Lwowski ptak
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Bohaterska obrona Lwowa widziana oczami młodej dziewczyny
Piętnastoletnia Tońka jest wielką patriotką. Swój protest przeciwko zawładnięciu polskim Lwowem przez Ukrainę wyraża chęcią przyłączenia się do walczącej młodzieży. Dowództwo uważa jednak, że dziewczyny mogą być co najwyżej sanitariuszkami, a nie stawać na froncie z bronią w ręku. Zdeterminowana Tońka nie zamierza się poddawać. Przebiera się za mężczyznę, ścina włosy i pod przybranym imieniem Hipolit dostaje się do liniowych oddziałów. Czy wzorem mitycznej królowej Amazonek, Hippolity, uda jej się stoczyć bohaterską walkę z nieprzyjacielem?
Ta poruszająca powieść została napisana dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które w listopadzie 1918 roku chwyciły za broń, pragnąc bronić ojczyzny. Niesłychany patriotyzm, heroiczne bohaterstwo i chęć poświęcenia dla najwyższych idei sprawiły, że marzenia pokoleń mogły się spełnić.
Kapitan „Wiktor” spojrzał na mnie dość chłodno.
– Nie mam żadnych środków medycznych, więc funk¬cja sanitariuszki będzie bez zabezpieczenia medycznego.
– Ja się zgłaszam do szeregów bojowych.
– Mam kilka wolnych karabinów, ale jak panienka będzie wyglądała? Wróg z oddali pomyśli, że jaka cza-rownica z miotłą stoi – zaśmiał się.
– Może to i dobrze, wtedy się wystraszy. Bo patrząc na was, z daleka się widzi, że tu same dzieciuchy –odparowałam.
– Ha, ha… – roześmiał się głośno. – I jeszcze py¬skata. Przyjmuję na sanitariuszkę – powiedział tonem niedopuszczającym dyskusji.
Piotr Tymiński urodzony w 1969 roku. Historyk z wykształcenia i zamiłowania, specjalista w dziedzinie mniejszości narodowych w Polsce. Jego twórczości przyświeca myśl przekazywania czytelnikom wiadomości z naszych dziejów w jak najbardziej przystępny sposób. Autor poczytnych powieści historycznych: „Wołyń. Bez litości” oraz „Przybysz”.
Piętnastoletnia Tońka jest wielką patriotką. Swój protest przeciwko zawładnięciu polskim Lwowem przez Ukrainę wyraża chęcią przyłączenia się do walczącej młodzieży. Dowództwo uważa jednak, że dziewczyny mogą być co najwyżej sanitariuszkami, a nie stawać na froncie z bronią w ręku. Zdeterminowana Tońka nie zamierza się poddawać. Przebiera się za mężczyznę, ścina włosy i pod przybranym imieniem Hipolit dostaje się do liniowych oddziałów. Czy wzorem mitycznej królowej Amazonek, Hippolity, uda jej się stoczyć bohaterską walkę z nieprzyjacielem?
Ta poruszająca powieść została napisana dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które w listopadzie 1918 roku chwyciły za broń, pragnąc bronić ojczyzny. Niesłychany patriotyzm, heroiczne bohaterstwo i chęć poświęcenia dla najwyższych idei sprawiły, że marzenia pokoleń mogły się spełnić.
Kapitan „Wiktor” spojrzał na mnie dość chłodno.
– Nie mam żadnych środków medycznych, więc funk¬cja sanitariuszki będzie bez zabezpieczenia medycznego.
– Ja się zgłaszam do szeregów bojowych.
– Mam kilka wolnych karabinów, ale jak panienka będzie wyglądała? Wróg z oddali pomyśli, że jaka cza-rownica z miotłą stoi – zaśmiał się.
– Może to i dobrze, wtedy się wystraszy. Bo patrząc na was, z daleka się widzi, że tu same dzieciuchy –odparowałam.
– Ha, ha… – roześmiał się głośno. – I jeszcze py¬skata. Przyjmuję na sanitariuszkę – powiedział tonem niedopuszczającym dyskusji.
Piotr Tymiński urodzony w 1969 roku. Historyk z wykształcenia i zamiłowania, specjalista w dziedzinie mniejszości narodowych w Polsce. Jego twórczości przyświeca myśl przekazywania czytelnikom wiadomości z naszych dziejów w jak najbardziej przystępny sposób. Autor poczytnych powieści historycznych: „Wołyń. Bez litości” oraz „Przybysz”.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Powieść historyczna
- Wydawca: Novae Res, 2018
- Format: 121 x 195
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 378
- ISBN: 978-83-8147-172-5
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Izabela Wyszomirska | (4.11.2018) |
Piętnastoletnia Tońka jest wielką patriotką. Swój protest przeciwko zawładnięciu polskim Lwowem przez Ukrainę wyraża chęcią przyłączenia się do walczącej młodzieży. Dowództwo uważa jednak, że dziewczyny mogą być co najwyżej sanitariuszkami, a nie stawać na froncie z bronią w ręku. Zdeterminowana Tońka nie zamierza się poddawać. Przebiera się za mężczyznę, ścina włosy i pod przybranym imieniem Hipolit dostaje się do liniowych oddziałów. Czy wzorem mitycznej królowej Amazonek, Hippolity, uda jej się stoczyć bohaterską walkę z nieprzyjacielem?
Ta poruszająca powieść została napisana dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które w listopadzie 1918 roku chwyciły za broń, pragnąc bronić ojczyzny. Niesłychany patriotyzm, heroiczne bohaterstwo i chęć poświęcenia dla najwyższych idei sprawiły, że marzenia pokoleń mogły się spełnić.
"Nawet wojna o piękne ideały jest brudna i pełna złych decyzji."
Czasem lubię oderwać się od obyczajówek, których czytam najwięcej i sięgnąć po coś innego. Tym razem będzie to książka poważna i ważna dla każdego Polaka. "Lwowski ptak" to powieść historyczna, a że znam dwie wcześniejsze książki autora, z przyjemnością i zaciekawieniem zasiadłam do lektury.
Towarzyszymy młodziutkiej Antoninie przez 22 dni w heroicznej walce o wolność Lwowa. Jak sam autor wyjaśnia w posłowiu, jest ona postacią fikcyjną. Jednak na kartach powieści przewijają się również prawdziwe osoby i wydarzenia. Piętnastoletnia Tońka budzi w czytelniku podziw. Obserwując jej ryzykowne działania, niejednokrotnie wstrzymujemy wraz z nią oddech, zaczynając ponownie oddychać, gdy znajduje się poza obstrzałem wroga. Choć i to też jest tylko względne bezpieczeństwo. Czy można wyobrazić sobie coś takiego? Bycie niepewnym jutra, ba nawet nie wiedząc czy przeżyjemy najbliższą godzinę? A tym bardziej, że to w sumie dzieci muszą zdawać sobie z tego sprawę? Ale takie niestety były realia wojny. Bitwy, która zabrała 109 uczniów.
"- Tam na ulicach dzieci giną za Polskę. Tam na ulicach trwa zryw powstańczy, a wy, panowie, o kapitulacji? Walczyć, walczyć na śmierć - wykrzyczałam w zapamiętaniu."
Ciekawym zabiegiem okazały się listy, a raczej zapiski w zeszycie, jakie pisała Tońka do brata Franka, a których nigdy nie wysłała, gdyż nie wiedziała gdzie przebywa chłopak. Dziewczyna przelewała na papier wszystko to, co się wydarzyło. Dzięki temu i sam czytelnik otrzymywał tak jakby skrót tego wszystkiego co ją spotykało.
Muszę przyznać, iż przez jakiś czas nie miałam pojęcia o co chodzi z tytułowym ptakiem. Jednak czytając, dość szybko zorientowałam się w czym rzecz i nie wyobrażam sobie, aby ta książka miała mieć inny tytuł.
Już od pierwszej strony uderza w czytelnika język, jakim jest napisana książka. Jest prosty, adekwatny do czasów jakie rozgrywają się na kartach powieści, acz dość mocno uwspółcześniony. Ale dzięki licznym wstawkom językowym całość nabrała odpowiedniego wydźwięku i pozwoliła wczuć się w położenie bohaterów.
Nie wiem jak niegdyś mógł wyglądać dawny polski Lwów, a i tego dzisiejszego nie widziałam na własne oczy, więc trudno mi powiedzieć czy tak to wszystko wyglądało. Jednakże dzięki dokładnym i rzeczowym opisom autora odniosłem wrażenie, że tak, gdyż oczami wyobraźni widziałam te uliczki, bramy, podwórza i zaułki.
"Lwowski ptak" to poruszająca powieść historyczna, która jest hołdem pamięci setek lwowskich dzieci, które z narażeniem życia, z niezwykłym odwagą broniły Polski. To książka o patriotyzmie, o bohaterach, o których nie wolno nam nigdy zapomnieć. Gwarantuję Wam, że warto poznać tę odważną dziewczynę walczącą w męskim przebraniu.
sza-terazczytam.blospot.com
Ta poruszająca powieść została napisana dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które w listopadzie 1918 roku chwyciły za broń, pragnąc bronić ojczyzny. Niesłychany patriotyzm, heroiczne bohaterstwo i chęć poświęcenia dla najwyższych idei sprawiły, że marzenia pokoleń mogły się spełnić.
"Nawet wojna o piękne ideały jest brudna i pełna złych decyzji."
Czasem lubię oderwać się od obyczajówek, których czytam najwięcej i sięgnąć po coś innego. Tym razem będzie to książka poważna i ważna dla każdego Polaka. "Lwowski ptak" to powieść historyczna, a że znam dwie wcześniejsze książki autora, z przyjemnością i zaciekawieniem zasiadłam do lektury.
Towarzyszymy młodziutkiej Antoninie przez 22 dni w heroicznej walce o wolność Lwowa. Jak sam autor wyjaśnia w posłowiu, jest ona postacią fikcyjną. Jednak na kartach powieści przewijają się również prawdziwe osoby i wydarzenia. Piętnastoletnia Tońka budzi w czytelniku podziw. Obserwując jej ryzykowne działania, niejednokrotnie wstrzymujemy wraz z nią oddech, zaczynając ponownie oddychać, gdy znajduje się poza obstrzałem wroga. Choć i to też jest tylko względne bezpieczeństwo. Czy można wyobrazić sobie coś takiego? Bycie niepewnym jutra, ba nawet nie wiedząc czy przeżyjemy najbliższą godzinę? A tym bardziej, że to w sumie dzieci muszą zdawać sobie z tego sprawę? Ale takie niestety były realia wojny. Bitwy, która zabrała 109 uczniów.
"- Tam na ulicach dzieci giną za Polskę. Tam na ulicach trwa zryw powstańczy, a wy, panowie, o kapitulacji? Walczyć, walczyć na śmierć - wykrzyczałam w zapamiętaniu."
Ciekawym zabiegiem okazały się listy, a raczej zapiski w zeszycie, jakie pisała Tońka do brata Franka, a których nigdy nie wysłała, gdyż nie wiedziała gdzie przebywa chłopak. Dziewczyna przelewała na papier wszystko to, co się wydarzyło. Dzięki temu i sam czytelnik otrzymywał tak jakby skrót tego wszystkiego co ją spotykało.
Muszę przyznać, iż przez jakiś czas nie miałam pojęcia o co chodzi z tytułowym ptakiem. Jednak czytając, dość szybko zorientowałam się w czym rzecz i nie wyobrażam sobie, aby ta książka miała mieć inny tytuł.
Już od pierwszej strony uderza w czytelnika język, jakim jest napisana książka. Jest prosty, adekwatny do czasów jakie rozgrywają się na kartach powieści, acz dość mocno uwspółcześniony. Ale dzięki licznym wstawkom językowym całość nabrała odpowiedniego wydźwięku i pozwoliła wczuć się w położenie bohaterów.
Nie wiem jak niegdyś mógł wyglądać dawny polski Lwów, a i tego dzisiejszego nie widziałam na własne oczy, więc trudno mi powiedzieć czy tak to wszystko wyglądało. Jednakże dzięki dokładnym i rzeczowym opisom autora odniosłem wrażenie, że tak, gdyż oczami wyobraźni widziałam te uliczki, bramy, podwórza i zaułki.
"Lwowski ptak" to poruszająca powieść historyczna, która jest hołdem pamięci setek lwowskich dzieci, które z narażeniem życia, z niezwykłym odwagą broniły Polski. To książka o patriotyzmie, o bohaterach, o których nie wolno nam nigdy zapomnieć. Gwarantuję Wam, że warto poznać tę odważną dziewczynę walczącą w męskim przebraniu.
sza-terazczytam.blospot.com
Katarzyna Chojnacka-Musiał | (13.11.2018) |
Przeczytałam wiele powieści i pamiętników wojennych, lecz właściwie wszystkie związane były z II wojną światową. Tym razem miałam możliwość poznania innej walki w obronie Ojczyzny. Czy ta historia zapadła mi w serce? Czy może żałowałam, że po nią sięgnęłam? Tak, żałowałam. Głównie tego, że nie potrafię czytać szybciej, tak bardzo porwały mnie losy piętnastoletniej bohaterki powieści. I jeszcze tego, że kompletnie nie znam Lwowa i nie mogłam sobie w pełni wyobrazić miejsc, o których pisał Autor.
Piętnastoletnia Antonina ma serce na właściwym miejscu. Bije ono nie tylko dla rodziny i przyjaciół, jak to bywa u nastolatków, ale również, a może przede wszystkim dla Ojczyzny, którą jest Polska. Dziewczyna mieszka jednak we Lwowie, który jest właśnie bezlitośnie niszczony i przejmowany przez Ukraińców. Towarzyszymy Tońce przez 22 dni listopada 1918 roku. W tym czasie dziewczyna dołącza do walczącej młodzieży, aby dorzucić swoją cegiełkę do obrony ukochanego miasta, będącego dla niej ostoją polskości. Ponieważ początkowo nikt nie chce jej w swoich szeregach, przebiera się w strój starszego brata, ścina piękny warkocz i jako Hipolit udaje się na front, gdzie zawsze ląduje tam, gdzie najwięcej się dzieje. W ferworze walk Tonia uczy się, jak być żołnierzem. Dopadają ją wrogowie, świszczą jej koło uszu kule, uczy się strzelać, zabija wrogów i ratuje rannych. Choć nie raz boi się tego, co ją czeka, nigdy się nie wycofuje. Popełnia błędy, ale honorowo stara się zrehabilitować właściwymi czynami. Niewielu dowiaduje się, że tak naprawdę dzielny Hipolit do odważna i nieugięta Antonina.
Autor zastosował jedną z moich ulubionych metod narracji. Nie dość, że obserwujemy wszystkie wydarzenia z perspektywy Toni, to jeszcze co jakiś czas zaglądamy do jej pamiętnika, który dziewczyna prowadzi w formie listów do brata, na którego z utęsknieniem czeka. Spotkanie z nim jest dla niej tak ważne nie tylko z powodu silnej więzi, która ich łączy, ale także dlatego, że docierają do niej strzępki informacji o nim jako żołnierzu i jego przybyciu do Lwowa z Wojskiem Polskim, z tak oczekiwanym przez wszystkich wsparciem dla walczących.
Byłam pełna podziwu dla Autora, że potrafił tak plastycznie, z zacięciem i dużą dynamiką, opisać działania wojenne. W wielu książkach, również beletrystycznych, o wojnie natrafiałam na przykłady określania broni, innego uzbrojenia czy samolotów, które nic mi nie mówiły i przez to zaciemniały powstający w mojej głowie obraz, a tutaj Autor w prosty sposób przedstawił odmiany broni, której używali walczący, bez skomplikowanych wyjaśnień czy niepotrzebnych opisów. Krótko i na temat, aby nie zakłócać wartkiej akcji.
Piękny język powieści i świetne dialogi sprawiają, że opowieść tę czyta się z przyjemnością, a momentami wręcz z zapartym tchem. Historia Antoniny niesie ze sobą bowiem ogromny ładunek emocjonalny. Nie wiem co bardziej mnie poruszyło. To, że tak niewiele wiedziałam do tej pory o Bitwie o Lwów, czy to, iż w tej walce zginęło tyle dzieci. W posłowiu Autor między innymi wyjaśnia, dlaczego książka ma taką, a nie inną formę. Najbardziej cieszę się, że Pan Piotr wykorzystał w dialogach jedynie wstawki z języka ukraińskiego czy drobne elementy specyficznej odmiany języka polskiego używanej przez lwowian. W zupełności wystarczyło to do stworzenia odpowiedniego klimatu rozmów między bohaterami. Wydaje mi się, że przy konieczności korzystania z tłumaczeń dialogi straciłyby całą swoją dynamikę.
Okładka jest niesamowita. Dopracowana, pełna emocji i ukrytych przesłań, które zrozumiałam w pełni dopiero po lekturze. I do tego piękna reprodukcja obrazu Kossaka "Orlęta - obrona cmentarza". Rewelacja, dokładnie to, co lubię w okładkach powieści z tego gatunku.
Na koniec dodam jeszcze co wywołało u mnie największe zaskoczenie podczas lektury. I nie będzie to wcale związane z wojną! Otóż, wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy - tonąc całą wyobraźnią w wojennej zawierusze - przeczytałam nagle, jak jeden z bohaterów opowiada o tym, że walcząc na froncie włoskim zajadał... pizzę! Oczywiście, zaraz przejrzałam "internety" w poszukiwaniu informacji o historii pizzy i znalazłam wzmiankę o tym, że również w Polsce mogła ona być już wtedy znana, ponieważ według jednego z portali po raz pierwszy pojawiła się u nas już za czasów królowej Bony, czyli w XVI wieku. Ciekawe, prawda? :-)
Zatem, Kochani - czytajcie! Koniecznie!
Piętnastoletnia Antonina ma serce na właściwym miejscu. Bije ono nie tylko dla rodziny i przyjaciół, jak to bywa u nastolatków, ale również, a może przede wszystkim dla Ojczyzny, którą jest Polska. Dziewczyna mieszka jednak we Lwowie, który jest właśnie bezlitośnie niszczony i przejmowany przez Ukraińców. Towarzyszymy Tońce przez 22 dni listopada 1918 roku. W tym czasie dziewczyna dołącza do walczącej młodzieży, aby dorzucić swoją cegiełkę do obrony ukochanego miasta, będącego dla niej ostoją polskości. Ponieważ początkowo nikt nie chce jej w swoich szeregach, przebiera się w strój starszego brata, ścina piękny warkocz i jako Hipolit udaje się na front, gdzie zawsze ląduje tam, gdzie najwięcej się dzieje. W ferworze walk Tonia uczy się, jak być żołnierzem. Dopadają ją wrogowie, świszczą jej koło uszu kule, uczy się strzelać, zabija wrogów i ratuje rannych. Choć nie raz boi się tego, co ją czeka, nigdy się nie wycofuje. Popełnia błędy, ale honorowo stara się zrehabilitować właściwymi czynami. Niewielu dowiaduje się, że tak naprawdę dzielny Hipolit do odważna i nieugięta Antonina.
Autor zastosował jedną z moich ulubionych metod narracji. Nie dość, że obserwujemy wszystkie wydarzenia z perspektywy Toni, to jeszcze co jakiś czas zaglądamy do jej pamiętnika, który dziewczyna prowadzi w formie listów do brata, na którego z utęsknieniem czeka. Spotkanie z nim jest dla niej tak ważne nie tylko z powodu silnej więzi, która ich łączy, ale także dlatego, że docierają do niej strzępki informacji o nim jako żołnierzu i jego przybyciu do Lwowa z Wojskiem Polskim, z tak oczekiwanym przez wszystkich wsparciem dla walczących.
Byłam pełna podziwu dla Autora, że potrafił tak plastycznie, z zacięciem i dużą dynamiką, opisać działania wojenne. W wielu książkach, również beletrystycznych, o wojnie natrafiałam na przykłady określania broni, innego uzbrojenia czy samolotów, które nic mi nie mówiły i przez to zaciemniały powstający w mojej głowie obraz, a tutaj Autor w prosty sposób przedstawił odmiany broni, której używali walczący, bez skomplikowanych wyjaśnień czy niepotrzebnych opisów. Krótko i na temat, aby nie zakłócać wartkiej akcji.
Piękny język powieści i świetne dialogi sprawiają, że opowieść tę czyta się z przyjemnością, a momentami wręcz z zapartym tchem. Historia Antoniny niesie ze sobą bowiem ogromny ładunek emocjonalny. Nie wiem co bardziej mnie poruszyło. To, że tak niewiele wiedziałam do tej pory o Bitwie o Lwów, czy to, iż w tej walce zginęło tyle dzieci. W posłowiu Autor między innymi wyjaśnia, dlaczego książka ma taką, a nie inną formę. Najbardziej cieszę się, że Pan Piotr wykorzystał w dialogach jedynie wstawki z języka ukraińskiego czy drobne elementy specyficznej odmiany języka polskiego używanej przez lwowian. W zupełności wystarczyło to do stworzenia odpowiedniego klimatu rozmów między bohaterami. Wydaje mi się, że przy konieczności korzystania z tłumaczeń dialogi straciłyby całą swoją dynamikę.
Okładka jest niesamowita. Dopracowana, pełna emocji i ukrytych przesłań, które zrozumiałam w pełni dopiero po lekturze. I do tego piękna reprodukcja obrazu Kossaka "Orlęta - obrona cmentarza". Rewelacja, dokładnie to, co lubię w okładkach powieści z tego gatunku.
Na koniec dodam jeszcze co wywołało u mnie największe zaskoczenie podczas lektury. I nie będzie to wcale związane z wojną! Otóż, wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy - tonąc całą wyobraźnią w wojennej zawierusze - przeczytałam nagle, jak jeden z bohaterów opowiada o tym, że walcząc na froncie włoskim zajadał... pizzę! Oczywiście, zaraz przejrzałam "internety" w poszukiwaniu informacji o historii pizzy i znalazłam wzmiankę o tym, że również w Polsce mogła ona być już wtedy znana, ponieważ według jednego z portali po raz pierwszy pojawiła się u nas już za czasów królowej Bony, czyli w XVI wieku. Ciekawe, prawda? :-)
Zatem, Kochani - czytajcie! Koniecznie!
Adam Widerski | (17.02.2019) |
Cóż ja mogę napisać po przeczytaniu „Lwowskiego Ptaka”? Nie wiem… Chyba tylko – Dziękuje bardzo Piotrowi Tymińskiemu za tak cudowny hołd oddany „Orlętom Lwowskim”, walczącym za wolna Polskę, wolne miast Lwów, za obronę Ojczyzny podczas tworzenia zrębów niepodległej Polski.
Piotr Tymiński tłumaczył, że „Lwowski Ptak” powstał dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które biły się z Ukraińcami o polski Lwów. Pamięci o „małych” wiekiem, ale bardzo dużych sercem bohaterach – kilkunastoletnich dzieciach. Bez żadnego przygotowania wojskowego postanowiły sięgnąć po broń, podejmując heroiczną i wydawałoby się z góry przegraną walkę.
„Bóg, Honor, Ojczyzna i Patriotyzm”. Słowa przyświecają czytelnikowi przez wszystkie strony „Lwowskiego Ptaka”. Piotr Tymiński stworzył bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Walka „Orląt lwowskich” o Lwów widziana oczami piętnastoletniej Antoniny. O ile postać jest fikcyjna, o tyle prawie wszystkie wydarzenia, których czytelnicy są świadkami, czy poprawniej byłoby napisać, przeżywają je razem z bohaterką, zdarzyły się naprawdę.
Dalsza część recenzji na:
https://bit.ly/2Ef3uKc
Zapraszam!!
Piotr Tymiński tłumaczył, że „Lwowski Ptak” powstał dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci, które biły się z Ukraińcami o polski Lwów. Pamięci o „małych” wiekiem, ale bardzo dużych sercem bohaterach – kilkunastoletnich dzieciach. Bez żadnego przygotowania wojskowego postanowiły sięgnąć po broń, podejmując heroiczną i wydawałoby się z góry przegraną walkę.
„Bóg, Honor, Ojczyzna i Patriotyzm”. Słowa przyświecają czytelnikowi przez wszystkie strony „Lwowskiego Ptaka”. Piotr Tymiński stworzył bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Walka „Orląt lwowskich” o Lwów widziana oczami piętnastoletniej Antoniny. O ile postać jest fikcyjna, o tyle prawie wszystkie wydarzenia, których czytelnicy są świadkami, czy poprawniej byłoby napisać, przeżywają je razem z bohaterką, zdarzyły się naprawdę.
Dalsza część recenzji na:
https://bit.ly/2Ef3uKc
Zapraszam!!
Anna Rydzewska | (24.02.2019) |
"Lwowski ptak" jest wzruszającą powieścią o prawdziwym patriotyzmie, dobrych, mężnych sercach i odwadze dzieci, do jakiej niejeden dorosły nie byłby zdolny. To nie tylko przypomnienie istotnych wydarzeń historycznych, ale również hołd dla wszystkich, którzy bohatersko walczyli o zagrożony Lwów. Nie jest to jednak nudne przedstawienie suchych faktów, nakreślona opowieść pozwala nam spojrzeć na zamieszki zupełnie z innej strony, a stworzona postać już od pierwszych stron zyskuje sympatię czytelnika, dzięki czemu jej przygody odebrane zostają niesłychanie emocjonalnie.
"Cóż można uczynić w niewoli, gdy dusza rwie się do czynu. I po cóż, mój Drogi Bracie, uczyłeś mnie strzelać z karabinu?"
Na uwagę zasługuje niesamowity klimat książki, który błyskawicznie obezwładnia czytającego. Sugestywne pióro autora i dynamiczna akcja sprawiają, iż czujemy, jakbyśmy znaleźli się w samym środku wojny. Wszechobecne odgłosy zbrojnych działań, przenikające strach i zmęczenie udzielają się niezwykle silnie, angażują wszelkie zmysły, dlatego lektura staje się wyjątkowym, niezapomnianym, ale i niesłychanie emocjonalnym doświadczeniem. Tak zbudowana, przeszywająca atmosfera jest ogromną zaletą, to dowód na to, iż powieść historyczna nie musi być nużąca czy męcząca, może stać fascynującą, a zarazem pouczającą przygodą, do której z przyjemnością będziemy powracać.
Jak łatwo się domyślić, dzieciństwo naszkicowane w powieści Piotra Tymińskiego, niczym nie przypomina tego z czasów obecnych. Trudny okres ukształtował wyjątkowo silne charaktery, młodzi ludzie musieli dorosnąć o wiele szybciej, beztroskie zabawy zostały im brutalnie odebrane. Nie da się jednak nie zauważyć, że nawet Ci najmłodsi w swoim życiu kierują się największymi wartościami, nie tylko wobec ojczyzny, ale i rodziny. Ich serca przepełnione są miłością do kraju i rodziców, prawdziwą przyjaźnią, zdolnością do poświęceń, lecz także szacunkiem, bezinteresownością i poczuciem obowiązku.
"Nie myślałam wcześniej, że wojna zezwierzęcić może człowieka. A jednak tak. I z jednej strony to mnie przeraża, a z drugiej budzi moją nienawiść. Dziś zabiłam i zabiłabym jeszcze raz, bez zastanowienia. Przeżyłam strasznie brutalny atak na moją godność, na mnie. Ale teraz jestem pewna, że zasłużyli jedynie na śmierć. Jakim to trzeba być człowiekiem, by swoimi żądzami upokarzać drugiego człowieka?"
Główna bohaterka zaskakuje determinacją i odwagą. Ewidentnie stawia dobro kraju ponad resztę, jest w stanie zrobić wszystko, byle móc walczyć o wolność. Jej postawa wywołała we mnie ogromny podziw i dumę, a bohaterstwo dziewczyny już na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Świadomość, że jej postać została stworzona na podstawie autentycznych życiorysów, jest miażdżąca psychicznie, ale jestem pewna, że tę poruszającą historię powinien poznać dosłownie każdy.
"Franciszku, oczekuję Ciebie, mam świadomość, że poniekąd jako wyimaginowanego wybawcę, który, gdy przybędzie, wszystkie kłopoty rozwiąże."
"Lwowski ptak" jest chwytającą za serce, w pełni angażującą, nadzwyczaj wartościową pozycją o prawdziwym patriotyzmie i bohaterstwie, lecz także o okrucieństwie wojny, które nie pomija nawet tych najmłodszych. To niesłychanie prawdziwa, przejmująca historia, jaką powinien poznać absolutnie każdy. Godne podziwu postawy, staranny, niezwykle wiarygodny obraz tragicznych wydarzeń historycznych, pełnowymiarowe, wzbudzające podziw i szacunek postacie, a wszystko nakreślone niesłychanie sugestywnym, przystępnym piórem. Dbałość o szczegóły nadaje powieści głębi i przemienia zwykłą lekturę w niezapomniane, przeszywające serce doświadczenie. Jestem pewna, że nikt nie będzie w stanie przejść obok tej pozycji obojętnie. Polecam gorąco!
"Cóż można uczynić w niewoli, gdy dusza rwie się do czynu. I po cóż, mój Drogi Bracie, uczyłeś mnie strzelać z karabinu?"
Na uwagę zasługuje niesamowity klimat książki, który błyskawicznie obezwładnia czytającego. Sugestywne pióro autora i dynamiczna akcja sprawiają, iż czujemy, jakbyśmy znaleźli się w samym środku wojny. Wszechobecne odgłosy zbrojnych działań, przenikające strach i zmęczenie udzielają się niezwykle silnie, angażują wszelkie zmysły, dlatego lektura staje się wyjątkowym, niezapomnianym, ale i niesłychanie emocjonalnym doświadczeniem. Tak zbudowana, przeszywająca atmosfera jest ogromną zaletą, to dowód na to, iż powieść historyczna nie musi być nużąca czy męcząca, może stać fascynującą, a zarazem pouczającą przygodą, do której z przyjemnością będziemy powracać.
Jak łatwo się domyślić, dzieciństwo naszkicowane w powieści Piotra Tymińskiego, niczym nie przypomina tego z czasów obecnych. Trudny okres ukształtował wyjątkowo silne charaktery, młodzi ludzie musieli dorosnąć o wiele szybciej, beztroskie zabawy zostały im brutalnie odebrane. Nie da się jednak nie zauważyć, że nawet Ci najmłodsi w swoim życiu kierują się największymi wartościami, nie tylko wobec ojczyzny, ale i rodziny. Ich serca przepełnione są miłością do kraju i rodziców, prawdziwą przyjaźnią, zdolnością do poświęceń, lecz także szacunkiem, bezinteresownością i poczuciem obowiązku.
"Nie myślałam wcześniej, że wojna zezwierzęcić może człowieka. A jednak tak. I z jednej strony to mnie przeraża, a z drugiej budzi moją nienawiść. Dziś zabiłam i zabiłabym jeszcze raz, bez zastanowienia. Przeżyłam strasznie brutalny atak na moją godność, na mnie. Ale teraz jestem pewna, że zasłużyli jedynie na śmierć. Jakim to trzeba być człowiekiem, by swoimi żądzami upokarzać drugiego człowieka?"
Główna bohaterka zaskakuje determinacją i odwagą. Ewidentnie stawia dobro kraju ponad resztę, jest w stanie zrobić wszystko, byle móc walczyć o wolność. Jej postawa wywołała we mnie ogromny podziw i dumę, a bohaterstwo dziewczyny już na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Świadomość, że jej postać została stworzona na podstawie autentycznych życiorysów, jest miażdżąca psychicznie, ale jestem pewna, że tę poruszającą historię powinien poznać dosłownie każdy.
"Franciszku, oczekuję Ciebie, mam świadomość, że poniekąd jako wyimaginowanego wybawcę, który, gdy przybędzie, wszystkie kłopoty rozwiąże."
"Lwowski ptak" jest chwytającą za serce, w pełni angażującą, nadzwyczaj wartościową pozycją o prawdziwym patriotyzmie i bohaterstwie, lecz także o okrucieństwie wojny, które nie pomija nawet tych najmłodszych. To niesłychanie prawdziwa, przejmująca historia, jaką powinien poznać absolutnie każdy. Godne podziwu postawy, staranny, niezwykle wiarygodny obraz tragicznych wydarzeń historycznych, pełnowymiarowe, wzbudzające podziw i szacunek postacie, a wszystko nakreślone niesłychanie sugestywnym, przystępnym piórem. Dbałość o szczegóły nadaje powieści głębi i przemienia zwykłą lekturę w niezapomniane, przeszywające serce doświadczenie. Jestem pewna, że nikt nie będzie w stanie przejść obok tej pozycji obojętnie. Polecam gorąco!
Andżelika Jaczyńska | (7.03.2019) |
https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/17-lwowski-ptak-piotr-tyminski.html
(...)Książki historyczne z reguły potrafią zanudzić czytelnika suchymi faktami, rozbudowanymi opisami bitew. Pan Piotr w bardzo umiejętny sposób ominął te nużące fragmenty. Postanowił ukazać przebieg bitwy z punktu widzenia nastolatki, która prowadzi pamiętnik, spisując w nim wydarzenia, których jest uczestniczką. Narracja pierwszoosobowa sprawia, że czytelnik ma wrażenie, że słucha opowieści znajomej osoby. Nie wiadomo kiedy, a książka szybko się kończy, za sprawą dużej ilości dialogów, które powodują, że akcja książki nabiera tempa wraz z rozwojem bitwy o Lwów. Aż trudno uwierzyć, że tak małe dzieci mające co najmniej 10 lat potrafiły walczyć na równi z wyszkolonymi żołnierzami, sięgając często za broń, będąc łącznikami przekazującymi meldunki do pododdziałów. Główna bohaterka, nie bacząc na niebezpieczeństwo podejmuje się walki o ukochane miasto, przebierając się za chłopca. Nie chce być sanitariuszką, ona chce walczyć, dostarczać rozkazy. Dowódcy obrony Lwowa doceniają jej zaangażowanie, staje się ona nieocenionym żołnierzem, który potrafi sprostać nawet najtrudniejszemu zadaniu.
Za nim przeczytałam książkę, to została ona przeczytana przez moją szesnastoletnią córkę, która nie jest miłośniczką historii. I na moje pytanie: czy podobała ci się historia obrony Lwowa i walecznych dzieci? Odpowiedziała mi: Gdyby tak wszyscy pisali książki o historii naszego kraju, jak zrobił to pan Piotr, to ona zostaje miłośniczką historii. Bez przynudzania, rozbudowanych opisów, z przyjemnością przeczytała tą lekcję historii, która na długo zapadnie jej w pamięci. Chyba nie może być lepszej rekomendacji dla książki, niż zachwyt współczesnej nastolatki, która "Lwowskiego ptaka" wręcz pochłonęła i tylko ma jedno pytanie: Co się stało Tońką po tym jak została ranna? Tego już autor nie napisał (...)
(...)Książki historyczne z reguły potrafią zanudzić czytelnika suchymi faktami, rozbudowanymi opisami bitew. Pan Piotr w bardzo umiejętny sposób ominął te nużące fragmenty. Postanowił ukazać przebieg bitwy z punktu widzenia nastolatki, która prowadzi pamiętnik, spisując w nim wydarzenia, których jest uczestniczką. Narracja pierwszoosobowa sprawia, że czytelnik ma wrażenie, że słucha opowieści znajomej osoby. Nie wiadomo kiedy, a książka szybko się kończy, za sprawą dużej ilości dialogów, które powodują, że akcja książki nabiera tempa wraz z rozwojem bitwy o Lwów. Aż trudno uwierzyć, że tak małe dzieci mające co najmniej 10 lat potrafiły walczyć na równi z wyszkolonymi żołnierzami, sięgając często za broń, będąc łącznikami przekazującymi meldunki do pododdziałów. Główna bohaterka, nie bacząc na niebezpieczeństwo podejmuje się walki o ukochane miasto, przebierając się za chłopca. Nie chce być sanitariuszką, ona chce walczyć, dostarczać rozkazy. Dowódcy obrony Lwowa doceniają jej zaangażowanie, staje się ona nieocenionym żołnierzem, który potrafi sprostać nawet najtrudniejszemu zadaniu.
Za nim przeczytałam książkę, to została ona przeczytana przez moją szesnastoletnią córkę, która nie jest miłośniczką historii. I na moje pytanie: czy podobała ci się historia obrony Lwowa i walecznych dzieci? Odpowiedziała mi: Gdyby tak wszyscy pisali książki o historii naszego kraju, jak zrobił to pan Piotr, to ona zostaje miłośniczką historii. Bez przynudzania, rozbudowanych opisów, z przyjemnością przeczytała tą lekcję historii, która na długo zapadnie jej w pamięci. Chyba nie może być lepszej rekomendacji dla książki, niż zachwyt współczesnej nastolatki, która "Lwowskiego ptaka" wręcz pochłonęła i tylko ma jedno pytanie: Co się stało Tońką po tym jak została ranna? Tego już autor nie napisał (...)
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Krzywa gęba — Janusz Nagiecki Od sennej egzystencji człowieka pogodzonego z szarą codziennością do całkowitego zatracenia.
Schowane od dzieciństwa pragnienie urody z powodu błahego prz... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res