Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura obyczajowa -> Madeira — Jolanta Kosowska
Madeira — Jolanta Kosowska

Madeira

Cena: 39,99 zł 33,99 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Kolejny świt to nowa nadzieja – na miłość, na szczęście, na nowy początek.

Wyspa wiecznej wiosny, Madera, jest cichym świadkiem miłości Julii i Filipa. To właśnie tutaj spędzili najpiękniejsze dni i najgorętsze noce, tutaj się zaręczyli. Po powrocie do Polski oboje rzucają się w wir przygotowań do ślubu. Po nietypowym, spędzonym na górskich szlakach wieczorze kawalerskim chłopak wysyła ukochanej wiadomość, a potem znika. Policja uznaje go za zaginionego, ale Julia jest przekonana, że Filip nie żyje. Zrozpaczona, wyrusza do Portugalii, by po raz ostatni odwiedzić najważniejsze dla niej miejsca, a potem popełnić samobójstwo. Los jednak naprowadza ją na trop dramatycznej rodzinnej historii, która może okazać się kluczem do odnalezienia narzeczonego…

„Madeira” to trzypokoleniowa opowieść o miłości, potrzebie akceptacji i rodzinnych traumach. W tej poruszającej historii gorące uczucia przeplatają się z wielkimi tajemnicami, a oszałamiająca przyroda koi serca i przynosi nadzieję. Bo kto raz zakocha się w Maderze, będzie tę miłość nosił w sercu na zawsze.

Pamiętam, że wtedy też staliśmy i patrzyliśmy na zachód słońca. Wielka, rozżarzona kula wtoczyła się za horyzont, a niebo na chwilę zapłonęło czerwienią.
– Kiedyś jeszcze tu przyjedziemy. Kocham to miejsce nie tylko za ten widok – mówił Filip. – Ono jest cząstką mojego serca. Zrobię wszystko, żeby zamieszkało też w twoim. Niedaleko stąd się urodziłem, w pobliżu się wychowałem, nieopodal mieszkają bliscy mi ludzie. To magiczne miejsce. Kiedyś ci o nim opowiem.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
  • Wydawca: Zaczytani, 2023
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 288
  • ISBN: 978-83-8313-578-6

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 8 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Kamila Walota  (28.06.2023)
Jolanta Kosowska w nowej powieści pt. "Madeira" zabiera nas w podróż do Portugalii.
Madera to właśnie tam Julia i Filip zaręczyli się i spędzili najpiękniejsze chwile. Po powrocie do Polski przygotowują się do ślubu. Niestety po wieczorze kawalerskim spędzonym w górach chłopak znika. Policja uznaje go za zaginionego. Zrozpaczona Julia wyrusza do Portugalii. Zamierza popełnić samobójstwo. Jednak na jej drodze staje tajemniczy mężczyzna, który powstrzymuje ją. Zaprasza ją do swojego portugalskiego domu i naprowadza ją na trop dramatycznej rodzinnej historii, która być może pomoże odnaleźć jej Filipa.

Uwielbiam twórczość autorki. Za każdym razem jestem zachwycona. Tak było też tym razem. Cudowna i hipnotyzująca historia. Wciągająca już od pierwszej strony. Emocje wylewają się z każdej kartki tej powieści. Barwne opisy przyrody oraz kuszące maderskie potrawy sprawiają, że czytelnik ma ochotę spakować się i pojechać w te miejsca, aby je pozwiedzać i skosztować tamtejszej kuchni. Autorka zachwyca nietuzinkową fabułą. Ciekawa kreacja bohaterów. Czuć emocje towarzyszące bohaterom. To powieść o rodzinnych relacjach, tajemnicach, miłości, bólu i stracie. Autorka pośród opisów urokliwych miejsc wplotła ważne tematy i stworzyła powieść, która skradła moje serce od samego początku. Ta historia pokazuje jak w naszym życiu ważna jest rodzina.
Jeśli lubicie czytać wartościowe i mądre historie to koniecznie przeczytajcie tę książkę.

Gorąco zachęcam Was do przeczytania tej książki.

BRUNETTE BOOKS


  Zdzisław Szymański  (1.07.2023)
Kochać bez granic. Być gotowym na kolejny krok, choćby nogi ślizgały się na podłożu. Skakać tak wysoko, jakby można dosięgnąć chmur. Opiekować się ludźmi, którzy czekają na słowo nadziei, ciepły gest, trafną diagnozę. Uczyć nie tylko przedmiotów ścisłych, ale też wrażliwości. W odpowiednim momencie stanąć nie tylko przy stoliku gościa, ale znaleźć swoje miejsce w kuchni. Nieść nadzieję jak serce na dłoni. Dziadek, ojciec, syn, przyjaciel: oni piszą i uzupełniają swój własny KODEKS PONADPOKOLENIOWY.

„Teraz wiem, że czekałeś na mnie. Ja też, jak będzie trzeba na ciebie poczekam. Musimy pójść razem zobaczyć wschód słońca.”

Czterej mężczyźni, którzy pokonują granicę czasu, odległości i własnych słabości. Nie jest możliwe działanie ponad siły, kiedy ma się ponad dwudziestoletniego wnuka? Milczeć, kiedy ból fizyczny ogranicza podstawowe możliwości. Pokazywać się w odpowiednim świetle, aby nie widać było rysów zmienionych cierpieniem.

„Dla wnuka zagrał rolę swojego życia”

Życie nieprzeciętnego mężczyzny ma sens, kiedy obok jest kobieta. One zmieniają nas, szlifują, temperują, doceniają. Dla tej jednej jedynej warto stanąć na szczycie. Niestety są i takie kobiety, które porzucą męża, jak przybrudzoną zabawkę.

„Urodziliśmy się po to, żeby być razem”

Nie warto żebrać o miłość, ale trzeba przemóc się, wrócić do miejsca zapamiętanego do końca życia. Julia nie uwierzyła, że chłopak mógł ją porzucić, tak po prostu zniknąć. Lepiej polecieć w stronę słońca. W odpowiedniej chwili może znaleźć się obok nieoczekiwany mężczyzna. Jak smakuje jedyna w swoim rodzaju zupa cebulowo – pomidorowa w domu, gdzie zostały wspomnienia i fotografie? Warto tam wracać, dopóki ból pozwala.

„Madeira” to powieść, która okazała się jakby napisana dla mnie. Odnalazłem tam moje przeżycia, moją drogę przez cierpienie ku nadziei. Najważniejsze jest, aby być ciągle w drodze, nie ustawać, nie poddawać się. Wszystkie książki, które napisała Pani Jolanta Kosowska są doskonałe, oparte na wnikliwej znajomości ludzkiej psychiki i organizmu. Jednak „Madeira” jest dla mnie wyjątkowa. Dosłownie rozumiem jej bohaterów, mężczyzn niezwykłych, a jednocześnie realnych. Sztuką jest znajdować czas i listy, kiedy smsy i e-maile wydają się być znakiem szalonego czasu. Ta powieść w pełni zasługuje na topową pozycję w rankingu lektur obowiązkowych, oczekujących na ekranizację. Nisko chylę czoło przed Autorką i dziękuję bardzo. Gandalf.com.pl


  Ewelina Górowska  (6.07.2023)
"Bóg stworzył świat. I tak był zadowolony ze swego dzieła, że pocałował je – wówczas powstała Madera..." - legenda maderska

Kiedy tylko "Madeira" pojawiła się w zapowiedziach wydawniczych, wiedziałam, że na czytelników będzie czekała kolejna emocjonalna historia, która wryje się w serce i zostanie w nich na zawsze. Jak wiecie, Jolanta Kosowska jest z moich ulubionych pisarek, a jej książki, zawsze, ale to zawsze wywołują we mnie olbrzymie emocje i w każdej z nich odnajdę postać, z którą mogę się naprawdę utożsamić, a to sprawia, że przeżywam tę książkę po stokroć mocniej...
Nie inaczej jest i tym razem... za każdym razem gdy sięgam po kolejną książkę, wiem, że czeka mnie piękna i emocjonalna podróż... nie tylko w wyjątkowe miejsca, których nie znajdziemy w tradycyjnym przewodniku, ale przede wszystkim w głąb ludzkich serc i dusz...
Są również takie miejsca, które mają w sobie trudną do wytłumaczenia magię. Miejsca, które potrafią uleczyć nawet najbardziej zranione dusze, a pani Jolanta jet mistrzynią w pokazywaniu nam tych zakątków, oddawaniu ich klimatu i niepowtarzalnego uroku. Swoimi opisami rozbudza wyobraźnię, otwiera serca, sprawia, że bez chwili wahania chce się złapać plecak i wyruszyć w nieznane.
Tym razem wraz z autorką trafiamy na Maderę, zwaną również Wyspą wiecznej wiosny. Poznajemy tę wyspę krok po kroku, widzimy ją oczami nie tylko samej pisarki, ale i bohaterów, wraz z nimi wędrujemy przez lasy wawrzynowe, poznajemy Lewady- tradycyjne kanały irygacyjne, obserwujemy wielobarwne wysokie klify, podziwiamy wschody i zachody słońca nad spokojnym oceanem. "Wędrujemy" uliczkami malowniczych miasteczek, niemal "czujemy" w ustach smakowite lokalne dania i napoje. Obserwujemy i niemal czujemy zapach egzotycznej roślinności. Chłonie się ten niepowtarzalny klimat płynący z każdej strony i chce się więcej i więcej...
Niejednokrotnie odkrywa się z zaskoczeniem drugie a może nawet i trzecie dno przedstawionej historii...

Książkę czyta się bardzo szybko, choć akcja nie goni na złamanie karku. Trudna przeszłość wszystkich głównych bohaterów, którą poznajemy z każdą przewróconą stroną, nie daje im o sobie zapomnieć.
Naprzemienna narracja pozwala poznać ich bardziej. Wywołuje całą masę emocji, niejednokrotnie zaskoczenie, wzruszenie, ale i współczucie. Zmusza do refleksji nad trafnością podejmowanych przez nich decyzji...
Z każdym z nich łatwo się utożsamić, zrozumieć ich emocje i motywy, odnaleźć cząstkę siebie.
Autorka jak zawsze porusza wiele trudnych tematów, które zostają otwarte gdzieś z tyłu głowy i sprawiają, że nie tak łatwo przejść nad nimi do porządku dnia codziennego. Przedstawiona historia, niezwykle porusza, pokazuje, jak ważne są więzi rodzinne, jak trudno jest ponownie zaufać i wybaczyć, choć gdzieś w podświadomości, wiemy, że dana sytuacja miała za zadanie nas uchronić.

Jeśli jeszcze nie znacie książek pani Joli, koniecznie to nadróbcie, bo autorka pisze niesamowicie piękne życiowe historie.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Przepiękne i barwne opisy wpływają na wyobraźnię, łatwo jest się odnaleźć w sytuacji tuż obok bohaterów, odnosi się wrażenie, że jest się częścią powieści i jest to niezwykle magiczne uczucie. Jolanta Kosowska po raz kolejny udowodniła, że po przeczytaniu jej nowej powieści będzie się chciało zabrać plecak i wyruszyć w podróż szlakami opisanymi w książce.


  Sandra Smolińska  (18.07.2023)
Jak Wam mijają wakacje ? Jesteście już po urlopie czy przed?

Jeśli urlop jeszcze przed Wami, a macie ochotę trochę podróżować na stornach książki, to Jolanta Kosakowska w swojej najnowsze książce zabiera swoich czytelników do Portugalii, w piękne okoliczności przyrody.
Chodźcie poznać „Madeira”.

Na tej pięknej wyspie Julia i Filip zaręczając się i przeżywają wspaniale chwile. Po powrocie do Polski, wpadają w szał przygotowywania ślubu, po wieczorze kawalerskim mężczyzna znika. Policja nie ma żadnych tropów, dziewczyna jest zrozpaczona i pragnie odebrać sobie życie w miejscu gdzie była najbardziej szczęśliwa. Wraca do Portugalii, a tam w krytycznym momencie poznaje mężczyznę, który ją zabiera do swojego domu. Po poznaniu jego tajemnic, wpada na pewien pomysł, dzięki któremu może uda się odnaleźć Filipa.

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i kolejne, które mnie porwało już od pierwszej strony. Poza pięknem wyspy dostajemy ogrom emocji, wciągająca fabule i świetnie wykreowanych bohaterów. To wszystko składa się, na bardzo dobrą książkę, która zachwyci wymagających fanów literatury obyczajowej, dlatego z przyjemnością Wam ją polecam.


  Anna Kaczor  (22.07.2023)
Miłość Julii i Filipe, wspólny wyjazd na Madeire i cudowne zaręczyny, o których marzy nie jedna kobieta. To miał być początek ich wspólnej drogi, a to, co przeżyli na wyspie, mieli kiedyś wspominać z uśmiechem na twarzy. Nic nie zapowiadało, że coś ma się zmienić, coś wydarzyć. Zakochani wracają do kraju, snują plany, zaczynają przygotowania do ślubu. Niedługo przed nim Filipe wraz z przyjaciółmi wyrusza na niedługą wycieczkę w góry. To w Tatrach zamierza spędzić swój wieczór kawalerski. Jakiś czas po jego wyjeździe Julia dostaje dziwną wiadomość od narzeczonego, w której pisze, że musi coś załatwić. Jego przyjaciele wracają, on nie, a na dodatek nikt nie potrafi powiedzieć, co takiego się stało oraz gdzie on jest. Julia jest załamana, nic nie rozumie. Sprawa zostaje zgłoszona na policję, a Filipe uznany za zaginionego. Nie chce dalej żyć, nie radzi sobie z tym, co się stało. Postanawia wrócić tam, gdzie była bardzo szczęśliwa i zakończyć własne życie.
Załamana stoi nad klifem na Maderze, to mają być ostatnie chwile jej życia. Zostaje jednak uratowana przez pewnego mężczyzny i zabrana do restauracji jego mamy. Niebawem również odkrywa pewne fakty, które mogą pomóc w odnalezieniu Filipe. Co takiego się dowie? Co stało się z Filipe? Dlaczego nie wrócił z przyjaciółmi? Kim jest mężczyzna, który uratował Julię?

Zacznę od tego, że autorka stworzyła takie opisy, że „przeniosłam” się na wyspę i chłonęłam jej piękno, kulturę, smaki. To wcale nie jest takie łatwe, a przynajmniej w moim przypadku. Jestem nią dosłownie zachwycona i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zobaczyć, poczuć, posmakować to wszystko.
Wracając do książki historia, jaką w niej znalazłam, mnie się podobała. To historia z jednej strony o miłości, z drugiej o rodzinnych tajemnicach, przeszłości, która wpływa na teraźniejszość. Pełna miłości, czułości, a jednocześnie bólu, samotności. Akcja dość sprawnie poprowadzona, momentami z zaskakującymi zwrotami.

Bohaterowie ciekawi, mający wady i zalety, a to sprawia, że są realistyczni. Głównych bohaterów jest więcej, ponieważ w książce znajdziemy nie tylko historię Filipe i Julii. Jednak to już sami musicie odkryć.

„Madeira” to książka, która zabrała mnie na piękną wyspę i pozwoliła poznać ciekawą, wciągającą, wywołującą emocję historię. Polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA


  Angelika Frąckowiak  (2.08.2023)
Są autorzy, po których książki sięgam w ciemno, ponieważ jestem pewna, że obojętnie, o czym będzie kolejna powieść, wiem, że mnie zaskoczy, oczaruje i pochłonie całą sobą. Jedną z takich autorek jest Jolanta Kosowska. Autorka potrafi czarować słowem, a akcje jej książek rozgrywają się w niesamowicie majestatycznych miejscach. W swojej najnowszej książce pisarka zabiera nas na portugalską Maderę.

Dla Filipa i Julii wyspa ta ma wyjątkowe znaczenie. To tu spędzili najpiękniejsze chwile swojego życia. Madera stała się świadkiem ich miłości, to właśnie na niej się zaręczyli. Po powrocie do Wrocławia wpadli w wir przygotowań do ślubu. Jednak po wieczorze kawalerskim, chłopak znika, zostawiając zdjęcie gór i wiadomość, że musi coś załatwić. Filip zostaje uznany za zaginionego, jednak Julia jest przekonana, że on nie żyje. Zrozpaczona kobieta postanawia powrócić do Portugalii, by jeszcze raz we wspomnieniach przeżyć najpiękniejsze chwile. Potem chce się spotkać ze swoim narzeczonym. Jednak los ma wobec niej inne plany. Spotyka na swojej drodze niesamowitych ludzi, poznaje ich historie i tajemnice. Czy Julii uda się dowiedzieć, co się stało z Filipem?

Jolanta Kosowska swoimi opisami znowu mnie zaczarowała. Autorka nie opisuje Madery, ona ją maluje słowem, daje do spróbowania maderskie smaki, do powąchania zapachy kwiatów i potraw. Możemy zobaczyć urokliwe zakątki. Jednym słowem poczuć klimat wyspy.
Jednak „Madeira” to nie tylko niesamowite portugalskie krajobrazy i smaki, to wspaniała historia o relacjach rodzinnych. Wraz z każdą przewracaną stroną, coraz bardziej byłam zauroczona Maderą, jak i ludźmi ją zamieszkującymi. Autorka pokazuje, czym powinien być dom. Nie budynek zbudowany z cegieł i dachu, a kochająca i rozumiejąca się rodzina.

Jolanta Kosowska zabrała nas do maderskiej rodziny, gdzie poznajmy losy trzech pokoleń. Autorka w interesujący sposób połączyła przeszłość z teraźniejszością. W tej historii nie brakuje prawdziwej miłości, przyjaźni, dobroci serca, ale i też zagadki do rozwiązania. Pisarka pokazała, jak ważna jest rozmowa, a kłamstwo, nawet w dobrej wierze, potrafi zranić. W całej przedstawionej historii urzekła mnie relacja dziadka z wnukiem. Chociaż między nimi jest kilkadziesiąt lat różnicy, różne wychowanie i doświadczenie życiowe, to oni są jak dwie krople wody, są bratnimi duszami.

Podsumowując: czytając „Maderię”, poczułam się, jakbym naprawdę przeniosła się na tę portugalską wyspę wiecznej wiosny. Czułam jej klimat całą sobą. Jest to jednak tylko otoczka, która okala niesamowitą historię rodzinną. Historię, przy której przeżyłam dużo emocji, a w moich oczach pojawiły się łzy. A wszystko to w otoczeniu tajemniczego zaginięcia do rozwiązania.

Z całego serca polecam tę książkę.


  Małgorzata Habicht  (4.08.2023)
Nie wiem kiedy ten czas umyka, nie dawno początek lipca, a już koniec.

Też tak macie?

No ale nie ma co marudzić i z przyjemnością wybrałam się w podróż czytelniczą z książką „Maderina” Jolanty Kosowskiej, od wydawnictwa Zaczytani.

Jejku co to była za książka, nie wiem czy moja recenzja odda wszystkie moje emocje i odczucia jakie otrzymałam podczas czytania. A powiem Wam, że było ich sporo i dobrze, że pod ręką miałam paczkę chusteczek.

Julia i Filip wybierają się na Maderę, aby poznać ulubione miejsca z dzieciństwa mężczyzny oraz pieczętują swoje uczucie zaręczynami.

Po przyjęciu kawalerskim Filip znika, a Julia wyrusza na Maderę aby zobaczyć ostatni raz ukochane miejsca.

Jednak los na inne plany wobec dziewczyny.

Otrzymałam piękną i zarazem trudną historię, która mogła mieć miejsce w prawdziwym życiu. Spotkałam ludzi takich jak my z troskami, problemami, zmartwieniami. Muszą podjąć czasem decyzje i wybory, za które w przyszłości mogą słono zapłacić. Autorka pozwoliła nam dobrze poznać bohaterów zarówno ich przeszłość i teraźniejszość, a także ich tajemnice, uczucia i emocje.

Jednak pomimo, że w życie bohaterów nie było łatwe to jednak patrzą z nadzieją w przyszłość.

Książkę polecam Wam z całego serca.


  Mirosława Dudko  (9.08.2023)
„czasami człowiek ucieka nawet przed samym sobą, przed decyzjami, których nagle się przestraszyły i które go przerosły”

Pani Jolanta Kosowska lubi zabierać swoich czytelników w różne rejony świata wraz ze swoimi bohaterami, tworząc przy tym ciekawe, życiowe opowieści. Zwiedziłam już piękne zakątki Italii w powieści „Wielkie włoskie wakacje”, urokliwą Chorwację w „Bożonarodzeniowa Księga Szczęścia” i czarującą Pragę w powieści „Sobie pisani”, a teraz mogłam poczuć klimat portugalskiej wyspy w najnowszej książce autorki pt.: „Madeira.”

Filip i Julia przybywają na Maderę, gdzie on deklaruje jej swoją miłość i wręcza błyszczący diamencikami pierścionek. Razem zaczynają planować ślub, by resztę życia spędzić razem, wspólnie pokonując każdą rafę na swej drodze. Są przepełnieni szczęściem i nadzieją na spełnienie swoich marzeń. I gdy wszystko wydawało się zapięte na ostatni guzik, a termin ślubu zbliża się wielkimi krokami, Filip wyjeżdża z paczką przyjaciół na krótki wypad w ramach kawalerskiego wieczoru, z którego wrócili wszyscy, oprócz Filipa. Nikt nie umie powiedzieć, co się z nim stało. Zostało jedynie zdjęcie, które wysłał do narzeczonej. Widniało na nim zachodzące słońce i podpis, że wkrótce jej wszystko wyjaśni. Wiadomo było jedynie, że chce zamknąć jakieś sprawy z przeszłości.

Fabuła złożona z dwóch wątków, ale na zasadzie konstrukcji klamrowej. Najpierw poznajemy Julię i powody, które skłoniły ją do podjęcia tak drastycznej decyzji. Pierwszy to sprawa związana z zaginięciem Filipa, narzeczonego Julii Krajewskiej. Filip pochodzi z Madery, ale mieszka z mamą w Polsce. Gdy poznajemy Julię, ma ona zamiar skoczyć z klifu na Maderze. Powstrzymuje ją przed tym nieznajomy mężczyzna, który zaprasza ją do swojej restauracji. Ma on na imię Alberto, a jego mama prowadzi popularną restaurację. Kiedyś pomagał jej Breno, ukochany mąż, który odszedł kilka lat temu.


Sprawa związana z zaginięciem Filipa przeplata się z opowieścią o miłości Any i Brena oraz z przedstawieniem wydarzeń sprzed 6 lat dotyczących Alfredo, a finał losów niedoszłej, młodej pary poznajemy na końcu. Poszukiwania narzeczonego przez Julię schodzi w pewnym momencie na drugi plan, by uwypuklić opowieść o rodzinie Filipe.

Pani Jolanta Kosowska to jedna z tych pisarek, które w niezwykle malowniczy sposób potrafi opowiadać o uczuciach, rodzinnych więzach, ale też roztaczać przed oczami naszej wyobraźni piękno danego miejsca. Dzięki temu bez trudu można poczuć się tak, jakbyśmy byli w opisywanych zakątkach świata, tym razem na przepięknej wyspie Maderze zwanej wyspą wiecznej wiosny.

Równie skutecznie przyciąga naszą uwagę opowiadając o miłości, pokazując, że jest to uczucie potrafiące w silny sposób związać dwoje ludzi. Z zainteresowaniem śledziłam zarówno wątek dotyczący przeszłości, jak i teraźniejszości. Słowa zostały dobrane tak skutecznie, że integrowałam się z bohaterami i ich przeżyciami. Emocje o różnym zabarwieniu towarzyszą nam od początku poprzez współczucie, smutek, zrozumienie, tęsknotę, ciekawość, zaskoczenie aż po wzruszenie. Szczególnie intensywnie wkraczają w momencie, gdy zaczynamy poznawać sekrety wydarzeń sprzed 6 lat. Zmagania z chorobą, rodzinne więzi, przywiązanie do rodzinnego miejsca, ale też umiejętność wybaczania i zrozumienia drugiego człowieka, które zostały w tej powieści mocno podkreślone. To też opowieść o nadziei, która pozwala wierzyć, że wszystko ułoży się jak najlepiej motywując do działania.

Zaletą powieści „Madeira” jest przede wszystkim klarowność, dosyć wartki bieg wydarzeń, wyłaniające się sekrety rodzinne oraz narracja pokazująca różne podejście osób do danej sytuacji. Z tego względu bardzo dobrym zabiegiem było użycie formy pierwszoosobowej dla poszczególnych bohaterów, którzy w danym momencie przybliżają przeżyte przez siebie wydarzenia. Jedynie na początku miałam wrażenie zbyt rozciągniętego wchodzenia w sedno fabuły. Na plus przemawia też zrównoważona ilość opisów i ich długość. Są w odpowiednim wymiarze i nie są elementem przytłaczającym.

„Madeira” to idealna lektura na letnie, upalne dni, dająca możliwość przeniesienia się w rejony, gdzie nie brakuje pięknych krajobrazów, cudnych smaków i zapachów, ale też jest wspaniałą podróżą w głąb ludzkich serc i duszy..

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Zaczytani

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Beginning Moon —  Jedersafe Beginning Moon — Jedersafe
To było coś, czego już nie mogliśmy zatrzymać.

Osiemnastoletnia Francessa od momentu śmierci ukochanej matki zmaga się ze stanami lękowymi. Ulgę w codzien...