Piąta pora roku
Cena: 34,99 zł 29,74 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Niech zabrzmi najpiękniejszy koncert, koncert życia…
Dla nowojorskiego wirtuoza skrzypiec, Alana Berensona, muzyka jest całym życiem. To właśnie ona daje mu siłę, by po każdym bolesnym upadku podnosić się i iść dalej własną drogą. Alan, któremu ręce coraz częściej odmawiają posłuszeństwa, drżąc i drętwiejąc, będzie musiał wkrótce stanąć przed najważniejszymi w życiu decyzjami. Diagnoza bowiem okazuje się bezlitosna. Muzyk, chcąc wykorzystać pozostały mu czas, postanawia udać się w retrospektywną podróż do miasta, z którego pochodził jego dziadek – Warszawy. Jednocześnie próbuje naprawić trudne rodzinne relacje i załagodzić dawne konflikty z bliskimi. Ale na to może już być za późno…
„Piąta pora roku” to poruszająca powieść o gorzkim smaku sławy i jej konsekwencjach, a także o miłości do ludzi i sztuki, która czasem najsilniej objawia się w drobnych gestach.
Dla nowojorskiego wirtuoza skrzypiec, Alana Berensona, muzyka jest całym życiem. To właśnie ona daje mu siłę, by po każdym bolesnym upadku podnosić się i iść dalej własną drogą. Alan, któremu ręce coraz częściej odmawiają posłuszeństwa, drżąc i drętwiejąc, będzie musiał wkrótce stanąć przed najważniejszymi w życiu decyzjami. Diagnoza bowiem okazuje się bezlitosna. Muzyk, chcąc wykorzystać pozostały mu czas, postanawia udać się w retrospektywną podróż do miasta, z którego pochodził jego dziadek – Warszawy. Jednocześnie próbuje naprawić trudne rodzinne relacje i załagodzić dawne konflikty z bliskimi. Ale na to może już być za późno…
„Piąta pora roku” to poruszająca powieść o gorzkim smaku sławy i jej konsekwencjach, a także o miłości do ludzi i sztuki, która czasem najsilniej objawia się w drobnych gestach.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2023
- Format: 130x210
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 262
- ISBN: 978-83-8313-489-5
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 1 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Michalina Foremska | (1.08.2023) |
W ostatnim czasie jakoś tak w moje ręce wpadają książki, w których pojawia się wątek sztuki – czy to malarstwo, czy muzyka. I nie powiem, żebym narzekała, bo bardzo lubię takie historie, które „obracają się” w takich kręgach. A gdy są fajnie napisane – nie można chcieć niczego więcej, niż móc obcować z nimi tak długo, jak to możliwe. Odkryciem i to bardzo ciekawym była powieść Iwony Dźwięgi…
Niemniej tym, co skierowało moją uwagę na Piątą porą roku, była okładka, a następie opis, który zachęcił mnie do jak najszybszego poznania treści. I tak dałam się porwać niezwykłej historii, która toczyła się swoim, niewymuszonym tempem. Zaintrygował mnie osobliwy wstęp, który rozbudził we mnie zainteresowanie, a potem przepadłam na kilka godzin, błądząc pomiędzy nutami a słowami, które nadały kształt tej historii.
Przez większą część tej historii nie mogłam się od książki oderwać. Podobały mi się te przeskoki między teraźniejszością a przeszłością głównego bohatera. Dzięki temu lepiej poznałam Alana. Jego historię. Historię jego miłości do muzyki, do gry na skrzypcach oraz jego niełatwą drogę do tego, by stać się muzykiem wielkiego formatu. Niemniej droga ta naznaczona była innymi „podróżami” i „przystankami”. Wszak na drodze każdego z nas pojawiają się różni ludzie. Jedni zostają z nami na zawsze, niektórzy są w nim tylko przez chwilę, a jeszcze inni pojawiają się i znikają, choć nie tak dosłownie… Jedne relacje się rozluźniają, inne zacieśniają, a są też takie, które tkwią w jakimś zawieszeniu i czekają na to, by je popchnąć w którąś stronę…
Autorka pokazuje w Piątej porze roku, że ścieżka życiowa – czy to zawodowa, czy prywatna – nie zawsze jest, a właściwie często, prosta. Pojawiają się przeszkody, ale też szanse, które mogą nam ułatwić życie, jeśli umiejętnie z nich skorzystamy. A wszystko, co się dzieje w naszym życiu to konsekwencje naszych decyzji – lepszych i gorszych. Iwona Dźwięga pokazuje na przykładzie Alana cienie i blaski sławy. Oraz rodzicielstwa, które również nie jest łatwą sztuką.
I o ile ścieżka Alana do zdobycia sławy oraz perturbacje w jego życiu prywatnym, czytałam z zapartym tchem, tak mnie ta historia wciągnęła i ciekawa byłam, czy uda mu się dojść do porozumienia z rodziną, a właściwie z córką oraz ciekawiło mnie, jak zakończy swoją karierę, o tyle to jakie autorka zaserwowała zakończenie, niestety ten mój zachwyt przytłumiło. Wręcz poczułam się rozczarowana. Liczyłam na wielki finał, na spektakularne zakończenie z fajerwerkami niemalże, a tymczasem… Jakoś się to rozmyło, zrobiło się nijako i tak trochę, jakby na siłę dopisane. Takie miałam wrażenie, że autorka nie do końca wiedziała, jak to pociągną, tę drogę ku Polsce. Bo sama decyzja o zagraniu koncertu w Polsce wydawała mi się być tą kluczową sceną, w której Alan pożegna się ze sceną i grą na skrzypcach, która zamknie historię głównego bohatera i będzie tą wisienką na torcie. Jednak Iwonia Dźwięga postanowiła inaczej skroić zakończenie…
Podobały mi się w tej książce również bohaterowie wykreowani przez autorkę. Zarówno Alan, jak i postacie drugo- i dalszoplanowe były świetnie skrojone. Stanowiły ważny element tej historii, historii Alana. Iwona Dźwięga opatrzyła ich całą paleta wad i zalet, które sprawiły, że wydawali się zupełnie naturalni, wręcz rzeczywiści, jak gdyby ta książka była swego rodzaju biografią, niżeli powieścią obyczajową.
Piąta pora roku to powieść nietuzinkowa, ciekawa i warta każdej minuty, która upłynie przy jej czytaniu. To powieść o cieniach i blaskach życia, o tym, że każda decyzja niesie za sobą konsekwencje. To także przypomnienie, że nie warto zwlekać, gdy się kogoś kocha, bo czasem może być za późno, że chwile są ważne i należy się nimi cieszyć, bo nigdy się nie wie, co będzie kiedyś… W dodatku napisana fenomenalnym piórem. Mam więc nadzieję, że o Iwonie Dźwiędze jeszcze usłyszymy i to w niedalekiej przyszłości.
Niemniej tym, co skierowało moją uwagę na Piątą porą roku, była okładka, a następie opis, który zachęcił mnie do jak najszybszego poznania treści. I tak dałam się porwać niezwykłej historii, która toczyła się swoim, niewymuszonym tempem. Zaintrygował mnie osobliwy wstęp, który rozbudził we mnie zainteresowanie, a potem przepadłam na kilka godzin, błądząc pomiędzy nutami a słowami, które nadały kształt tej historii.
Przez większą część tej historii nie mogłam się od książki oderwać. Podobały mi się te przeskoki między teraźniejszością a przeszłością głównego bohatera. Dzięki temu lepiej poznałam Alana. Jego historię. Historię jego miłości do muzyki, do gry na skrzypcach oraz jego niełatwą drogę do tego, by stać się muzykiem wielkiego formatu. Niemniej droga ta naznaczona była innymi „podróżami” i „przystankami”. Wszak na drodze każdego z nas pojawiają się różni ludzie. Jedni zostają z nami na zawsze, niektórzy są w nim tylko przez chwilę, a jeszcze inni pojawiają się i znikają, choć nie tak dosłownie… Jedne relacje się rozluźniają, inne zacieśniają, a są też takie, które tkwią w jakimś zawieszeniu i czekają na to, by je popchnąć w którąś stronę…
Autorka pokazuje w Piątej porze roku, że ścieżka życiowa – czy to zawodowa, czy prywatna – nie zawsze jest, a właściwie często, prosta. Pojawiają się przeszkody, ale też szanse, które mogą nam ułatwić życie, jeśli umiejętnie z nich skorzystamy. A wszystko, co się dzieje w naszym życiu to konsekwencje naszych decyzji – lepszych i gorszych. Iwona Dźwięga pokazuje na przykładzie Alana cienie i blaski sławy. Oraz rodzicielstwa, które również nie jest łatwą sztuką.
I o ile ścieżka Alana do zdobycia sławy oraz perturbacje w jego życiu prywatnym, czytałam z zapartym tchem, tak mnie ta historia wciągnęła i ciekawa byłam, czy uda mu się dojść do porozumienia z rodziną, a właściwie z córką oraz ciekawiło mnie, jak zakończy swoją karierę, o tyle to jakie autorka zaserwowała zakończenie, niestety ten mój zachwyt przytłumiło. Wręcz poczułam się rozczarowana. Liczyłam na wielki finał, na spektakularne zakończenie z fajerwerkami niemalże, a tymczasem… Jakoś się to rozmyło, zrobiło się nijako i tak trochę, jakby na siłę dopisane. Takie miałam wrażenie, że autorka nie do końca wiedziała, jak to pociągną, tę drogę ku Polsce. Bo sama decyzja o zagraniu koncertu w Polsce wydawała mi się być tą kluczową sceną, w której Alan pożegna się ze sceną i grą na skrzypcach, która zamknie historię głównego bohatera i będzie tą wisienką na torcie. Jednak Iwonia Dźwięga postanowiła inaczej skroić zakończenie…
Podobały mi się w tej książce również bohaterowie wykreowani przez autorkę. Zarówno Alan, jak i postacie drugo- i dalszoplanowe były świetnie skrojone. Stanowiły ważny element tej historii, historii Alana. Iwona Dźwięga opatrzyła ich całą paleta wad i zalet, które sprawiły, że wydawali się zupełnie naturalni, wręcz rzeczywiści, jak gdyby ta książka była swego rodzaju biografią, niżeli powieścią obyczajową.
Piąta pora roku to powieść nietuzinkowa, ciekawa i warta każdej minuty, która upłynie przy jej czytaniu. To powieść o cieniach i blaskach życia, o tym, że każda decyzja niesie za sobą konsekwencje. To także przypomnienie, że nie warto zwlekać, gdy się kogoś kocha, bo czasem może być za późno, że chwile są ważne i należy się nimi cieszyć, bo nigdy się nie wie, co będzie kiedyś… W dodatku napisana fenomenalnym piórem. Mam więc nadzieję, że o Iwonie Dźwiędze jeszcze usłyszymy i to w niedalekiej przyszłości.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Sobie pisani — Jolanta Kosowska Magiczna Praga, przyjaźń i alchemia miłości – najbardziej romantyczna powieść Jolanty Kosowskiej!
Życiem Marty, właścicielki biura podróży i przewodniczki... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res