Karmiciel wron
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Opowieść o tym, co boleśnie nieuchronne.
Mikołaj jest samotnym, chorobliwie nieśmiałym chłopakiem, którego obsesją są kobiety idealne. Pragnie się wyrwać spod skrzydeł zaborczej i nadopiekuńczej matki. Udaje mu się zrealizować swój cel – znajduje pracę, wynajmuje pokój i zmienia miejsce zamieszkania. Odtąd jego życie będzie się toczyć wśród trzech młodych kobiet. Czy okażą się idealne?
Mikołaj jest samotnym, chorobliwie nieśmiałym chłopakiem, którego obsesją są kobiety idealne. Pragnie się wyrwać spod skrzydeł zaborczej i nadopiekuńczej matki. Udaje mu się zrealizować swój cel – znajduje pracę, wynajmuje pokój i zmienia miejsce zamieszkania. Odtąd jego życie będzie się toczyć wśród trzech młodych kobiet. Czy okażą się idealne?
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2023
- Format: 130x210
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 358
- ISBN: 978-83-8313-645-5
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Agnieszka Nieroda | (3.09.2023) |
„Karmiciel Wron” A.A Aurzadniczek to debiut autorki.
Główny bohater jest bardzo nieśmiałym chłopakiem. Ma dosyć mieszkania z nadopiekuńczą matką. W sumie trochę mu się nie dziwię, bo jak ma sobie ułożyć życie i przede wszystkim nauczyć się życia jak matka na każdym kroku go niańczy. Udaje mu się małymi krokami znaleźć pracę i wynająć pokój, tak aby wyprowadzić się od matki.
Pytanie, czy poradzi sobie teraz sam?
Czy życie go nie przytłoczy?
Wynajmuje pokój, gdzie mieszkają już kobiety. Mikołaj jest bardzo wścibski czasami, aż za bardzo i odkrywa kilka tajemnic swoich współlokatorek.
Co się stanie jak tajemnice wyjdą na światło dzienne?
Cała historia jest napisana dobrze. Jak na debiut, to autorka dopracowała fabułę i czuć tutaj rozterki i emocje młodego Mikołaja. Książka nie jest lekka. Muszę przyznać, że to historia poruszająca problem, i to ją wyróżnia na tle innych zwykłych książek. Mikołaj był zagubiony i potrzebował uwagi i wsparcia niestety nie każdy go rozumiał.
Książka, którą polecam, bo myślę, że ambitnym czytelnikom, którzy chcą odpocząć od mocnej erotyki się spodoba.
Główny bohater jest bardzo nieśmiałym chłopakiem. Ma dosyć mieszkania z nadopiekuńczą matką. W sumie trochę mu się nie dziwię, bo jak ma sobie ułożyć życie i przede wszystkim nauczyć się życia jak matka na każdym kroku go niańczy. Udaje mu się małymi krokami znaleźć pracę i wynająć pokój, tak aby wyprowadzić się od matki.
Pytanie, czy poradzi sobie teraz sam?
Czy życie go nie przytłoczy?
Wynajmuje pokój, gdzie mieszkają już kobiety. Mikołaj jest bardzo wścibski czasami, aż za bardzo i odkrywa kilka tajemnic swoich współlokatorek.
Co się stanie jak tajemnice wyjdą na światło dzienne?
Cała historia jest napisana dobrze. Jak na debiut, to autorka dopracowała fabułę i czuć tutaj rozterki i emocje młodego Mikołaja. Książka nie jest lekka. Muszę przyznać, że to historia poruszająca problem, i to ją wyróżnia na tle innych zwykłych książek. Mikołaj był zagubiony i potrzebował uwagi i wsparcia niestety nie każdy go rozumiał.
Książka, którą polecam, bo myślę, że ambitnym czytelnikom, którzy chcą odpocząć od mocnej erotyki się spodoba.
Krzysztof Skrzypski | (20.11.2023) |
"Karmiciel wron" to opowieść o Mikołaju, młodym człowieku, samotniku, którego pragnieniem jest uwolnienie się "spod skrzydeł zaborczej i nadopiekuńczej matki". Pewnego dnia postanawia się wyprowadzić. Znajduje pracę, wynajmuje pokój i rozpoczyna "nowe" życie wśród trzech młodych kobiet.
Tę opowieść przedstawiał mi sam Mikołaj – to on jest tutaj narratorem i głównym bohaterem. To są jego słowa "ubrane" bardzo często w przepiękne poetyckie zdania.
Kroczyłem po literkach tej opowieści, "wręcz pełznąłem na czworakach", by poczuć ją całym sobą. Naciągnąłem na siebie płaszcz utkany z emocji bohatera, które przepełniały każdą stronę tej książki. Na szyję zarzuciłem szal, a na głowę założyłem czapkę, które wykonane zostały z nitek wełny przesiąkniętej rozkoszą, która przepełniała umysł Mikołaja, przelewała się przez całe jego ciało, ciągle i ciągle "wypluwała" się z niego.
Odziany w "kożuch ciepła domowego ogniska" przepadłem w odmętach tej historii. Zamknięty w kazamatach samotności wkroczyłem w życie bohaterek i bohatera. Słuchałem. Rozmawiałem. Towarzyszyłem.
Upijałem się literkami tej opowieści. Błądziłem opuszkami palców po wersach. Dotykając ich rozpuszczałem się. Moje palce pokrywały się lepką mazią, która skraplała się tworząc kałużę. "Rozdrabniając banknoty kroków na bilon" skakałem po słowach i zdaniach. Oszalałem w ciszy własnego jestestwa. Ta sytuacja była dla mnie niecodzienna. "Mentalnie chciałem wyparować, lecz świat tak nie działa".
Autorka zbudowała tę opowieść z pięknych zdań obfitych w emocjonalne rozważania głównego bohatera. Bardzo mi się to podobało. Łapczywie łowiłem czytane słowa, zdania, całe wersy. Tym sposobem wwiercały się one w mój umysł. Pracowały we mnie. Budowały różne wersje zakończenia tej historii. Jednak żadne z nich się nie sprawdziło. Koniec historii Mikołaja ogromnie mnie zaskoczył – "zamknąłem oczy, by na czarnym płótnie powiek" zlustrować swoje jestestwo.
Takie książki trzeba sobie dawkować. Czytanie "na raz" jest zabronione. Owszem - można to zrobić, ale to sprawi, że utraci się jej głębie i przesłanie. A one tutaj są. I są bardzo ważne.
Polecam! Czytaj!
Tę opowieść przedstawiał mi sam Mikołaj – to on jest tutaj narratorem i głównym bohaterem. To są jego słowa "ubrane" bardzo często w przepiękne poetyckie zdania.
Kroczyłem po literkach tej opowieści, "wręcz pełznąłem na czworakach", by poczuć ją całym sobą. Naciągnąłem na siebie płaszcz utkany z emocji bohatera, które przepełniały każdą stronę tej książki. Na szyję zarzuciłem szal, a na głowę założyłem czapkę, które wykonane zostały z nitek wełny przesiąkniętej rozkoszą, która przepełniała umysł Mikołaja, przelewała się przez całe jego ciało, ciągle i ciągle "wypluwała" się z niego.
Odziany w "kożuch ciepła domowego ogniska" przepadłem w odmętach tej historii. Zamknięty w kazamatach samotności wkroczyłem w życie bohaterek i bohatera. Słuchałem. Rozmawiałem. Towarzyszyłem.
Upijałem się literkami tej opowieści. Błądziłem opuszkami palców po wersach. Dotykając ich rozpuszczałem się. Moje palce pokrywały się lepką mazią, która skraplała się tworząc kałużę. "Rozdrabniając banknoty kroków na bilon" skakałem po słowach i zdaniach. Oszalałem w ciszy własnego jestestwa. Ta sytuacja była dla mnie niecodzienna. "Mentalnie chciałem wyparować, lecz świat tak nie działa".
Autorka zbudowała tę opowieść z pięknych zdań obfitych w emocjonalne rozważania głównego bohatera. Bardzo mi się to podobało. Łapczywie łowiłem czytane słowa, zdania, całe wersy. Tym sposobem wwiercały się one w mój umysł. Pracowały we mnie. Budowały różne wersje zakończenia tej historii. Jednak żadne z nich się nie sprawdziło. Koniec historii Mikołaja ogromnie mnie zaskoczył – "zamknąłem oczy, by na czarnym płótnie powiek" zlustrować swoje jestestwo.
Takie książki trzeba sobie dawkować. Czytanie "na raz" jest zabronione. Owszem - można to zrobić, ale to sprawi, że utraci się jej głębie i przesłanie. A one tutaj są. I są bardzo ważne.
Polecam! Czytaj!
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Gwiazdor — Piotr C. Szczęśliwe zdjęcia, smutne życie
Oto Benek. Bernard, nie Benedykt. Scenarzysta, alkoholik i lekoman. To najgorsza chwila w jego życiu. Ma 40 lat. Nie ma o... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res