Kłamstwa którymi oddycham
Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Idealne życie budowane na kłamstwie może być początkiem prawdziwego koszmaru
Wymarzony dom na przedmieściach miał być dla Justyny oazą spokoju i bezpiecznym schronieniem. Idealne sąsiedztwo, idealne życie… Sielanka kończy się niespodziewanie, gdy w jednym z odwiedzających pobliski plac zabaw ojców Justyna rozpoznaje mężczyznę, który wiele lat temu ją zgwałcił. Kolejnym szokiem jest odkrycie, że jej oprawca jest obecnie szanowanym prawnikiem i od niedawna mieszka dwa domy dalej, na tej samej ulicy. Codzienność młodej kobiety zmienia się w koszmar, a szczęśliwa rodzina, którą stworzyła, może bezpowrotnie się rozpaść w konfrontacji z bolesnymi sekretami…
„Kłamstwa, którymi oddycham” to poruszająca powieść o świecie pozorów, który wszyscy tworzymy, by się w nim skryć.
Siedziałam na ławce z telefonem w dłoni, co chwilę zerkając na bawiącą się w piaskownicy Amelię, kiedy kątem oka zauważyłam zbliżającego się od strony parku wysokiego, jasnowłosego mężczyznę. Szedł niespiesznie, pchając przed sobą szpanerską pomarańczowo-czarną spacerówkę. Ubrany w jasne spodnie i koszulkę polo, wyglądał na zrelaksowanego i zadowolonego z siebie.
Wtedy zawalił się cały mój świat…
Zrozumiałam w jednej chwili, wystarczyło na niego spojrzeć… Tej twarzy nie zapomnę nigdy, jej wspomnienie należy do najokrutniej nękających mnie demonów przeszłości. Chryste, to jest on, dotarło do mnie w tej samej sekundzie, w której mężczyzna pojawił się w parkowej alejce. I nagle skończyła się moja sielanka.
Wymarzony dom na przedmieściach miał być dla Justyny oazą spokoju i bezpiecznym schronieniem. Idealne sąsiedztwo, idealne życie… Sielanka kończy się niespodziewanie, gdy w jednym z odwiedzających pobliski plac zabaw ojców Justyna rozpoznaje mężczyznę, który wiele lat temu ją zgwałcił. Kolejnym szokiem jest odkrycie, że jej oprawca jest obecnie szanowanym prawnikiem i od niedawna mieszka dwa domy dalej, na tej samej ulicy. Codzienność młodej kobiety zmienia się w koszmar, a szczęśliwa rodzina, którą stworzyła, może bezpowrotnie się rozpaść w konfrontacji z bolesnymi sekretami…
„Kłamstwa, którymi oddycham” to poruszająca powieść o świecie pozorów, który wszyscy tworzymy, by się w nim skryć.
Siedziałam na ławce z telefonem w dłoni, co chwilę zerkając na bawiącą się w piaskownicy Amelię, kiedy kątem oka zauważyłam zbliżającego się od strony parku wysokiego, jasnowłosego mężczyznę. Szedł niespiesznie, pchając przed sobą szpanerską pomarańczowo-czarną spacerówkę. Ubrany w jasne spodnie i koszulkę polo, wyglądał na zrelaksowanego i zadowolonego z siebie.
Wtedy zawalił się cały mój świat…
Zrozumiałam w jednej chwili, wystarczyło na niego spojrzeć… Tej twarzy nie zapomnę nigdy, jej wspomnienie należy do najokrutniej nękających mnie demonów przeszłości. Chryste, to jest on, dotarło do mnie w tej samej sekundzie, w której mężczyzna pojawił się w parkowej alejce. I nagle skończyła się moja sielanka.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2023
- Format: 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 326
- ISBN: 978-83-8313-365-2
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 13 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Izabela Wyszomirska | (27.02.2023) |
Realizm tej powieści uderza w czytelnika już od pierwszej strony. Nie pozostawia złudzeń co do pozorów, w jakich człowiekowi zdarza się pławić. Tym dobitniej to widać, że nie ma tu niczego przerysowanego. To wszystko można spotkać w rzeczywistości.
Wydaje się, że Justyna wiedzie udane, szczęśliwe życie. Jednak w jej poukładany świat wdzierają się tajemnice i kłamstwa z przeszłości. Kobieta boi się, że wszystko co do tej pory było jej stałą, może runąć niczym domek z kart. Zaczyna odczuwać gniew, frustrację i żal. Widzimy, do czego mogą prowadzić tajemnice i jakie niosą ze sobą konsekwencje. Żaden związek nie przetrwa, jeśli nie będzie budowany na szczerości, prawdzie i rozmowie. Rozmowa to podstawa udanych relacji. Ale nie tylko ten problem dotyczy rodziców. Przecież są jeszcze dzieci. Czy one niczego nie widzą, nie czują, nie boją się? Trzeba mieć na uwadze ich dobro i bezpieczeństwo.
Nie potrafię postawić się na miejscu Justyny. Nie wiem, jak ja sama bym się zachowała w jej sytuacji, jakie podjęła decyzje. Będąc biernym obserwatorem, wszystko wydaje się prostsze. Zdarzało się mi zbyt głęboko wchodzić w tę historię (ale to chyba dobrze), dlatego potrzebowałam od czasu do czasu nabrać nieco dystansu do tego, co czytam. Emocje, smutek, ból, dramat, niemoc uderzają w czytelnika niczym obuch. Ale gdzieś w tym wszystkim nieśmiało przebija się nadzieja, bo przecież w każdej kobiecie drzemie siła do walki, prawda?
Katarzyna Misiołek podejmuje się wielu ważnych tematów, jak chociażby przemocy fizycznej i psychicznej (w tym poczucia winy u ofiary). To, co ludzie pokazują na zewnątrz, za zamkniętymi drzwiami niekoniecznie musi tak wyglądać. Tam może rozgrywać się prawdziwy dramat. Jednocześnie autorka ukazuje znieczulicę społeczeństwa, która udaje, że nie widzi problemu.
"Kłamstwa, którymi oddycham" to intrygujący, trzymający w napięciu, pozostawiający z licznymi refleksjami obraz pozorów. To powieść o przemocy, wielkiej krzywdzie i jej kosekwencjach, bezsilności oraz trudnych, nie zawsze właściwych decyzjach. Czy kłamstwo w imię dobra najbliższych jest wybaczalne? Czy można je usprawiedliwić? Polecam poznać tę historię.
sza-terazczytam.blogspot.com
Wydaje się, że Justyna wiedzie udane, szczęśliwe życie. Jednak w jej poukładany świat wdzierają się tajemnice i kłamstwa z przeszłości. Kobieta boi się, że wszystko co do tej pory było jej stałą, może runąć niczym domek z kart. Zaczyna odczuwać gniew, frustrację i żal. Widzimy, do czego mogą prowadzić tajemnice i jakie niosą ze sobą konsekwencje. Żaden związek nie przetrwa, jeśli nie będzie budowany na szczerości, prawdzie i rozmowie. Rozmowa to podstawa udanych relacji. Ale nie tylko ten problem dotyczy rodziców. Przecież są jeszcze dzieci. Czy one niczego nie widzą, nie czują, nie boją się? Trzeba mieć na uwadze ich dobro i bezpieczeństwo.
Nie potrafię postawić się na miejscu Justyny. Nie wiem, jak ja sama bym się zachowała w jej sytuacji, jakie podjęła decyzje. Będąc biernym obserwatorem, wszystko wydaje się prostsze. Zdarzało się mi zbyt głęboko wchodzić w tę historię (ale to chyba dobrze), dlatego potrzebowałam od czasu do czasu nabrać nieco dystansu do tego, co czytam. Emocje, smutek, ból, dramat, niemoc uderzają w czytelnika niczym obuch. Ale gdzieś w tym wszystkim nieśmiało przebija się nadzieja, bo przecież w każdej kobiecie drzemie siła do walki, prawda?
Katarzyna Misiołek podejmuje się wielu ważnych tematów, jak chociażby przemocy fizycznej i psychicznej (w tym poczucia winy u ofiary). To, co ludzie pokazują na zewnątrz, za zamkniętymi drzwiami niekoniecznie musi tak wyglądać. Tam może rozgrywać się prawdziwy dramat. Jednocześnie autorka ukazuje znieczulicę społeczeństwa, która udaje, że nie widzi problemu.
"Kłamstwa, którymi oddycham" to intrygujący, trzymający w napięciu, pozostawiający z licznymi refleksjami obraz pozorów. To powieść o przemocy, wielkiej krzywdzie i jej kosekwencjach, bezsilności oraz trudnych, nie zawsze właściwych decyzjach. Czy kłamstwo w imię dobra najbliższych jest wybaczalne? Czy można je usprawiedliwić? Polecam poznać tę historię.
sza-terazczytam.blogspot.com
Karolina Sobólska | (28.02.2023) |
Z pozoru idealne życie może kryć za sobą okropną przeszłość. Takim przykładem jest historia Justyny, głównej bohaterki powieści "Kłamstwa, którymi oddycham". Kobieta, będąc studentką została zgwałcona i zaszła w ciążę. Na skutek tego wycofała się ze społeczeństwa, głęboko ukrywając w sobie traumę. Po latach, gdy już pozornie pogodziła się z przeszłością, a sama ma idealną rodzinę, nagle jej sąsiadem zostaje oprawca. Od pierwszego spojrzenia rozpoznaje go, a przeszywający lęk nie jest w stanie pozwolić jej racjonalnie myśleć i normalnie funkcjonować. Co zrobi kobieta? Czy poradzi sobie z tą sytuacją? Czy wyzna prawdę po tylu latach?
"Kłamstwa, którymi oddycham" to książka, która porusza bardzo ważne tematy. Przez całą fabułę przewija się motyw gwałtu, krzywdy i kłamstwa. Autorka, Katarzyna Misiołek pokazuje jak główna bohaterka próbuje poradzić sobie z przeszłością, jak ciężko jest pozbyć się wspomnień. Pojawia się strach, niepewność i różne myśli. Z pozoru idealne życie coraz bardziej się chwieje. Na jaw wychodzą kolejne fakty, z którymi niejeden człowiek nie potrafiłby sobie poradzić. Historia Justyny to bolesna opowieść, która wstrząsa czytelnika. Autorka przedstawia wszystko ze strony głównej bohaterki, dając wręcz odczuć to, co aktualnie przeżywa. Fabuła jest dobrze dopracowana, zwraca uwagę na to, co czasem jest niedostrzegalne na pierwszy rzut oka. Porusza, wywołując szeroką gamę emocji.
Katarzyna Misiołek zachęciła mnie do lektury już samym opisem. Byłam zaintrygowana, jak poradzi sobie bohaterka w tak ciężkiej sytuacji. To, co otrzymałam dodatkowo, jest naprawdę cenną lekcją. Autorka w ciekawy sposób pokazała, jakie skutki może wnieść w nasze życie kłamstwo. Wszystko, co na nim zostaje oparte, potrafi się zburzyć. W historii przewinęły się także tematy odtrącenia, poczucia niezrozumienia czy też braku zaufania. W końcu nie wszystko, co kolorowe, naprawdę takie jest. Z drugiej strony można także zaobserwować dobre wzorce - bliskość, troskę, miłość i wsparcie. Dwa światy, które pozornie inne mogą się ze sobą przeplatać...
"Kłamstwa, którymi oddycham" to książka, która porusza bardzo ważne tematy. Przez całą fabułę przewija się motyw gwałtu, krzywdy i kłamstwa. Autorka, Katarzyna Misiołek pokazuje jak główna bohaterka próbuje poradzić sobie z przeszłością, jak ciężko jest pozbyć się wspomnień. Pojawia się strach, niepewność i różne myśli. Z pozoru idealne życie coraz bardziej się chwieje. Na jaw wychodzą kolejne fakty, z którymi niejeden człowiek nie potrafiłby sobie poradzić. Historia Justyny to bolesna opowieść, która wstrząsa czytelnika. Autorka przedstawia wszystko ze strony głównej bohaterki, dając wręcz odczuć to, co aktualnie przeżywa. Fabuła jest dobrze dopracowana, zwraca uwagę na to, co czasem jest niedostrzegalne na pierwszy rzut oka. Porusza, wywołując szeroką gamę emocji.
Katarzyna Misiołek zachęciła mnie do lektury już samym opisem. Byłam zaintrygowana, jak poradzi sobie bohaterka w tak ciężkiej sytuacji. To, co otrzymałam dodatkowo, jest naprawdę cenną lekcją. Autorka w ciekawy sposób pokazała, jakie skutki może wnieść w nasze życie kłamstwo. Wszystko, co na nim zostaje oparte, potrafi się zburzyć. W historii przewinęły się także tematy odtrącenia, poczucia niezrozumienia czy też braku zaufania. W końcu nie wszystko, co kolorowe, naprawdę takie jest. Z drugiej strony można także zaobserwować dobre wzorce - bliskość, troskę, miłość i wsparcie. Dwa światy, które pozornie inne mogą się ze sobą przeplatać...
Paulina Kwiatkowska | (1.03.2023) |
Do tej pory miałam okazję zapoznać się z twórczością Katarzyny Misiołek, pisaną pod pseudonimem Daria Orlicz. Z tego też powodu postanowiłam skusić się na tę lekturę, która jest najnowszym wydaniem pisarki pod jej nazwiskiem. To sprawia, iż tym bardziej warto jest zwrócić na nią uwagę. ,,Kłamstwa, którymi oddycham" Katarzyny Misiołek to pozycja, która pokazuje w jaki sposób instagramowe życie może różnić się od tego rzeczywistego.
Justyna była przekonana, że przeprowadzka do nowego domu będzie spełnieniem jej marzeń. Obecnie wiodła szczęśliwe życie, jednak problem polegał na tym, że pewnego razu spotkała gwałciciela, który obecnie był już szanowanym prawnikiem. Czy możliwym było to, by Justyna ponownie musiała przeżyć koszmar wspomnień?
,,Kłamstwa, którymi oddycham" Katarzyny Misiołek to bardzo ciekawe wydanie, na które warto zwrócić uwagę w wolnym czasie. Jest to niezwykle zajmujące wydanie z tego względu, że polska pisarka porusza bardzo ważne zagadnienie tego, jak wygląda świat tworzony przez pozory i czy możliwe jest jego kreowanie w taki sposób, by udawało się żyć zgodnie z tym, co się stworzyło.
Justyna była przekonana, że przeprowadzka do nowego domu będzie spełnieniem jej marzeń. Obecnie wiodła szczęśliwe życie, jednak problem polegał na tym, że pewnego razu spotkała gwałciciela, który obecnie był już szanowanym prawnikiem. Czy możliwym było to, by Justyna ponownie musiała przeżyć koszmar wspomnień?
,,Kłamstwa, którymi oddycham" Katarzyny Misiołek to bardzo ciekawe wydanie, na które warto zwrócić uwagę w wolnym czasie. Jest to niezwykle zajmujące wydanie z tego względu, że polska pisarka porusza bardzo ważne zagadnienie tego, jak wygląda świat tworzony przez pozory i czy możliwe jest jego kreowanie w taki sposób, by udawało się żyć zgodnie z tym, co się stworzyło.
Anna Kubera | (1.03.2023) |
„Idealne życie budowane na kłamstwie może być początkiem prawdziwego koszmaru”.
„Kłamstwa, którymi oddycham” to mój pierwszy w życiu patronat. Byłam naprawdę w ogromnym szoku, że otrzymałam taką propozycję. Oczywiście kota w worku nie kupuję, więc zapoznałam się najpierw z ebookiem i oszalałam na punkcie tej książki. Po pierwsze jest to książka, w którą jak raz się czytelnik wgłębi, to nie będzie w stanie się oderwać zanim nie przeczyta ostatniego zdania.
Żeby nie zdradzać Wam fabuły, ale mimo wszystko przekazać jej zarys, mogę napisać, że jest to historia wielce nieprawdopodobna, ale okrutna i przerażająca. W ciągu jednego dnia, jednego spotkania, życie głównej bohaterki się odmienia, a jedno z pozoru niewielkie kłamstwo, czy też może bardziej zachowanie pewnej tajemnicy tylko dla siebie, staje się przyczyną codziennego koszmaru przeżywanego wciąż na nowo.
Myślę, że bardzo ważnym wątkiem jest również zwrócenie uwagi na konsekwencje, do których prowadzi kłamstwo i świat pozorów, który każdy z nas, w mniejszym bądź większym stopniu tworzy, aby się w nim skryć. O ile łatwiej czasami zapomnieć o pewnych sprawach, ukryć je w zakamarku pamięci, niż zmierzyć się z prawdziwą rzeczywistością.
Jest to genialnie napisana powieść obyczajowa z elementami kryminału od której nie sposób się oderwać. Już kilka osób sięgnęło po nią z mojego polecenia i dzwonią oraz piszą, żeby się podzielić swoimi wrażeniami. Jak na razie wszyscy mają podobne wrażenia do moich. Książka wciąga bardzo szybko, więc radzę nie rozpoczynać lektury, jeśli macie coś ważnego do zrobienia.
Czytałam już kilka tytułów spod pióra Katarzyny Misiołek. Każda mi się podobała, ale ta jest najlepsza z najlepszych. Prosty język, styl pisania, dzięki któremu przez książkę się dosłownie sunie oraz emocje bohaterów, które współodczuwamy w trakcie lektury, to tylko jedne z nielicznych elementów, które zastosowała autorka.
Jeśli macie ochotę przekonać się, co mnie w niej tak zafascynowało, to polecam sięgnąć po książkę, a później po jej lekturze podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Ja chętnie bym o niej zapomniała tylko po to, żeby móc ją poznać jeszcze raz od nowa.
„Kłamstwa, którymi oddycham” to mój pierwszy w życiu patronat. Byłam naprawdę w ogromnym szoku, że otrzymałam taką propozycję. Oczywiście kota w worku nie kupuję, więc zapoznałam się najpierw z ebookiem i oszalałam na punkcie tej książki. Po pierwsze jest to książka, w którą jak raz się czytelnik wgłębi, to nie będzie w stanie się oderwać zanim nie przeczyta ostatniego zdania.
Żeby nie zdradzać Wam fabuły, ale mimo wszystko przekazać jej zarys, mogę napisać, że jest to historia wielce nieprawdopodobna, ale okrutna i przerażająca. W ciągu jednego dnia, jednego spotkania, życie głównej bohaterki się odmienia, a jedno z pozoru niewielkie kłamstwo, czy też może bardziej zachowanie pewnej tajemnicy tylko dla siebie, staje się przyczyną codziennego koszmaru przeżywanego wciąż na nowo.
Myślę, że bardzo ważnym wątkiem jest również zwrócenie uwagi na konsekwencje, do których prowadzi kłamstwo i świat pozorów, który każdy z nas, w mniejszym bądź większym stopniu tworzy, aby się w nim skryć. O ile łatwiej czasami zapomnieć o pewnych sprawach, ukryć je w zakamarku pamięci, niż zmierzyć się z prawdziwą rzeczywistością.
Jest to genialnie napisana powieść obyczajowa z elementami kryminału od której nie sposób się oderwać. Już kilka osób sięgnęło po nią z mojego polecenia i dzwonią oraz piszą, żeby się podzielić swoimi wrażeniami. Jak na razie wszyscy mają podobne wrażenia do moich. Książka wciąga bardzo szybko, więc radzę nie rozpoczynać lektury, jeśli macie coś ważnego do zrobienia.
Czytałam już kilka tytułów spod pióra Katarzyny Misiołek. Każda mi się podobała, ale ta jest najlepsza z najlepszych. Prosty język, styl pisania, dzięki któremu przez książkę się dosłownie sunie oraz emocje bohaterów, które współodczuwamy w trakcie lektury, to tylko jedne z nielicznych elementów, które zastosowała autorka.
Jeśli macie ochotę przekonać się, co mnie w niej tak zafascynowało, to polecam sięgnąć po książkę, a później po jej lekturze podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Ja chętnie bym o niej zapomniała tylko po to, żeby móc ją poznać jeszcze raz od nowa.
Beata Moskwa | (4.03.2023) |
Katarzyna Misiołek napisała kilka bardzo wciągających powieści, które miło mnie zaskoczyły. Spędziłam przy jej twórczości wiele godzin niezapomnianych przygód, więc ogromnie ucieszyła mnie wieść o jej nowym dziele. Pełna nadziei zabrałam się za lekturę "Kłamstwa, którymi oddycham" i przyznaję, że opowieść zdecydowanie dorównuje swoim poprzedniczkom.
Fabuła utrzymana jest w klimacie obyczajowym z mocnym zabarwieniem dramatu. Sięgamy po niełatwy temat przemocy i obserwujemy jak bohaterowie radzą sobie w zaistniałej sytuacji. Każdy podchodzi do tematu inaczej, więc mamy okazję obserwować przekrój różnych zachowań a sama autorka rewelacyjnie poradziła sobie z ich kreacją składając na nasze dłonie ludzi w których dostrzegamy samych siebie. Podczas czytania napotkamy na drodze wiele emocjonalnych wyzwań, zgorzknienia oraz niezrozumienia, ale to wszystko jest potrzebne, by o podobnych wydarzeniach nie bać się mówić głośno.
Justyna przeprowadziła się do domu na przedmieściach, żeby móc poczuć się bezpiecznie i spokojnie. Nie spodziewała się, że spotka tam mężczyznę, który w przeszłości ją zgwałcił. Bogaty, szanowany prawnik dla niej był jedynie potworem. W dodatku mieszkającym teraz dwa domy dalej. Jak więc poradzić sobie w sytuacji, gdy powracają demony z przeszłości a niedawno nadbudowana psychika dziś ponownie sięga po reakcje obronne?
Bardzo dużo emocji towarzyszyło mi podczas śledzenia losów Justyny. Autorka nie owijała w bawełnę tylko dogłębnie opisała problem z każdej możliwej strony. Widziałam więc jak ciężko było z tym głównej bohaterce i jak inni reagowali na całą sytuację. Prawnik, który kiedyś dopuścił się karygodnego czynu dziś żył szczęśliwie i bezkarnie a we mnie aż się gotowało na tą niesprawiedliwość losu. Podobała mi się za to wizja autorki rozwiązania sprawy, którą mam nadzieję, że i Wy zechcecie poznać.
"Kłamstwa, którymi oddycham" budzi wiele skrajnych emocji. To niełatwa powieść, ale za to pięknie napisana i bardzo błyskotliwa. Porusza temat o którym głośno należy mówić i mówi o sytuacjach, które nie powinny mieć miejsca. Katarzyna Misiołek spisała się na medal pisząc powieść, która przyciąga do siebie i pozostaje w pamięci na długo po zamknięciu ostatniej strony.
Fabuła utrzymana jest w klimacie obyczajowym z mocnym zabarwieniem dramatu. Sięgamy po niełatwy temat przemocy i obserwujemy jak bohaterowie radzą sobie w zaistniałej sytuacji. Każdy podchodzi do tematu inaczej, więc mamy okazję obserwować przekrój różnych zachowań a sama autorka rewelacyjnie poradziła sobie z ich kreacją składając na nasze dłonie ludzi w których dostrzegamy samych siebie. Podczas czytania napotkamy na drodze wiele emocjonalnych wyzwań, zgorzknienia oraz niezrozumienia, ale to wszystko jest potrzebne, by o podobnych wydarzeniach nie bać się mówić głośno.
Justyna przeprowadziła się do domu na przedmieściach, żeby móc poczuć się bezpiecznie i spokojnie. Nie spodziewała się, że spotka tam mężczyznę, który w przeszłości ją zgwałcił. Bogaty, szanowany prawnik dla niej był jedynie potworem. W dodatku mieszkającym teraz dwa domy dalej. Jak więc poradzić sobie w sytuacji, gdy powracają demony z przeszłości a niedawno nadbudowana psychika dziś ponownie sięga po reakcje obronne?
Bardzo dużo emocji towarzyszyło mi podczas śledzenia losów Justyny. Autorka nie owijała w bawełnę tylko dogłębnie opisała problem z każdej możliwej strony. Widziałam więc jak ciężko było z tym głównej bohaterce i jak inni reagowali na całą sytuację. Prawnik, który kiedyś dopuścił się karygodnego czynu dziś żył szczęśliwie i bezkarnie a we mnie aż się gotowało na tą niesprawiedliwość losu. Podobała mi się za to wizja autorki rozwiązania sprawy, którą mam nadzieję, że i Wy zechcecie poznać.
"Kłamstwa, którymi oddycham" budzi wiele skrajnych emocji. To niełatwa powieść, ale za to pięknie napisana i bardzo błyskotliwa. Porusza temat o którym głośno należy mówić i mówi o sytuacjach, które nie powinny mieć miejsca. Katarzyna Misiołek spisała się na medal pisząc powieść, która przyciąga do siebie i pozostaje w pamięci na długo po zamknięciu ostatniej strony.
Zaczytana Archiwistka | (8.03.2023) |
„Idealne życie budowane na kłamstwie może być początkiem prawdziwego koszmaru.”
„Kłamstwa, którymi oddycham” autorstwa Katarzyny Misiołek to przede wszystkim poruszająca powieść o świecie pozorów, który wszyscy tworzymy, by się w nim skryć.
Wymarzony dom na przedmieściach miał być dla Justyny oazą spokoju i bezpiecznym schronieniem. Idealne sąsiedztwo, idealne życie… Sielanka kończy się niespodziewanie, gdy w jednym z odwiedzających pobliski plac zabaw ojców Justyna rozpoznaje mężczyznę, który wiele lat temu ją zgwałcił. Kolejnym szokiem jest odkrycie, że jej oprawca jest obecnie szanowanym prawnikiem i od niedawna mieszka dwa domy dalej, na tej samej ulicy. Codzienność młodej kobiety zmienia się w koszmar, a szczęśliwa rodzina, którą stworzyła, może bezpowrotnie się rozpaść w konfrontacji z bolesnymi sekretami…
„Kłamstwa, którymi oddycham” było moją drugą stycznością z twórczością tej autorki, której odrobinę się obwiałam. Czemu? Bałam się, że pisarka powieli schematy i dostanę podobną (jak i nieidentyczną) historię jak „Hashtag: moje_piękne_życie”. Zaczęłam czytać i po chwili mogłam odetchnąć z ulgą - Misiołek przygotowała dla mnie zupełnie inną historię, która również bardzo mnie ruszyła.
Jeśli nie znacie warsztatu tej pisarki, to jedyne co musicie wiedzieć to fakt, iż tworzy ona szczere (czasami aż do bólu) powieści, które pod przykrywką pięknych słów, czy dobrze wykreowanych bohaterów, kryją w sobie drugie dno, które tylko czeka, by je odkryć.
Może i „Kłamstwa, którymi oddycham” zostały zakwalifikowane do powieści obyczajowej, to jednak Misiołek przygotowała dla nas historię, w której znajdziemy wątek tajemniczości, który (w moim przypadku) przyprawia o gęsią skórkę.
Bardzo spodobał mi się początek tej lektury. Był dość powolny, wręcz niewinny, jednak przez cały czas czułam, że coś jest nie tak... Nie wiedziałam zbyt wiele o głównej bohaterce, która dopiero z czasem zaczęła się otwierać i opowiedziała mi o swoim koszmarze...
Przyznam, że bardzo zżyłam się z główną bohaterką. Może i nie przeżyłam tego samego co ona, to jednak czułam pewnego rodzaju więź pomiędzy nami. Pomimo tego, iż od samego początku nie byłam w stanie jej zaufać, czułam (nawet bez czytania opisu wydawniczego), że ta kobieta coś przede mną ukrywa... Kiedy czytałam fragmenty z feralnej nocy, czułam jak po moich policzkach spływają pojedyncze łzy - nie byłam na to gotowa.
W mojej recenzji nie mogło zabraknąć kilku słów poświęconych Mariuszowi (potworowi, który zniszczył życie Justyny)... Kiedy w książce pojawiała się jego osoba, nie tylko czułam niepokój, ale również zacierałam rączki - z niecierpliwością wyczekiwałam momentu, w którym dojdzie do konformacji pomiędzy bohaterami... Kiedy doszło do spotkania, akcja zaczęła przyspieszać i doprowadziła mnie do zakończenia, które z jednej strony w pełni mnie usatysfakcjonowało, a z drugiej wprawiło w osłupienie.
Oj, zakończenie to istna wisienka na torcie, pani Kasia doskonale wie jak kończyć swoje książki z przytupem. Do tej pory pamiętam moment, w którym kończyłam tę powieść. W trackie lektury przedostatniego rozdziału czułam jak moje tętno zwalnia, a mój organizm ochłonął z namiaru emocji, jednak kiedy zaczęłam czytać ostatni rozdział... emocje wróciły ze zdwojoną siłą!
„Kłamstwa, którymi oddycham” autorstwa Katarzyny Misiołek to przede wszystkim poruszająca powieść o świecie pozorów, który wszyscy tworzymy, by się w nim skryć.
Wymarzony dom na przedmieściach miał być dla Justyny oazą spokoju i bezpiecznym schronieniem. Idealne sąsiedztwo, idealne życie… Sielanka kończy się niespodziewanie, gdy w jednym z odwiedzających pobliski plac zabaw ojców Justyna rozpoznaje mężczyznę, który wiele lat temu ją zgwałcił. Kolejnym szokiem jest odkrycie, że jej oprawca jest obecnie szanowanym prawnikiem i od niedawna mieszka dwa domy dalej, na tej samej ulicy. Codzienność młodej kobiety zmienia się w koszmar, a szczęśliwa rodzina, którą stworzyła, może bezpowrotnie się rozpaść w konfrontacji z bolesnymi sekretami…
„Kłamstwa, którymi oddycham” było moją drugą stycznością z twórczością tej autorki, której odrobinę się obwiałam. Czemu? Bałam się, że pisarka powieli schematy i dostanę podobną (jak i nieidentyczną) historię jak „Hashtag: moje_piękne_życie”. Zaczęłam czytać i po chwili mogłam odetchnąć z ulgą - Misiołek przygotowała dla mnie zupełnie inną historię, która również bardzo mnie ruszyła.
Jeśli nie znacie warsztatu tej pisarki, to jedyne co musicie wiedzieć to fakt, iż tworzy ona szczere (czasami aż do bólu) powieści, które pod przykrywką pięknych słów, czy dobrze wykreowanych bohaterów, kryją w sobie drugie dno, które tylko czeka, by je odkryć.
Może i „Kłamstwa, którymi oddycham” zostały zakwalifikowane do powieści obyczajowej, to jednak Misiołek przygotowała dla nas historię, w której znajdziemy wątek tajemniczości, który (w moim przypadku) przyprawia o gęsią skórkę.
Bardzo spodobał mi się początek tej lektury. Był dość powolny, wręcz niewinny, jednak przez cały czas czułam, że coś jest nie tak... Nie wiedziałam zbyt wiele o głównej bohaterce, która dopiero z czasem zaczęła się otwierać i opowiedziała mi o swoim koszmarze...
Przyznam, że bardzo zżyłam się z główną bohaterką. Może i nie przeżyłam tego samego co ona, to jednak czułam pewnego rodzaju więź pomiędzy nami. Pomimo tego, iż od samego początku nie byłam w stanie jej zaufać, czułam (nawet bez czytania opisu wydawniczego), że ta kobieta coś przede mną ukrywa... Kiedy czytałam fragmenty z feralnej nocy, czułam jak po moich policzkach spływają pojedyncze łzy - nie byłam na to gotowa.
W mojej recenzji nie mogło zabraknąć kilku słów poświęconych Mariuszowi (potworowi, który zniszczył życie Justyny)... Kiedy w książce pojawiała się jego osoba, nie tylko czułam niepokój, ale również zacierałam rączki - z niecierpliwością wyczekiwałam momentu, w którym dojdzie do konformacji pomiędzy bohaterami... Kiedy doszło do spotkania, akcja zaczęła przyspieszać i doprowadziła mnie do zakończenia, które z jednej strony w pełni mnie usatysfakcjonowało, a z drugiej wprawiło w osłupienie.
Oj, zakończenie to istna wisienka na torcie, pani Kasia doskonale wie jak kończyć swoje książki z przytupem. Do tej pory pamiętam moment, w którym kończyłam tę powieść. W trackie lektury przedostatniego rozdziału czułam jak moje tętno zwalnia, a mój organizm ochłonął z namiaru emocji, jednak kiedy zaczęłam czytać ostatni rozdział... emocje wróciły ze zdwojoną siłą!
Małgosia Brzeska | (16.03.2023) |
Kłamstwa zatruwają życie, niszczą rodziny, są źródłem wielu kłopotów. Osoby, które karmią się kłamstwem być może nie mają tego świadomości, a być może nie potrafią żyć inaczej. Nie wiedzą, że można żyć bez kłamstwa, nie wiedzą, jak życie wolne od niego może być czyste i piękne … Jedno jest pewne, na kłamstwie nie można zbudować szczęścia … Nawet idealne kłamstwo zawsze jest kłamstwem …
Justyna wiedzie spokojne życie na przedmieściach miasta, w idealnym sąsiedztwie. Wspaniały i kochający mąż, udane dzieci, piękna sielanka. A tak przynajmniej widzimy to z boku. Ale wspaniały czas się kończy w jednej chwili, spokój kobiety nagle zostaje zakłócony. Na placu zabaw spotyka mężczyznę, który w przeszłości ją skrzywdził, padła ofiarą jego seksualnych żądz. Ale nikt o tym nigdy się nie dowiedział, dziewczyna skrzętnie ukrywa tę prawdę przed całym światem. Dlaczego? Wstyd, upokorzenie, czuje się jak ta gorsza, napiętnowana. Ma wrażenie, że ma na czole wyryte, że padła ofiarą gwałtu. Z tym balastem idzie sama przez całe życie. Teraz okazuje się, że ten, który ją skrzywdził mieszka dwa domy dalej, na tej samej ulicy i – jak na złość - zaprzyjaźnia się z jej mężem. Jej codzienność rozpada się w miał, obawia się, że prawda nieoczekiwanie ujrzy światło dzienne. Tyle lat ukrywała to przed mężem, on tak jej ufa …
Kłamstwa, którymi oddycham to gorzka i pełna bólu opowieść o tym, jak urazy z przeszłości potrafią zniszczyć życie, jak potrafią zatruć codzienność i sprawić, że ma się przeczucie, że każda kolejna chwila jest tą ostatnią. Kłamstwa, szczególnie te ukrywane przez lata, zawsze ujrzą światło dzienne. Nie można żyć nadzieją, że się o nich zapomni, że nikt się o nich nie dowie. Przeciwnie, one dają o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie. I najgorsze jest to, że czasami jest za późno, aby się z nich tłumaczyć, aby próbować naprawić wyrządzone nimi zło.
„Kłamstwa, którymi przez długie lata dosłownie oddychałam, również po jakimś czasie zbladły. Udało mi się nawet wmówić sobie, że rozmył je czas, przepadły … Kłamstwo zawsze wypływa, to jedna z głównych zasad wszechświata. Ale ja chciałam wierzyć, że moje łgarstwa udało mi się na zawsze pogrzebać w mroku przeszłości”.
Autorka porusza bardzo ważne kwestie, przemoc wobec kobiet. Bo gwałt to coś bardzo okrutnego, coś niszczącego i hańbiącego. Po takiej traumie jest się ciężko podnieść, wstyd i rozgoryczenie nie dają spokoju. I skrzywdzona kobieta sama sobie musi radzić z tą sytuacją, z jednej strony wstydzi się przyznać, z drugiej boi się, że oprawca będzie się mścił. I żyjąc w matni strachu brnie w kłamstwa, które zatruwają życie rodzinne.
Nie mam odwagi, aby oceniać zachowanie bohaterki, nie czuję się do tego w żaden sposób upoważniona. Łatwo jest, będą z boku, ferować wyroki i wskazywać nieprawidłowości w zachowaniu. Tylko osoba, która była w podobnej sytuacji może się wypowiadać w tak delikatnej materii. Ale mam żal do Justyny, że do kłamstw namawiała również niewinne dziecko. To tylko mogło sprawić, że spirala kłamstw będzie się tylko zapętlała i ciągnęła w nieskończoność.
Lektura bardzo potrzebna i ważna. O takich zdarzeniach trzeba mówić głośno i je potępiać. Nie wolno pozwolić, aby sprawca czuł się bezprawnie, aby miał przekonanie, że za złe czyny nie poniesie kary. Ale ta historia uczy też, że nie warto kłamać i budować na nim swojego życia. Kłamstwo to bardzo kruchy fundament, który wraz z upływem czasu traci swoją moc.
Sięgnijcie po nią i spróbujcie się zmierzyć z bólem, z którym z odwagą i nieposkromioną siłą walczyła bohaterka.
Justyna wiedzie spokojne życie na przedmieściach miasta, w idealnym sąsiedztwie. Wspaniały i kochający mąż, udane dzieci, piękna sielanka. A tak przynajmniej widzimy to z boku. Ale wspaniały czas się kończy w jednej chwili, spokój kobiety nagle zostaje zakłócony. Na placu zabaw spotyka mężczyznę, który w przeszłości ją skrzywdził, padła ofiarą jego seksualnych żądz. Ale nikt o tym nigdy się nie dowiedział, dziewczyna skrzętnie ukrywa tę prawdę przed całym światem. Dlaczego? Wstyd, upokorzenie, czuje się jak ta gorsza, napiętnowana. Ma wrażenie, że ma na czole wyryte, że padła ofiarą gwałtu. Z tym balastem idzie sama przez całe życie. Teraz okazuje się, że ten, który ją skrzywdził mieszka dwa domy dalej, na tej samej ulicy i – jak na złość - zaprzyjaźnia się z jej mężem. Jej codzienność rozpada się w miał, obawia się, że prawda nieoczekiwanie ujrzy światło dzienne. Tyle lat ukrywała to przed mężem, on tak jej ufa …
Kłamstwa, którymi oddycham to gorzka i pełna bólu opowieść o tym, jak urazy z przeszłości potrafią zniszczyć życie, jak potrafią zatruć codzienność i sprawić, że ma się przeczucie, że każda kolejna chwila jest tą ostatnią. Kłamstwa, szczególnie te ukrywane przez lata, zawsze ujrzą światło dzienne. Nie można żyć nadzieją, że się o nich zapomni, że nikt się o nich nie dowie. Przeciwnie, one dają o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie. I najgorsze jest to, że czasami jest za późno, aby się z nich tłumaczyć, aby próbować naprawić wyrządzone nimi zło.
„Kłamstwa, którymi przez długie lata dosłownie oddychałam, również po jakimś czasie zbladły. Udało mi się nawet wmówić sobie, że rozmył je czas, przepadły … Kłamstwo zawsze wypływa, to jedna z głównych zasad wszechświata. Ale ja chciałam wierzyć, że moje łgarstwa udało mi się na zawsze pogrzebać w mroku przeszłości”.
Autorka porusza bardzo ważne kwestie, przemoc wobec kobiet. Bo gwałt to coś bardzo okrutnego, coś niszczącego i hańbiącego. Po takiej traumie jest się ciężko podnieść, wstyd i rozgoryczenie nie dają spokoju. I skrzywdzona kobieta sama sobie musi radzić z tą sytuacją, z jednej strony wstydzi się przyznać, z drugiej boi się, że oprawca będzie się mścił. I żyjąc w matni strachu brnie w kłamstwa, które zatruwają życie rodzinne.
Nie mam odwagi, aby oceniać zachowanie bohaterki, nie czuję się do tego w żaden sposób upoważniona. Łatwo jest, będą z boku, ferować wyroki i wskazywać nieprawidłowości w zachowaniu. Tylko osoba, która była w podobnej sytuacji może się wypowiadać w tak delikatnej materii. Ale mam żal do Justyny, że do kłamstw namawiała również niewinne dziecko. To tylko mogło sprawić, że spirala kłamstw będzie się tylko zapętlała i ciągnęła w nieskończoność.
Lektura bardzo potrzebna i ważna. O takich zdarzeniach trzeba mówić głośno i je potępiać. Nie wolno pozwolić, aby sprawca czuł się bezprawnie, aby miał przekonanie, że za złe czyny nie poniesie kary. Ale ta historia uczy też, że nie warto kłamać i budować na nim swojego życia. Kłamstwo to bardzo kruchy fundament, który wraz z upływem czasu traci swoją moc.
Sięgnijcie po nią i spróbujcie się zmierzyć z bólem, z którym z odwagą i nieposkromioną siłą walczyła bohaterka.
Ewelina Waleczko | (17.04.2023) |
Zapraszam
https://www.instagram.com/ewelabook/
Wymarzony dom, cudowne dzieci, idealny mąż... Tak obecnie wygląda życie Justyny. Gdy pewnego dnia kobieta spotyka mężczyznę, który kilkanaście lat temu brutalnie ją zgwałcił jej świat legnie w gruzach. Sytuację pogarsza fakt, że zamieszkał on wraz ze swoją rodziną w jej sąsiedztwie. Odtąd codzienność kobiety naznaczona jest lękiem, wykańczającymi ją wspomnieniami oraz samotnością ponieważ o wydarzeniach tamtej nocy wie tylko jej przyjaciółka.
Nieświadomy niczego mąż zaprzyjaźnia się z sąsiadem. Skrywana przez Justynę tajemnica jest jednak jak kula śniegowa. Z czasem nabiera ogromnych rozmiarów i stanowi poważne zagrożenie dla jej rodziny. Budowany na pozorach spokój zostaje zniszczony doprowadzając do tragedii.
Od tej książki nie mogłam się oderwać, czytałam ją z zapartym tchem. Ona kipi od emocji, porusza do głębi, a zakończeniem wbija w fotel. Ostatnie strony przeczytałam w ogromnym napięciu spodziewając się najgorszego... Autorka porusza tu bardzo trudne i ważne tematy skłaniając do refleksji. Postać Szymka na długo pozostanie w moich myślach.
Polecam ❤️. Czytajcie bo naprawdę warto.
https://www.instagram.com/ewelabook/
Wymarzony dom, cudowne dzieci, idealny mąż... Tak obecnie wygląda życie Justyny. Gdy pewnego dnia kobieta spotyka mężczyznę, który kilkanaście lat temu brutalnie ją zgwałcił jej świat legnie w gruzach. Sytuację pogarsza fakt, że zamieszkał on wraz ze swoją rodziną w jej sąsiedztwie. Odtąd codzienność kobiety naznaczona jest lękiem, wykańczającymi ją wspomnieniami oraz samotnością ponieważ o wydarzeniach tamtej nocy wie tylko jej przyjaciółka.
Nieświadomy niczego mąż zaprzyjaźnia się z sąsiadem. Skrywana przez Justynę tajemnica jest jednak jak kula śniegowa. Z czasem nabiera ogromnych rozmiarów i stanowi poważne zagrożenie dla jej rodziny. Budowany na pozorach spokój zostaje zniszczony doprowadzając do tragedii.
Od tej książki nie mogłam się oderwać, czytałam ją z zapartym tchem. Ona kipi od emocji, porusza do głębi, a zakończeniem wbija w fotel. Ostatnie strony przeczytałam w ogromnym napięciu spodziewając się najgorszego... Autorka porusza tu bardzo trudne i ważne tematy skłaniając do refleksji. Postać Szymka na długo pozostanie w moich myślach.
Polecam ❤️. Czytajcie bo naprawdę warto.
ania bex | (27.02.2023) |
„Wszyscy uwielbiamy żyć w naszych własnych, starannie wyreżyserowanych bajkach (...)”.
Gwałt to zbrodnia na ciele i umyśle. Szczyt bestialstwa sięgający dna człowieczeństwa. Skala zjawiska szokuje.. A przepracowanie takiej traumy przez jej ofiarę jest trudne, bardzo trudne, niekiedy niemożliwe..
Książka Katarzyny Misiołek pt.: „Kłamstwa, którymi oddycham”, to historia silnej i dzielnej kobiety, Justyny, która na pierwszym roku studiów padła ofiarą gwałtu. To wydarzenie ją naznaczyło, napiętnowało, zniszczyło, odebrało wiele.. Dzięki sile charakteru Justyna podniosła się jednak z kolan, nikomu nie opowiedziała o swojej „ranie”, otoczyła się emocjonalną zbroją i postanowiła o siebie zawalczyć..
Dziś jest trzydziestoparoletnią kobietą, ma kochającego męża będącego miłością jej życia i dzieci, poza którymi nie widzi świata. Odnalazła również swoje miejsce na ziemi – wymarzony dom z ogrodem na przedmieściach, swoją bezpieczną przystań. Jest szczęśliwa. Wszystko, co złe zostało daleko. Odcięła się od mroku. Do czasu..
Pewnego dnia okazuje się, że dwa domy dalej, na tej same ulicy zamieszkał mężczyzna, w którym kobieta rozpoznaje swojego gwałciciela. Jest szanowanym prawnikiem, ma piękną żonę i dzieci. W jednej chwili codzienność Justyny zmienia się w koszmar. Mózg bombarduje ją urywkami retrospekcji z „tej” nocy, a rzeczywistość przeraża.. Wytrącona z równowagi kobieta w pewnym momencie dochodzi do ściany i nie ma wyboru, musi wyjść naprzeciw swojemu strachowi, nawet jeśli będzie to oznaczało konfrontację z własnymi kłamstwami..
„Kłamstwa, którymi oddycham” to chwytająca za serce, emocjonalna, kobieca powieść o krzywdzie i jej konsekwencjach, o przemocy i niemocy, sprawcy i ofierze, a właściwie ofiarach.. O odpowiedzialności, macierzyństwie, wychowaniu, trudnych i niekoniecznie właściwych decyzjach oraz o nadziei i woli walki o lepsze..
Polecam
Gwałt to zbrodnia na ciele i umyśle. Szczyt bestialstwa sięgający dna człowieczeństwa. Skala zjawiska szokuje.. A przepracowanie takiej traumy przez jej ofiarę jest trudne, bardzo trudne, niekiedy niemożliwe..
Książka Katarzyny Misiołek pt.: „Kłamstwa, którymi oddycham”, to historia silnej i dzielnej kobiety, Justyny, która na pierwszym roku studiów padła ofiarą gwałtu. To wydarzenie ją naznaczyło, napiętnowało, zniszczyło, odebrało wiele.. Dzięki sile charakteru Justyna podniosła się jednak z kolan, nikomu nie opowiedziała o swojej „ranie”, otoczyła się emocjonalną zbroją i postanowiła o siebie zawalczyć..
Dziś jest trzydziestoparoletnią kobietą, ma kochającego męża będącego miłością jej życia i dzieci, poza którymi nie widzi świata. Odnalazła również swoje miejsce na ziemi – wymarzony dom z ogrodem na przedmieściach, swoją bezpieczną przystań. Jest szczęśliwa. Wszystko, co złe zostało daleko. Odcięła się od mroku. Do czasu..
Pewnego dnia okazuje się, że dwa domy dalej, na tej same ulicy zamieszkał mężczyzna, w którym kobieta rozpoznaje swojego gwałciciela. Jest szanowanym prawnikiem, ma piękną żonę i dzieci. W jednej chwili codzienność Justyny zmienia się w koszmar. Mózg bombarduje ją urywkami retrospekcji z „tej” nocy, a rzeczywistość przeraża.. Wytrącona z równowagi kobieta w pewnym momencie dochodzi do ściany i nie ma wyboru, musi wyjść naprzeciw swojemu strachowi, nawet jeśli będzie to oznaczało konfrontację z własnymi kłamstwami..
„Kłamstwa, którymi oddycham” to chwytająca za serce, emocjonalna, kobieca powieść o krzywdzie i jej konsekwencjach, o przemocy i niemocy, sprawcy i ofierze, a właściwie ofiarach.. O odpowiedzialności, macierzyństwie, wychowaniu, trudnych i niekoniecznie właściwych decyzjach oraz o nadziei i woli walki o lepsze..
Polecam
Renata Jagoda | (13.03.2023) |
„Czasem człowiek idzie przez noc tak czarną, że nie widzi ani krańca drogi, ani nadziei na świt. Ale później zawsze wychodzi słońce.”
"Kłamstwa, którymi oddycham" to książka, która przede wszystkim zwraca uwagę na to, że nawet najbardziej skrywane tajemnice zawsze wyjdą na jaw. Czy tego chcemy czy nie, przeszłość nigdy nie daje o sobie zapomnieć. I nie ważne jakie mamy w tym wszystkim intencje, dobre czy złe, los nie pozwoli nam się ukryć, przed tym co niegdyś, w naszym życiu się wydarzyło.
Justyna to kobieta, która niesie ze sobą bardzo duży bagaż przeszłości, o której usilnie, ale bezskutecznie stara się od wielu lat zapomnieć. Na pierwszy rzut oka mogłoby się zdawać, że wiedzie dość szczęśliwe życie, w którym nie brakuje absolutnie niczego. Kochający mąż, dzieci i wymarzony dom... czego chcieć więcej? Niegdyś nabyte rany, zdają się powoli goić, do czasu, gdy podczas zwyczajnej zabawy na placu zabaw z córką, kobieta dostrzega mężczyznę, który wiele lat temu ją zgwałcił. Wszystko wraca jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Czy Justyna odnajdzie w sobie siłę do walki z demonami przeszłości?
Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, podczas czytania tej książki to z jednej strony absurd, a zarazem realizm przedstawionej przez autorkę sytuacji. Jaka jest bowiem szansa na to, że człowiek, który wyrządził ci tak ogromną krzywdę, po latach okaże się być twoim nowym sąsiadem? Można by pomyśleć, że to dość nierealna sprawa, ale z drugiej strony, jak często los płata nam podobne figle?
Pierwsze co w tej sytuacji robi Justyna, to oczywiście postanawia za wszelką cenę unikać nowego sąsiada i nie doprowadzić co tego, by ten kiedykolwiek ją rozpoznał. Co by się wydarzyło, gdyby o wszystkim dowiedział się mąż lub dzieci? Do tego kobieta też nie mogła doprowadzić. I w ten właśnie sposób wszystko zaczęło się coraz bardziej komplikować, a nawarstwiające się kłamstwa i obawy zaczęły wprost sterować życiem Justyny.
W ten oto sposób Katarzyna Misiołek za pomocą jednej książki zwróciła uwagę na tak wiele problemów, z którymi może zmagać się jedna rodzina. Pod przykrywką pozornie szczęśliwej rodziny może kryć się bardzo wiele kłamstw i niedomówień, które negatywnie wpływają nie tylko na rodziców, ale też dzieci, które w tym wszystkim czują się kompletnie niezrozumiane.
Wielokrotnie ciężko jest stwierdzić czy zachowanie Justyny wobec zaistniałej sytuacji jest właściwe. Lecz patrząc na to z drugiej strony, tutaj tak na prawdę ciężko jest znaleźć odpowiednie rozwiązanie dla tak bardzo skomplikowanej sytuacji, w jakiej znalazła się kobieta.
Zdecydowanie jest to książka nieco inna niż zazwyczaj czytam, ale mam wobec niej całkiem pozytywne odczucia. Szczerze zachęcam Was do jej przeczytania i odnalezienia się w tej dość skomplikowanej historii.
"Kłamstwa, którymi oddycham" to książka, która przede wszystkim zwraca uwagę na to, że nawet najbardziej skrywane tajemnice zawsze wyjdą na jaw. Czy tego chcemy czy nie, przeszłość nigdy nie daje o sobie zapomnieć. I nie ważne jakie mamy w tym wszystkim intencje, dobre czy złe, los nie pozwoli nam się ukryć, przed tym co niegdyś, w naszym życiu się wydarzyło.
Justyna to kobieta, która niesie ze sobą bardzo duży bagaż przeszłości, o której usilnie, ale bezskutecznie stara się od wielu lat zapomnieć. Na pierwszy rzut oka mogłoby się zdawać, że wiedzie dość szczęśliwe życie, w którym nie brakuje absolutnie niczego. Kochający mąż, dzieci i wymarzony dom... czego chcieć więcej? Niegdyś nabyte rany, zdają się powoli goić, do czasu, gdy podczas zwyczajnej zabawy na placu zabaw z córką, kobieta dostrzega mężczyznę, który wiele lat temu ją zgwałcił. Wszystko wraca jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Czy Justyna odnajdzie w sobie siłę do walki z demonami przeszłości?
Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, podczas czytania tej książki to z jednej strony absurd, a zarazem realizm przedstawionej przez autorkę sytuacji. Jaka jest bowiem szansa na to, że człowiek, który wyrządził ci tak ogromną krzywdę, po latach okaże się być twoim nowym sąsiadem? Można by pomyśleć, że to dość nierealna sprawa, ale z drugiej strony, jak często los płata nam podobne figle?
Pierwsze co w tej sytuacji robi Justyna, to oczywiście postanawia za wszelką cenę unikać nowego sąsiada i nie doprowadzić co tego, by ten kiedykolwiek ją rozpoznał. Co by się wydarzyło, gdyby o wszystkim dowiedział się mąż lub dzieci? Do tego kobieta też nie mogła doprowadzić. I w ten właśnie sposób wszystko zaczęło się coraz bardziej komplikować, a nawarstwiające się kłamstwa i obawy zaczęły wprost sterować życiem Justyny.
W ten oto sposób Katarzyna Misiołek za pomocą jednej książki zwróciła uwagę na tak wiele problemów, z którymi może zmagać się jedna rodzina. Pod przykrywką pozornie szczęśliwej rodziny może kryć się bardzo wiele kłamstw i niedomówień, które negatywnie wpływają nie tylko na rodziców, ale też dzieci, które w tym wszystkim czują się kompletnie niezrozumiane.
Wielokrotnie ciężko jest stwierdzić czy zachowanie Justyny wobec zaistniałej sytuacji jest właściwe. Lecz patrząc na to z drugiej strony, tutaj tak na prawdę ciężko jest znaleźć odpowiednie rozwiązanie dla tak bardzo skomplikowanej sytuacji, w jakiej znalazła się kobieta.
Zdecydowanie jest to książka nieco inna niż zazwyczaj czytam, ale mam wobec niej całkiem pozytywne odczucia. Szczerze zachęcam Was do jej przeczytania i odnalezienia się w tej dość skomplikowanej historii.
Monika malyksiaze11 Ferszt | (13.03.2023) |
„Wszyscy uwielbiamy żyć w starannie wyreżyserowanych bajkach, a każdy niepasujący do nich scenariusz bezzwłocznie i bezwzględnie eliminujemy”.
Niestety przychodzi dzień, w którym pozory normalności rozsypują się na kawałki, powoli odkrywając zafałszowany obraz codzienności. Wtedy człowiek upada, a próbując się podnieść pogrąża bliskich. I choć wie, że już nic nie jest w stanie zatrzymać prawdy, biernie przygląda się światu i ludziom, którzy płacą za jego milczenie.
Z takim poczuciem eksplozji sztucznie napompowanej bańki musi zmierzyć się Justyna. Skrzywdzona w młodości przez mężczyznę, mierzy się ze swoimi lękami. Jest w stanie ciągłego czuwania. Oddycha kłamstwami, tworząc otoczkę idylli. Gra rolę szczęśliwej żony i kochającej matki,
zapominając o tym, czym jest prawda i dlaczego jest tak ważna.
Ignoruje ją, ucieka przed nią skazując się na strach, a innych na cierpienie.
Brnie w mistyfikację, mając pełną świadomość, że milczenie pomaga sprawcy i stawia go w pozycji lidera. Nie znajduje w sobie odwagi, by wykrzyczeć swój ból. Zataja go przed całym światem, także przed sobą i tak zapamiętuje się w kłamstwie, że wykreowana rzeczywistość staje się jej drugą skórą. I choć utkała ją na miarę własnych prawd, to uwiera ją, gniecie, aż w końcu jej brud spływa na najbliższe osoby, zwłaszcza na syna, kładąc na jego ramiona krzyż ciężki ponad miarę…
Choć cierpią wszyscy, choć kłamstwem piętnuje dziecko, milczy…
W tym wymiarze trudno mi zrozumieć motywacje bohaterki. Jeśli wcześniej mogłam w jakiś sposób usprawiedliwić jej postępowanie, to finalna postawa zadziwia i chyba nie potrafię jej zaakceptować.
Ta historia potwierdza jednak fakt, że ofiary gwałtu wciąż boją się zgłaszać tego aktu przemocy w obawie przed opinia publiczną, ze wstydu i ze strachu przed wpajaną im winą.
Stąd rodzi się pytanie:
Co musi się stać, by być wiarygodnym? Jak bardzo musi zmienić się system i ludzka mentalność, by ofiara nie bała się zgłosić przestępstwa, by bólu i zażenowania nie ukrywała w zaciszu własnych myśli?
Polecam.
Niestety przychodzi dzień, w którym pozory normalności rozsypują się na kawałki, powoli odkrywając zafałszowany obraz codzienności. Wtedy człowiek upada, a próbując się podnieść pogrąża bliskich. I choć wie, że już nic nie jest w stanie zatrzymać prawdy, biernie przygląda się światu i ludziom, którzy płacą za jego milczenie.
Z takim poczuciem eksplozji sztucznie napompowanej bańki musi zmierzyć się Justyna. Skrzywdzona w młodości przez mężczyznę, mierzy się ze swoimi lękami. Jest w stanie ciągłego czuwania. Oddycha kłamstwami, tworząc otoczkę idylli. Gra rolę szczęśliwej żony i kochającej matki,
zapominając o tym, czym jest prawda i dlaczego jest tak ważna.
Ignoruje ją, ucieka przed nią skazując się na strach, a innych na cierpienie.
Brnie w mistyfikację, mając pełną świadomość, że milczenie pomaga sprawcy i stawia go w pozycji lidera. Nie znajduje w sobie odwagi, by wykrzyczeć swój ból. Zataja go przed całym światem, także przed sobą i tak zapamiętuje się w kłamstwie, że wykreowana rzeczywistość staje się jej drugą skórą. I choć utkała ją na miarę własnych prawd, to uwiera ją, gniecie, aż w końcu jej brud spływa na najbliższe osoby, zwłaszcza na syna, kładąc na jego ramiona krzyż ciężki ponad miarę…
Choć cierpią wszyscy, choć kłamstwem piętnuje dziecko, milczy…
W tym wymiarze trudno mi zrozumieć motywacje bohaterki. Jeśli wcześniej mogłam w jakiś sposób usprawiedliwić jej postępowanie, to finalna postawa zadziwia i chyba nie potrafię jej zaakceptować.
Ta historia potwierdza jednak fakt, że ofiary gwałtu wciąż boją się zgłaszać tego aktu przemocy w obawie przed opinia publiczną, ze wstydu i ze strachu przed wpajaną im winą.
Stąd rodzi się pytanie:
Co musi się stać, by być wiarygodnym? Jak bardzo musi zmienić się system i ludzka mentalność, by ofiara nie bała się zgłosić przestępstwa, by bólu i zażenowania nie ukrywała w zaciszu własnych myśli?
Polecam.
Grzegorz Grzechuczyta | (16.04.2023) |
Kłamstwo może kogoś uchronić przed niechcianymi konsekwencjami zarówno społecznymi, jak i prawnymi. Natomiast niekoniecznie pozytywnie wpłynie ono na przyszłe życie osoby je stosującej. Często zdarza się, że może ono rodzić kolejne sytuacje, w których koniecznym będzie dalsze oszukiwanie otoczenia, tylko po to, aby nikt nie dowiedział się o tym pierwszym kłamstwie.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Justynę, która jest szczęśliwą mężatką, posiadającą dwoje dzieci. Nastoletni syn jest owocem gwałtu na niej, wykonanego przez pewnego mężczyznę jeszcze za czasów jej panieństwa. Bohaterka nie zdradziła nikomu prawdy o tym, jak została matką wmawiając bliskim, że to była wpadka na imprezie. Spokojne i ułożone życie Justyny burzy nieoczekiwane pojawienie się nowych sąsiadów na ich ulicy. Kobieta natychmiastowo rozpoznaje Mariusza, swojego oprawcę sprzed lat i zaczyna obawiać się tego, czy jej dotychczasowe wspaniale życie budowane na kłamstwach niezostanie bezpowrotnie zniszczone. Sytuacja uległa jeszcze większemu pogorszeniu po tym, jak jej mąż Tomasz nawiązuje przyjacielskie stosunki z owym sąsiadem. O czym dowie się kobieta od żony Mariusza? W jakich sytuacjach będzie jeszcze zmuszona okłamać rodzinę, by ukrywać dalej swoją tajemnicę? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Kłamstwa, którymi oddycham” autorstwa Katarzyny Misiołek.
Odczucia
Autorka w książce poruszyła bardzo ważną tematykę dotyczącą przedmiotowego traktowania kobiet przez niektórych mężczyzn, a także przemocy seksualnej, która wielu sprawcom nie przynosi żadnych konsekwencji prawnych. O takich sprawach warto pisać, by czytelnicy byli w stanie potem choć częściowo zrozumieć postępowanie danych ofiar takich czynów. Natomiast mam pewne wątpliwości, co do samej kreacji bohaterów, gdyż wyłapałem w tekście kilka mniejszych i większych nieścisłości. Bohaterka od lat doskonale okłamywała bliskich, aż tu nagle po przeprowadzce się Mariusza, zaczyna nie panować nad swoimi emocjami w obecności domowników. Inną sytuacją jest to, że dostaje pewne niekorzystne i sprawdzone informacje na temat swego sąsiada i zamiast je od razu wykorzystać, by faktycznie ograniczyć kontakt Tomasza z nim, to z niezrozumiałych przyczyn ukrywa je przed mężem, a od początku była przeciwna ich przyjaźni. Kolejna sytuacja jest związana z tym, iż Justyna wyglądająca na osobę wewnętrznie bardzo emocjonalną, przeprowadza z synem rozmowę na tematy intymne (przy używaniu przez niego niekoniecznie odpowiednich słów widzianych w rozmowie z mamą) nie wykazując przy tym kompletnie większych emocji, tak jakby była mowa o czymś prozaicznym. Tych i innych sytuacji można było uniknąć, gdyby redakcja stanęła na wysokości zadania i pewne delikatne nieścisłości poprawiła lub zmieniła, gdyż sama historia ma potencjał i myślę, że przyciągnie wielu odbiorców.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie pomimo niektórych niedociągnięć. Bieg akcji był na tyle nieprzewidywalny i wciągający, że nie miałem okazji się nudzić, a przy tym historia była dość emocjonalna, zwłaszcza jeśli chodzi o wydarzenia związane z główną bohaterką. Pozycja pomimo ciężkiej tematyki, ma bardzo ładną i zachęcająca okładkę i to w pewien sposób nawiązuje do sąsiadów głównych bohaterów, którzy z pozoru byli bardzo ułożonymi i bezproblemowymi ludźmi, a wewnątrz kryli mroczne sekrety i w tym wypadku piękna grafika ukrywa w środku tragiczne wydarzenie otoczone przez wiele kłamstw. Polecam tę obyczajówkę wszystkim, tym którzy są chętni poznać odpowiedzi na to, do czego mogą doprowadzić kłamstwa, a także dla osób lubiących takie uczuciowe historie, poruszające ważne tematy dotyczące wydarzeń, które mogą wystąpić w naszym otoczeniu.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Justynę, która jest szczęśliwą mężatką, posiadającą dwoje dzieci. Nastoletni syn jest owocem gwałtu na niej, wykonanego przez pewnego mężczyznę jeszcze za czasów jej panieństwa. Bohaterka nie zdradziła nikomu prawdy o tym, jak została matką wmawiając bliskim, że to była wpadka na imprezie. Spokojne i ułożone życie Justyny burzy nieoczekiwane pojawienie się nowych sąsiadów na ich ulicy. Kobieta natychmiastowo rozpoznaje Mariusza, swojego oprawcę sprzed lat i zaczyna obawiać się tego, czy jej dotychczasowe wspaniale życie budowane na kłamstwach niezostanie bezpowrotnie zniszczone. Sytuacja uległa jeszcze większemu pogorszeniu po tym, jak jej mąż Tomasz nawiązuje przyjacielskie stosunki z owym sąsiadem. O czym dowie się kobieta od żony Mariusza? W jakich sytuacjach będzie jeszcze zmuszona okłamać rodzinę, by ukrywać dalej swoją tajemnicę? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Kłamstwa, którymi oddycham” autorstwa Katarzyny Misiołek.
Odczucia
Autorka w książce poruszyła bardzo ważną tematykę dotyczącą przedmiotowego traktowania kobiet przez niektórych mężczyzn, a także przemocy seksualnej, która wielu sprawcom nie przynosi żadnych konsekwencji prawnych. O takich sprawach warto pisać, by czytelnicy byli w stanie potem choć częściowo zrozumieć postępowanie danych ofiar takich czynów. Natomiast mam pewne wątpliwości, co do samej kreacji bohaterów, gdyż wyłapałem w tekście kilka mniejszych i większych nieścisłości. Bohaterka od lat doskonale okłamywała bliskich, aż tu nagle po przeprowadzce się Mariusza, zaczyna nie panować nad swoimi emocjami w obecności domowników. Inną sytuacją jest to, że dostaje pewne niekorzystne i sprawdzone informacje na temat swego sąsiada i zamiast je od razu wykorzystać, by faktycznie ograniczyć kontakt Tomasza z nim, to z niezrozumiałych przyczyn ukrywa je przed mężem, a od początku była przeciwna ich przyjaźni. Kolejna sytuacja jest związana z tym, iż Justyna wyglądająca na osobę wewnętrznie bardzo emocjonalną, przeprowadza z synem rozmowę na tematy intymne (przy używaniu przez niego niekoniecznie odpowiednich słów widzianych w rozmowie z mamą) nie wykazując przy tym kompletnie większych emocji, tak jakby była mowa o czymś prozaicznym. Tych i innych sytuacji można było uniknąć, gdyby redakcja stanęła na wysokości zadania i pewne delikatne nieścisłości poprawiła lub zmieniła, gdyż sama historia ma potencjał i myślę, że przyciągnie wielu odbiorców.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie pomimo niektórych niedociągnięć. Bieg akcji był na tyle nieprzewidywalny i wciągający, że nie miałem okazji się nudzić, a przy tym historia była dość emocjonalna, zwłaszcza jeśli chodzi o wydarzenia związane z główną bohaterką. Pozycja pomimo ciężkiej tematyki, ma bardzo ładną i zachęcająca okładkę i to w pewien sposób nawiązuje do sąsiadów głównych bohaterów, którzy z pozoru byli bardzo ułożonymi i bezproblemowymi ludźmi, a wewnątrz kryli mroczne sekrety i w tym wypadku piękna grafika ukrywa w środku tragiczne wydarzenie otoczone przez wiele kłamstw. Polecam tę obyczajówkę wszystkim, tym którzy są chętni poznać odpowiedzi na to, do czego mogą doprowadzić kłamstwa, a także dla osób lubiących takie uczuciowe historie, poruszające ważne tematy dotyczące wydarzeń, które mogą wystąpić w naszym otoczeniu.
Magdalena Panus | (19.03.2023) |
Na przedmieściach w pięknym domu mieszka Justyna z mężem i dwójką dzieci. Wiodą spokojne, ustatkowane życie. On pracuje i zarabia na dom, a ona opiekuje się dziećmi.
Przypadkowo na pobliskim placu zabaw kobieta rozpoznaje mężczyznę sprzed lat, który wyrządził jej wiele złego. Mariusz brutalnie zgwałcił i wykorzystał młodziutką Justynę. Owocem tej okrutnej nocy jest Szymek, jej starszy syn.
Od tego momentu spokojne życie z dala od miasta zmienia się w koszmar. Kobieta nie radzi sobie i z wspomnieniami i z tym co planuje Mariusz.
Cała historia to obraz skrzywdzonej młodej kobiety, która po latach wciąż nie może się uporać z demonami przeszłości. Kolejne kłamstwa, którymi karmi bliskich wcale nie pomagają. Sprawiają, że wszystko jeszcze bardziej się komplikuje.
Mam mieszane uczucia po tej lekturze. Początkowo zbyt wiele się nie działo. Akcja płynęła dosyć monotonnie wciąż kręcąc się wokół jednego tematu. Główna bohaterka momentami mocno mnie irytowała i totalnie nie rozumiałam jej zachowań. A im bliżej do zakończenia mam wrażenie, że autorka chciała nadrobić fabułę wplatając kilka wątków, które według mnie wprowadziły tylko większy, zbędny chaos. Coś tutaj mi ewidentnie nie zagrało. Sam pomysł na historię bardzo ciekawy, ale potencjał chyba nie został wykorzystany.
Przypadkowo na pobliskim placu zabaw kobieta rozpoznaje mężczyznę sprzed lat, który wyrządził jej wiele złego. Mariusz brutalnie zgwałcił i wykorzystał młodziutką Justynę. Owocem tej okrutnej nocy jest Szymek, jej starszy syn.
Od tego momentu spokojne życie z dala od miasta zmienia się w koszmar. Kobieta nie radzi sobie i z wspomnieniami i z tym co planuje Mariusz.
Cała historia to obraz skrzywdzonej młodej kobiety, która po latach wciąż nie może się uporać z demonami przeszłości. Kolejne kłamstwa, którymi karmi bliskich wcale nie pomagają. Sprawiają, że wszystko jeszcze bardziej się komplikuje.
Mam mieszane uczucia po tej lekturze. Początkowo zbyt wiele się nie działo. Akcja płynęła dosyć monotonnie wciąż kręcąc się wokół jednego tematu. Główna bohaterka momentami mocno mnie irytowała i totalnie nie rozumiałam jej zachowań. A im bliżej do zakończenia mam wrażenie, że autorka chciała nadrobić fabułę wplatając kilka wątków, które według mnie wprowadziły tylko większy, zbędny chaos. Coś tutaj mi ewidentnie nie zagrało. Sam pomysł na historię bardzo ciekawy, ale potencjał chyba nie został wykorzystany.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
American Dream — Katarzyna Bester Jesteś gotowa przeżyć swój amerykański sen?
Maja i Krzysiek mieli się wspierać niezależnie od tego, które z nich otrzyma awans i obejmie posadę w filii ko... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res