Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> New adult -> Midnight blue — Zosia Pławiak
Midnight blue — Zosia Pławiak

Midnight blue

Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Nic nie odbierze ci ludzi, których nosisz w sercu.

Dziesięć lat temu Rowoon opuścił rodzinne miasto w Korei i przeprowadził się do Pragi. Za wszelką cenę chciał zapomnieć o pięknej Mari, która zginęła na jego oczach.

Zamierzał odciąć się od przeszłości i wszystkiego, co podsuwało mu myśli o ukochanej. Jednak ucieczka nie przyniosła oczekiwanego rezultatu – Rowoon wciąż nie potrafi pogodzić się ze swoją stratą. Z biegiem czasu staje się cieniem samego siebie.

Wszystko się zmienia, gdy niespodziewanie spotyka młodą kobietę, do złudzenia przypominającą Mari. Jest przekonany, że to ona, choć w głębi duszy wie, że to niemożliwe – przecież widział, jak dziewczyna umiera.

Mimo targających nim wątpliwości postanawia wrócić do Korei i na własną rękę odkryć, co tak naprawdę wydarzyło się lata temu. By odzyskać spokój, będzie musiał zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami, ale także stawić czoła nowym tragediom…

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: New adult
  • Wydawca: Novae Res, 2023
  • Format: 130x210
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 366
  • ISBN: 978-83-8313-735-3

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 4 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Magdalena Glajzner  (3.12.2023)
Książka naprawdę mnie wciągnęła, a czytając, miałam przed oczami wszystkie opisywane obrazy. Bardzo podobała mi się relacja Rowoona z Mari - z żartami, ironią i dogryzaniem sobie nawzajem. Niestety nie spędzili razem wiele czasu, a śmierć Mari była rozdzierająca. Bohaterów polubiłam od razu, za to że nie są idealni, ale prawdziwi. Emocje, które przeżywają są niezmiernie ciężkie, przez co cała historia chwyta za serce. Relacje, zarówno te pozytywne jak i toksyczne, są świetnie opisane i wciągające. Rozwój uczucia miedzy bohaterami wywołuje motylki w brzuchu.

Zakończenie było nieoczywiste, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Nie sądziłam, że los Rowoona potoczy się w taki sposób... ale nie zawsze dostajemy od losu to, czego chcemy. Książka przepełniona jest skrajnymi emocjami. W ostatnich stronach jednak wybrzmiewa nadzieja, dająca choć cień szansy na lepsze jutro. Jest to nietuzinkowa opowieść, pełna miłości, straty i walki o samego siebie.

https://instagram.com/_mgbooks?igshid=NzZlODBkYWE4Ng==


  Lubię To Czytam  (21.01.2024)
Tak jak Rowoon kocham fotografie. Uwielbiam to, w jaki sposób przywracają nam wspomnienia, związane z nimi emocje, odczucia. Pamięć ludzka jest ulotna, wiele zapominamy. Jedna fotografia potrafi odblokować zamknięte drzwi naszej pamięci i wspomnienia zalewają nas lawiną. Rowoon wychowywała samotnie mama, która wyobrażała sobie przyszłość syna tak, jak pokazują to liczne seriale. Chłopak z biednego domu, poprzez swoją ciężką pracę osiąga ogromny sukces. Marzenia jej syna są zupełnie inne. Kocha aparaty i zdjęcia, zatrzymanie ulotnej chwili w bezruchu. Poznanie Marie nadaje życiu Rowoona zupełnie inny kierunek. Jedno wydarzenie, któremu nie potrafił zapobiec sprawia, że musi opuścić dotychczasowe miejsce zamieszkania i starać się odnaleźć spokój w innej części świata.
Narracja prowadzona jest z dwóch perspektyw, gdzie poznajemy głównego bohatera Rowoona oraz Suzy. Opisane wydarzenia są oddalone od siebie czasowo, jednak stanowią determinantę tego, jak aktualnie wygląda życie bohaterów. Ogromnym sukcesem tej historii jest pomysł. Podobało mi się to, w jaki sposób autorka napisała książkę, jak przedstawiła emocje, które targały bohaterami. Każde z uczuć bohaterów jest doskonale widoczne dla czytelnika, który nawet nie wie kiedy, zaczyna współodczuwać z bohaterami. Fascynująca dla mnie była relacja Rowoona z matką, która z jednej strony ogromnie troszczyła się o syna i starała się zapewnić mu wszystko, co tylko mogła. Kiedy chłopak znika zostawiając tylko złożony z kilku zdań list, nie utrzymuje z nią kontaktu telefonicznego, jedynie przez lata wysyła listy, nie dostrzega w tym żadnej nieprawidłowości. Ogromnie zaciekawił mnie wątek kryminalny, który determinował cały przebieg akcji, o czym nie mieli pojęcia bohaterowie. Klimat historii jest dosyć mroczny, melancholijny. Rowoon i Suzy z pozoru należą do zupełnie innych światów, sami nie wiedzą, dlaczego tak a nie inaczej czują się w swoim towarzystwie. Kiedy odkrywają, że mają ze sobą więcej wspólnego niż mogło im się wydawać, sprawy przybrały niecodzienny obrót.
Uważam, że dopełnieniem całości było zakończenie. Z jednej strony wzbudziło u mnie ogromny smutek, jednak z perspektywy czasu wiem, że pasuje idealnie do całości. "Midnight blue" to książka, którą przeczytałam jednym tchem. Podobała mi się bardzo. Początkowo spodziewałam się czegoś innego, jednak z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej chciałam czytać dalej, aby rozwikłać zagadkę związaną z Marie, życiem Suzy i Rowoona. Ta historia ma swój klimat i charakter. Im więcej o niej myślę oraz im więcej czasu od jej lektury mija, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jeszcze kiedyś wrócę do tej historii.


  Mirosława Dudko  (30.01.2024)
„Życie – gdy niczego się nie pamięta – wydaje się o wiele lepszą wizją, niż ta bezcelowa egzystencja.”

Młodość to czas radości, czerpania z życia pełnymi garściami, planowania przyszłości, pierwszych porywów serca, zawiązywania się przyjaźni i często spontanicznych działań. W tym okresie nie myślimy o tym co z nami stanie się za chwilę, mając nadzieję, że życie obdarzy nas wszystkim, czego pragniemy. Niestety, nie w każdym przypadku tak jest, o czym świadczy historia zawarta w książce „Midnight blue”.

Kim Rowoon jeszcze 10 lat temu mieszkał w Korei Południowej w rodzinnym mieście Ansan. Tam chodził do szkoły, wychowywany przez mamę, miał marzenia, był po prostu normalnym, szczęśliwym nastolatkiem marzącym o zostaniu fotografem, mimo że jego mama widziała go w innej roli. Ona pragnie, by syn został lekarzem lub prawnikiem gdyż uważa, że to zagwarantuje mu lepsze, bogatsze życie, którego ona nie mogła mu zapewnić. Rowoon, mimo to, krok po kroku dążył do spełnienia swoich pragnień. W tajemnicy przez mamą, po szkole dorabiał w chińskiej restauracji, by kupić sobie upragniony aparat fotograficzny. Pewnego dnia poznał Mari, która wypełniała jego każdy dzień. Ich znajomość była na początku tej drogi, gdy pewnego dnia nagle się zakończyła i to dramatycznie. Mari ginie, a świadkiem tego jest Rowoon.

Teraz, gdy go poznajemy, mieszka w Pradze, ale z dawnego chłopaka nie pozostało nic. Dziś jest cieniem samego siebie. Jego każdy dzień jest egzystencją, walką pomiędzy życiem, a pokusą zakończenia go tu i teraz. Gdyby nie jego starszy o 30 lat przyjaciel Hyunwoo, dawno by go już na tej ziemi nie było. Razem prowadzą zakład fotograficzny. Tego dnia, który okazał się przełomowym, Rowoon ma do wykonania zlecenie sesji zdjęciowej pary narzeczonych na Moście Karola. Gdy czeka tam na klientów, wśród tłumu nagle dostrzega znajomą twarz dziewczyny, która zginęła 10 lat temu. Wraz z nią jest jej narzeczony Park Jumbo, ale dziewczyna jest dziwnie milcząca. Nie podaje swego imienia i wydaje się, że go nie poznaje. By wyjaśnić te zagadkę, Rowoon rusza za nimi do Korei.

To zaledwie początek historii, która najpierw opowiedziana jest z punktu widzenia Rowoona, ale po kilku rozdziałach narratorem a raczej narratorką jest też Suzy. Trochę mnie to przejście zdezorientowało, ale wkrótce wszystko stało się jasne i dalszą część historii poznajemy z tych dwóch stron. Wraz z tym przyspiesza też akcja, gdyż dzieje się znacznie więcej, niż w pierwszych rozdziałach, które były raczej bardziej stonowane, mimo że nie brakowało w nich emocji.

Byłam ogromnie zaskoczona, że książka „Midnight blue” została napisana przez debiutantkę, gdyż w żadnym momencie nic na to nie wskazuje. Pani Pławiak ma doskonałe pióro, którym doskonale oddaje nastrój panujący w powieści, każdą emocję nakreśla wyraziście, każdą sytuację i postać tworzy z pietyzmem, działając na wyobraźnię i uderzając w czułe struny serca. Wypełniła swoją opowieść bólem po stracie ukochanej osoby, dając poczuć wszystko to, co bohaterowie czują. W niezwykle wrażliwy, sugestywny i plastyczny opisuje zarówno smutek, tęsknotę, frustrację, cierpienie, jak i radość, zdumienie, podekscytowanie i nadzieję.


Fabuła biegnie dosyć spokojnie, ale nie monotonnie, gdyż mnóstwo w niej emocji, ale jej tempo nie jest cały czas jednostajne, gdyż wraz z wgłębianiem się w tę historię wszystko dzieje się znacznie szybciej i bardziej zaskakująco. Autorka stworzyła powieść z nietypową historią, zabierając nas przede wszystkim do Korei Południowej, mimo że zaczyna się ona w Pradze, ale tego miasta jest tutaj niewiele.

Nie zrażajcie się anglojęzycznym tytułem, bo nie jest to aż tak bardzo istotne, gdyż „Midnight blue” to niezwykle emocjonalna, bardzo poruszająca opowieść o nadziei, marzeniach, miłości, podnoszeniu się z traumy, ale też poszukiwaniu prawdy o sobie i wydarzeniach z przeszłości. Pojawiają się też wątki bardziej dramatyczne, nawet niebezpieczne, które prowadzą bohaterów do rozwiązania zagadki śmierci Mari, a jednocześnie sprawiają, że oboje odkrywają uczucia, których się nie spodziewali czuć wobec siebie. Szkoda tylko, że autorka postanowiła zakończyć tę opowieść tak, a nie inaczej, wszystko przerywa się w najmniej spodziewanym momencie. Gdy dotarłam do ostatniego zdania w tej książce, byłam nieco skonfundowana tym, że to koniec. Jednak z drugiej strony takie zakończenie daje nadzieję na kontynuację, gdyż chętnie wróciłabym do tych klimatów.

O autorce wiadomo niewiele, a jedynie na jej profilu na FB znalazłam informację, że mieszka w Bolesławcu i pochodzi z miejscowości Nowogrodziec. Jedno wiem na pewno - pani Zosia Pławiak, ma ogromne zadatki na odniesienie sukcesu na pisarskim polu, więc mam nadzieję, że jeszcze ujrzymy jej kolejne, pasjonujące i niestandardowe opowieści.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res.


  Karolina Sobólska  (13.12.2023)
Strata bliskiej osoby potrafi bardzo wiele zmienić w życiu. Tęsknota, strach i obawa niejednokrotnie przewija się jeszcze przez wiele lat, nie dając o sobie zapomnieć...

"Midnight blue" to historia opowiadająca losy młodego mężczyzny o imieniu Rowoon. W przeszłości mężczyzna na własne oczy był świadkiem śmierci Marie. Kobieta była jego niespełnioną miłością, przyjaciółką, z którą wiele go łączyło. Mimo upływu lat, nie zapomniał o niej, a po upływie czasu wpada na osobę łudząco przypominającą dziewczynę...

Historia Rowoon'a to bardzo piękna opowieść o drodze młodej osoby, o trudnościach i możliwościach z jakimi spotyka się w życiu. Świetnie przedstawione tło pozwala wczuć się w akcję, razem z bohaterem wędrować po opisywanych miejscach. Niezwykle dobrze zobrazowane przygody, dają pole do popisu naszej wyobraźni. Pojawia się wiele emocji, silnie oddziałujących na czytelnika.

Debiut literacki Zosi Pławiak wypadł dobrze na tle rynku książki. Fabuła jest niecodzienna, poruszająca tematy ważne, jednak robiąc to w stonowany sposób. Delikatnie poprowadzona, przedstawiająca najważniejsze wartości. Nawiązująca do tematów "na topie" wśród nastolatków, m.in. poprzez nawiązania do Korei czy samej postaci bohatera. Osobiście, dla mnie historia ciekawa, lecz nie porywająca. Akcja rozwija się powoli, jest dość do przewidzenia. Klimat powieści również nie do końca dla mnie. Ciężko było mi się przekonać do bohaterów, gdyż nie odczuwałam z nimi więzi. Dużo lepiej jest mi odebrać lekturę, gdy postacie są Polakami lub mają dość proste imiona zagraniczne. Niestety, Rowoon, Hyunwoo czy Junho to imiona, które sprawiają trudność osobom nie znającym kultury i imion koreańskich, wywołując dystans między czytelnikiem a książką.

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Gold — Natalia Mielczarek Gold — Natalia Mielczarek
Czy odważysz się poznać świat, w którym seks nierozerwalnie łączy się z przemocą?

Czym tak naprawdę jest ból? Zagrożeniem, chorobą, a może… rozkoszą? Dla ...