Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura obyczajowa -> Nie powiedziałam nic… — Dorota Dyś
Nie powiedziałam nic… — Dorota  Dyś

Nie powiedziałam nic…

Cena: 32,00 zł 27,20 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Pokażę Ci część mojego życia - kawałek dzieciństwa, kawałek dorosłości.

Pierwszą przyjaźń, zauroczenie, miłość. Pierwszego papierosa i fazę po zażytym narkotyku. Pokażę ci radość i spontaniczność, z jaką można żyć, łapiąc momenty, zanim zdążą ulotnić się w powietrzu.

Żeby nie było zbyt pięknie, będę musiała pokazać również smutek, ból i stratę, ponieważ, pomimo chwil przepełnionych szczęściem, każdy z nas zmierzy się w końcu z trudem dorastania.

Dorota Ewa Dyś
Urodzona w 1991 roku w Lublinie. Od najmłodszych lat jest zainteresowana szeroko pojętą kulturą, literaturą, teatrem, muzyką, tańcem i sztuką. Z wykształcenia socjolog, z zamiłowania obserwator zachowań ludzkich i związanych z nimi schematów. Słowo pisane jest jej pasją, inspiracją oraz sposobem na wyrażanie siebie.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
  • Wydawca: Novae Res, 2017
  • Format: 121x195, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 300
  • ISBN: 978-83-8083-618-1

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 2 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Anna Kołodziejska  (22.08.2017)
Początkowo czytelnik myśli, że będzie to prosta historia o dorastaniu jakich wiele. Nic mylnego. Czytając tę książkę targają nami różne emocje - kochamy, nienawidzimy, rzucamy książką w kąt bo nie chcemy przeczytać tego co jest dalej... Nie jest to lektura łatwa, którą odłożymy na półkę i weźmiemy kolejną. To jedna z tych książek po których musimy przez pewien czas przeżyć "żałobę" żeby iść dalej.


  Natalia Świerczyńska  (22.09.2017)
W lekturach szkolnych poruszanych jest wiele tematów, bardziej i mniej ważnych dla uczniów. Ale tak naprawdę mało która książka zmienia poglądy i sposób życia młodych ludzi. Nie chcę tutaj rozwodzić się nad tym, czy lektury są ważne i przydatne, ani tym bardziej kwestionować pracy Ministerstwa Edukacji. Ale miałabym jedną propozycję: nauczyciele powinni polecać swoim podopiecznym „Nie powiedziałam nic”. Bo to jest pozycja, która naprawdę może wywrzeć wpływ na młodych buntowników, uważających używki za jedyny sposób na dobrą zabawę. Zaręczam, że ten sposób sprawdzi się lepiej, niż moralizatorskie pogadanki podcz as godziny wychowawczej.
Robert, Weronika, Konrad i Klara poznali się na wakacyjnym obozie. Szybko zostali przyjaciółmi, chociaż się na to nie zanosiło. Różnice między nimi były ogromne, ale, jak powszechnie wiadomo, przeciwieństwa się przyciągają. Pomimo zawirowań, dogadali się i miło spędzali razem czas, nawet po powrocie z obozu. Dołączył do nich także najbliższy przyjaciel Konrada, Aleks. Klara i Robert zostali parą, a Weronika, siostra bliźniaczka Roberta, skrycie darzyła uczuciami Konrada. Wiadomo, że w życiu dorastających ludzi uczucia grają olbrzymią rolę, ale jeszcze większą pełni dobra zabawa. Nie ma młodości bez zabawy, prawda? Właśnie. No i pewnego dnia przyjaciele odkrywają substancje, które skutecznie pomagają im w czerpaniu z życia tej radości. Niestety kosztem nie tylko ich zdrowia, ale i wzajemnej relacji.
Powieść, tak jak napisałam na początku, uważam za idealnego kandydata na listę lektur gimnazjalnych. A po reformie edukacji – starszych klas podstawówki. Dlaczego? Po pierwsze, jest wartościowa. To bez dwóch zdań. Aczkolwiek niezwykle wstrząsająca. Nie mogę przestać o niej myśleć. O tym, jak człowiek sam jest w stanie zniszczyć sobie życie. Nawet nie tylko sobie – innym też. O tym, że trzeba mieć tyle samozaparcia i asertywności, żeby odmówić, gdy ktoś chce nam pomóc w niszczeniu siebie. Wiadomo, że świat dostarcza nam wielu takich sposobów, ale trzeba być dojrzałym i je odrzucić. Autorka pokazuje, co się dzieje, gdy tego nie zrobimy. Dramatyczne losy bohaterów, opisane niezwykle dokładnie i obrazowo, działają lepiej niż sztywne zakazy, które w dobrej wierze stawiają młodym dorośli.
Dorota Dyś, jako socjolog, zapewne widziała już niejednego zniszczonego przez używki człowieka. Pisząc „Nie powiedziałam nic” chce uchronić swoich czytelników przed podobnym losem.
Na mnie książka wywarła piorunujące wrażenie. Spodziewałam się tego, ale nie w aż takim stopniu. Autorka sprawiła, że najpierw polubiłam bohaterów, przywiązałam się do nich, a później, stopniowo, prowadziła akcję w kierunku scenariusza nieuchronnego, najstraszniejszego z możliwych. Informacja o każdej kolejnej tragedii na nowo łamała mi serce i sprawiała, że zaczynałam się cieszyć, iż to, co czytam, to tylko książka, fikcja literacka, a nie zaś prawdziwe wydarzenia, które rozgrywają się obok mnie i dotyczą ludzi, których znam. Niemniej jednak jestem świadoma, że podobne historie dzieją się codziennie, a aktorami w tych przedstawieniach grozy są często osoby w moim wieku. Wielokrotnie czyta się o samobójstwach nastolatków i o tym, że ich przyczyną były narkotyki. Sądzę, że ta książka mogłaby pomóc, uratować choćby jedno z istnień ludzkich, które decyduje się na „uprzyjemnienie” sobie codzienności używkami.
Podczas lektury „Nie powiedziałam nic” zwróciłam uwagę na jeszcze jeden aspekt, a mianowicie: rolę rodziny i szkoły w życiu bohaterów. Poza tym, że Robert i Weronika byli bliźniakami i tym, że na początku Klara powiedziała parę słów o swoich krewnych, praktycznie nie spotkałam pozytywnego opisu rodziny. Jasne, przez chwilę pojawiła się babcia Konrada, ale ten wyjazd przyczynił się do wielu nieszczęść, więc tak naprawdę moja teza się potwierdza. Rodzice Roberta przyczynili się do wielu tragedii, najpierw zostawiając dzieci same na miesiąc, a potem organizując przeprowadzkę. Z kolei nauczyciele nie zostali wspomniani w ogóle. Zastanawia mnie jedno: czy taki zabieg był celowy. Czy autorka poprzez swoją książkę chciała pokazać, że rodzina i szkoła częściej są, bardziej lub mniej świadomie, przyczynami lub „katalizatorami” złych wydarzeń, aniżeli dobrych? Czy było to wołanie w stronę rodziców i nauczycieli, żeby bardziej interesowali się tym, co robią w wolnym czasie ich podopieczni? Aby rodzice i personel szkolny współdziałali, a nie przerzucali się odpowiedzialnością? [...]

www.madrepisanie.pl

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Zbrodnie w Nickelswalde — Agnieszka Bernat Zbrodnie w Nickelswalde — Agnieszka Bernat
Kiedy w cichym sennym miasteczku na Żuławach dochodzi do zbrodni, mieszkańcy są wstrząśnięci. Kto mógł zamordować młodą turystkę? Śledztwo prowadzone przez d...