Mister, Mister
Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Świat pięknych ludzi jest piękny, ale tylko z zewnątrz.
25-letni Mieszko nie myślał o udziale w konkursie piękności. Ulega jednak namowom swojej chorobliwie ambitnej matki i wbrew sobie startuje w konkursie Man of Poland – męskim odpowiedniku Miss Polonia. Szybko okazuje się, że to, co miało być niewinną rozrywką, pod błyszczącą brokatem powierzchnią skrywa najgorszą zgniliznę. Matka chłopaka zupełnie tego nie dostrzega. Prośbą lub groźbą robi wszystko, by Mieszko wygrał, został gwiazdą i zaspokoił jej oczekiwania. Determinacja rośnie z dnia na dzień, a katastrofa wydaje się nieunikniona…
Autor bestsellerowej serii „Gej w wielkim mieście” powraca z nową, zabawną, a jednocześnie szokującą powieścią o światku polskich celebrytów. Ile w niej prawdy, a ile fikcji? Oceńcie sami!
Ile jesteś w stanie poświęcić? Do czego się posunąć ? I co dać w zamian za sławę i tytuł najprzystojniejszego Polaka?
Kolejna świetna książka Mikołaja Milcke, gdzie fikcja przeplata się z rzeczywistością. Czy w grupie facetów walczących o tytuł Man of Poland to wszystko mogło zdarzyć się naprawdę? Mogło.
"Mister, Mister" to gotowy scenariusz na film o polskim męskim szołbizie...
Polecam, Bartek Jędrzejak
Mikołaj Milcke (ur. 1981) – pisarz i dziennikarz, jeden z najpoczytniejszych w Polsce autorów literatury LGBT. Autor „Geja w wielkim mieście” (2011) i jego kolejnych części: „Chyba strzelę focha!” (2013), „Nie w moim typie” (2019) i „Trzy po trzy” (2019) oraz „Różowych Kartotek" (2015). Na YouTube prowadzi kanał „Mistrzowie Drugiego Planu”.
Logo Facebook @MMilcke
Logo Instagram @milckemikolaj
Logo YouTube @MistrzowieDrugiegoPlanu
25-letni Mieszko nie myślał o udziale w konkursie piękności. Ulega jednak namowom swojej chorobliwie ambitnej matki i wbrew sobie startuje w konkursie Man of Poland – męskim odpowiedniku Miss Polonia. Szybko okazuje się, że to, co miało być niewinną rozrywką, pod błyszczącą brokatem powierzchnią skrywa najgorszą zgniliznę. Matka chłopaka zupełnie tego nie dostrzega. Prośbą lub groźbą robi wszystko, by Mieszko wygrał, został gwiazdą i zaspokoił jej oczekiwania. Determinacja rośnie z dnia na dzień, a katastrofa wydaje się nieunikniona…
Autor bestsellerowej serii „Gej w wielkim mieście” powraca z nową, zabawną, a jednocześnie szokującą powieścią o światku polskich celebrytów. Ile w niej prawdy, a ile fikcji? Oceńcie sami!
Ile jesteś w stanie poświęcić? Do czego się posunąć ? I co dać w zamian za sławę i tytuł najprzystojniejszego Polaka?
Kolejna świetna książka Mikołaja Milcke, gdzie fikcja przeplata się z rzeczywistością. Czy w grupie facetów walczących o tytuł Man of Poland to wszystko mogło zdarzyć się naprawdę? Mogło.
"Mister, Mister" to gotowy scenariusz na film o polskim męskim szołbizie...
Polecam, Bartek Jędrzejak
Mikołaj Milcke (ur. 1981) – pisarz i dziennikarz, jeden z najpoczytniejszych w Polsce autorów literatury LGBT. Autor „Geja w wielkim mieście” (2011) i jego kolejnych części: „Chyba strzelę focha!” (2013), „Nie w moim typie” (2019) i „Trzy po trzy” (2019) oraz „Różowych Kartotek" (2015). Na YouTube prowadzi kanał „Mistrzowie Drugiego Planu”.
Logo Facebook @MMilcke
Logo Instagram @milckemikolaj
Logo YouTube @MistrzowieDrugiegoPlanu
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2021
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 480
- ISBN: 978-83-8219-378-7
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 8 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Anastasiya Adryan | (4.10.2021) |
"Mister, mister" autorstwa Mikołaja Milcke to powieść obyczajowa, która zabiera nas za kulisy męskiego konkursu piękności, do którego za namową matki zgłosił się główny bohater, Mieszko Pierwszy, zwykły chłopak z Lubelszczyzny z pretensjonalnym imieniem i nazwiskiem i nie mniej pretensjonalną rodzicielką. Na pięciuset stronach powieści Autor ukazuje nie tylko proces przejścia przez chłopaka kolejnych etapów konkursu, ale też świat nie zawsze uczciwej rywalizacji oraz nieczyste zagrywki organizatorów.
Ale sam konkurs jest tylko tłem do zwrócenia uwagi przez Autora na pewne typy ludzi oraz określone zachowania występujących w społeczeństwie.
Bardzo charakterystyczną postacią w tej powieści jest wspomniana wcześniej matka Mieszka, kobieta z prowincji, którą kierują niskie poczucie własnej wartości, mialomiasteczkowość i niepohamowana chęć panowania na wszystkimi i wszystkim. To jest klasyczny przykład wszechwiedzącej toksycznej matki i żony chcącej układać życie całej rodzinie.
Następną świetnie wykreowaną postacią jest Wojtek. Jako organizator konkursu Man of Poland zrobił z niego maszynkę do zarabiania pieniędzy, a przy tym nie tylko się dobrze bawi (niektóre jego rozrywki były dla mnie dość szokujące), ale i wykorzystuje ludzi dla swoich celów. Jak na tym wyjdzie dowiecie się sięgając po tę książkę.
Autor w ciekawy sposób łączy komizm z tragizmem niektórych sytuacji, przez co tematy trudne i poważne są poruszane w sposób łatwy w odbiorze, a książkę czyta się naprawdę szybko.
Ile jest warta sława, rozgłos i rozpoznawalność? Jaką cenę moglibyście zapłacić za bycie gwiazdą?
Z czym wiąże się wejście do świata show-biznesu? Ile wart jest człowiek?
Tych pytań i odpowiedzi w tej książce jest naprawdę mnóstwo.
I na koniec o klimacie tej książki. Idealnie oddaje go pewna piosenka, słowa której przytoczę :
Ludzie przeciwko ludziom
To wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą
Przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno
Jakby sumienia głos
Wiesz co
To ludzie ludziom zgotowali ten los.
/Fenomen/
Tyle ode mnie. Zapytacie czy warto? Tak, warto. To jest coś innego, coś świeżego i z pewnością wywołującego dyskusje. Przekonajcie się sami.
Ale sam konkurs jest tylko tłem do zwrócenia uwagi przez Autora na pewne typy ludzi oraz określone zachowania występujących w społeczeństwie.
Bardzo charakterystyczną postacią w tej powieści jest wspomniana wcześniej matka Mieszka, kobieta z prowincji, którą kierują niskie poczucie własnej wartości, mialomiasteczkowość i niepohamowana chęć panowania na wszystkimi i wszystkim. To jest klasyczny przykład wszechwiedzącej toksycznej matki i żony chcącej układać życie całej rodzinie.
Następną świetnie wykreowaną postacią jest Wojtek. Jako organizator konkursu Man of Poland zrobił z niego maszynkę do zarabiania pieniędzy, a przy tym nie tylko się dobrze bawi (niektóre jego rozrywki były dla mnie dość szokujące), ale i wykorzystuje ludzi dla swoich celów. Jak na tym wyjdzie dowiecie się sięgając po tę książkę.
Autor w ciekawy sposób łączy komizm z tragizmem niektórych sytuacji, przez co tematy trudne i poważne są poruszane w sposób łatwy w odbiorze, a książkę czyta się naprawdę szybko.
Ile jest warta sława, rozgłos i rozpoznawalność? Jaką cenę moglibyście zapłacić za bycie gwiazdą?
Z czym wiąże się wejście do świata show-biznesu? Ile wart jest człowiek?
Tych pytań i odpowiedzi w tej książce jest naprawdę mnóstwo.
I na koniec o klimacie tej książki. Idealnie oddaje go pewna piosenka, słowa której przytoczę :
Ludzie przeciwko ludziom
To wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą
Przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno
Jakby sumienia głos
Wiesz co
To ludzie ludziom zgotowali ten los.
/Fenomen/
Tyle ode mnie. Zapytacie czy warto? Tak, warto. To jest coś innego, coś świeżego i z pewnością wywołującego dyskusje. Przekonajcie się sami.
Justyna Gułaj | (15.10.2021) |
Mieszko Pierwszy (naprawdę tak ma na imię) startuje w programie Man of Poland, czyli męskim konkursie piękności. Sesje zdjęciowe, imprezy, relacjonowanie każdego kroku w mediach społecznościowych - to ma się stać dla 25-letniego chłopaka chlebem powszednim. A co wolałby robić ten przystojniak z małego miasteczka? Niespodzianka - uczyć się chemii i spędzać czas ze swoją dziewczyną, która też jest raczej typem szarej myszki.
Okładka i tytuł zasugerowały mi, że będę miała do czynienia z głupiutkim romansem, a ta powieść tak naprawdę jest bardzo daleka od takiego określenia. W opisie nie wspomniałam o jednej z najważniejszych postaci tej historii, która snuje się za Mieszkiem jak cień - jego matce.
To świetnie skonstruowana postać kobiety w średnim wieku, skomplikowanej psychicznie, z kompleksami, bardzo ambitnej i butnej. Dorota jest po prostu mistrzynią manipulacji, a zarówno jej mąż jak i syn ustępują jej, żeby mieć święty spokój. Od początku kibicowałam Mieszkowi, żeby wyrwał się spod jej wpływu. Czytelnik ma szerszą perspektywę, na pierwszy rzut oka widzi, że ta relacja jest toksyczna, ale jednocześnie rozumie zachowanie młodego chłopaka, który pragnie tylko spełnić oczekiwania swojej mamy.
Żeby nie było, książka nie jest od początku do końca poważna i płaczliwa. Są w niej żarty, cięte riposty ("(...) kiedy na ciebie patrzę, mam ochotę wysłać SMS-a o treści >Pomagam
Okładka i tytuł zasugerowały mi, że będę miała do czynienia z głupiutkim romansem, a ta powieść tak naprawdę jest bardzo daleka od takiego określenia. W opisie nie wspomniałam o jednej z najważniejszych postaci tej historii, która snuje się za Mieszkiem jak cień - jego matce.
To świetnie skonstruowana postać kobiety w średnim wieku, skomplikowanej psychicznie, z kompleksami, bardzo ambitnej i butnej. Dorota jest po prostu mistrzynią manipulacji, a zarówno jej mąż jak i syn ustępują jej, żeby mieć święty spokój. Od początku kibicowałam Mieszkowi, żeby wyrwał się spod jej wpływu. Czytelnik ma szerszą perspektywę, na pierwszy rzut oka widzi, że ta relacja jest toksyczna, ale jednocześnie rozumie zachowanie młodego chłopaka, który pragnie tylko spełnić oczekiwania swojej mamy.
Żeby nie było, książka nie jest od początku do końca poważna i płaczliwa. Są w niej żarty, cięte riposty ("(...) kiedy na ciebie patrzę, mam ochotę wysłać SMS-a o treści >Pomagam
Patrycja Obycz | (11.02.2022) |
25-letni Mieszko to prosty chłopak, który jest trenerem personalnym, uwielbia chemię i najchętniej, cały swój wolny czas spędzałby z dziewczyną. Pomimo tego, że nigdy nie marzył o sławie, ulega namowom swojej matki i przystępuje do konkursu Man of Poland. Chce, żeby była z niego dumna, gdyż wcześniej nie zwracała na niego uwagi, więc odkąd posiadł odrobinę tej matczynej miłości, za cel postawił sobie, żeby nigdy jej nie stracić. A jedyne czego Dorota pragnie to sława i rozgłos, który kiedyś odebrano jej rodzinie, przez klątwę, która przechodzi z pokolenia na pokolenie, a przynajmniej tak myśli wiele osób, którzy znają ich historię. W Mieszku teraz cała nadzieja więc musi postarać się nie odpaść z konkursu. Ma wielkie szczęście, ponieważ jednemu z organizatorów bardzo zależy na jego uczestnictwie i pomimo kilku występków udaje mu się wyjść obronną ręką. Niestety, jak to w show-biznesie bywa, nigdy nie jest za kolorowo i nasz bohater nie raz będzie miał rzucane kłody pod nogi i mimo wszystko będzie musiał starać się o nie nie potknąć. Nie może zaprzepaścić wszystkiego, nad czym tak długo pracował.
Na samym początku miałam mieszane uczucia co do tej książki, nie przypadła mi do gustu i strasznie się zniechęciłam do niej. Mimo słabego startu postanowiłam dać jej szansę i ku mojemu zdziwieniu, z zapartym tchem zaczęłam śledzić losy bohaterów. Główny bohater urzekł mnie swoją osobą, charakterem, który zmieniał się z sekundy na sekundę. W jednym momencie był pewny siebie i tego, że zrobi wszystko by wygrać, a następnie rzucał wszystko i się poddawał. Doprowadzał mnie tym do szału, żebym po dłuższej chwili mogła odetchnąć z ogromną ulgą wypisaną na mojej twarzy. Czasami miałam również wrażenie, że przez jego zachowanie, za chwilę wybuchnę, a z moich uszu poleci dym. Pomimo tych wszystkich uczuć, których nie byłam w stanie opanować i chęci odłożenia książki na bok i niewracania do niej więcej, pokusa skończenia jej była o wiele silniejsza.
Było tam pełno akcji, które wprawiały mnie w zakłopotanie, napady śmiechu i szybsze bicie serca. Żarty, które były tam wplatane dodawały smaku całej historii, a zwłaszcza wzmianka o bohaterce z serialu, który aktualnie oglądam. To mnie dosłownie kupiło i mogę przyznać rację Autorowi, odnośnie tego porównania. Książka była dla mnie miłą odmianą i sprawiła, że w głowie miałam totalny chaos. Był to istny rollercoaster uczuć, które zmieniały się z każdą sekundą. Miło było również poznać bohaterów o odmiennych orientacjach, zwłaszcza że jeden z nich bardzo mi się spodobał. Borys był postacią śmieszną z charakterem, osobą, która nie pozwoli sobie na ubliżanie kogokolwiek w jego otoczeniu. Bardzo polubiłam również jego tak jakby motto, które wygłaszał co jaki czas „A słowo, którego szukamy, to... popierdolony”, dla niego wszystko takie było. Bohater dodawał powieści takiej lekkości i najchętniej przeczytałabym coś, gdzie to on byłby na pierwszym planie. Jeszcze odnośnie matki Mieszka, która była niezwykle irytująca, ta kobieta gdzie się nie pojawiła, to za każdym razem, wiedziałam, że za chwilę będą wielkie kłopoty.
Książkę dostałam od Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję. Jestem ogromnie szczęśliwa, że mogłam ją przeczytać i chciałabym ją serdecznie wszystkim polecić, gdyż jest to tytuł, którego nie można pominąć.
Na samym początku miałam mieszane uczucia co do tej książki, nie przypadła mi do gustu i strasznie się zniechęciłam do niej. Mimo słabego startu postanowiłam dać jej szansę i ku mojemu zdziwieniu, z zapartym tchem zaczęłam śledzić losy bohaterów. Główny bohater urzekł mnie swoją osobą, charakterem, który zmieniał się z sekundy na sekundę. W jednym momencie był pewny siebie i tego, że zrobi wszystko by wygrać, a następnie rzucał wszystko i się poddawał. Doprowadzał mnie tym do szału, żebym po dłuższej chwili mogła odetchnąć z ogromną ulgą wypisaną na mojej twarzy. Czasami miałam również wrażenie, że przez jego zachowanie, za chwilę wybuchnę, a z moich uszu poleci dym. Pomimo tych wszystkich uczuć, których nie byłam w stanie opanować i chęci odłożenia książki na bok i niewracania do niej więcej, pokusa skończenia jej była o wiele silniejsza.
Było tam pełno akcji, które wprawiały mnie w zakłopotanie, napady śmiechu i szybsze bicie serca. Żarty, które były tam wplatane dodawały smaku całej historii, a zwłaszcza wzmianka o bohaterce z serialu, który aktualnie oglądam. To mnie dosłownie kupiło i mogę przyznać rację Autorowi, odnośnie tego porównania. Książka była dla mnie miłą odmianą i sprawiła, że w głowie miałam totalny chaos. Był to istny rollercoaster uczuć, które zmieniały się z każdą sekundą. Miło było również poznać bohaterów o odmiennych orientacjach, zwłaszcza że jeden z nich bardzo mi się spodobał. Borys był postacią śmieszną z charakterem, osobą, która nie pozwoli sobie na ubliżanie kogokolwiek w jego otoczeniu. Bardzo polubiłam również jego tak jakby motto, które wygłaszał co jaki czas „A słowo, którego szukamy, to... popierdolony”, dla niego wszystko takie było. Bohater dodawał powieści takiej lekkości i najchętniej przeczytałabym coś, gdzie to on byłby na pierwszym planie. Jeszcze odnośnie matki Mieszka, która była niezwykle irytująca, ta kobieta gdzie się nie pojawiła, to za każdym razem, wiedziałam, że za chwilę będą wielkie kłopoty.
Książkę dostałam od Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję. Jestem ogromnie szczęśliwa, że mogłam ją przeczytać i chciałabym ją serdecznie wszystkim polecić, gdyż jest to tytuł, którego nie można pominąć.
KTM Klub Twórczych Mam | (14.07.2022) |
Bardzo mądre przysłowie mówi "Nie sądź książki po okładce!", ale oczywiście,
jak to czasem u mnie bywa - zobaczyłam młodego przystojniaka na okładce,
więc po co miałam czytać opis? Od razu skojarzyłam - będzie erotyk jak nic,
a że dawno żadnego nie czytałam, skusiłam się, gdy Wydawnictwo Novae Res zaproponowało pozycję Mikołaja Milcke "Mister, Mister" do recenzji.
Jakież było moje zdziwienie, jak po otrzymaniu przesyłki przeczytałam opis -
to już same musicie sobie wyobrazić:)
Oczywiście zobowiązanie, to zobowiązanie - książkę musiałam przeczytać.
Na szczęście książka okazała się strzałem w dziesiątkę
i wciągnęła mnie już od samego początku.
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale jest duże prawdopodobieństwo, że nie ostatnie.
Cała fabuła jest nieźle przemyślana i skupia się wokół konkursu Mister of Poland, w którym bierze udział namówiony do tego przez matkę Mieszko.
Bardzo szybko jednak główny bohater zaczyna rozumieć, że w tym, odmiennym od jego dotychczasowego świecie, nie jest wcale tak różowo, jak się wydaje. Choć na pozór wszystko jest śliczne, cukierkowe i idealnie zgrane,
realia są zupełnie inne, a sposób, w jaki ludzie potrafią traktować innych,
jest co najmniej okropny.
Ciekawą postacią, na której zachowanie autor chciał zwrócić uwagę jest matka Mieszka. To właśnie jej, prowincjonalnej kobiety, jakieś dziwne niezaspokojone ambicje miał spełnić syn. Wydaje mi się, że Milcke, planował pokazać, jak często rodzice potrafią być toksyczni wobec swoich dzieci i układają im życie, biorąc pod uwagę tylko swoje pragnienia. No i oczywiście też drugą stronę tego medalu -
że dzieci, pragną za wszelką cenę, nawet cenę swoich marzeń, zaspokoić swoich rodziców. I mogę szczerze przyznać, że świetnie mu się to udało i myślę,
iż wielu rodzicom taka postać dała by wiele do myślenia.
Podsumowując - świetna fabuła, bardzo ciekawa, szybko się czyta pomimo rozmiarów (prawie 500 stron) z bardzo dobrze wykreowanymi postaciami.
http://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2022/01/mama-czyta-mikoaj-milcke-mister-mister.html
jak to czasem u mnie bywa - zobaczyłam młodego przystojniaka na okładce,
więc po co miałam czytać opis? Od razu skojarzyłam - będzie erotyk jak nic,
a że dawno żadnego nie czytałam, skusiłam się, gdy Wydawnictwo Novae Res zaproponowało pozycję Mikołaja Milcke "Mister, Mister" do recenzji.
Jakież było moje zdziwienie, jak po otrzymaniu przesyłki przeczytałam opis -
to już same musicie sobie wyobrazić:)
Oczywiście zobowiązanie, to zobowiązanie - książkę musiałam przeczytać.
Na szczęście książka okazała się strzałem w dziesiątkę
i wciągnęła mnie już od samego początku.
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale jest duże prawdopodobieństwo, że nie ostatnie.
Cała fabuła jest nieźle przemyślana i skupia się wokół konkursu Mister of Poland, w którym bierze udział namówiony do tego przez matkę Mieszko.
Bardzo szybko jednak główny bohater zaczyna rozumieć, że w tym, odmiennym od jego dotychczasowego świecie, nie jest wcale tak różowo, jak się wydaje. Choć na pozór wszystko jest śliczne, cukierkowe i idealnie zgrane,
realia są zupełnie inne, a sposób, w jaki ludzie potrafią traktować innych,
jest co najmniej okropny.
Ciekawą postacią, na której zachowanie autor chciał zwrócić uwagę jest matka Mieszka. To właśnie jej, prowincjonalnej kobiety, jakieś dziwne niezaspokojone ambicje miał spełnić syn. Wydaje mi się, że Milcke, planował pokazać, jak często rodzice potrafią być toksyczni wobec swoich dzieci i układają im życie, biorąc pod uwagę tylko swoje pragnienia. No i oczywiście też drugą stronę tego medalu -
że dzieci, pragną za wszelką cenę, nawet cenę swoich marzeń, zaspokoić swoich rodziców. I mogę szczerze przyznać, że świetnie mu się to udało i myślę,
iż wielu rodzicom taka postać dała by wiele do myślenia.
Podsumowując - świetna fabuła, bardzo ciekawa, szybko się czyta pomimo rozmiarów (prawie 500 stron) z bardzo dobrze wykreowanymi postaciami.
http://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2022/01/mama-czyta-mikoaj-milcke-mister-mister.html
Ewelina Górowska | (15.11.2022) |
Z twórczością Mikołaja Milcke spotkaliśmy się tu na blogu już niejednokrotnie, a na wznowieniu "Geja w wielkim mieście" i jego kolejnych częściach, znajdują się moje rekomendacje, dlatego też podeszłam do tej książki z wielkim entuzjazmem i ciekawością, bo pióro Mikołaja przypadło mi do gustu od pierwszej przeczytanej książki. I tym razem się nie zawiodłam, a zostałam wręcz zaskoczona.
Mówi się, że ładnym jest łatwiej w życiu, ale czy na pewno? Patrzymy na piękną powierzchowność i nie zastanawiamy się, co jest w środku- co dana osoba przeszła, co kocha, czego się boi, czy jest szczęśliwa. Wydaje nam się, że jej życie płynie bez zmartwień i kłopotów dnia codziennego. Oceniamy, choć tak naprawdę nic nie wiemy...
Z przedstawionej historii dowiemy się, że świat konkursów piękności to moralna zgnilizna posypana tylko na wierzchu brokatem. Autor przy pomocy głównego bohatera pokazuje, jak bardzo trzeba mieć twardą psychikę, by wziąć udział w takim przedsięwzięciu i nie zwariować, a przy pomocy Doroty- matki Mieszka pokazuje, jak bardzo można zniszczyć swoje dziecko, by spełnić swoje chore ambicje i zapędy. Swoją drogą to chyba najbardziej dopracowana i wyrazista powieść w całej historii. Idąca po swoje po przysłowiowych trupach...
Tym razem autor zaskakuje zupełnie nowym pomysłem i wprowadza nas za kulisy jednego z najsłynniejszych i najpopularniejszych konkursów urody... dla Panów. W życiu nie przypuszczałam, do czego ludzie są zdolni, by zostać tym "naj"...
"Mister, mister" to książka niebanalna, zmuszająca czytelnika do refleksji i niejednokrotnie do zmiany sposobu myślenia i zdania na temat konkursów piękności, spełniania (nie) swoich marzeń i całego "kolorowego" świata show-biznesu. Autor nie owija w bawełnę, pokazuje, jak ten świat wygląda, nie koloruje i nie przekonuje na siłę, że jest on łatwy i przyjemny.
Wbrew pozorom nie jest to lektura łatwa (choć okładka zapowiada zupełnie coś innego). Porusza ona wiele trudnych tematów, chociażby takich jak narkomania, mobbing, wykorzystywanie seksualne czy gwałt. Wciąga, zaskakuje i potrafi porządnie wstrząsnąć i zszokować. Wywołuje skrajne emocje i wzbudza całą gamę uczuć, zarówno tych dobrych, jak i tych złych.
Czyta się naprawdę dobrze i pomimo sporej objętości szybko. Dokładne opisy pozwalają zerknąć za kulisy konkursu i przez moment poczuć się jego uczestnikiem. Intryga goni intrygę, a brudna sieć tajemnic i ciemnych interesów oplata czytelnika z każdą kolejną stroną.
Bohaterowie są ciekawie skonstruowani, każdy z nich niesie swój bagaż życiowych doświadczeń, każdy z nich jest inny, ale w jakiś pokrętny sposób wiele ich łączy. Każdy z nich ma marzenia, ale nie u każdego droga do ich spełnienia jest usłana różami.
Jedyne co mi nie podpasowało to zakończenie. Odniosłam wrażenie, że to jeszcze nie koniec...
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jestem pod wielkim wrażeniem. Nie spodziewałam się, że prawie 500 stron książki o męskim konkursie piękności tak bardzo mnie wciągnie na kilka dobrych godzin.
Mówi się, że ładnym jest łatwiej w życiu, ale czy na pewno? Patrzymy na piękną powierzchowność i nie zastanawiamy się, co jest w środku- co dana osoba przeszła, co kocha, czego się boi, czy jest szczęśliwa. Wydaje nam się, że jej życie płynie bez zmartwień i kłopotów dnia codziennego. Oceniamy, choć tak naprawdę nic nie wiemy...
Z przedstawionej historii dowiemy się, że świat konkursów piękności to moralna zgnilizna posypana tylko na wierzchu brokatem. Autor przy pomocy głównego bohatera pokazuje, jak bardzo trzeba mieć twardą psychikę, by wziąć udział w takim przedsięwzięciu i nie zwariować, a przy pomocy Doroty- matki Mieszka pokazuje, jak bardzo można zniszczyć swoje dziecko, by spełnić swoje chore ambicje i zapędy. Swoją drogą to chyba najbardziej dopracowana i wyrazista powieść w całej historii. Idąca po swoje po przysłowiowych trupach...
Tym razem autor zaskakuje zupełnie nowym pomysłem i wprowadza nas za kulisy jednego z najsłynniejszych i najpopularniejszych konkursów urody... dla Panów. W życiu nie przypuszczałam, do czego ludzie są zdolni, by zostać tym "naj"...
"Mister, mister" to książka niebanalna, zmuszająca czytelnika do refleksji i niejednokrotnie do zmiany sposobu myślenia i zdania na temat konkursów piękności, spełniania (nie) swoich marzeń i całego "kolorowego" świata show-biznesu. Autor nie owija w bawełnę, pokazuje, jak ten świat wygląda, nie koloruje i nie przekonuje na siłę, że jest on łatwy i przyjemny.
Wbrew pozorom nie jest to lektura łatwa (choć okładka zapowiada zupełnie coś innego). Porusza ona wiele trudnych tematów, chociażby takich jak narkomania, mobbing, wykorzystywanie seksualne czy gwałt. Wciąga, zaskakuje i potrafi porządnie wstrząsnąć i zszokować. Wywołuje skrajne emocje i wzbudza całą gamę uczuć, zarówno tych dobrych, jak i tych złych.
Czyta się naprawdę dobrze i pomimo sporej objętości szybko. Dokładne opisy pozwalają zerknąć za kulisy konkursu i przez moment poczuć się jego uczestnikiem. Intryga goni intrygę, a brudna sieć tajemnic i ciemnych interesów oplata czytelnika z każdą kolejną stroną.
Bohaterowie są ciekawie skonstruowani, każdy z nich niesie swój bagaż życiowych doświadczeń, każdy z nich jest inny, ale w jakiś pokrętny sposób wiele ich łączy. Każdy z nich ma marzenia, ale nie u każdego droga do ich spełnienia jest usłana różami.
Jedyne co mi nie podpasowało to zakończenie. Odniosłam wrażenie, że to jeszcze nie koniec...
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jestem pod wielkim wrażeniem. Nie spodziewałam się, że prawie 500 stron książki o męskim konkursie piękności tak bardzo mnie wciągnie na kilka dobrych godzin.
Sylwia Surowska | (30.09.2021) |
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora. Książka zaskoczyła mnie i to pozytywnie. Jest dość pokazńa bo ok. 480 str., podzielonych na rozdziały, które mają swoje podrozdziały.
Sama fabuła jest dobrze przemyślana. Skupia się na konkursie mister of Poland, cos jak odpowiednik Miss Polonia. Autor świetnie nam zobrazował kulisy konkursu. Głównym bohaterem jest Mieszko Pierwszy. Tak imie i nazwisko nas rozśmieszy, ale głównemu bohaterowi nie będzie do śmiechu. Udział w konkursie to nie jego pomysł a jego matki. Dorota matka Mieszka to dość barwna osóbka. Ktoś powie ma kobieta gówę ale jej zachowanie jest toksyczne i doprowadzi do wielu kłopotów.
W książce mamy wiele wątków, czasem nie mogłam się w nich połapać. Głównie za sprawą intryg Wojtka jednego z organizatora konkursu. Zycie prywatne głównego bohatera miesza się z tym życiem konkursowym. Poniekąd i tu i tu Mieszko dostaje lekcje życia.
W książce mamy pełno intryg, tajemnic, tematów tabu. Mieszko, wchodząc w świat show-biznesu, nie zdawał sobie sprawy jak bardzo skomplikuje się także jego życie prywatne. Na własne oczy zobaczył , że od kulis świat ten ani jest idealny ano kuszący jak się wydaje. A to, co go spotkało odcisnęło na nim piętno. Czy uda mu się wyjść z tego zwycięsko? Jaką cenę przyjdzie mu zapłacić za to wszystko?
Książka jest bardzo ciekawa i interesująca, a samo zakończenie dość specyficzne. Polubiłam głównego bohatera. W książce jest kilka postaci, które zasługują na zainteresowanie. Całość czyta się dość szybko i wciągająca. Czasem nie dowierzałam jak historia zmieniał swój bieg. Polecam
Sama fabuła jest dobrze przemyślana. Skupia się na konkursie mister of Poland, cos jak odpowiednik Miss Polonia. Autor świetnie nam zobrazował kulisy konkursu. Głównym bohaterem jest Mieszko Pierwszy. Tak imie i nazwisko nas rozśmieszy, ale głównemu bohaterowi nie będzie do śmiechu. Udział w konkursie to nie jego pomysł a jego matki. Dorota matka Mieszka to dość barwna osóbka. Ktoś powie ma kobieta gówę ale jej zachowanie jest toksyczne i doprowadzi do wielu kłopotów.
W książce mamy wiele wątków, czasem nie mogłam się w nich połapać. Głównie za sprawą intryg Wojtka jednego z organizatora konkursu. Zycie prywatne głównego bohatera miesza się z tym życiem konkursowym. Poniekąd i tu i tu Mieszko dostaje lekcje życia.
W książce mamy pełno intryg, tajemnic, tematów tabu. Mieszko, wchodząc w świat show-biznesu, nie zdawał sobie sprawy jak bardzo skomplikuje się także jego życie prywatne. Na własne oczy zobaczył , że od kulis świat ten ani jest idealny ano kuszący jak się wydaje. A to, co go spotkało odcisnęło na nim piętno. Czy uda mu się wyjść z tego zwycięsko? Jaką cenę przyjdzie mu zapłacić za to wszystko?
Książka jest bardzo ciekawa i interesująca, a samo zakończenie dość specyficzne. Polubiłam głównego bohatera. W książce jest kilka postaci, które zasługują na zainteresowanie. Całość czyta się dość szybko i wciągająca. Czasem nie dowierzałam jak historia zmieniał swój bieg. Polecam
Martyna Mikołajczyk | (25.11.2021) |
ŚWIAT PIĘKNYCH LUDZI JEST PIĘKNY, ALE TYLKO Z ZEWNĄTRZ.
Adrianna Rakowska | (18.10.2024) |
Zastanawialiście się kiedyś, ile i co jest w stanie zrobić człowiek, by osiągnąć obrany sobie cel? Za każdym razem, kiedy sięgałam po powieść Mikołaja Mlicke „Mister, mister” nad tym rozmyślałam. A po jej przeczytaniu, stwierdzam, że człowiek jest w stanie zrobić wiele, naprawdę wiele.
Ale może od początku…
Mieszko jest trenerem personalnym, który za namową matki zgłasza się do konkursu „Man of Poland”. Nie wie jednak, że podpisując zgodę na uczestnictwo, tak naprawdę podpisał „pakt z diabłem”, a jego życie nie będzie od teraz już takie samo. A wszystko to dla… – i to jest najbardziej szokujące – własnej matki, a dokładnie dla kilku chwil uwagi z jej strony. Tylko po to Mieszko wziął udział w ogólnopolskim konkursie. Tylko na tyle może liczyć, pod warunkiem, że będzie robił to, czego oczekuje od niego rodzicielka.
Oprócz głównego bohatera i jego matki Doroty, która okazuje się manipulatorką i szantażystką, wykorzystującą więź między nią a Mieszkiem, by ten realizował wszystko to, co zrodzi się w jej głowie, poznajemy bliżej jego rodzinę i przyjaciół oraz kulisy organizacji konkursu na najprzystojniejszego mężczyznę w Polsce. Młody mężczyzna zawsze może liczyć na wsparcie rodziny, dla której najważniejsze jest jego szczęście. Próbując mu przypominać o tym na każdym kroku, ponoszą klęskę, gdyż dla Mieszka najważniejsze jest zdanie matki. Dzięki udziałowi w konkursie, w końcu możne przekonać się, kto naprawdę zasługuje na miano przyjaciela, a kto gotów jest wbić mu przysłowiowy nóż w plecy.
Natomiast konkurs i wszystkie związane z nim kwestie, przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewałam się, że takiego obrotu spraw. Nie sądziłam, że organizacja konkursu polega tylko na knuciu, kłamstwie i szantażu.
„Mister, Mister” to pierwsze spotkanie z piórem Mikołaja Milcke i jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Lekkie pióro, interesujące postacie, duża porcja interesujących dialogów i spora dawka szokujących sytuacji sprawia, że książka pochłania czytelnika. Czytałam w każdej wolnej chwili, nie mogłam się oderwać, ciekawa dalszych losów Mieszka.
Choć Mieszko wiele przeszedł, a na tytuł najprzystojniejszego Polaka zasłużył jak nikt inny, to wiem, że autor nie mógł napisać innego zakończenia. Nikt nie zasłużył na taki finał jak Mieszko i pozostali bohaterowie. Każdy jest kowalem swojego losu i w tym przypadku to przysłowie pasuje jak żadne inne.
Reasumując: jeżeli zastanawiacie się, co i ile jest w stanie poświęcić człowiek dla osiągnięcia celu, to sięgnijcie po książkę „Mister, Mister”. Na pewno otrzymacie odpowiedź tak jak ja. Warto poświęcić swój cenny czas na lekturę, bo czeka Was wspaniała podróż po sekretach show-biznes. Pamiętajcie, że „Świat pięknych ludzi jest piękny, ale tylko z zewnątrz”.
Na zakończenie dodam cytat z książki, który wyjątkowo zapadł mi w pamięć:
„[…] zawsze trzeba wybierać wolność. Bo wolny znaczy szczęśliwy”.
Papierowy Bluszcz
Ale może od początku…
Mieszko jest trenerem personalnym, który za namową matki zgłasza się do konkursu „Man of Poland”. Nie wie jednak, że podpisując zgodę na uczestnictwo, tak naprawdę podpisał „pakt z diabłem”, a jego życie nie będzie od teraz już takie samo. A wszystko to dla… – i to jest najbardziej szokujące – własnej matki, a dokładnie dla kilku chwil uwagi z jej strony. Tylko po to Mieszko wziął udział w ogólnopolskim konkursie. Tylko na tyle może liczyć, pod warunkiem, że będzie robił to, czego oczekuje od niego rodzicielka.
Oprócz głównego bohatera i jego matki Doroty, która okazuje się manipulatorką i szantażystką, wykorzystującą więź między nią a Mieszkiem, by ten realizował wszystko to, co zrodzi się w jej głowie, poznajemy bliżej jego rodzinę i przyjaciół oraz kulisy organizacji konkursu na najprzystojniejszego mężczyznę w Polsce. Młody mężczyzna zawsze może liczyć na wsparcie rodziny, dla której najważniejsze jest jego szczęście. Próbując mu przypominać o tym na każdym kroku, ponoszą klęskę, gdyż dla Mieszka najważniejsze jest zdanie matki. Dzięki udziałowi w konkursie, w końcu możne przekonać się, kto naprawdę zasługuje na miano przyjaciela, a kto gotów jest wbić mu przysłowiowy nóż w plecy.
Natomiast konkurs i wszystkie związane z nim kwestie, przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewałam się, że takiego obrotu spraw. Nie sądziłam, że organizacja konkursu polega tylko na knuciu, kłamstwie i szantażu.
„Mister, Mister” to pierwsze spotkanie z piórem Mikołaja Milcke i jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Lekkie pióro, interesujące postacie, duża porcja interesujących dialogów i spora dawka szokujących sytuacji sprawia, że książka pochłania czytelnika. Czytałam w każdej wolnej chwili, nie mogłam się oderwać, ciekawa dalszych losów Mieszka.
Choć Mieszko wiele przeszedł, a na tytuł najprzystojniejszego Polaka zasłużył jak nikt inny, to wiem, że autor nie mógł napisać innego zakończenia. Nikt nie zasłużył na taki finał jak Mieszko i pozostali bohaterowie. Każdy jest kowalem swojego losu i w tym przypadku to przysłowie pasuje jak żadne inne.
Reasumując: jeżeli zastanawiacie się, co i ile jest w stanie poświęcić człowiek dla osiągnięcia celu, to sięgnijcie po książkę „Mister, Mister”. Na pewno otrzymacie odpowiedź tak jak ja. Warto poświęcić swój cenny czas na lekturę, bo czeka Was wspaniała podróż po sekretach show-biznes. Pamiętajcie, że „Świat pięknych ludzi jest piękny, ale tylko z zewnątrz”.
Na zakończenie dodam cytat z książki, który wyjątkowo zapadł mi w pamięć:
„[…] zawsze trzeba wybierać wolność. Bo wolny znaczy szczęśliwy”.
Papierowy Bluszcz
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Skrawki — Dariusz Adamowski Rzeka nigdy nie przestanie płynąć.
Marek wraca do rodzinnej wsi nad Bugiem po śmierci ojca, alkoholika, z którym nie utrzymywał przez bardzo długi czas ko... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res