Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura kobieca -> Good boys do bad things — Roza Violet Barlow
Good boys do bad things — Roza Violet Barlow

Good boys do bad things

Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Pewnego dnia spotkasz złodzieja, który zrobi wszystko, by skraść twoje serce…

Kiedy jesteś studentką trzeciego roku prawa, ostatnim, czego pragniesz, jest wplątanie się w przestępczy świat. Właśnie taką niespodziankę szykuje los dla Audrey, której marzy się wielka kariera w kancelarii. Po długim dniu spędzonym w rodzinnym domu dziewczyna postanawia przed snem wziąć gorącą kąpiel. Gdy zmęczona zasypia w wannie, niewiele brakuje, by doszło do nieszczęścia. Ratuje ją nieznajomy mężczyzna, który w tajemniczy sposób dostał się do mieszkania. Kim jest i jakie ma wobec niej zamiary? Do czego doprowadzi to zaskakujące spotkanie?

Biorę ostatni głęboki oddech, nakładam kominiarkę i ruszam. Grunt to wybrać odpowiedni dom. Na początku miałem z tym kłopot. Nie może być zbyt bogaty, żeby nie było problemów z monitoringiem i innymi cholernymi zabezpieczeniami antywłamaniowymi. Nie może jednak też być zbyt biedny, bo przecież przychodzę kraść, a nie zwiedzać. Klasa średnia. Włamanie wymaga dobrego obeznania, sprawdzenia terenu, no i przede wszystkim obserwacji rodziny, by wiedzieć, kiedy i na jak długo można wejść.
Kiedy Audrey powiedziała, że to dobrze, że poznała mnie od najgorszej strony, skręciło mnie w żołądku. Owszem, wie, że kradnę, ale nie wie, że to swego rodzaju… No nie wiem, gang, mafia?


Roza Violet Barlow
Autorka pisząca pod pseudonimem, studentka, nauczycielka, mężatka, pasjonatka języków obcych. Od dzieciństwa pisze do szuflady, a od Światowego Dnia Książki 2019 udostępnia swoje powieści szerszemu gronu odbiorców. Przez lata była związana z harcerstwem. Jako nastolatka działała w grupach teatralnych – była m.in. laureatką nagrody dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej, a także wyróżnień grupowych za najlepsze spektakle. Zadebiutowała opowiadaniem Nowy kierunek w antologii Płonąca rzeka. Jej pseudonim powstał z połączeniach trzech wampirzych bohaterek książek.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura kobieca
  • Wydawca: Novae Res, 2022
  • Format: 130x210, skrzydełka
  • Wydanie: pierwsze
  • Liczba stron: 426
  • ISBN: 978-83-8219-720-4

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 23 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Katarzyna @historie_budzace_namietnosc  (15.03.2022)
„Sądzę, że jednak tak, Vincencie Johnsonie, jest pan podejrzany o kradzież mojego serca.”

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak nasze życie się potoczy. Gdy zostajemy przyparci do muru i nie widzimy żadnego wyjścia. Robimy to co musimy, żeby przeżyć i zapewnić rodzinie bezpieczeństwo. I nawet gdybyśmy chcieli coś zmienić wiedząc co nas spotka nie będziemy w stanie tego zrobić, bo zmieniając jedną rzecz zmienimy wszystko. Prawda? A to może nie być dobre, gdy wiemy jak dalej potoczy się nasze życie.

Vincent - złodziej, przestępca, który nienawidził kraść, ale musiał by przeżyć i utrzymać rodzinę. Dobry złodziej z sumieniem. Złodziej który ratując nieznajomą dziewczynę, skradł jej serce. Pełen bólu, żalu i nie wierzący, że spotka go coś dobrego. Póki nie poznał jej.

Audrey - studenta prawa, piękna, uparta, dobra o wielkim sercu. Mimo dostatniego życia chętnie pomaga i nie ocenia nikogo z góry. W każdym szuka dobra, no chyba że chodzi o jej brata to w nim wie, że go nie znajdzie.

Wychowali się w zupełnie innych warunkach. Ona miała wszystko, a on musiał walczyć o wszystko. Gdy drogi tej dwójki się krzyżują odmieniają swoje życie na wzajem, ale to nie zmienia faktu, że czeka ich ciężką przeprawa i problemy które będą musieli rozwiązywać. Do tego długo skrywane sekrety wyjdą na jaw. Mimo młodego wieku pokazała, że nie ważne co się wydarzy zawsze będzie stać u jego boku i walczy o niego. Bo nic nie ma znaczenia gdy w grę wchodzą prawdziwe uczucia.

„Ona jest po prostu wszystkim, czego mi trzeba.”

Przeczytałam sporo książek, ale jeszcze żadnej z takim wątkiem. Byłam zaskoczona i szczęśliwa. Nie mogłam się oderwać, a świat jaki stworzyła autorka zawładnął mną. Miałam wrażenie, że to wszystko dzieje się gdzieś koło mnie, a ja jestem częścią tej historii i ich bohaterów. Pewnie dlatego, że wszystko jest tu takie prawdziwe i realne. Poznawałam ich życie, rodziny, rozterki, emocje, myśli i to co spotkało ich w życiu. Ból, strata bliskich osób, dług, ciemna strona życia. Skądś to znamy. Rozdziały są pisane z perspektywy bohaterów, zawierające sporą dawkę emocji i uczuć, które czytając odczuwałam w raz z nimi. Co jeszcze tu znajdziemy, hmm…różnorodność w relacjach wszystkich bohaterów, bo niby to historia o Vincencie i Audrey, ale wszystkie drugoplanowe postacie wnoszą sporo w tą historię. Więc powiem tak nie tylko Vincent jest złodziejem, bo Roza Violet Barlow również jest złodziejką. Złodziejką mojego serca i emocji.


  Sylwia Gadomska  (17.03.2022)
"...zostałem samotnym wilkiem, rozbitkiem na bezludnej wyspie, opuszczoną oazą pośród bezkresu pustyni."
Nie jest to pieprzny erotyk czy sensacja z wątkiem miłosnym, ale emocjonująca historia poranionych dusz, która by czerpać radość z życia potrzebuje siebie nawzajem. Za pomocą narracji prowadzonej z perspektywy obojga postaci, obnażona przed czytelnikiem zostaje złożoność ich najskrytszych przemyśleń i uczuć. Bohaterowie mimo otaczających ludzi czują pustkę i niedosyt miłości.
Vincent pragnie bliskości, jednak w momencie kiedy ją otrzymuje, wycofuje się na bezpieczną odległość. Miota się, ponieważ za wszelką cenę nie chce, by ktoś cierpiał z jego powodu. Z racji swojego fachu i sytuacji materialnej w jakiej znajduje się jego rodzina, sądzi, że nie zasługuje na Audrey. Lata praktyki uczyniły z niego fachurę w byciu niezauważalnym i ostrożnym.
Audrey natomiast ma problem z obdarzeniem kogoś całkowitym zaufanie. Jest wesołą, optymistyczną, charyzmatyczną i chłonną wiedzy dziewczyną. Uroku a zarazem temperamentu nadaje jej dojrzałe podejście z nutką dziecięcej naiwności. Wychowana z pozoru w wzorowej rodzinie, spełnia swoje marzenia na wydziale prawa i walczy z przeciwnościami losu.
Siłę tych dwóch charakterów można odczuć na każdej stronie. Po dość niecodziennych okolicznościach spotkania, nie ma podstaw, aby przypuszczać, że cokolwiek ich zbliży. Niewątpliwie współczynnikiem łączącym jest brak ojca, który ukształtował osobowości bohaterów. Jednak są rzeczy, które ich łączą i dzielą jednocześnie. Czy poradzą sobie z takim bagażem? Bohaterowie staną przed sporym problemem do pokonania, ponieważ z jednej strony wiele się wyjaśni, a z drugiej niemiłosiernie skomplikuje.
Autorka ukazuje nie tylko relacje interpersonalne na płaszczyźnie kobieta-mężczyzna, ale również matka-dziecko, rodzeństwa, przyjaciół czy przełożony-podwładny. W "Good boys do bad things" odnajdziecie, wyróżniające się na tle innych romansów, odkrywanie krok po kroku coraz to więcej brudnych tajemnic, które łączą wszystko w całość i tworzą niesztampową budowę powieści oraz niewyobrażalnie dogłębny opis emocji. Gwaratuje, że jeszcze długo po przeczytaniu wspomnienia fabuły będą budzić w Was silne emocje. Dopełnianiem tego wszystkiego jest lekki i piękny styl literacki.
Zatem, drogi czytelniku, jeśli chcesz przeżyć ciekawą przygodę to koniecznie sięgnij po tą książkę, którą dostarczy Ci zaskakujących zwrotów akcji i lawinę doznań. Ja bardzo dziękuję Autorce za zaufanie i możliwość doświadczenia ich na własnej skórze ❤❤


  Izabela Wyszomirska  (31.03.2022)
"Good boys do bad things" okazała się być inną, zaskakującą powieścią anieżeli się spodziewałam. Nastawiłam się raczej na romans/erotyk, a otrzymałam historię, która tchnie w dużej mierze smutkiem. Wszystkie uczucia i emocje, jakich doświadczali bohaterowie równie mocno przelewały się również i na mnie. Efekt ten potęgowała narracja z perspektywy obojga głównych bohaterów. Dzięki temu mogałam dodatkowo poznać ich myśli, reflekscje i pragnienia.

Postaci Audrey i Vince'a autorka zbudowała na zasadzie kontrastów. To nie tylko różne charaktery, ale i przeszłość, jaką mają za sobą. Ona - wychowana na beztroską dziewczynę w szczęśliwej rodzinie, on - chłopak z bolesną przeszłością, bez nadziei na lepsze jutro. Ogromnie polubiłam Audrey za zrozumienie, akceptację i serce, jakie okazała Vince'owi.

"Czuję wręcz fizyczny ból na myśl o tym, jak wiele jest dzieci takich jak oni. Jak wielu „złych” dorosłych to wciąż tak naprawdę dzieciaki, które nie miały dobrego startu."

Roza Violet Barlow umiejętnie wplotła w fabułę wątek kryminalno-mafijny. Dołożyła do tego tajemnice rodzinne z mrocznym wydźwiękiem. Widzimy że nawet najbliższe nam osoby mogą nie dać się do końca poznać. Nigdy tak naprawdę nie możemy być pewni tego czy i co skrywa drugi człowiek.  

Postaci drugoplanowi także zasługują na uwagę czytelnika. Jednych polubimy od razu, inni od początku budzą w nas niechęć. Historie co poniektórych są rozpoczęte i fajnie byłoby móc poznać ich bliżej. Poważniejsze i spokojniejsze tony powieści przełamuje przyjaciółka Audrey i jej humor.

"Bo choć miałem mało do zaoferowania pod względem materialnym, chciałem dawać jak najwiecej tego, co nienamacalne."

"Good boys do bad things" to pełen kontrastów romans wymykający się przyjętym schematom, z głębokim przesłaniem, by nie oceniać drugiego człowieka przez pryzmat majętności. Przypomina jak ważna jest bezintetesowna pomoc. Kiedyś bowiem to być może my będziemy jej potrzebować. To książka uświadamiająca, że nie zawsze mamy wpływ na to jak wygląda nasze życie. Często zależy od tego, co w przeszłości zrobili, jakie błędy popełnili nasi rodzice czy dziadkowie. Polecam gorąco!

sza-terazczytam.blogspot.com


  Joanna bookaholic.in.me  (31.03.2022)
"Czy można sprawić, by ostatnim łupem złodzieja było serce?"
Cóż, to pytanie raczej z kategorii tych trudnych. Bo czy chciałoby się, by złodziej został miłością życia? Na pierwszą myśl- niekoniecznie. Jakże utarte mamy już schematy myślenia, jak łatwo wydajemy osądy, jak szybko szufladkujemy ludzi. A w życiu nic nie jest czarne i białe i często cała paleta odcieni szarości wiele wyjaśnia, nieco tłumaczy ale przede wszystkim pokazuje inną perspektywę. I właśnie z takim przesłaniem wychodzi do nas Autorka w swojej debiutanckiej powieści. Nie warto! Oceniać bez poznawania wszystkich faktów, segregować ludzi jakby byli rzeczami.. wszyscy przecież jesteśmy żywymi istotami i każdemu należy się szacunek. Ale czy i złodziejowi też, gdy robi to z premedytacją? Cóż, ocenę pozostawię każdemu z Was, a zanim ją wydacie może warto sięgnąć po tę książkę? :-)
Audrey to dziewczyna, która nigdy nie mogła narzekać na brak czegokolwiek. Jej rodzina zawsze miała pieniądze, a dzięki temu mogła prowadzić beztroski żywot od dziecka, co nie zmieniło się nawet teraz, podczas studiów. Dziewczyna ma dwie bliskie sobie osoby na uczelni, jednak z premedytacją nie nazywa ich przyjaciółmi, bo nie znają najważniejszych faktów o niej. Traktuje ich jednak jako świetnych kompanów do nauki, wspólnego spędzania czasu czy też imprez, od których żadne z nich nie stroni. Cieniem na jej życie kładzie się wczesna śmierć ojca, który był dla niej szalenie ważny, a poniekąd skutkowało to także całkowitym zniszczeniem jej więzi z bratem. Audrey stara się spychać swoje problemy w głąb podświadomości i zajmować tym, co aktualne, jak chociażby przygotowanie do wymarzonego zawodu prawnika czy korzystanie z uroków studenckiego życia. Jest nieco szalona, nie boi się wyzwań, czasem naiwnie podchodzi do wielu spraw, co wynika nie tyle z jej niedojrzałości co wychowywania się w takim, a nie innym świecie. Ale przede wszystkim ma ogromne serce, które jest w stanie otworzyć do każdego, a jej empatia i chęć niesienia pomocy są wręcz zdumiewające.
Vincent jest głową rodziny i to na jego barkach spoczywa cała odpowiedzialność. Stara się jak może chronić młodszego brata i zapewnić mu życie z dala od działalności niezgodnej z prawem. Podobnie też chroni matkę przed wszystkim co złe, równocześnie zapewniając jej to, czego potrzebuje, by utrzymać jej formę zdrowotną. Vincent ma naprawdę złote serce, nie uwzględnia kompletnie swoich potrzeb i uczuć, kierując się zapewnieniem najbliższym podstawowych rzeczy i godnego bytu. Długi zmarłego ojca i trudne okoliczności sprawiają, że posunął się do kradzieży, by tylko jakoś złączyć koniec z końcem. Z jednej strony źle się z tym czuje, z drugiej stara się o tym po prostu nie myśleć i działać pod osłoną nocy. Niemniej jednak to, jak i jego sytuacja życiowa, sprawiają, że ma o sobie szalenie niskie mniemanie, które rzutuje na wszystkie podejmowane przez niego decyzje. Uważa, że nie zasługuje na szczęście, choć tak naprawdę to taki typ człowieka z sercem na dłoni. Czy w porę zauważy, że jemu także należy się coś od życia?
Jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem tej historii. Dzięki naprzemiennej narracji głównych bohaterów, Autorce świetnie udało się skontrastować to, jakie życie prowadzą i jak wygląda ich codzienność. Ponadto oboje mają skomplikowaną sytuację, szalenie różne charaktery i są ciekawie skonstruowani. Choć wiele ich dzieli, Autorce świetnie na ich przykładzie udało się ukazać siłę uczucia oraz to jak wiele może zdziałać w życiu człowieka, oczywiście jeśli jest szczere i prawdziwe. Fabuła ma kilka ciekawych zwrotów akcji, które ją urozmaicają, wprowadzają ciekawe wątki i zapewniają zaskoczenie, które ogromnie mi przypadło do gustu. Warsztat pisarski Autorki jest naprawdę świetny i sprawia, że z przyjemnością czytałam całą książkę. Równoważy wprost idealnie opisy świata bohaterów z ich emocjami oraz dialogami. Nie prowadzi historii schematycznie, a poruszanymi tu tematami daje do myślenia i pokazuje, co tak naprawdę powinno być istotne w ocenie innych osób. To naprawdę lektura godna polecenia, a pomimo swojej objętości nie nudzi, pozwalając na intrygującą czytelniczą odskocznię.


  Paulina Kwiatkowska  (7.04.2022)
W ostatnim czasie między trudniejszymi lekturami poszukuję właśnie takich lżejszych książek, które ukazują się między innymi nakładem wydawnictwa Novae Res. ,,Good boys do bad things" Rozy Violet Barlow to wciągająca lektura, która spodoba się miłośnikom łatwych pozycji na wolny dzień w ramach relaksu. Przeplatanie narracji naprzemiennie z punktu widzenia głównych bohaterów sprawia, że jeszcze sprawniej miałam okazję poznać ten tytuł do końca. Tak też się stało i zapoznałam się z treścią tej książki błyskawicznie.

Akcja dzieje się za granicą i jest nieco nieprawdopodobna. W rzeczywistości raczej nikt kto zauważy włamywacza w swoim domu nie zaprosi go na rozmowę dlaczego to robi zamiast zgłosić ten fakt na policję. Następnie akcja potoczyła się naprawdę błyskawicznie i okazało się, że studentka prawa zakochała się w chłopaku, który włamał się do domu jej mamy. W książce nie brakuje także poruszania ważnych tematów, które powodują, że nie jest to jedynie rozrywkowa lektura, jednak nie brakuje w niej też sporej dawki humoru i przewidywalności.

,,Good boys do bad things" napisana przez Violet Barlow to pozycja dla miłośników takich książek i historii i książek z którymi można miło spędzić czas w wolny wieczór. Nie żałuję, że postanowiłam skusić się na taką publikacją i jeżeli w przyszłości ukażą się też inne książki autorki to z przyjemnością także dam szansę tym lekturom. Pozycja jest naprawdę świetna i na pewno znajdzie swoich odbiorców. Zachęcam do jej poznania jeśli gustujesz w lekkich lekturach.


  Beata Moskwa  (14.04.2022)
Słodka, urocza i romantyczna historia wydaje się idealnym wyborem na nadchodzące ciepłe popołudnia. Nie miejcie jednak złudzeń - to nie naiwna historyjka, ponieważ bohaterowie pokażą pazur a ich przyszłość pełna będzie niebezpiecznych wydarzeń.

Na początku podeszłam do lektury dość sceptycznie. Szukałam czegoś lekkiego i niezobowiązującego, ale miałam również ogromną ochotę na dobry romans z kilkoma pobocznymi motywami. Chciałam oderwać myśli od codzienności i jednocześnie zaangażować się w rozgrywane wydarzenia. Bałam się, że "Good boys do bad things" niekoniecznie spełni wszystkie te oczekiwania, ale zupełnie niepotrzebnie - było sympatycznie i nawet zaskakująco.

Główna bohaterka, Audrey, to dziewczyna z wielkimi marzeniami. Sukcesywnie dąży do realizacji zadań na szczeblu zawodowej kariery i chce zasiąść na tronie wielkiego świata prawa. Jednak głównym problemem dziewczyny jest jej łatwowierność, lekkomyślność, która często błędnie wpływa na jej wybory, ponieważ dziewczyna niewiele w życiu przeżyła i żyje w szczęśliwej bańce. Kiedy spotyka na swojej drodze chłopaka z innej bajki oczywistym jest, że zakochuje się w nim po uszy. Na szczęście Vincent pokazuje jej jak powinno się korzystać z życia w sposób warty zapamiętania.

Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z kreacją bohaterów. Mimo, że główna bohaterka niekoniecznie przypadła mi do gustu swoim postępowaniem to i tak z zaciekawieniem obserwowałam jej losy, ponieważ była w pełni wiarygodna i szczera w przekazie. Uważam jednak, że to Vincent skradł całe show pokazując się jako tytułowy bad boy, niegrzeczny chłopiec, który zawsze dostaje to czego chce a jednak ma w sobie spore pokłady empatii i zrozumienia. Czułam pracę autorki włożoną w tą dwójkę choć ucierpiał na tym trochę drugi plan, ponieważ poboczne postacie wciąż są mi niekoniecznie znane a przeszłość jest jedynie wzmianką przygotowującą grunt do - mam taką nadzieję - kontynuacji.

"Good boys do bad things" to sympatyczny romans z niebezpieczeństwem w tle. Mroczny główny bohater zaprasza nas w pełną emocji podróż za zakrętem której czeka na nas prawdziwa niewiadoma. Z zaskoczeniem zauważam, że bardzo miło spędziłam czas obserwując losy głównych bohaterów i trzymałam za nich kciuki! Autorka zaserwowała nam romans pełen niespodzianek z apetytem na kontynuację.


  Anna Kaczor  (21.04.2022)
Audrey idzie w ślady mamy i studiuje prawo. Jej tata zginął, kiedy była jeszcze dzieckiem, pozostała jej mama i brat (jednak on mocno zmienił się po śmierci ojca), a od jakiegoś czasu szwagierka. Młoda dziewczyna miesza w akademiku wraz z bliską koleżanką, a jej życie jest dość ułożone. Do czasu.
Vincent jest drobnym złodziejem i chociaż to nie jest zajęcie, które lubi, tak naprawdę nie widzi innego wyjścia. Musi zapewnić utrzymanie i rehabilitację sparaliżowanej mamie, a także spłacać długi ojca, który został zabity. Pracuje również w legalnej pracy, co sprawia, że nie zostaje mu już czasu na nic innego.
Kiedy Vincent wraz z bratem włamuje się do kolejnego domu, w wannie znajduje śpiącą dziewczynę. Audrey miała się tylko odprężyć w kąpieli, jednak zasnęła. Obudzona przez włamywacza, który tak naprawdę uratował jej życie. Na dodatek okazuje się, że ona i brat Vincenta się znają, a dzięki temu dziewczyna zaczyna z nimi rozmawiać. Chociaż początki znajomości Audrey i Vincenta nie były proste, coś ciągnie ich do siebie i dość szybko zaczyna ich łączyć coś, czego żadne nie planowało. Ona studentka prawa i on-złodziej, ona bogata, a on biedny. Czy to ma szanse na szczęśliwy finał? Na dodatek młodszy brat Vincenta czuje coś więcej do Audrey. Jak się zachowa, kiedy się dowie o ich spotkaniach? Jak potoczą się losy tej dwójki?

Pierwsze strony nie zapowiadały, że ta książka będzie tak ciekawa, jednak im więcej przeczytałam, tym bardziej mi się podobała. To historia o chłopaku, który przeszedł w życiu bardzo wiele i nie widzi szansy na wybrnięcie z sytuacji. To opowieść o młodej kobiecie, która się zakochała i ma przed sobą wie trudnych decyzji. Książka zdecydowanie mnie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Akcja dość szybka, momentami z zaskakującymi zwrotami. To niebanalna historia o dwójce młodych ludzi, którzy są zupełnie inni, a jednak łączy ich więcej niż myśleli. Podobało mi się to, że autorka poruszyła temat biedy i tego, jak mylnie się ocenia takie osoby.

Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Audrey jest młodą kobietą, dość ambitną, z wielkimi planami na przyszłość. To bohaterka z bolesną przeszłością, która mocno na nią wpłynęła. Nie potrafi nikogo nazwać przyjacielem, chociaż ma dwójkę bliskich znajomych. Jest trochę wycofana, czasami łatwowierna, potrafi działać impulsywnie.
Vincenty po wypadku mamy musiał przejąć wszystkie obowiązki. Aby utrzymać ich trójkę, zapewnić mamie niezbędną rehabilitację zaczął nie tylko pracować legalnie, ale również został drobnym złodziejem w pewnej zorganizowanej grupie przestępczej. To młody mężczyzna, którego po prostu podziwiałam. Jest bohaterem odpowiedzialnym, umiejącym dla rodziny zrobić praktycznie wszystko, kochającym, czułym i mimo tego, co robi według mnie dobrym (dlaczego tak sądzę, niestety nie mogę zdradzić, musicie sami poznać jego historię). Bardzo go polubiłam i mocno mu kibicowałam.

„Good boys do bad things” to książka, z którą spędziłam świetny czas i z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2022/04/wydawnictwo-novae-res-ksiazka-pt-good.html


  Dominika Pieniążek  (24.04.2022)
Vincent i Audie poznają się w dość niekonwencjonalnych warunkach. Ona zasypia w wannie, a on jest rabusiem, który planował okraść dom jej mamy. Sami przyznacie, że to dość niespodziewany duet. Tak się składa, że cała ta historia jest bardzo charakterystyczna. Pojawia się tutaj zarówno uczucie, które jest piękne i bezinteresowne ale również obraz tragedii rodzinnej czy też grupa przestępcza, która będzie chciała namieszać.

Jak sami widzicie tutaj nie ma miejsca na nudę. Autorka na każdym kroku zaskakuje czytelnika wątkami, które sprawiają, że od lektury nie można się oderwać. A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że autorka nie sięga po znane nam dotąd schematy. Muszę przyznać, że nie sądziłam, że ta pozycja tak bardzo mnie zaskoczy. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Od samego początku byłam pod ogromnym wrażeniem pomysłu na tą historię oraz to jak ona się później rozwijała. Największym zaskoczeniem dla mnie z pewnością była postać Davida.

"Ja­kie­kol­wiek de­cy­zje po­dej­mie­my, już za­wsze będę cię nosił głę­bo­ko w sercu, wie­dząc, że jako je­dy­na na­praw­dę mi po­mo­głaś."

“Good boys do bad things” to z pewnością historia, która opisuje piękną miłość. I nie, to nie jest za mocne słowo. Ujęła mnie ona swoją delikatnością. Bohaterami, którzy mieli dobre serca, mimo, iż życie ich nie oszczędzało. Relację przy której każda kobietka się rozpływa. Opiekuńczość. Troska. Przyjaźń. Bezinteresowność. Tak w skrócie mogłabym opisać relację, która się nawiązała pomiędzy Vincentem a Audie. Była ona słodko - gorzka, gdyż ta dwójka musiała się zgrać, a nie jest to łatwe gdy pochodzi się z innych światów.


Jeśli jeszcze się zastanawiacie czy warto sięgnąć po tą książkę, to muszę rozwiać wasze wątpliwości. Nie ma co się nad tym zastanawiać. Książka jest rewelacyjna. Świetnie napisana z dużą dawką przeróżnych emocji, które z pewnością każdemu przypadną do gustu. Ja z pewnością za jakiś czas ponownie się za nią zabiorę, dlatego z czystym sercem mogę wam ją polecić.


"Ko­cham ją. Ko­cham to, że jest w sta­nie wy­ba­czyć mi do­słow­nie wszyst­ko, choć nie za­mie­rzam już nad­wy­rę­żać jej uczuć i ko­rzy­stać z tego, że nie po­tra­fi długo cho­wać urazy. Choć może małe nie­sna­ski będę pro­wo­ko­wał, bo po­do­ba mi się taki spo­sób go­dze­nia się."


  Natalia Pitura  (11.05.2022)
„Zamiast zdejmować ubranie partnerki, zakładam kominiarkę i rękawiczki….
Zamiast otulać nagie ciało ciepłym kocem, wychodzę na chłód nocy.
Zamiast zamykać drzwi własnej sypialni, otwieram zamki cudzych domów.
Czy lubię to co robię? Nienawidzę. Czy można do tego przywyknąć? Nigdy.”

Wyobrażacie sobie, że włamywacz ratuje Wam życie? I nie siejecie paniki, tylko chcecie wysłuchać jego historii? Co więcej po zapoznaniu się z jego przeszłością, macie wrażenie, że niby nic nie usprawiedliwia takiego zachowania, a jednak szczerze współczujecie złodziejowi i na dodatek chcecie mu pomóc? Tak właśnie postąpiła Audrey, po wysłuchaniu Vincenta zapragnęła mu pomóc, tylko czy mężczyzna będzie tego chciał?

„Czy można niesłyszącemu wyszeptać miłość?
Czy można niememu wytłumaczyć uczucie towarzyszące krzykowi?
Czy można ślepcowi opisać niebo?...
…Można, ale czy ma to jakikolwiek sens?.”


Audrey miała wszystko co powinno być normą dla każdego dziecka, nic jej nie brakowało, poza obecnością taty. Zapewniono jej świetną edukację, niczym nie musiała się martwić, oprócz zdobywaniem świetnych ocen. Natomiast Vincent nie miał dobrego startu, oceny były ostatnią rzeczą, jaka się liczyła. Miał na głowie wiele zmartwień i obowiązków… niepełnosprawna mama, brak pieniędzy. Czy jest szansa, że osoby z tak różnych dwóch światów coś połączy?

Książka z bardzo ciekawym pomysłem na fabułę, o dobrym złodzieju, którego życie zmusiło do złych rzeczy. Wielokrotnie robiło mi się przykro Vincenta, że dźwigał na barkach taki ciężar. Audrey natomiast przyciągała do siebie swoim dobrym sercem. Wszystkie role drugoplanowe też były świetnie wykreowane. Oczywiście denerwował mnie brat Audrey, ale taki czarny charakter jest potrzebny do budowania emocji. Autorka ma lekki, przyjemny styl pisania, dzięki temu przy czytaniu można się zrelaksować. Porusza ważne tematy, udowadnia, że nie wszystko jest takim jakim wydaje się na pierwszy rzut oka. Czasami po prostu brakuje odrobiny szczęścia…


  Kamila Walota  (14.05.2022)
Audrey studentka trzeciego roku prawa marzy o karierze w kancelarii adwokackiej.

Po długim dniu spędzonym w rodzinnym domu dziewczyna bierze kąpiel.  Gdy zmęczona zasypia w wannie prawie dochodzi do tragedii. Ratuje ją nieznajomy, a konkretnie włamywacz, który w tajemniczy sposób dostał się do mieszkania.

Vincent jest złodziejem, który  kradnie, by utrzymać swoją sparaliżowaną mamę i pospłacać długi swojego zamordowanego taty. Gdy włamał się do domu matki Audrey zastał w wannie śpiącą dziewczynę. 

Jakie ma plany wobec dziewczyny?

Czy to spotkanie ma szansę na szczęśliwe zakończenie?


"Good Boys Do Bad Things"to historia o bogatej studentce prawa i ubogim złodzieju. Totalne przeciwieństwa. Tymczasem nieoczekiwanie pojawia się między nimi uczucie, a po drodze muszą pokonać pełno przeszkód.

Jak zakończy się ta historia? Dowiecie się tego czytając tę książkę. 

Zapewniam Was, że nie będziecie nudzić się ani przez chwilę. Niesamowita i wciągająca fabuła.  Zaskakujące zwroty akcji oraz ciekawie wykreowani bohaterowie. 

Ta historia wywołała we mnie mnóstwo emocji. 

Autorka tą powieścią zwraca uwagę na to,  żeby nie oceniać drugiego człowieka po jego statusie majątkowym. W życiu różne  są okoliczności i nigdy nie wiemy, co ktoś przeżył, że robi to co robi. Nie powinniśmy oceniać pochopnie. 

Bardzo spodobał mi się styl autorki, dlatego będę czekała na następne książki spod jej pióra. 


Polecam gorąco!


  Patrycja Baryła  (16.05.2022)
Audrey - inteligentna, piękna i z dobrym sercem młoda kobieta. Swoją przyszłość wiąże z prawem. Studiom prawniczym oddaje się całym sercem.

Vincent - młody mężczyzna, który mając zaledwie dwadzieścia sześć lat zdążył już pogrzebać swoją przyszłość. Jest człowiekiem o wielkim sercu, którego sytuacja życiowa zmusiła do zostania złodziejem.

Zwykły zbieg okoliczności czy po prostu życie postanowiło sprowadzić tę dwójkę na jedną prostą, by ich drogi się skrzyżowały?

Jedno jest pewne, w walce przeciw uczuciom nigdy nie zostaje się zwycięzcą, nie ważne jak bardzo będziemy się stawiać lub zmuszać się by czuć coś innego.

Autorka stworzyła powieść pełną miłości, która stawiana jest przed wieloma próbami. W tej książce najlepszy jest fakt, że przedstawia nam historię dwójki osób, które pomimo wielkich sprzeczności, nie oceniają drugiej osoby i potrafią zbudować piękną relację opartą na prawdziwej miłości. Audrey pomimo tego, że wiedziała czym zajmuje się Vincent, nie zrezygnowała z chęci poznania go, a dodatkowo ogromnie chciała mu pomóc.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Pióro autorki jest lekkie i potrafi sprawić, że widzimy i czujemy wszystko to co bohaterowie, a stworzony świat wciąga i nie chce wypuścić.

Ogromnie wam polecam sięgnąć po "Good boys do bad things".


  Justyna Hapka  (6.06.2022)
Czerwonowłosa czyta



,, Pewnego dnia spotykasz złodzieja, który zrobi wszystko, by skraść twoje serce”.

Witajcie kochani. Dziś przychodzę do Was z recenzją książki ,,Good boys do bad things” autorstwa Rozy Violet Barlow, którą miałam zaszczyt objąć patronatem medialnym.
Audrey jest studentką trzeciego roku prawa. Od dawna marzy o pracy w kancelarii adwokackiej.

Pewnego dnia główna bohaterka postanawia wziąć gorącą kąpiel. W tym samym czasie w jej domu dochodzi do włamania. Zmęczona Audrey zasypia w wannie. Niespodziewanie z opresji ratuje ją... włamywacz!

Vincent stał się złodziejem, ponieważ bardzo ciężka sytuacja rodzinna do tego zmusiła. Mężczyzna kradnie, aby utrzymać swoją sparaliżowaną matkę. Nie stać go na opłacenie kosztownej rehabilitacji. Gdyby tego było mało ojciec Vincenta został zamordowany, a on musi spłacić jego długi. Czy Audrey wysłucha tłumaczeń złodzieja? Jakie plany ma Vincent wobec Audrey? Czy główna bohaterka może mu zaufać? Jak zakończy się ta znajomość? Czy te dwa całkowicie przeciwne sobie światy może połączyć coś więcej? Przekonajcie się sami sięgając po ,,Good boys do bad things”!

Świetna powieść! Pierwszy raz czytam książkę, gdzie pojawia się motyw biednego złodzieja I bogatej dziewczyny. Nie ukrywam, że było to bardzo ciekawe. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Bardzo podobała mi się relacja łącząca głównych bohaterów. Cudownie było śledzić losy tej rasy.. Autorka doskonale wykreowała bohaterów. Wyobrażacie sobie wybaczyć złodziejowi? Ja nie! Mimo to Audrey wysłuchała tłumaczenia Vincenta, dzięki czemu okazał się całkowicie innym człowiekiem, niż sądziła. On również zasłużył na miłość. Autorka skłania czytelnika do refleksji nad tym jak szybko potrafimy ocenić drugiego człowieka. Czy, aby na pewno zawsze słusznie? Powieść dostarczyła mi wielu wspaniałych emocji, przyjemnie spędziłam przy niej czas. Z całego serca wam polecam! Dziękuję autorce oraz wydawnictwu Novae Res za zaufanie oraz za możliwość objęcia powieści patronatem medialnym.


  Paulina Kaźmierczak  (6.06.2022)
Książka o dwojgu młodych ludzi, których los już na starcie nie potraktował łaskawie. Oboje mają pod górkę, choć jedno z nich zdecydowanie bardziej... I w pewnym momencie spotykają się...a ich życie nagle zaczyna mieć sens. Ich wspólne życie, o które mimo przeciwności losu i całego świata, postanawiają zawalczyć. Jak się okazuje, gdy cel jest sprecyzowany, a w zanadrzu ma się mnóstwo chęci, to wszystko może się udać!
Książka pełna rodzinnych tajemnic, ciekawych bohaterów oraz ogromnej miłości dwojga młodych ludzi. Bywali trochę naiwni, chorobliwie zazdrośni a przy tym szaleńczo zakochani. Kto z nas choć raz nie zakochał się tak, by móc przenosić góry? Taka właśnie jest miłość Audrey i Vincenta. Każdemu życzę choć raz w życiu doświadczyć takiego uczucia.
"Good boys do bad things" uczy nas, że warto walczyć o swoje szczęście, wierzyć i ufać sobie. Polecam!


  Monika Przybysz  (6.06.2022)
Bardzo wciągająca książka! Ciekawi bohaterowie, dużo poczucia humoru i świetna akcja. Z całego serca polecam przeczytać


  Monika Trzaskowska  (6.06.2022)
Przychodzę dzisiaj do Was z powieścią, na którą czekałam z niecierpliwością i którą mam przyjemność obejmować patronatem medialnym. Książka ta dała mi sporo do myślenia i przypomniała czasy o których raczej wolałabym nie pamiętać. Historia ta bardzo mnie poruszyła i na pewno pozostanie ze mną na długo.
Mowa oczywiście o „Good boys do bad things” autorstwa Roza Violet Barlow. Premiera: 11.03.2022.

„- Nie jesteś zbyt dobry w byciu złym - stwierdzam wpatrując się w płyty chodnikowe, po których stąpamy.
- Ale jestem zły w byciu dobrym - odpowiada ten najlepszy człowiek, jakiego znam.”

Studentka prawa Audrey pochodzi z zamożnej rodziny. Nie ma zbyt wielu zmartwień. Oprócz nauki uwielbia spędzać czas ze znajomymi.
Vincent, to zdawać by się mogło totalne przeciwieństwo Audrey. 26-latek zmagający się z wieloma problemami. Śmierć ojca i wypadek matki sprawiają, że to właśnie Vince staje się głównym żywicielem rodziny. Ma pracę, ale co gdy zarobki nie wystarczają by opłacić rachunki i przeżyć do następnej wypłaty? Chłopak wkracza na nielegalną, niebezpieczną ścieżkę, z której nie tak łatwo zejść ani zawrócić.

„ Zamiast zdejmować ubranie partnerki, zakładam kominiarkę i rękawiczki. Zamiast włączyć nastrojową muzykę, uruchamiam stare radio w jeszcze starszym volkswagenie. Zamiast otulać nagie ciało ciepłym kocem, wychodzę na chłód nocy. Zamiast zamykać drzwi własnej sypialni, otwieram zamki cudzych domów.”

Okoliczności w jakich się spotykają są conajmniej zaskakujące. Okazuje się jednak, że jest ono dla obojga zbawienne w skutkach. Audrey unika śmierci, a w życiu Vinca jest to punkt zwrotny.

Wspaniała historia. Kompletnie inna od tych, które czytałam do tej pory.
„ Good boys do bad things”to książka pełna kontrastów. Historia poruszająca i uświadamiająca, że nie zawsze mamy wpływ na to jak wygląda nasze życie. Czasem sytuacja zmusza nas do podejmowania decyzji czy robienia rzeczy sprzecznych z naszym kodeksem moralnym. Wpływ na to ma wiele czynników często wiążących się z błędami popełnianymi przez rodziców, dziadków...

„Czuję wręcz fizyczny ból na myśl o tym, jak wiele jest dzieci takich jak oni. Jak wielu „złych” dorosłych to wciąż tak naprawdę dzieciaki, które nie miały dobrego startu.”

To do czego został zmuszony Vince zrozumie tylko ten kto zaznał biedy. Człowiek postawiony pod ścianą gotów jest na wiele. Vincent czuje się jak ktoś gorszy. Zamyka się w sobie i unika ludzi bo najnormalniej w świecie wstydzi się.
Postać Audrey urzekła mnie swoim otwartym, dobrym sercem. Potrafiła zrozumieć Vinca. Zaakceptowała go takiego jakim był z całym ciążącym na nim bagażem. Chciała mu pomóc kompletnie go nie znając. Powiecie może, że to naiwność. Być może, ale według mnie Audrey ma po prostu wielkie serce. Serce o które w dzisiejszych czasach jest tak cholernie ciężko. Wszechobecna znieczulica i przeciąganie korzyści wyłącznie na swoją stronę to coś, co niestety obserwujemy coraz częściej.

Historia Audrey i Vinca jest dobrym przykładem tego by nie oceniać drugiego człowieka przez pryzmat jego statusu materialnego. Każdy posiada jakąś historię, którą warto poznać. Nie bójmy sie nieść bezinteresowną pomoc, bo nigdy nie wiadomo kiedy role się odwrócą i to my będziemy jej potrzebować. Pamiętajmy dobro zawsze wraca.

„ Good boys do bad things” to nie jest zwykły romans. To mądra niosąca głębsze przesłanie powieść, a takie cenię najbardziej. Polecam ją wam z całego serca.


  Karola Kosińska  (6.06.2022)
Są takie książki, po których nie spodziewamy się, że tak bardzo podbija nam serca. Po zobaczeniu tytułu i opisu książki, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Opis wykluczał tytuł, więc samo to było intrygujące. Chciałam mieć ten tytuł w swoich łapkach i przeczytać. I wiecie co? To było coś niesamowitego!

Audrey zostaje uratowana przez włamywacza. Raczej nie spodziewała się tego, że zaśnie w wannie po długim i wyczerpującym dniu. Nie spodziewała się też tego, że po tym zdarzeniu, włamywacz, zagości w jej myślach na dłużej. Czy takie spotkanie może się przełożyć na coś poważniejszego? Czy to zdarzenie może połączyć tak dwie różne osoby?

WOW! Słuchajcie, ta książka jest niesamowita! Pokochałam bohaterów od pierwszego rozdziału. Już prolog mnie kupił, a potem przepadałam. Rzadko mi się zdarza, że brakuje mi słów, aby opisać, co czułam, czytając książkę.

Nie spodziewałam się, że styl pisania autorki będzie dla mnie idealnym, skrojony pod mój gust. Wszystko działo się w odpowiednim tempie. Mimo że historia momentami nie była lekka, to czytało się ją z przyjemnością. Autorka posłużyła się w tej historii kontrastem między bohaterami. Ona, dziewczyna, która nigdy nie musiała sobie niczego odmawiać i on, chłopak po przejściach, który, z przyczyn niezależnych od niego, musiał zostać włamywaczem, a dodatkowo ciężko pracował. W jego przypadku nawet nie zadziałałoby tu powiedzenie „jeśli życie daje ci cytryny, zrób lemoniadę”. Nie, ten facet nie miał tych cytryn, musiał wszelkimi dostępnymi sposobami żyć godnie. Bardzo się cieszę, że na jego drodze stanęła Audrey i za wszelką cenę postanowiła mu pomóc. A to, że między ta dwójka pojawiło się, coś na kształt uczucia, to dodatkowy bonus. Bo przecież każdy ma prawo do szczęścia. A jego życie i tak już dostatecznie poturbowało.

Z całego serca, polecam tę książkę. To jest pozycja OBOWIĄZKOWA, bo pokazuje, że mimo życie daje w kość to gdzieś na naszej drodze spotkamy taką Audrey, która wywróci nasze życie do góry nogami i jeszcze jej za to podziękujemy ❤️.


  Michał Radajewski  (7.06.2022)
Good boys do bad things bardzo mi się podoba. Opowiada o prawdziwej miłości, która może góry przenosić. Bohaterowie są interesujący i tajemniczy, a akcja trzyma w napięciu.
Nie jestem jedynym mężczyzną, który przeczytał tę książkę i był zadowolony, więc polecam również panom.
Mam nadzieję na drugą część. :D


  Karolina Falba  (7.06.2022)
Good boys do bad things jest w moich oczach pozycją z pogranicza romansu i powieści obyczajowej, ale ma w sobie również wątek kryminalny. Autorka z wyczuciem łączy ze sobą te gatunki. Historia opowiadana jest z dwóch perspektyw, Audrey i Vincenta, którzy są głównymi bohaterami książki. Ona jest ambitną studentką prawa, a on drobnym złodziejaszkiem z pozoru nie można by sobie wyobrazić bardziej niedopasowanej pary. Jednak jak doskonale wiadomo pozory mylą.
Bardzo podobało mi się to, jak rozwija się relacja między bohaterami. Rozwój ich znajomości przebiegał w naturalny, realistyczny sposób ( no może poza samym początkiem, ale o tym musicie się przekonać sami. Mogę tylko zdradzić, że okoliczności były dość niecodzienne


  mloda_mama _czyta  (1.07.2022)
"Good boys do bad things" to książka, ktora swoją premierę miała już jakiś czas temu, ale kusiła mnie od samego początku gdy tylko o niej usłyszałam.. Czy warto było? Przekonajmy się


  Agnieszka Cyrus  (19.04.2022)
Dziewczyny lubią złych chłopaków...
Ostatnio ciągle słyszę to stwierdzenie.
Czy faktycznie " zły " chłopak jest taki zły i niedobry ?

W życiu każdej dziewczyny, miłość a raczej chłopak pojawia się zawsze w najmniej spodziewanym momencie. W pewnym sensie tak też było w tej książce. Główna bohaterka Audrey zostaje uratowana przez swojego tajemniczego chłopaka, który wcale nie miał dobrych planów związanych z jej mieszkaniem... Złodziej czy morderca na zlecenie ? Raczej to pierwsze :))
Muszę przyznać że pierwszy raz wybierałam książkę po atrakcyjnym tytule i ładnej okładce. Opis nie powiedział mi zbyt wiele, ale może to i lepiej, ponieważ zbyt bardzo byłabym ukierunkowana na dane wydarzenia.
Natomiast książka Good boys do bad things, to książka z pogranicza opowieści obyczajowej i lekkiego romansu. Zestawienie bohaterów jakim raczy nas autorka, uważam raczej za dość stereotypowe. Mamy przed sobą złego chłopaka choć nie z charakteru a bardziej z jego czynów, oraz dziewczynę troszkę " głupiutką" bardzo naiwną i łatwowierną. Pochylając się bardziej nad jej postacią, z przykrością stwierdzam że jej nie polubiłam. Czasem zachowywała się jak zwykła nastolatka, która nie wie jaką drogą powinna podążać w życiu. Zastanawiało mnie także to jak jej naiwność wpływa na jej wybór przyszłego zawodu. Uważam że zawód adwokata całkowicie do niej nie pasował !
Bardzo dobrą postacią okazał się Vincent. Z jednej strony był złym chlopakiem- jawił się jako drobny złodziejaszek, natomiast patrząc na powód jaki to robił, myślę że wiele to tłumaczy. Wydał mi się postacią bardziej dojrzałą, po przejściach ale i z ciężkim bagażem doświadczeń.
Fabuła nie przekonała mnie do siebie od razu. Początek okazał się dla mnie trudny. Mamy dużo opisów, zwyczajów bohaterów, miejsc zamieszkania ich rutynowych dni. Natomiast trzeba się domyśleć z czyjej perspektywy przedstawiany jest dany fragment. Niestety nie przekonało mnie to do siebie, ponieważ miałam problem ze zrozumieniem czytanego tekstu i dopasowaniem go do
Postaci. W późniejszym czasie owy problem znikł i rozpoczęła się dobrze napisana historia. Akcja nie należy do wartkich. Długo się rozkręca, ale nie posiada też zanadto zwrotów akcji. Raczej wszystko co tu się dzieje jest spokojne. Niestety muszę się doczepić języka w jakim jest napisana książka. W mojej ocenie jest on prosty, wręcz potoczny. Nie codziennie czytam książki napisane w takiej formie i dla mnie było to trudne w zrozumieniu. konkretniej patrząc na studia prawnicze Audrey a sposób jej mówienia to niestety nie mogę tego przemilczeć... Ogólnie książka jest dobra. Myślę że jest idealna na spokojne wieczory, gdyż można się przy niej wyciszyć :) czytajcie :)


  uwielbiam_ czytac  (13.05.2022)
„Pewnego dnia spotykasz złodzieja, który zrobi wszystko, by skraść twoje serce.”.

Okoliczności poznania tej dwójki bohaterów są niesamowicie dziwne i wyjątkowe. Audrey postanawia wziąć gorącą kąpiel i w tym samym momencie pewien mężczyzna chce okraść dom, w którym aktualnie przebywa, nie było w tym nic dziwnego, jakby nie to, że do końca nie wiadomo, jakie zamiary ma względem jej rabuś.
To moja 84 książka w tym roku i setki innych książek i każda kolejna, w której schemat nie jest powielany jest dla mnie wyjątkowa. Autorka właśnie napisała coś, czego ja jeszcze nie czytałam, i to najbardziej szanuję, bo tak ogólnie to w kółko czytamy o jednym i tym samym, sami przyznajcie, że tak jest. Jeśli chcecie coś nowego i świeżego, to dla was idealna książka. Audrey jest studentką prawa, marzy jej się wielka kariera. Vincent musi jakoś sobie poradzić by zapewnić matce odpowiednie życie. Kradnie – bo nie ma innego wyjścia. Gdyby się nie zjawił wtedy w tym domu nie wiadomo jak potoczyłoby się życie tej dziewczyny. Czy taka osoba jak on zasługuje na miłość? Oczywiście, że tak!
Przyznaje – początek sprawił, że bałam się, że jednak moja recenzja będzie negatywna, ale to tylko początek potem już było ciekawie, emocjonująco i zwroty akcji spowodowały, że ja absolutnie niczego się nie spodziewałam. Ich relacja nie będzie łatwa, a przeszłość pozostawiła swoje blizny.
Człowiek dla rodziny jest w stanie poświęcić wiele, Vincent właśnie to robił – poświęcał się całkowicie swojej rodzinie, mimo że tego przecież nie chciał. Książka opowiada o pięknej, ale skomplikowanej miłości. Autorka ma lekki i prosty styl, książkę czyta się przyjemnie i szybko, niektóre opisy są zbyt długie, ale to debiut, więc myślę, że autorka następnym razem to poprawi. To taka książka niezobowiązująca na jeden wieczór.


  Małgorzata Małoszuk  (15.05.2022)
Nie zawsze wszystko wychodzi za pierwszym razem.

"Good boys do bad things" to książka do której miałam kilka podejść. Z początku mnie odtrąciła ponieważ co chwilę pojawiały się przeskoki w narracji. Raz mieliśmy sytuację opisaną z perspektywy Audrey, a kilka zdań dalej akcja dotyczyła już Vincenta. Brakowało mi przejrzystego oznaczenia tych momentów, w których zmieniała nam się osoba narratora. Jednak z czasem udało mi się do tego przyzwyczaić i dalsza lektura poszła sprawnie.

Autorka przygotowała nam powieść młodzieżową ze skomplikowanym wątkiem miłosnym połączonym ze sporą dawką dramatu i sensacji. Nasi bohaterowie muszą walczyć o łączące ich uczucie, które pojawiło się w najbardziej niespotykanym momencie i chociaż ona studiuje prawo, a on zawodowo je łamie, to przyciąganie jakie między nimi się narodziło, nie pozostawia im innego wyboru, jak bycie razem.
Tylko co na to reszta świata?

Pogmatwane relacje rodzinne, sekrety, nielegalne interesy, zazdrość i brak zaufania. Wszystko to potrafi przysporzyć niemałych kłopotów. Walka z przeciwnościami nie jest łatwa. Kiedy jednak wiesz o co walczysz i masz kogoś przy swoim boku, wszystko wydaje się możliwe. Jednak od pewnych powiązań nie da się uciec. Są więzy łączące ściślej niż krew, które rozerwać może tylko śmierć.
Czy przy tylu przeszkodach nasi bohaterowie mają szansę na szczęśliwe zakończenie?
Tego musicie dowiedzieć się sami


  Adrianna Rakowska  (21.10.2024)
Nie przepadam za pisaniem nieprzychylnych recenzji, ale niestety mimo szczerych chęci nie mogę napisać, że książka mnie urzekła. Może to moja wina, bo liczyłam na coś tajemniczego oraz pikantnego, bo to właśnie sugerował opis. Niestety nie dostałam tego, czego chciałam.

Audrey jest studentka prawa. W młodym wieku straciła ojca – zasłużonego wojskowego, co bardzo przeżyła. Stara się żyć w zgodzie z innymi, być wyrozumiałą i tolerancyjną. W przeciwieństwie do jej brata, który ma bardzo wysokie mniemanie o sobie i nie ukrywa swojej niechęci do ludzi biedniejszych od siebie. Życie nie oszczędziło Vincenta. Najpierw stracił ojca, który został zamordowany. Matka po latach przeżyła groźny wypadek samochodowy, wskutek którego została sparaliżowana i porusza się na wózku inwalidzkim. Wszystkie obowiązki spadły na głowę Vincenta, który mimo swojego jawnego sprzeciwu zmuszony jest zostać złodziejem. To właśnie przez tę profesję, ale również dzięki niej losy Audrey i Vincenta się krzyżują. Zanim to się jednak stało, przeczytała kilka rozdziałów opowiadanych oczami głównych bohaterów, które miały przybliżyć ich postacie czytelnikowi. Uważam, że w tym przypadku było to z lekka przesadzone, bo ilość opisów, odczuć i dialogów, nic nie wnosiła do historii, a była bodźcem, który zniechęcił mnie do dalszego czytania.

Cała historia, tak jak ten zarys przedstawiają się bardzo ciekawie, stąd moje oczekiwania. Z każdą stroną jednak traciłam zapał. Nie mogę umniejszyć jej momentów napięcia i tajemniczości. Jednak mając na uwadze całokształt, była ona dość mdła. Audrey podkreśla i tłumaczy innym, że trzeba zrozumieć i pomagać biedniejszym. Jednak wiele razy zdarza jej się zachowywać jak rozpieszczona dziewczynka z dobrego domu, która nie rozumie, jak może kogoś na coś nie stać. Vince miał być silnym, może trochę władczym mężczyzną doświadczonym przez życie, który znalazł kobietę swojego życia. Okazał się trzydziestolatkiem, który ciągle opowiada, jaki to cud, że znalazł Audrey i przypomina przesłodzonego dżentelmena.

Reasumując: uważam, że zmarnowałam sporo czasu, bo historia ta mogłaby być zdecydowanie pikantniejsza, ale również bardziej niebezpieczna i krótsza. Wiele rozmyślań, czy opisy pełne szczegółów o tym, co robią Audrey i Vincent w wolnym czasie skutecznie zniechęcały mnie podczas czytania. Niestety z ciężkim serce, bo jak wspomniałam, bardzo tego nie lubię, ale nie mam pozytywnych wrażeń po lekturze tej książki.

Papierowy Bluszcz

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Szukając tego — Kinga Tatkowska Szukając tego — Kinga Tatkowska
Czasem doświadczamy czegoś, od czego chcemy uciec. Nigdzie konkretnie – byle dalej.

Ona próbuje uwolnić się od przeszłości. On już dawno stracił nadzieję ...