"Kiedyś i ja żyłam beztrosko, a teraz? Byłam w mieszkaniu mężczyzny, od którego zaczęły się moje kłopoty. Zasiał w moim związku chwast, który niszczył wszystko inne, co wyrosło przez kilka lat i zdążyło zakwitnąć".

Nea wiedzie szczęśliwe i poukładane życie. Ma przy boku mężczyznę, którego bezgranicznie kocha. Harry jest ucieleśnieniem jej marzeń: troskliwy, przystojny oraz inteligentny. Jedna chwila, jedna impreza rzuca zupełnie inne światło na życie kobiety. Jej partner okazuje się nie być tym za kogo Nea go uważała. Na domiar złego, żeby uniknąć kłopotów Harry, zgadza się na układ, którego część stanowi właśnie ona.

Jest to moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, które uważam za udane. Lekki i przyjemny styl sprawia, że książkę połyka się w całości. Główna bohaterka, Nea, w jednej chwili musi zmierzyć się z sytuacją, na którą nikt nie byłby gotowy. To niezwykle drastyczna decyzja, która rujnuje życie, związek młodej dziewczyny i budzi liczne emocje u czytelnika. Autorka opisuje dokładnie jej cierpienie oraz upokorzenie, których Nea doświadcza. Jednocześnie pokazuje też jej siłę odwagę i determinację, dając czytelnikowi nadzieję na pozytywny rozwój sytuacji.

Niestety Nea miejscami tak mnie denerwowała swoim postępowaniem i zachowaniem, że chciałam wyrzucić książkę. Mężczyzna, który ją wpakował w kłopoty, oddał innemu, okradł nie zwracał na nią uwagi, wpadł w nałóg, który definitywnie wygrał z miłością. A ona miała klapki na oczach, dawała szanse, których on nie potrafił wykorzystać. Brnęła w coś co było już na przegranej pozycji. Niestety życie potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Jak zaskoczy Neę? Książka mimo pewnych wad z pewnością długo zostanie w mojej pamięci. Gorąco polecam przekonajcie się sami jak jedna chwila może zniszczyć człowieka.

„Może dlatego, że jestem potworem. Może dlatego, że chciałem cię ochronić. Może dlatego, że jestem egoistą i postanowiłem cię mieć. Może dlatego, że nie wierzę w miłość i kiedy zobaczyłem was na przyjęciu, to zapragnąłem zepsuć wasze słodkie wyobrażenie o byciu razem.”

Co bylibyście w stanie zrobić dla ukochanej osoby? I jak długo bylibyście ślepi na to, co zaczęło się dziać w waszym życiu? Ile kłamstw znieślibyście i ile bylibyście w stanie wybaczyć? Miłość miłością, ale nie w takich sytuacjach.

Nea miała wszystko o czym mogła zamarzyć. Dobrą prace, mieszkanie, przyjaciółkę i ukochanego mężczyznę u boku. Wszystko miała zaplanowane i była szczęśliwa, ale nie wiedziała tego co zaczynało dziać się z jej partnerem. Jedno wyjście na imprezę niszczy jej poukładane życie. Bo właśnie wtedy dowiaduje się prawdy o swoim chłopaku. I by mu pomóc godzi się na coś czego nie chciała, a on jej nawet nie powstrzymał. Ma spędzić noc z nieznajomym, a on spłaci jego długi. Ta jedna chwila zmieni wszystko, a zniszczenie jakie przyniesie będzie bolesne, ale i przyniosą ze sobą dobre zmiany. Tylko najpierw będzie dużo bólu, strachu, łez i wmawiania sobie, że wszystko jest dobrze. Mimo że tak nie było, ale przyjdzie taki moment, że Nea przejrzy w końcu na oczy i dopuści do siebie prawdę. Tylko czy wtedy nie będzie już za późno?

Emocji w tej książce nie brakuje, ale nie da się ukryć, że pierwsze co mi towarzyszyło to była złość na główną bohaterkę. Jej zachowanie, podejście i tłumaczenie zachowania partnera doprowadzało mnie do wkurzenia. Miałam ochotę nią potrząsnąć i to tak porządnie, żeby przejrzała na oczy. Niekiedy to aż warczałam na to, co tam się działo. Nie wiem jak sama bym się zachowała w takiej sytuacji, ale nie można wiecznie kogoś tłumaczyć i nie widzieć tego co się z nim dzieje i czego się dopuszcza. Harry niszczył nie tylko swoje życie, ale i jej, a ona na to pozwalała. Niby kochała go, ale za każdym razem biegła po pomoc do Iana i to w jego ramionach znajdowała ukojenie oraz spełnienie. Sylvia Bloch porusza w tej historii trudne tematy. Uzależnienie od narkotyków i handel, pokazane zostało to jak takie osoby zmieniają się pod ich wpływem i do czego potrafią się posunąć, żeby mieć na nie. Pojawiła się również przemoc, strach i niebezpieczeństwo. A w tym wszystkim rodziło się nowe uczucie, które mogło ich uratować. Wszystko jest opisane bardzo dobrze i szczegółowo, tak jak i akcja, która potrafi zaskoczyć. Sylvia wie, jak zaciekawić i wciągnąć czytelnika w swój świat. Polecam

Nea mieszka w Toronto i wydaje się, że ma szczęśliwe i uporządkowane życie. Świetna praca, kochający rodzice, przyjaciółka od serca, oraz idealny chłopak. Nie jest fanką imprez, woli spędzać czas z dobrą książką w zaciszu domowym. Jednak pewnego dnia, pod wpływem przyjaciółki, decyduje się wyruszyć na imprezę, która odmieni jej życie.
Spotyka tam osobę, która wcale nie jest taka, jaką ją wyobrażała. By uniknąć konsekwencji złych decyzji, Harry zgadza się na to, by to Nea była dla niego ratunkiem.
"Chciałam usłyszeć, że obrobi bank albo okradnie jubilera, zrobi cokolwiek, aby nie pozwolić mi na takie poświęcenie.
– Dziękuję – wyszeptał po prostu.
Ogromna gula ściskała moje gardło. Poddał się, gdy ja nadal jeszcze walczyłam. Pocałowałam go, zanim wątpliwości, jakie mną targały, sprawiłyby, że się wycofam. Ruszyłam do drzwi, otworzyłam je, ale zatrzymałam się, dając mu ostatnią szansę na zatrzymanie mnie. On jednak nawet na mnie nie patrzył."
Moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki uważam za udane. Autorka ukazała nam dwie relacje - jedną toksyczną, a drugą, która wnosi do życia bohaterów pozytywne zmiany. Chociaż żadna z nich nie była łatwa i obie niosły ze sobą wiele emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
To bardzo dobry romans obyczajowy, jednak podczas czytania można mieć ochotę krzyczeć na bohaterów. Harry pokazuje nam, jak można zrujnować sobie życie i udany związek, jak zjeżdżać po równi pochyłej w dół. Natomiast Nea pokazuje, jak patrzeć na świat przez różowe okulary, oraz jakie mogą być konsekwencje, gdy je zdjemy.
Jedna noc, jedna decyzja, a świat legnie w gruzach. Najpierw to Harry podjął decyzję i oddał ją innemu na jedną noc, potem to Nea podjęła decyzję, i chociaż mogła się wycofać, nie zrobiła tego.
Najbardziej tajemniczą postacią w całej historii jest Ian, z którym Nea spędziła noc. O nim niewiele wiadomo, a autorka bardzo umiejętnie dawkuje informacje na jego temat, co budzi większe zainteresowanie.
Sylvia Bloch przedstawia historię o błędnych decyzjach i ich konsekwencjach. Pokazuje, jak można zniszczyć sobie udany związek poprzez destrukcyjne i toksyczne zachowania. Zakochana kobieta zrobi wszystko, by chronić ukochanego, ale osoba uzależniona kłamie, oszukuje i wykorzystuje najbliższych, a przede wszystkim siebie. Miłość można znaleźć tam, gdzie się jej nie szukało. Czas spędzony z książką był przyjemny, choć bohaterowie wielokrotnie podnosili mi ciśnienie krwi.
Wszystkie moje złości jakie miałam względem bohaterów wynagrodziła mi autorka zakończeniem historii - wzruszającym i pozytywnym mimo wszystko dla każdego z bohaterów.
Czas spędzony z książką jest udany, więc polecam!

Nea uwielbia swoje spokojne życie. Praca dom i jej ukochany - Harry - dają jej wszystko, czego potrzebuje. Dziewczyna od zawsze stroni od imprez i jedyne o czym marzy, to o spokojnym weekendzie po całym tygodniu pracy. Jednak tym razem Nea dała się namówić przyjaciółce na imprezę. Szybko pożałowała swojej decyzji, bo szukając Harrego, dowiedziała się rzeczy, o które nigdy by go nie podejrzewała. Do tego, od pewnego mężczyzny dostała propozycję, która oczyści kartę jej narzeczonego, ale zanieczyści jej życie. Czy dziewczyna podejmie próbę uratowania swojego partnera kosztem siebie i związku? Wychodzi na to, że tak, ale cały czas ma nadzieję, że Harry się nie zgodzi... Do czego potrafi posunąć się kochająca kobieta?
————-
„Oddana innemu” to książka, którą bardzo szybko się czyta. Autorka wprowadziła w historię wątek uzależnienia i niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą nieodpowiednie towarzystwo. Natomiast bohaterkę wykreowała na taką, która kocha ponad wszystko, ale dodatkowo jest zaślepiona i "łyka" wszystko, co serwuje jej partner. Niestety często irytowało mnie jej postępowanie, ponieważ częściej miałam przed oczami nastolatkę niż dojrzałą kobietę. Do tego mamy tutaj niezamknięte sprawy związkowe, plus trzecią osobę w związku - bogatego, przystojnego prawnika, przed którym zapewne wzdychałaby niejedna kobieta. Jego postać autorka bardzo fajnie wykreowała, bo świetnie namieszkał w tej historii. Książka nie jest zła, jednak trochę mi w niej brakowało. Może właśnie irytująca bohaterka na to wpłynęła oraz to, jak na końcu mamy bardzo słodko (być może nawet za bardzo w moim odczuciu). Polecam przekonać się na własnej skórze, jak życie tych bohaterów się potoczy z każdą kolejną stroną książki.