Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Fantasy -> Powietrzny Korsarz — Piotr Wałkówski
Powietrzny Korsarz — Piotr Wałkówski

Powietrzny Korsarz

Cena: 39,00 zł 33,15 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

„Powietrzny Korsarz” to książka powstała z fascynacji jej autora cyklem „Temeraire”, który wyszedł spod pióra Naomi Novik, amerykańskiej pisarki polskiego pochodzenia.

Europa czasów metternichowskich. Smok Temeraire wraz z niezwykłą istotą, półsmokiem Nestorem, wyruszają w niepowtarzalną podróż po świecie. Niezwykły splot losów zaprowadzi ich na ziemię dawnej Rzeczypospolitej, gdzie wezmą udział w walkach o wyzwolenie polskich i litewskich ziem spod rosyjskiego jarzma. Czy im się to uda? Jak potoczą się losy dzielnych korsarzy?

„Powietrzny Korsarz” to obowiązkowa pozycja zarówno dla sympatyków prozy Naomi Novik, jak i wszystkich fanów fantastyki.

http://www.facebook.com/powietrznykorsarz

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Fantasy
  • Wydawca: Novae Res, 2014
  • Format: 145x205mm, oprawa miękka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 504
  • ISBN: 978-83-7942-345-3

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 4 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Patrycja Czornik  (6.12.2014)
Do czynienia ze smoczym cyklem Naomi Novik nie miałam, ale z chęcią sięgnęłam po Powietrznego Korsarza - od czasów Eragona mam ogromną słabość do smoków, a książka, która łączy w sobie bujną historię Polski i Rosji oraz te wyrośnięte jaszczury, musiała mnie zainteresować. Nie ma innej opcji. No i do tego wyszła spod pióra polskiego autora, czy mogło być lepiej?

Już pierwsze strony pokazały, że mogło i nie mogło jednocześnie. O czym mówię? O dosyć paradoksalnym przypadku: autor z miejsca zaskakuje naprawdę porządnym, dopracowanym stylem pisania (nie ma żadnej debiutanckiej grafomanii), ale... Nie można wciągnąć się w historię. Przynajmniej ja nie mogłam; dopiero przeczytawszy grubo ponad połowę, powieść wciągnęła mnie bez reszty i zaparła mi dech w piersiach. Do tego czasu była po prostu dobrze napisana.

Fabuła nieustannie... rozłaziła się. Nie potrafię tego inaczej ująć. Niby była, ale jakby jej nie było i postacie swobodnie sobie dryfowały przez kolejne rozdziały. Dlatego też czytałam, w sumie nie mając pojęcia, po co czytam. Było to dosyć nieprzyjemne doświadczenie, ale kiedy już przebrnęłam przez tę nieszczęsną część, było tylko lepiej. Powietrzny Korasarz porwał mnie swym dynamizmem oraz celem, który w końcu jasno się przede mną zarysował. Powietrzne walki oszałamiały, okrucieństwo Rosjan wywoływało złość, a odwaga Francuzów zaskoczenie. (każdy z nas zna dowcipy o Francji i białej fladze)

Główne postacie tak naprawdę były dwie: nastoletni półsmok Nestor oraz nieprzeciętnie inteligentny pełnej krwi smok Temeraire. Generalnie lubię obie postacie, choć żadna nie była bez wad. Nestor jednym razem był rozbrykanym dzieckiem, innym znowu razem przywdziewał skórę poważnego kapitana. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że był chimeryczny. Temeraire jest dosyć patetycznym bohaterem. Jego intelekt, jego krasomówstwo, jego perfekcyjność, szlachetność... Trochę przytłaczają czytelnika. Nie wiem, na ile jest to wymysł autora, a na ile Naoimi Novik.

Tak samo jak nie wiem, ile tego fantastycznego świata wymyślił Piotr Wałkówski, a ile ww. autorka. Czy wszystkie wymienione w powieści smoki były jego pomysłem, czy jej. W każdym razie mogę z całą pewnością stwierdzić, że był to świat doskonale wykreowany, barwny, szczegółowy, przepełniony jednocześnie honorem i skrajnie odbiegającą od niego bezmyślną okrutnością. Warto przeczytać książkę chociażby po to, by poznać wszystkie te niesamowite smocze rasy i ich historię.

Powietrznego Korsarza polecam przede wszystkim fanom tradycyjnej fantastyki, gdzie zło jest czarne, dobro białe, a przyjaźń trwa aż po grób. Oczywiście każda inna osoba także znajdzie tutaj coś dla siebie.


  Patrycja Nadziak  (25.01.2015)
Czytałam wiele debiutów literackich tych udanych i tych nie za bardzo. Do których z nich zaliczyć Powietrznego Korsarza?

Smoczyca Lung Tien Lien zostaje porwana, a jej jajo porzucone. Chiński smok Temeraire odnajduje je i opiekuje się jak własnym. Po wykluciu okazuje się, że w jaju znajdowała się dziwna istota - półsmok, półczłowiek. Nestor przez 16 lat swojego życia mieszka w Loch Laggen i podporządkowuje swojemu opiekunowi Laurencemu . Jednak jeden nieprzemyślany krok zmusza półsmoka do ucieczki. Razem z Temerairem, Nestor trafia do powietrznych korsarzy, a los sprawia, że wyrusza on na wojnę o niepodległość Polski oraz Litwy.

A więc co mogę powiedzieć o książce... Na początku szła mi dość opornie, a jedyne co rozumiałam z całej fabuły to imię półsmoka, które było normalne w porównaniu z wszystkimi innymi nazwami własnymi, lecz już od pierwszej bitwy czytałam z zapartym tchem. Jak trzy dni poświęciłam na przeczytanie 100 stron, tak dwa razy krócej zajęło mi pozostałe 400. Fabuła była bardzo interesująca, acz nie do końca mnie wciągnęła. Dopiero po przebrnięciu przez pierwsze rozdziały cała akcja zaczęła się bardziej wiązać ze sobą i układać w spójną całość.

Podczas czytania towarzyszyły mi niemałe emocje. Często był to smutek, zmieszany ze żalem, złością i współczuciem względem Korpusu Carskiego oraz II Ochotniczej Formacji Powietrznej, jednak nie myślcie sobie, że nie było także pozytywnych uczuć. Często znajdowałam się w sytuacji gdy nie wiedziałam się czy śmiać się, czy wręcz płakać z głupoty młodego Nestora lub jego towarzyszy. Napadu niepohamowanego śmiechu dostałam, gdy w końcowym etapie podróży półsmok spotkał się ze służącą. Jednak nie powiem jak rozwinęła się ich znajomość. Tego możecie przekonać się sami ;)

Co do warsztatu autora to, myślę, że jak na debiut jest to bardzo udana książka. Jedyną rzeczą, która mnie chwilami irytowała była dziwna konstrukcja zdań. Znalazłam w powieści kilka takich przypadków, gdy wypowiedzi bohaterów nie miały sensu przez poprzestawiane wyrazy w zdaniu.

W Powietrznym Korsarzu możemy doszukać się tak zwanego headhoppingu tj. przeskakiwania z umysłu jednej postaci do drugiej. Trudną rzeczą dla autora jest uniknięcie tego, a jeszcze trudniejszą umyślne zastosowanie. Nie jestem pewna czy pan Piotr zwracał na to uwagę, jednak moim zdaniem w większości sytuacji przeskok ten pasował, choć nie powiem, że czasem był uciążliwy.

W przeszłości nigdy jeszcze nie spotkałam się z twórczością Naomi Novik, więc nie wiem co w świecie Korsarzy jest pomysłem amerykańskiej pisarki polskiego pochodzenia, a jakie elementy należą wyłącznie do autorka książki, jednak świat ukazany w powieści bardzo mi się spodobał. Książka kończy się w połowie akcji, więc wywnioskowałam z tego, że pan Piotr ma zamiar wydać kolejną część. Ja jestem jak najbardziej za. Po skończeniu Powietrznego korsarza nie mogę się doczekać co los zgotuje dla porywczego Nestora oraz honorowego Temerarie. Muszę też powiedzieć, że zainteresowała mnie postać Lung Tien Lien, która pojawiła się tylko na samym początku, lecz jej imię przewijało się w tle przez całą książkę.

Podsumowując moje wywody, myślę, że jest to doskonała pozycja dla mnie oraz mi podobnych ;)
Lubię historię, fantastykę oraz książki, a połączenie tego wszystkiego i powstanie Powietrznego korsarza stanowi istną mieszanką wybuchową. Nie powiem, że nie było potknięć, bo były, ale ludzie muszą popełniać błędy teraz, aby w przyszłości się nie powtarzały.


  Hanna P.  (3.02.2015)
"- Każdy z nas popełnia błędy, ale skutki niektórych mogą zaważyć na większości naszego życia."

Bardzo lubię czytać debiuty polskich pisarzy. Z różnymi już miałam do czynienia, zarówno z tymi dobrymi, jak i tymi mniej udanymi. A do której kategorii mogę zaliczyć "Powietrznego Korsarza"?

Powieść ma wiele pozytywnych stron, niestety, nie jest też pozbawiona kilku wad. Ale zacznijmy od jasnej strony: urzekli mnie bohaterowie. Zwłaszcza Nestor. Młody półsmok, żyjący dotychczas w bezpiecznym, praktycznie odizolowanym od świata zewnętrznego obozie, zostaje rzucony na głęboką wodę - zmuszony do ucieczki, zdecyduje się wziąć udział w wojnie. I choć bardzo się stara podołać wyzwaniu, jego młody wiek i niedoświadczenie ujawniają się w najmniej spodziewanych momentach. Co albo jest zabawne, albo wręcz przeciwnie - wpędza go w kłopoty... Na szczęście, mądry Temeraire zawsze służy mu radą i wsparciem... lub reprymendą, zależnie od okoliczności.

"- Raz zaskarbiona sympatia okazuje się czasem silniejszym uczuciem od wykrzesanej naprędce nienawiści."

Wydarzenia, następujące po sobie, są przemyślane, nie ma tam żadnego wątku zbędnego dla fabuły. Bitwy powietrzne smoków, brawurowe ucieczki czy walki powstańcze są naprawdę pasjonujące i wciągają bez reszty, jednak między nimi zdarzają się przestoje. Niewiele się wtedy dzieje i lektura zwyczajnie jest trudna i oporna. Takich momentów nie ma zbyt wiele, jednak są one największą wadą tej książki.

Nie miałam okazji czytać książek Naomi Novik, dlatego nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć Wam, które elementy świata przedstawionego zostały "pożyczone", a które są są wytworem wyobraźni autora. Jednak zwrócę uwagę na to, że wszystko jest spójne, żaden element nie odstaje od reszty. Pojawiło się co prawda kilka wydarzeń, o których zaledwie napomknięto (wnioskuję, iż pochodzą z serii pani Novik), ale nie mają one większego znaczenia dla fabuły.

Ciekawym zabiegiem było umiejscowienie akcji na tle wydarzeń z historii Polski, oczywiście, po wcześniejszym dostosowaniu ich do smoczych bohaterów. Przyznam, że jeszcze się z takim pomysłem nie spotkałam.

"- Przemiany zachodzą bardzo powoli, jednak nikt ich nie zatrzyma."

Akcja urwała się w połowie, więc jest więcej niż pewne, że powstanie kolejny tom. I bardzo dobrze, bo chętnie poznam dalsze losy Nestora i Temeraire'a, poznam nowe postaci i dowiem się czegoś więcej o Lung Tien Lien, która, moim zdaniem, odegra jeszcze jakąś znaczącą rolę.

Podsumowując, uważam, że "Powietrzny Korsarz" jest bardzo dobrym debiutem. Ciekawy pomysł, dobrze wykreowani bohaterowie i niesamowite przygody, są w stanie przyćmić niemiłe wrażenie, spowodowane przerwami w wartkiej przez większość czasu akcji. Komu polecam? Na pewno fanom twórczości pani Novik - myślę, że "(...) Korsarz" będzie ciekawym dodatkiem do serii. Jednak przede wszystkim fanom fantastyki, smoków i alternatywnej historii - na pewno się nie zawiedziecie!

Nefmi

Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://readwithnefmi.blogspot.com/


  Sylwester Wawruszczak  (3.12.2014)
Powiem wprost, bez żadnego owijania w bawełnę: książka posiada sporo zalet, jednocześnie jednak nie jest pozbawiona wad. Tym, co zalicza się do obu tych kategorii, jest język: tekst napisany jest w sposób nierówny. Niejednokrotnie trafiają się fragmenty, przy lekturze których zachwycałem się kunsztem literackim autora, podziwiając plastyczność wyrażeń i ich przemyślaną konstrukcję. Niestety, sporo było również momentów słabszych pod względem poziomu, przy których komfort czytania wyraźnie spadał, bowiem zbudowane były one ze zdań zbyt prostych, pozbawionych polotu charakterystycznego dla innych fragmentów. Te nierówności powodowały, że momentami dość ciężko było mi wgryźć się w książkę i złapać jej tempo. Natomiast gdy już mi się to udało, nie mogłem pozwolić sobie na robienie dłuższych przerw w lekturze - każdą z nich okupić musiałem ponownym przyzwyczajaniem się do takiej narracji.

Podobnie jest w przypadku samego tempa, z jakim fabuła toczy się do przodu. Wielokrotnie trafiają się sceny, w których dynamizm robi wrażenie na czytelniku, pozostawiając go z otwartymi ustami. Do takich momentów zdecydowanie należą opisy walk powietrznych, w których biorą udział smoki - fragmenty te są tak żywiołowe, że wiele z nich wyraźnie zapisało się w mojej pamięci, Nieraz miałem wręcz wrażenie, że autor przedstawia te sceny tak dokładnie, że chyba musiał je widzieć na własne oczy. Niestety, kontrastem dla znakomitych bitem powietrznych są fragmenty pozbawione dynamizmu. To z reguły sceny statyczne, oparte na dialogach, które choć co do zasady były dobrze napisane, to raz, że były zdecydowanie zbyt długie, a dwa, że niejednokrotnie odnosiłem wrażenie déjà vu. Sceny sporów między głównymi bohaterami, albo między Nestorem, a resztą załogi pojawiały się tak często, że miałem ich momentami dość. Zwłaszcza, że z reguły były one podobne do siebie jak dwie krople wody, więc ich zakończenia mogłem się bez problemu domyślić. Gdyby ograniczyć te sceny, książka spokojnie mogłaby mieć o jedną trzecią mniejszą objętość, a tylko by dzięki temu zyskała.

Nie miałem niestety nigdy styczności z książkami Naomi Novik, nie jestem więc w stanie stwierdzić jak wiele elementów Piotr Wałkówski zapożyczył od autorki, a ile jest wytworem jego własnej inwencji. Muszę jednak przyznać, że kreacja świata jest spójna - elementy, co do których mam pewność lub co najmniej silnie uzasadnione przypuszczenie, że pisarz sam wplótł je w świat znany z przygód Temeraire’a, pasują do całej układanki i w żaden sposób nie kują w oczy. Spora pochwała należy się autorowi za ideę postaci, jaką jest półsmok - chociaż jest to ewidentnie znaczna ingerencja w cudzy świat, jej skutki są konsekwentne i spójne. Miłym akcentem jest również fakt, że zdecydowana część fabuły dzieje się na terenach Polski objętych zaborami, sporo jest więc także odniesień do historycznych postaci czy wydarzeń (oczywiście odpowiednio dostosowanych do świata, w którym istnieją smoki).

To, co mnie najbardziej do siebie nie przekonało, to kreacja głównego bohatera. Nestor przejawia swoim zachowaniem wyjątkowo sprzeczne cechy - przykładowo w jednej chwili martwi się o swoich towarzyszy broni i stara się zapewnić im bezpieczeństwo, by moment później ryzykować życiem zarówno swoim, jak i reszty drużyny, podejmując szalenie niebezpieczne czynności. Zmiany, jakie zachodzą w nim podczas powieści, są niemal niezauważalne - półsmok do samego niemal końca popełnia te same błędy i wdaje się w te same spory, co zważywszy na to, czego doświadcza w swojej przygodzie, może być dla czytelnika poważnie irytujące.

Szczerze powiedziawszy nie wiem komu polecić tę książkę. Na pewno może być ona ciekawostką dla fanów prozy Naomi Novik – chociaż „Powietrzny Korsarz” ingeruje w świat amerykańskiej autorki na wiele sposobów, to nie powinno to być coś, co miłośnicy Temeraire’a uznają za afront czy profanację oryginału. Na ciekawą lekturę mogą także liczyć entuzjaści alternatywnych historii w klimatach fantasy, a także miłośnicy smoków - nie będzie chyba dla nikogo zaskoczeniem, jeśli powiem, że sporo tych stworzeń przewija się na kartach powieści. Debiutu Piotra Wałkówskiego zdecydowanie nie można uznać za nieudany - autor pokazał się od wielu dobrych stron, a wierzę, że jest w stanie znacznie rozwinąć swoje pisarskie umiejętności. Pewnie prędzej czy później się o tym przekonamy, bowiem „Powietrzny Korsarz”  zdecydowanie potrzebuje kontynuacji - fabuła urywa się niestety w połowie, ukazując czytelnikowi jedynie rozwiązanie pewnego fragmentu przygody głównych bohaterów, pozostawiając niedokończony główny wątek, a także sporo scen pobocznych, które jak nic potrzebują swojego wyjaśnienia.

Dodaj własną recenzję