Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura kobieca -> Kiedy znów się spotkamy — Nina Nirali
Kiedy znów się spotkamy — Nina Nirali

Kiedy znów się spotkamy

Cena: 24,00 zł 20,40 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Przypadek sprawił, że ich drogi się przecięły. Jedna noc sprawiła, że zostali razem na zawsze.

Mijając się wśród tłumu ludzi na zatłoczonej ulicy w jednej z europejskich stolic, Zoe i Mason jeszcze nie zdawali sobie sprawy z tego, jak silna więź ich połączy. On, zawsze elegancki, bogaty polityk, i ona, skromna tłumaczka. Czy jeden wspólnie spędzony wieczór będzie ich pierwszym i ostatnim spotkaniem w życiu? Co będą musieli poświęcić i jakich rzeczy dowiedzą się o sobie samych, zanim ich drogi ponownie się przetną?
Wyrusz z Niną Nirali i bohaterami jej powieści w niezapomnianą, pełną wrażeń i wzruszeń orientalną podróż do Indii – krainy miłości.


Uśmiechając się, Zoe podeszła do fotela i wygodnie usiadła. Mason z podziwem patrzył, jak ta zrzuca obuwie i siada, przyciągając nogi ku sobie. Była taka spontaniczna, niczego nie udawała. Nawet on musiał przyznać, że jest sobą. Nie próbował jej uwodzić, zaimponować swoimi walorami. Te, które były widoczne, nie zrobiły na niej jak dotąd wielkiego wrażenia. Nie komplementowali w ogóle swojego wyglądu. Byli parą przypadkowych znajomych, którzy doskonale spędzali ze sobą czas. Sam postanowił pójść w jej ślady. By poczuć się swobodniej, zdjął marynarkę i przewiesił ją przez oparcie krzesła, po czym podszedł do wolnego fotela i rozsiadł się wygodnie naprzeciw niej. Nie minęła nawet minuta, gdy znów pogrążyli się w swobodnej konwersacji.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura kobieca
  • Wydawca: Novae Res, 2018
  • Format: 121x195, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 168
  • ISBN: 978-83-8083-994-6

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 5 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Anna Rydzewska  (4.08.2018)
Mason Gupta Singh to bogaty polityk, przed którym pojawia się wielka szansa na awans. Mężczyzna jest pełen wątpliwości, postanawia podjąć decyzję po obradach, jakie mają mieć miejsce w Brukseli. To nie jedyny trudny wybór, przed jakim został postawiony. Planuje on bowiem wkrótce oświadczyć się swojej pięknej, wyrafinowanej narzeczonej. Ich rodziny znają się od dawna, właściwie od zawsze są kojarzeni jako para, jednak kobieta nie zaspokaja jego potrzeb umysłowych i fizycznych. Mansonowi nie są obce nocne kluby czy jednorazowe przygody z nowo poznanymi panienkami, czuje, że obecny związek coraz bardziej go męczy.



Zoe to młoda, skromna tłumaczka z Wiednia. Jest piękną, delikatną i spokojną rozwódką. Jej małżeństwo zakończyło się zaskakującym i przykrym finałem, jednak były partner nadal jest jej prawdziwym przyjacielem, na którego zawsze może liczyć. Kobieta nie mogła nawet przypuszczać, że krótki wyjazd do Brukseli na zawsze odmieni jej życie.



"Nie czuła się pewnie, mając świadomość, że ten, skądinąd obcy, mężczyzna w ciągu tylko jednego wieczoru poznał jej wszystkie sekrety. Z drugiej jednak strony pomyślała, że w końcu nigdy więcej się nie spotkają, więc nadal może pozwolić sobie na całkowitą swobodę i szczerość."





Historia Mansona i Zoe to doskonały dowód na to, iż najpiękniejszych chwil w życiu nie da się zaplanować, one przychodzą spontanicznie. Ta dwójka po raz pierwszy spotkała się na ulicy, wypatrzyli siebie w tłumie przechodniów i już wtedy pojawiła się między nimi iskra, ale nikt z nich nie mógł przypuszczać, że jeszcze kiedyś się spotkają. Gdy parę godzin później polityk dostrzega kobietę w restauracji, postanawia się do niej dosiąść. Rozmowa między nimi klei się nadzwyczaj dobrze, nie czują skrępowania, żartują, opowiadają o sobie, po prostu jest im ze sobą wyjątkowo przyjemnie. Spotkanie kończy się upojną nocą w hotelowym pokoju, jednak przecież wkrótce trzeba powrócić do rzeczywistości. Zoe wie, że Manson nie jest dla niej odpowiednim facetem, niestety nie potrafi o nim zapomnieć.



Czy dla niego również ta znajomość jest czymś więcej niż tylko fascynującą, jednorazową przygodą?



Czy będzie im pisane spotkać się ponownie?



"Manson z żadną inną kobietą wcześniej nie czuł się tak dobrze. On i Zoe rozumieli się i uzupełniali we wszystkim doskonale. Czytała z niego jak z otwartej księgi. Jego rozmowy z nią bawiły go, prowokowały i niezmiernie podniecały. Gdyby mógł, zatrzymały taki stan rzeczy jak najdłużej."



To niesłychane, że tak niewielka pod względem objętości książka, może być potężnym nośnikiem intensywnych emocji. Już pierwsze spotkanie naszych bohaterów wywołało na mnie ogromne wrażenie, a z każdą kolejną stroną, byłam jeszcze bardziej zafascynowana. Wbrew pozorom nie jest to słodki, pusty romans, a głęboka powieść o poszukiwaniu korzeni i odkrywaniu własnego "ja", które często skrywamy pod maską, w celu dostosowania się do potrzeb otoczenia.



Żadne z tej dwójki nie mogło nawet się spodziewać, jak przypadkowe, zdaje się niewinne spotkanie, odmieni ich życie. Manson rozbudził w Zoe uczucia i pragnienia, o których już dawno zdążyła zapomnieć, sam zaś zapragnął poznać własne korzenie, wyruszyć w podróż życia do rodzinnego kraju. Czytelnik dzięki bohaterom ma możliwość odbyć niezapomnianą, ekscytującą wędrówkę do magicznych Indii. Z zapałem chłonęłam wzruszające, romantyczne historie dotyczące ich przodków, zauroczyła mnie również wyjątkowa, orientalna kultura i naturalne piękno odwiedzanych miejsc.



Pióro autorki jest niezwykle lekkie i sugestywne, dlatego czytelnik przeżywa powieść, jakby był jej uczestnikiem. Opisy rozbudzają wyobraźnię i rozpalają zmysły, dzięki czemu lektura staje się fascynującą przygodą, jakiej nie chce się kończyć.



"Odkąd poznał Zoe, musiał zrewidować również wszystkie swoje przekonania oraz wiarę. Dziś wierzył w Boga, Istotę sprawczą lub w cokolwiek, co doprowadziło go właśnie tutaj. Przy tej jednej kobiecie wszystko się zmieniało. To co on wcześniej uważał za ważne, okazywało się zupełnie nie istotne. Dzięki niej odkrył swoje prawdziwe pochodzenie i znaczenie swojego nazwiska."



"Kiedy znów się spotkamy" jest piękną i poruszającą powieścią o miłości, przeznaczeniu, ale również o konfliktach rodzinnych. Historia pokazuje jak ważny jest kontakt z przodkami, poznawanie własnych korzeni. Autorka dzięki zestawieniu dwóch odmiennych kultur uświadamia, że w podejmowaniu ważnych wyborów najważniejsze jest kierowanie się sercem. Ono doskonale wie, gdzie jest jego miejsce, gdzie zazna miłości i spełnienia. Religia zaś, choć tak bardzo odmienna, zawsze powinna łączyć ludzi, a nie ich poróżniać.



Powieść Niny Nirali to zdecydowanie idealna lektura na lato, ciepła, przyjemna, ale również poruszająca, z pięknym przesłaniem. Intrygująca historia, wartka akcja, sympatyczni, nietuzinkowi bohaterowie, powrót do korzeni, walka o prawdziwe uczucie, a w tle piękne, zapierające wdech w piersi Indie. Gwarantuję, iż książka wywoła istną lawinę skrajnych emocji, a subtelnie opisane sceny erotyczne rozpalą wasze zmysły. Dajcie się porwać tej niezwykłej historii i wyruszcie niezapomnianą podróż w poszukiwaniu miłości, a przede wszystkim własnego "ja". Polecam gorąco!


  Angelika Ślusarczyk  (6.10.2018)
Przechodząc do szaty graficznej, jestem w połowie oczarowana. Dlaczego w połowie? Otóż u góry widzimy nic innego, jak... Tadź Mahal - który sama chciałabym kiedyś zobaczyć na własne oczy. W lewym jak i prawym, górnym rogu znajduje się wzorek, który może znajdować się np. na dłoni przyszłej Panny Młodej, czyli Mehendi lub Mehndi. Sama kiedyś chciałabym doświadczyć takiego tatuowania henną, to musi być ciekawe przeżycie. Gdyby jeszcze ten wzór byłby nie matowy, a np. śliski byłby efekt wow - tak mi się zdaje.
Co do drugiej części, widzimy kobietę leżącą na łóżku, która jest połowicznie ubrana i jest zadowolona - co można wywnioskować z ułożenia jej warg.
Zdecydowanie górna połowa okładki podoba mi się znaczniej.
O dziwo, lektura ta nie posiada skrzydełek, co dla mnie jest szokiem, bo Novae Res z reguły zawsze wydaje książki ze skrzydełkami, które są dodatkową ochroną dla lektury...
Czcionka jest duża, dzięki czemu czyta się szybko. Kremowe strony, odstępy między wersami i zachowane marginesy pozwalają czytać nam na słońcu, którego teraz jest coraz mnie, ale się da. (Wiem, że niektórzy z was lubią czytać przebywając na zewnątrz, a białe kartki zazwyczaj to utrudniają.)
Jest to moje trzecie spotkanie z Niną Nirali. Nie opublikowałam jeszcze recenzji jej trzeciej, papierowej książki, z tegoż względu, że jeszcze trochę musi poczekać do premiery, a nie ma sensu bym publikowała zbyt wcześnie recenzji. Więc mam trochę materiału do porównania i przyznam się Wam szczerze, że jak dla mnie - czytało się tę lekturę naprawdę bardzo dobrze. Płynnie, bez jakichkolwiek blokad - co przyjęłam z ulgą, bo w czasie choróbska trudne lektury odrzucałam w kąt.Już od pierwszej strony dałam się wciągnąć w wir wydarzeń, zaczęłam poznawać bohaterów. Czytało mi się niebywale lekko i zbyt szybko, a książka nie jest zbyt objętościowo gruba, bo ma zaledwie sto sześćdziesiąt pięć stron. Także jak zaczęłam, tak szybko się skończyła ta przygoda. Niezwykle ciekawa, ze względu na inną kulturę, o której mowa...
Idzie się zaczytać więc uważajcie, jeśli macie zamiar sięgnąć po "Kiedy znów się spotkamy" to lepiej z dłuższą chwilą wolnego!
Reasumując, jestem zadowolona z decyzji, jaką podjęłam. Zdecydowała się na tę lekturę i nie żałuję. Czyta się szybko i przyjemnie i myślę, że śmiało możecie sięgnąć po nią także i Wy. :)
Z kolei bohaterowie, jakich tutaj mamy... Dwie główne postacie. Zoe, inaczej Drum Lady to dziewczyna, którą polubiłam niemal od samego początku. Jakoś to jej imię nie za bardzo mi do niej pasowało, ale już przezwisko, jakie wymyślił jej inny bohater było właściwe. Troszkę może denerwowało mnie w niej to, że była zbyt... no właśnie. Nie wiem, jak określić jej to zachowanie. Raz było wszystko w porządku, z drugiej strony irytowało mnie to, że uciekała, nie dała sobie nic wytłumaczyć, a co gorsza nie pasowało do niej to, że biegła i szła się żalić. W moich oczach jawiła się jako twardo stąpająca po ziemi dziewczyna.
Z kolei Mason... Pozostawia wiele do życzenia. Jakoś nie zgarnął ani grama mojej sympatii. Swoim zachowaniem skutecznie mnie odstraszył, jego stosunek do kobiet powodował opadanie moich rąk z bezsilności. Ale i nawet całokształt jakoś tak... niezbyt do mnie przemówił.
Jedno jest pewne, ciesze się, że poznałam tych jak i pozostałych bohaterów. Wprowadzili niezłe urozmaicenie i czytelnik dzięki nim się nie nudził.

Emocji nie doświadczyłam zbyt wiele, ale dzięki szybko postępującej akcji - nie mogłam się nudzić. Wszystko działo się szybko, dlatego też zbyt szybko przeczytałam całość. Myślę, że wiele wydarzeń może Was zaskoczyć, tak jak bieg wydarzeń, wydający się wręcz niepodobnym. Ale przypadki chodzą po ludziach i co po niektórzy są dziećmi szczęścia. Zamiast pecha mają ciągle szczęście. Ale czy zazdroszczę takim osobom? Nie, chyba nie. Wolę mieć pecha i raz na czas szczęście, niż się do niego przyzwyczaić, a później zostać z niczym. A Wy?
Nie mogłabym nie wspomnieć o cudownym klimacie, który czułam od samego niemal początku. Indie to miejsce, które chciałabym kiedyś w swoim życiu odwiedzić. Ujrzeć na własne oczy kobiety w różnokolorowych sari, a może i samej ubrać się w takie szaty? To byłoby na pewno ciekawe doświadczenie. To moje marzenie jest mało możliwe, ale pomarzyć zawsze można. Oczywiście w Indiach chciałabym zobaczyć święte krowy na ulicach, albo tak jak pisałam na początku - znane wszystkim Tadź Mahal.
Autorka postarała się, by przybliżyć nam wiele ciekawostek ze świata mieniącego się wieloma kolorami i to również było ekscytujące. Tak, informacje ze świata Indii, podróż po tym skrawku świata wprawiało mnie w ekscytację i szeroki uśmiech na twarzy. Mam bzika na punkcie tego miejsca na świecie, więc... to po części jest logiczne.

Wątków mamy tutaj co nie miara. Rodzina, przyjaźń, przeszłość, miłość... i kilka innych, których Wam nie zdradzę, by nie zaspoilerować całości. Ale jestem pewna, że coś Was w tej pozycji zainteresuje, dlatego polecam z całego serduszka.
Reasumując jak widzicie wyżej, książka nie ma wad. Może jedynie to, że nie mogłam odczuć innych emocji, tych, co bohaterowie. Moje serce przepełniała wizja Indii i wszystkiego, co z tym związane.
Dlatego uważam, że możecie sięgnąć po tę lekturę nie tylko dlatego, że jest to powieść obyczajowa, kobieca, ale i dlatego, że po trochu podróżnicza. Odwiedzicie cudowny świat Indii i się w nim zakochacie. Taką mam nadzieję.


  Ewelina Górowska  (13.02.2020)
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Niny, jednak muszę przyznać, że jestem zauroczona piękną historią i lekkością, z jaką została ona napisana.

Jak niektórzy z Was wiedzą jestem fanką Indii i wszystkiego, co z nimi związanymi, dlatego gdy tylko pojawiła się okazja przeczytania książki, nie wahałam się nawet przez chwilę.
Nina Nirali zabrała nas w świat bogatego polityka i skromnej tłumaczki. Na pierwszy rzut oka wszystko ich różni i ta relacja nie ma prawa się udać.
Jednak wiemy, że miłość jest nieobliczalna i potrafi zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie.

Autorka porusza w swej powieści trudny temat odpowiedzialności za wychowanie dzieci w szacunku do przodków, by dzieci wiedziały, skąd pochodzą i jak rodzinne powiązania są ważne.
Przyznaję, czytając o spotkaniu Masona z bratem ojca, a Zoe z siostrą babci, wyłam jak bóbr. Niezwykle głębokie i poruszające sceny. Zmuszające do zastanowienia się nad tym, co tak naprawdę wiemy o swoich dalszych przodkach.

Styl pisarski autorki, powoduje, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i niezwykle szybko. Sto siedemdziesiąt stron zajęło mi zaledwie cztery godziny.
Plastyczne opisy miejsc, w których znajdowali się bohaterowie, sprawiły, że oczami wyobraźni widziałam te urokliwe miejsca... wędrowałam wraz z nimi po zakurzonych drogach indyjskich wsi, słyszałam hałas w zatłoczonego Mumbaju, wręcz czułam radość ze wspólnego świętowania Gudi Padwa*.
Czy powieść ma minusy?
Ja znalazłam jeden, dla mnie dość istotny.
Bardzo żałuję, że Autorka poświęciła tak mało miejsca dla przypomnienia historii Tadź Mahal- indyjskiemu mauzoleum wzniesionemu na cześć przedwcześnie utraconej miłości.
Jednak jest to moje bardzo subiektywne odczucie... poza tym minusów brak.

Czy polecam?
Polecam z całego serca. To wzruszająca opowieść o miłości, i poszukiwaniu własnej tożsamości. Wspaniała pozycja na wieczór po męczącym dniu, śmiało można się przenieść w indyjskie klimaty.

POLECAM...

* Gudi Padwa- hinduski festiwal, który oznacza początek Nowego Roku według tradycyjnego, hinduskiego kalendarza, zwanego Shalivahan Shaka. Festiwal obchodzony jest z największymi fanfarami nie tylko w Maharasztrze, ale także w innych częściach Indii, szczególnie w stanach Karnataka i Andhra Pradesh


  Stowarzyszenie Książkoholików  (27.07.2018)
Szczerze mówiąc, dowiedziałam się o tej książce zupełnie przypadkiem, jednak szybko zdołała pobudzić moją ciekawość. Po zapoznaniu się z opisem, nie byłam do końca pewna, czego powinnam się po niej spodziewać, jednak szybko odkryłam, że jest ona znacznie lepsza od tego, na co przegotował mnie opis. Jeżeli więc jesteście ciekawi mojej opinii, serdecznie zachęcam was do zapoznania się z resztą recenzji.

Po przeczytaniu paru pierwszych stron tej opowieści, wiedziałam, że właśnie mam w ręku jedną z lepszych książek tego lata, a to wrażenie towarzyszyło mi aż do ostatniej strony tej opowieści. Autor posługując się prostym i przyjemnym w odbiorze stylem, stworzył coś, do czego chciałabym nieustannie wracać i z pewnością nie zastałaby mnie przy tym nuda.
On - polityk, który wciąż nie może zdecydować się, aby oświadczyć się kobiecie, z którą jest od lat. Niegdyś myślał, że ją kocha, jednak z czasem zaczął szukać pociechy w night clubach.

Ona - mieszkająca w Wiedniu tłumaczka, która uwielbia indyjskie piosenki. Jej małżeństwo trwało siedem miesięcy, dopóki jej eks nie dowiedział się o swoim homoseksualizmie. Czy jedno spotkanie może zbliżyć tych dwoje ludzi?
To znakomita książka dla kobiet, który zaskoczy każdą miłośniczkę tego gatunku oraz sprawi, że nie będziecie w stanie się od niej oderwać, dopóki nie zapoznacie się z ostatnią stroną tej historii.
Nawet się nie spodziewałam, że ta książka zdoła wywołać na mnie aż tak wielkie wrażenie. Na samym początku sądziłam, że jest to zwyczajna opowieść o dwojgu ludzi jednak szybko odkryłam, że to coś o wiele większego, co od razu sprawiło, że poczułam do niej ogromny sentyment. Co takiego? Sami się o tym przekonajcie!
Jeżeli więc udało mi się w chociażby maleńkim stopniu pobudzić waszą ciekawość, jak najbardziej zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę i gwarantuję, że z pewnością podbije ona wasze serca. Osobiście jestem nią urzeczona i sądzę, że w niedalekiej przyszłości z przyjemnością przeczytam ją po raz kolejny.


  Paulina Lulek  (27.08.2018)
Dwoje obcych sobie ludzi, z dnia na dzień stają się sobie bliscy. Oboje z korzeniami w Indiach, okrywają nie tylko siebie wzajemnie, ale też swoje pochodzenie. Nigdy nie zagłębiałam się w azjatycką kulturę, żyłam w przeświadczeniu, że nie dowiem się niczego, czego bym nie słyszała w mediach – szczególnie o haniebnym traktowaniu kobiet w tamtejszych rejonach. Jak ogromnie miłe było moje zaskoczenie, kiedy autorka pokazała inną stronę tamtejszych zwyczajów! Wspaniale było czytać o zakamarkach Indyjskich miast i ich obyczajów. Nie musząc jechać za granice naszego kraju, mogłam liznąć tamtejszej wiedzy – dodatkowym atutem książki są adnotacje z tłumaczeniami, nie zamieszczone na końcu opowieści, a na odpowiedniej stronie, przez co o wiele lepiej się czyta kiedy takie wyjaśnienia są 'pod ręką'. Pikantne sceny są wstawione w odpowiednich momentach - nie są one zwykłym stosunkiem, a połączeniem dusz młodych. Nie można zapomnieć o emocjonalnej stronie tej historii, która nie pozwala odłożyć tej pozycji na bok. Rzeczą, która skradła moje serce już na początku był były mąż Zoe, który był jej najlepszym przyjacielem i który przyznał się małżonce, że jest homoseksualistą – lekkie i akceptacyjne podejście do tematu bardzo mi przypadło, bo jak wiemy to niestety jest spory temat TABU. Takie historie nie zdarzają się w życiu codziennym! Mason jedzie w poszukiwaniu ukochanej, bo tak można to określić i ku swojemu szczęściu i radości trafia na nią zaraz na początku wycieczki do Indii. Czytałam z zapartym tchem i 'zjadłam' tę historię w jeden wieczór. Jeżeli szukacie tutaj hard porno – nie znajdziecie go! To naprawdę czuła, namiętna historia dwojga ludzi, którzy znaleźli swoje lepszą połowę w najmniej oczekiwanym momencie.

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Pokolenie Ikea wyd.II — Piotr C. Pokolenie Ikea wyd.II — Piotr C.
Pokolenie Ikea to opowieść o ludziach, którzy pracują po to, aby spłacać kredyty, rozczarowani rygorystycznym, sprzedanym za namiastki szczęścia życiem.

J...