Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Kryminał -> Eine kleine trup — Olga Warykowska
Eine kleine trup — Olga Warykowska

Eine kleine trup

Cena: 42,99 zł 36,54 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Podlaskie dni są spokojne, pełne kartaczy, sękaczy i ryb. Do czasu, aż ktoś nie umrze…

Amadeusz Wagner, drugi flecista Filharmonii Wrocławskiej, zmierza na przymusowy urlop do Gawrych Rudy, do rodzicielki. Na Podlasiu – poza kartaczami, sernikiem, pierogami, racuchami, rosołem, kanapkami i pozostałymi smakołykami mamusi – czekają na niego tajemnice skrywane przez mieszkańców tego urokliwego regionu. Jest złodziej, jest trup znienawidzonej przez wszystkich nauczycielki – Francy, są duchowni i są kumple ze szkoły. Wagner z „Eine kleine Nachtmusik” i burczącym brzuchem w tle, karcony na każdym kroku przez mamusię, próbuje rozwikłać pewną dość skomplikowaną zagadkę, ale właściwie nikt nie chce mu w tym pomóc. Każdy wydaje się w pewien sposób uwikłany w tę sprawę.

Co takiego wiedziała Franca, że zginęła?

Oto porywający kryminał kulinarny z kartaczami, kiszką ziemniaczaną i sękaczem w tle!

Olga Warykowska urodziła się we Wrocławiu, gdzie ukończyła studia z zakresu polityki regionalnej Unii Europejskiej. Pracowała jako producent muzyczny i teatralny dla Narodowego Forum Muzyki, Teatru Polskiego we Wrocławiu oraz Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016. Zrealizowała ponad 90 produkcji kulturalnych w Polsce i za granicą. Dwa spektakle teatralne jej autorstwa zostały wystawione na deskach Teatru Polskiego oraz Teatru Derywacji. Pasjonuje się zarówno filmem okresu przed i międzywojennego, jak i brytyjską Regency Erą. W wolnym czasie uwielbia pisać krótkie formy sceniczne i piosenki, jeździć na rowerze oraz oglądać musicale na West Endzie.
„Eine kleine trup” jest drugą częścią przygód Amadeusza Wagnera.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Kryminał
  • Wydawca: Novae Res, 2020
  • Format: 121x195, skrzydełka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 254
  • ISBN: 978-83-8147-806-9

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 11 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Andżelika Jaczyńska  (3.05.2020)
"Eine kleine trup" jest satyrą o przywarach polskiego społeczeństwa. Autorka w sposób prześmiewczy kreuje mieszkańców wsi Gawrych Ruda. Całość opisana jest lekko, ze sporą dawką humoru, dzięki temu nawet się nie obejrzysz się i przeczytasz ostatnie zdanie. Samo zakończenie jest zaskakujące, ponieważ jest to wynik nieoczekiwanych wydarzeń na zasadzie efektu domina. Jedna nierozważna decyzja wywołała lawinę, która była tragiczna w skutkach.
Warto zwrócić uwagę na wątek kulinarny. Czytając książkę co rusz natkniesz się na przeróżne specjały kuchni podlaskiej i nie tylko takie jak cepeliny, kartacze, racuchy, kluski czy knedle. Już same nazwy powodują, że ma człowiek ochotę skosztować tych potraw. Co prawda przepisów na te potrawy nie znajdziesz w powieści, ale od czego jest internet. Wystarczy poszukać i zrobić wybrane danie, a wtedy poczujesz się jak u mamusi.

Jeżeli masz ochotę na lekturę lekką, łatwą i przyjemną w odbiorze, w dodatku okraszoną pysznymi specjałami z kuchni podlaskiej to przeczytaj "Eine kleine trup". Ja dobrze bawiłam się podczas czytania i wraz z Amadeuszem zbierałam dowody zbrodni.


  girl inthebooks  (26.05.2020)
FABUŁA:
Amadeusz Wagner wraca z Wrocławia, gdzie dowiedział się jak smakuje miastowe życie, do rodzinnej wsi na Podlasiu. Muzyka i jedzenie to najważniejsze filary życia mężczyzny. Mama bohatera starannie dba o to, aby uszczęśliwiać synka apetycznymi potrawami i stara się nakłonić go do związania się z kobietą, która nie cieszy się najlepszym wizerunkiem w oczach innych mieszkańców wsi. Matka przedstawia Amadeuszowi sprawę tajemniczych kradzieży plonów, w których złodziej połowę zabiera dla siebie, a połowę starannie zebraną zostawia na miejscu zdarzenia. Kolejnym kryminalnym wątkiem staje się śmierć nauczycielki muzyki pod okiem której kształcił się również główny bohater. Mężczyzna szybko zabiera się za próbę rozwikłania tych podejrzanych zdarzeń na własną rękę. Mijają kolejne dni, w trakcie których Amadeusz dowiaduje się co zmieniło się na wsi podczas jego nieobecności, szybko łapie on dobry kontakt z dziećmi swoich znajomych z czasów szkolnych, a jak wiadomo często to dzieci widzą najwięcej. Jak to na wsi bywa plotki i sąsiedzkie spory są nieodłącznym elementem życia bohaterów. Czy Amadeusz kierując się swoim wypełnionym kartaczami i gołąbkami żołądkiem rozwiąże tajemnicze kradzieże i morderstwo?
PLUSY:
+ Przedstawienie mentalności mieszkańców Gawrych Rudy jest elementem, który wywoła u czytelnika nie tylko radość, ale także rozczulenie. To właśnie to nieustanne odwoływanie się do regionalnych zwyczajów i przekonań sprawiło, że szybko wciągamy się w historię i bawimy się przy niej tak dobrze jednocześnie rozwiązując krwawą zagadkę.
+ Jedzenie stało się tu jednym z najważniejszych filarów całej historii, a nie jest to często spotykane w książkach. Ponadto zapach i smak wszelkich regionalnych specjałów został opisany tak szczegółowo, że z pewnością zgłodniejecie nie raz. Klimat domu rodzinnego kojarzącego się z zapachem świeżego chleba i kuchnią, która jest bez wątpienia najważniejszym pomieszczeniem, w którym obdarza się innych miłością za pośrednictwem jedzenia – to wszystko zobrazowane bardzo dokładnie skutecznie oddziałuje na zmysły czytelnika.
+ Wątki kryminalne w tej pozycji są niezwykle dopracowane. Detektywistyczne zapędy głównego bohatera, który decyduje się rozwiązać sprawę zabójstwa czy kradzieży są przedstawione krok po kroku niczym prawdziwe policyjne śledztwo. Bohater poznaje najmniejsze sekrety miejscowości, które często dają mu złudne nadzieje na koniec poszukiwań. Amadeusz szybko przekonuje się, że każda osoba, każdy dom i każda społeczność ma swoje tajemnice. Najważniejszy jest dla mnie fakt, że tu nic nie jest bez znaczenia, a każdy element, który odkrywamy ma swoje miejsce w całej układance. Bardzo podobało mi się, że w trakcie rozwiązywania sprawy dostaliśmy całościowe podsumowanie i nawet czytając bardzo dokładnie ciężko byłoby samemu wyłapać te wszystkie fragmenty, które wpłynęły na śledztwo. Wszystko przemyślane, dopracowane i z zaskakującym zakończeniem dla czytelnika, czyli tak jak lubię najbardziej. Ogromny szacunek dla autorki za połączenie humoru, kryminału i niezwykle wciągający styl opowieści!
PODSUMOWANIE:
Najzabawniejsza książka jaką miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie. Uśmiałam się także, gdy po skończeniu uświadomiłam sobie, że to była druga część, a pierwszej nie znam. Ale jak widać nie przeszkodziło to w odebraniu całości treści bardzo pozytywnie. Lekka i niezwykle przyjemna lektura, która będzie idealna jeśli potrzebujecie trochę oddechu od trudnych tematów i otaczającej rzeczywistości. Historia osadzona na wsi, gdzie mentalność ludzi znacznie odbiega od tej, którą obserwuje się w pędzących ku zachodowi miastach. Wszystko w otoczeniu muzyki i niezliczonych ilości jedzenia. Sąsiedzkie porachunki, wiejskie obyczaje, zderzenie dwóch rzeczywistości i ogromna dawka humoru na każdej stronie! A do tego wszystkiego niezwykle dobrze poprowdzony wątek kryminalny, który pozwala czytelnikowi zabawić się w detektywa wraz z głównym bohaterem! Bardzo polecam i gwarantuję, że wywoła uśmiech nawet w pochmurne dni!


  Ewelina Górowska  (29.05.2020)
Amadeusz Wagner powraca w wielkim stylu.
"Eine kleine trup" to druga część przygód wiecznie głodnego i błyskotliwego flecisty Amadeusza, który tym razem mury filharmonii zamienia na podlaską wieś. Mężczyzna próbuje rozwikłać zagadkę śmierci swej byłej nauczycielki, a także dojść do złodzieja, który... zabiera tylko połowę skradzionych rzeczy.
Olga Warykowska utrzymała satyryczny poziom z części pierwszej, i stworzyła naprawdę dobrą komedię kryminalną.
Tak, nadal nie zgadzam się, z tym że jest to "śmiertelnie" poważny kryminał.
Akcja powieści dzieje się szybko i wielotorowo, tak jak przy pierwszej części trzeba się dość nagłówkować, by dojść do tego, kto jest mordercą- tym razem również zostałam zaskoczona, bo obstawiałam zupełnie inną osobę.
Bohaterowie tak jak i wcześniej są dobrze wykreowani, można się z nimi łatwo utożsamić. Choć i w tej części często ocierają się o groteskę (choćby mamusia- jak ta kobieta działała mi na nerwy), można ich polubić i zrozumieć motywy ich postępowania.
W tle opowieści widzimy obraz polskiej wsi z wszystkimi jej bolączkami i przywarami. Obserwujemy życie przy dniu codziennym, jak i przy wielkich świętach, widzimy jak ważne i wysoko stawiane jest duchowieństwo w tak małych społecznościach i jak trudno zrozumieć przeciętnemu wiernemu, że ksiądz to też zwykły człowiek i popełnia błędy.
Autorka wprowadzając do powieści "honorowego" złodzieja pokazuje, jak wielkim problemem w takich malutkich miejscowościach jest bieda i brak zatrudnienia.
Oczywiście nie sposób pominąć wątku jedzenia, możemy dowiedzieć się, co jest specjałem kuchni podlaskiej, ale na litość kto zjada czterdzieści knedli i poprawia sernikiem?
Te olbrzymie ilości, które były ładowane w biednego Amadeusza, strasznie mnie drażniły, choć z drugiej strony wywoływały wiele uśmiechu.

"Eine kleine trup" jest kolejną częścią przygód Amadeusza Wagnera, jednak w moim odczuciu, nie trzeba zaczynać od "Czterech pór śmierci". Historia jest klarowna, a z początku zostaje wyjaśnione, dlaczego główny bohater wraca do domu.

Książka napisana jest lekko i bardzo przystępnie, czyta się ją niezwykle szybko. Opisy sprawiają, że oczami wyobraźni widzimy tę malutką wieś i czujemy się jej częścią. Tę książkę po prostu chce się czytać.
Z wielką ciekawością i niecierpliwością będę wyglądać kolejnych przygód flecisty z Wrocławskiej Filharmonii.

Czy polecam?
Oczywiście, że tak. Ubawicie się przednio, ale również włożycie wysiłek, by wraz z Amadeuszem rozwiązać kryminalną zagadkę. Fantastyczna lektura na wieczór po ciężkim dniu, zrelaksujecie się i niejednokrotnie uśmiechniecie.

POLECAM....


  Monika Jazurek  (12.06.2020)
Eine kleine trup - czyli Amadeusz Wagner w akcji


  Paulina Gąsior  (22.06.2020)
Bardzo dobrze napisana książka, autorka od samego początku wciąga czytelnika ciekawą fabułą. Książka napisana w sposób lekki i zabawny, bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Główna postać naszego detektywa amatora i jego zmagania w rozwikłaniu sprawy wywołują u czytelnika spazmy śmiechu. Perypetie naszego detektywa są tak genialnie opisane, że od samego początku zaskarbia on sobie sympatię czytelnika. Autorka przedstawia nam również społeczność małej wioski, gdzie wszyscy się znają i wiedzą wszystko na swój temat. Nie spotkamy w tej powieści typowego detektywa, który za pomocą różnych analiz znajduje sprawcę morderstwa, naszego bohatera Amadusza na ślad zabójcy naprowadza jego żołądek, zapach jedzenia jak również myślenie o różnych przysmakach pomagają Wagnerowi wyjaśnić sprawę śmierci nauczycielki. Czytając książkę niejeden czytelnik odczuje burczenie w brzuchu ponieważ zapachy i smaki potraw odgrywają tutaj ważną rolę ale nie przyćmiewają najważniejszego wątku kryminalnego. Autorka bardzo dobrze przedstawia klimat Podlasia. Jeśli macie ochotę na przepyszną powieść kryminalną bardzo serdecznie polecam przeczytać książkę pani Olgi, na pewno będziecie się dobrze bawić i zajadać gołąbki w między czasie.


  biblioteczny _mol  (10.05.2020)
Z pewnością jest to zupełnie inne podejście do kryminału. Mamy tutaj do czynienia z komedią kryminalną, której po prostu nie da się czytać z pustym żołądkiem! Amadeusz Wagner, jest osobą, dla której jedzenie jest na pierwszym miejscu. Jednak oprócz tego, ma on również zacięcie detektywistyczne, dlatego też nie jest w stanie przejść obojętnie obok śmierci swojej byłej nauczycielki Francy. Okazuje się, że przez lata poza domem, rodzinna miejscowość Amadeusza się zmieniła i musi on być naprawdę spostrzegawczy, by móc odkryć prawdę. Książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Jest to naprawdę lekka pozycja, mimo że jest to kryminał. Trup jest tak naprawdę tylko wspomniany, a cała reszta książki skupia się na poznaniu miasteczka, wzajemnych powiązań mieszkańców, a co za tym idzie znalezieniu mordercy.
Książkę mogę polecić w sumie każdemu, gdyż jest to takie podejście do kryminału, które spodoba się również czytelnikom na co dzień czytającym literaturę obyczajową. Jednak jeżeli ktoś spodziewa się nie wiadomo jak zawiłego i skomplikowanego kryminału to zdecydowanie w tej książce go nie znajdzie. Jednak dla mnie, taka lekka książka, jest miłą odmianą i bardzo chętnie przeczytam pozostałe pozycję od tej autorki.


  Lubię To Czytam  (11.05.2020)
Okładka książki jest utrzymana w podobnym tonie, tak jak "Cztery Pory Śmierci". Po ostatnich wydarzeniach we Wrocławiu, Amadeusz postanawia wrócić do mamy do Gawrych Rudy. Wydawać by się mogło, że na Podlasiu czeka na bohatera upragniony spokój i ukochane jedzenie mamusi, jednak długo nie może cieszyć się tym wszystkim. Ginie znienawidzona przez całe pokolenia uczniów nauczycielka. Wbrew zakazowi mamy i księdza, Amadeusz nie chce pozostawiać sprawy bez wyjaśnienia.
Książka utrzymana jest w podobnym stylu jak "Cztery Pory Śmierci". Mamy okazję poznać bliżej mamę Amadeusza. Jest bardzo oryginalną postacią, która jednocześnie nadaje tonu całej sprawie. Najbardziej uderzający był fakt, że przy całej miłości jaką darzyła Amadeusza, chciała, aby związał się z kobietą, która miała jednoznaczną opinię w ludzkich oczach. Mimo iż znała jej sposób na życie, wciąż próbowała połączyć z nią syna. Trochę kłóciło mi się to z jej obrazem z poprzedniej książki, oraz jej postawą wobec jedynego dziecka. Amadeusz rozwija w sobie talent detektywistyczny. Na ostatnim etapie śledztwa, pomaga mu pewien dziennikarz, poznany podczas wydarzeń we Wrocławiu. Sprawa od samego początku jest bardzo tajemnicza, a wiele z poszlak prowadzi do ślepych zaułków. Do pewnego momentu wydaje się, że sprawca nie zostanie odnaleziony, lecz w pewnej chwili rozwiązanie zagadki staje się jasne, dla uważnego czytelnika.
Książkę czyta się bardzo szybko, napisana jest lekko. Podobało mi się połączenie przeszłości głównego bohatera, z wydarzeniami teraźniejszymi. Bohaterowie są bardzo zróżnicowani i charakterystyczni. Akcja jest zaskakująca, dynamiczna. W tle głównych wydarzeń, przewija się rytm życia na wsi, święta, festyny. Amadeusz jest bardzo sympatyczną postacią w odczuciu czytelnika. Polubiłam go od pierwszych kart książki. Świetnie się bawiłam podczas czytania.


  Ela Matusiak  (11.05.2020)
Kiedy po raz pierwszy przeczytałam tytuł "Eine kleine trup" – w uszach natychmiast wybrzmiały mi pierwsze takty mozartowskiego "Eine kleine nachtmusik". Pomyślałam więc, że połączenie muzyki poważnej z krwistym kryminałem może dać całkiem niespodziewane efekty.
No i efekty były. Nie da się zaprzeczyć. Nieco inne niż zakładałam, ale to nie znaczy, że gorsze. Ba, śmiem twierdzić, że wyszło to całkiem smacznie.



zdj. Dagmara Owsiejczyk z Pixabay

Otóż, moi drodzy, macie tu do czynienia z komedią kryminalną, przy której śmiałam się w głos i robiłam coraz to bardziej głodna.

Wiedzieć musicie, że bohaterem jest tu samozwańczy detektyw Amadeusz Wagner. Muzyk, człowiek niepozorny, stroniący od ludzi – introwertyk, ale logicznie myślący i składający wątki jeden po drugim, aż do rozwiązania zagadki. Duszka (jak zwie go pieszczotliwie mamusia) charakteryzuje jeszcze inna rzecz; jest wielbicielem jedzenia, a już w ogóle ukochał sobie potrawy stworzone przez rodzicielkę. A to, co wyróżnia naszego bohatera spośród innych, to to, że myśli żołądkiem. A raczej, to żołądek podpowiada mu co myśleć. I kiedy kolejne elementy układanki wskakują na swoje miejsce, ten daje znać głośnym burczeniem, że myśli biegną w odpowiednim kierunku.

Rzecz dzieje się na Podlasiu, gdzie jak mawiają ludzie z innych rejonów kraju – znajduje się Polska, która żyje własnym życiem i swoimi tradycjami. Taka trochę Polska w Polsce.
I tam, wśród zaściankowości, radosnych biesiad przy wspólnym stole, ferworze przygotowań do Bożego Ciała, ginie znienawidzona przez wszystkich mieszkańców Gawrych Rudy nauczycielka, zwana Francą. I w tym momencie do akcji wkracza wiecznie głodny Amadeusz.

Ach, ubawiłam się przednio. To była pyszna lektura, pełna wspaniałych, niemal makłowiczowskich opisów jedzenia regionalnego, pachnąca świeżym chlebem i serniczkiem z konfiturą. Dodatkowo, wspaniale ukazująca ludzkie przywary, podlaskie tradycje i wiarę w to, że starsi zawsze mają rację, a ksiądz proboszcz to ostoja spokoju i dobrych rad.
Autorka zajrzała ludziom do domów i wyciągnęła z nich wszystko to, czego powinni się wstydzić. A, że zrobiła to z wielkim taktem i humorem, toteż powstała lektura zabawna i pełna niespodzianek.
Tę książkę czyta się tak, jakby człowiek rozmawiał z kimś znajomym. Zdania same pchają się przed oczy, gdzie mają zaciekawić, tam to robią, gdzie zmusić do myślenia – też spełniają tę rolę. Napisana jest lekko, barwnie, ale bez zbędnych ozdobników.
Bohaterowie są żywo wyjęci z podlaskiej kultury i przesiąknięci nią na wskroś, co nadaje opowieści charakteru i lekkości.

Jeśli więc szukacie książki, która poprawi Wam humor, to będzie to dobry wybór. Zaparzcie sobie kubek herbaty, weźcie ze sobą przekąski (będą potrzebne, bo na pewno zrobicie się głodni) i bawcie się tak dobrze jak ja. Zaczytanego wieczoru zatem i smacznego!


  Justyna Zagórska  (15.05.2020)
No i udało się! Tak jak w pierwszej części narzekałam na zbyt mało humoru i nie trafione żarty, tak druga część bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
Zmiana klimatu z filharmonii na wieś, bardzo przysłużyła się głównemu bohaterowi i chyba samej autorce też, bo wyszło bardzo fajnie. Humor nadal połączony z dużą ilością jedzenia


  Marta Zacny  (30.05.2020)
Jeżeli lubicie się śmiać i macie dosyć nietypowe poczucie humoru, to mam dla Was coś specjalnego


  Sandra Graphictobook  (2.07.2020)
„Eine kleine trup” to lekka, hiperboliczna historia z wątkiem kryminalno-kulinarnym, który potrafi zaskoczyć i wywołać u czytelnika apetyt. Powieść Olgi Warykowskiej to godna przeczytania kontynuacja przygód Amadeusza Wagnera, która fabularnie jest znacznie lepsza od poprzedniej. Książkę czyta się przyjemnie, a temat jedzenia jest tu przedstawiony w wyważony sposób, przez co nie przeszkadza, a jest jedynie pobudzającym ślinianki dodatkiem do fabuły. Już na pierwszy rzut oka widać, że pisarka od czasu jej debiutu rozwinęła swój warsztat i parę razy mnie mile zaskoczyła, zwłaszcza kreacją głównego bohatera oraz ilością tajemnic do odkrycia. Nie wszystko jednak było idealne, gdyż w historii tej znalazłam niestety parę błędów fabularnych, co w ostatecznym rozrachunku negatywnie wpłynęło na jej odbiór. Widać, że autorka potrafi wyciągać wnioski i chce się rozwijać, dlatego też wierzę, że wraz z każdą kolejną książką historie będą lepsze i bardziej dopracowane, ta jednak w dalszym ciągu należy do dobrych, ale nie wybitnych powieści.

Po szczegółową recenzję zapraszam na:
https://graphictobook.wordpress.com

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
W rytmie dwunastu łap. Bim — Danuta Chowaniec W rytmie dwunastu łap. Bim — Danuta Chowaniec
Powieść dla wszystkich kochających zwierzęta.

Bim to mały kundelek, który pewnej nocy przybłąkał się pod dom, w którym mieszkały już dwa psy. Szybko podbi...