Internat
Cena: 34,00 zł 28,90 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Pożerasz książki? Uważaj! Ta książka może pożreć ciebie!
Wiktoria, studentka socjologii, ze zdziwieniem obserwuje fascynację młodych dziewcząt starą powieścią Internat, której czytelniczki tworzą subkulturę – przebierają się za bohaterki, spotykają na zlotach, są aktywne w mediach społecznościowych. Wiktoria postanawia napisać na ten temat pracę magisterską, a jako rzetelna studentka chce zacząć od poznania treści Internatu.
Niestety, odkąd wzięła do rąk egzemplarz książki, jest uwięziona w powieściowym świecie, w ciele powszechnie nielubianej szesnastoletniej Anny Wolf. Szkołę z internatem otacza nieprzepuszczalna bariera, piętra i ludzie czasami znikają, a wszystkie zdarzenia powtarzają się w rocznej pętli. Kiedy Wiktoria odkrywa tajemnicę zaginionych wcześniej czytelniczek, jest już pewna, że ucieczka z Internatu to kwestia życia lub śmierci.
"Internat bez głównej bohaterki działał jak źle naoliwiony mechanizm. Lekcje przebiegały według starego schematu, ale nikt na nich nie uważał. Nauczyciele tracili zainteresowanie nauczaniem już po odczytaniu listy obecności, pustaki się nie odzywały, postacie trzecioplanowe mechanicznie odtwarzały dialogi z książki, a te „zasiedlone” łatwo poddawały się upodobaniom i temperamentowi ożywiających je dusz. Zuta Szemiotówna nie zaklęła ani razu, Mici Horn, jedna z najlepszych uczennic w szkole, bezczelnie poszła na wagary i spędziła cały dzień w parku, a Katia Trocka poruszała się z zadziwiającym wdziękiem, jakby nagle ubyło jej kilogramów. Nawet mnie poszło całkiem nieźle, skoro podczas gimnastyki nie rzuciłam grubasce żadnej złośliwej uwagi."
Izabela Degórska – pisarka, scenarzystka, dziennikarka telewizyjna. W dorobku ma m.in. cykl powieściowy o wampirzycy Milenie (Pamięć krwi, Krew to nie wszystko), bajki dla dzieci, liczne scenariusze teatralne, 60 odcinków telenoweli „Klan” oraz pół tysiąca reportaży emitowanych w TVP2, TVP3, Polsacie, TVN24 i TV4. Laureatka wielu konkursów literackich. Jej Mężczyzna znaleziony w szafie reprezentował polską dramaturgię na międzynarodowym Festiwalu Krótkich Form w Rovereto (Włochy, 2010). Sztuki teatralne Degórskiej wystawiane są w Polsce i za granicą. Prowadzi stronę autorską www.degorska.art.pl
Wiktoria, studentka socjologii, ze zdziwieniem obserwuje fascynację młodych dziewcząt starą powieścią Internat, której czytelniczki tworzą subkulturę – przebierają się za bohaterki, spotykają na zlotach, są aktywne w mediach społecznościowych. Wiktoria postanawia napisać na ten temat pracę magisterską, a jako rzetelna studentka chce zacząć od poznania treści Internatu.
Niestety, odkąd wzięła do rąk egzemplarz książki, jest uwięziona w powieściowym świecie, w ciele powszechnie nielubianej szesnastoletniej Anny Wolf. Szkołę z internatem otacza nieprzepuszczalna bariera, piętra i ludzie czasami znikają, a wszystkie zdarzenia powtarzają się w rocznej pętli. Kiedy Wiktoria odkrywa tajemnicę zaginionych wcześniej czytelniczek, jest już pewna, że ucieczka z Internatu to kwestia życia lub śmierci.
"Internat bez głównej bohaterki działał jak źle naoliwiony mechanizm. Lekcje przebiegały według starego schematu, ale nikt na nich nie uważał. Nauczyciele tracili zainteresowanie nauczaniem już po odczytaniu listy obecności, pustaki się nie odzywały, postacie trzecioplanowe mechanicznie odtwarzały dialogi z książki, a te „zasiedlone” łatwo poddawały się upodobaniom i temperamentowi ożywiających je dusz. Zuta Szemiotówna nie zaklęła ani razu, Mici Horn, jedna z najlepszych uczennic w szkole, bezczelnie poszła na wagary i spędziła cały dzień w parku, a Katia Trocka poruszała się z zadziwiającym wdziękiem, jakby nagle ubyło jej kilogramów. Nawet mnie poszło całkiem nieźle, skoro podczas gimnastyki nie rzuciłam grubasce żadnej złośliwej uwagi."
Izabela Degórska – pisarka, scenarzystka, dziennikarka telewizyjna. W dorobku ma m.in. cykl powieściowy o wampirzycy Milenie (Pamięć krwi, Krew to nie wszystko), bajki dla dzieci, liczne scenariusze teatralne, 60 odcinków telenoweli „Klan” oraz pół tysiąca reportaży emitowanych w TVP2, TVP3, Polsacie, TVN24 i TV4. Laureatka wielu konkursów literackich. Jej Mężczyzna znaleziony w szafie reprezentował polską dramaturgię na międzynarodowym Festiwalu Krótkich Form w Rovereto (Włochy, 2010). Sztuki teatralne Degórskiej wystawiane są w Polsce i za granicą. Prowadzi stronę autorską www.degorska.art.pl
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura młodzieżowa
- Wydawca: Novae Res, 2018
- Format: Internat, 130x210, skrzydełka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 364
- ISBN: 978-83-8083-871-0
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Małgorzata Bojarun | (1.06.2018) |
Lubię takie książki. Mają w sobie coś magicznego. Trudno powiedzieć co, ale niewątpliwie emanuje z nich oryginalność i specyficzny nastrój. Niby zwykłe czytadło, niby nic ambitnego, a jednak fabuła "Internatu" pozostanie w mojej głowie na długi czas. To powieść niebanalna, choć przyjemnie prosta "w obsłudze".
Już sama okładka przyciąga wzrok. Piękne, monumentalne gmaszysko kusi i przyzywa czytelnika. To własnie w tym budynku znajduje się tytułowy internat. Mieszkanki internatu są bohaterkami powieści, która zawojowała świat nastolatek. Współczesne dziewczyny są zafascynowane opisanym światem. Dyscyplina, posłuszeństwo, mundurki i przysłowiowy "ordnung" z niewiadomych przyczyn fascynują i przyciągają współczesną młodzież. Tej fascynacji przygląda się Wiktoria - młoda studentka socjologi, która postanawia napisać na ten temat pracę magisterską. Kiedy bierze do ręki pierwsze wydanie "Internatu" wszystko zaczyna się zmieniać. Wiktoria przenosi się do książki, do ciała jednej z bohaterek, Anny Wolf. Dziewczyna nie jest zbyt lubiana, jednak nie ma to większego znaczenia. Nasza bohaterka zrobi wszystko, aby powrócić do swojego świata, ale czy to możliwe?
Wielką przyjemność sprawiła mi lektura opisów codziennego życia bohaterek - książkowego życia. To co dziewczyny robią, jedzą czy też mówią jest w dużej mierze uzależnione od tego, co autorka napisała w powieści. Nie muszą korzystać z toalety, bo nigdzie nie ma na ten temat wzmianki. Nie pocą się, nie kąpią... ale takie rozwiązanie ma też niewątpliwie wady. Np. posiłki są zupełnie bez smaku, co jest zrozumiałe zważywszy na fakt, że w powieści autorka w żadnym z rozdziałów nie skupiła się na opisie wspaniałości posiłków.
Drugi wątek skupia się wkoło Adama - chłopaka Wiktorii. Kiedy Adam zauważa, że jego dziewczyna nie jest sobą, postanawia się z nią rozstać. Na szczęście szybko okazuje się, że Wiktoria to nie Wiktoria, a Adam... no nie mogę więcej napisać, bo zepsuję niespodziankę. Dodam tylko, że im dalej w lekturę tym bardziej robi się mroczno i straszno. Książka wciąga niczym magnes, a końcówki powieści nie należy czytać w mroku. Fascynujące opisy pogrążonego we mgle internatu i życia dziewczyn, uzależnionego od ludzi z zewnątrz, robią naprawdę niesamowite wrażenie.
Trochę rozczarowało mnie zakończenie. Myślałam, że autorka wymyśli coś, co mnie zadziwi i będzie taką wisienką na torcie, a tu okazało się, że najprostsze sposoby są najbardziej skuteczne. Szkoda, bo miałam nadzieję na fajerwerki, a tu tylko pyknięcie. Nie ulega jednak wątpliwości, że powieść mnie oczarowała i przyjemnie zaskoczyła. Długo pozostanie w mej pamięci.
Już sama okładka przyciąga wzrok. Piękne, monumentalne gmaszysko kusi i przyzywa czytelnika. To własnie w tym budynku znajduje się tytułowy internat. Mieszkanki internatu są bohaterkami powieści, która zawojowała świat nastolatek. Współczesne dziewczyny są zafascynowane opisanym światem. Dyscyplina, posłuszeństwo, mundurki i przysłowiowy "ordnung" z niewiadomych przyczyn fascynują i przyciągają współczesną młodzież. Tej fascynacji przygląda się Wiktoria - młoda studentka socjologi, która postanawia napisać na ten temat pracę magisterską. Kiedy bierze do ręki pierwsze wydanie "Internatu" wszystko zaczyna się zmieniać. Wiktoria przenosi się do książki, do ciała jednej z bohaterek, Anny Wolf. Dziewczyna nie jest zbyt lubiana, jednak nie ma to większego znaczenia. Nasza bohaterka zrobi wszystko, aby powrócić do swojego świata, ale czy to możliwe?
Wielką przyjemność sprawiła mi lektura opisów codziennego życia bohaterek - książkowego życia. To co dziewczyny robią, jedzą czy też mówią jest w dużej mierze uzależnione od tego, co autorka napisała w powieści. Nie muszą korzystać z toalety, bo nigdzie nie ma na ten temat wzmianki. Nie pocą się, nie kąpią... ale takie rozwiązanie ma też niewątpliwie wady. Np. posiłki są zupełnie bez smaku, co jest zrozumiałe zważywszy na fakt, że w powieści autorka w żadnym z rozdziałów nie skupiła się na opisie wspaniałości posiłków.
Drugi wątek skupia się wkoło Adama - chłopaka Wiktorii. Kiedy Adam zauważa, że jego dziewczyna nie jest sobą, postanawia się z nią rozstać. Na szczęście szybko okazuje się, że Wiktoria to nie Wiktoria, a Adam... no nie mogę więcej napisać, bo zepsuję niespodziankę. Dodam tylko, że im dalej w lekturę tym bardziej robi się mroczno i straszno. Książka wciąga niczym magnes, a końcówki powieści nie należy czytać w mroku. Fascynujące opisy pogrążonego we mgle internatu i życia dziewczyn, uzależnionego od ludzi z zewnątrz, robią naprawdę niesamowite wrażenie.
Trochę rozczarowało mnie zakończenie. Myślałam, że autorka wymyśli coś, co mnie zadziwi i będzie taką wisienką na torcie, a tu okazało się, że najprostsze sposoby są najbardziej skuteczne. Szkoda, bo miałam nadzieję na fajerwerki, a tu tylko pyknięcie. Nie ulega jednak wątpliwości, że powieść mnie oczarowała i przyjemnie zaskoczyła. Długo pozostanie w mej pamięci.
Anna Ciesielska | (14.06.2018) |
Uwielbiam czytać książki, przeróżne i pochłaniam ich straszliwe ilości. Niektóre przechodzą bez echa, a niektóre robią na mnie ogromne wrażenie i pochłaniają bez reszty. Chyba każdemu czytelnikowi zdarzają się chwile, że fabuła tak nas pochłania, że zupełnie odrywamy się od rzeczywistości i tego co nas otacza. A jak byście się czuli, gdyby to powieść was pochłonęła i wcieliła w jednego ze swoich bohaterów - przyznam, że dla mnie to przerażające....
Przekonała się o tym bohaterka powieści Izabeli Degórskiej Internat, Wiktoria. Ta młoda studentka psychologii obserwowała fascynację młodych dziewcząt powieścią Internat. Młode dziewczyny identyfikują się z bohaterkami, tworzą swoistą subkulturę naśladując bohaterki i wydarzenia z Internatu. Jakaś magiczna siła łączy je w jedno, są aktywne w mediach, na zlotach, tworzą wręcz sektę wielbicielek Internatu. To niepojęte w XXI wieku, gdzie panują zupełnie inne realia. Wiktoria postanowiła sama przekonać się, co ta książka w sobie ma i napisać na ten temat pracę magisterską.
Studentka wzięła do rąk egzemplarz Internatu i przepadła.... Została wchłonięta przez powieść i wcielona w ciało jednej z bohaterek, mało sympatycznej szesnastoletniej Anny. Z czasem okazuje się, że książka pochłonęła nie tylko ją. W rocznych cyklach znikają kolejne czytelniczki tej powieści - magia? czary? Wiktoria musi się dowiedzieć, co się dzieje i wydostać z zamkniętego świata powieści, póki jeszcze nie jest za późno. Czy jej się to uda?
Izabela Degórska napisała bardzo oryginalną i zapadającą w pamięć powieść, gdzie świat realny i literacki stapiają się w jedno dostarczając czytelnikom całą feerię wrażeń. Przeczytałam z zaciekawieniem i fascynacją, ale i z lekką nutką niepokoju. Nie jestem Alicją i jakoś nie specjalnie chciałabym zostać pożarta przez książkę... szczególnie przez thrillery, które bardzo często czytam :) :) :) Internat to powieść, która intryguje i warto poświęcić jej swój czas i uwagę - polecam !
https://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2018/06/internat-izabela-degorska.html
Przekonała się o tym bohaterka powieści Izabeli Degórskiej Internat, Wiktoria. Ta młoda studentka psychologii obserwowała fascynację młodych dziewcząt powieścią Internat. Młode dziewczyny identyfikują się z bohaterkami, tworzą swoistą subkulturę naśladując bohaterki i wydarzenia z Internatu. Jakaś magiczna siła łączy je w jedno, są aktywne w mediach, na zlotach, tworzą wręcz sektę wielbicielek Internatu. To niepojęte w XXI wieku, gdzie panują zupełnie inne realia. Wiktoria postanowiła sama przekonać się, co ta książka w sobie ma i napisać na ten temat pracę magisterską.
Studentka wzięła do rąk egzemplarz Internatu i przepadła.... Została wchłonięta przez powieść i wcielona w ciało jednej z bohaterek, mało sympatycznej szesnastoletniej Anny. Z czasem okazuje się, że książka pochłonęła nie tylko ją. W rocznych cyklach znikają kolejne czytelniczki tej powieści - magia? czary? Wiktoria musi się dowiedzieć, co się dzieje i wydostać z zamkniętego świata powieści, póki jeszcze nie jest za późno. Czy jej się to uda?
Izabela Degórska napisała bardzo oryginalną i zapadającą w pamięć powieść, gdzie świat realny i literacki stapiają się w jedno dostarczając czytelnikom całą feerię wrażeń. Przeczytałam z zaciekawieniem i fascynacją, ale i z lekką nutką niepokoju. Nie jestem Alicją i jakoś nie specjalnie chciałabym zostać pożarta przez książkę... szczególnie przez thrillery, które bardzo często czytam :) :) :) Internat to powieść, która intryguje i warto poświęcić jej swój czas i uwagę - polecam !
https://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2018/06/internat-izabela-degorska.html
Katarzyna Chojnacka-Musiał | (5.07.2018) |
"Pożerasz książki? Uważaj! Ta książka może pożreć ciebie!"
I jak tu nie sięgnąć po książkę z takim opisem? Jasne, miałam obawy, że to chwyt marketingowy mający na celu wyłapanie takich maniaków jak ja, ale postanowiłam zaryzykować.
Lubię książki z tajemnicą, trochę upiorne, ale nie w sensie krwawej jatki, tylko takiego wewnętrznego niepokoju, który wyziera zza rogu. Wiecie o co mi chodzi? :) Tutaj już okładka obiecuje to, co tygryski lubią najbardziej. A z każdą kolejną kartką przekonywałam się, że to był świetny wybór.
Bohaterka powieści, Wiktoria, studiuje socjologię i właśnie pracuje nad swoją pracą magisterską. Jej tematem jest nietypowe zjawisko, fascynacja młodych dziewcząt pewną powieścią, pochodzącą sprzed wielu lat. Jej czytelniczki tworzą swego rodzaju subkulturę, w ramach której spotykają się, rozmawiają o fabule i postaciach, przebierają się w stroje z czasów opisywanych w książce, aktywnie działają w mediach społecznościowych. Wiktorię tak zainteresował ten ruch, że postanowiła o nim właśnie pisać pracę magisterską. Ale jak tu pisać o powieści, której się nie zna? Wiktoria wypożycza więc uwielbianą przez rzesze nastolatek powieść w bibliotece. Niestety, książka dostępna jest tylko w czytelni i jest tak cenna, że można ją przeglądać jedynie w rękawiczkach, pod czujnym okiem bibliotekarki. Wika jednak wścieka się na głupią zasadę białych rękawiczek i, wykorzystując nieuwagę bibliotekarki, zdejmuje je. Kiedy jednak dotyka "Internatu", dzieje się coś niezwykłego. Nagle kobieta orientuje się, że nie znajduje się już w bibliotece... Gdzie zatem wylądowała? W... internacie. Okazuje się, że "zasiedliła" ciało jednej z uczennic, Anny Wolf, a wokół szkoły z internatem rozciąga się bariera, która nie pozwala nikomu wyjść poza jej teren. O powrocie do realnego świata w ogóle nie ma mowy. Wiktoria - Anna poznaje zatem ten nowy, bardzo okrojony świat i próbuje znaleźć sposób wydostania się z upiornego internatu.
Jak w tym czasie funkcjonuje ciało kobiety w realnym świecie? Kto wykorzysta okazję, by przeniknąć z internatu do rzeczywistego świata? Kto ruszy na pomoc Wiktorii i czy zdoła ją uratować? Kim lub czym są "pustaki"? Czy uwięzione w internacie dusze zdążą wydostać się przed chwilą, w której szkoła zniknie, by pojawić się znów, uwięziona w pętli czasu, w kolejnym roku szkolnym?
Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w powieści. Gwarantuję, że nie będzie się nudzić, bo akcja jest wartka, a dialogi dynamiczne i zabawne. Świetnie obserwuje się przemyślenia bohaterki związane z funkcjonowaniem w powieści. Bardzo podobały mi się różne drobiazgi tworzące klimat, choćby spostrzeżenia Wiktorii dotyczące życia według poszczególnych rozdziałów. W internacie bowiem mogło się wydarzyć tylko to, co było opisane w książce. Jeśli zaś ciąg zdarzeń odbiegał znacznie od fabuły książkowej (co zdarzało się, kiedy tylko Wiktoria wkraczała do akcji), niektóre postacie zawieszały się lub zapętlały, w kółko powtarzając te same sekwencje ruchów.
Autorka pisze lekkim i prostym językiem, więc historię pochłania się bardzo szybko. Niestety trafiają się literówki i zeżarte litery, ale nie jest tego dużo, więc nie przeszkadza w lekturze. Jest też kilka wulgaryzmów (uprzedzam na wypadek, gdyby ktoś chciał podrzucić tę książkę do czytania młodszej młodzieży), ale użytych dla podkreślenia wagi sceny czy uwydatnienia emocji targających danym bohaterem ;)
I jak tu nie sięgnąć po książkę z takim opisem? Jasne, miałam obawy, że to chwyt marketingowy mający na celu wyłapanie takich maniaków jak ja, ale postanowiłam zaryzykować.
Lubię książki z tajemnicą, trochę upiorne, ale nie w sensie krwawej jatki, tylko takiego wewnętrznego niepokoju, który wyziera zza rogu. Wiecie o co mi chodzi? :) Tutaj już okładka obiecuje to, co tygryski lubią najbardziej. A z każdą kolejną kartką przekonywałam się, że to był świetny wybór.
Bohaterka powieści, Wiktoria, studiuje socjologię i właśnie pracuje nad swoją pracą magisterską. Jej tematem jest nietypowe zjawisko, fascynacja młodych dziewcząt pewną powieścią, pochodzącą sprzed wielu lat. Jej czytelniczki tworzą swego rodzaju subkulturę, w ramach której spotykają się, rozmawiają o fabule i postaciach, przebierają się w stroje z czasów opisywanych w książce, aktywnie działają w mediach społecznościowych. Wiktorię tak zainteresował ten ruch, że postanowiła o nim właśnie pisać pracę magisterską. Ale jak tu pisać o powieści, której się nie zna? Wiktoria wypożycza więc uwielbianą przez rzesze nastolatek powieść w bibliotece. Niestety, książka dostępna jest tylko w czytelni i jest tak cenna, że można ją przeglądać jedynie w rękawiczkach, pod czujnym okiem bibliotekarki. Wika jednak wścieka się na głupią zasadę białych rękawiczek i, wykorzystując nieuwagę bibliotekarki, zdejmuje je. Kiedy jednak dotyka "Internatu", dzieje się coś niezwykłego. Nagle kobieta orientuje się, że nie znajduje się już w bibliotece... Gdzie zatem wylądowała? W... internacie. Okazuje się, że "zasiedliła" ciało jednej z uczennic, Anny Wolf, a wokół szkoły z internatem rozciąga się bariera, która nie pozwala nikomu wyjść poza jej teren. O powrocie do realnego świata w ogóle nie ma mowy. Wiktoria - Anna poznaje zatem ten nowy, bardzo okrojony świat i próbuje znaleźć sposób wydostania się z upiornego internatu.
Jak w tym czasie funkcjonuje ciało kobiety w realnym świecie? Kto wykorzysta okazję, by przeniknąć z internatu do rzeczywistego świata? Kto ruszy na pomoc Wiktorii i czy zdoła ją uratować? Kim lub czym są "pustaki"? Czy uwięzione w internacie dusze zdążą wydostać się przed chwilą, w której szkoła zniknie, by pojawić się znów, uwięziona w pętli czasu, w kolejnym roku szkolnym?
Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w powieści. Gwarantuję, że nie będzie się nudzić, bo akcja jest wartka, a dialogi dynamiczne i zabawne. Świetnie obserwuje się przemyślenia bohaterki związane z funkcjonowaniem w powieści. Bardzo podobały mi się różne drobiazgi tworzące klimat, choćby spostrzeżenia Wiktorii dotyczące życia według poszczególnych rozdziałów. W internacie bowiem mogło się wydarzyć tylko to, co było opisane w książce. Jeśli zaś ciąg zdarzeń odbiegał znacznie od fabuły książkowej (co zdarzało się, kiedy tylko Wiktoria wkraczała do akcji), niektóre postacie zawieszały się lub zapętlały, w kółko powtarzając te same sekwencje ruchów.
Autorka pisze lekkim i prostym językiem, więc historię pochłania się bardzo szybko. Niestety trafiają się literówki i zeżarte litery, ale nie jest tego dużo, więc nie przeszkadza w lekturze. Jest też kilka wulgaryzmów (uprzedzam na wypadek, gdyby ktoś chciał podrzucić tę książkę do czytania młodszej młodzieży), ale użytych dla podkreślenia wagi sceny czy uwydatnienia emocji targających danym bohaterem ;)
Natalia Świętonowska | (12.08.2018) |
Kiedy przeczytałam opis tej książki po raz pierwszy, wiedziałam już, że będzie to coś dla mnie. Wiecie, szkolne klimaty, tajemnice, intrygi oraz naprawdę duże napięcie to coś, co naprawdę lubię.
Tak naprawdę w tę historię wciągnęłam się od pierwszej strony, co w sumie jest dosyć niepokojące, bo wiecie. Książka, która może mnie pożreć, wciągnąć do swojego świata i nie wypuścić. No, a Internat właśnie to ze mną zrobił...
Główna bohaterka Wiktoria, jest postacią sympatyczną, która nie jest denerwująca, a jej wszystkie decyzje wynikają z chęci podjęcia walki o uwolnienie się z książkowego świata. Zazwyczaj w takich książkach bywa, że te postacie pierwszoplanowe stają się nie do zniesienia, bo ciągle jęczą jakie to one nie są biedne i jak bardzo chcą się wydostać z potrzasku, lecz nie robią zupełnie nic. Tutaj zamiast tego ciągłego ględzenia mamy działania. Kiedy zostaje wepchnięta w ciało Anny Wolf, jest zaskoczona, ale prawie natychmiast zaczyna działać i chce się dowiedzieć jak najwięcej o tym książkowym świecie.
Ciekawe jest również to, że jedna z postaci książkowych jakimś cudem przeniknęła do świata rzeczywistego i zawładnęła opuszczonym ciałem Wiktorii...
Bałam się trochę tego, że język jakim posługuje się tu autorka, będzie trudny i pojawią się słowa dość niespotykane, ale na szczęście okazało się, że książka ta jest naprawdę świetnie napisana, a co jeszcze lepsze- bardzo szybko się ją czyta. Wydarzenia jakie następują po sobie są coraz bardziej intrygujące i często szokujące.
W tym miejscu wspomnę coś o miejscu akcji. Tytułowy internat jest miejscem odrobinę przerażającym i przez kilka elementów skojarzył mi się on bardzo, ale to bardzo z Hogwartem. W
tej szkole również pojawiają się elementy fantastyczne, więc myślę, że tę powieść można śmiało podciągnąć pod fantastykę młodzieżową.
Moim zdaniem, jest to doskonały przykład tego, że polscy autorzy również potrafią pisać świetne młodzieżówki, które nie są tylko i wyłącznie o problemach szkolnych nastolatków. Jestem naprawdę oczarowana klimatem tej powieści.
Nie mogę się doczekać lektury następnych powieści autorstwa Izabeli Degórskiej.
Tak naprawdę w tę historię wciągnęłam się od pierwszej strony, co w sumie jest dosyć niepokojące, bo wiecie. Książka, która może mnie pożreć, wciągnąć do swojego świata i nie wypuścić. No, a Internat właśnie to ze mną zrobił...
Główna bohaterka Wiktoria, jest postacią sympatyczną, która nie jest denerwująca, a jej wszystkie decyzje wynikają z chęci podjęcia walki o uwolnienie się z książkowego świata. Zazwyczaj w takich książkach bywa, że te postacie pierwszoplanowe stają się nie do zniesienia, bo ciągle jęczą jakie to one nie są biedne i jak bardzo chcą się wydostać z potrzasku, lecz nie robią zupełnie nic. Tutaj zamiast tego ciągłego ględzenia mamy działania. Kiedy zostaje wepchnięta w ciało Anny Wolf, jest zaskoczona, ale prawie natychmiast zaczyna działać i chce się dowiedzieć jak najwięcej o tym książkowym świecie.
Ciekawe jest również to, że jedna z postaci książkowych jakimś cudem przeniknęła do świata rzeczywistego i zawładnęła opuszczonym ciałem Wiktorii...
Bałam się trochę tego, że język jakim posługuje się tu autorka, będzie trudny i pojawią się słowa dość niespotykane, ale na szczęście okazało się, że książka ta jest naprawdę świetnie napisana, a co jeszcze lepsze- bardzo szybko się ją czyta. Wydarzenia jakie następują po sobie są coraz bardziej intrygujące i często szokujące.
W tym miejscu wspomnę coś o miejscu akcji. Tytułowy internat jest miejscem odrobinę przerażającym i przez kilka elementów skojarzył mi się on bardzo, ale to bardzo z Hogwartem. W
tej szkole również pojawiają się elementy fantastyczne, więc myślę, że tę powieść można śmiało podciągnąć pod fantastykę młodzieżową.
Moim zdaniem, jest to doskonały przykład tego, że polscy autorzy również potrafią pisać świetne młodzieżówki, które nie są tylko i wyłącznie o problemach szkolnych nastolatków. Jestem naprawdę oczarowana klimatem tej powieści.
Nie mogę się doczekać lektury następnych powieści autorstwa Izabeli Degórskiej.
Agnieszka Juja | (7.07.2018) |
Sama okładka i opis z tyłu książki sprawiły już, że chciałam poznać tę historię. Liczyłam na ciekawą i wciągającą fabułę. Zaraz dowiecie się, czy udało się spełnić moje oczekiwania.
'- Super! Byłoby ze mnie już próchno - oceniła z zadowoleniem, a potem dodała: - Ciebie też czeka wieczna młodość. Ekstra, nie? Tylko pomyśl, od tej chwili zawsze będziesz mieć szesnaście lat.'
Wiktoria jest studentką, która pisze pracę na temat książki młodzieżowej Internat. Pozycja ta swego czasu nie była zbyt popularna jednak została wznowiona i zaczął się szał w tym temacie. Nastolatki zaczęły ubierać się podobnie jak bohaterki powieści, naśladować je, tworzyć społeczności... Właśnie to zjawisko bada Wika. W bibliotece trafiła na pierwsze wydanie Internatu. Otwiera książkę i nagle wszystko wokół się zmienia, a Wiktoria staje się bohaterką historii z książki. Tylko jak wrócić z powrotem do rzeczywistego świata?
'Przechodzą w tryb automatyczny kiedy zaczyna się cisza nocna. Sądziłaś, że bez ciebie Internat przestanie się kręcić?'
Wiktoria utknęła w ciele Anny Wolf. Jednocześnie okazuje się, że pozostałe główne bohaterki powieści również są 'zasiedlone'. Ich życie polega na odgrywaniu w pętli wydarzeń opisanych w książce. Co więcej, Wika jednocześnie pozostała w świecie realnym. A właściwie jej ciało. Wykonuje więc podstawowe czynności, jednak nie posiada osobowości. Czy uda jej się wyrwać ze świata iluzji? Odpowiedź znajdziecie na kartach historii.
Książka jest niesamowicie wciągająca. Sama historia jest nietypowa, a przygody bohaterki niebanalne. Jestem pewna, że Wiktoria nie chciała aż tak dogłębnie poznawać historii Internatu, jednak trochę jej zazdroszczę. Sama chętnie wzięłabym czynny udział w niektórych poznanych przeze mnie historiach, ale pod warunkiem, że sama mogłabym zdecydować kiedy wracam i kończę swoją przygodę.
'Na szczęście Internat zawsze spaja ktoś żywy. Tak jakby go zasila. Im więcej życia, tym więcej energii. Im więcej energii, tym lepiej wszystko działa.'
Książkę polecam ze względu na oryginalną i wciągającą fabułę. Nie jest to typowa młodzieżówka, będzie odpowiednia dla czytelników w każdym wieku. Jeśli jesteście ciekawi czy Wiktorii uda się wydostać ze świata Internatu, zapraszam do lektury!
'Ten świat wymyślony był na skróty, schematyczny i taki ograniczony. Po raz pierwszy poczułam ukłucie tęsknoty za zostawionym gdzieś prawdziwym życiem, szczypaniem mrozu na policzkach i dotykiem dłoni Adama.'
'- Super! Byłoby ze mnie już próchno - oceniła z zadowoleniem, a potem dodała: - Ciebie też czeka wieczna młodość. Ekstra, nie? Tylko pomyśl, od tej chwili zawsze będziesz mieć szesnaście lat.'
Wiktoria jest studentką, która pisze pracę na temat książki młodzieżowej Internat. Pozycja ta swego czasu nie była zbyt popularna jednak została wznowiona i zaczął się szał w tym temacie. Nastolatki zaczęły ubierać się podobnie jak bohaterki powieści, naśladować je, tworzyć społeczności... Właśnie to zjawisko bada Wika. W bibliotece trafiła na pierwsze wydanie Internatu. Otwiera książkę i nagle wszystko wokół się zmienia, a Wiktoria staje się bohaterką historii z książki. Tylko jak wrócić z powrotem do rzeczywistego świata?
'Przechodzą w tryb automatyczny kiedy zaczyna się cisza nocna. Sądziłaś, że bez ciebie Internat przestanie się kręcić?'
Wiktoria utknęła w ciele Anny Wolf. Jednocześnie okazuje się, że pozostałe główne bohaterki powieści również są 'zasiedlone'. Ich życie polega na odgrywaniu w pętli wydarzeń opisanych w książce. Co więcej, Wika jednocześnie pozostała w świecie realnym. A właściwie jej ciało. Wykonuje więc podstawowe czynności, jednak nie posiada osobowości. Czy uda jej się wyrwać ze świata iluzji? Odpowiedź znajdziecie na kartach historii.
Książka jest niesamowicie wciągająca. Sama historia jest nietypowa, a przygody bohaterki niebanalne. Jestem pewna, że Wiktoria nie chciała aż tak dogłębnie poznawać historii Internatu, jednak trochę jej zazdroszczę. Sama chętnie wzięłabym czynny udział w niektórych poznanych przeze mnie historiach, ale pod warunkiem, że sama mogłabym zdecydować kiedy wracam i kończę swoją przygodę.
'Na szczęście Internat zawsze spaja ktoś żywy. Tak jakby go zasila. Im więcej życia, tym więcej energii. Im więcej energii, tym lepiej wszystko działa.'
Książkę polecam ze względu na oryginalną i wciągającą fabułę. Nie jest to typowa młodzieżówka, będzie odpowiednia dla czytelników w każdym wieku. Jeśli jesteście ciekawi czy Wiktorii uda się wydostać ze świata Internatu, zapraszam do lektury!
'Ten świat wymyślony był na skróty, schematyczny i taki ograniczony. Po raz pierwszy poczułam ukłucie tęsknoty za zostawionym gdzieś prawdziwym życiem, szczypaniem mrozu na policzkach i dotykiem dłoni Adama.'
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Okrutnik. Dziedzictwo krwi — Aleksandra Rozmus Żyjecie w przekonaniu, że strzygi, wąpierze, topielcy i południce istnieją tylko w ludowych podaniach? To błąd! Te potępione dusze snują się po ziemi, uprzy...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res