"...Był jak lew, okrutny i drapieżny. Działał gwałtownie w sposób, który miał opanowany do perfekcji..."

Z takim okrutnym i bez skrupułów mężczyzną przyjdzie nam się zmierzyć w tej historii. W historii, która wciąga, zachwyca, przeraża i rozpala do czerwoności, a ogień ten jeszcze płonie długo po zakończeniu czytania. Opowiada historię Liliany, która po stracie pracy zaszywa się w kawiarni i próbuje dać upust emocjom uzupełniając swój pamiętnik. Pragnęła chwili spokoju, ciszy a dostała pijanych mężczyzn, prostaków i chamów. Z opresji ratuje ją Carter bezwzględny król półświatka Miami. Dziewczyna robi na nim piorunujące wrażenie. Mężczyzna nawet nie przypuszcza jak to spotkanie wywróci jego świat do góry nogami.

Historia osadzona jest w świecie mafijnych porachunków, gorącego uczucia i zaskakującej więzi, wciąga już od pierwszej strony i nie pozwala na chwilę wytchnienia. Autorka w ciekawy sposób buduje atmosferę, łącząc opisy brutalnych zmagań mafijnych z intymnymi chwilami między głównymi bohaterami, jest bardzo pikantnie i gorąco. Z pewnością można poczuć to niebezpieczeństwo, które czyha na bohaterów, jednocześnie przeżywać romantyczne uniesienia. Na dźwięk imienia Cartera drży całe Miami. Lilianna nie obawiała się mężczyzny, nie drżała ze strachu, za to drżała z powodu czegoś innego. Ta dwójka uzupełniała się idealnie. Jedno za drugim pójdzie w ogień, a ich przyjaciele dodają barw tej historii. Autorka nie boi się zaskakiwać nieoczekiwanymi zwrotami akcji, co sprawia, że historia staje się jeszcze bardziej wciągająca. Wątki drugoplanowe, takie jak relacje z przyjaciółmi, rodziną oraz lojalność pracowników, dodają głębi tej opowieści.

#przeznaczeniecarterwilliams to nie tylko historia o miłości, która zdarza się raz na milion w niebezpiecznym świecie, ale także opowieść o wyborach, lojalności i konsekwencjach jakie trzeba ponieść. To książka, która czaruje oraz trzyma w zaciekawieniu do samego końca i pozostawia z pragnieniem - poproszę więcej. Czy polecam? Tak! Historia w sam raz dla miłośników gorących romansów z nutką napięcia, mafijnych intryg oraz emocjonalnych zmagań. Z pewnością nie będziecie się nudzić.

Rzadko sięgam po romanse lub erotyki, a debiut Marty Wyszomirskiej łączy oba tematy w pierwszej części cyklu Przeznaczenie zatytułowanym Carter Williams. Wiele o autorce nie dowiedziałem się, czy to z okładki (tu niestety nic), a w Internecie również nic nie znalazłem o debiutantce na rynku wydawniczym.

Nie zrażony pierwszym niepowodzeniem wziąłem się za lekturę, uważnie oglądając okładkę. Mogę rzec, że z niej nie wynika zbytnio, o czym może być ta powieść, o ile nie zajrzy się na ostatnią stronę okładki i przeczyta blurb. Wtedy już można dowiedzieć się wiele, choć na pewno nie jesteśmy w stanie przewidzieć całej fabuły.

Na kartach powieści poznamy dwójkę głównych bohaterów, a akcja będzie toczyć się w obecnych czasach z punktu widzenia dwóch osób, tytułowego Cartera i Lilianny. Facet to bezwzględny mafioza, szef półświatka, który trzęsie praktycznie całym otoczeniem amerykańskiego miasta Miami. Tu nie ma czasu na rozczulanie, miłość i ustatkowanie się pod każdym względem. Kasa, zabójstwa, narkotyki, czyli interesy przeważnie niezgodne z prawem.

Liliana to młoda Polka, która szuka szczęścia za wielką wodą. Jej życie prywatne legło w gruzach tuż przed wymarzonym ślubem. Do niego nie doszło... Stany Zjednoczone mają pozwolić jej na nowe życie, takie, które da jej wiele radości, satysfakcji i zrozumienia. Tam jednak nie układa jej się w nowej pracy. Szef próbuje się do niej dobierać, a dziewczyna nie jest z tych, która "poleci" na starucha i jego kasę. Definitywnie rozwiązuje sprawę, kopiąc gościa w wiadome miejsce... pozbawiając się tym pracy, a co za tym idzie, musi znów rzucić się w wir poszukiwań źródła dochodu.

Za nim do tego dojdzie, w knajpce dojdzie do pewnego incydentu, który może na zawsze zmienić jej świat. Co tam się wydarzy?

Oczywiście na pewno można z powyższego się domyśleć, że bohaterowie się poznają. Jednak fani książek, współczesnych romansów z zabarwieniem erotycznym, mogą być ukontentowani i zapewne lektura może im się spodobać. Tak, tak, będą "sceny", jak to bywa w tego typu literaturze.

Liliana- młoda kobieta, która wyjechała z Polski do Miami, aby zmienić swoje życie.
Carter- król półświatka tego gorącego miasta.
Mężczyzna widzi kobietę przez szybę baru i już wie, że będzie ona kimś ważnym w jego życiu. Pomaga jej, kiedy jest zaczepiania przez podpitych mężczyzn i jawi się dla niej niczym książe z bajki... Tylko taki brutalny- ma swój własny styl.
Liliane ciągnie do Cartera i to z wzajemnością, ale jak dziewczyna ma pogodzić się z jego życiem, którym rządzi przemoc, zbrodnia i działania wbrew prawu?
Kochani czytałam sporo mafijnych romansów, ale ten wyjątkowo mi się spodobał.Przede wszystkim uwielbiam tempo w jakim główni bohaterowie zaczynają swój związek- wszystko od początku jest jasne, nikt nie udaje kogoś kim nie jest. Bez zbędnego chodzenia wokół siebie na paluszkach i przedłużania.
Liliana skradła moje serce swoim charakterkiem- zabawna, konkretna i twarda babka.
Carter natomiast, jak przystało na mafijnego króla jest twardzielem w którym kryje się ogromne serce dla bliskich, a dla wrogów trzyma noże w kieszeni.
Ta para jest wybuchowa, ale idealna i uwielbiam ich.
Szybka akcja, ciekawe motywy, fajne postacie, romans i trochę brutalności- dla mnie idealne połączenie.
Całość napisana jest z perspektywy zarówno Liliany i Cartera, dzięki temu możemy wczuć się w ich uczucia i motywy działania ohh i pikantne sceny, napisane w fajny sposób- czuć ten ogień
Książkę przeczytałam na raz - nie mogłam się oderwać, więc to chyba najlepsze polecenie.

„Wyglądała jak anioł zesłany z nieba, żeby kusić diabła.”

Przed przeznaczeniem nie da się uciec, bo prędzej czy później trzeba będzie się z nim zmierzyć. Tak jak z miłością, na którą nie było miejsca w jego życiu.

Carter jest bezwzględnym królem półświatka, wszyscy się go boją, ale nie ona. Lilianna jest wrażliwa i szuka swojego miejsca i szczęścia w słonecznym Miami, kobieta z dość ognistym charakterem. Mimo że nie wierzyli w przeznaczenie, ono postanowiło pokazać im, że jednak istnieje. Ich spotkanie wywróci ich życie do góry nogami oraz zapoczątkuje serie wydarzeń, które zmienią wszystko. Miłość w niebezpiecznym mafijnym świecie jest rzadkością, ale gdy się przytrafi, trzeba o nią dbać, walczyć i chronić. By nikt nie wykorzystał tego przeciwko niemu. Tylko czy Lilianna będzie umiała się odnaleźć w jego świecie i zaakceptuje, to kim jest? Czy Carter odważy się podjąć to ryzyko, jakie niesie ze sobą związek i miłość?

„Zdecydowanie nie czuję się teraz słaby. Jeśli cokolwiek będzie jej zagrażało zrównam wszystko z ziemią. Pójdą za nią po trupach do samego piekła.”

Przepadłam w tej historii i nie potrafiłam się nią nasycić. Marta stworzyła świetną historię, od której nie można się oderwać. Między bohaterami od samego początku można wyczuć chemię i przyciąganie, a pożądanie i namiętność, jakie jest między nimi, jest tak gorące, że rozpalało mnie do czerwoności. Marta od samego początku bawi się emocjami i miesza nimi jak szalona. Sprawiając, że odczuwa się je wszystkie na własnej skórze. Cały czas buduje napięcie, które podsyca niebezpieczeństwem, strachem, brutalnością a łagodzi pożądaniem, namiętnością, miłością, przyjaźnią i humorem. Szczerze to siedziałam jak na szpilkach, bo czułam, że coś się wydarzy i to takiego i w takim momencie, że nie będę wiedziała, co się dzieje. I się nie pomyliłam, a wtedy zawładnęły mną strach, niepewność, ból. Bo przecież tak to się nie mogło skończyć. Takie romanse mafijne i debiuty to ja uwielbiam. Cała akcja i fabuła są świetnie poprowadzone oraz przemyślane. Bohaterowie są idealnie wykreowani i bardzo wiarygodni. „Przeznaczenie. Carter Williams” wciągnie was do swojego mrocznego świata, by zapewnić wam niebezpieczeństwo, namiętność i to tak intensywnie, że nie będziecie mogli o niej zapomnieć. Gorąco polecam i czekam już na kolejną część.

Życie Cartera to brudne interesy, adrenalina i ogromne pieniądze, w końcu jest gangsterem i to zajmującym najwyższe stanowisko. Nie chce miłości, w jego świecie nie ma dla niej miejsca, a przynajmniej tak myślał, dopóki nie spotkał pewnej kobiety. Liliana nie tylko wywróci jego życie do góry nogami, ale również wkradnie się do jego serca, nie pytając o pozwolenie.
Ich pierwsze spotkanie nie jest dla niej przyjemne. Kobieta wpada w tarapaty, z których on ją ratuje. Żadne z nich nie podejrzewało, że jeszcze kiedyś się spotkają, los postanowił za nich. Zarówno namiętność, jak i miłość wybucha dość szybko, jednak nic nie będzie proste. Świat, do którego należy Carter, jest zupełnie inny niż ten, w którym żyje Lilianna. Czy kobieta będzie umieć do niego wkroczyć? Czy sobie w nim poradzi? W jakie kłopoty wpadła? Czy Carter da sobie szansę na miłość? Czy to, co ich połączy, będzie na tyle silne, aby przetrwać wszystko, co ich czeka? Jakie niebezpieczeństwa czekają na kobietę?

Uwielbiam romanse mafijne, o czym na pewno już dawno wiecie. Przeczytałam ich naprawdę dużo i z wielką chęcią, ale też niemałymi oczekiwaniami. Nie zawiodłam się ani trochę. Autorka zabrała mnie do świata pełnego brutalności, niebezpieczeństwa, a jednocześnie takiego, w którym rodzina jest bardzo ważna, żona i dzieci nietykalne. Jedni mówią, że miłość jest słabości, jednak tak naprawdę jest ona siłą i to ogromną.
Akcja szybsza, ze zwrotami, które czasem były bardzo zaskakujące. Książkę czytało się bardzo szybko, a podczas czytania towarzyszyło wiele różnych emocji. Mnie wciągnęła tak bardzo, że przeczytałam ją w jeden wieczór.

Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani, dający się lubić.
Carter jest bezwzględnym mafiozo, królem półświatka Miami, mężczyzną wzbudzającym strach w innych. Jednak kiedy poznaje Liliannę, dla niej jest zupełnie inny, a to, że ona nie czyje przy nim strachu, tylko go nakręca.
Lilianna to kobieta po przejściach, która w Miami szuka szczęścia, pragnie zacząć wszystko od nowa. Nie jest delikatną kobietą bojącą się wszystkiego, a wręcz przeciwnie. Ma własne zdanie, którego nie boi się wypowiedzieć, jest silna i odważna.

„Przeznaczenie #1.Carter Williams” to świetna książka, którą polecam każdemu, kto lubi romansy mafijne.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

„Są rzeczy, na które mogłem sobie pozwolić, i są granice, jakich się nie przekracza.”

W życiu spotykamy wiele ludzi, z którymi widzimy się tylko raz, inni nie mają szczególnego miejsca w naszym życiu, a jeszcze inni pozostają w nim na dłużej. Są jednak takie spotkania, które zostały zaaranżowane przez los, gdyż prędzej lub później manifestują się w naszej przestrzeni. Można wówczas mówić o pewnym zrządzeniu losu, tak jak to miało miejsce w książce „Przeznaczenie”, która rozpoczyna serię pod tym tytułem, a głównym bohaterem pierwszego tomu jest Carter Williams. Zanim jednak dowiemy się o nim czegokolwiek, najpierw poznajemy Liliannę. Los styka ze sobą tych dwoje ludzi, stawiając przed nimi wybory, które całkowicie burzą ich dotychczasowe przekonania.

Lilianna Stankiewicz to dwudziestoośmioletnia Polka, która od kilku lat próbuje ułożyć sobie życie w Miami. Usilnie szuka dobrej pracy, ale jak do tej pory żadna z nich nie spełniała jej oczekiwań, a w ostatniej zbyt nachalny szef oczekiwał wykonywania nie tylko zwykłych zadań. Poznajemy ją w dniu, gdy porzuciła z impetem posadę i postanawia spędzić wieczór ze swoim pamiętnikiem w jednym z lokali. Niestety, nie przewidziała, że nie był to dobry pomysł dla samotnej, atrakcyjnej kobiety. Jednak, gdyby pozostała w swoim wynajętym mieszkaniu, nie poznałaby Cartera Williamsa.

Carter Williams ma pod kontrolą półświatek Miami, którym rządzi bez skrupułów, bezwzględnie i brutalnie. To jego świat od dzieciństwa. Nie zna innego. Wie, z jakimi niebezpieczeństwami wiąże się jego działalność, dlatego nigdy nie angażował się w stałe związki. Nie ma w tym świecie miejsca na miłość, mimo że to jest jedyny element, którego mu brakuje. Jednak, gdy jego linia życia przecina się nagle z linią życia pewnej pięknej blondynki, dotychczasowe zasady zaczynają chwiać się w posadach.

Ostatnio mam szczęście do powieści, które są debiutami i pozostawiają po sobie różne wrażenia. Jedne są lepsze, inne nieco słabsze, ale zdarzają się też całkiem dobre. Może jeszcze niedoskonałe, ale dające nadzieję, na narodziny nowej pisarskiej gwiazdy. Patrząc na oceny pierwszej powieści pani Marty Wyszomirskiej na portalach czytelniczych można zauważyć, że są to w większości pozytywne opinie i ja się do nich przychylam. Może jeszcze nie nazwałabym ją pisarską gwiazdą, ale z pewnością jest ona osobą, która potrafi zaciekawić czytelnika i wciągnąć w wir stworzonych przez siebie wydarzeń.

Od razu jesteśmy wrzuceni w akcję, bez zbędnego opisowego wprowadzenia, chociaż przydałoby się wyjaśnić początkową scenę, która doprowadza do spotkania głównych bohaterów. Poza tym niektóre sprawy dzieją się zbyt szybko, chociażby wzajemne zakochanie się i przyciąganie, co wiadomo, kończy się seksem. Zabrakło tzw. gry wstępnej, starania się o siebie, poznawania się, wysiłku, by zdobyć ukochaną osobę. I oczywiście, sceny erotyczne są, ale nie mają one jakiegoś szczególnego znaczenia, więc można je pominąć, by ruszyć na dalsze strony powieści.

Można zatem też zauważyć niektóre schematy, ale pomysł na fabułę charakteryzuje się oryginalnością, chociażby z tego względu, że tym razem to zwyczajna kobieta zostaje wrzucona w świat, który do tej pory był jej nieznany. I to ona musi dokonać wyboru, jak ma wyglądać jej życie po spotkaniu z groźnym mafiosem i ewentualnie się dostosować. Jej dotychczasowe życie toczyło się raczej wokół zwykłych problemów codziennej egzystencji. A tu staje w obliczu okrucieństwa, zasad, które trudno zaakceptować, więc musi wybrać między miłością dozą niebezpieczeństwa, a normalnym życiem.

Pierwszy tom serii „Przeznaczenie” jest lekturą, która wystarczy na wypełnienie jednego wieczoru, gdyż czyta się ją dosyć płynnie i szybko. Jest to nieskomplikowana historia, w której zaznaczają się relacje rodzinne, przyjacielskie, mafijne rozgrywki, ale też wkracza przeszłość w niebezpieczny sposób. Autorka zestawiła także realia życia w Polsce i USA, pokazując przepaść mentalną jaka dzieli te dwa światopoglądy.

Głównie fabuła toczy się wokół rozwoju związku Lilianny i Cartera oraz związanych z tym dylematami i problemami. Pokazuje ona, że każdy z nas nie jest do końca zły, ani do końca dobry. Wszystko zależy od okoliczności, wychowania, środowiska, warunków życia i wielu innych czynników. Można tu przytoczyć słowa pani Wisławy Szymborskiej „Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono”, które doskonale tu pasują, zwłaszcza, jeżeli chodzi o Liliannę, i więcej o niej nie napiszę. Pozostawiam z tą refleksją i zachęcam do poznania tej historii.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res

*współpraca reklamowa*

Jako fanka romansów mafijnych czy gangsterskich, jestem też w stosunku do nich bardziej wymagająca. To debiutancka książka autorki, stanowiąca też zapowiedź nowego cyklu, który zaczyna się ciekawie, jednak mi w nim czegoś zabrakło i odczuwam spory niedosyt.

Lilianna to polka na emigracji, która w nieprzyjemnych okolicznościach traci pracę, kobieta jeszcze tego samego dnia staje się świadkiem niecodziennej dla niej przemocy, a jej wybawca to mężczyzna, który już po pierwszym spojrzeniu zapisał się w jej myślach. Wkrótce odkrywa kim był jej obrońca.

Carter bezapelacyjny król półświatka, każdy się z nim liczy i wykonuje jego polecenia. Mężczyzna jest sfrustrowany, jednak dostrzega kobietę w tarapatach i niespodziewanie czuje obowiązek żeby jej pomóc. Zaczyna mieć obsesję na punkcie nieznajomej, w jego ręce wpada ważna dla niej rzecz dlatego wie, że dojdzie do następnego spotkania, a on sam zrobi wszytko by została ona jego kobietą.

Książka skupia się przede wszystkim na wątku romantycznym, relacja głównych bohaterów rozwija się ekspresowo. Mamy tutaj zastosowany motyw miłości od pierwszego wejrzenia, jednak jak dla mnie wszystko pomiędzy nimi dzieje się za szybko. Związek przepełniony jest erotyzmem, mamy tu sporo zmysłowych scen dla dorosłych, ale pomimo tego ja nie czuję chemii pomiędzy nimi. Bohaterowie sami w sobie są w porządku, dotyczy to także tych drugoplanowych, choć poznajemy ich tylko powierzchownie. Główni bohaterowie wydają się do siebie idealnie pasować, gdyby tylko zwolnić tempo i dodać więcej emocjonalności była by to wręcz wspaniała miłosna historia.

Mamy tutaj dość szeroko rozbudowany wątek gangsterski, ale ja jestem wybredna i znów zabrakło mi tutaj takiego pazura. Oczywiście znajdzie się tutaj sporo akcji, porachunków, szemranych interesów, plot twistów oraz kilka brutalniejszych scen co jest tak najbardziej na plus, ale zabrakło takiej kwintesencji opisanych wydarzeń.

Książka jest dość oklepana i schematyczna, powiedziałabym że to takie typowe love story, ale muszę przyznać, że czyta się ją naprawdę dobrze i szybko. Fabuła wciąga, pomimo tego że akcja jest bardzo szybka to wydarzenia są logiczne i spójne, dodając do tego wątki romantyczne i gangsterskie tworzy nam się fajna historia o wzajemnym zaufaniu, dbaniu o siebie czy walce o miłość. Bardzo fajne jest także to, że autorka porusza w tej książce wartości rodzinne i przyjacielskie.

Podsumowując debiut autorki uważam za udany, historia pomimo kilku niedociągnięć jest ciekawa i może wzbudzać emocje, fajnie łączy ze sobą wątek romantyczny i gangsterski, minus za zbyt szybkie tempo, przez co pozbawieni jesteśmy szczegółów i za przewidywalność. Seria może być naprawdę ciekawa, bo troszkę się domyślam kogo mogą dotyczyć kolejne tomy, z które pewnością, jak będę miała taką możliwość przeczytam.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl