Pamiętniki mojej mamy
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Nie odkładaj szczęścia na potem!
Czy można kochać tak bardzo, że rezygnuje się ze swoich zasad i przekonań? To pytanie zadaje sobie Gabriela, która po ukończeniu studiów – i w wyniku działań matki, która chce rozbić jej związek z aktualnym partnerem – opuszcza Bydgoszcz i przeprowadza się na wieś. Jej niechęć do zmiany stylu życia odbija się na stosunkach z mieszkańcami wsi, a zwłaszcza z jednym z nich. To właśnie on, Zen Batory, zakochuje się od pierwszego wejrzenia w niepokornej dziewczynie, jednak jej serce należy do innego…
Zanim oboje odkryją, ile ich łączy, będą musieli uporać się ze swoją przeszłością i wyzbyć się niewygodnych sekretów. Czy mimo wszystkich trudnych doświadczeń pozwolą się poprowadzić miłości?
Od miesiąca tkwię w ostatnim miejscu na ziemi, w którym chciałabym mieszkać (wyłączając, oczywiście, groty i wszelkie jaskinie, a także – jak na ironię – dom przy torach kolejowych). W wyniku pomysłowości ojca i perfidii matki zostałam zesłana do wioski mlekiem i gnojówką płynącej. Oficjalnie zamieszkałam u babci, ponieważ mój ojciec, dyrektor dużego banku, po studiach załatwił mi pracę w małym banku. Nieoficjalnie zamieszkałam z dala od cywilizacji w wyniku pewnych zawirowań życiowych. Te „zawirowania życiowe” mają piękne imię i jeszcze piękniejsze błękitne oczy.
Czy można kochać tak bardzo, że rezygnuje się ze swoich zasad i przekonań? To pytanie zadaje sobie Gabriela, która po ukończeniu studiów – i w wyniku działań matki, która chce rozbić jej związek z aktualnym partnerem – opuszcza Bydgoszcz i przeprowadza się na wieś. Jej niechęć do zmiany stylu życia odbija się na stosunkach z mieszkańcami wsi, a zwłaszcza z jednym z nich. To właśnie on, Zen Batory, zakochuje się od pierwszego wejrzenia w niepokornej dziewczynie, jednak jej serce należy do innego…
Zanim oboje odkryją, ile ich łączy, będą musieli uporać się ze swoją przeszłością i wyzbyć się niewygodnych sekretów. Czy mimo wszystkich trudnych doświadczeń pozwolą się poprowadzić miłości?
Od miesiąca tkwię w ostatnim miejscu na ziemi, w którym chciałabym mieszkać (wyłączając, oczywiście, groty i wszelkie jaskinie, a także – jak na ironię – dom przy torach kolejowych). W wyniku pomysłowości ojca i perfidii matki zostałam zesłana do wioski mlekiem i gnojówką płynącej. Oficjalnie zamieszkałam u babci, ponieważ mój ojciec, dyrektor dużego banku, po studiach załatwił mi pracę w małym banku. Nieoficjalnie zamieszkałam z dala od cywilizacji w wyniku pewnych zawirowań życiowych. Te „zawirowania życiowe” mają piękne imię i jeszcze piękniejsze błękitne oczy.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Novae Res, 2022
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 352
- ISBN: 978-83-8313-185-6
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 10 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
ewela_ czyta | (2.11.2022) |
Człowiek potrafi bardzo wiele poświęcić dla miłości. Potrafi kochać bezinteresownie pomimo wielu wad. Ale czy potrafi zrezygnować ze swoich zasad i przekonań? Gabriela przekona się o tym na własnej skórze. Dziewczyna po ukończeniu studiów ucieka na wieś do babci Lutki, tam chce odpocząć od zaborczej matki, która chce za wszelką cenę rozbić jej związek. Początki mieszkania na wsi wcale nie są takie kolorowe, to odbija się na stosunkach z mieszkańcami tej wsi. A najbardziej na jednym z nich, Zenie Batorym, to on zakochuje się w Gabrieli od pierwszego wejrzenia. Tylko problem w tym, że serce Kobiety należy do innego.
"Pamiętniki mojej mamy" to pewien, najważniejszy okres w życiu Gabrieli. Kobieta przez ten czas sporo przeszła, było wiele chwil chwytających za serce jak i tych mniej przyjemnych. Rodzic potrafi dla dziecka zrobić wiele, jednak w tym przypadku to co zrobiła matka dla Gabrieli, to coś strasznego, nie do pomyślenia. Rodzic powinien wspierać, prowadzić za rękę, a nie patrzeć na to co ludzie powiedzą. Kibicowałam strasznie dla Gabrieli i Zena. Mężczyzna cudowny, opiekuńczy, kochający bezgranicznie. A co do siostry Zena, nie polubiłam jej już na samym początku. Zazdrośnica, robiła z siebie ofiarę losu. Babcia Lutka ją przejrzała.
Książka już od początku czaruje okładką, a jak zagłębisz się w lekturze poczujesz klimat tamtych lat. Jest kilka przeskoków czasowych z roku 1981 do 2022 gdzie poznajemy córkę Gabrieli, która czyta jej pamiętnik. Historia lekka i bardzo przyjemna. Miło spędziłam z nią czas i przeczytałam szybko. Są fragmenty chwytające za serce, a są również takie, które rozśmieszą i zostaną w pamięci na dłużej. Pamiętnik to książka przy której nie można przejść obojętnie. Opowiada nie tylko o miłości, ale również o kobiecie, która się nie poddaje, jej hart ducha pokona wszelkie przeciwności...
"Pamiętniki mojej mamy" to pewien, najważniejszy okres w życiu Gabrieli. Kobieta przez ten czas sporo przeszła, było wiele chwil chwytających za serce jak i tych mniej przyjemnych. Rodzic potrafi dla dziecka zrobić wiele, jednak w tym przypadku to co zrobiła matka dla Gabrieli, to coś strasznego, nie do pomyślenia. Rodzic powinien wspierać, prowadzić za rękę, a nie patrzeć na to co ludzie powiedzą. Kibicowałam strasznie dla Gabrieli i Zena. Mężczyzna cudowny, opiekuńczy, kochający bezgranicznie. A co do siostry Zena, nie polubiłam jej już na samym początku. Zazdrośnica, robiła z siebie ofiarę losu. Babcia Lutka ją przejrzała.
Książka już od początku czaruje okładką, a jak zagłębisz się w lekturze poczujesz klimat tamtych lat. Jest kilka przeskoków czasowych z roku 1981 do 2022 gdzie poznajemy córkę Gabrieli, która czyta jej pamiętnik. Historia lekka i bardzo przyjemna. Miło spędziłam z nią czas i przeczytałam szybko. Są fragmenty chwytające za serce, a są również takie, które rozśmieszą i zostaną w pamięci na dłużej. Pamiętnik to książka przy której nie można przejść obojętnie. Opowiada nie tylko o miłości, ale również o kobiecie, która się nie poddaje, jej hart ducha pokona wszelkie przeciwności...
Magdalena Panus | (3.11.2022) |
"Najważniejsze terminy, które jednak muszą być drogowskazem na całe życie to MIŁOŚĆ i SZACUNEK. Bez tego szczęścia nie zbudujesz."
Miłka zaczytuje się w pamiętniku spisanym przez swoją Mamę sprzed 40 lat. Zapiski dotyczą młodości Gabrieli.
Wyprowadzka z dużego miasta na wieś. Kłopoty z odnalezieniem się w nowym miejscu wśród nowych ludzi. Związek, który miał być tym na całe życie, a okazał się rozczarowaniem.
I relacja z tym jednym jedynym mieszańcem wsi, który od pierwszego spotkania wzbudza niemałe emocje.
Kwestią czasu jest, że Gabriela i wspomniany Zen stają się dla siebie całym światem. Ich miłość kwitnie. Mimo przeszkód zawsze na końcu odnajdują siebie.
Jest to przepiękna opowieść. Pełna miłości, zrozumienia, szacunku i też mnóstwa humoru. Dostarczy i wzruszenia i uśmiechu.
Akcja toczy się w dwóch ramach czasowych. W latach kiedy Gabriela skrupulatnie notowała swoje przeżycia i obecnie, kiedy zapiski znalazły się w rękach córki.
Miłość, która zrodziła się między Gabrielą, a Zenem jest miłością o jakiej się marzy. Oddaną, pełną zrozumienia i zapewniającą bezpieczeństwo.
Tym samym możemy określić relacje jakie łączą Zena z córką. Dziewczyna, mimo tego, że jest już dorosła w pełni i w każdej sytuacji może liczyć na ojca, tymbardziej po stracie matki.
Autorka stworzyła historię przez którą się płynie, a zbliżający się koniec smuci zamiast cieszyć, bo chciałoby się więcej.
Miłka zaczytuje się w pamiętniku spisanym przez swoją Mamę sprzed 40 lat. Zapiski dotyczą młodości Gabrieli.
Wyprowadzka z dużego miasta na wieś. Kłopoty z odnalezieniem się w nowym miejscu wśród nowych ludzi. Związek, który miał być tym na całe życie, a okazał się rozczarowaniem.
I relacja z tym jednym jedynym mieszańcem wsi, który od pierwszego spotkania wzbudza niemałe emocje.
Kwestią czasu jest, że Gabriela i wspomniany Zen stają się dla siebie całym światem. Ich miłość kwitnie. Mimo przeszkód zawsze na końcu odnajdują siebie.
Jest to przepiękna opowieść. Pełna miłości, zrozumienia, szacunku i też mnóstwa humoru. Dostarczy i wzruszenia i uśmiechu.
Akcja toczy się w dwóch ramach czasowych. W latach kiedy Gabriela skrupulatnie notowała swoje przeżycia i obecnie, kiedy zapiski znalazły się w rękach córki.
Miłość, która zrodziła się między Gabrielą, a Zenem jest miłością o jakiej się marzy. Oddaną, pełną zrozumienia i zapewniającą bezpieczeństwo.
Tym samym możemy określić relacje jakie łączą Zena z córką. Dziewczyna, mimo tego, że jest już dorosła w pełni i w każdej sytuacji może liczyć na ojca, tymbardziej po stracie matki.
Autorka stworzyła historię przez którą się płynie, a zbliżający się koniec smuci zamiast cieszyć, bo chciałoby się więcej.
Mirosława Dudko | (5.11.2022) |
„Codziennie budzić się i zasypiać w ramionach kogoś, za kogo oddałoby się życie, to zaszczyt.”
Kilka miesięcy temu poznałam historię Ludmiły Batory i Zachara Lwowa zamieszczonej w książce „Alter ego” i zakochałam się w tej historii, pomimo tego, że pozostawiła mnie ona w niemałym szoku po tym, gdy ostatnie akapity zmroziły mi krew w żyłach. Dopiero niedawno, bo w październiku 2022 roku premierę miała kontynuacja tych wydarzeń, w książce pt.: „Pamiętniki mojej mamy”. Tytuł nawiązuje w pewien sposób do zakończenia pierwszej części, ale w ogóle nie kojarzy się z jej kontynuacją. Już na wstępie, w prologu, autorka wyjaśnia, że jesteśmy w błędzie, gdyż zapewnia, że w miarę poznawania kolejnych rozdziałów drugiego tomu, odkryje przed nami to, co chcielibyśmy wiedzieć. Ale nie od razu.
Najpierw cofamy się w czasie, do lat 80. XX wieku, gdy poznali się rodzice Ludmiły. W ten sposób pani Barczyk-Mews postanowiła przybliżyć nam ojca bohaterki, Zena Batorego, którego postać w pierwszym tomie dodawała zabawnego i sympatycznego smaczku. Zrobiła to w sposób nietypowy i przewrotny, gdyż wykorzystała do tego zapiski prowadzone przez matkę dziewczyny, Gabrielę z domu Strzelecką.
Poznajemy ją, gdy jest 1 lipca 1981 roku. Wówczas Gabriela miała 24 lata i od miesiąca mieszkała u babci Lutki na wsi. Nie była z tego faktu zadowolona, gdyż to oznaczało rozłąkę z jej ukochanym Adamem Czarnowskim zwanym Czarnym, mimo że był on przystojnym blondynem. Nie widziała poza nim świata, a pojawiający się u babci Zen Batory wzbudzał w niej irytację. Z Adamem miała nadzieję spędzić resztę życia, mimo że on nie zawsze wydaje się mieć dla niej czas, a do tego skupiony jest na swoich przyjemnościach. Ten okres u Gabrieli ukazuje ją, jako naiwną dziewczynę do tego stopnia, że postanawia dzielić się swoimi zarobionymi pieniędzmi ze swoim chłopakiem mając nadzieję, że będzie to jej wkład na poczet ich wspólnej przyszłości. Wkrótce przekonała się, jak bardzo była łatwowierna i zaślepiona.
Ten wątek zajmuje większą część fabuły drugiego tomu serii i oparty został na standardowym schemacie polegającym na początkowej niechęci między dwojgiem osób, która z czasem zmienia się w gorące uczucie. Mimo to, nie jest to prosta historia i nie raz autorka zaskoczyła mnie rozwojem sytuacji. Narracja jest oczywiście pierwszoosobowa, bo są to fragmenty pamiętników Gabrieli, a więc nie mamy bezpośredniego spojrzenia na to, co tak naprawdę myśli Zen, a trochę szkoda, bo zawsze lubię znać zdanie drugiej strony. Jednak wszystko przebiega tak, że wiemy też, co czuje i myśli Zen, gdyż jest on człowiekiem szczerym, bezpośrednim, a przy tym ma naturalne poczucie humoru, które dodaje całości lekkiego charakteru.
Wspomnienia spisane w pamiętnikach przeplatają się z tym, co dzieje się w 2022 roku u Ludmiły i Zachara, a tym samym u Zena, już jako ojca. Ten motyw stanowi przerywnik między jednym czytaniem pamiętnika, a kolejnym i jest mniej dynamiczny, ale równie wciągający, gdyż autorka stopniowo pokazuje kolejne wydarzenia ujawniając ciąg dalszy losów bohaterów „Alter ego”.
Muszę przyznać, że bardziej byłam ciekawa wątku z pamiętników Gabrieli, niż bieżących. Już w pierwszej części pojawiały się motywy związane z ich miłością, ale dopiero teraz poznajemy dokładniej to, co wówczas wydarzyło. Zen wzbudzał sympatię od samego początku, już jako ojciec Ludmiły, swoim podejściem do życia, wspieraniem córki i życiową mądrością. W „Alter ego” przypominał bardziej starszego pana o prostym sposobie bycia i zupełnie odbiegającym od wizerunku, zadziornego, tajemniczego i charyzmatycznego młodego człowieka, który zawładnął sercem miastowej dziewczyny.
„Pamiętniki mojej mamy” to udana kontynuacja „Alter ego”, ale ma zupełnie odmienny charakter. Przede wszystkim jest to romans z sentymentalną nutką naznaczoną latami osiemdziesiątymi. Nie ma w niej już tak mocnego „pazura” mafijnego, chociaż autorka nie zrezygnowała z niego całkowicie. Już w prologu zaznaczyła, że wszystko ułożone jest tak, że po przeczytaniu tej kontynuacji nie jeden czytelnik może się zdenerwować. Te słowa potwierdziły się, gdy dotarłam do końca książki, ale nie do końca tej historii. Będę, więc oczekiwać na zapowiedzianą kolejną część, która ma nosić tytuł „Listy pisane z czułością”, gdyż ma ona ujawnić korespondencję między Gabi i Zenem. Ja chętnie ponownie spotkam się z tymi bohaterami, gdyż jestem ciekawa losów nie tylko autorów listów, ale też Zachara i Ludmiły, bo ta historia też nie jest dla mnie dokończona i dostatecznie wyjaśniona.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Kilka miesięcy temu poznałam historię Ludmiły Batory i Zachara Lwowa zamieszczonej w książce „Alter ego” i zakochałam się w tej historii, pomimo tego, że pozostawiła mnie ona w niemałym szoku po tym, gdy ostatnie akapity zmroziły mi krew w żyłach. Dopiero niedawno, bo w październiku 2022 roku premierę miała kontynuacja tych wydarzeń, w książce pt.: „Pamiętniki mojej mamy”. Tytuł nawiązuje w pewien sposób do zakończenia pierwszej części, ale w ogóle nie kojarzy się z jej kontynuacją. Już na wstępie, w prologu, autorka wyjaśnia, że jesteśmy w błędzie, gdyż zapewnia, że w miarę poznawania kolejnych rozdziałów drugiego tomu, odkryje przed nami to, co chcielibyśmy wiedzieć. Ale nie od razu.
Najpierw cofamy się w czasie, do lat 80. XX wieku, gdy poznali się rodzice Ludmiły. W ten sposób pani Barczyk-Mews postanowiła przybliżyć nam ojca bohaterki, Zena Batorego, którego postać w pierwszym tomie dodawała zabawnego i sympatycznego smaczku. Zrobiła to w sposób nietypowy i przewrotny, gdyż wykorzystała do tego zapiski prowadzone przez matkę dziewczyny, Gabrielę z domu Strzelecką.
Poznajemy ją, gdy jest 1 lipca 1981 roku. Wówczas Gabriela miała 24 lata i od miesiąca mieszkała u babci Lutki na wsi. Nie była z tego faktu zadowolona, gdyż to oznaczało rozłąkę z jej ukochanym Adamem Czarnowskim zwanym Czarnym, mimo że był on przystojnym blondynem. Nie widziała poza nim świata, a pojawiający się u babci Zen Batory wzbudzał w niej irytację. Z Adamem miała nadzieję spędzić resztę życia, mimo że on nie zawsze wydaje się mieć dla niej czas, a do tego skupiony jest na swoich przyjemnościach. Ten okres u Gabrieli ukazuje ją, jako naiwną dziewczynę do tego stopnia, że postanawia dzielić się swoimi zarobionymi pieniędzmi ze swoim chłopakiem mając nadzieję, że będzie to jej wkład na poczet ich wspólnej przyszłości. Wkrótce przekonała się, jak bardzo była łatwowierna i zaślepiona.
Ten wątek zajmuje większą część fabuły drugiego tomu serii i oparty został na standardowym schemacie polegającym na początkowej niechęci między dwojgiem osób, która z czasem zmienia się w gorące uczucie. Mimo to, nie jest to prosta historia i nie raz autorka zaskoczyła mnie rozwojem sytuacji. Narracja jest oczywiście pierwszoosobowa, bo są to fragmenty pamiętników Gabrieli, a więc nie mamy bezpośredniego spojrzenia na to, co tak naprawdę myśli Zen, a trochę szkoda, bo zawsze lubię znać zdanie drugiej strony. Jednak wszystko przebiega tak, że wiemy też, co czuje i myśli Zen, gdyż jest on człowiekiem szczerym, bezpośrednim, a przy tym ma naturalne poczucie humoru, które dodaje całości lekkiego charakteru.
Wspomnienia spisane w pamiętnikach przeplatają się z tym, co dzieje się w 2022 roku u Ludmiły i Zachara, a tym samym u Zena, już jako ojca. Ten motyw stanowi przerywnik między jednym czytaniem pamiętnika, a kolejnym i jest mniej dynamiczny, ale równie wciągający, gdyż autorka stopniowo pokazuje kolejne wydarzenia ujawniając ciąg dalszy losów bohaterów „Alter ego”.
Muszę przyznać, że bardziej byłam ciekawa wątku z pamiętników Gabrieli, niż bieżących. Już w pierwszej części pojawiały się motywy związane z ich miłością, ale dopiero teraz poznajemy dokładniej to, co wówczas wydarzyło. Zen wzbudzał sympatię od samego początku, już jako ojciec Ludmiły, swoim podejściem do życia, wspieraniem córki i życiową mądrością. W „Alter ego” przypominał bardziej starszego pana o prostym sposobie bycia i zupełnie odbiegającym od wizerunku, zadziornego, tajemniczego i charyzmatycznego młodego człowieka, który zawładnął sercem miastowej dziewczyny.
„Pamiętniki mojej mamy” to udana kontynuacja „Alter ego”, ale ma zupełnie odmienny charakter. Przede wszystkim jest to romans z sentymentalną nutką naznaczoną latami osiemdziesiątymi. Nie ma w niej już tak mocnego „pazura” mafijnego, chociaż autorka nie zrezygnowała z niego całkowicie. Już w prologu zaznaczyła, że wszystko ułożone jest tak, że po przeczytaniu tej kontynuacji nie jeden czytelnik może się zdenerwować. Te słowa potwierdziły się, gdy dotarłam do końca książki, ale nie do końca tej historii. Będę, więc oczekiwać na zapowiedzianą kolejną część, która ma nosić tytuł „Listy pisane z czułością”, gdyż ma ona ujawnić korespondencję między Gabi i Zenem. Ja chętnie ponownie spotkam się z tymi bohaterami, gdyż jestem ciekawa losów nie tylko autorów listów, ale też Zachara i Ludmiły, bo ta historia też nie jest dla mnie dokończona i dostatecznie wyjaśniona.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Beata Moskwa | (13.11.2022) |
Nie zawsze działanie w naszym imieniu może mieć dobre skutki. Czasami ingerencja rodziny wiąże się z większą szkodą niż pożytkiem o czym przekonała się główna bohaterka powieści Anny Barczyk-Mews. Czy zagubiona we własnych decyzjach Gabriela uniknie porażki i stanie na nogi o własnych siłach?
To już moja trzecia powieść spod pióra autorki i trzecia jakże udana przygoda. Miło patrzeć z dystansem na jej warsztat literacki, który rozwija się w odpowiednią stronę, miło również czyta się tak dopracowaną i przemyślaną książkę. Anna Barczyk-Mews skupia się na wewnętrznych przeżyciach bohaterów, pozwala nam z bliska poznać ich rozterki oraz problemy z jakimi się konfrontują a w tle dopracowuje wydarzenia wyrwane z prozy życia: mówiące o przeciwnościach z którymi musimy się mierzyć każdego dnia.
Losy Gabrieli pokazują nam, że czasami warto porzucić wszystko na rzecz własnych, prywatnych celów. Podążanie wyznaczoną ścieżką dla jednych jest realizacją planów, dla innych wstępem do negatywnych emocji oraz braku realizacji marzeń. Główna bohaterka chciała jedynie żyć u boku ukochanego mężczyzny bez stawiania na rozwój kariery. Czuła się w tym spełniona, ale nikt a szczególnie jej matka, nie próbowali zrozumieć, że szczęście może być aż tak proste. Dlatego Gabriela przeniosła się na wieś, by odciąć się od negatywnych emocji, ale tam również zderzyła się z murem niezrozumienia. To jednak pomogło jej z dystansem spojrzeć na swoje życie, wybrać priorytety i zadecydować komu tak naprawdę powinna oddać serce.
Przyznaję, że na początku nie mogłam zrozumieć działań głównej bohaterki. Wadziły mi jej lekkomyślne decyzje i brak zrównoważenia, ale później dostrzegłam, że to celowy zabieg ze strony autorki, by pokazać jak pod wpływem przeżytych doświadczeń Gabriela zmienia się na naszych oczach. Jej opowieść bowiem mocno opiera się na obyczajowym motywie a romantyczne chwile okazały się jedynie tłem wydarzeń co skuteczniej umożliwiło mi spojrzenie z dystansem na zaprezentowaną historię.
W "Pamiętniki mojej mamy" mierzymy się z trudnymi wyborami, przewartościowujemy świat głównej bohaterki i próbujemy wyciągać konsekwencję z jej błędów. Anna Barczyk-Mews zabiera nas w podróż zmuszającą do przemyśleń, ale jednocześnie lekką w odbiorze i ciekawie napisaną. Po raz kolejny autorka miło mnie zaskoczyła warsztatem oraz zaangażowaniem, więc z wielką przyjemnością odsyłam Was do wszystkich trzech książek jej pióra.
To już moja trzecia powieść spod pióra autorki i trzecia jakże udana przygoda. Miło patrzeć z dystansem na jej warsztat literacki, który rozwija się w odpowiednią stronę, miło również czyta się tak dopracowaną i przemyślaną książkę. Anna Barczyk-Mews skupia się na wewnętrznych przeżyciach bohaterów, pozwala nam z bliska poznać ich rozterki oraz problemy z jakimi się konfrontują a w tle dopracowuje wydarzenia wyrwane z prozy życia: mówiące o przeciwnościach z którymi musimy się mierzyć każdego dnia.
Losy Gabrieli pokazują nam, że czasami warto porzucić wszystko na rzecz własnych, prywatnych celów. Podążanie wyznaczoną ścieżką dla jednych jest realizacją planów, dla innych wstępem do negatywnych emocji oraz braku realizacji marzeń. Główna bohaterka chciała jedynie żyć u boku ukochanego mężczyzny bez stawiania na rozwój kariery. Czuła się w tym spełniona, ale nikt a szczególnie jej matka, nie próbowali zrozumieć, że szczęście może być aż tak proste. Dlatego Gabriela przeniosła się na wieś, by odciąć się od negatywnych emocji, ale tam również zderzyła się z murem niezrozumienia. To jednak pomogło jej z dystansem spojrzeć na swoje życie, wybrać priorytety i zadecydować komu tak naprawdę powinna oddać serce.
Przyznaję, że na początku nie mogłam zrozumieć działań głównej bohaterki. Wadziły mi jej lekkomyślne decyzje i brak zrównoważenia, ale później dostrzegłam, że to celowy zabieg ze strony autorki, by pokazać jak pod wpływem przeżytych doświadczeń Gabriela zmienia się na naszych oczach. Jej opowieść bowiem mocno opiera się na obyczajowym motywie a romantyczne chwile okazały się jedynie tłem wydarzeń co skuteczniej umożliwiło mi spojrzenie z dystansem na zaprezentowaną historię.
W "Pamiętniki mojej mamy" mierzymy się z trudnymi wyborami, przewartościowujemy świat głównej bohaterki i próbujemy wyciągać konsekwencję z jej błędów. Anna Barczyk-Mews zabiera nas w podróż zmuszającą do przemyśleń, ale jednocześnie lekką w odbiorze i ciekawie napisaną. Po raz kolejny autorka miło mnie zaskoczyła warsztatem oraz zaangażowaniem, więc z wielką przyjemnością odsyłam Was do wszystkich trzech książek jej pióra.
Karolina Janowska | (13.11.2022) |
Gabriela zaraz po studiach została wydelegowana na wieś do babci. Jej matka chciała ją rozdzielić z uwczesnym partnerem, który według jej rodzicielki, nie pasował do niej, a tym bardziej do rodziny. Jako dorosła, nie mogła decydować wtedy o sobie, więc postanowiła to zmienić i żyć swoim życiem. Jednak po czasie przyznała, że matka miała rację. Życie na wsi nie należało do najłatwiejszych. Zostawiła w mieście wszystkich znajomych, a na wsi dostała same podłe "koleżanki". Z czasem irytujący Zen Batory stał się dla niej oparciem, jednak przez różne fakty z ich życia ta dwójka mijała sie bez przerwy. Prawdziwa i szczera rozmowa pomogłaby im rozwiązać wszystkie domysły oraz ukoić problemy, z którymi się zmagają.
-------
Jak się okazało, "Pamiętniki mojej mamy" są kontynuacją książki "Alter ego". Nie mam pojęcia, jak ja to przegapiłam, ale nie czułam wielkiego dyskomfortu w czytaniu i nie gubiłam się w sytuacji. Jednak jestem pewna, że nadrobię pierwszą część, by poznać historię w pełni. "Pamiętniki mojej mamy" są świetną, słodko-gorzką historią, przy której łezka potrafi się w oku zakręcić, tak samo często, jak uśmiech pojawia się na twarzy. Jest to historia o miłości (tej szczęśliwej, jak i nieszczęśliwej), wzlotach, upadkach i bolesnych przeżyciach. Bardzo mi się podobał styl autorki i wykreowani bohaterowie, którzy nieraz stoją na przysłowiowym zakręcie i szukają odpowiedniej drogi do szczęścia
-------
Jak się okazało, "Pamiętniki mojej mamy" są kontynuacją książki "Alter ego". Nie mam pojęcia, jak ja to przegapiłam, ale nie czułam wielkiego dyskomfortu w czytaniu i nie gubiłam się w sytuacji. Jednak jestem pewna, że nadrobię pierwszą część, by poznać historię w pełni. "Pamiętniki mojej mamy" są świetną, słodko-gorzką historią, przy której łezka potrafi się w oku zakręcić, tak samo często, jak uśmiech pojawia się na twarzy. Jest to historia o miłości (tej szczęśliwej, jak i nieszczęśliwej), wzlotach, upadkach i bolesnych przeżyciach. Bardzo mi się podobał styl autorki i wykreowani bohaterowie, którzy nieraz stoją na przysłowiowym zakręcie i szukają odpowiedniej drogi do szczęścia
Urszula Nadolny | (14.11.2022) |
„Pamiętniki moje mamy Ania Barczyk- Mews.
Po wcześniejszym poznaniu historii Ludmiły i Zacharowa w „ALTER Ego” byłam bardzo ciekawa kontynuacji czy jak na to spojrzeć- wspomnień łączących się z tą parą.
Pamiętniki pisze mama Ludmiły Gabriela. Dzięki temu możemy przenieść się lata wstecz i poznać jej młodzieńcze czasy. Nagły wyjazd z miasta na wieś do babci ma umożliwić zapomnienie o miłości do „złego chłopca”. Matka Rysi od zawsze kontroluje i podejmuje decyzje za córkę. Tak dzieje się i tym razem.
Babcia stara się jak może aby umilić dziewczynie czas. Chłopiec z miasta przyjeżdża pomimo wszystkiego i chce coraz więcej. Dwie nowe przyjaciółki z pracy zapewniają miłe konwersacje. Sąsiad Zen irytuje coraz bardziej.
Czy spokojna wieś jest miejscem dla Gabrysi ? Kto z otaczających ją osób zasługuje na prawdziwe zaufanie ?
Czy można odnaleźć miłość wcale jej nie szukając ??
Życie Rysi nie oszczędza a największe zmartwienia i smutki przychodzą od najbliższych osób. Musi wiele przepracować aby dostrzec to że czasem szukamy daleko a szczęście mamy na wyciągnięcie ręki. Przeszłości nie zmienimy ale przyszłość… to zupełnie inna bajka.❤️
Po wcześniejszym poznaniu historii Ludmiły i Zacharowa w „ALTER Ego” byłam bardzo ciekawa kontynuacji czy jak na to spojrzeć- wspomnień łączących się z tą parą.
Pamiętniki pisze mama Ludmiły Gabriela. Dzięki temu możemy przenieść się lata wstecz i poznać jej młodzieńcze czasy. Nagły wyjazd z miasta na wieś do babci ma umożliwić zapomnienie o miłości do „złego chłopca”. Matka Rysi od zawsze kontroluje i podejmuje decyzje za córkę. Tak dzieje się i tym razem.
Babcia stara się jak może aby umilić dziewczynie czas. Chłopiec z miasta przyjeżdża pomimo wszystkiego i chce coraz więcej. Dwie nowe przyjaciółki z pracy zapewniają miłe konwersacje. Sąsiad Zen irytuje coraz bardziej.
Czy spokojna wieś jest miejscem dla Gabrysi ? Kto z otaczających ją osób zasługuje na prawdziwe zaufanie ?
Czy można odnaleźć miłość wcale jej nie szukając ??
Życie Rysi nie oszczędza a największe zmartwienia i smutki przychodzą od najbliższych osób. Musi wiele przepracować aby dostrzec to że czasem szukamy daleko a szczęście mamy na wyciągnięcie ręki. Przeszłości nie zmienimy ale przyszłość… to zupełnie inna bajka.❤️
Paulina Bartel | (14.11.2022) |
Nie spodziewałam się tych wszystkich emocji jakich ta książka mi dostarczyła, wydawać by się mogło że miłosna historia właśnie taka będzie, a jednak sposób w jaki jest stworzona jest dla mnie wyjątkowy.
Zazwyczaj miłość od pierwszego wejrzenia jest tą, która zapada w pamięci najbardziej. Tu jest całkiem inaczej, tu uczucie w pewnym sensie musiało dojrzeć do tego aby było tak prawdziwe i wyjątkowe.
Wciągnęła mnie niesamowicie i ciągle czekałam na to żeby dowiedzieć się jak najwiecej z zapisanego pamiętnika. To właśnie ten pamiętnik ma tu ogromne znaczenie. Pokazuje jak ważna jest rozmowa i szczerość aby zbudowane fundamenty były mocne i stabilne. Całość pozwala na śmiech i chwile wzruszenia, mogę napisać, że w pewnych momentach jest nostalgiczna. Przeżywałam i chciałbym więcej. Z takimi bohaterami zawsze ciężko się rozstać.
Mimo, że jest to kontynuacja to wcale nie daje się zgubić i mam nadzieje, że czas pozwoli mi nadrobić pierwszą część. Ogólnie mówiąc jestem nią zachwycona ❤️
Zazwyczaj miłość od pierwszego wejrzenia jest tą, która zapada w pamięci najbardziej. Tu jest całkiem inaczej, tu uczucie w pewnym sensie musiało dojrzeć do tego aby było tak prawdziwe i wyjątkowe.
Wciągnęła mnie niesamowicie i ciągle czekałam na to żeby dowiedzieć się jak najwiecej z zapisanego pamiętnika. To właśnie ten pamiętnik ma tu ogromne znaczenie. Pokazuje jak ważna jest rozmowa i szczerość aby zbudowane fundamenty były mocne i stabilne. Całość pozwala na śmiech i chwile wzruszenia, mogę napisać, że w pewnych momentach jest nostalgiczna. Przeżywałam i chciałbym więcej. Z takimi bohaterami zawsze ciężko się rozstać.
Mimo, że jest to kontynuacja to wcale nie daje się zgubić i mam nadzieje, że czas pozwoli mi nadrobić pierwszą część. Ogólnie mówiąc jestem nią zachwycona ❤️
Katarzyna @historie_budzace_namietnosc | (15.11.2022) |
„Nie, ale ból był mój, bo gdy patrzysz na cierpienie osoby, którą kochasz ponad wszystko, bezradność, że nie możesz nic zrobić, jest nie do zniesienia”.
Gabriela przeprowadziła się na wieś do babci, chciała w ten sposób uciec od dyktatorskiej matki. Na początku było jej ciężko odnaleźć się w nowym otoczeniu, bo wieś to nie miasto. Kobieta chciała być kochana i ważna dla kogoś, bo w rodzinnym domu tego nie doświadczała. Babcia była dla niej dużym wsparciem, ale jak się z czasem okazała nie tylko ona, bo niejaki Zen Batory od samego początku zawiesił oko na Gabrysi. Jej początkowa niechęć do niego zmieniała się w coś, czego jeszcze nigdy, nie doświadczyła. To Zen pokazał jej czym, są uczucia, miłość i namiętność. Tylko że oboje mieli swoją przeszłość i sekrety, które mogły zniszczyć to świeże uczucie, a z którymi musieli się uporać.
„Męczysz się z tym kilka tygodni, nie przyszło ci do głowy, że rozmowa jest lepsza niż domysły? Pamiętaj, Gabrysiu, że trzeba rozmawiać. Jak chcesz coś wiedzieć, to pytaj, nie męcz się, nie warto. Niewiedza czasem skraca życie”.
„Pamiętnik mojej mamy” to przeżycia oraz to jak wyglądało jej życie i co się w nim wydarzyło. To historia wielkiej i prawdziwej miłości, ale i bólu, rozczarowania i wielkiej straty. Historia walki o szczęście i rozpoczynanie nowego życia. To historia Rysi-Gabrysi i Zena, rodziców Ludki. A kim jest Ludka? Ci, co czytali „Alter ego” dobrze wiedzą, tak samo będą wiedzieć, kim jest Zachar. Wspólnie z Ludką czytamy wspomnienia jej mamy, przez co poznajemy dokładnie całą historię jej rodziców i tego, jak się poznali. Dzięki nim przybliża się nam postać Zena, a jego to uwielbiam od samego początku, jak go poznałam. Jest niesamowitą postacią, która wnosi bardzo wiele do obu części. Nie mogłam się doczekać, żeby poznać, jak dalej potoczyły się losy Ludki i Zachara. Bo mamy tu dwa czasy, powrót do przeszłości i wydarzenia teraźniejsze. Wszystko jest idealnie połączone ze sobą, tworząc spójną całość, pełną emocji, uczuć, pożądania, strachu, smutku, rozczarowania, złości. Piękna historia docierająca w głąb naszych serc, poruszająca duszę, chwytająca za serce, mądra i piękna. Ta historia mogła się kiedyś, gdzieś wydarzyć, bo jest tak prawdziwa i realna. Nie raz podczas czytania zaszkliły mi się oczy i poleciały łzy, ale nie zabrakło również humoru, dobrych rad i mądrości. Każdą emocję odczytałam i przeżywałam. Ania po raz kolejny mnie oczarowała i potwierdziła tylko to, jak bardzo jest niesamowitą i wyjątkową osobą. Gdy Rysia-Gabrysia szalała z projektowaniem pokoju i ganku miałam wrażenie, że to jest Ania. Bo ona również potrafi czarować i robić niezwykłe metamorfozy pomieszczeń. Bardzo się zżyłam z bohaterami i chciałbym jeszcze o nich przeczytać. Moi drodzy ogromnie wam polecam „Alter ego” i „Pamiętniki mojej mamy”, bo znajdziecie w nich dużo więcej niż tylko fikcję literacką. Te książki są warte każdej chwili spędzonej z nimi.
Gabriela przeprowadziła się na wieś do babci, chciała w ten sposób uciec od dyktatorskiej matki. Na początku było jej ciężko odnaleźć się w nowym otoczeniu, bo wieś to nie miasto. Kobieta chciała być kochana i ważna dla kogoś, bo w rodzinnym domu tego nie doświadczała. Babcia była dla niej dużym wsparciem, ale jak się z czasem okazała nie tylko ona, bo niejaki Zen Batory od samego początku zawiesił oko na Gabrysi. Jej początkowa niechęć do niego zmieniała się w coś, czego jeszcze nigdy, nie doświadczyła. To Zen pokazał jej czym, są uczucia, miłość i namiętność. Tylko że oboje mieli swoją przeszłość i sekrety, które mogły zniszczyć to świeże uczucie, a z którymi musieli się uporać.
„Męczysz się z tym kilka tygodni, nie przyszło ci do głowy, że rozmowa jest lepsza niż domysły? Pamiętaj, Gabrysiu, że trzeba rozmawiać. Jak chcesz coś wiedzieć, to pytaj, nie męcz się, nie warto. Niewiedza czasem skraca życie”.
„Pamiętnik mojej mamy” to przeżycia oraz to jak wyglądało jej życie i co się w nim wydarzyło. To historia wielkiej i prawdziwej miłości, ale i bólu, rozczarowania i wielkiej straty. Historia walki o szczęście i rozpoczynanie nowego życia. To historia Rysi-Gabrysi i Zena, rodziców Ludki. A kim jest Ludka? Ci, co czytali „Alter ego” dobrze wiedzą, tak samo będą wiedzieć, kim jest Zachar. Wspólnie z Ludką czytamy wspomnienia jej mamy, przez co poznajemy dokładnie całą historię jej rodziców i tego, jak się poznali. Dzięki nim przybliża się nam postać Zena, a jego to uwielbiam od samego początku, jak go poznałam. Jest niesamowitą postacią, która wnosi bardzo wiele do obu części. Nie mogłam się doczekać, żeby poznać, jak dalej potoczyły się losy Ludki i Zachara. Bo mamy tu dwa czasy, powrót do przeszłości i wydarzenia teraźniejsze. Wszystko jest idealnie połączone ze sobą, tworząc spójną całość, pełną emocji, uczuć, pożądania, strachu, smutku, rozczarowania, złości. Piękna historia docierająca w głąb naszych serc, poruszająca duszę, chwytająca za serce, mądra i piękna. Ta historia mogła się kiedyś, gdzieś wydarzyć, bo jest tak prawdziwa i realna. Nie raz podczas czytania zaszkliły mi się oczy i poleciały łzy, ale nie zabrakło również humoru, dobrych rad i mądrości. Każdą emocję odczytałam i przeżywałam. Ania po raz kolejny mnie oczarowała i potwierdziła tylko to, jak bardzo jest niesamowitą i wyjątkową osobą. Gdy Rysia-Gabrysia szalała z projektowaniem pokoju i ganku miałam wrażenie, że to jest Ania. Bo ona również potrafi czarować i robić niezwykłe metamorfozy pomieszczeń. Bardzo się zżyłam z bohaterami i chciałbym jeszcze o nich przeczytać. Moi drodzy ogromnie wam polecam „Alter ego” i „Pamiętniki mojej mamy”, bo znajdziecie w nich dużo więcej niż tylko fikcję literacką. Te książki są warte każdej chwili spędzonej z nimi.
Paulina Powalska | (21.01.2023) |
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszejszych powieściach, jednak nie miałam okazji czytać, postanowiłam to w końcu zmienić przy okazji książki "Pamiętniki mojej mamy", który swoją drogą jest drugim tomem cyklu #alterego i chociaż nie czytałam pierwszego o tytule "Alter ego" to i tak myślę, że dobrze odnalazłam się w tej historii. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko i z dużym zainteresowaniem, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie mogłam się oderwać od historii Gabrieli. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani, to postaci które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili, dlatego tak łatwo w niektórych kwestiach się z nimi utożsamić, podzielając podobne troski i dylematy. Mamy tutaj dwie przestrzenie czasowe, a mianowicie teraźniejszość - dalsze losy Ludmiły i Zachara z "Alter ego" i przeszłość - młodość Gabrysi i Zenona, która śledzimy w pamiętniku. Bardzo lubię taki podział w książkach. Wszystko tutaj idealnie się zazębia, tworząc idealną całość. Bohaterowie dostarczyli mi naprawdę wielu emocji i wrażeń, będą tajemnice, zazdrości, kłamstwa, ale również miłość. Miłość, która okazuje się silniejsza niż wszystko inne. Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!
Paulina Kwiatkowska | (28.10.2022) |
Zawsze wychodzę z założenia, że warto jest też wspierać twórczość rodzimych autorów i debiutantów. Oczywistym jest, że każdy od czegoś zaczynał, więc dobrze jest się zapoznawać także z pierwszymi i kolejnymi pozycjami danych twórców. W ostatnim czasie mój wzrok padł na to wydanie pt. ,,Pamiętniki mojej mamy" Anny Barczyk-Mews . Po otrzymaniu paczki zbyt długo nie zastanawiałam się nad sięgnięciem po tę publikację, tym bardziej, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki.
Gdy zauważyłam na okładce tej książki słowo Bydgoszcz wiedziałam, że będzie to dla mnie udana lektura. Całość pisana jest w formie pamiętnika. Bohaterką została Gabrysia, która przeprowadziła się poza Bydgoszcz. Zmiana miejsca zamieszkania przez tę kobietę niekoniecznie musiała jednak oznaczać także nową miłość. W Gabrysi zakochał się za to Zen Batory, jednak czy ona kochając innego mogła odwzajemnić miłość Zena?
,,Pamiętniki mojej mamy" Anny Barczyk-Mews nie jest zbyt obszerna pod względem treści. To jednocześnie sprawia, że na przeczytanie tej książki nie trzeba przeznaczać aż tak wiele czasu. Osoby czytające dość sprawnie kolejne lektury z powodzeniem powinny zapoznać się z ,,Pamiętnikami mojej mamy" w jeden z wolnych wieczorów o każdej porze roku. Zaletą jest dość długi wstęp, w którym autorka zachęca nie tylko do lektury tego wydania.
Gdy zauważyłam na okładce tej książki słowo Bydgoszcz wiedziałam, że będzie to dla mnie udana lektura. Całość pisana jest w formie pamiętnika. Bohaterką została Gabrysia, która przeprowadziła się poza Bydgoszcz. Zmiana miejsca zamieszkania przez tę kobietę niekoniecznie musiała jednak oznaczać także nową miłość. W Gabrysi zakochał się za to Zen Batory, jednak czy ona kochając innego mogła odwzajemnić miłość Zena?
,,Pamiętniki mojej mamy" Anny Barczyk-Mews nie jest zbyt obszerna pod względem treści. To jednocześnie sprawia, że na przeczytanie tej książki nie trzeba przeznaczać aż tak wiele czasu. Osoby czytające dość sprawnie kolejne lektury z powodzeniem powinny zapoznać się z ,,Pamiętnikami mojej mamy" w jeden z wolnych wieczorów o każdej porze roku. Zaletą jest dość długi wstęp, w którym autorka zachęca nie tylko do lektury tego wydania.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Obiecaj, że mnie kiedyś odnajdziesz — Anna Ficek Miłość i tak cię znajdzie - nawet gdy stoisz po drugiej stronie barykady
Hania pragnie być wolna i szczęśliwa, ale wie, że wojna nie sprzyja realizowaniu ... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res