w trzech różnych krajach, obecnie przebywa w Szwajcarii. Swój warsztat pisarski szlifowała na portalach internetowych, takich jak Piszemy.pl. Jest szeroko rozpoznawanym autorem fanfiction, a jej opowiadania, publikowane w języku angielskim na portalu Archive of Our Own, znalazły kilkudziesięciotysięczne grono odbiorców.
Przekonana, że wciąż brakuje utworów o „normalnych” superbohaterach funkcjonujących w polskich realiach, już dziesięć lat temu podjęła decyzję o próbie wypełnienia tej luki własną twórczością. Przez lata udoskonalała swój pomysł, aby finalnie stworzyć wiarygodne i wielowymiarowe postaci, z którymi czytelnicy chcieliby się zaprzyjaźnić i wyjść na piwo.
Każdy je ma. Skrywają się głęboko w naszej pamięci, przysypane popiołem czasu, zepchnięte w nicość, spętane i uśpione. Demony przeszłości nigdy nas nie opuszczają. Co się stanie, gdy je obudzimy i wyjdą na powierzchnię? Czy pozwolimy im zawładnąć naszym życiem?
Adam Aleksandrowicz, detektyw wrocławskiej policji, walczy ze swoimi demonami od lat. Teraz udało im się przedrzeć do realnego świata, a kolejne osoby giną mordowane według tego samego bestialskiego schematu.
Czy duet Aleksandrowicz-Soyta rozwiąże kolejną zagadkę? Czy zdążą namierzyć psychopatę, zanim zaatakuje ponownie? Jaką rolę w tej układance pełni Konrad, właściciel nocnych klubów dla gejów?
Niejednoznaczne postaci, zagęszczająca się fabuła i tajemnica, której poznanie może kosztować życie. Witajcie w świecie, gdzie dobro i zło nieustannie się przeplatają, a echa przeszłości zagłuszają teraźniejszość.
Dziwne podejrzenie i niepokój znów zagrało na koniuszkach nerwów policjanta. Nagle coś w nim kliknęło i wszystko złożyło się w całość. Te spojrzenia jego kolegów, zachowanie jego szefa i podenerwowanie Elki. Wszyscy wiedzieli coś, z czego on nie zdawał sobie sprawy, ale był tego centralną częścią.
Aleksandra Świderska
Emigrantka z doświadczeniem – mieszkała już w trzech różnych krajach, obecnie przebywa w Szwajcarii. Swój warsztat pisarski szlifowała na portalach internetowych, takich jak Piszemy.pl. Jest szeroko rozpoznawanym autorem fanfiction, a jej opowiadania, publikowane w języku angielskim na portalu Archive of Our Own, znalazły kilkudziesięciotysięczne grono odbiorców.
Przekonana, że wciąż brakuje utworów o „normalnych” superbohaterach funkcjonujących w polskich realiach, już dziesięć lat temu podjęła decyzję o próbie wypełnienia tej luki własną twórczością. Przez lata udoskonalała swój pomysł, aby finalnie stworzyć wiarygodne i wielowymiarowe postaci, z którymi czytelnicy chcieliby się zaprzyjaźnić i wyjść na piwo.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 19 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
ania bex | (3.12.2021) |
Budował sobie wehikuł czasu z trupów i ludzkiego nieszczęścia, tak jak kiedyś budował na tym poczucie własnej wartości”.
Wrocław.
Kładki i mosty.
Mroczne zaułki.
Małe uliczki.
Aranż świecących latarni.
Kakofonia dźwięków ulicy.
Kluby, puby, restauracje, meliny.
Kasa, sex, dragi i alkohol.
I ta magiczna poświata, mgła.. przez którą trudno dostrzec gwiazdy.
Tu noc nie jest nocą, a życie kipi nawet nad ranem.
W tym mieście postępu i występków na straży prawa stoją między innymi komisarz Adam Aleksandrowicz i podinspektor Elżbieta Soyta.
On – bystry facet z krwi i kości, z intuicją, kochający analizować i rozbierać na czynniki pierwsze wszystko, co podejrzane.
Ona – empatyczna i emocjonalna, przewidująca i cholernie inteligentna babka.
Ten duet rasowych psów gończych stanie przed niełatwym zadaniem dorwania psychopaty – seryjniaka o wybrednym guście. Ale zanim poszukiwania zamienią się w łowy, śledczy muszą się wgryźć w mięsistą psychikę sprawcy i poczuć pełnią własnych zmysłów tą słodko-metaliczną mieszankę i zapach śmierci.
Bo morderca to osobnik nieprzeciętny. Zorganizowany, dokładny i pragmatyczny. Nie popełnia błędów. Nie zostawia śladów. Ma swoje nawyki. A jego działania tworzą schemat. „Coś” zapoczątkowuje cykl zbrodni, który zawsze musi się zamknąć zaskakującym finałem, niekoniecznie pasującym do schematu.
Całą sprawę komplikuje fakt, że wiąże się ona z traumatyczną przeszłością Adama. Komisarz będzie zatem zmuszony wyhamować emocje, pozbyć się swojej dumy i zacisnąć zęby, by nie zabłądzić we mgle. Aby tego dokonać musi rozpędzić się jak motor-ścigacz i mknąć do przodu, byle nie na oślep..
„Miasto gasnących świateł. Mgła” to debiut literacki. Moim zdaniem udany. Zagadka kryminalna intryguje, bohaterowie mają flow. Autorka przyciąga stylem, odważnie dotyka kilku ważnych kwestii, od piętna jakie może odcisnąć na ludziach ich własna przeszłość, poprzez wagę tolerancji i szacunku wobec innych, po zbrodnie nie tylko przeciw prawu, ale i sumieniu. I choć sam wątek kryminalny w pewnym momencie zdaje się być przyćmiony przez wątek obyczajowy - bawiłam się świetnie. Z pewnością przeczytam ciąg dalszy.
Polecam
Wrocław.
Kładki i mosty.
Mroczne zaułki.
Małe uliczki.
Aranż świecących latarni.
Kakofonia dźwięków ulicy.
Kluby, puby, restauracje, meliny.
Kasa, sex, dragi i alkohol.
I ta magiczna poświata, mgła.. przez którą trudno dostrzec gwiazdy.
Tu noc nie jest nocą, a życie kipi nawet nad ranem.
W tym mieście postępu i występków na straży prawa stoją między innymi komisarz Adam Aleksandrowicz i podinspektor Elżbieta Soyta.
On – bystry facet z krwi i kości, z intuicją, kochający analizować i rozbierać na czynniki pierwsze wszystko, co podejrzane.
Ona – empatyczna i emocjonalna, przewidująca i cholernie inteligentna babka.
Ten duet rasowych psów gończych stanie przed niełatwym zadaniem dorwania psychopaty – seryjniaka o wybrednym guście. Ale zanim poszukiwania zamienią się w łowy, śledczy muszą się wgryźć w mięsistą psychikę sprawcy i poczuć pełnią własnych zmysłów tą słodko-metaliczną mieszankę i zapach śmierci.
Bo morderca to osobnik nieprzeciętny. Zorganizowany, dokładny i pragmatyczny. Nie popełnia błędów. Nie zostawia śladów. Ma swoje nawyki. A jego działania tworzą schemat. „Coś” zapoczątkowuje cykl zbrodni, który zawsze musi się zamknąć zaskakującym finałem, niekoniecznie pasującym do schematu.
Całą sprawę komplikuje fakt, że wiąże się ona z traumatyczną przeszłością Adama. Komisarz będzie zatem zmuszony wyhamować emocje, pozbyć się swojej dumy i zacisnąć zęby, by nie zabłądzić we mgle. Aby tego dokonać musi rozpędzić się jak motor-ścigacz i mknąć do przodu, byle nie na oślep..
„Miasto gasnących świateł. Mgła” to debiut literacki. Moim zdaniem udany. Zagadka kryminalna intryguje, bohaterowie mają flow. Autorka przyciąga stylem, odważnie dotyka kilku ważnych kwestii, od piętna jakie może odcisnąć na ludziach ich własna przeszłość, poprzez wagę tolerancji i szacunku wobec innych, po zbrodnie nie tylko przeciw prawu, ale i sumieniu. I choć sam wątek kryminalny w pewnym momencie zdaje się być przyćmiony przez wątek obyczajowy - bawiłam się świetnie. Z pewnością przeczytam ciąg dalszy.
Polecam
Zuzanna Jamrozy | (10.12.2021) |
No dobra słuchajcie.
Bez owijania w bawełnę. Ta książka mnie zachwyciła.
Bez owijania w bawełnę. Ta książka mnie zachwyciła.
Małgorzata Niedźwiecka | (25.12.2021) |
We Wrocławiu grasuje seryjny morderca. Zbrodnie popełnia od lat. Pozostaje nieuchwytny, mimo iż tropy prowadzą do lokalnego gangstera, nie ma żadnych dowodów. Przed laty ofiarami padli tajniak oraz jego żona i syn. Drugi syn, Adam, poszedł w ślady ojca, teraz jako stróż prawa chce dojść kto sprawił,że został sierotą.
Obecnie we Wrocławiu znowu dochodzi do morderstw. Tym razem policja podejrzewa syna gangstera, ale dowodów nadal brak.
Czy Adamowi i jego partnerce uda się poskładać wszystkie elementy układanki i dopaść mordercę? Czy i h przypuszczenia są słuszne?
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to debiut autorki i uważam go za bardzo udany.
Książka ma niecałe 500 stron, a potrzebowałam tylko dwóch dni na przeczytanie. Od początku wciągła mnie fabuła. Bardzo dobrze dopracowany wątek przedstawiający relacje policjanta i gangstera. Duży plus za przedstawienie wątku erotycznego pomiędzy mężczyznami. Autorka postarała się żeby opisać te relacje w sposób smaczny i wyważony, co nieczęsto się zdarza. Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Wszystkie szczegóły dobrze dopracowane. Akcja toczy się swoim torem. Wątek kryminalny wciągający.
Czekam na kolejne książki autorki, na pewno przeczytam.
Obecnie we Wrocławiu znowu dochodzi do morderstw. Tym razem policja podejrzewa syna gangstera, ale dowodów nadal brak.
Czy Adamowi i jego partnerce uda się poskładać wszystkie elementy układanki i dopaść mordercę? Czy i h przypuszczenia są słuszne?
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to debiut autorki i uważam go za bardzo udany.
Książka ma niecałe 500 stron, a potrzebowałam tylko dwóch dni na przeczytanie. Od początku wciągła mnie fabuła. Bardzo dobrze dopracowany wątek przedstawiający relacje policjanta i gangstera. Duży plus za przedstawienie wątku erotycznego pomiędzy mężczyznami. Autorka postarała się żeby opisać te relacje w sposób smaczny i wyważony, co nieczęsto się zdarza. Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Wszystkie szczegóły dobrze dopracowane. Akcja toczy się swoim torem. Wątek kryminalny wciągający.
Czekam na kolejne książki autorki, na pewno przeczytam.
Sabina Bugiel | (12.01.2022) |
"Było nadal ciemno. Miasto pochłaniała wilgoć i wszechobecna, wieczna mgła. Zjadała światła, trawiła barwy i tłumiła dźwięki. Sprawiała, że nic nie wyglądało tak, jak powinno. Zasłaniała prawdę i stwarzała pozory. Tego, że coś jest dalej niż myślimy. Tego, że czegoś nie ma tam, gdzie jest. I tego, że coś mogło być nierealne, mimo że istniało."
Wrocław zwykle oświetlony ferią barw, spowiła gęsta mgła. Zasnuła rzeczywistość pełną okrutnych zbrodni i spowiła traumą przeszłych zdarzeń. Czy można zostawić bolesne przeżycia za sobą? Nawet jeśli ich skutkiem była utrata wszystkiego co kochasz? Z demonami przeszłości mierzy się Adam Aleksandrowicz, śledczy wrocławskiej policji, który wraz ze swoją partnerką Elą Soytą próbuje nieustannie rozwikłać sprawę zbrodniarza z dawnych lat, który bestialsko okalecza i morduje swoje ofiary. Sprawa nabiera tempa, kiedy po dziesięciu latach powraca ponownie. Czy śledczym uda się odkryć kto stoi za serią morderstw? Dlaczego jest to tak ważne dla Adama? I co to wszystko ma wspólnego z Konradem Gronczewskim, synem znanego gangstera i właścicielem gejowskiego klubu?
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to opowieść o zemście, o zaborczej miłości, pragnieniu odnalezienia samego siebie, o demonach, które nie dają spać, przemocy,która niszczy rodzinę i braku zrozumienia u najbliższych. Autorka połączyła nierozwiązaną serię zbrodni, z gorącym romansem i sensacyjnym światem gangsterów. Momentami było tego romansu trochę za dużo, a za mało śledztwa, ale nie zniechęciło mnie to do dążenia do rozwikłania zagadki i poznania całej historii. Jest to ciekawa historia, w którą łatwo się wciągnąć. Fabuła toczy się niespiesznie, ale zachęca do odkrycia prawdy. Bohaterowie wydają się być zupełnie różni, pełni sprzecznych cech, ale im bardziej czytelnik zagłębia się w lekturę, tym więcej dostrzega ich cech wspólnych. Emocji, które nimi targają, i rys, które odcisnęła na nich przeszłość. Zakończenie jest niby oczywiste, ale zaskakujące. Bardzo jestem ciekawa co wydarzy się dalej. Czekam na kolejną część.
Wrocław zwykle oświetlony ferią barw, spowiła gęsta mgła. Zasnuła rzeczywistość pełną okrutnych zbrodni i spowiła traumą przeszłych zdarzeń. Czy można zostawić bolesne przeżycia za sobą? Nawet jeśli ich skutkiem była utrata wszystkiego co kochasz? Z demonami przeszłości mierzy się Adam Aleksandrowicz, śledczy wrocławskiej policji, który wraz ze swoją partnerką Elą Soytą próbuje nieustannie rozwikłać sprawę zbrodniarza z dawnych lat, który bestialsko okalecza i morduje swoje ofiary. Sprawa nabiera tempa, kiedy po dziesięciu latach powraca ponownie. Czy śledczym uda się odkryć kto stoi za serią morderstw? Dlaczego jest to tak ważne dla Adama? I co to wszystko ma wspólnego z Konradem Gronczewskim, synem znanego gangstera i właścicielem gejowskiego klubu?
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to opowieść o zemście, o zaborczej miłości, pragnieniu odnalezienia samego siebie, o demonach, które nie dają spać, przemocy,która niszczy rodzinę i braku zrozumienia u najbliższych. Autorka połączyła nierozwiązaną serię zbrodni, z gorącym romansem i sensacyjnym światem gangsterów. Momentami było tego romansu trochę za dużo, a za mało śledztwa, ale nie zniechęciło mnie to do dążenia do rozwikłania zagadki i poznania całej historii. Jest to ciekawa historia, w którą łatwo się wciągnąć. Fabuła toczy się niespiesznie, ale zachęca do odkrycia prawdy. Bohaterowie wydają się być zupełnie różni, pełni sprzecznych cech, ale im bardziej czytelnik zagłębia się w lekturę, tym więcej dostrzega ich cech wspólnych. Emocji, które nimi targają, i rys, które odcisnęła na nich przeszłość. Zakończenie jest niby oczywiste, ale zaskakujące. Bardzo jestem ciekawa co wydarzy się dalej. Czekam na kolejną część.
Czytomanka Patrycja | (12.01.2022) |
Przeszłość jest naszym nieodłącznym elementem życia... Prędzej czy później nas dopadnie. W najmniej oczekiwanym momencie. W najmniej spodziewanym momencie. W najmniej odpowiedniej chwili.
Martyna Mikołajczyk | (5.05.2022) |
Adam Aleksandrowicz, detektyw wrocławskiej policji, walczy ze swoimi demonami od lat. Teraz udało im się przedrzeć do realnego świata, a kolejne osoby giną mordowane według tego samego bestialskiego schematu.
Czy duet Aleksandrowicz-Soyta rozwiąże kolejną zagadkę? Czy zdążą namierzyć psychopatę, zanim zaatakuje ponownie? Jaką rolę w tej układance pełni Konrad, właściciel nocnych klubów dla gejów?
„Mimo, że to mogło trwać tylko chwilę. Mimo, że nie mógł go w pełni mieć. Mimo, że to wszystko było tylko złuda. Niech trwa chociaż te kilka minut. Kilka chwil, które Adam chciał skraść wszechświatu”.
„Miasto gasnących świateł. Mgła” to książka autorstwa Aleksandry Świderskiej.
Z początku ta pozycja była dla mnie trudna do ogarnięcia. Wiedziałam, że jest jakiś Adam, że jest jakaś Elka, że jest jakaś zbrodnia, ale w sumie nie wiedziałam kto, co, po co? Po prostu jedna wielka niewiadoma.
Nie trwało to jednak zbyt długo. Wkrótce autorka wprowadza nam charakterystykę bohaterów, którzy okazują się zupełnie nietuzinkowi, przez co w mig wzbudzają moje zainteresowanie i sympatię.
Także fabuła okazuje się być niezwykle ciekawa. Wątek kryminalny, choć nie jest, jakoś mocno rozbudowany to na pewno intryguje. Jest tajemniczo, może odrobinę banalnie, ale na pewno z nutką napięcia, jakie oczekuje się właśnie po książkach sensacyjnych.
Dodatkowo w tej pozycji mamy to, co uwielbiam, czyli mocno rozbudowany wątek romantyczny z tym, iż podkreślę, że jest to książka z wyrazistym motywem LGBT. Mamy więc namiętne sceny i takie, które rozgrzewają od środka.
Mnie osobiście to właśnie relacja między Adamem a Konradem najbardziej się podobała. To jak na siebie wpływali, jak się przekomarzali. To jak Konrad często stawiał Adama pod murem i bezczelnie do niego zarywał, te sceny, kiedy Aleksandrowicz wściekała się o to i starała się zaprzeczać temu, co nawet nam czytelnikom wydawało się nieuniknione.
Szczerze polubiłam, tę dwójkę zresztą tak jak polubiłam Elkę, partnerkę Adama. Ta babka jest naprawdę niezła i właściwie sama nadają się na główną bohaterkę jakieś historii.
Ostatecznie całą książkę czytało mi się bardzo dobrze. Zdecydowanie moje klimaty. Na pewno sięgnę po kontynuacje. Dodam jeszcze na koniec, iż okładka tej książki jest zniewalająca i na pewno zadowoli nie jedną okładkową srokę.
Szczerze polecam.
Czy duet Aleksandrowicz-Soyta rozwiąże kolejną zagadkę? Czy zdążą namierzyć psychopatę, zanim zaatakuje ponownie? Jaką rolę w tej układance pełni Konrad, właściciel nocnych klubów dla gejów?
„Mimo, że to mogło trwać tylko chwilę. Mimo, że nie mógł go w pełni mieć. Mimo, że to wszystko było tylko złuda. Niech trwa chociaż te kilka minut. Kilka chwil, które Adam chciał skraść wszechświatu”.
„Miasto gasnących świateł. Mgła” to książka autorstwa Aleksandry Świderskiej.
Z początku ta pozycja była dla mnie trudna do ogarnięcia. Wiedziałam, że jest jakiś Adam, że jest jakaś Elka, że jest jakaś zbrodnia, ale w sumie nie wiedziałam kto, co, po co? Po prostu jedna wielka niewiadoma.
Nie trwało to jednak zbyt długo. Wkrótce autorka wprowadza nam charakterystykę bohaterów, którzy okazują się zupełnie nietuzinkowi, przez co w mig wzbudzają moje zainteresowanie i sympatię.
Także fabuła okazuje się być niezwykle ciekawa. Wątek kryminalny, choć nie jest, jakoś mocno rozbudowany to na pewno intryguje. Jest tajemniczo, może odrobinę banalnie, ale na pewno z nutką napięcia, jakie oczekuje się właśnie po książkach sensacyjnych.
Dodatkowo w tej pozycji mamy to, co uwielbiam, czyli mocno rozbudowany wątek romantyczny z tym, iż podkreślę, że jest to książka z wyrazistym motywem LGBT. Mamy więc namiętne sceny i takie, które rozgrzewają od środka.
Mnie osobiście to właśnie relacja między Adamem a Konradem najbardziej się podobała. To jak na siebie wpływali, jak się przekomarzali. To jak Konrad często stawiał Adama pod murem i bezczelnie do niego zarywał, te sceny, kiedy Aleksandrowicz wściekała się o to i starała się zaprzeczać temu, co nawet nam czytelnikom wydawało się nieuniknione.
Szczerze polubiłam, tę dwójkę zresztą tak jak polubiłam Elkę, partnerkę Adama. Ta babka jest naprawdę niezła i właściwie sama nadają się na główną bohaterkę jakieś historii.
Ostatecznie całą książkę czytało mi się bardzo dobrze. Zdecydowanie moje klimaty. Na pewno sięgnę po kontynuacje. Dodam jeszcze na koniec, iż okładka tej książki jest zniewalająca i na pewno zadowoli nie jedną okładkową srokę.
Szczerze polecam.
Krzysztof Skrzypski | (18.07.2023) |
Zacznę od tego moją recenzję, że jestem zły na siebie. A to dlatego, że ta książka czekała kilka miesięcy na przeczytanie stojąc sobie na półeczce pod ręką. A to bardzo dobra książka.
Akcja książki rozgrywa się we Wrocławiu. Poznajemy tutaj Adama – detektywa, który prowadząc wątek kryminalny odsłania przed czytelnikiem siebie samego, a właściwie sam siebie odkrywa. Ten wątek poprowadzony został przez Autorkę genialnie – dał mi poznać Adama - jego traumy i lęki z przeszłości, jego uczuciowe rozterki.
Pewne morderstwo krzyżuje drogi Adama z Konradem. Krok po kroku, strona po stronie, Autorka odsłaniała przede mną ich doświadczenia z przeszłości, które teraz oddziaływują na ich życie. Wątek kryminalny został tutaj wymieszany z wątkiem romantycznym, co finalnie dało dobry kryminał połączony z powieścią obyczajową.
I choć tematy poruszone w książce, a trzeba przyznać, że ważnych wątków jest tu wiele, nie jest łatwa to przyznać trzeba, że Autorce udało się to dobrze wszystko połączyć. Traumy z dzieciństwa. Dramatyczna śmierć bliskich. Skomplikowana przeszłość. Miłość homoseksualna.
Ja "mgłę" pochłonąłem. Ciekawi I wyraziści bohaterowie. Dobra fabuła. Ważne wątki. To sprawiło, że dla mnie ta książka była nieodkładalna – chciało się więcej i więcej; namacalnie czułem jak pochłania mnie wilgotna, wszechobecna, duszna mgła.
Książka uczy i bawi; daje możliwość poznania różnych środowisk i związanych z nimi ograniczeń; otwiera czytelnika na nowe...
A zakończenie? Zdecydowanie mnie zaskoczyło. W ogóle nie tego się spodziewałem. "Te" trzy słowa mnie zaskoczyły i pozostawiły w osłupieniu. Ale w sumie to może i dobrze, bo nie chciałem się rozstawać z bohaterkami_ami tej książki, a też mam takie poczucie niedosytu, bo intrygują mnie losy także innych bohaterek_ów i bardzo chciałbym wiedzieć co u nich słychać, móc im potowarzyszyć... Ten debiut literacki mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Polecam!
Akcja książki rozgrywa się we Wrocławiu. Poznajemy tutaj Adama – detektywa, który prowadząc wątek kryminalny odsłania przed czytelnikiem siebie samego, a właściwie sam siebie odkrywa. Ten wątek poprowadzony został przez Autorkę genialnie – dał mi poznać Adama - jego traumy i lęki z przeszłości, jego uczuciowe rozterki.
Pewne morderstwo krzyżuje drogi Adama z Konradem. Krok po kroku, strona po stronie, Autorka odsłaniała przede mną ich doświadczenia z przeszłości, które teraz oddziaływują na ich życie. Wątek kryminalny został tutaj wymieszany z wątkiem romantycznym, co finalnie dało dobry kryminał połączony z powieścią obyczajową.
I choć tematy poruszone w książce, a trzeba przyznać, że ważnych wątków jest tu wiele, nie jest łatwa to przyznać trzeba, że Autorce udało się to dobrze wszystko połączyć. Traumy z dzieciństwa. Dramatyczna śmierć bliskich. Skomplikowana przeszłość. Miłość homoseksualna.
Ja "mgłę" pochłonąłem. Ciekawi I wyraziści bohaterowie. Dobra fabuła. Ważne wątki. To sprawiło, że dla mnie ta książka była nieodkładalna – chciało się więcej i więcej; namacalnie czułem jak pochłania mnie wilgotna, wszechobecna, duszna mgła.
Książka uczy i bawi; daje możliwość poznania różnych środowisk i związanych z nimi ograniczeń; otwiera czytelnika na nowe...
A zakończenie? Zdecydowanie mnie zaskoczyło. W ogóle nie tego się spodziewałem. "Te" trzy słowa mnie zaskoczyły i pozostawiły w osłupieniu. Ale w sumie to może i dobrze, bo nie chciałem się rozstawać z bohaterkami_ami tej książki, a też mam takie poczucie niedosytu, bo intrygują mnie losy także innych bohaterek_ów i bardzo chciałbym wiedzieć co u nich słychać, móc im potowarzyszyć... Ten debiut literacki mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Polecam!
Linia Druku | (23.07.2023) |
Cieszy mnie, gdy zabieram się za tytuł z polecenia i okazuje się, że trafia totalnie w mój gust. Za namową Marty @pannaczytelniczka i przede wszystkim jej akcji #mglistylipiec trafiłam na ten tytuł i już mogę napisać, że z niecierpliwością czekam na październik, bo wtedy ukaże się drugi tom.
Jagodoweczytanki Jagodoweczytanki | (13.06.2024) |
„Mgła” to pierwsza książka z cyklu „Miasto gasnących świateł” i zarazem debiut (bardzo udany) Aleksandy Świderskiej.
Podczas przeglądania recenzji „Mgły” natknęłam się na wiele opinii mówiących o tym, że książka ta została błędnie zaklasyfikowana jako kryminał/thriller i zdecydowanie jest erotykiem. Przyznam, że zaintrygowało mnie to, ponieważ opis książki sugeruje coś innego.
Po przeczytaniu całości mam jednak jeszcze inne zdanie. Dla mnie proporcja wątku kryminalnego i obyczajowego/miłosnego była bardzo podobna, jak w serii Remigiusza Mroza o Sewerynie Zaorskim; książki te ogólnie przedstawiają sprawy kryminalne, ale w tle jest mocno rozbudowany wątek romansu głównych bohaterów. Podobnie było właśnie we „Mgle”. Mam wrażenie, że opinie mówiące o tym, że książka jest erotykiem wynikały w dużej mierze z tego, że głównymi bohaterami są mężczyźni, a nie para kobieta - mężczyzna.
Muszę wspomnieć, że była to pierwsza książka z wątkiem lgbt jaką kiedykolwiek przeczytałam. Czy romans Konrada i Adama przeszkadzał mi w odbiorze fabuły? Absolutnie nie. Historia była dobrze opowiedziała, a wątek romansu stanowił fajne uzupełnienie całości.
Wątek kryminalny natomiast był dość pomysłowy i chwytliwy, ale w ogólnym podsumowaniu zabrakło mi w nim tego „czegoś”. Braki zostały jednak wynagrodzone przez zakończenie, które moim zdaniem było całkiem dobre. Na tyle dobre, że jestem bardzo ciekawa drugiej książki z tej serii. Muszę przyznać, że już przeczytałam kilka rozdziałów „Burzy” i mam wrażenie, że to będzie jeszcze lepsza książka niż „Mgła”.
Podczas przeglądania recenzji „Mgły” natknęłam się na wiele opinii mówiących o tym, że książka ta została błędnie zaklasyfikowana jako kryminał/thriller i zdecydowanie jest erotykiem. Przyznam, że zaintrygowało mnie to, ponieważ opis książki sugeruje coś innego.
Po przeczytaniu całości mam jednak jeszcze inne zdanie. Dla mnie proporcja wątku kryminalnego i obyczajowego/miłosnego była bardzo podobna, jak w serii Remigiusza Mroza o Sewerynie Zaorskim; książki te ogólnie przedstawiają sprawy kryminalne, ale w tle jest mocno rozbudowany wątek romansu głównych bohaterów. Podobnie było właśnie we „Mgle”. Mam wrażenie, że opinie mówiące o tym, że książka jest erotykiem wynikały w dużej mierze z tego, że głównymi bohaterami są mężczyźni, a nie para kobieta - mężczyzna.
Muszę wspomnieć, że była to pierwsza książka z wątkiem lgbt jaką kiedykolwiek przeczytałam. Czy romans Konrada i Adama przeszkadzał mi w odbiorze fabuły? Absolutnie nie. Historia była dobrze opowiedziała, a wątek romansu stanowił fajne uzupełnienie całości.
Wątek kryminalny natomiast był dość pomysłowy i chwytliwy, ale w ogólnym podsumowaniu zabrakło mi w nim tego „czegoś”. Braki zostały jednak wynagrodzone przez zakończenie, które moim zdaniem było całkiem dobre. Na tyle dobre, że jestem bardzo ciekawa drugiej książki z tej serii. Muszę przyznać, że już przeczytałam kilka rozdziałów „Burzy” i mam wrażenie, że to będzie jeszcze lepsza książka niż „Mgła”.
Monika Fabjańska | (4.06.2025) |
Współpraca recenzencka
Kryminał, romans, dramat psychologiczny to łączące się elementy, które tworzą genialną serię od Aleksandry Świderskiej „Miasto gasnących świateł.” W pierwszym tomie „Mgła” poznajemy głównych bohaterów, ich charakterystykę psychologiczną, traumy, przeszłość, relacje. Jest to na tyle ciekawe, że dodaje polotu całości. Przeplata się wątek LGBT+, który nigdy nie był moim ulubionym. I tu brawa dla autorki, ponieważ świetnie uniknęła stereotypowości, cukierkowości itp. Dzięki temu ubarwiła fabułę o tematy związane z tożsamością oraz orientacją seksualną. A ja miałam przyjemność z czytania.
Fabuła w „Mgle” opiera się na śledztwie (seria brutalnych morderstw) prowadzonym przez komisarza Adama i jego partnerki Elki. Znaczącą rolę odgrywa właściciel klubu dla gejów, gangster i prawnik Konrad. Ta kontrowersyjna współpraca trójki bohaterów jest ważnym elementem w rozwiązaniu zagadki. Zagadki, która może kosztować życie! Do tego dołączmy demony z przeszłości i mamy totalny galimatias! Pssst podpowiem, że ważną rolę odgrywają tu niuanse rodzinne!
Cała akcja obsadzona jest w mrocznych zakamarkach Wrocławia. Powoduje to atmosferę tajemniczości i dreszczu emocji.
Ujęła mnie naturalność, delikatności i wielka wrażliwość w przedstawieniu rodzącej się relacji między Adamem a Konradem. Aleksandra świetnie ukazała różnorodność masek przywdziewanych ze względu na sytuację, ale i zrzucenie ich ciężaru przez głównych bohaterów. Bez względu na konsekwencje czy reakcje najbliższych.
Kto by pomyślał, że stróż prawa i gangster mogą pokazać piękno troski, zrozumienia, wsparcia, pasji, pożądania. I na dodatek ukazane ze smakiem!
„Mgła” kończy się (niby) rozwiązaniem zagadki, aczkolwiek pozostawia niedosyt. Dzięki temu natychmiast należy sięgnąć po kolejne książki!!
Kryminał, romans, dramat psychologiczny to łączące się elementy, które tworzą genialną serię od Aleksandry Świderskiej „Miasto gasnących świateł.” W pierwszym tomie „Mgła” poznajemy głównych bohaterów, ich charakterystykę psychologiczną, traumy, przeszłość, relacje. Jest to na tyle ciekawe, że dodaje polotu całości. Przeplata się wątek LGBT+, który nigdy nie był moim ulubionym. I tu brawa dla autorki, ponieważ świetnie uniknęła stereotypowości, cukierkowości itp. Dzięki temu ubarwiła fabułę o tematy związane z tożsamością oraz orientacją seksualną. A ja miałam przyjemność z czytania.
Fabuła w „Mgle” opiera się na śledztwie (seria brutalnych morderstw) prowadzonym przez komisarza Adama i jego partnerki Elki. Znaczącą rolę odgrywa właściciel klubu dla gejów, gangster i prawnik Konrad. Ta kontrowersyjna współpraca trójki bohaterów jest ważnym elementem w rozwiązaniu zagadki. Zagadki, która może kosztować życie! Do tego dołączmy demony z przeszłości i mamy totalny galimatias! Pssst podpowiem, że ważną rolę odgrywają tu niuanse rodzinne!
Cała akcja obsadzona jest w mrocznych zakamarkach Wrocławia. Powoduje to atmosferę tajemniczości i dreszczu emocji.
Ujęła mnie naturalność, delikatności i wielka wrażliwość w przedstawieniu rodzącej się relacji między Adamem a Konradem. Aleksandra świetnie ukazała różnorodność masek przywdziewanych ze względu na sytuację, ale i zrzucenie ich ciężaru przez głównych bohaterów. Bez względu na konsekwencje czy reakcje najbliższych.
Kto by pomyślał, że stróż prawa i gangster mogą pokazać piękno troski, zrozumienia, wsparcia, pasji, pożądania. I na dodatek ukazane ze smakiem!
„Mgła” kończy się (niby) rozwiązaniem zagadki, aczkolwiek pozostawia niedosyt. Dzięki temu natychmiast należy sięgnąć po kolejne książki!!
Katarzyna Markiewicz | (2.06.2025) |
Wrocław
Policyjny duet
Seryjny morderca
Zabieram Was do Miasta Gasnących Świateł.Do Babilonu ale we Wrocławiu.
Demony przeszłości podążają za Adamem Aleksandrowiczem i nie dają o sobie zapomnieć. W duecie z Elką Soytą próbuje znaleźć mordercę i odkryć tejemnice sprzed lat.
Bardzo szybko ekipa się powiększa co rodzi sporo nietypowych sytuacji. Bo policja brata się z bandytą i jego świtą.
Ta hhistoria jest świetna,napisana lekkim językiem ze sporą dawką sarkazmu i humoru. Bohaterowie są wielowymiarowi,nietuzinkowe sytuacje będą tu na porządku dziennym. Tło psychologiczne postaci ciekawi,a sami bohaterowie są wielowymiarowi. Autorka nie bała się osadzić śledczego w trudnej roli dodatkowo jeszcze komplikując sytuację. A rodzina jaka jest każdy wie,najlepiej wychodzi się z nią na zdjęciu.
Dochodzenie przeplatane wątkami obyczajowymi i tymi nieobyczajnymi nie pozwala się zasnąć przy tej książce.
Momentami jest parno i duszno.
Ale weszłam w to jak w dym.
Przepadłam jak przełączyłam się na audio i tam Filip Kosior zrobił swoją robotę.
Polecam Wam gorąco,ja jestem na tak i zabieram się za kolejną część.
Policyjny duet
Seryjny morderca
Zabieram Was do Miasta Gasnących Świateł.Do Babilonu ale we Wrocławiu.
Demony przeszłości podążają za Adamem Aleksandrowiczem i nie dają o sobie zapomnieć. W duecie z Elką Soytą próbuje znaleźć mordercę i odkryć tejemnice sprzed lat.
Bardzo szybko ekipa się powiększa co rodzi sporo nietypowych sytuacji. Bo policja brata się z bandytą i jego świtą.
Ta hhistoria jest świetna,napisana lekkim językiem ze sporą dawką sarkazmu i humoru. Bohaterowie są wielowymiarowi,nietuzinkowe sytuacje będą tu na porządku dziennym. Tło psychologiczne postaci ciekawi,a sami bohaterowie są wielowymiarowi. Autorka nie bała się osadzić śledczego w trudnej roli dodatkowo jeszcze komplikując sytuację. A rodzina jaka jest każdy wie,najlepiej wychodzi się z nią na zdjęciu.
Dochodzenie przeplatane wątkami obyczajowymi i tymi nieobyczajnymi nie pozwala się zasnąć przy tej książce.
Momentami jest parno i duszno.
Ale weszłam w to jak w dym.
Przepadłam jak przełączyłam się na audio i tam Filip Kosior zrobił swoją robotę.
Polecam Wam gorąco,ja jestem na tak i zabieram się za kolejną część.
Kamila Walota | (22.05.2025) |
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to debiut literacki Aleksandry Świderskiej, który łączy w sobie elementy kryminału, thrillera i romansu, osadzone w mrocznej atmosferze Wrocławia. Pierwszy tom serii budzi zarówno zachwyt jak i kontrowersje. Akcja koncentruje się wokół Adama Aleksandrowicza, detektywa ścigającego seryjnego mordercę, którego zbrodnie nawiązują do tragicznej przeszłości głównego bohatera. W tle pojawia się Konrad Gronczewski, właściciel klubów gejowskich i postać z pogranicza półświatka, z którym Adam nawiązuje skomplikowaną relację. Wątek kryminalny, choć intrygujący, jest przewidywalny. Szybko domyśliłam się tożsamości sprawcy . Mimo to autorka zaskakuje zwrotami akcji i dopracowanymi detalami, takimi jak analiza psychologiczna mordercy czy powiązania z przeszłością rodzin głównych bohaterów. Kluczowym elementem jest jednak romans między Adamem a Konradem. Relacja ta jest pełna napięcia i emocji, jednak dominuje nad wątkiem kryminalnym . Sceny erotyczne są opisane z wyczuciem, choć momentami irytują powtarzalnością metafor .
Bohaterowie i reprezentacja LGBT+. Postaci to największy atut książki. Adam to policjant ukrywający swoją orientację, targany traumą utraty rodziny. Konrad to charyzmatyczny gej-gangster, który przyciąga uwagę zarówno swoją tajemniczością, jak i wewnętrznymi konfliktami. Ich dynamiczna relacja, oparta na fascynacji przeciwieństwami, jest wiarygodna i poruszająca . Elka Soyta, partnerka Adama, to kolejna barwna postać. Inteligentna, dowcipna i lojalna, stanowiąca przeciwwagę dla męskiego duetu. Jej rola jako psycholożki dodaje głębi analizom motywacji bohaterów . Aleksandra Świderska wprowadza również pierwszoplanowe postacie queerowe, co w polskiej literaturze kryminalnej wciąż jest rzadkością. Autorka nadmiernie skupiła się na wątku LGBT+,ale doceniam jej odwagę i naturalność w przedstawieniu tych bohaterów. Język autorki jest plastyczny, , ale bywa też przegadany. Długie opisy emocji czy topografii Wrocławia (np. klaustrofobiczne kanały, nocne kluby) tworzą klimat, ale spowalniają tempo akcji . Dialogi są żywe i pełne ironii, zwłaszcza w scenach z Elką, co równoważy mroczny nastrój . Warto docenić dbałość o szczegóły. Autorka konsultowała się z ekspertami od medycyny sądowej, co widać w realistycznych opisach zbrodni . Niestety, wątki gangsterskie czasem przypominają schematy znane z filmów akcji, co może drażnić miłośników bardziej wyrafinowanych kryminałów .
"Mgła" to propozycja lektury dla tych, którzy szukają kryminału z niestandardowym bohaterem i otwartością na tematy społeczne. Miłośnicy romansów z nutą dramatu również znajdą tu coś dla siebie. Mimo pewnych niedociągnięć jakimi są przewidywalność fabuły oraz przydługie opisy debiut autorki wyróżnia się odwagą i świeżością. Polecam szczególnie czytelnikom ceniącym wielowymiarowych bohaterów i klimat mrocznego Wrocławia. Z przyjemnością sięgnę po kontynuację!
Moja ocena: 7.5/10 ⭐️
Czytajcie!
BRUNETTE BOOKS
Bohaterowie i reprezentacja LGBT+. Postaci to największy atut książki. Adam to policjant ukrywający swoją orientację, targany traumą utraty rodziny. Konrad to charyzmatyczny gej-gangster, który przyciąga uwagę zarówno swoją tajemniczością, jak i wewnętrznymi konfliktami. Ich dynamiczna relacja, oparta na fascynacji przeciwieństwami, jest wiarygodna i poruszająca . Elka Soyta, partnerka Adama, to kolejna barwna postać. Inteligentna, dowcipna i lojalna, stanowiąca przeciwwagę dla męskiego duetu. Jej rola jako psycholożki dodaje głębi analizom motywacji bohaterów . Aleksandra Świderska wprowadza również pierwszoplanowe postacie queerowe, co w polskiej literaturze kryminalnej wciąż jest rzadkością. Autorka nadmiernie skupiła się na wątku LGBT+,ale doceniam jej odwagę i naturalność w przedstawieniu tych bohaterów. Język autorki jest plastyczny, , ale bywa też przegadany. Długie opisy emocji czy topografii Wrocławia (np. klaustrofobiczne kanały, nocne kluby) tworzą klimat, ale spowalniają tempo akcji . Dialogi są żywe i pełne ironii, zwłaszcza w scenach z Elką, co równoważy mroczny nastrój . Warto docenić dbałość o szczegóły. Autorka konsultowała się z ekspertami od medycyny sądowej, co widać w realistycznych opisach zbrodni . Niestety, wątki gangsterskie czasem przypominają schematy znane z filmów akcji, co może drażnić miłośników bardziej wyrafinowanych kryminałów .
"Mgła" to propozycja lektury dla tych, którzy szukają kryminału z niestandardowym bohaterem i otwartością na tematy społeczne. Miłośnicy romansów z nutą dramatu również znajdą tu coś dla siebie. Mimo pewnych niedociągnięć jakimi są przewidywalność fabuły oraz przydługie opisy debiut autorki wyróżnia się odwagą i świeżością. Polecam szczególnie czytelnikom ceniącym wielowymiarowych bohaterów i klimat mrocznego Wrocławia. Z przyjemnością sięgnę po kontynuację!
Moja ocena: 7.5/10 ⭐️
Czytajcie!
BRUNETTE BOOKS
Joanna Świś | (3.06.2025) |
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co stanie się, gdy przeszłość zapuka do drzwi… i tym razem nie odejdzie?
@alexandraswiderska @wydawnictwo_novaeres
@zaczytani.pl
Jeśli szukasz serii, która nie tylko wciągnie Cię kryminalną intrygą, ale też poruszy tematy miłości, winy, lojalności i mroku czającego się w ludzkiej psychice oto książki, których szukałeś.Tom pierwszy to mocne otwarcie serii. Autorka z chirurgiczną precyzją odsłania przed czytelnikiem nie tylko brutalne zbrodnie, ale też psychikę głównego bohatera, policjanta, który sam jest zakładnikiem własnych traum. Każde kolejne morderstwo nie tylko prowadzi do rozwikłania sprawy, ale i pogłębia osobistą podróż bohatera ku zrozumieniu siebie. Postaci są niejednoznaczne, wiarygodne, a tło społeczne gęste i mroczne. Styl? Bezbłędnie surowy, obrazowy i emocjonalny. Kolejny tom o najciemniejszy moment całej serii, pełen emocjonalnego napięcia, niepokoju i osobistych rozliczeń. Aleksandrowicz walczy o powrót do równowagi, Gronczewski o odkrycie prawdy, a czytelnik… nie ma chwili oddechu. Śledztwo w sprawie morderstwa trans-dziewczyny pokazuje, że autorka nie ucieka od tematów społecznie trudnych, ale wręcz je eksponuje, zmuszając do refleksji. Jednocześnie widać, jak głęboko przemyślana jest każda warstwa tej historii od konstrukcji bohaterów po tempo narracji. Następny tom będzie mial tempo znacznie przyspieszone. Wkraczamy w świat blichtru, szybkich aut i ucieczki… nie tylko fizycznej, ale przede wszystkim emocjonalnej. Konrad Gronczewski staje się nie tylko antybohaterem, ale i równorzędnym partnerem głównego śledczego. Ich relacja, podszyta bólem i niedopowiedzeniami, jest jedną z najmocniejszych stron tej części. Pojawia się też nowe zagrożenie seryjna morderczyni, której obecność dodaje historii nerwu i dramaturgii. Autorka nie boi się trudnych tematów i przekraczania granic to powieść, która wymyka się jednoznacznej klasyfikacji. Kulminacja, która nie zawodzi. Śmierć duchownego okazuje się początkiem lawiny odkryć, które uderzają w instytucje, struktury władzy i samych bohaterów. To najbardziej polityczny i społeczny tom mocny, niepokojący i skłaniający do pytań o to, gdzie kończy się sprawiedliwość, a zaczyna manipulacja. Wątek relacji Adama i Konrada rozwija się tu najmocniej, a ich wzajemna zależność staje się kluczowa zarówno dla śledztwa, jak i dla emocjonalnego wymiaru całej serii. Bo to kryminał nowej generacji nie tylko oparty na zbrodniach, ale też na emocjach, ludziach i ich wyborach. Autorka tworzy historie, które pozostają w głowie na długo po ostatniej stronie. Jej styl jest surowy, ale niepozbawiony liryzmu, przemyślany i rytmiczny. Każdy tom to nie tylko śledztwo, ale też psychologiczna podróż w głąb człowieka jego lęków, pragnień i win. Nie zawsze jesteśmy w stanie uciec od przeszłości, ale czasem tylko stając z nią twarzą w twarz, możemy ocalić siebie. W świecie, gdzie nic nie jest czarno-białe, a każdy ma swoje demony pozostaje pytanie: czy Ty odważysz się je obudzić?
@alexandraswiderska @wydawnictwo_novaeres
@zaczytani.pl
Jeśli szukasz serii, która nie tylko wciągnie Cię kryminalną intrygą, ale też poruszy tematy miłości, winy, lojalności i mroku czającego się w ludzkiej psychice oto książki, których szukałeś.Tom pierwszy to mocne otwarcie serii. Autorka z chirurgiczną precyzją odsłania przed czytelnikiem nie tylko brutalne zbrodnie, ale też psychikę głównego bohatera, policjanta, który sam jest zakładnikiem własnych traum. Każde kolejne morderstwo nie tylko prowadzi do rozwikłania sprawy, ale i pogłębia osobistą podróż bohatera ku zrozumieniu siebie. Postaci są niejednoznaczne, wiarygodne, a tło społeczne gęste i mroczne. Styl? Bezbłędnie surowy, obrazowy i emocjonalny. Kolejny tom o najciemniejszy moment całej serii, pełen emocjonalnego napięcia, niepokoju i osobistych rozliczeń. Aleksandrowicz walczy o powrót do równowagi, Gronczewski o odkrycie prawdy, a czytelnik… nie ma chwili oddechu. Śledztwo w sprawie morderstwa trans-dziewczyny pokazuje, że autorka nie ucieka od tematów społecznie trudnych, ale wręcz je eksponuje, zmuszając do refleksji. Jednocześnie widać, jak głęboko przemyślana jest każda warstwa tej historii od konstrukcji bohaterów po tempo narracji. Następny tom będzie mial tempo znacznie przyspieszone. Wkraczamy w świat blichtru, szybkich aut i ucieczki… nie tylko fizycznej, ale przede wszystkim emocjonalnej. Konrad Gronczewski staje się nie tylko antybohaterem, ale i równorzędnym partnerem głównego śledczego. Ich relacja, podszyta bólem i niedopowiedzeniami, jest jedną z najmocniejszych stron tej części. Pojawia się też nowe zagrożenie seryjna morderczyni, której obecność dodaje historii nerwu i dramaturgii. Autorka nie boi się trudnych tematów i przekraczania granic to powieść, która wymyka się jednoznacznej klasyfikacji. Kulminacja, która nie zawodzi. Śmierć duchownego okazuje się początkiem lawiny odkryć, które uderzają w instytucje, struktury władzy i samych bohaterów. To najbardziej polityczny i społeczny tom mocny, niepokojący i skłaniający do pytań o to, gdzie kończy się sprawiedliwość, a zaczyna manipulacja. Wątek relacji Adama i Konrada rozwija się tu najmocniej, a ich wzajemna zależność staje się kluczowa zarówno dla śledztwa, jak i dla emocjonalnego wymiaru całej serii. Bo to kryminał nowej generacji nie tylko oparty na zbrodniach, ale też na emocjach, ludziach i ich wyborach. Autorka tworzy historie, które pozostają w głowie na długo po ostatniej stronie. Jej styl jest surowy, ale niepozbawiony liryzmu, przemyślany i rytmiczny. Każdy tom to nie tylko śledztwo, ale też psychologiczna podróż w głąb człowieka jego lęków, pragnień i win. Nie zawsze jesteśmy w stanie uciec od przeszłości, ale czasem tylko stając z nią twarzą w twarz, możemy ocalić siebie. W świecie, gdzie nic nie jest czarno-białe, a każdy ma swoje demony pozostaje pytanie: czy Ty odważysz się je obudzić?
Kamila Baczewska | (15.06.2025) |
"Twoja przeszłość zawsze Cię dosięgnie."
Adam Aleksandrowicz zostaje przydzielony do sprawy morderstwa młodego mężczyzny, którego również brutalnie wykastrowano. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że rodzinę śledczego zamordowano w taki sam sposób. Adam traktuje tę sprawę bardzo poważnie i wkrótce potem trafia do wrocławskiego półświatka. Poznaje Versace - Konrada Gronczewskiego, który ku zdziwieniu wszystkich decyduje się na współpracę z policją. Młodemu gangsterowi tak naprawdę chodzi tylko o zbliżenie się do Aleksandrowicza, ponieważ śledczy wpadł mi w oko. Nowe tropy prowadzą do sprawy sprzed lat, ale także pojawiają się kolejne morderstwa. Adam i jego partnerka Elka wiedzą, że muszą działać szybko, aby nie dopuścić do kolejnej zbrodni.
"Mgła" łączy w sobie elementy kryminału oraz romansu, a całość uzupełniają porachunki gangsterskie. Autorka bardzo sprawnie poprowadziła wątek LGBT, który zdecydowanie nadawał książce pikanterii, ale przede wszystkim nie był zbyt mocno przesadzony.
Główni bohaterowie to postaci wyraziste i charyzmatyczne. Każdy z nich walczy z własnymi demonami oraz z przeszłością, która wraca w najmniej odpowiednim momencie.
Akcja w miarę czytania się rozkręca, trzymając czytelnika w napięciu i oczekiwaniu na dalszy rozwój wydarzeń.
Autorka ma przyjemny i lekki styl pisania, przez co książkę (pomimo jej grubości) czytało mi się dosyć szybko. Cała historia bardzo mi się podobała i bez wątpienia jest jedną z moich faworytów polskich romansów LGBT.
https://www.instagram.com/p/DK0GVvAtW0r/
Adam Aleksandrowicz zostaje przydzielony do sprawy morderstwa młodego mężczyzny, którego również brutalnie wykastrowano. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że rodzinę śledczego zamordowano w taki sam sposób. Adam traktuje tę sprawę bardzo poważnie i wkrótce potem trafia do wrocławskiego półświatka. Poznaje Versace - Konrada Gronczewskiego, który ku zdziwieniu wszystkich decyduje się na współpracę z policją. Młodemu gangsterowi tak naprawdę chodzi tylko o zbliżenie się do Aleksandrowicza, ponieważ śledczy wpadł mi w oko. Nowe tropy prowadzą do sprawy sprzed lat, ale także pojawiają się kolejne morderstwa. Adam i jego partnerka Elka wiedzą, że muszą działać szybko, aby nie dopuścić do kolejnej zbrodni.
"Mgła" łączy w sobie elementy kryminału oraz romansu, a całość uzupełniają porachunki gangsterskie. Autorka bardzo sprawnie poprowadziła wątek LGBT, który zdecydowanie nadawał książce pikanterii, ale przede wszystkim nie był zbyt mocno przesadzony.
Główni bohaterowie to postaci wyraziste i charyzmatyczne. Każdy z nich walczy z własnymi demonami oraz z przeszłością, która wraca w najmniej odpowiednim momencie.
Akcja w miarę czytania się rozkręca, trzymając czytelnika w napięciu i oczekiwaniu na dalszy rozwój wydarzeń.
Autorka ma przyjemny i lekki styl pisania, przez co książkę (pomimo jej grubości) czytało mi się dosyć szybko. Cała historia bardzo mi się podobała i bez wątpienia jest jedną z moich faworytów polskich romansów LGBT.
https://www.instagram.com/p/DK0GVvAtW0r/
Karolina Owczarek | (9.06.2025) |
Przeszłość po raz kolejny upomniała się o Adama. Policjant bierze udział w śledztwie w którym wszystko wskazuje na to, że wrócił morderca sprzed lat….
,,Mgła” to pierwszy tom serii ,,Miasto gasnących świateł’’ i jest to wciągający kryminał z elementami romansu i wątków obyczajowych. Do tego mamy jeszcze gangsterskie porachunki i wątek homoseksualny. Musicie mi uwierzyć, że dzieje się tutaj naprawdę sporo.
Wydarzenia z przeszłości dręczą naszego głównego bohatera Adama i nie pozwalają mu zapomnieć o tragicznych chwilach sprzed lat. Do tego rosnące uczucie, płomienny romans i ciekawa zagadka kryminalna w jednej powieści. Jest ciekawie, a akacja toczy się nieoczekiwanie dla czytelnika. Szczerze to nie nudziłam się ani chwili.
W książce jest dość mocno rozwinięty wątek homoseksualny, ale muszę przyznać, że autorka opisała to w taki sposób, że nie było to w żaden sposób przesadzone czy niesmaczne. Mimo tego, że momentami jest naprawdę pikantnie! Nie każdy lubi tego rodzaju motywy ( nie jest to również mój ulubiony motyw) dlatego też o tym wspominam.
Muszę przyznać, że do tej książki przyciągnęło mnie parę kwestii i nie myliłam się z tym, że przypadnie mi do gustu. Początkowo miałam nie recenzować pierwszych tomów, ale skusiłam się ( mimo wielkiego stosu książek do przeczytania ! ) i bardzo się z tego cieszę :) ciekawa fabuła, charakterni bohaterowie i akcja która nie zwalnia tempa to wszystko znajdziecie w tej powieści!
Kolejne 3 części czekają w kolejce, a ja nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za lekturę:) wam polecam
,,Mgła” to pierwszy tom serii ,,Miasto gasnących świateł’’ i jest to wciągający kryminał z elementami romansu i wątków obyczajowych. Do tego mamy jeszcze gangsterskie porachunki i wątek homoseksualny. Musicie mi uwierzyć, że dzieje się tutaj naprawdę sporo.
Wydarzenia z przeszłości dręczą naszego głównego bohatera Adama i nie pozwalają mu zapomnieć o tragicznych chwilach sprzed lat. Do tego rosnące uczucie, płomienny romans i ciekawa zagadka kryminalna w jednej powieści. Jest ciekawie, a akacja toczy się nieoczekiwanie dla czytelnika. Szczerze to nie nudziłam się ani chwili.
W książce jest dość mocno rozwinięty wątek homoseksualny, ale muszę przyznać, że autorka opisała to w taki sposób, że nie było to w żaden sposób przesadzone czy niesmaczne. Mimo tego, że momentami jest naprawdę pikantnie! Nie każdy lubi tego rodzaju motywy ( nie jest to również mój ulubiony motyw) dlatego też o tym wspominam.
Muszę przyznać, że do tej książki przyciągnęło mnie parę kwestii i nie myliłam się z tym, że przypadnie mi do gustu. Początkowo miałam nie recenzować pierwszych tomów, ale skusiłam się ( mimo wielkiego stosu książek do przeczytania ! ) i bardzo się z tego cieszę :) ciekawa fabuła, charakterni bohaterowie i akcja która nie zwalnia tempa to wszystko znajdziecie w tej powieści!
Kolejne 3 części czekają w kolejce, a ja nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za lekturę:) wam polecam
Łukasz Adamczewski | (3.12.2021) |
Książka ,,Miasto gasnących świateł. Mgła" jest to debiut książkowy Aleksandry Świderskiej, który premierę miał 17 listopada 2021 roku
Nieuchwytny od wielu lat seryjny zabójca mordujący we Wrocławiu. Ofiarami zabójcy stali się między innymi: działający pod przykrywką policjant wraz z żoną i synem. Tropy prowadziły do gangstera, z którym pracował zabity policjant. Jednak nie zostało mu nic udowodnione. Drugi syn policjanta Adam, który poszedł w ślady ojca i został również policjantem, próbuje rozwiązać zagadkę sprzed lat. Po kilku latach od morderstw we Wrocławiu dochodzi do porwania dwóch mężczyzn. Odnaleziono ciało jednego z nich. Sposób w jaki został zabity wskazuje na działanie poszukiwanego seryjnego zabójcy nazywanego Śliskim. Ponownie tropy prowadzą do środowiska związanego z wrocławskim gangsterem, ale tym razem do jego syna. Czy Adamowi uda się rozwiązać tę sprawę i schwyta seryjnego zabójcę ?
Aleksandra Świderska przedstawia zupełnie inną rzeczywistość niż zazwyczaj ukazane jest to w literaturze. Autorka kładzie nacisk na problem braku tolerancji w naszym społeczeństwie. Myślę, że ,,Miasto gasnących świateł. Mgła" to udany debiut. Doceniam pomysł na zagadkę kryminalną. Jeżeli zaś książka ma aspirować do miana poczytnego kryminału to zabrakło wielu ważnych elementów. Zagadka kryminalna, która zapowiadała się obiecująco często schodziła na drugi plan i bardziej liczyło się to co dzieje się w życiu prywatnym bohaterów. Budowa rozdziałów od 30 do 60 paru stron. Tempo akcji jest niespieszne. Rozbudowane relacje, które zostały szczegółowo opisane oraz dużo innych opisów. Nie nazwałbym tej książki kryminałem. Raczej zaklasyfikowałbym ją do kategorii obyczajowej z pewnymi elementami kryminału. Jednak jest to książka obyczajowa inna niż zwykle można spotkać, ale nie zdradzę z jakiego powodu. Na kryminał zabrakło odpowiedniej dawki napięcia i mroku. Ocenę i wybór pozostawiam Wam. Jeżeli uważacie, że taka książka może przypaść do gustu to przeczytajcie, a ja na pewno chętnie poznam Waszą opinię.
Gratuluję autorce debiutu książkowego.
Nieuchwytny od wielu lat seryjny zabójca mordujący we Wrocławiu. Ofiarami zabójcy stali się między innymi: działający pod przykrywką policjant wraz z żoną i synem. Tropy prowadziły do gangstera, z którym pracował zabity policjant. Jednak nie zostało mu nic udowodnione. Drugi syn policjanta Adam, który poszedł w ślady ojca i został również policjantem, próbuje rozwiązać zagadkę sprzed lat. Po kilku latach od morderstw we Wrocławiu dochodzi do porwania dwóch mężczyzn. Odnaleziono ciało jednego z nich. Sposób w jaki został zabity wskazuje na działanie poszukiwanego seryjnego zabójcy nazywanego Śliskim. Ponownie tropy prowadzą do środowiska związanego z wrocławskim gangsterem, ale tym razem do jego syna. Czy Adamowi uda się rozwiązać tę sprawę i schwyta seryjnego zabójcę ?
Aleksandra Świderska przedstawia zupełnie inną rzeczywistość niż zazwyczaj ukazane jest to w literaturze. Autorka kładzie nacisk na problem braku tolerancji w naszym społeczeństwie. Myślę, że ,,Miasto gasnących świateł. Mgła" to udany debiut. Doceniam pomysł na zagadkę kryminalną. Jeżeli zaś książka ma aspirować do miana poczytnego kryminału to zabrakło wielu ważnych elementów. Zagadka kryminalna, która zapowiadała się obiecująco często schodziła na drugi plan i bardziej liczyło się to co dzieje się w życiu prywatnym bohaterów. Budowa rozdziałów od 30 do 60 paru stron. Tempo akcji jest niespieszne. Rozbudowane relacje, które zostały szczegółowo opisane oraz dużo innych opisów. Nie nazwałbym tej książki kryminałem. Raczej zaklasyfikowałbym ją do kategorii obyczajowej z pewnymi elementami kryminału. Jednak jest to książka obyczajowa inna niż zwykle można spotkać, ale nie zdradzę z jakiego powodu. Na kryminał zabrakło odpowiedniej dawki napięcia i mroku. Ocenę i wybór pozostawiam Wam. Jeżeli uważacie, że taka książka może przypaść do gustu to przeczytajcie, a ja na pewno chętnie poznam Waszą opinię.
Gratuluję autorce debiutu książkowego.
Karolina Xxx | (15.11.2023) |
"Mgła to przede wszystkim kryminał, choć istotną rolę odgrywa tutaj też romans i to taki pomiędzy dwoma mężczyznami. Dawno nie czytałam książki o takich relacjach, a zawsze jest to ciekawa odmiana od typowych romansów w fabule. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona tą książką i tym jak wciągnęłam się w tę historię. Dużym jej plusem są na pewno bohaterowie, którzy są po prostu realnie przedstawieni, ma się wrażenie jakby rzeczywiście istnieli. Podoba mi się również relacja pomiędzy nimi, to jak autorka przedstawiła wszystkie ich uczucia, emocje i obawy. Sporo się tutaj dzieje. Oprócz głównego wątku jakim jest psychopatyczny morderca mamy również wątki opowiadające o trudnej przeszłości, o życiu gangstera, który jest właścicielem nocnych klubów dla gejów, o nielegalnych interesach, o trudnych więzach rodzinnych. Wszystko to sprawia, że fabuła jest jeszcze ciekawsza, a czytelnik jeszcze bardziej angażuje się w losy bohaterów. Z pewnością akcji tutaj nie brakuje! Autorce udało się mnie zaskoczyć, a już zwłaszcza zakończeniem. Nie spodziewałam się takiego rozwiązania zagadki, ale bardzo mi się taki pomysł spodobał. Książka zakończyła się w takim momencie, że od razu chce się sięgnąć po kolejną część. W tle mamy również ciekawie i mrocznie przedstawiony Wrocław. Pojawiające się tu opisy mocno działają na wyobraźnię. ;) Autorka sporą część swojej książki poświęciła na przedstawienie relacji pomiędzy policjantem a gangsterem. I przyznam szczerze, że choć takie wątki czasem potrafią mnie trochę znużyć, tak tutaj naprawdę dobrze mi się to czytało. Nie czytałam jeszcze książki, w której coś zaczyna łączyć policjanta i podejrzanego gangstera, więc to dla mnie ciekawa nowość.
Aleksandra Iwanek | (30.05.2025) |
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res*
Czy zwariowałam? Już dawno. Czy zaczęłam kolejną serię książek? Jak najbardziej. Czy jestem z tego dumna? Nawet nie wiecie jak bardzo, bo to seria kryminałów, a już podczas czytania pierwszego tomu musiałam wysilić umysł, autorka mnie zaskakiwała, a fabuła była oryginalna, pełna trudnych jak i kontrowersyjnych tematów, i w mojej opinii całkowicie wyszła poza ramy schematycznego kryminału, do tego to debiutancka książka. Ja jestem zachwycona.
Demony przeszłości to coś z czym zmaga się wiele ludzi, niemal każdy ma za sobą burzliwą przeszłość, która tylko wyczekuje momentu żeby ponownie uderzyć. To właśnie dzieje się w życiu Adama, detektywa wrocławskiej policji, którego koszmary powracają w realnym świecie, a on i jego partnerka podążają śladem okrutnego schematu, który ściśle powiązany jej z trudną przeszłością detektywa.
Nie miałam pojęcia czego się spodziewać zarówno po samej książce jak i serii. Opis na końcu jest raczej pobieżny, trudno na jego podstawie odgadnąć co w środku skrywa powieść, a skrywa całkiem sporo rzeczy, począwszy od bolesnej przeszłości, poprzez policyjną determinację, mafijne porachunki, nielegalne interesy, psychopatycznego sprawcę, opisy zbrodni, zemstę, lekki watek romantyczny na tematach społeczności LGBTQ+ kończąc. Zaczęło się zwyczajnie jak to w większości kryminałów bywa, szybki wstęp, zbrodnia i szybkie przejście do śledztwa, jednak później fabuła wchodzi na inne i dla mnie nie do końca spodziewane tory. Pojawia się wiele nawiązań do przeszłości, która odzwierciedla się w teraźniejszości, pojawiają się szczegóły dotyczące śledztwa, zbieranie dowodów, tworzenie profilu psychologicznego sprawcy, pierwsze podejrzenia, zwroty akcji, autorka bawi się faktami, steruje całą fabułą tak, żeby do końca trzymać czytelnika w niepewności, kto i dlaczego popełnia kolejne zbrodnie. To kryminał typu po nitce do kłębka, każda informacja i poszlaka ma sens i prowadzi do rozwiązania, które wcale nie jest tak oczywiste jakby się mogło wydawać, ja nie powiem, że jestem mocno zaskoczona, ale dosłownie na chwilę przed ujawnieniem prawdy, takie rozwiązanie przyszło mi na myśl. Zakończenie sprawy kryminalnej jest ciekawe, choć jak dla mnie też rzadko spotykane, bo choć wiemy dużo, to jeszcze wiele przed nami.
Ta książka to nie tylko wątki kryminalne i sensacyjne, bo w fabule o uwagę dość mocno upraszają się wątki obyczajowe dotyczące pary detektywów, Adama i Elki, którzy starają się w pewnym stopniu godzić życie służbowe z prywatnym. Oboje są postaciami nietypowymi jak na kryminał, przynajmniej takie jest moje odczucie. Elka troszkę skacze z kwiatka na kwiatek i nie mogąc tracić na coś prawdziwego, co ważne i co mi najbardziej przypadło do gustu to pokazanie jak ciężko jest być kobietą wykonując zawód zdominowany przez mężczyzn. Z kolei Adam, o tym bohaterze to można epopeję napisać, jak ja polubiłam tego gościa, to nie macie pojęcia. Adam walczy nie tylko z demonami przeszłości, które domagają się sprawiedliwości, ale też z własną naturą i potrzebami, które zaczynają się nawarstwiać z chwilą lepszego poznania Konrada, jego pierwszego podejrzanego w sprawie.
Książka w świetnym stylu równoważy wątki kryminalne i obyczajowe, przez co lektura jest ciekawa i wciągająca. Fabuła to przeplatanka momentów, w których trzeba wysilić umysł i tych gdzie można wyluzować. Pojawiają się sceny przemocy, opisy brutalnych scen oraz nielegalnych praktyk, z drugiej zaś strony pojawiają się elementy komedii, romansu czy obyczajówki. Historia na moje oko jest wyważona ale jednocześnie dopracowana i dopieszczona, przez co nie bardzo można czepiać się o szczegóły, choć mam też lekkie wrażenie, że niektóre elementy są niepotrzebnie rozciągnięte w czasie. Początkowo też miałam trudność z polubieniem się z bohaterami, ale ta niemożność szybko mi minęła.
Mi książka bardzo się podobała, czytało mi się ją bardzo dobrze, byłam ciekawa, musiałam pomyśleć, fabuła była zagmatwana i złożona, wychodząca poza schematy. To taki model kryminału, który bardzo lubię i często sięgam po lektury w podobnym stylu. Jest jeden aspekt, który ją jednak wyróżnia, a jest nim sporo wzmianek o społeczności LGBTQ+, trzeba mieć to na względzie, bo jak ktoś ma awersję, to ta książka może wzbudzić sprzeczne emocje, ja na szczęście nie mam takich problemów i te, że tak powiem "tematy" absolutnie mi nie przeszkadzały, a nawet trzymam kciuki za taką jedną parkę. Lekturę szczerze polecam i zachęcam do lektury.
Czy zwariowałam? Już dawno. Czy zaczęłam kolejną serię książek? Jak najbardziej. Czy jestem z tego dumna? Nawet nie wiecie jak bardzo, bo to seria kryminałów, a już podczas czytania pierwszego tomu musiałam wysilić umysł, autorka mnie zaskakiwała, a fabuła była oryginalna, pełna trudnych jak i kontrowersyjnych tematów, i w mojej opinii całkowicie wyszła poza ramy schematycznego kryminału, do tego to debiutancka książka. Ja jestem zachwycona.
Demony przeszłości to coś z czym zmaga się wiele ludzi, niemal każdy ma za sobą burzliwą przeszłość, która tylko wyczekuje momentu żeby ponownie uderzyć. To właśnie dzieje się w życiu Adama, detektywa wrocławskiej policji, którego koszmary powracają w realnym świecie, a on i jego partnerka podążają śladem okrutnego schematu, który ściśle powiązany jej z trudną przeszłością detektywa.
Nie miałam pojęcia czego się spodziewać zarówno po samej książce jak i serii. Opis na końcu jest raczej pobieżny, trudno na jego podstawie odgadnąć co w środku skrywa powieść, a skrywa całkiem sporo rzeczy, począwszy od bolesnej przeszłości, poprzez policyjną determinację, mafijne porachunki, nielegalne interesy, psychopatycznego sprawcę, opisy zbrodni, zemstę, lekki watek romantyczny na tematach społeczności LGBTQ+ kończąc. Zaczęło się zwyczajnie jak to w większości kryminałów bywa, szybki wstęp, zbrodnia i szybkie przejście do śledztwa, jednak później fabuła wchodzi na inne i dla mnie nie do końca spodziewane tory. Pojawia się wiele nawiązań do przeszłości, która odzwierciedla się w teraźniejszości, pojawiają się szczegóły dotyczące śledztwa, zbieranie dowodów, tworzenie profilu psychologicznego sprawcy, pierwsze podejrzenia, zwroty akcji, autorka bawi się faktami, steruje całą fabułą tak, żeby do końca trzymać czytelnika w niepewności, kto i dlaczego popełnia kolejne zbrodnie. To kryminał typu po nitce do kłębka, każda informacja i poszlaka ma sens i prowadzi do rozwiązania, które wcale nie jest tak oczywiste jakby się mogło wydawać, ja nie powiem, że jestem mocno zaskoczona, ale dosłownie na chwilę przed ujawnieniem prawdy, takie rozwiązanie przyszło mi na myśl. Zakończenie sprawy kryminalnej jest ciekawe, choć jak dla mnie też rzadko spotykane, bo choć wiemy dużo, to jeszcze wiele przed nami.
Ta książka to nie tylko wątki kryminalne i sensacyjne, bo w fabule o uwagę dość mocno upraszają się wątki obyczajowe dotyczące pary detektywów, Adama i Elki, którzy starają się w pewnym stopniu godzić życie służbowe z prywatnym. Oboje są postaciami nietypowymi jak na kryminał, przynajmniej takie jest moje odczucie. Elka troszkę skacze z kwiatka na kwiatek i nie mogąc tracić na coś prawdziwego, co ważne i co mi najbardziej przypadło do gustu to pokazanie jak ciężko jest być kobietą wykonując zawód zdominowany przez mężczyzn. Z kolei Adam, o tym bohaterze to można epopeję napisać, jak ja polubiłam tego gościa, to nie macie pojęcia. Adam walczy nie tylko z demonami przeszłości, które domagają się sprawiedliwości, ale też z własną naturą i potrzebami, które zaczynają się nawarstwiać z chwilą lepszego poznania Konrada, jego pierwszego podejrzanego w sprawie.
Książka w świetnym stylu równoważy wątki kryminalne i obyczajowe, przez co lektura jest ciekawa i wciągająca. Fabuła to przeplatanka momentów, w których trzeba wysilić umysł i tych gdzie można wyluzować. Pojawiają się sceny przemocy, opisy brutalnych scen oraz nielegalnych praktyk, z drugiej zaś strony pojawiają się elementy komedii, romansu czy obyczajówki. Historia na moje oko jest wyważona ale jednocześnie dopracowana i dopieszczona, przez co nie bardzo można czepiać się o szczegóły, choć mam też lekkie wrażenie, że niektóre elementy są niepotrzebnie rozciągnięte w czasie. Początkowo też miałam trudność z polubieniem się z bohaterami, ale ta niemożność szybko mi minęła.
Mi książka bardzo się podobała, czytało mi się ją bardzo dobrze, byłam ciekawa, musiałam pomyśleć, fabuła była zagmatwana i złożona, wychodząca poza schematy. To taki model kryminału, który bardzo lubię i często sięgam po lektury w podobnym stylu. Jest jeden aspekt, który ją jednak wyróżnia, a jest nim sporo wzmianek o społeczności LGBTQ+, trzeba mieć to na względzie, bo jak ktoś ma awersję, to ta książka może wzbudzić sprzeczne emocje, ja na szczęście nie mam takich problemów i te, że tak powiem "tematy" absolutnie mi nie przeszkadzały, a nawet trzymam kciuki za taką jedną parkę. Lekturę szczerze polecam i zachęcam do lektury.
Zaczytana Angie | (16.03.2022) |
Są takie książki, które z jakiegoś powodów stają się na liście naszych przeczytanych pozycji przełomem. U mnie trafiają się one rzadko, ponieważ nie eksperymentuję z gatunkami, trudno mi przez to sięgać po coś zaskakującego i nowego. Cieszy mnie jednak to, że pod szyldem kryminału coraz częściej autorzy serwują nam wątki niebanalne, ważne społecznie, odwołujące się do aktualnych wydarzeń.
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to pierwsza powieść Aleksandry Świderskiej. Debiuty zawsze elektryzują mnie jeszcze przed lekturą, lecz ekscytacja z reguły szybko opada. W tym konkretnym przypadku utrzymywała się dość długo, bo autorce udało się wykreować nie tylko wyjątkowych bohaterów, ale też całkiem wciągającą intrygę.
Książka ma konstrukcję typowego kryminału, towarzyszymy śledczym w poszukiwaniu seryjnego mordercy, ale na tym kończą się standardowe elementy. W policyjnym duecie to kobieta jest wyższa stopniem i roztacza parasol ochronny nad swoim młodszym kolegą. Wątpię jednak, by w rzeczywistości mogli oni prowadzić sprawę, która tak ściśle łączy się z przeszłością Adama, do czynności na miejscu zbrodni nie dopuszcza się też zresztą osób postronnych, ale wiadomo, że fikcja literacka rządzi się swoimi prawami. Autorka kładzie zdecydowanie większy nacisk na warstwę obyczajową i to pod nią dopasowuje pozostałe wątki. Jestem przyzwyczajona do wierniejszego oddawania realiów, trudno było mi więc ignorować tak wyraźne odstępstwa, starałam się jednak potraktować tekst czysto rozrywkowo.
Trudno jednoznacznie określić styl tej powieści, jej objętość wskazywałaby na liczne opisy, tych jednak miałam pewien niedosyt, zwłaszcza jeśli chodzi o miasto, w którym rozgrywa się akcja. Autorka niezwykle plastycznie przedstawiała Wrocław i aż się prosiło o kilka fragmentów poświęconych jego ulicom więcej.
"Mgłę" czyta się szybko, cały czas odnosi się wrażenie, że coś się dzieje, choć w rzeczywistości akcja nie posuwa się do przodu, myślę, że spokojnie można by skrócić książkę o połowę, dzięki czemu nabrałaby prawdziwej dynamiki. Świderska pisze ładnie, obrazowo, z dużą dbałością, a to mi osobiście nie pasuje do brutalnej serii zabójstw i gangsterskiego półświatka. Taki styl jest dedykowany tym kryminałom, które są budowane klimatem i gęstą atmosferą, wtedy nie wypada tak sztucznie.
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to wart uwagi kryminalny debiut, ciekawy pod względem wątków społecznych. We mnie wzbudził jednak mieszane uczucia ze względu na swego rodzaju przerost formy nad treścią, ale na pewno sięgnę po kontynuację.
Moje 6/10.
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to pierwsza powieść Aleksandry Świderskiej. Debiuty zawsze elektryzują mnie jeszcze przed lekturą, lecz ekscytacja z reguły szybko opada. W tym konkretnym przypadku utrzymywała się dość długo, bo autorce udało się wykreować nie tylko wyjątkowych bohaterów, ale też całkiem wciągającą intrygę.
Książka ma konstrukcję typowego kryminału, towarzyszymy śledczym w poszukiwaniu seryjnego mordercy, ale na tym kończą się standardowe elementy. W policyjnym duecie to kobieta jest wyższa stopniem i roztacza parasol ochronny nad swoim młodszym kolegą. Wątpię jednak, by w rzeczywistości mogli oni prowadzić sprawę, która tak ściśle łączy się z przeszłością Adama, do czynności na miejscu zbrodni nie dopuszcza się też zresztą osób postronnych, ale wiadomo, że fikcja literacka rządzi się swoimi prawami. Autorka kładzie zdecydowanie większy nacisk na warstwę obyczajową i to pod nią dopasowuje pozostałe wątki. Jestem przyzwyczajona do wierniejszego oddawania realiów, trudno było mi więc ignorować tak wyraźne odstępstwa, starałam się jednak potraktować tekst czysto rozrywkowo.
Trudno jednoznacznie określić styl tej powieści, jej objętość wskazywałaby na liczne opisy, tych jednak miałam pewien niedosyt, zwłaszcza jeśli chodzi o miasto, w którym rozgrywa się akcja. Autorka niezwykle plastycznie przedstawiała Wrocław i aż się prosiło o kilka fragmentów poświęconych jego ulicom więcej.
"Mgłę" czyta się szybko, cały czas odnosi się wrażenie, że coś się dzieje, choć w rzeczywistości akcja nie posuwa się do przodu, myślę, że spokojnie można by skrócić książkę o połowę, dzięki czemu nabrałaby prawdziwej dynamiki. Świderska pisze ładnie, obrazowo, z dużą dbałością, a to mi osobiście nie pasuje do brutalnej serii zabójstw i gangsterskiego półświatka. Taki styl jest dedykowany tym kryminałom, które są budowane klimatem i gęstą atmosferą, wtedy nie wypada tak sztucznie.
"Miasto gasnących świateł. Mgła" to wart uwagi kryminalny debiut, ciekawy pod względem wątków społecznych. We mnie wzbudził jednak mieszane uczucia ze względu na swego rodzaju przerost formy nad treścią, ale na pewno sięgnę po kontynuację.
Moje 6/10.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Książę i kat — Joanna Sałajczyk Czasem pragnienie zemsty jest jedynym powodem, by żyć dalej
Hal Van Montavès jest wprawdzie następcą tronu Jogluarii — kraju skorumpowanego i atakowanego ... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res