Mistrz
Cena: 24,00 zł 20,40 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Przejmująca opowieść o trudnej relacji łączącej studenta szkoły teatralnej i jego nauczyciela. Przyszły aktor odbywa próby do przedstawienia dyplomowego i podobnie jak grany przez niego Raskolnikow – bohater „Zbrodni i kary” – dotyka granic, o których istnieniu dotąd nie myślał.
Przewrotna i podstępna gra ma uświadomić przyszłemu adeptowi sztuki aktorskiej, że jedynie bezwarunkowe poświęcenie, ból i prawda doprowadzić go mogą do sukcesu i wielkiej sztuki.
„Mistrz” to kolejna książka autora „Krzywej Gęby” – Janusza Nagieckiego i jego zupełnie inne oblicze.
Przewrotna i podstępna gra ma uświadomić przyszłemu adeptowi sztuki aktorskiej, że jedynie bezwarunkowe poświęcenie, ból i prawda doprowadzić go mogą do sukcesu i wielkiej sztuki.
„Mistrz” to kolejna książka autora „Krzywej Gęby” – Janusza Nagieckiego i jego zupełnie inne oblicze.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Patryk Molski | (16.07.2015) |
Wyśmienita książka. Cudowna i bardzo mądra.
marta kotlicka | (4.11.2015) |
Jakiś czas temu przeczytałam książkę tego autora "Krzywa Gęba" i bardzo byłam ciekawa następnej. Przyznam się, że "Mistrz", to dla mnie wielkie zaskoczenie. Zupełnie nie spodziewałam się takiej pozycji. Odniosłam wrażenie, że to pisała zupełnie inna osoba - konstrukcja, temat, forma...zupełnie odmienne od książki poprzedniej. Jednak muszę przyznać, że bardzo mnie wciągnęła i wiele nauczyła. Oczywiście, problem psychologiczny, złożone relacje między ludźmi...to wszystko świetnie zilustrowane, ale dla mnie niezwykłe były te odniesienia do Dostojewskiego. Nie czytałam "Zbrodni i Kary" - wstyd się przyznać - więc przeczytałam i jeszcze raz wróciłam do "Mistrza". W moim wypadku to było konieczne i całkiem odmieniło zrozumienie tej książki. Autor dokonuje takiego wymieszania wątków, że trzeba znać odniesienia żeby się nie pogubić, a myślę sobie, że bohater książki - Janek, też miał z tym kłopot i to był chytry zabieg formalny. No i jeszcze ta aktorska kuchnia...! Teraz zupełnie inaczej odbieram kino, a szczególnie spektakle teatralne. Myślę sobie, że młodzi aktorzy i miłośnicy teatru koniecznie powinni przeczytać tą książkę ! Jedno jest pewne - "Mistrz", to bardzo dobra literatura i przygoda w czytaniu. Bardzo wszystkim polecam.
Katarzyna Pinkowicz | (20.08.2015) |
Lata szkolne, może już liceum, studia- zdarzało się, że wśród licznego grona profesorów odnajdywaliśmy tę jedną, szczególną dla nas osobę. Naszego Mistrza. Tego, po którego śladach zapragnęliśmy podążać, czerpiąc z niekończącego się źródła wiedzy. Krótko mówiąc, zdarzali się w życiu profesorowie, których mogliśmy określić jako ulubionych.
Janek również odnalazł swojego Mistrza- ba, ów mężczyzna uratował go przed klęską. Od tej pory obaj nieustannie ćwiczą role do pracy dyplomowej studenta szkoły teatralnej, a nie jest to łatwe zajęcie. Janek bowiem ma wcielić się w postać Raskolnikowa, nadać mu nowy kształt i przede wszystkim... ożywić.
Jak daleko posunie się Mistrz, aby obudzić w swym studencie prawdziwego aktora?
W tej książce, a konkretniej w opisie zainteresowała mnie wzmianka o Rodionie Raskolnikow, bohaterze Zbrodni i kary Dostojewskiego. Byłam ciekawa, jak stworzony przez pana Nagieckiego Janek poradzi sobie z tak wymagającą rolą, jak bardzo wchłonie w siebie -bądź co bądź- opętanego mordercę. I jak?
Mistrz. Ktoś, kto zostaje tak nazwany zdaje się być wieczny, nieśmiertelny i trwały. A nawet, jeśli zdecyduje się (bo to nie Śmierć ma go zabrać, o nie) zejść ze sceny, na wieki zapisze się w pamięci potomnych. Jankowy Mistrz, powalony chorobą, odszedł z ziemskiego padołu o wiele wcześniej, zostawiając po sobie potomka, choć nie krew z krwi- Janka. Gorzkie są jednak wspomnienia, kwaśne słowa, które padają z ust byłego studenta nad grobem dawnego przewodnika. I skomplikowana, doprawdy dziwna była więź, która łączyła tę dwójkę.
Monolog Janka nad grobem Mistrza pozwala nam poznać powody, dla których (mimo odniesienia sukcesu aktorskiego) młodszy mężczyzna ma żal do zmarłego. Cena sukcesu okazuje się być ogromna, z czego bohater Mistrza chyba nie do końca zdawał sobie sprawę. Na początku były próby z bardzo wymagającym dziekanem. Było bicie w twarz i kopanie, by odegnać sztywność kości. Co dziwne, z każdą kolejną obelgą Janek coraz bardziej przywiązywał się do swojego mentora, aż to uczucie zaczęło przypominać... obsesję. A i sama sztuka nie należała do najłatwiejszych- nie każdy potrafi odpowiednio wczuć się w Raskolnikowa, wyrażać go każdym gestem.
To tylko dwieście stron, ale jak się okazało, tyle wystarczyło. Mogłam swobodnie przyglądać się rosnącej obsesji, a później- przezierającej przezeń nienawiści. Skomplikowane relacje między Jankiem a Mistrzem zasługiwały na chwilę zastanowienia, rozwikłania ich. Czy mentor niszczył studentowi życie dla zabawy, czy prawdziwe aktorstwo wymaga aż tak wielu poświęceń? Może najlepiej zagrać cierpienie, gdy sami je odczuwamy... ? Nie wiem. Nigdy nie pasjonowałam się aktorstwem i nie sądzę, bym kiedykolwiek miała się nadawać do tego zawodu. Aczkolwiek pan Nagiecki tak dobrze podkreślił trudy owego fachu, że przestałam na aktorstwo patrzeć przez pryzmat serialowej nudy.
Ciekawy wybór, odegrać Rodiona i Porfirego- ofiarę i kata, a może i na odwrót? Przyznam szczerze, spodziewałam się, że Janek wchłonie w siebie więcej z Raskolnikowa i ostatecznie wybuchnie, broniąc to, co jeszcze mu pozostało. Miłość, kobieta, Dorota. Ale nie, jedyne, czym grana przez niego postać go naznaczyła, to powoli wybudzająca się nienawiść. Szkoda, że były student dopiero dziesięć lat później (i to nad grobem!) jest w stanie pozbyć się całego jadu.
Mistrz to nie do końca łatwa lektura, ale na pewno ciekawa.
Janek również odnalazł swojego Mistrza- ba, ów mężczyzna uratował go przed klęską. Od tej pory obaj nieustannie ćwiczą role do pracy dyplomowej studenta szkoły teatralnej, a nie jest to łatwe zajęcie. Janek bowiem ma wcielić się w postać Raskolnikowa, nadać mu nowy kształt i przede wszystkim... ożywić.
Jak daleko posunie się Mistrz, aby obudzić w swym studencie prawdziwego aktora?
W tej książce, a konkretniej w opisie zainteresowała mnie wzmianka o Rodionie Raskolnikow, bohaterze Zbrodni i kary Dostojewskiego. Byłam ciekawa, jak stworzony przez pana Nagieckiego Janek poradzi sobie z tak wymagającą rolą, jak bardzo wchłonie w siebie -bądź co bądź- opętanego mordercę. I jak?
Mistrz. Ktoś, kto zostaje tak nazwany zdaje się być wieczny, nieśmiertelny i trwały. A nawet, jeśli zdecyduje się (bo to nie Śmierć ma go zabrać, o nie) zejść ze sceny, na wieki zapisze się w pamięci potomnych. Jankowy Mistrz, powalony chorobą, odszedł z ziemskiego padołu o wiele wcześniej, zostawiając po sobie potomka, choć nie krew z krwi- Janka. Gorzkie są jednak wspomnienia, kwaśne słowa, które padają z ust byłego studenta nad grobem dawnego przewodnika. I skomplikowana, doprawdy dziwna była więź, która łączyła tę dwójkę.
Monolog Janka nad grobem Mistrza pozwala nam poznać powody, dla których (mimo odniesienia sukcesu aktorskiego) młodszy mężczyzna ma żal do zmarłego. Cena sukcesu okazuje się być ogromna, z czego bohater Mistrza chyba nie do końca zdawał sobie sprawę. Na początku były próby z bardzo wymagającym dziekanem. Było bicie w twarz i kopanie, by odegnać sztywność kości. Co dziwne, z każdą kolejną obelgą Janek coraz bardziej przywiązywał się do swojego mentora, aż to uczucie zaczęło przypominać... obsesję. A i sama sztuka nie należała do najłatwiejszych- nie każdy potrafi odpowiednio wczuć się w Raskolnikowa, wyrażać go każdym gestem.
To tylko dwieście stron, ale jak się okazało, tyle wystarczyło. Mogłam swobodnie przyglądać się rosnącej obsesji, a później- przezierającej przezeń nienawiści. Skomplikowane relacje między Jankiem a Mistrzem zasługiwały na chwilę zastanowienia, rozwikłania ich. Czy mentor niszczył studentowi życie dla zabawy, czy prawdziwe aktorstwo wymaga aż tak wielu poświęceń? Może najlepiej zagrać cierpienie, gdy sami je odczuwamy... ? Nie wiem. Nigdy nie pasjonowałam się aktorstwem i nie sądzę, bym kiedykolwiek miała się nadawać do tego zawodu. Aczkolwiek pan Nagiecki tak dobrze podkreślił trudy owego fachu, że przestałam na aktorstwo patrzeć przez pryzmat serialowej nudy.
Ciekawy wybór, odegrać Rodiona i Porfirego- ofiarę i kata, a może i na odwrót? Przyznam szczerze, spodziewałam się, że Janek wchłonie w siebie więcej z Raskolnikowa i ostatecznie wybuchnie, broniąc to, co jeszcze mu pozostało. Miłość, kobieta, Dorota. Ale nie, jedyne, czym grana przez niego postać go naznaczyła, to powoli wybudzająca się nienawiść. Szkoda, że były student dopiero dziesięć lat później (i to nad grobem!) jest w stanie pozbyć się całego jadu.
Mistrz to nie do końca łatwa lektura, ale na pewno ciekawa.
Monika Tumińska | (2.11.2015) |
„Mistrz” to monolog dwóch złożonych postaci, tytułowego Mistrza, znanego i cenionego aktora polskiego teatru oraz Janka, studenta, niezbyt zdolnego, ale pracowitego chłopaka z małej miejscowości. Monolog na 200 stronach ukazuje mnogość emocji i ludzkich twarzy. Mamy tutaj do czynienia z retrospekcją i tak naprawdę doskonale wiemy jak się kończy wątek główny. Wraz z głównym bohaterem, Jankiem, odkrywamy historię i tajemnicę, którą otulona jest powieść. Chłopak opowiada nam ją przy butelce wódki, w Zaduszki, czasem mówiąc do siebie, czasem wspominając coś jeszcze innego i zmieniając temat. Czyta się to wszystko, jakby słuchało się relacji z życia znajomego, którego nie widzieliśmy kawałek czasu.
„(…) chcesz zrozumieć, to nazwij, zdefiniuj. Zdefiniuj w sobie. Uchwyć przyczynę gestu…”
Wypowiedź Janka okraszona jest wtrąceniami z dziennika Mistrza, które pokazują w pewien specyficzny sposób drugą stronę medalu- inne spojrzenie na wydarzenia, na całą tą grę, którą prowadzi Mistrz ze swoim uczniem. Jest to złożona gra, która ma uświadomić Janka, że tylko ból, poświęcenie i prawda mogą doprowadzić go do sukcesu. Gra ta jest osią fabularną powieści, można czasem odnieść wrażenie, że jest tłem dla całej tej plątaniny relacji i emocji. „Mistrz”, dla mnie jest książką nie o tym, że aby osiągnąć perfekcję należy odciąć się od wszystkiego, co się zna, doznać najwyższego bólu i poświęcić wszystko, co się znało i kochało, ale o tym, jak skomplikowany jest człowiek, jak wiele potrafi znieść i jak relacje z innymi wpływają na jego życie.
Podsumowanie
Janusz Nagiecki w swojej powieści zabiera czytelnika w skomplikowaną podróż, bowiem skupia się głównie na emocjach i relacjach bohaterów, akcja powieści jest tylko tłem, ważnym spajającym, ale nadal tłem. Dialogi między postaciami stanowią większą część książki, co czyta się szybko i przyjemnie, choć ta przewaga nie uwłacza książce – jest czymś, co fascynuje. Nie są to rozmowy proste, często są głębokie, refleksyjne, czasem żartobliwe.
„Mistrz” to powieść żywa. Czuć to życie w charakterach bohaterów, w ich tajemnicach, w zakończeniu, które jest niemalże urwane. Jest to jedna z tych książek, które albo się pokocha albo znienawidzi. Wszystko jest w niej inne, dziwne, niepokojące, ale jednocześnie znajome. Miałam momenty, kiedy książkę chciałam odłożyć, ale za chwilę znowu przepadałam na kilka chwil.
To niesamowite, gdy książka zostawia czytelnika z jednym wielkim znakiem zapytania w głowie, zmusza do myślenia i wzbudza emocje, często skrajne. Takie książki powinno się cenić, zwłaszcza, jeśli pochodzą z rodzimego podwórka, a ich autor to równie fascynująca osobistość :)
[https://antymateriablog.wordpress.com/2015/11/02/trudne-relacje-i-ich-konsekwencje-mistrz-janusz-nagiecki/]
„(…) chcesz zrozumieć, to nazwij, zdefiniuj. Zdefiniuj w sobie. Uchwyć przyczynę gestu…”
Wypowiedź Janka okraszona jest wtrąceniami z dziennika Mistrza, które pokazują w pewien specyficzny sposób drugą stronę medalu- inne spojrzenie na wydarzenia, na całą tą grę, którą prowadzi Mistrz ze swoim uczniem. Jest to złożona gra, która ma uświadomić Janka, że tylko ból, poświęcenie i prawda mogą doprowadzić go do sukcesu. Gra ta jest osią fabularną powieści, można czasem odnieść wrażenie, że jest tłem dla całej tej plątaniny relacji i emocji. „Mistrz”, dla mnie jest książką nie o tym, że aby osiągnąć perfekcję należy odciąć się od wszystkiego, co się zna, doznać najwyższego bólu i poświęcić wszystko, co się znało i kochało, ale o tym, jak skomplikowany jest człowiek, jak wiele potrafi znieść i jak relacje z innymi wpływają na jego życie.
Podsumowanie
Janusz Nagiecki w swojej powieści zabiera czytelnika w skomplikowaną podróż, bowiem skupia się głównie na emocjach i relacjach bohaterów, akcja powieści jest tylko tłem, ważnym spajającym, ale nadal tłem. Dialogi między postaciami stanowią większą część książki, co czyta się szybko i przyjemnie, choć ta przewaga nie uwłacza książce – jest czymś, co fascynuje. Nie są to rozmowy proste, często są głębokie, refleksyjne, czasem żartobliwe.
„Mistrz” to powieść żywa. Czuć to życie w charakterach bohaterów, w ich tajemnicach, w zakończeniu, które jest niemalże urwane. Jest to jedna z tych książek, które albo się pokocha albo znienawidzi. Wszystko jest w niej inne, dziwne, niepokojące, ale jednocześnie znajome. Miałam momenty, kiedy książkę chciałam odłożyć, ale za chwilę znowu przepadałam na kilka chwil.
To niesamowite, gdy książka zostawia czytelnika z jednym wielkim znakiem zapytania w głowie, zmusza do myślenia i wzbudza emocje, często skrajne. Takie książki powinno się cenić, zwłaszcza, jeśli pochodzą z rodzimego podwórka, a ich autor to równie fascynująca osobistość :)
[https://antymateriablog.wordpress.com/2015/11/02/trudne-relacje-i-ich-konsekwencje-mistrz-janusz-nagiecki/]
Paweł Wielecki | (8.10.2016) |
Każdy w swoim życiu poznał pewien swój autorytet, model charakteru do którego dążył. Na drodze rozwoju w obliczu takiej osoby występuje wiele emocji, sprzeczności, uniesień. Nie jest to łatwe, czasem prowadzi do nienawiści. Książka jest cudownym opisem takiej relacji. Bardzo polecam.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Spowiedź wyszeptana wrogowi — Wiktoria Łoboda Trzynastoletnia Emilia wymyka się z przyjaciółką na dyskotekę, gdzie otumaniona alkoholem i wstrzykniętym jej narkotykiem zostaje zgwałcona. Poszukiwania odp...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res