Love Cake
Cena: 44,99 zł 38,00 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Głos serca lubi zwodzić…
George, troskliwy i bogaty ojciec Mariki, zrobi wszystko, by chronić swoją jedyną córkę. Ona jednak za wszelką cenę chce wyrwać się spod jego surowego nadzoru. Kolejni ochroniarze, zmęczeni jej prowokacjami, szybko rezygnują.
Gdy na ich miejsce przychodzi Kay, Marika postanawia, że i jego zmusi do odejścia. Nie wie jednak, że ten młody, zdeterminowany chłopak nie może sobie pozwolić na porażkę i, niezależnie od wszystkiego, nie zamierza się poddać.
Oboje są uparci i nieustępliwi. Stopniowo ich rywalizacja zaczyna jednak przeradzać się w pełną uczuć i namiętności zażyłość. To właśnie ona skłania ich do podjęcia drastycznej w skutkach decyzji: Marika i Kay uciekają na Sycylię, przekonani, że mogą zostawić wszystko za sobą.
Nie zdają sobie sprawy z tego, że z każdej strony otaczają ich śmiertelnie niebezpieczne tajemnice. A takie ciągną się za ludźmi, dopóki nie zbiorą żniwa.
Cofnął się instynktownie z zamiarem obserwowania jej z ukrycia. Wyglądała zjawiskowo. Pląsała w rytm muzyki płynącej z głośnika stojącego na półce. Obserwując jej zwinne ruchy, zrozumiał, co Marco miał na myśli, kiedy mówił o jej urodzie. Nagle dziewczyna dostrzegła go w cieniu korytarza i zatrzymała się tuż przed nim w pół kroku.
– Kim jesteś? – spytała niewinnie.
Kay zaniemówił. Nigdy wcześniej nie zdarzało mu się stracić panowania nad sytuacją, szybko jednak wziął się w garść.
– Nazywam się Kay Barth i od dziś jestem twoim ochroniarzem.
George, troskliwy i bogaty ojciec Mariki, zrobi wszystko, by chronić swoją jedyną córkę. Ona jednak za wszelką cenę chce wyrwać się spod jego surowego nadzoru. Kolejni ochroniarze, zmęczeni jej prowokacjami, szybko rezygnują.
Gdy na ich miejsce przychodzi Kay, Marika postanawia, że i jego zmusi do odejścia. Nie wie jednak, że ten młody, zdeterminowany chłopak nie może sobie pozwolić na porażkę i, niezależnie od wszystkiego, nie zamierza się poddać.
Oboje są uparci i nieustępliwi. Stopniowo ich rywalizacja zaczyna jednak przeradzać się w pełną uczuć i namiętności zażyłość. To właśnie ona skłania ich do podjęcia drastycznej w skutkach decyzji: Marika i Kay uciekają na Sycylię, przekonani, że mogą zostawić wszystko za sobą.
Nie zdają sobie sprawy z tego, że z każdej strony otaczają ich śmiertelnie niebezpieczne tajemnice. A takie ciągną się za ludźmi, dopóki nie zbiorą żniwa.
Cofnął się instynktownie z zamiarem obserwowania jej z ukrycia. Wyglądała zjawiskowo. Pląsała w rytm muzyki płynącej z głośnika stojącego na półce. Obserwując jej zwinne ruchy, zrozumiał, co Marco miał na myśli, kiedy mówił o jej urodzie. Nagle dziewczyna dostrzegła go w cieniu korytarza i zatrzymała się tuż przed nim w pół kroku.
– Kim jesteś? – spytała niewinnie.
Kay zaniemówił. Nigdy wcześniej nie zdarzało mu się stracić panowania nad sytuacją, szybko jednak wziął się w garść.
– Nazywam się Kay Barth i od dziś jestem twoim ochroniarzem.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura kobieca
- Wydawca: Novae Res, 2025
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 340
- ISBN: 978-83-8373-770-6
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 4 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Aleksandra Iwanek | (4.05.2025) |
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res*
Lubicie sięgać po powieści nieznanych sobie autorów? Ja bardzo, dlatego też niewiele trzeba było, żebym zdecydowała się przeczytać tę książkę, której opis mnie zaciekawił. Dawno nie czytałam romansu, gdzie motywem przewodnim był romans z ochroniarzem. Opis nie przygotowuje w pełni na to co dzieje się w fabule, a dzieje się naprawdę sporo.
Marika, córka bogatego ojca, wychowywana pod kloszem, a jej nieustannym towarzyszem jest ochroniarz. Młoda kobieta, raz po raz pozbywa się kolejnych zatrudnianych przez ojca biedaków, którzy mają ją chronić, do czasu gdy miejsce ochrony zajmuje Kay. Początkowo Marika chce go zmotywować do odejścia, jednak nieustępliwość chłopaka, zainteresowanie koleżanek oraz kolejne wspólnie spędzane dni sprawiają, że napięte stosunki zmieniają się w uczucie, które zmusza parę do ucieczki. Oboje nie zdają sobie sprawy z tego, jak dużo ta podróż zmieni w ich życiu.
Podchodziłam do lektury z umiarkowanymi oczekiwaniami, bo z opisu wyłaniał się obraz dość schematycznego romansu córeczki bogatego ojca i jej ochroniarza, jednak już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że ze schematami ta historia ma niewiele wspólnego, co odnotowałam jako olbrzymi plus tej książki. Marika i Kay to osoby uparte, zdeterminowane i walczące o swoje. Nie ma pomiędzy nimi dużej różnicy wieku, oboje są studentami, choć chłopak z pewnych względów musiał zawiesić swoją edukację. Początkowo ta relacja opierała się na robieniu sobie na złość, później pojawiła się nutka przyjaźni, a następnie w grę weszły już poważniejsze uczucia, mi tutaj troszkę zabrakło dopieszczenia wątku romantycznego, bo w sumie ta wielka miłość pojawiła się trochę z niczego, jakoś to wszystko za szybko poszło.
Później następuje punkt zwrotny, czyli ucieczka pary, po tym jak ich romans wychodzi na jaw. Wtedy też fabuła wchodzi na całkowicie nowe, nawet nieco zaskakujące tory, bo niewiele rzeczy wskazywało na taki obrót wydarzeń. Tutaj fabuła jest dynamiczna, dzieje się dużo, jest intensywnie, pojawia się bardzo dużo zwrotów akcji i ciekawych wątków, choć mam wrażenie, że niektóre zostały potraktowane zbyt ogólnikowo, ale przy tak wielu wątkach nie ma się czemu dziwić. W tej drugiej połowie książki również mam niedosyt wątku romantycznego, bo bohaterowie stają przed nowymi wyzwaniami, pojawia się wątek rodzinnej tajemnicy, Marika staje przed nową rzeczywistością i sama nie wie komu powinna wierzyć, a jej przyszłość z Kayem staje się niepewna.
Książka mi się podobała, czytało mi się ją bardzo dobrze i szybko, przeczytałam za jednym zamachem, bo ogromnie mnie zaciekawiło jak to wszytko się skończy. Nie jestem fanką książek, w których akcja pędzi w ekspresowym tempie, tutaj mi to też troszkę przeszkadzało, nie mniej bawiłam się przy niej naprawdę świetnie i aż szkoda mi ją było kończyć. To książka, przy której nie można się nudzić, ilość zwrotów akcji jest imponująca, a autorce nie raz udało się mnie zaskoczyć, co też jest ogromną zaletą tej powieści.
Lektura przyjemna, lekka, napisana prostym językiem i dobrym stylu. To lektura idealna na każdą porę dani czy roku, ale też na wyjście z zastoju czytelniczego. Według mnie to lektura dla każdego, kto po prostu chce poczytać coś fajnego i się zrelaksować. Polecam.
Lubicie sięgać po powieści nieznanych sobie autorów? Ja bardzo, dlatego też niewiele trzeba było, żebym zdecydowała się przeczytać tę książkę, której opis mnie zaciekawił. Dawno nie czytałam romansu, gdzie motywem przewodnim był romans z ochroniarzem. Opis nie przygotowuje w pełni na to co dzieje się w fabule, a dzieje się naprawdę sporo.
Marika, córka bogatego ojca, wychowywana pod kloszem, a jej nieustannym towarzyszem jest ochroniarz. Młoda kobieta, raz po raz pozbywa się kolejnych zatrudnianych przez ojca biedaków, którzy mają ją chronić, do czasu gdy miejsce ochrony zajmuje Kay. Początkowo Marika chce go zmotywować do odejścia, jednak nieustępliwość chłopaka, zainteresowanie koleżanek oraz kolejne wspólnie spędzane dni sprawiają, że napięte stosunki zmieniają się w uczucie, które zmusza parę do ucieczki. Oboje nie zdają sobie sprawy z tego, jak dużo ta podróż zmieni w ich życiu.
Podchodziłam do lektury z umiarkowanymi oczekiwaniami, bo z opisu wyłaniał się obraz dość schematycznego romansu córeczki bogatego ojca i jej ochroniarza, jednak już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że ze schematami ta historia ma niewiele wspólnego, co odnotowałam jako olbrzymi plus tej książki. Marika i Kay to osoby uparte, zdeterminowane i walczące o swoje. Nie ma pomiędzy nimi dużej różnicy wieku, oboje są studentami, choć chłopak z pewnych względów musiał zawiesić swoją edukację. Początkowo ta relacja opierała się na robieniu sobie na złość, później pojawiła się nutka przyjaźni, a następnie w grę weszły już poważniejsze uczucia, mi tutaj troszkę zabrakło dopieszczenia wątku romantycznego, bo w sumie ta wielka miłość pojawiła się trochę z niczego, jakoś to wszystko za szybko poszło.
Później następuje punkt zwrotny, czyli ucieczka pary, po tym jak ich romans wychodzi na jaw. Wtedy też fabuła wchodzi na całkowicie nowe, nawet nieco zaskakujące tory, bo niewiele rzeczy wskazywało na taki obrót wydarzeń. Tutaj fabuła jest dynamiczna, dzieje się dużo, jest intensywnie, pojawia się bardzo dużo zwrotów akcji i ciekawych wątków, choć mam wrażenie, że niektóre zostały potraktowane zbyt ogólnikowo, ale przy tak wielu wątkach nie ma się czemu dziwić. W tej drugiej połowie książki również mam niedosyt wątku romantycznego, bo bohaterowie stają przed nowymi wyzwaniami, pojawia się wątek rodzinnej tajemnicy, Marika staje przed nową rzeczywistością i sama nie wie komu powinna wierzyć, a jej przyszłość z Kayem staje się niepewna.
Książka mi się podobała, czytało mi się ją bardzo dobrze i szybko, przeczytałam za jednym zamachem, bo ogromnie mnie zaciekawiło jak to wszytko się skończy. Nie jestem fanką książek, w których akcja pędzi w ekspresowym tempie, tutaj mi to też troszkę przeszkadzało, nie mniej bawiłam się przy niej naprawdę świetnie i aż szkoda mi ją było kończyć. To książka, przy której nie można się nudzić, ilość zwrotów akcji jest imponująca, a autorce nie raz udało się mnie zaskoczyć, co też jest ogromną zaletą tej powieści.
Lektura przyjemna, lekka, napisana prostym językiem i dobrym stylu. To lektura idealna na każdą porę dani czy roku, ale też na wyjście z zastoju czytelniczego. Według mnie to lektura dla każdego, kto po prostu chce poczytać coś fajnego i się zrelaksować. Polecam.
Ewa Polińska | (14.05.2025) |
"Nie trać czasu na zmartwienia. Pędź i nie zwalniaj. Graj z życiem va banque. Odrzuć strach, bo odbierze ci siły. Walcz, tylko tak, żeby wygrać. Kochaj do grobowej deski. Baw się do upadłego, a jeśli upadniesz, to wstań i idź dalej z podniesioną głową".
Autorka trafiła w samo sedno z tym cytatem. To samo życie, które ucieka bardzo szybko. Więc trzeba korzystać póki jest czas. Iwona Ostaszewska zabrała mnie w podróż gdzie życie potrafi zaskoczyć, rozczarować i dać nadzieję. Miałam możliwość poznać Marikę. Dziewczynę wychowaną w dostatku. Ojciec dba o jej bezpieczeństwo jak o największy skarb. Młoda kobieta zmienia ochroniarzy jak rękawiczki, pozbywając się ich w najróżniejszy sposób. Gdy na ich miejsce przychodzi Kay, Marika postanawia, że uprzykrzy mu pracę jak innym. Niestety trafił swój na swego. Kay to twardy orzech do zgryzienia. Oboje są uparci i nieustępliwi, to właśnie zbliża ich do siebie. Relacja, która nie miała prawa wejść na wyższy poziom.
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Gdyż opis ogromnie mnie zaciekawił. Dawno nic nie czytałam z ochroniarzem i dziewczyną, którą ma chronić w tle. Tego potrzebowałam, chociaż podchodziłam do tej historii z dystansem. Czytało mi się nadzwyczaj szybko i z zaciekawieniem. Postacie są dobrze wykreowane. Kay i Marika byli jak płomień jednej świecy, uparci i zdeterminowani by osiągnąć swój cel. On musiał zarobić na leczenie ojca. Ona pragnęła bliskości i odrobiny uwagi ze strony najbliższej jej osoby. Autorka świetnie oddała wewnętrzne rozterki bohaterów, pokazując, jak trudne jest łączenie miłości z lojalnością wobec bliskich. Co się wtedy wybierze? Ucieczka tej dwójki na Sycylię, komplikuje wszystko. Rodzina Mariki upomina się o swoje. Dziewczyna trafia wprost w ramiona babki i kuzynostwa, które sporo namieszało w tej historii.
#lovecake to naprawdę ciekawa historia, która ma sporo zwrotów akcji i niezliczoną liczbę tajemnic. Jest pełna emocji i świetnie oddaje atmosferę zaskoczenia, niebezpieczeństwa oraz miłości. Czego mi zabrakło? Rozbudowanego wątku romantycznego. Chciałabym go trochę więcej, gdyż jest nakreślony powierzchownie. Fabuła skupia się na akcji, która nie ustaje. Ale to w niczym nie przeszkadza. Pamiętajmy, że prawdziwa miłość potrafi pokonać nawet największe przeszkody. Czy Kay i Marika je pokonają? O tym sami musicie się przekonać.
Autorka trafiła w samo sedno z tym cytatem. To samo życie, które ucieka bardzo szybko. Więc trzeba korzystać póki jest czas. Iwona Ostaszewska zabrała mnie w podróż gdzie życie potrafi zaskoczyć, rozczarować i dać nadzieję. Miałam możliwość poznać Marikę. Dziewczynę wychowaną w dostatku. Ojciec dba o jej bezpieczeństwo jak o największy skarb. Młoda kobieta zmienia ochroniarzy jak rękawiczki, pozbywając się ich w najróżniejszy sposób. Gdy na ich miejsce przychodzi Kay, Marika postanawia, że uprzykrzy mu pracę jak innym. Niestety trafił swój na swego. Kay to twardy orzech do zgryzienia. Oboje są uparci i nieustępliwi, to właśnie zbliża ich do siebie. Relacja, która nie miała prawa wejść na wyższy poziom.
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Gdyż opis ogromnie mnie zaciekawił. Dawno nic nie czytałam z ochroniarzem i dziewczyną, którą ma chronić w tle. Tego potrzebowałam, chociaż podchodziłam do tej historii z dystansem. Czytało mi się nadzwyczaj szybko i z zaciekawieniem. Postacie są dobrze wykreowane. Kay i Marika byli jak płomień jednej świecy, uparci i zdeterminowani by osiągnąć swój cel. On musiał zarobić na leczenie ojca. Ona pragnęła bliskości i odrobiny uwagi ze strony najbliższej jej osoby. Autorka świetnie oddała wewnętrzne rozterki bohaterów, pokazując, jak trudne jest łączenie miłości z lojalnością wobec bliskich. Co się wtedy wybierze? Ucieczka tej dwójki na Sycylię, komplikuje wszystko. Rodzina Mariki upomina się o swoje. Dziewczyna trafia wprost w ramiona babki i kuzynostwa, które sporo namieszało w tej historii.
#lovecake to naprawdę ciekawa historia, która ma sporo zwrotów akcji i niezliczoną liczbę tajemnic. Jest pełna emocji i świetnie oddaje atmosferę zaskoczenia, niebezpieczeństwa oraz miłości. Czego mi zabrakło? Rozbudowanego wątku romantycznego. Chciałabym go trochę więcej, gdyż jest nakreślony powierzchownie. Fabuła skupia się na akcji, która nie ustaje. Ale to w niczym nie przeszkadza. Pamiętajmy, że prawdziwa miłość potrafi pokonać nawet największe przeszkody. Czy Kay i Marika je pokonają? O tym sami musicie się przekonać.
Adrianna Rakowska | (2.07.2025) |
Długo zbierałam się do napisania tej recenzji. Nie wynika to jednak z faktu, że książka jest zła, a jedynie z tego, że nie była dobra dla mnie.
Książka poświęcona jest losom Mariki i Kay’a. Marika to młoda studentka, należąca do dobrze sytuowanej rodziny. Rozrywkowa, towarzyska i choć na pierwszy rzut oka uchodzi za rozpieszczoną bogaczkę, skrywa w sobie pokłady miłości i empatii.
Kay w wieku dwudziestu sześciu lat mógł już wiele opowiedzieć o starcie. Strata matki, utrata domu, to tylko jedne z wielu wydarzeń, jakich był uczestnikiem. Kiedy jego ojca dopada poważna choroba, decyduje się na pracę ochroniarza, która przyniesie potrzebną mu gotówkę na leczenie. Tym sposobem trafia do domu Mariki. Zatrudniony przez jej ojca staje się jej osobistym ochroniarzem. Okazuje się jednak, że słowo “osobisty” w tym przypadku nabiera zbyt głębokiego znaczenia.
Na lekturę książki skusiłam się pod wpływem opisu zawartego na okładce. I na samym początku książka zapowiadała się bardzo ciekawie. On wydawał się rozsądnym ułożonym chłopakiem, dla którego rodzina jest najważniejsza. Ona mimo majątku była zabawna i miła, mierzyła się z demonami przeszłości i planami swojego ojca dotyczącymi jej przyszłości. Kiedy jednak w grę weszły uczucia i pomysły Mariki, cała ta historia zaczęła wydawać się zbyt infantylna. Podejmowane przez nią decyzje związane z jej rodziną były nieprzemyślane, dziecinne i nielogiczne. Kay natomiast podczas spotkań z Mariką zmieniał się w nastolatka, co tylko negatywnie wpływało na fakt, że miał prawie trzydzieści lat i pełnił funkcję ochroniarza.
Autorka wszystkie sceny miłosne przedstawiła w sposób ograniczony, co oznacza tylko tyle, że czytelnik nie znajdzie w nich pikanterii. Bohaterowie, nawet jeśli są bardzo zdenerwowani, nie przeklinają. Cała historia mimo mafijnego wątku trąci grzecznością. Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że ta książka nie jest zła, ale nie jest dobra dla mnie. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że jestem po prostu “za stara” na tę historię, bo biorąc pod uwagę zawartość, jest ona zdecydowanie przeznaczona dla młodszego pokolenia, oczywiście 18+.
Mając na uwadze fakt, że na mojej liście przeczytanych książek znajduje się kilkadziesiąt w kategorii romans z wątkiem mafijnym, to ta jest jedną z nielicznych, która w moim odczuciu nie spełniły moich oczekiwań. Jednak poprzeczka ustawiona jest wysoko i teraz ciężko jest mnie zaskoczyć, zadziwić i zaciekawić.
Książka warta polecenia, jednak jak wspomniałam: dla młodszych czytelniczek.
Książka poświęcona jest losom Mariki i Kay’a. Marika to młoda studentka, należąca do dobrze sytuowanej rodziny. Rozrywkowa, towarzyska i choć na pierwszy rzut oka uchodzi za rozpieszczoną bogaczkę, skrywa w sobie pokłady miłości i empatii.
Kay w wieku dwudziestu sześciu lat mógł już wiele opowiedzieć o starcie. Strata matki, utrata domu, to tylko jedne z wielu wydarzeń, jakich był uczestnikiem. Kiedy jego ojca dopada poważna choroba, decyduje się na pracę ochroniarza, która przyniesie potrzebną mu gotówkę na leczenie. Tym sposobem trafia do domu Mariki. Zatrudniony przez jej ojca staje się jej osobistym ochroniarzem. Okazuje się jednak, że słowo “osobisty” w tym przypadku nabiera zbyt głębokiego znaczenia.
Na lekturę książki skusiłam się pod wpływem opisu zawartego na okładce. I na samym początku książka zapowiadała się bardzo ciekawie. On wydawał się rozsądnym ułożonym chłopakiem, dla którego rodzina jest najważniejsza. Ona mimo majątku była zabawna i miła, mierzyła się z demonami przeszłości i planami swojego ojca dotyczącymi jej przyszłości. Kiedy jednak w grę weszły uczucia i pomysły Mariki, cała ta historia zaczęła wydawać się zbyt infantylna. Podejmowane przez nią decyzje związane z jej rodziną były nieprzemyślane, dziecinne i nielogiczne. Kay natomiast podczas spotkań z Mariką zmieniał się w nastolatka, co tylko negatywnie wpływało na fakt, że miał prawie trzydzieści lat i pełnił funkcję ochroniarza.
Autorka wszystkie sceny miłosne przedstawiła w sposób ograniczony, co oznacza tylko tyle, że czytelnik nie znajdzie w nich pikanterii. Bohaterowie, nawet jeśli są bardzo zdenerwowani, nie przeklinają. Cała historia mimo mafijnego wątku trąci grzecznością. Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że ta książka nie jest zła, ale nie jest dobra dla mnie. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że jestem po prostu “za stara” na tę historię, bo biorąc pod uwagę zawartość, jest ona zdecydowanie przeznaczona dla młodszego pokolenia, oczywiście 18+.
Mając na uwadze fakt, że na mojej liście przeczytanych książek znajduje się kilkadziesiąt w kategorii romans z wątkiem mafijnym, to ta jest jedną z nielicznych, która w moim odczuciu nie spełniły moich oczekiwań. Jednak poprzeczka ustawiona jest wysoko i teraz ciężko jest mnie zaskoczyć, zadziwić i zaciekawić.
Książka warta polecenia, jednak jak wspomniałam: dla młodszych czytelniczek.
Agnieszka Nowaczyk | (20.06.2025) |
Marika jest dziewiętnastoletnią studentką wychowywaną przez ojca. Ze znanych sobie powodów trzyma dziewczynę pod kloszem i od pewnego czasu zatrudnia jej ochroniarzy. Marika za każdym razem znajduje sposób by się każdego z nich pozbywać. Któregoś dnia ta rola przypada Kayowi. Nastolatka i jemu zamierza uprzykrzyć prace i doprowadzić do tego by zrezygnował. Tyle, że w jego przypadku to nie będzie takie proste.
Kay to dwudziestosześcioletni mężczyzna, który przez chorobę taty na cito potrzebuje pieniędzy. To z tego powodu podejmuje się pracy jako ochroniarz. I mimo jawnej niechęci podopiecznej oraz jej utrudnianiu, on nie zamierza odpuścić.
Gdy w międzyczasie pojawia się między nimi uczucie, Marika postanawia odciąć się od ojca i odszukać rodzinę matki. Wraz z Kayem wyjeżdżają, nie wiedząc o tym ile niebezpieczeństw na nich czeka.
To, co trzeba przyznać tej książce, z pewnością jest fakt, iż ma ciekawą fabułę. Autorka poprowadziła ją w sposób wciągający i dynamiczny. Kolejnym atutem „Love cake” są plot twisty i to niekoniecznie tylko na końcu. Do tego rodzinne tajemnice i intrygi. A, gdy te stopniowo są odkrywane – chwile niebezpieczeństw i strachu.
Ogromną zaletą jest też prawie całkowity brak wulgaryzmów i dla niektórych – nie rozpisywanie się w spicy scenach (od wspomniane, że się dzieje). Ponadto lekki i przyjemny styl pisania Autorki. Użyty klarowny język powoduje, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Akcja dzieje się od początku i trzyma w napięciu do ostatniej strony.
Należy dodać jeszcze, że „Love cake” nie jest typowym romansem z motywem ochroniarza. Dość szybko dochodzi tu wątek kryminalno-sensacyjny. Autorka wplotła go w sposób umiejętny, co całości dodaje fajnego dreszczyku u dodatkowych emocji.
Minusem może być nagłe pojawienie się uczucia między bohaterami. Zabrakło mi tu trochę rozpisania tego bardziej, rozwinięcia początku ich zauroczenia. Mam również wrażenie, iż wątki poboczne gdzieś w międzyczasie umknęły i nie zostały dokończone.
Podsumowując „Love cake” to przyjemna, lekka historia o rozpieszczonej na pierwszy rzut oka dziewczynie, jej nieustępliwym ochroniarzu (z tajemnicami), szybko rozwijającym się uczuciu i niebezpieczeństwie. Więc jeśli lubicie dynamiczną akcję, tajemnice, intrygi i plot twisty – sięgacie po ten tytuł.
Kay to dwudziestosześcioletni mężczyzna, który przez chorobę taty na cito potrzebuje pieniędzy. To z tego powodu podejmuje się pracy jako ochroniarz. I mimo jawnej niechęci podopiecznej oraz jej utrudnianiu, on nie zamierza odpuścić.
Gdy w międzyczasie pojawia się między nimi uczucie, Marika postanawia odciąć się od ojca i odszukać rodzinę matki. Wraz z Kayem wyjeżdżają, nie wiedząc o tym ile niebezpieczeństw na nich czeka.
To, co trzeba przyznać tej książce, z pewnością jest fakt, iż ma ciekawą fabułę. Autorka poprowadziła ją w sposób wciągający i dynamiczny. Kolejnym atutem „Love cake” są plot twisty i to niekoniecznie tylko na końcu. Do tego rodzinne tajemnice i intrygi. A, gdy te stopniowo są odkrywane – chwile niebezpieczeństw i strachu.
Ogromną zaletą jest też prawie całkowity brak wulgaryzmów i dla niektórych – nie rozpisywanie się w spicy scenach (od wspomniane, że się dzieje). Ponadto lekki i przyjemny styl pisania Autorki. Użyty klarowny język powoduje, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Akcja dzieje się od początku i trzyma w napięciu do ostatniej strony.
Należy dodać jeszcze, że „Love cake” nie jest typowym romansem z motywem ochroniarza. Dość szybko dochodzi tu wątek kryminalno-sensacyjny. Autorka wplotła go w sposób umiejętny, co całości dodaje fajnego dreszczyku u dodatkowych emocji.
Minusem może być nagłe pojawienie się uczucia między bohaterami. Zabrakło mi tu trochę rozpisania tego bardziej, rozwinięcia początku ich zauroczenia. Mam również wrażenie, iż wątki poboczne gdzieś w międzyczasie umknęły i nie zostały dokończone.
Podsumowując „Love cake” to przyjemna, lekka historia o rozpieszczonej na pierwszy rzut oka dziewczynie, jej nieustępliwym ochroniarzu (z tajemnicami), szybko rozwijającym się uczuciu i niebezpieczeństwie. Więc jeśli lubicie dynamiczną akcję, tajemnice, intrygi i plot twisty – sięgacie po ten tytuł.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
![]() |
Naznaczeni przez śmierć — Aleksandra Dębska Nikt nie wraca z zaświatów za darmo
Napad na jubilera zakończył się tragedią. Wszyscy obecni w sklepie zginęli, a ciało Alice Brook trafiło do szpitalnej ... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res