Oblicza miłości. Tom IV Ocal mnie
Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Choć dzielą ich kilometry, miłość znajdzie sposób, by je pokonać
Pierwsza miłość zawsze jest tą wyjątkową i zajmuje wyjątkowe miejsce w sercu. Uczucie Leny i Huberta rozkwitało w małej miejscowości na Kaszubach, gdzie oboje snuli młodzieńcze marzenia o pięknej, wspólnej przyszłości. Wszystko jednak zmieniło się po wyjeździe Leny na studia do Danii. Pomimo silnej więzi, która ich łączyła, utrzymanie związku na odległość okazało się niemożliwe.
Po latach los ponownie przecina ich ścieżki, gdy Lena wraca do rodzinnego miasteczka w związku z chorobą mamy. Choć udaje, że jest zadowolona ze swojego obecnego życia, jej oczy wyrażają coś zgoła innego.
Co takiego ukrywa Lena i dlaczego lata temu podjęła decyzję o rozstaniu z Hubertem? Czy mężczyzna będzie umiał zawalczyć o ukochaną, gdy ta raz jeszcze zniknie z jego życia?
Od jakiegoś czasu nasz związek zaczął się zmieniać, ewoluować, jak to określał mój narzeczony. Twierdził, że czas beztroski minął, a zaczęło się prawdziwe, wspólne życie, które przecież nie jest takie kolorowe i usłane różami. Sytuacja znacząco się pogorszyła, gdy Wojtek stracił pracę. Było mi go żal i wiedziałam, że gdy tylko znajdzie nowe zatrudnienie, wszystko wróci do normy, a jego wybuchy złości się skończą.
Byłam pewna, że kocha mnie na swój sposób, a ja niekiedy nie umiałam przewidzieć, jak zostaną przez niego odebrane niektóre sytuacje.
Pierwsza miłość zawsze jest tą wyjątkową i zajmuje wyjątkowe miejsce w sercu. Uczucie Leny i Huberta rozkwitało w małej miejscowości na Kaszubach, gdzie oboje snuli młodzieńcze marzenia o pięknej, wspólnej przyszłości. Wszystko jednak zmieniło się po wyjeździe Leny na studia do Danii. Pomimo silnej więzi, która ich łączyła, utrzymanie związku na odległość okazało się niemożliwe.
Po latach los ponownie przecina ich ścieżki, gdy Lena wraca do rodzinnego miasteczka w związku z chorobą mamy. Choć udaje, że jest zadowolona ze swojego obecnego życia, jej oczy wyrażają coś zgoła innego.
Co takiego ukrywa Lena i dlaczego lata temu podjęła decyzję o rozstaniu z Hubertem? Czy mężczyzna będzie umiał zawalczyć o ukochaną, gdy ta raz jeszcze zniknie z jego życia?
Od jakiegoś czasu nasz związek zaczął się zmieniać, ewoluować, jak to określał mój narzeczony. Twierdził, że czas beztroski minął, a zaczęło się prawdziwe, wspólne życie, które przecież nie jest takie kolorowe i usłane różami. Sytuacja znacząco się pogorszyła, gdy Wojtek stracił pracę. Było mi go żal i wiedziałam, że gdy tylko znajdzie nowe zatrudnienie, wszystko wróci do normy, a jego wybuchy złości się skończą.
Byłam pewna, że kocha mnie na swój sposób, a ja niekiedy nie umiałam przewidzieć, jak zostaną przez niego odebrane niektóre sytuacje.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Amare, 2025
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 312
- ISBN: 978-83-8373-730-0
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 8 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
@fascynacja. ksiazkami | (25.04.2025) |
Izabela Wyszomirska | (26.04.2025) |
"Ocal mnie" jest czwartym i zarazem finałowym tomem serii Oblicza miłości, jednakże każdą z części bez problemu miżna czytać niezależnie od siebie. Cieszę się, że ponownie mogłam spotkać jej bohaterów. To romans, który zaskakuje, wciąga w wir wydarzeń, trzyma w napięciu, miesza w głowie, a przede wszystkim składnia do głębszych refleksji i przemyśleń nad naszymi własnymi wyborami.
Czy można się pogubić w miłości? Uciec od niej? Podjąć decyzje pod wpływem strachu lub opuścić kogoś będąc przekonanym, że to dla jego dobra? I co myślicie o związku na odległość? Mówi się, że prawdziwa miłość znajdzie sposób, by pokonać dzielące nas kilometry. Jak będzie w przypadku Leny i Huberta? Czy ich uczucie przetrwa?
M.F. Mosquito podejmuje się tematu toksycznego związku i przemocy. Są ludzie, którzy nie zasługują, by im wybaczać oraz dawać drugą i kolejną i kolejną... szansę. Niszczą nas swoim zachowaniem, manipulacjami i kłamstwami. A są też i tacy, którzy raz popełnią błąd i będą potrafili wyciągnąć z niego odpowiednie wnioski. W tej książce takich właśnie bohaterów spotkamy. To postaci wyraziści, autentyczni, nieidealni, podobni do nas, z wadami i zaletami, i dlatego tak bardzo nam bliscy. Niejednokrotnie złościłam się na Lenę za to, że nie dopuszczała do siebie prawdy o człowieku, który ją krzywdził. Z drugiej strony współczułam jej, bo to kobieta sympatyczna, dobra, a jej ból i strach czułam całą sobą.
Dostajemy tu dowód na to, że miłość nie zawsze jest tym, czym być powinna. Choć każda jest inna, nie można jej też mylić z niczym innym. Miłość powinna być wsparciem, zrozumieniem i szacunkiem. Czy w świetle tych wydarzeń Lena przejrzy na oczy?
Bohaterom towarzyszą liczne rozterki, dylematy, obawy i lęki. Lecz pomimo to odnajdują w sobie odwagę i walczą o siebie, o nowe lepsze życie i swoje szczęście. Ale aby to zrobić, najpierw trzeba zamknąć pewne rozdziały z życia.
"Ocal mnie" to życiowa, przesiąknięta skrajnymi emocjami historia o trudnych wyborach, walce o siebie, toksycznej relacji, stracie, tęsknocie, przyjaźni, drugiej szansie. To powieść, która chwyta za serce, łamie je, namacalnie boli i pozostawia po sobie coś więcej. Polecam Wam całą serię!
@sza_teraz_czytam
Czy można się pogubić w miłości? Uciec od niej? Podjąć decyzje pod wpływem strachu lub opuścić kogoś będąc przekonanym, że to dla jego dobra? I co myślicie o związku na odległość? Mówi się, że prawdziwa miłość znajdzie sposób, by pokonać dzielące nas kilometry. Jak będzie w przypadku Leny i Huberta? Czy ich uczucie przetrwa?
M.F. Mosquito podejmuje się tematu toksycznego związku i przemocy. Są ludzie, którzy nie zasługują, by im wybaczać oraz dawać drugą i kolejną i kolejną... szansę. Niszczą nas swoim zachowaniem, manipulacjami i kłamstwami. A są też i tacy, którzy raz popełnią błąd i będą potrafili wyciągnąć z niego odpowiednie wnioski. W tej książce takich właśnie bohaterów spotkamy. To postaci wyraziści, autentyczni, nieidealni, podobni do nas, z wadami i zaletami, i dlatego tak bardzo nam bliscy. Niejednokrotnie złościłam się na Lenę za to, że nie dopuszczała do siebie prawdy o człowieku, który ją krzywdził. Z drugiej strony współczułam jej, bo to kobieta sympatyczna, dobra, a jej ból i strach czułam całą sobą.
Dostajemy tu dowód na to, że miłość nie zawsze jest tym, czym być powinna. Choć każda jest inna, nie można jej też mylić z niczym innym. Miłość powinna być wsparciem, zrozumieniem i szacunkiem. Czy w świetle tych wydarzeń Lena przejrzy na oczy?
Bohaterom towarzyszą liczne rozterki, dylematy, obawy i lęki. Lecz pomimo to odnajdują w sobie odwagę i walczą o siebie, o nowe lepsze życie i swoje szczęście. Ale aby to zrobić, najpierw trzeba zamknąć pewne rozdziały z życia.
"Ocal mnie" to życiowa, przesiąknięta skrajnymi emocjami historia o trudnych wyborach, walce o siebie, toksycznej relacji, stracie, tęsknocie, przyjaźni, drugiej szansie. To powieść, która chwyta za serce, łamie je, namacalnie boli i pozostawia po sobie coś więcej. Polecam Wam całą serię!
@sza_teraz_czytam
Katarzyna Radosz | (29.04.2025) |
Dominika Milarska | (30.04.2025) |
Można mieć umięśnione ciało, ale kiedy słyszysz, że kobieta, która zajmuje ważne miejsce w Twoim sercu została skrzywdzona, rozpadasz się. Na maleńkie kawałeczki, jakby i Tobie ktoś zrobił krzywdę. „
Historia Leny i Huberta młodych ludzi którzy niegdyś byli dla siebie całym światem. Wszystko jednak zmieniło się gdy dziewczyna wyjechała na studia do Danii, mimo więzi która ich łączyła utrzymanie związku na odległość okazało się niemożliwe. Po latach ich ścieżki znowu się krzyżują, co przyniesie im los? Czy skrywane tajemnice pozwolą im spędzać czas w swoim towarzystwie? A może ich miłość odeszła już w niepamięć?
„Ocal Mnie” to IV tom serii Oblicze Miłości i muszę przyznać, że osobiście jestem zakochana w tej książce i koniecznie musze nadrobić poprzednie tomy. Zacznę od stylu pisania autorki, który jest taki jaki ja uwielbiam lekki, płynny, nic nie jest wymuszone ani przekoloryzowane, nie ma w tej książce długich męczących opisów co zasługuje na ogromny plus. Książka która mogła by się wydawać będzie o miłości, drugiej szansie itp cóż nic bardziej mylnego. Oczywiście znajdziemy tu ogrom miłości, tęsknoty ale poruszone są tu tematy również głębsze, cięższe takie jak przemoc, uzależnienie od drugiej osoby czy manipulacja. Bardzo często zakochani odczytują pewne sytuację i gesty jako normalne, przecież w związku trzeba „zasłużyć” na miłość drugiej osoby, można znosić poniżanie, siniaki przecież on ma problemy w pracy, przecież to nic takiego, czy aby na pewno? Autorka poruszyła naprawdę wiele ciężkich tematów i zrobiła to w taki sposób, ze chciało się wejść w ta książkę i potrząsnąć jednym z bohaterów, uzmysłowić mu co tak naprawdę jest ważne, jak powinno się traktować kogoś kogo rzekomo się kocha i jak dbać o zdrowa relacje między partnerami. Mogłabym o tej książce napisać jeszcze wiele, ale chciałabym żebyście sami mogli poczuć te emocje, odkryć te tajemnice i odpowiedzieć na wiele pytań które tu padło. Z całego serca polecam
Historia Leny i Huberta młodych ludzi którzy niegdyś byli dla siebie całym światem. Wszystko jednak zmieniło się gdy dziewczyna wyjechała na studia do Danii, mimo więzi która ich łączyła utrzymanie związku na odległość okazało się niemożliwe. Po latach ich ścieżki znowu się krzyżują, co przyniesie im los? Czy skrywane tajemnice pozwolą im spędzać czas w swoim towarzystwie? A może ich miłość odeszła już w niepamięć?
„Ocal Mnie” to IV tom serii Oblicze Miłości i muszę przyznać, że osobiście jestem zakochana w tej książce i koniecznie musze nadrobić poprzednie tomy. Zacznę od stylu pisania autorki, który jest taki jaki ja uwielbiam lekki, płynny, nic nie jest wymuszone ani przekoloryzowane, nie ma w tej książce długich męczących opisów co zasługuje na ogromny plus. Książka która mogła by się wydawać będzie o miłości, drugiej szansie itp cóż nic bardziej mylnego. Oczywiście znajdziemy tu ogrom miłości, tęsknoty ale poruszone są tu tematy również głębsze, cięższe takie jak przemoc, uzależnienie od drugiej osoby czy manipulacja. Bardzo często zakochani odczytują pewne sytuację i gesty jako normalne, przecież w związku trzeba „zasłużyć” na miłość drugiej osoby, można znosić poniżanie, siniaki przecież on ma problemy w pracy, przecież to nic takiego, czy aby na pewno? Autorka poruszyła naprawdę wiele ciężkich tematów i zrobiła to w taki sposób, ze chciało się wejść w ta książkę i potrząsnąć jednym z bohaterów, uzmysłowić mu co tak naprawdę jest ważne, jak powinno się traktować kogoś kogo rzekomo się kocha i jak dbać o zdrowa relacje między partnerami. Mogłabym o tej książce napisać jeszcze wiele, ale chciałabym żebyście sami mogli poczuć te emocje, odkryć te tajemnice i odpowiedzieć na wiele pytań które tu padło. Z całego serca polecam
Katarzyna @historie_budzace_namietnosc | (12.05.2025) |
„Nad miłością i związkiem trzeba pracować, ale nigdy nie można zapracować na miłość. Ona albo jest, albo jej nie ma.”
Niezamknięte rozdziały, przeszłość, uczucia i niewypowiedziane słowa wciąż tkwią między nimi. Ich młodzieńcze marzenia i wspólna przyszłość niestety rozsypały się jak domek z kart po zderzeniu z dorosłością, odległością i kłamstwami. Mimo że ich drogi rozeszły się dawno temu, powodując ból, łzy, smutek, gniew i złamane serca. To Lena i Hubert nie potrafili zapomnieć o sobie i o tym uczuciu, jakie ich połączyło. Mimo że oboje ruszyli ze swoim życiem dalej, to nie potrafią zapomnieć o przeszłości i wracają do tych szczęśliwych chwil, gdy byli razem. Zwłaszcza Lena, robi to, gdy jej partner pokazuje, swoje inne obliczę. Los po latach ponownie przecina ich ścieżki, budząc z uśpienia miłość, która była dla nich wszystkim. Tylko że Lena ukrywa przed wszystkimi prawdę o tym, co dzieje się w jej życiu, a nie dzieje się w nim za dobrze. Do tego czuje się źle z powodu tego, co nią kierowało, gdy rozstawała się z Hubertem. Co takiego ukrywa Lena? Czy będzie umiała zawalczyć o siebie i dać sobie szansę na szczęście? Czy na czas zrozumie, co się dzieje? Czy Hubert zawalczy o ukochaną, gdy ta znowu zniknie z jego życia? Czy ocali ją?
„Prawdziwe uczucie potrafi przetrwać naprawdę wiele. Nie sądzisz, że bardziej docenia się miłość, kiedy trzeba o nią zawalczyć?”
Miłość ma różne oblicza i kolory, a M.F. Mosquito zabrała nas w podróż po nich. Pierwsze poznaliśmy czerwień „Przekonaj mnie”, potem zieleń „Wybierz mnie” następnie była żółta „Pokochaj mnie” a na końcu niebieska „Ocal mnie”. Te tytuły nie są przypadkowe, bo każdy z nich odzwierciedla to, co dzieje się w nich i w życiu ich bohaterów. Przy każdej płakałam, śmiałam się, złościłam i płonęłam. Każda jest wyjątkowa, każda kradnie serce i każda z tych historii dostarcza niezapomnianych emocji. „Ocal mnie” to wzruszająca opowieść, o miłości która zawsze znajdzie drogę do serca, która pokona wszystkie przeszkody na swojej drodze. Bo miłość nie zna granic. Jest pełna nadziei, tęsknoty, bólu i wątpliwości. Będziecie chcieli wyciągnąć bohaterów z książki i porządnie nimi potrząsnąć, a niekiedy i przywalić im za to, co robili. Będziecie na nich krzyczeć i płakać z bezradności, bo ich ból będzie waszym bólem, tak jak strach i niepewność. Historia Huberta i Leny dostarczy wam tylu emocji, że nie będziecie wiedzieli co się z wami dzieje. Mosquito zaczaruje was i nie oszczędzi, tak jak nie oszczędzała bohaterów. Każde słowo, każda strona są przesiąknięte od emocji, one się wręcz wylewają z tej książki. Jeśli chodzi o postacie to, są wiarygodne i każdy znajdzie w nich cząstkę siebie. Przez co jeszcze bardziej się z nimi zżyłam. Hubert od pierwszej części pokazał się jako wspaniały człowiek, lojalny, oddany i silny. Dlatego nie mogłam się doczekać jego historii, bo skradł moją sympatię od samego początku. Za to Lena okazała się postacią skomplikowaną, ambitną, sympatyczną, ale i stłamszoną, niepewną. Nie dopuszczała do siebie prawdy, którą mówiła jej przyjaciółka. Dopiero gdy boleśnie przekonała się o tym, zaczęła dostrzegać problem i prawdę. Tyle nerwów i złości, ile wywołała we mnie Lena, to już dawno nie odczuwałam. Raz chciałam ją przytulić, by za chwilę chcieć jej przywalić. Ta historia zostanie z wami na długo, zresztą tak jak cała seria oblicza miłości. Poruszy waszą duszę, ale i zmusi do refleksji nad własnymi wyborami. Bo może gdzieś ktoś tam mierzy się właśnie z takimi problemami jak Lena. Gorąco polecam wam poznanie wszystkich kolorów i oblicz miłości.
Niezamknięte rozdziały, przeszłość, uczucia i niewypowiedziane słowa wciąż tkwią między nimi. Ich młodzieńcze marzenia i wspólna przyszłość niestety rozsypały się jak domek z kart po zderzeniu z dorosłością, odległością i kłamstwami. Mimo że ich drogi rozeszły się dawno temu, powodując ból, łzy, smutek, gniew i złamane serca. To Lena i Hubert nie potrafili zapomnieć o sobie i o tym uczuciu, jakie ich połączyło. Mimo że oboje ruszyli ze swoim życiem dalej, to nie potrafią zapomnieć o przeszłości i wracają do tych szczęśliwych chwil, gdy byli razem. Zwłaszcza Lena, robi to, gdy jej partner pokazuje, swoje inne obliczę. Los po latach ponownie przecina ich ścieżki, budząc z uśpienia miłość, która była dla nich wszystkim. Tylko że Lena ukrywa przed wszystkimi prawdę o tym, co dzieje się w jej życiu, a nie dzieje się w nim za dobrze. Do tego czuje się źle z powodu tego, co nią kierowało, gdy rozstawała się z Hubertem. Co takiego ukrywa Lena? Czy będzie umiała zawalczyć o siebie i dać sobie szansę na szczęście? Czy na czas zrozumie, co się dzieje? Czy Hubert zawalczy o ukochaną, gdy ta znowu zniknie z jego życia? Czy ocali ją?
„Prawdziwe uczucie potrafi przetrwać naprawdę wiele. Nie sądzisz, że bardziej docenia się miłość, kiedy trzeba o nią zawalczyć?”
Miłość ma różne oblicza i kolory, a M.F. Mosquito zabrała nas w podróż po nich. Pierwsze poznaliśmy czerwień „Przekonaj mnie”, potem zieleń „Wybierz mnie” następnie była żółta „Pokochaj mnie” a na końcu niebieska „Ocal mnie”. Te tytuły nie są przypadkowe, bo każdy z nich odzwierciedla to, co dzieje się w nich i w życiu ich bohaterów. Przy każdej płakałam, śmiałam się, złościłam i płonęłam. Każda jest wyjątkowa, każda kradnie serce i każda z tych historii dostarcza niezapomnianych emocji. „Ocal mnie” to wzruszająca opowieść, o miłości która zawsze znajdzie drogę do serca, która pokona wszystkie przeszkody na swojej drodze. Bo miłość nie zna granic. Jest pełna nadziei, tęsknoty, bólu i wątpliwości. Będziecie chcieli wyciągnąć bohaterów z książki i porządnie nimi potrząsnąć, a niekiedy i przywalić im za to, co robili. Będziecie na nich krzyczeć i płakać z bezradności, bo ich ból będzie waszym bólem, tak jak strach i niepewność. Historia Huberta i Leny dostarczy wam tylu emocji, że nie będziecie wiedzieli co się z wami dzieje. Mosquito zaczaruje was i nie oszczędzi, tak jak nie oszczędzała bohaterów. Każde słowo, każda strona są przesiąknięte od emocji, one się wręcz wylewają z tej książki. Jeśli chodzi o postacie to, są wiarygodne i każdy znajdzie w nich cząstkę siebie. Przez co jeszcze bardziej się z nimi zżyłam. Hubert od pierwszej części pokazał się jako wspaniały człowiek, lojalny, oddany i silny. Dlatego nie mogłam się doczekać jego historii, bo skradł moją sympatię od samego początku. Za to Lena okazała się postacią skomplikowaną, ambitną, sympatyczną, ale i stłamszoną, niepewną. Nie dopuszczała do siebie prawdy, którą mówiła jej przyjaciółka. Dopiero gdy boleśnie przekonała się o tym, zaczęła dostrzegać problem i prawdę. Tyle nerwów i złości, ile wywołała we mnie Lena, to już dawno nie odczuwałam. Raz chciałam ją przytulić, by za chwilę chcieć jej przywalić. Ta historia zostanie z wami na długo, zresztą tak jak cała seria oblicza miłości. Poruszy waszą duszę, ale i zmusi do refleksji nad własnymi wyborami. Bo może gdzieś ktoś tam mierzy się właśnie z takimi problemami jak Lena. Gorąco polecam wam poznanie wszystkich kolorów i oblicz miłości.
Adrianna Rakowska | (15.05.2025) |
Ostatni raz miałam przyjemność gościć u bohaterów cyklu Oblicza miłości trzy lata temu. Tak, tak już trzy lata minęły od czasu, kiedy dzieliłam się z Wami moimi wrażeniami. Jak autorka sama przyznaje, tom VI powstał z myślą o czytelnikach, gdyż jest odpowiedzią na ich prośbę.
Lena i Hubert łączyło pierwsze, silne, młodzieńcze uczucie. Miało ono przetrwać wszystkie przeciwności losu. Jednak życie nie zawsze jest kolorowe i ma swoje cienie.
Lena od czasów studiów mieszka w Danii, tam pracuje i dzieli swoje poukładane życie ze swoim partnerem Wojtkiem. Informacja o nagłej chorobie mamy powoduje, że Lena wraca do swojego rodzinnego kraju, do Polski, aby być podporą dla swojej rodzicielki.
Hubert spełnia swoje zawodowe marzenia jako projektant. Niestety jego życiowe marzenia nie potoczyły się tak dobrze, jak zawodowe. Najpierw odrzucenie przez swoją pierwszą miłość, a później zdrada przez narzeczoną, zdecydowanie nie należą do dobrej passy. Kiedy jednak pierwsza miłość ponownie wkracza do jego życia, Hubert nie chcąc tracić ani chwili, podejmuje próby odnalezienia jakiegokolwiek dowodu na to, że stara miłość nie rdzewieje.
Lenę i Huberta łączyło piękne niczym nieskalane uczucie. Wraz z upływem czasu każde z nich doświadczyło wzlotów i upadków, które odcisnęło piętno i zmieniło ich postrzeganie miłości.
Jak już wspomniałam, czwarty tom powstał po bardzo dużej przerwie. Tak więc od samego początku podchodziłam do niej z małą rezerwą i obawą, że jej powiązanie z poprzednimi tomami będzie zbyt duże. Nic bardziej mylnego. Owszem znajdują się w niej postacie z całego cyklu, jednak to historia Leny i Huberta jest tutaj najważniejsza, a pozostali bohaterowie są tylko dodatkiem. Interesującym i zabawnym, ale jednak dodatkiem. Autorka przedstawiła tutaj wspaniałą historię dwójki ludzi, których miłość zniszczyła jedna zła decyzja, jedna chwila zawahania i tak częsty w związku brak komunikacji. Wszystko to spowodowało lawinę zdarzeń, które doprowadziły do niejednej katastrofy.
Lena z silnej, spełniającej marzenia dziewczyny, stała się wycofaną, ograniczoną kobietą, która dla zadowolenia partnera, jest gotowa stracić swoją pewność siebie. Natomiast Hubert, poszukując ideału, skazuje się na życie w pojedynkę.
Poruszone zostały ważne tematy jak przemoc psychiczna i fizyczna czy choroba nowotworowa i związana z nią stratą.
Z powieści obyczajowe czy romansu zrobił się nie lada wyciskacz łez, bo to mogę Wam zagwarantować podczas lektury tej książki. Skrajne emocje towarzyszyły mi już od pierwszej strony i trwały przy mnie aż do ostatniej. Nie sądziłam, że jeszcze coś może mnie zaskoczyć, a jednak autorce się to udało. Cieszę się, że ta książka trafiła w moje ręce i mogę podzielić się z Wami moimi uczuciami.
Polecam z czystym sumieniem. Obok tej książki nie powinno się przejść obojętnie. Nie bójcie się zacząć cyklu od ostatniego tomu, bo każdy z nich można czytać osobno, a razem tworzą wspaniałą przygodę.
Papierowy Bluszcz
Lena i Hubert łączyło pierwsze, silne, młodzieńcze uczucie. Miało ono przetrwać wszystkie przeciwności losu. Jednak życie nie zawsze jest kolorowe i ma swoje cienie.
Lena od czasów studiów mieszka w Danii, tam pracuje i dzieli swoje poukładane życie ze swoim partnerem Wojtkiem. Informacja o nagłej chorobie mamy powoduje, że Lena wraca do swojego rodzinnego kraju, do Polski, aby być podporą dla swojej rodzicielki.
Hubert spełnia swoje zawodowe marzenia jako projektant. Niestety jego życiowe marzenia nie potoczyły się tak dobrze, jak zawodowe. Najpierw odrzucenie przez swoją pierwszą miłość, a później zdrada przez narzeczoną, zdecydowanie nie należą do dobrej passy. Kiedy jednak pierwsza miłość ponownie wkracza do jego życia, Hubert nie chcąc tracić ani chwili, podejmuje próby odnalezienia jakiegokolwiek dowodu na to, że stara miłość nie rdzewieje.
Lenę i Huberta łączyło piękne niczym nieskalane uczucie. Wraz z upływem czasu każde z nich doświadczyło wzlotów i upadków, które odcisnęło piętno i zmieniło ich postrzeganie miłości.
Jak już wspomniałam, czwarty tom powstał po bardzo dużej przerwie. Tak więc od samego początku podchodziłam do niej z małą rezerwą i obawą, że jej powiązanie z poprzednimi tomami będzie zbyt duże. Nic bardziej mylnego. Owszem znajdują się w niej postacie z całego cyklu, jednak to historia Leny i Huberta jest tutaj najważniejsza, a pozostali bohaterowie są tylko dodatkiem. Interesującym i zabawnym, ale jednak dodatkiem. Autorka przedstawiła tutaj wspaniałą historię dwójki ludzi, których miłość zniszczyła jedna zła decyzja, jedna chwila zawahania i tak częsty w związku brak komunikacji. Wszystko to spowodowało lawinę zdarzeń, które doprowadziły do niejednej katastrofy.
Lena z silnej, spełniającej marzenia dziewczyny, stała się wycofaną, ograniczoną kobietą, która dla zadowolenia partnera, jest gotowa stracić swoją pewność siebie. Natomiast Hubert, poszukując ideału, skazuje się na życie w pojedynkę.
Poruszone zostały ważne tematy jak przemoc psychiczna i fizyczna czy choroba nowotworowa i związana z nią stratą.
Z powieści obyczajowe czy romansu zrobił się nie lada wyciskacz łez, bo to mogę Wam zagwarantować podczas lektury tej książki. Skrajne emocje towarzyszyły mi już od pierwszej strony i trwały przy mnie aż do ostatniej. Nie sądziłam, że jeszcze coś może mnie zaskoczyć, a jednak autorce się to udało. Cieszę się, że ta książka trafiła w moje ręce i mogę podzielić się z Wami moimi uczuciami.
Polecam z czystym sumieniem. Obok tej książki nie powinno się przejść obojętnie. Nie bójcie się zacząć cyklu od ostatniego tomu, bo każdy z nich można czytać osobno, a razem tworzą wspaniałą przygodę.
Papierowy Bluszcz
Anna Kaczor | (4.06.2025) |
Nie zawsze wszystko wygląda tak, jakby się wydawało, nie zawsze młodzieńcze plany zostają zrealizowane.
Lena i Hubert byli w sobie bardzo zakochani, to była pierwsza miłość, taka, o której nigdy się nie zapomina. Mieli być już zawsze razem, planowali wspólną przyszłość. Ona wyjechała na studia do Dani, on został. Nie planowali rozstania, wierzyli, że mimo odległości im się uda, że ich miłość jest na tyle silna, że przetrwa wszystko. Stało się jednak inaczej, a pewne zdarzenia sprawiły, że Lena postanowiła zakończyć związek. Hubert cierpiał i to bardzo, a to wszystko bardzo na niego wpłynęło.
Mijają lata, oboje mają swoje życie. Spotykają się, kiedy Lena przyjeżdża do domu odwiedzić swoją mamę, która jest chora. Kobieta ma poukładane życie, któremu niestety daleko do ideału, jednak nie przyznaje się do tego nawet sama przed sobą. Związek, w który trwa od lat, nie jest taki jaki powinien być. Chwilę przed wyjazdem do domu staje się coś, co sprawia, że zrywa z partnerem. Kiedy spotyka Huberta, wszystko odżywa. Tylko czy da temu szansę? A może wróci do swojego partnera? Co takiego jej zrobił, że postanowiła z nim zerwać? Co takiego dzieje się w życiu Leny, co ukrywa przed wszystkimi? Czy Hubert, który został bardzo zraniony, będzie chciał zawalczyć o Lenę? Jak potoczy się historia tej dwójki?
To zdecydowanie jedna z tych książek, od których ciężko było mi się oderwać. Historia, jaką w niej znalazłam, była ciekawa i wciągająca, momentami zabawna, momentami wzruszająca. To opowieść o miłości, toksycznym związku, przeszłości, która wygląda zupełnie inaczej niż myślą wszyscy, walki o siebie, o własne szczęście.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które uważam za ciekawe. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na tyle wciągająca, że przeczytałam ją jednorazowo, a ma ponad 300 stron.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Lena jest kobietą, która pragnie być kochana, przez co popełnia wiele błędów. Nie za bardzo mogę wam dokładnie powiedzieć, o co chodzi, zdradzę tylko tyle, że daje sobą manipulować i to bardzo. Zdecydowanie nie zgadzałam się z jej decyzjami (przynajmniej z ich większością), a jednocześnie mocno jej kibicowałam, aby po prostu była szczęśliwa, kochana, szanowana. Czy ją polubiłam? Oczywiście, że tak.
Hubert jest mężczyzną, który tak naprawdę nie zamknął przeszłości. Miłość sprzed lat nadal „w nim siedzi”, a o Lenie myśli dość często. Jest przyjacielski, opiekuńczy, to taki mężczyzna, na którego inni mogą zawsze liczyć. Ja go polubiłam.
„Ocal mnie” to świetna książka wywołująca wiele emocji podczas czytania. Z przyjemnością polecam.
Recenzja książki na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Lena i Hubert byli w sobie bardzo zakochani, to była pierwsza miłość, taka, o której nigdy się nie zapomina. Mieli być już zawsze razem, planowali wspólną przyszłość. Ona wyjechała na studia do Dani, on został. Nie planowali rozstania, wierzyli, że mimo odległości im się uda, że ich miłość jest na tyle silna, że przetrwa wszystko. Stało się jednak inaczej, a pewne zdarzenia sprawiły, że Lena postanowiła zakończyć związek. Hubert cierpiał i to bardzo, a to wszystko bardzo na niego wpłynęło.
Mijają lata, oboje mają swoje życie. Spotykają się, kiedy Lena przyjeżdża do domu odwiedzić swoją mamę, która jest chora. Kobieta ma poukładane życie, któremu niestety daleko do ideału, jednak nie przyznaje się do tego nawet sama przed sobą. Związek, w który trwa od lat, nie jest taki jaki powinien być. Chwilę przed wyjazdem do domu staje się coś, co sprawia, że zrywa z partnerem. Kiedy spotyka Huberta, wszystko odżywa. Tylko czy da temu szansę? A może wróci do swojego partnera? Co takiego jej zrobił, że postanowiła z nim zerwać? Co takiego dzieje się w życiu Leny, co ukrywa przed wszystkimi? Czy Hubert, który został bardzo zraniony, będzie chciał zawalczyć o Lenę? Jak potoczy się historia tej dwójki?
To zdecydowanie jedna z tych książek, od których ciężko było mi się oderwać. Historia, jaką w niej znalazłam, była ciekawa i wciągająca, momentami zabawna, momentami wzruszająca. To opowieść o miłości, toksycznym związku, przeszłości, która wygląda zupełnie inaczej niż myślą wszyscy, walki o siebie, o własne szczęście.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które uważam za ciekawe. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Dla mnie była to pozycja na tyle wciągająca, że przeczytałam ją jednorazowo, a ma ponad 300 stron.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Lena jest kobietą, która pragnie być kochana, przez co popełnia wiele błędów. Nie za bardzo mogę wam dokładnie powiedzieć, o co chodzi, zdradzę tylko tyle, że daje sobą manipulować i to bardzo. Zdecydowanie nie zgadzałam się z jej decyzjami (przynajmniej z ich większością), a jednocześnie mocno jej kibicowałam, aby po prostu była szczęśliwa, kochana, szanowana. Czy ją polubiłam? Oczywiście, że tak.
Hubert jest mężczyzną, który tak naprawdę nie zamknął przeszłości. Miłość sprzed lat nadal „w nim siedzi”, a o Lenie myśli dość często. Jest przyjacielski, opiekuńczy, to taki mężczyzna, na którego inni mogą zawsze liczyć. Ja go polubiłam.
„Ocal mnie” to świetna książka wywołująca wiele emocji podczas czytania. Z przyjemnością polecam.
Recenzja książki na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Mirosława Dudko | (24.05.2025) |
Pierwsza miłość pozostaje w pamięci na lata—wracamy do niej we wspomnieniach z nostalgią, próbując uchwycić emocje, które kiedyś wydawały się wieczne. Mówi się, że „stara miłość nie rdzewieje”, ale też, że „żar prawdziwej miłości nigdy nie gaśnie”. I te słowa, doskonale oddają historię zawartą w książce pt.: „Ocal mnie”, która jest czwarta odsłoną serii „Oblicza miłości”. Jej pojawienie się było dla mnie dużym zaskoczeniem, gdy kilka miesięcy temu rozstawałam się z bohaterami serii.
Huberta poznaliśmy już w pierwszym tomie Oblicza miłości, gdzie był jednym z przyjaciół Aleksandry. Już wtedy było jasne, że skrywa w sobie historię niespełnionej miłości—uczucia do Leny, które nagle się urwało, pozostawiając po sobie niedopowiedzenia. Jednak wówczas nie wiedzieliśmy dlaczego. Jego wątek przeplata się z epizodami z Przekonaj mnie, dzięki czemu spotykamy również bohaterów, którzy wcześniej odgrywali kluczowe role.
Od razu, gdy zaczynamy poznawać ich losy, widać, że u niej nie dzieje się dobrze. Lena tkwi bowiem w toksycznym związku z Wojtkiem, który skutecznie nią manipuluje i wpływa na jej decyzje. Z kolei Hubert wciąż wraca myślami do swojej pierwszej miłości, gdy mieszkali oboje w małej miejscowości na Kaszubach, mieli wspólne plany, byli szczęśliwi, spędzali ze sobą dużo czasu i żadne z nich nie spodziewało się, że los ich rozdzieli. Niestety, wyjazd Layli do Danii i związek na odległość nie przetrwał próby czasu. Klika lat później nieoczekiwanie dziewczyna wraca do Polski, by zaopiekować się chorą matką. Jednak oboje są już w zupełnie innym momencie swego życia, gdy ono daje im kolejną szansę na miłość.
Od premiery pierwszego tomu serii "Oblicza miłości" minęły trzy lata, więc wydarzenia z poprzednich części nieco się zatarły w mojej pamięci. Jednak autorka napisała książkę "Ocal mnie" w taki sposób, że bez trudu odnalazłam się w jej fabule. Co więcej, nawet jeśli ktoś nie zna wcześniejszych historii, bez problemu może zacząć lekturę od tego punktu. Każda bowiem część przedstawia zamkniętą opowieść o jednej parze bohaterów, co sprawia, że łatwo zanurzyć się w wydarzeniach bez uczucia zagubienia. „Ocal mnie” zachęca do sięgnięcia po całą serię, by poznać historie innych osób, które też spotykamy w tej odsłonie.
Poza głównym wątkiem dotyczącym relacji głównych bohaterów, książka porusza trudne tematy ale nie przytłacza swoim ciężarem, chociaż odczuwalne są określone emocje, zwłaszcza, gdy widzimy postępowanie Leny. To postać skomplikowana, gdyż z jednej strony jest ofiarą manipulacji, uzależnioną od drugiego człowieka. Niestety nic z tym nie robi, nie słucha zatroskanych przyjaciół i wciąż obwinia siebie za wszelkie kłótnie i pretensje ze strony partnera. Współczułam jej, ale też byłam zła, gdy twierdziła, że kocha swego oprawcę. Zupełnie też nie rozumiałam jej postawy z przeszłości, gdy porzuciła wszystko to, co kochała jako nastolatka.
Hubert nosi w sobie tęsknotę, smutek i niezrozumienie, gdyż nie wie, co naprawdę wydarzyło się osiem lat wcześniej. Próbował ułożyć sobie życie na nowo, ale żadna z poznanych kobiet nie poruszyła jego serca, bo po prostu nie była Leną. Ciągle rozpamiętuje przeszłość, nie potrafiąc w pełni otworzyć się na nowe uczucia. Jego historia pokazuje, jak głęboko może zakorzenić się pierwsza miłość, nawet wtedy, gdy wydaje się, że powinno się już ruszyć dalej.
„Ocal mnie” to kolejna świetna książka w serii, którą czyta się płynnie, szybko i z pełnym zaangażowaniem. Autorka zadbała o idealną dynamikę fabuły, zwroty akcji i emocjonalne napięcie. Zgrabnie połączyła wątki z poprzednich tomów, rozszerzając niektóre epizody, które wcześniej były jedynie tłem dla głównych postaci. To dokładnie przemyślana tetralogia, z wyraźnym zakończeniem, które podsumowuje całość.
Przede wszystkim jest to historia o kobiecie, która zatraciła się w destrukcyjnej miłości, wierząc, że dla uczucia trzeba się poświęcić bezwarunkowo. Lena nie dostrzega, że tkwi w toksycznej relacji, myląc miłość z uzależnieniem. Nie docierają do niej żadne argumenty, nie słucha ostrzeżeń, nie rozumie, że prawdziwa miłość nie powinna sprawiać cierpienia.
M.F. Mosquito, tworząc czterotomową serię „Oblicza miłości”, przekonała mnie do swojego stylu, precyzyjnie skonstruowanych opowieści oraz bohaterów, których losy intrygują i poruszają. Poznaliśmy grupę przyjaciół, którzy doświadczyli w przeszłości wiele trudnych chwil, mających za sobą traumatyczne doświadczenia, niezałatwione problemy, powikłane związki i relacje rodzinne. Dopiero poznanie swojej tzw. „drugiej połówki” sprawił, że świat nabrał sensu i dał nadzieję na odmianę losu na lepsze.
Autorka opowiedziała o ich losach emocjonalnie, barwnie, klarownie ukazując, że miłość ma różne oblicza, objawia się na wiele sposobów i nie zawsze jest oczywista. Często jest bowiem tak, że trzeba ją dostrzec, wpuścić do swego serca, a gdy już jest, to odpowiednie o nią się zadbać. Pokazuje, że miłość przychodzi w różnych momentach życia. Nie zawsze jest oczywista, czasem trzeba ją dostrzec, pozwolić jej zagościć w sercu i gdy już się pojawi, umiejętnie o nią zadbać. Bohaterowie tej serii przekonali się, że to uczucie może zmienić życie, ale często wymaga odwagi, cierpliwości, szczerości i gotowości na kompromisy.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Huberta poznaliśmy już w pierwszym tomie Oblicza miłości, gdzie był jednym z przyjaciół Aleksandry. Już wtedy było jasne, że skrywa w sobie historię niespełnionej miłości—uczucia do Leny, które nagle się urwało, pozostawiając po sobie niedopowiedzenia. Jednak wówczas nie wiedzieliśmy dlaczego. Jego wątek przeplata się z epizodami z Przekonaj mnie, dzięki czemu spotykamy również bohaterów, którzy wcześniej odgrywali kluczowe role.
Od razu, gdy zaczynamy poznawać ich losy, widać, że u niej nie dzieje się dobrze. Lena tkwi bowiem w toksycznym związku z Wojtkiem, który skutecznie nią manipuluje i wpływa na jej decyzje. Z kolei Hubert wciąż wraca myślami do swojej pierwszej miłości, gdy mieszkali oboje w małej miejscowości na Kaszubach, mieli wspólne plany, byli szczęśliwi, spędzali ze sobą dużo czasu i żadne z nich nie spodziewało się, że los ich rozdzieli. Niestety, wyjazd Layli do Danii i związek na odległość nie przetrwał próby czasu. Klika lat później nieoczekiwanie dziewczyna wraca do Polski, by zaopiekować się chorą matką. Jednak oboje są już w zupełnie innym momencie swego życia, gdy ono daje im kolejną szansę na miłość.
Od premiery pierwszego tomu serii "Oblicza miłości" minęły trzy lata, więc wydarzenia z poprzednich części nieco się zatarły w mojej pamięci. Jednak autorka napisała książkę "Ocal mnie" w taki sposób, że bez trudu odnalazłam się w jej fabule. Co więcej, nawet jeśli ktoś nie zna wcześniejszych historii, bez problemu może zacząć lekturę od tego punktu. Każda bowiem część przedstawia zamkniętą opowieść o jednej parze bohaterów, co sprawia, że łatwo zanurzyć się w wydarzeniach bez uczucia zagubienia. „Ocal mnie” zachęca do sięgnięcia po całą serię, by poznać historie innych osób, które też spotykamy w tej odsłonie.
Poza głównym wątkiem dotyczącym relacji głównych bohaterów, książka porusza trudne tematy ale nie przytłacza swoim ciężarem, chociaż odczuwalne są określone emocje, zwłaszcza, gdy widzimy postępowanie Leny. To postać skomplikowana, gdyż z jednej strony jest ofiarą manipulacji, uzależnioną od drugiego człowieka. Niestety nic z tym nie robi, nie słucha zatroskanych przyjaciół i wciąż obwinia siebie za wszelkie kłótnie i pretensje ze strony partnera. Współczułam jej, ale też byłam zła, gdy twierdziła, że kocha swego oprawcę. Zupełnie też nie rozumiałam jej postawy z przeszłości, gdy porzuciła wszystko to, co kochała jako nastolatka.
Hubert nosi w sobie tęsknotę, smutek i niezrozumienie, gdyż nie wie, co naprawdę wydarzyło się osiem lat wcześniej. Próbował ułożyć sobie życie na nowo, ale żadna z poznanych kobiet nie poruszyła jego serca, bo po prostu nie była Leną. Ciągle rozpamiętuje przeszłość, nie potrafiąc w pełni otworzyć się na nowe uczucia. Jego historia pokazuje, jak głęboko może zakorzenić się pierwsza miłość, nawet wtedy, gdy wydaje się, że powinno się już ruszyć dalej.
„Ocal mnie” to kolejna świetna książka w serii, którą czyta się płynnie, szybko i z pełnym zaangażowaniem. Autorka zadbała o idealną dynamikę fabuły, zwroty akcji i emocjonalne napięcie. Zgrabnie połączyła wątki z poprzednich tomów, rozszerzając niektóre epizody, które wcześniej były jedynie tłem dla głównych postaci. To dokładnie przemyślana tetralogia, z wyraźnym zakończeniem, które podsumowuje całość.
Przede wszystkim jest to historia o kobiecie, która zatraciła się w destrukcyjnej miłości, wierząc, że dla uczucia trzeba się poświęcić bezwarunkowo. Lena nie dostrzega, że tkwi w toksycznej relacji, myląc miłość z uzależnieniem. Nie docierają do niej żadne argumenty, nie słucha ostrzeżeń, nie rozumie, że prawdziwa miłość nie powinna sprawiać cierpienia.
M.F. Mosquito, tworząc czterotomową serię „Oblicza miłości”, przekonała mnie do swojego stylu, precyzyjnie skonstruowanych opowieści oraz bohaterów, których losy intrygują i poruszają. Poznaliśmy grupę przyjaciół, którzy doświadczyli w przeszłości wiele trudnych chwil, mających za sobą traumatyczne doświadczenia, niezałatwione problemy, powikłane związki i relacje rodzinne. Dopiero poznanie swojej tzw. „drugiej połówki” sprawił, że świat nabrał sensu i dał nadzieję na odmianę losu na lepsze.
Autorka opowiedziała o ich losach emocjonalnie, barwnie, klarownie ukazując, że miłość ma różne oblicza, objawia się na wiele sposobów i nie zawsze jest oczywista. Często jest bowiem tak, że trzeba ją dostrzec, wpuścić do swego serca, a gdy już jest, to odpowiednie o nią się zadbać. Pokazuje, że miłość przychodzi w różnych momentach życia. Nie zawsze jest oczywista, czasem trzeba ją dostrzec, pozwolić jej zagościć w sercu i gdy już się pojawi, umiejętnie o nią zadbać. Bohaterowie tej serii przekonali się, że to uczucie może zmienić życie, ale często wymaga odwagi, cierpliwości, szczerości i gotowości na kompromisy.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Cena wolności. Spin off Konsorcjum Część Pierws... — A.S. Sivar Mówią, że wolność jest warta każdej ceny… A co, jeśli ceną będzie własne serce?
Bezwzględny, porywczy, arogancki… Zander ma wszystko, czego jego zdepra... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res