Naucz mnie kochać
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Gdy nie wiesz, co to miłość, musisz znaleźć kogoś, kto cię jej nauczy
Gaёl Selemani przechodzi przez prawdziwe piekło, by w końcu na jednej z imigranckich łodzi dotrzeć do Włoch. Tutaj nieoczekiwanie jego los się odwraca, dając mu szansę na spełnienie największego marzenia – rozpoczęcia kariery piłkarskiej. Wkrótce Gaёl rozbija bank, zdobywając wszystkie prestiżowe nagrody w futbolowym świecie, a tym samym stając się najbardziej pożądanym sportowcem w kraju.
Codzienność Mariny de Angelis to drogie ciuchy, wystawne kolacje, imprezy, czerwone dywany i niekończące się wakacje. By zapewnić sobie stałą obecność na pierwszych stronach gazet, dziewczyna nieustannie wywołuje nowe skandale, bez skrupułów bawiąc się życiem i otaczającymi ją ludźmi. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia poznaje tajemniczego piłkarza, który wydaje się być zupełnie odporny na jej wdzięki.
Emigrant z Burundi i córka włoskiego biznesmena… Tych dwoje różni wszystko. Co ich połączy? Kaprys milionerki? Wyrachowana umowa? A może… coś więcej?
Marco powoli otworzył kopertę, po czym spojrzał z uśmiechem na Elisabettę i zbliżył się do mikrofonu.
– Szanowni państwo, co za zaskoczenie! Tytuł Piłkarza Roku sezonu dwa tysiące osiemnaście na dwa tysiące dziewiętnaście otrzymuje…
– Gaёl Selemani! – zawołali równocześnie, a na sali rozległy się owacje.
– Kto, kurwa?! – Cristina spojrzała na mnie zdezorientowana.
To nie miało prawa się udać.
Tych dwoje dzielił cały świat.
A miłość stworzyła ich na nowo.
Niezwykle emocjonalna, sensualna i zupełnie niebanalna historia miłosna, która zaspokoi najbardziej wybredne romantyczne dusze.
Oddałam jej serce.
Małgorzata Tinc, ladymargot.pl
Ta historia to rollercoaster emocji, jakiego zupełnie się nie spodziewałam. Złość, współczucie, radość, wzruszenie, ból, później znów radość, wzruszenie i wielka sympatia do głównych bohaterów. Musicie poznać losy Gaëla i Mariny i zakochać się w tej książce, tak jak ja.
Bookholiczka_poleca
M.B.Morgan
Polska autorka, mieszkająca w niewielkiej miejscowości pod Krakowem. Z wykształcenia - politolożka, dziennikarka, sommelierka. Z zamiłowania - autorka romansów, blogerka, tłumaczka, podróżniczka…
Przez kilka lat związana z branżą finansową, obecnie zdecydowała się postawić na swoje pasje, realizując się m.in. jako pisarka.
Podczas swoich podróży najczęściej powraca do Włoch, kraju w którym spędziła ponad dwa lata swojego życia, chłonąc wszystkimi zmysłami tamtejszą kulturę dolce vita.
Zadebiutowała w 2021 roku powieścią „Celebryta”.
Gaёl Selemani przechodzi przez prawdziwe piekło, by w końcu na jednej z imigranckich łodzi dotrzeć do Włoch. Tutaj nieoczekiwanie jego los się odwraca, dając mu szansę na spełnienie największego marzenia – rozpoczęcia kariery piłkarskiej. Wkrótce Gaёl rozbija bank, zdobywając wszystkie prestiżowe nagrody w futbolowym świecie, a tym samym stając się najbardziej pożądanym sportowcem w kraju.
Codzienność Mariny de Angelis to drogie ciuchy, wystawne kolacje, imprezy, czerwone dywany i niekończące się wakacje. By zapewnić sobie stałą obecność na pierwszych stronach gazet, dziewczyna nieustannie wywołuje nowe skandale, bez skrupułów bawiąc się życiem i otaczającymi ją ludźmi. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia poznaje tajemniczego piłkarza, który wydaje się być zupełnie odporny na jej wdzięki.
Emigrant z Burundi i córka włoskiego biznesmena… Tych dwoje różni wszystko. Co ich połączy? Kaprys milionerki? Wyrachowana umowa? A może… coś więcej?
Marco powoli otworzył kopertę, po czym spojrzał z uśmiechem na Elisabettę i zbliżył się do mikrofonu.
– Szanowni państwo, co za zaskoczenie! Tytuł Piłkarza Roku sezonu dwa tysiące osiemnaście na dwa tysiące dziewiętnaście otrzymuje…
– Gaёl Selemani! – zawołali równocześnie, a na sali rozległy się owacje.
– Kto, kurwa?! – Cristina spojrzała na mnie zdezorientowana.
To nie miało prawa się udać.
Tych dwoje dzielił cały świat.
A miłość stworzyła ich na nowo.
Niezwykle emocjonalna, sensualna i zupełnie niebanalna historia miłosna, która zaspokoi najbardziej wybredne romantyczne dusze.
Oddałam jej serce.
Małgorzata Tinc, ladymargot.pl
Ta historia to rollercoaster emocji, jakiego zupełnie się nie spodziewałam. Złość, współczucie, radość, wzruszenie, ból, później znów radość, wzruszenie i wielka sympatia do głównych bohaterów. Musicie poznać losy Gaëla i Mariny i zakochać się w tej książce, tak jak ja.
Bookholiczka_poleca
M.B.Morgan
Polska autorka, mieszkająca w niewielkiej miejscowości pod Krakowem. Z wykształcenia - politolożka, dziennikarka, sommelierka. Z zamiłowania - autorka romansów, blogerka, tłumaczka, podróżniczka…
Przez kilka lat związana z branżą finansową, obecnie zdecydowała się postawić na swoje pasje, realizując się m.in. jako pisarka.
Podczas swoich podróży najczęściej powraca do Włoch, kraju w którym spędziła ponad dwa lata swojego życia, chłonąc wszystkimi zmysłami tamtejszą kulturę dolce vita.
Zadebiutowała w 2021 roku powieścią „Celebryta”.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Amare, 2022
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: pierwsze
- Liczba stron: 452
- ISBN: 978-83-8219-745-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 10 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Katarzyna @historie_budzace_namietnosc | (27.04.2022) |
„[…] wtedy nikt jeszcze nie pomyślał, że z tego mogłoby wyjść coś poważnego, „że przecież to zupełnie dwa różne światy”. Tak było. Dobrze o tym wiedziałam. Ale z jakiegoś powodu te dwa światy się spotkały i nastąpił nie pierwszy zresztą w historii ludzkości wielki wybuch.”
Pochodzili z dwóch różnych światów. On uchodźca. Ona księżniczka Mediolanu. On do wszystkiego doszedł ciężką pracą, a w przeszłości los wcale go nie oszczędzał ciągle zadając ból i zabierając mu ukochane osoby. Ona wszystko dostawała podane na złotej tacy i nie musiała się niczym martwić. Żyła w blaku fleszy i luksusie, ale bez miłości. Czy gdy ich drogi się przetną, zyskają coś dzięki tej znajomości? Może zaznają miłości.
Marina nie znała innego życia jak to w luksusie. Grała w grę którą nauczyli ją rodzice i robiła to czego od niej oczekiwali. Była mistrzynią intryg i uważała, że nikt z nią nie powinien zadzierać. Tylko ile można żyć w fałszywym świecie bez grama uczuć? Pragnęła czegoś innego, ale nie do końca zdawała siebie z tego sprawy. Póki na jej drodze nie stanął Gaël. To on odmienił jej życie. Otworzył oczy. Pokazał jej prawdziwy świat i życie, a co najważniejsze nauczył ją czuć i kochać. Mimo, że to ona zamierzała odegrać się na nim. Umowa jaką zawarli sprawiła, że kobieta znalazła cel i całkowicie przewartościowała swoje życie. Postanowiła wykorzystać to kim była, by pomagać potrzebującym.
„Yin i yang! Nie pamiętasz? W dobrym zawsze jest odrobina zła, a w złym odrobina dobra!”
Tytuł tej książki nie jest przypadkowy „Naucz mnie kochać” to prawdziwy emocjonalny rollercoaster, romans który porusza trudne tematy ale i daje nadzieję że każda historia może mieć szczęśliwe zakończenie. Pokazująca dwa światy i dwa różne sposoby życia. Bohaterowie są właśnie jak yin i yang. Całkowicie różnią się od siebie, ale również doskonale uzupełniają się, ucząc siebie nawzajem nowych doświadczeń. Zaczyna między nimi rodzic się uczucie i pożądanie. Tylko czy uda im się pokonać wszystkie przeszkody, by być szczęśliwymi? Wywiad przeplatany wspomnieniami ich znajomości. B.M. Morgan swoim debiutem podbiła moje serce, ale teraz kochana rozłożyłaś mnie na łopatki. Szczerze przeciągałam czytanie tej historii w nieskończoność, bo nie chciałam żeby się skończyła. Raz byłam zła i miałam ochotę potrząsnąć Mariną, by za chwilę mieć łzy w oczach i płakać razem z nią. Postać Gaëla jest niesamowicie wykreowana, prawdziwa. Poznając jego losy pękało mi serce z bólu, ale mimo tego potrafił spełnić swoje marzenia i cieszyć się życiem, pomagać innym. Drobne gesty mają w sobie największą moc i dają większą radość niż najdroższe prezenty. Piękna historia poruszająca trudne tematy uchodźców, rasizmu, walki o przetrwanie, ale i tego że nawet życie na świeczniku ma swoje złe strony, a prawdziwych przyjaciół poznaje się w najcięższych chwilach. Pokazująca, że prawdziwa miłość nie patrzy na status społeczne, płeć, wiek ani tym bardziej kolor skóry. Gdy znajdzie się odpowiednią osobę która wnosi do naszego życia światło, wyciąga z nas to co najlepsze i widzi w nas dobro to trzeba o nią walczyć.
Bardzo gorąco wam ją polecam. Skradnie wasze serce i zakochacie się w niej tak jak ja.
Pochodzili z dwóch różnych światów. On uchodźca. Ona księżniczka Mediolanu. On do wszystkiego doszedł ciężką pracą, a w przeszłości los wcale go nie oszczędzał ciągle zadając ból i zabierając mu ukochane osoby. Ona wszystko dostawała podane na złotej tacy i nie musiała się niczym martwić. Żyła w blaku fleszy i luksusie, ale bez miłości. Czy gdy ich drogi się przetną, zyskają coś dzięki tej znajomości? Może zaznają miłości.
Marina nie znała innego życia jak to w luksusie. Grała w grę którą nauczyli ją rodzice i robiła to czego od niej oczekiwali. Była mistrzynią intryg i uważała, że nikt z nią nie powinien zadzierać. Tylko ile można żyć w fałszywym świecie bez grama uczuć? Pragnęła czegoś innego, ale nie do końca zdawała siebie z tego sprawy. Póki na jej drodze nie stanął Gaël. To on odmienił jej życie. Otworzył oczy. Pokazał jej prawdziwy świat i życie, a co najważniejsze nauczył ją czuć i kochać. Mimo, że to ona zamierzała odegrać się na nim. Umowa jaką zawarli sprawiła, że kobieta znalazła cel i całkowicie przewartościowała swoje życie. Postanowiła wykorzystać to kim była, by pomagać potrzebującym.
„Yin i yang! Nie pamiętasz? W dobrym zawsze jest odrobina zła, a w złym odrobina dobra!”
Tytuł tej książki nie jest przypadkowy „Naucz mnie kochać” to prawdziwy emocjonalny rollercoaster, romans który porusza trudne tematy ale i daje nadzieję że każda historia może mieć szczęśliwe zakończenie. Pokazująca dwa światy i dwa różne sposoby życia. Bohaterowie są właśnie jak yin i yang. Całkowicie różnią się od siebie, ale również doskonale uzupełniają się, ucząc siebie nawzajem nowych doświadczeń. Zaczyna między nimi rodzic się uczucie i pożądanie. Tylko czy uda im się pokonać wszystkie przeszkody, by być szczęśliwymi? Wywiad przeplatany wspomnieniami ich znajomości. B.M. Morgan swoim debiutem podbiła moje serce, ale teraz kochana rozłożyłaś mnie na łopatki. Szczerze przeciągałam czytanie tej historii w nieskończoność, bo nie chciałam żeby się skończyła. Raz byłam zła i miałam ochotę potrząsnąć Mariną, by za chwilę mieć łzy w oczach i płakać razem z nią. Postać Gaëla jest niesamowicie wykreowana, prawdziwa. Poznając jego losy pękało mi serce z bólu, ale mimo tego potrafił spełnić swoje marzenia i cieszyć się życiem, pomagać innym. Drobne gesty mają w sobie największą moc i dają większą radość niż najdroższe prezenty. Piękna historia poruszająca trudne tematy uchodźców, rasizmu, walki o przetrwanie, ale i tego że nawet życie na świeczniku ma swoje złe strony, a prawdziwych przyjaciół poznaje się w najcięższych chwilach. Pokazująca, że prawdziwa miłość nie patrzy na status społeczne, płeć, wiek ani tym bardziej kolor skóry. Gdy znajdzie się odpowiednią osobę która wnosi do naszego życia światło, wyciąga z nas to co najlepsze i widzi w nas dobro to trzeba o nią walczyć.
Bardzo gorąco wam ją polecam. Skradnie wasze serce i zakochacie się w niej tak jak ja.
Mirosława Dudko | (4.05.2022) |
„Naucz mnie kochać” nie jest zwykłym romansem, jak mogłaby sugerować okładka, jakich wiele na naszym rynku, lecz niezwykle przejmująca historia dwojga ludzi pochodzących z dwóch różnych światów. Autorka doskonale ukazała w nim beztroski świat celebrytów, życie na pokaz, w którym nie ma miejsca dla pokazywania biedy, cierpienia, jakiego doświadczają ludzie na świecie, nie mając możliwości rozwoju czy spokojnego, dostatniego życia. Piętnuje też działania mediów, które polują na sensację, przekłamując nie raz rzeczywistość, nie licząc się z tym, że krzywdzą ludzi. Losy Gaëla i jego rodaków, ale też innych uchodźców chwytają za serce, zwłaszcza w obliczu tego, co dzieje się też na naszych terenach za wschodnią granicą, gdy przybywa do naszego kraju mnóstwo uchodźców.
"Czasem trzeba poczuć, czym jest zło,
by odnaleźć dobro w jej najczystszej postaci"
Fabuła jest ogromnie naładowana emocjami, gdyż autorka oparła ją o prawdziwe wyznania imigrantów, do których udało się jej dotrzeć i to one stały się podstawą do stworzenia tak wspaniałej postaci, jakim jest Gaël. Bardzo dobrym pomysłem było przedstawienie jego losów w formie wywiadu, który poznajemy stopniowo, wraz z początkiem każdego rozdziału. Niezwykle realnie został oddany świat ludzi bogatych żyjących na piedestale, ich podejście do ludzi z niższych sfer, a jednocześnie złudne poczucie szczęścia uzależnione od zasobności konta bankowego.
Ciekawym zabiegiem jest ukazanie losów Mariny i Gaëla w nietypowej narracji. Wydarzenia sprzed pół roku w życiu Mariny obserwujemy poprzez jej relację, natomiast to, przez co przeszedł Gaël wraz ze swoją rodziną i innymi imigrantami, poznajemy w formie wywiadu, którego udziela on Marinie w czasie obecnym. W ten sposób sprytnie autorka stworzyła dwie historie o ludziach pochodzących z dwóch skrajnie odmiennych światów oraz dwa wątki osadzone w różnych okresach czasowych, które w efekcie spotykają się w pewnym momencie i razem podążają do finałowego akordu.
Marina jest taką osobą, która ma możliwości korzystania z życia pełnymi garściami, ale nigdy nie zaznała ciepła rodzinnego domu, miłości i zrozumienia. Nawet krąg przyjaciół to tylko ułuda, która pryska, gdy pojawiają się problemy. Dotychczasowe życie zrobiło z niej zarozumiałą, pewną swojej wartości, nieomylności, wyniosłą i nielubiącą odmowy kobietę, której należy się uwaga całego świata i zawsze zdobywa, to co chce. Ta wersja głównej bohaterki jest irytująca tak bardzo, że trudno było mi czytać o jej zachowaniu. Miałam ogromną satysfakcję, gdy jej plany zupełnie poszły w nieprzewidywalnym dla niej kierunku, jeżeli chodzi o Gaëla. Natomiast z czasem Marina przechodzi przemianę, co tylko jest dowodem na to, że w każdym istnieją ogromne pokłady dobra, lecz muszą one znaleźć odpowiednie podłoże, by mogły zaistnieć i poruszyć serce danej osoby. Spotkanie czarnoskórego piłkarza i jego wstrząsająca historia stała się dla Mariny niecodzienną, szokującą lekcją życia. Pani M.B. Morgan stworzyła niesamowitą, pełną wydarzeń i emocji opowieść o losach ludzi, którzy zostają zmuszeni do ucieczki ze swego kraju, ale też o miłości, która nie zwraca uwagi na różnice kulturowe, wygląd, pochodzenie, lecz najważniejsze jest dla niej to, co każdy nosi w sercu.
„Miłość nie pyta o to, kto ma jaką historię, skąd pochodzi, jaki ma kolor skóry czy nawet, jakiej jest płci. Miłość, to miłość. I jak się pojawi, wszystko inne traci znaczenie.”
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu AMARE
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/05/1077-naucz-mnie-kochac.html
"Czasem trzeba poczuć, czym jest zło,
by odnaleźć dobro w jej najczystszej postaci"
Fabuła jest ogromnie naładowana emocjami, gdyż autorka oparła ją o prawdziwe wyznania imigrantów, do których udało się jej dotrzeć i to one stały się podstawą do stworzenia tak wspaniałej postaci, jakim jest Gaël. Bardzo dobrym pomysłem było przedstawienie jego losów w formie wywiadu, który poznajemy stopniowo, wraz z początkiem każdego rozdziału. Niezwykle realnie został oddany świat ludzi bogatych żyjących na piedestale, ich podejście do ludzi z niższych sfer, a jednocześnie złudne poczucie szczęścia uzależnione od zasobności konta bankowego.
Ciekawym zabiegiem jest ukazanie losów Mariny i Gaëla w nietypowej narracji. Wydarzenia sprzed pół roku w życiu Mariny obserwujemy poprzez jej relację, natomiast to, przez co przeszedł Gaël wraz ze swoją rodziną i innymi imigrantami, poznajemy w formie wywiadu, którego udziela on Marinie w czasie obecnym. W ten sposób sprytnie autorka stworzyła dwie historie o ludziach pochodzących z dwóch skrajnie odmiennych światów oraz dwa wątki osadzone w różnych okresach czasowych, które w efekcie spotykają się w pewnym momencie i razem podążają do finałowego akordu.
Marina jest taką osobą, która ma możliwości korzystania z życia pełnymi garściami, ale nigdy nie zaznała ciepła rodzinnego domu, miłości i zrozumienia. Nawet krąg przyjaciół to tylko ułuda, która pryska, gdy pojawiają się problemy. Dotychczasowe życie zrobiło z niej zarozumiałą, pewną swojej wartości, nieomylności, wyniosłą i nielubiącą odmowy kobietę, której należy się uwaga całego świata i zawsze zdobywa, to co chce. Ta wersja głównej bohaterki jest irytująca tak bardzo, że trudno było mi czytać o jej zachowaniu. Miałam ogromną satysfakcję, gdy jej plany zupełnie poszły w nieprzewidywalnym dla niej kierunku, jeżeli chodzi o Gaëla. Natomiast z czasem Marina przechodzi przemianę, co tylko jest dowodem na to, że w każdym istnieją ogromne pokłady dobra, lecz muszą one znaleźć odpowiednie podłoże, by mogły zaistnieć i poruszyć serce danej osoby. Spotkanie czarnoskórego piłkarza i jego wstrząsająca historia stała się dla Mariny niecodzienną, szokującą lekcją życia. Pani M.B. Morgan stworzyła niesamowitą, pełną wydarzeń i emocji opowieść o losach ludzi, którzy zostają zmuszeni do ucieczki ze swego kraju, ale też o miłości, która nie zwraca uwagi na różnice kulturowe, wygląd, pochodzenie, lecz najważniejsze jest dla niej to, co każdy nosi w sercu.
„Miłość nie pyta o to, kto ma jaką historię, skąd pochodzi, jaki ma kolor skóry czy nawet, jakiej jest płci. Miłość, to miłość. I jak się pojawi, wszystko inne traci znaczenie.”
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu AMARE
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/05/1077-naucz-mnie-kochac.html
ewela_ czyta | (5.05.2022) |
"Gdy nie wiesz co to miłość, musisz znaleźć kogoś, kto cię jej nauczy".
Gael przeszedł piekło. Mimo wysiłków i starań dotarł do Włoch. Tam los mężczyzny się odmienia, spełniają się marzenia, zostaje rozchwytywanym i nagradzanym piłkarzem.
Życie mężczyzny nie było kolorowe, usłane różami. Przeszedł przez piekło, tracąc ojca, matkę, później najbliższe mu osoby. Autorka stworzyła skrytego bohatera, z ogromem bólu i tęsknoty. On się nie poddaje, dąży do celu. Bardzo pozytywna postać, nakreślona w sposób idealny.
Marina to istna imprezowiczka, uwielbia to co drogie, wykwintne, jej życie to niekończące się wakacje. Skandale to jej drugie imię, bawi się życiem innych ludzi. Los tak chciał, że na jej drodze staje Gael. Czy on odmieni kobietę, czy będzie postrzegać świat inaczej?
Autorko tak wykreowałaś Marinę, że po przeczytaniu kilku pierwszych stron chciałam ją wyciągnąć z książki i mocno potrząsnąć. Jak można być tak wredną osobą? Anioł z piekła-rodem, tak nazwał ją Gael. Jednak im dalej się zagłębia w fabułę to przemiana kobiety była odczuwalna. Każdy zasługuje na drugą szansę.
Styl jest przyjemny, książkę czyta się bardzo szybko. Porusza trudne tematy, między innymi temat uchodźców, oraz to, co media społecznościowe potrafią zrobić z człowiekiem, cała nagonka medialna. Fabuła bardzo ciekawie poprowadzona, przemyślana. Emocje odczuwa się wraz z bohaterami.
Literatura obyczajowa z romansem w tle. Dwa różne światy, dwie narodowości, a po środku miłość. On emigrant, uchodźca, ona piękna i bogata. Taka miłość nie miała prawa bytu. Jednak wszystko jest możliwe, jeżeli tego pragniesz.
Gorąco polecam, przeczytajcie, nie pożałujecie.
Gael przeszedł piekło. Mimo wysiłków i starań dotarł do Włoch. Tam los mężczyzny się odmienia, spełniają się marzenia, zostaje rozchwytywanym i nagradzanym piłkarzem.
Życie mężczyzny nie było kolorowe, usłane różami. Przeszedł przez piekło, tracąc ojca, matkę, później najbliższe mu osoby. Autorka stworzyła skrytego bohatera, z ogromem bólu i tęsknoty. On się nie poddaje, dąży do celu. Bardzo pozytywna postać, nakreślona w sposób idealny.
Marina to istna imprezowiczka, uwielbia to co drogie, wykwintne, jej życie to niekończące się wakacje. Skandale to jej drugie imię, bawi się życiem innych ludzi. Los tak chciał, że na jej drodze staje Gael. Czy on odmieni kobietę, czy będzie postrzegać świat inaczej?
Autorko tak wykreowałaś Marinę, że po przeczytaniu kilku pierwszych stron chciałam ją wyciągnąć z książki i mocno potrząsnąć. Jak można być tak wredną osobą? Anioł z piekła-rodem, tak nazwał ją Gael. Jednak im dalej się zagłębia w fabułę to przemiana kobiety była odczuwalna. Każdy zasługuje na drugą szansę.
Styl jest przyjemny, książkę czyta się bardzo szybko. Porusza trudne tematy, między innymi temat uchodźców, oraz to, co media społecznościowe potrafią zrobić z człowiekiem, cała nagonka medialna. Fabuła bardzo ciekawie poprowadzona, przemyślana. Emocje odczuwa się wraz z bohaterami.
Literatura obyczajowa z romansem w tle. Dwa różne światy, dwie narodowości, a po środku miłość. On emigrant, uchodźca, ona piękna i bogata. Taka miłość nie miała prawa bytu. Jednak wszystko jest możliwe, jeżeli tego pragniesz.
Gorąco polecam, przeczytajcie, nie pożałujecie.
uwielbiam_ czytac | (13.05.2022) |
„Miałam wrażenie, jakbym codziennie odrabiała jakąś lekcję. Lekcję samej siebie.”.
„Ale czy mogłabym w ogóle kogoś pokochać? Tak zwyczajnie, bezinteresownie? Czy potrafiłabym komuś zaufać? Kogoś wspierać? Nie ranić?”.
Marina de Angeli żyje w luksusach. Tak została wychowana i tak jej dobrze. Bogaty tatuś dba o to, aby nic jej nie zabrakło, a jej życie na świeczniku jej bardzo pasuje. Jest znana, podziwiana i lubiana. Najlepiej się czuje w blasku fleszu. Na gali poznaje Gaёl Selemani ciemnoskórego piłkarza, który zdobył nagrodę. Marina udowodni Cristinie, że on będzie jej, ale jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele się zmieni.
Jeśli czytaliście książkę autorki Celebryta, to tym razem napisała dla nas coś całkowicie innego, ale oczywiście równie świetnego. Nie będę się rozpisywać, bo zbyt wiele musiałabym zdradzić, a nie chcę wam psuć przyjemności czytania. Książka jest napisana świetnie. Cała książka opiera się na ciężkich przeżyciach Gaёla, ale również na życiu Mariny, które jednak wcale nie jest takie, jakie ona by chciała, aby było. To wywiad z osobą, która musiała uciekać. Uchodźcca, który nie mógł znaleźć swojego miejsca na Ziemi, po drodze, przeżywając straszne rzeczy.
Jeśli chodzi o kreacje bohaterów, to Marine kilkukrotnie chciałam walnąć w głowę i powiedzieć jej, żeby się opamiętała, że zasługuje na coś lepszego. Później polubiłam ją bardzo i zostanie w mojej głowie na długi czas. Postać Gaёla jest tak niesamowicie dokładnie przedstawiona, że czułam się, jakbym go znała od lat i razem z nim przeżywała te straszne czasy.
Przemiana Mariny jest niesamowita. Z zakochanej w sobie dziewczyny stała się kobietą, która jednak coś potrafi sama. Która jednak jest w stanie pokazać wszystkim, że prawdziwa Marina to całkiem ktoś inny. W końcu dopuszcza do siebie uczucia. Oczywiście nie byłaby sobą, gdyby nie miała planu, oczywiście, że miała, a takiego planu Gaёl się nie spodziewał – potrafi kobieta pokazać pazurki, nie ma co ukrywać.
Ta powieść jest bolesna wzruszająca, ale przy tym niesamowicie piękna. Pokazuje jak wiele ucieka nam przez palce, kiedy chcemy upodobać się komuś, a przy okazji tracić samego siebie. Nasza bohaterka zrozumie jak wiele błędów popełniła, ale czy na pewno to pomoże? Czy jej przemiana zrobi wrażenie na Gaёlu? Czy tyle wystarczy, aby być szczęśliwym?
Czy czarno-biała para ma szansę na spokojne życie?
Czytałam ją z zapartym tchem, wiedziałam, że się nie zawiodę, ale nie wiedziałam, że autorka napisze coś tak fajnego, realnego i życiowego. Dziękuję Ci za tę powieść, mam nadzieję, że wielu czytelników da się przekonać, bo dawno nie czytałam nic tak wciągającego.
„Ale czy mogłabym w ogóle kogoś pokochać? Tak zwyczajnie, bezinteresownie? Czy potrafiłabym komuś zaufać? Kogoś wspierać? Nie ranić?”.
Marina de Angeli żyje w luksusach. Tak została wychowana i tak jej dobrze. Bogaty tatuś dba o to, aby nic jej nie zabrakło, a jej życie na świeczniku jej bardzo pasuje. Jest znana, podziwiana i lubiana. Najlepiej się czuje w blasku fleszu. Na gali poznaje Gaёl Selemani ciemnoskórego piłkarza, który zdobył nagrodę. Marina udowodni Cristinie, że on będzie jej, ale jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele się zmieni.
Jeśli czytaliście książkę autorki Celebryta, to tym razem napisała dla nas coś całkowicie innego, ale oczywiście równie świetnego. Nie będę się rozpisywać, bo zbyt wiele musiałabym zdradzić, a nie chcę wam psuć przyjemności czytania. Książka jest napisana świetnie. Cała książka opiera się na ciężkich przeżyciach Gaёla, ale również na życiu Mariny, które jednak wcale nie jest takie, jakie ona by chciała, aby było. To wywiad z osobą, która musiała uciekać. Uchodźcca, który nie mógł znaleźć swojego miejsca na Ziemi, po drodze, przeżywając straszne rzeczy.
Jeśli chodzi o kreacje bohaterów, to Marine kilkukrotnie chciałam walnąć w głowę i powiedzieć jej, żeby się opamiętała, że zasługuje na coś lepszego. Później polubiłam ją bardzo i zostanie w mojej głowie na długi czas. Postać Gaёla jest tak niesamowicie dokładnie przedstawiona, że czułam się, jakbym go znała od lat i razem z nim przeżywała te straszne czasy.
Przemiana Mariny jest niesamowita. Z zakochanej w sobie dziewczyny stała się kobietą, która jednak coś potrafi sama. Która jednak jest w stanie pokazać wszystkim, że prawdziwa Marina to całkiem ktoś inny. W końcu dopuszcza do siebie uczucia. Oczywiście nie byłaby sobą, gdyby nie miała planu, oczywiście, że miała, a takiego planu Gaёl się nie spodziewał – potrafi kobieta pokazać pazurki, nie ma co ukrywać.
Ta powieść jest bolesna wzruszająca, ale przy tym niesamowicie piękna. Pokazuje jak wiele ucieka nam przez palce, kiedy chcemy upodobać się komuś, a przy okazji tracić samego siebie. Nasza bohaterka zrozumie jak wiele błędów popełniła, ale czy na pewno to pomoże? Czy jej przemiana zrobi wrażenie na Gaёlu? Czy tyle wystarczy, aby być szczęśliwym?
Czy czarno-biała para ma szansę na spokojne życie?
Czytałam ją z zapartym tchem, wiedziałam, że się nie zawiodę, ale nie wiedziałam, że autorka napisze coś tak fajnego, realnego i życiowego. Dziękuję Ci za tę powieść, mam nadzieję, że wielu czytelników da się przekonać, bo dawno nie czytałam nic tak wciągającego.
Izabela Wyszomirska | (20.05.2022) |
Ileż w tej książce odnalazłam myśli, słów, z którymi w pełni się zgadzam. To tak jakby ktoś wszedł do mojej głowy i wydobył z niej wszystko to, co chciałabym powiedzieć. Coś niesamowitego!
Ogromnie wciągnęły mnie losy głównego bohatera. To, co przeszedł Gaël, dla wielu z nas może być nie do pomyślenia. Ile ten facet musiał wycierpieć, tracąc najbliższe mu osoby. Ale mimo to nie poddał się, dążąc do spełnienia swoich marzeń. Współodczuwałam jego ból, tęsknotę i wolę walki.
Z kolei Marina jest przeciwieństwem Gaëla. Początkowo naprawdę ciężko jest ją polubić. To rozkapryszona kobieta, wieczna imprezowiczka i skandaliczka otaczająca się tym, co drogie i luksusowe, w zasadzie nic innego nie potrafiąca jak brylować na Instagramie. Czy i w jaki sposób spotkanie z mężczyzną na nią wpłynie? Czy zauważy swoje błędy?
M.B. Morgan porusza szereg ważnych i trudnych tematów. Problem uchodźców, różnice kulturowe, rasizm, negatywny wpływ mediów społecznościowych na człowieka czy nagonka medialna - to część z tego, co tu otrzymacie.
W historii tej podobało mi się to, że obojgu bohaterem czegoś brakowało, czegoś mogli się wzajemnie od siebie nauczyć, coś sobie dać. Bo miłość to nie tylko branie, ale nierzadko dawanie i poświecenie. Autorka doskonale ukazała zarówno świat bogaczy, jak i ten z mniejszą zasobnością portfela. Widzimy jak traktuje się ludzi z niższych sfer, a jednocześnie przekonujemy się, że pieniądze tak naprawdę nie gwarantują nam prawdziwego szczęścia. A maski, jakie na co dzień zakładamy, pod wpływem pewnych okoliczności czy osób mogą wydobyć z nas coś lepszego. Drobne gesty, bezinteresowna pomoc innym to coś, co każdy z nas może zrobić dla drugiej osoby. Niby tak niewiele, a jednak wiele.
"Naucz mnie kochać" to niebanalna, emocjonująca, przejmująca powieść pełna kontrastów charakterów, jak i tych społecznościowych. Czy lekcja, jaką dostanie Marina czegoś ją nauczy? Sprawdźcie! Refleksje i głębokie przemyślenia gwarantowane!
sza-terazczytam.blogspot.com
Ogromnie wciągnęły mnie losy głównego bohatera. To, co przeszedł Gaël, dla wielu z nas może być nie do pomyślenia. Ile ten facet musiał wycierpieć, tracąc najbliższe mu osoby. Ale mimo to nie poddał się, dążąc do spełnienia swoich marzeń. Współodczuwałam jego ból, tęsknotę i wolę walki.
Z kolei Marina jest przeciwieństwem Gaëla. Początkowo naprawdę ciężko jest ją polubić. To rozkapryszona kobieta, wieczna imprezowiczka i skandaliczka otaczająca się tym, co drogie i luksusowe, w zasadzie nic innego nie potrafiąca jak brylować na Instagramie. Czy i w jaki sposób spotkanie z mężczyzną na nią wpłynie? Czy zauważy swoje błędy?
M.B. Morgan porusza szereg ważnych i trudnych tematów. Problem uchodźców, różnice kulturowe, rasizm, negatywny wpływ mediów społecznościowych na człowieka czy nagonka medialna - to część z tego, co tu otrzymacie.
W historii tej podobało mi się to, że obojgu bohaterem czegoś brakowało, czegoś mogli się wzajemnie od siebie nauczyć, coś sobie dać. Bo miłość to nie tylko branie, ale nierzadko dawanie i poświecenie. Autorka doskonale ukazała zarówno świat bogaczy, jak i ten z mniejszą zasobnością portfela. Widzimy jak traktuje się ludzi z niższych sfer, a jednocześnie przekonujemy się, że pieniądze tak naprawdę nie gwarantują nam prawdziwego szczęścia. A maski, jakie na co dzień zakładamy, pod wpływem pewnych okoliczności czy osób mogą wydobyć z nas coś lepszego. Drobne gesty, bezinteresowna pomoc innym to coś, co każdy z nas może zrobić dla drugiej osoby. Niby tak niewiele, a jednak wiele.
"Naucz mnie kochać" to niebanalna, emocjonująca, przejmująca powieść pełna kontrastów charakterów, jak i tych społecznościowych. Czy lekcja, jaką dostanie Marina czegoś ją nauczy? Sprawdźcie! Refleksje i głębokie przemyślenia gwarantowane!
sza-terazczytam.blogspot.com
Anna Kaczor | (27.05.2022) |
Życie Mariny de Angelis to ciągła zabawa, drogie ciuchy, wspaniałe przyjęcia, bycie na pierwszych stronach gazet. Sama o sobie mówi w trzeciej osobie, wychodzi z założenia, że nie ważne co piszą, ważne, aby pisali. Do tej pory nikt nie odmówił jej spotkania, każdy chciał, choć na chwilę być z nią. Młoda kobieta nie ma skrupułów bawić się innymi, wywoływać kolejne skandale, aby ciągle być na topie.
Na pewnym przyjęciu zwraca uwagę na Gaёla, czarnoskórego piłkarza, który otrzymuje prestiżową nagrodę, co zaskakuje wiele. Marina na już plany co do niego, a kiedy ten jej odmawia, jest bardzo zaskoczona. Jeszcze bardziej rano, kiedy okazuje się, że to on ją uratował, zabrał naćpaną do hotelu, nie tylko nie wykorzystał sytuacji, a wręcz przeciwnie, zaopiekował się nią. Kobieta postanawia dowiedzieć się o nim więcej, a kiedy zdobywa „haki”, przedstawia propozycję nie do odrzucenia. W zamian za milczenie o tym, skąd pochodzi i co przeżył, zanim stał się piłkarzem, chce, aby przez miesiąc udawał jej partnera. To ma zapewnić jej pierwsze strony w gazetach, a także mocno zdenerwować rodziców. Gaёl nie widząc wyjścia, zgadza się, tylko wtedy żadne z nich nie wie, jak wiele zmieni ta umowa w ich życiu. Co takiego się stanie? Czy Marina osiągnie, to co sobie zaplanowała? Jak Gaёl się w tym wszystkim odnajdzie? Co takiego przeżył mężczyzna, że nie chce, aby wyszło na jaw? Jaka jest jego przeszłość? Co ukrywa?
Ta książka to emocjonalna bomba i to dosłownie. Nie dało się jej przeczytać na luzie, bez emocji. Złość, a wręcz wściekłość, smutek, łzy, radość-to tylko nieliczne emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania. To historia o bogactwie, sztucznemu stwarzaniu sensacji, fałszywych przyjaźniach, ostrych zabawach, samotności, biedzie, ucieczce, bólu, stracie, odwadze, miłości. To, co autorka zmieściła na tych 452 stronach, jest mocno szokujące. To jedna z tych książek, o której nie zapomina się chwilę po przeczytaniu, która zmusza nas do wielu przemyśleń.
Czytamy ją z dwóch perspektyw. Podczas pewnego wywiadu gdzie poznajemy przeszłość Gaёla oraz całą znajomość Gaёla, oraz Mariny. Mnie takie rozwiązanie zdecydowanie się podobało, pozwoliło wiele zrozumieć.
Bohaterowie świetnie wykreowani, wywołujący wiele emocji w czytelniku.
Marina to bohaterka, którą większość książki nie lubiłam. Egoistyczna bogaczka myśląca tylko o sobie, nielicząca się z nikim. Swoim zachowaniem mocno mnie drażniła, niejednokrotnie miałam ochotę nią mocno potrząsnąć. Na szczęście później pokazała swoją inną twarz, zaczęła się zmieniać, dostrzegać innych.
Gaёl to mężczyzna, którego bardzo polubiłam, któremu mocno kibicowałam, chociaż było kilka momentów, że byłam na niego wściekła. To bohater z traumatyczną przeszłością, z którą nie do końca sobie poradził. Jest mężczyzną odpowiedzialny, dobrym, uczynnym, a przy tym seksownym, dowcipnym, opiekuńczym.
„Naucz mnie kochać” to niebanalna historia wywołująca wiele emocji. Mnie zachwyciła i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Na pewnym przyjęciu zwraca uwagę na Gaёla, czarnoskórego piłkarza, który otrzymuje prestiżową nagrodę, co zaskakuje wiele. Marina na już plany co do niego, a kiedy ten jej odmawia, jest bardzo zaskoczona. Jeszcze bardziej rano, kiedy okazuje się, że to on ją uratował, zabrał naćpaną do hotelu, nie tylko nie wykorzystał sytuacji, a wręcz przeciwnie, zaopiekował się nią. Kobieta postanawia dowiedzieć się o nim więcej, a kiedy zdobywa „haki”, przedstawia propozycję nie do odrzucenia. W zamian za milczenie o tym, skąd pochodzi i co przeżył, zanim stał się piłkarzem, chce, aby przez miesiąc udawał jej partnera. To ma zapewnić jej pierwsze strony w gazetach, a także mocno zdenerwować rodziców. Gaёl nie widząc wyjścia, zgadza się, tylko wtedy żadne z nich nie wie, jak wiele zmieni ta umowa w ich życiu. Co takiego się stanie? Czy Marina osiągnie, to co sobie zaplanowała? Jak Gaёl się w tym wszystkim odnajdzie? Co takiego przeżył mężczyzna, że nie chce, aby wyszło na jaw? Jaka jest jego przeszłość? Co ukrywa?
Ta książka to emocjonalna bomba i to dosłownie. Nie dało się jej przeczytać na luzie, bez emocji. Złość, a wręcz wściekłość, smutek, łzy, radość-to tylko nieliczne emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania. To historia o bogactwie, sztucznemu stwarzaniu sensacji, fałszywych przyjaźniach, ostrych zabawach, samotności, biedzie, ucieczce, bólu, stracie, odwadze, miłości. To, co autorka zmieściła na tych 452 stronach, jest mocno szokujące. To jedna z tych książek, o której nie zapomina się chwilę po przeczytaniu, która zmusza nas do wielu przemyśleń.
Czytamy ją z dwóch perspektyw. Podczas pewnego wywiadu gdzie poznajemy przeszłość Gaёla oraz całą znajomość Gaёla, oraz Mariny. Mnie takie rozwiązanie zdecydowanie się podobało, pozwoliło wiele zrozumieć.
Bohaterowie świetnie wykreowani, wywołujący wiele emocji w czytelniku.
Marina to bohaterka, którą większość książki nie lubiłam. Egoistyczna bogaczka myśląca tylko o sobie, nielicząca się z nikim. Swoim zachowaniem mocno mnie drażniła, niejednokrotnie miałam ochotę nią mocno potrząsnąć. Na szczęście później pokazała swoją inną twarz, zaczęła się zmieniać, dostrzegać innych.
Gaёl to mężczyzna, którego bardzo polubiłam, któremu mocno kibicowałam, chociaż było kilka momentów, że byłam na niego wściekła. To bohater z traumatyczną przeszłością, z którą nie do końca sobie poradził. Jest mężczyzną odpowiedzialny, dobrym, uczynnym, a przy tym seksownym, dowcipnym, opiekuńczym.
„Naucz mnie kochać” to niebanalna historia wywołująca wiele emocji. Mnie zachwyciła i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Natalia Drążek | (1.06.2022) |
Dzięki wydawnictwu Amare rok temu miałam przyjemność zapoznać się z debiutem M. B. Morgan “Celebryta”, już wtedy wiedziałam, że autorka wpisała się idealnie w moje gusta i z chwilą, gdy tylko wyda kolejną książkę, ja sięgnę po nią. 27 kwietnia premierę miała jej kolejna książka “Naucz mnie kochać”, która wzbudziła we mnie wiele emocji. Lubię sięgać po komedie erotyczne, lecz to właśnie romanse były zawsze moi numerem 1 wśród książek obyczajowych, jeśli sami szukacie niebanalnego romansu to jest to książka dla was idealna. Większość tego typu powieści opiera się o nieskazitelnych, bogatych mężczyznach i przepięknych kobietach, lecz autorka dodała do tej historii kilka szczegółów, które tworzą książkę ciekawą od której nie idzie się oderwać. Przemiana głównej bohaterki napełniła moje serce nadzieją, że na świecie może znaleźć się jeszcze ktoś kto dla miłości potrafi się zmienić. To właśnie ta przemiana i powolne otwieranie się na miłość są głównym aspektem tej historii, który przekonał mnie.
“Ktoś, kto nigdy nie zaznał prawdziwej nędzy, bólu, głodu i rozpaczy, tak naprawdę nie zna znaczenia tych słów.”
Gaёl Selemani to imigrant z małej wioski w Afryce, przeszedł przez prawdziwe piekło by w końcu spełnić swoje marzenie. Gaёl marzył nie tylko o graniu w piłkę, lecz również o poczuciu bezpieczeństwa. To właśnie we Włoszech odnajduje to co poszukiwał, otrzymał od losu nie tylko sporą dawkę szczęścia, lecz również otrzymał więcej niż oczekiwał. W końcu może grać w piłkę nożną, do tego jest w tym tak dobry, że zostaje zawodowym i rozchwytywanym przez największe kluby piłkarskie piłkarzem.
Marina de Angelis to młoda rozpieszczona córunia tatunia, dziewczyna nie musiała nigdy przepracować choćby jednego dnia, pieniądze ojca może wydawać w każdej ilości a sama twierdzi, że jej się nie odmawia. W chwili, gdy w oko wpada jej niedostępny Gaёl obiera sobie go za cel i nie potrafi odpuścić mu, nawet wtedy, gdy zostaje brutalnie odtrącona, co nigdy nie przydarzyło się pięknej córce włoskiego biznesmena i polityka.
“Media gonią tylko za sensacją. Mają gdzieś prawdę, tak naprawdę całkowicie ignorując to, jak krzywdzą tych wszystkich ludzi.”
Zderzenie dwóch światów w jednej historii wydaje się dość oklepanym tematem, lecz muszę przyznać, że większość książek opisywało historię odwrotną. To ona była biedna a bogaty i wpływowy mężczyzna robił wszystko by zdobyć tą niedostępno. W “Naucz mnie kochać” otrzymujemy historię zgoła odwrotną. Właśnie ten kontrast między dwójką głównych bohaterów tak mnie zachwycił, lecz muszę przyznać, że również pióro autorki jest bardzo przyjemne. Z każdą przerzuconą stroną czuć, że autorka wie o czym pisze. Opisy miejsc, win czy potraw są na tyle dokładne i kuszące, że zachęcają nie tylko do odwiedzenia miejsc z tej książki, ale również spróbowania potraw o których pisze. Takie same odczucia miałam przy lekturze debiutanckiej powieści autorki.
Bohaterowie, których stworzyła autorka mają odmienne charaktery, lecz w chwili, w której znajdują się blisko siebie dopełniają się idealnie. Ich sprzeczki na początku są niezłym smaczkiem a sceny erotyczne, które się rzadko zdarzają, są opisane ze smakiem i na pewno nie można odczuć, że dominują historią.
Nie jestem pewna czy jest jeszcze ktoś, kto nie wie, że wylewam praktycznie na każdej książce łzy, jestem bardzo uczuciowa a przy lekturze tej książki bardzo często nie tylko uroniłam łezkę czy dwie, lecz zdarzyło mi się chlipać i odganiać łzy, by cokolwiek widzieć. Jeśli ufacie moim odczuciom to polecam bardzo “Naucz mnie kochać” M. B. Morgan. Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
“A ty mi wyskakujesz z tekstem, że jest czarne i białe?! Nie! To nieprawda! Jest mnóstwo odcieni szarości!”
“Ktoś, kto nigdy nie zaznał prawdziwej nędzy, bólu, głodu i rozpaczy, tak naprawdę nie zna znaczenia tych słów.”
Gaёl Selemani to imigrant z małej wioski w Afryce, przeszedł przez prawdziwe piekło by w końcu spełnić swoje marzenie. Gaёl marzył nie tylko o graniu w piłkę, lecz również o poczuciu bezpieczeństwa. To właśnie we Włoszech odnajduje to co poszukiwał, otrzymał od losu nie tylko sporą dawkę szczęścia, lecz również otrzymał więcej niż oczekiwał. W końcu może grać w piłkę nożną, do tego jest w tym tak dobry, że zostaje zawodowym i rozchwytywanym przez największe kluby piłkarskie piłkarzem.
Marina de Angelis to młoda rozpieszczona córunia tatunia, dziewczyna nie musiała nigdy przepracować choćby jednego dnia, pieniądze ojca może wydawać w każdej ilości a sama twierdzi, że jej się nie odmawia. W chwili, gdy w oko wpada jej niedostępny Gaёl obiera sobie go za cel i nie potrafi odpuścić mu, nawet wtedy, gdy zostaje brutalnie odtrącona, co nigdy nie przydarzyło się pięknej córce włoskiego biznesmena i polityka.
“Media gonią tylko za sensacją. Mają gdzieś prawdę, tak naprawdę całkowicie ignorując to, jak krzywdzą tych wszystkich ludzi.”
Zderzenie dwóch światów w jednej historii wydaje się dość oklepanym tematem, lecz muszę przyznać, że większość książek opisywało historię odwrotną. To ona była biedna a bogaty i wpływowy mężczyzna robił wszystko by zdobyć tą niedostępno. W “Naucz mnie kochać” otrzymujemy historię zgoła odwrotną. Właśnie ten kontrast między dwójką głównych bohaterów tak mnie zachwycił, lecz muszę przyznać, że również pióro autorki jest bardzo przyjemne. Z każdą przerzuconą stroną czuć, że autorka wie o czym pisze. Opisy miejsc, win czy potraw są na tyle dokładne i kuszące, że zachęcają nie tylko do odwiedzenia miejsc z tej książki, ale również spróbowania potraw o których pisze. Takie same odczucia miałam przy lekturze debiutanckiej powieści autorki.
Bohaterowie, których stworzyła autorka mają odmienne charaktery, lecz w chwili, w której znajdują się blisko siebie dopełniają się idealnie. Ich sprzeczki na początku są niezłym smaczkiem a sceny erotyczne, które się rzadko zdarzają, są opisane ze smakiem i na pewno nie można odczuć, że dominują historią.
Nie jestem pewna czy jest jeszcze ktoś, kto nie wie, że wylewam praktycznie na każdej książce łzy, jestem bardzo uczuciowa a przy lekturze tej książki bardzo często nie tylko uroniłam łezkę czy dwie, lecz zdarzyło mi się chlipać i odganiać łzy, by cokolwiek widzieć. Jeśli ufacie moim odczuciom to polecam bardzo “Naucz mnie kochać” M. B. Morgan. Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
“A ty mi wyskakujesz z tekstem, że jest czarne i białe?! Nie! To nieprawda! Jest mnóstwo odcieni szarości!”
Paulina Lulek | (11.09.2022) |
Mamy wiele książek na naszym rynku, romansów, które opowiadają o tym, jak dwa różne światy zderzają się ze sobą. Jak dwa różne charaktery, dwie różne osobowości nawiązują relację, która nie zawsze kończy się happy end’em. Czy i tym razem było jak w wielu innych powieściach? Z dużą dozą niepewności zabierałam się za czytanie. Nie ukrywam, że objętość powieści, również budziła we mnie obawy. Jednak kiedy oddałam się porządnie historii, nie żałowałam ani jednego przeczytanego zdania.
Gael to chłopak, który całe życie ma pod górę. Wyjazd do Włoch, a raczej ucieczka imigrancka, odmienia jego los o 180. Marina to kobieta, która czerpie z życia pełnymi garściami – bawi się, imprezuje, wywołuje skandale. Czy spotkanie tych dwojga odmieni ich życie? Przede wszystkim chcę pokłonić się Autorce, że dała z siebie 10000 % i pokazała, że potencjał na tę opowieść został wykorzystany do granic możliwości. To bardzo ważne, bo takich spotkań dwóch światów i przeciwieństw w literaturze mamy ogrom.
Bohaterowie są prawdziwi, naturalni, z uczuciami na dłoni, z przejściami i przeszłością, która wyciska z nas łzy. Fabuła jest płynna, a opisy nie nudzą nadmiarem słów. Nic nie jest stricte białe czy czarne. Nie umiem powiedzieć, jak idealnie pani Morgan zbudowała zderzenie tych dwóch charakterów. Powoduje, że towarzyszy nam przez całą książkę wzruszenie, zapada nam mocno w pamięć i duszę, nie pozwala odłożyć, powieść do ostatniej strony, ostatniego słowa. Przeciwstawianie się krzywdzącym stereotypom, fabuła na poziomie, przyjemność stylu Autorki, tak wiele detali składa się na ten tytuł, że nie sposób powiedzieć, że jest zła. Dodatkowo przemiana, jakiej dokonała w sobie Marina, jest dosłownie wisienką na torcie.
Całościowo nie mam zupełnie nic do zarzucenia Pisarce. Ta pozycja jest po prostu wyjątkowa, sama w sobie. Nie trzeba jej wychwalać, bo w pełni broni się sama. Porusza tak wiele ważnych, życiowych aspektów, że nie sposób się od niej oderwać. Myślę, że każdy z nas może ją po swojemu przemyśleć i wynieść coś dobrego dla siebie.
Gael to chłopak, który całe życie ma pod górę. Wyjazd do Włoch, a raczej ucieczka imigrancka, odmienia jego los o 180. Marina to kobieta, która czerpie z życia pełnymi garściami – bawi się, imprezuje, wywołuje skandale. Czy spotkanie tych dwojga odmieni ich życie? Przede wszystkim chcę pokłonić się Autorce, że dała z siebie 10000 % i pokazała, że potencjał na tę opowieść został wykorzystany do granic możliwości. To bardzo ważne, bo takich spotkań dwóch światów i przeciwieństw w literaturze mamy ogrom.
Bohaterowie są prawdziwi, naturalni, z uczuciami na dłoni, z przejściami i przeszłością, która wyciska z nas łzy. Fabuła jest płynna, a opisy nie nudzą nadmiarem słów. Nic nie jest stricte białe czy czarne. Nie umiem powiedzieć, jak idealnie pani Morgan zbudowała zderzenie tych dwóch charakterów. Powoduje, że towarzyszy nam przez całą książkę wzruszenie, zapada nam mocno w pamięć i duszę, nie pozwala odłożyć, powieść do ostatniej strony, ostatniego słowa. Przeciwstawianie się krzywdzącym stereotypom, fabuła na poziomie, przyjemność stylu Autorki, tak wiele detali składa się na ten tytuł, że nie sposób powiedzieć, że jest zła. Dodatkowo przemiana, jakiej dokonała w sobie Marina, jest dosłownie wisienką na torcie.
Całościowo nie mam zupełnie nic do zarzucenia Pisarce. Ta pozycja jest po prostu wyjątkowa, sama w sobie. Nie trzeba jej wychwalać, bo w pełni broni się sama. Porusza tak wiele ważnych, życiowych aspektów, że nie sposób się od niej oderwać. Myślę, że każdy z nas może ją po swojemu przemyśleć i wynieść coś dobrego dla siebie.
@fascynacja. ksiazkami | (14.07.2023) |
Historia Mariny i Gaël’a uświadamia czytelnikowi,że świat nie jest tylko biało-czarny.Jest on bezwzględny i bardzo niesprawiedliwy.Nie tylko z powodu koloru skóry,ale także na zaznane cierpienia…
Poznając początkowo Marine widzimy w niej rozpuszczoną bogaczkę,która zawsze otrzymuje to co chce.Bawi się życiem,nie liczac na koszty i konsekwencje.Niestety nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia.Pieniądze rekompensjonowaly jej brak miłości ze strony rodziców.Spotkanie Gaël’a na swojej drodze pokazuje jej,że można się cieszyć z małych rzeczy.Początkowo ich układ zmienia się…Nasza bohaterka dojrzewa.Ściąga „różowe okulary” z którymi nie rozstawała się i dostrzega inny świat.Świat w którym uczucia,zainteresowanie i opieka kochającej osoby jest ważniejsza niż bogate przyjaciółki dla których ważna jest sława i szaleństwo nocy.
Stopniowa jej przemiana bardzo mi się podobała.Razem z bohaterami towarzyszymy w bezinteresownych akcjach,które pomagają innym ludziom.
Dostrzeżenie osób potrzebujących opieki rozrywa serce.
Jest to książka bardzo ucząca.Pokazuje,że afrykański świat potrzebuje pomocy i wsparcia.Bieda jest tam na codzień.Tylko niektórym osobom uda się urzeczywistnić marzenia.Jednak ich wspomnienia zostają.Nigdy nie zapominają o kraju w których zaznali piekła,ale poczuli czym jest miłość.
Widzimy różne oblicza Afryki dzięki im wycieczce i bezinteresownej pomocy.
Musicie ta powieść przeczytać i dowiedzieć się czy dwoje osób z dwóch różnych światów,różniących się niemal wszystkim odnajdą wspólna przyszłość.Będą dla siebie karą czy wybawieniem?
Emocje towarzyszą przez cała lekturę.
Gorąco polecam książkę
Poznając początkowo Marine widzimy w niej rozpuszczoną bogaczkę,która zawsze otrzymuje to co chce.Bawi się życiem,nie liczac na koszty i konsekwencje.Niestety nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia.Pieniądze rekompensjonowaly jej brak miłości ze strony rodziców.Spotkanie Gaël’a na swojej drodze pokazuje jej,że można się cieszyć z małych rzeczy.Początkowo ich układ zmienia się…Nasza bohaterka dojrzewa.Ściąga „różowe okulary” z którymi nie rozstawała się i dostrzega inny świat.Świat w którym uczucia,zainteresowanie i opieka kochającej osoby jest ważniejsza niż bogate przyjaciółki dla których ważna jest sława i szaleństwo nocy.
Stopniowa jej przemiana bardzo mi się podobała.Razem z bohaterami towarzyszymy w bezinteresownych akcjach,które pomagają innym ludziom.
Dostrzeżenie osób potrzebujących opieki rozrywa serce.
Jest to książka bardzo ucząca.Pokazuje,że afrykański świat potrzebuje pomocy i wsparcia.Bieda jest tam na codzień.Tylko niektórym osobom uda się urzeczywistnić marzenia.Jednak ich wspomnienia zostają.Nigdy nie zapominają o kraju w których zaznali piekła,ale poczuli czym jest miłość.
Widzimy różne oblicza Afryki dzięki im wycieczce i bezinteresownej pomocy.
Musicie ta powieść przeczytać i dowiedzieć się czy dwoje osób z dwóch różnych światów,różniących się niemal wszystkim odnajdą wspólna przyszłość.Będą dla siebie karą czy wybawieniem?
Emocje towarzyszą przez cała lekturę.
Gorąco polecam książkę
Paulina Kwiatkowska | (18.05.2022) |
Zatopienie się w słoneczny dzień w lekką lekturę w tym okresie i przez kolejnych kilka miesięcy stanie się coraz bardziej popularne. W związku z tym ponownie wyszukuję lektur w których można się zaczytać przez cały rok, a szczególnie w te słoneczne dni. Jedną z takich nowości jest wydanie z którym miałam okazji zapoznać się z w ostatnim czasie. Mowa o ,,Naucz mnie kochać" M.B. Morgan, która oprócz początkowo bardzo lekkiej tematyki zawiera też bardzo ważne wątki.
Od lat przyjęło się, że osoby z bogatego tomu są rozkapryszone i mają wszystko czego tylko zapragną. Taka jest też główna bohaterka tego wydania. Marina wzięła sobie za cel uwiedzenie Gaela, obecnie czarnoskórego piłkarza, który nie był zainteresowany jej względami. To jeszcze bardziej nakręcało Marinę do tego by spędzić z nim noc i zaistnieć w brukowcach i telewizji. Czy kobiecie udało się spełnić jej plany wobec Gaela? Jedno jest pewne - gdy Marina podejmie postanowienie nie ma szans by za szybko się poddała.
Początkowo bohaterka była bogaczką, która nie umiała nic wokół siebie zrobić. Następnie przeszła natychmiastową przemianę, co jest niezbyt przekonujące. Podobało mi się jednak to, że w tym wydaniu nie brakuje także ważniejszych wątków, jednak nie chcę za wiele zdradzać. Na pewno jest się czym zachwycić jeśli chodzi o początki rozdziałów, które swoje zwieńczenie znajdują dopiero na końcu tego wydania. Nie da się ukryć, że jest to jedna z tych książek, która oprócz lekkiego wątku porusza też ważne aspekty. To przede wszystkim one zdecydowanie są wartością dodaną tego utworu.
Od lat przyjęło się, że osoby z bogatego tomu są rozkapryszone i mają wszystko czego tylko zapragną. Taka jest też główna bohaterka tego wydania. Marina wzięła sobie za cel uwiedzenie Gaela, obecnie czarnoskórego piłkarza, który nie był zainteresowany jej względami. To jeszcze bardziej nakręcało Marinę do tego by spędzić z nim noc i zaistnieć w brukowcach i telewizji. Czy kobiecie udało się spełnić jej plany wobec Gaela? Jedno jest pewne - gdy Marina podejmie postanowienie nie ma szans by za szybko się poddała.
Początkowo bohaterka była bogaczką, która nie umiała nic wokół siebie zrobić. Następnie przeszła natychmiastową przemianę, co jest niezbyt przekonujące. Podobało mi się jednak to, że w tym wydaniu nie brakuje także ważniejszych wątków, jednak nie chcę za wiele zdradzać. Na pewno jest się czym zachwycić jeśli chodzi o początki rozdziałów, które swoje zwieńczenie znajdują dopiero na końcu tego wydania. Nie da się ukryć, że jest to jedna z tych książek, która oprócz lekkiego wątku porusza też ważne aspekty. To przede wszystkim one zdecydowanie są wartością dodaną tego utworu.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Miłość na własność — Sandra Robins By pokochać na nowo, trzeba rozliczyć się z przeszłością
Wyniosła i pewna siebie Sue od lat zarządza ekskluzywnym domem publicznym zwanym Rezydencją, cies... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res