Droga dusz
Cena: 39,99 zł 33,99 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Co zrobisz, by ocalić swoją nieśmiertelność?
Od kiedy bogowie odeszli, granic mitycznej krainy Nawii strzegą Strażnicy – garstka wybrańców obdarzona niezwykłymi mocami, w tym jedną szczególną. Ich dusze trafiają do Wyraju, by wraz z opadającymi liśćmi przyniosły je powracające stamtąd kruki.
Mira i Aleks są Strażnikami. Gdy w świecie ludzi pojawia się zbuntowany Kruk – Gniewko, muszą połączyć siły i schwytać go, by tajemnice nie zostały odkryte. Na domiar złego na magiczną stronę przechodzi młoda dziewczyna, Kalina, która wydaje się bardziej związana z ich światem niż ze światem ludzi. Pojawiają się niewidziane od stuleci czarownice, pałające żądzą zemsty za wygnanie z mitycznej krainy. Odwieczna wojna między Strażnikami i czarownicami wybucha na nowo, a stawką jest przyszłość Nawii...
Od kiedy bogowie odeszli, granic mitycznej krainy Nawii strzegą Strażnicy – garstka wybrańców obdarzona niezwykłymi mocami, w tym jedną szczególną. Ich dusze trafiają do Wyraju, by wraz z opadającymi liśćmi przyniosły je powracające stamtąd kruki.
Mira i Aleks są Strażnikami. Gdy w świecie ludzi pojawia się zbuntowany Kruk – Gniewko, muszą połączyć siły i schwytać go, by tajemnice nie zostały odkryte. Na domiar złego na magiczną stronę przechodzi młoda dziewczyna, Kalina, która wydaje się bardziej związana z ich światem niż ze światem ludzi. Pojawiają się niewidziane od stuleci czarownice, pałające żądzą zemsty za wygnanie z mitycznej krainy. Odwieczna wojna między Strażnikami i czarownicami wybucha na nowo, a stawką jest przyszłość Nawii...
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 6 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
zaczytani.eu zaczytani.eu | (6.07.2022) |
Droga Dusz
⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐
Strażnicy to wybrani, których dusze po śmierci trafiły do Wyraju. Mają oni za zadanie pilnować Nawii i strzec powracających dusz.
"Nawia istniała od wieków i choć dla wielu była dziś tylko elementem słowiańskich wierzeń to trwała dalej bezpiecznie w ukryciu, a oni byli Strażnikami jej granic. Ich świat nie mógł zostać odkryty. "
Mira i Aleks to Strażnicy, którzy muszą rozwiązać tajemnice trzech Niemagicznych i odnaleźć młodego Kruka, który sprawia problemy.
W Noc Kupały w Zaciszu pojawia się blondwłosa dziewczyna, która nic nie pamięta.
"Czy to możliwe, żebyś była dla nas zagrożeniem?"
Czy dziewczyna ma coś wspólnego z pożarem, który miał miejsce siedemnaście lat temu? Jaką tajemnicę skrywa Rada Nawii? Kim tak naprawdę jest Kruk imieniem Gniewko? Czy krainie Nawii zagraża niebezpieczeństwo?
Sądząc po zakończeniu, a zwłaszcza po spotkaniu Marzanny z... nauczycielem z Zacisza, mam wrażenie, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Czyżby miała powstać kolejna część?
⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐
Strażnicy to wybrani, których dusze po śmierci trafiły do Wyraju. Mają oni za zadanie pilnować Nawii i strzec powracających dusz.
"Nawia istniała od wieków i choć dla wielu była dziś tylko elementem słowiańskich wierzeń to trwała dalej bezpiecznie w ukryciu, a oni byli Strażnikami jej granic. Ich świat nie mógł zostać odkryty. "
Mira i Aleks to Strażnicy, którzy muszą rozwiązać tajemnice trzech Niemagicznych i odnaleźć młodego Kruka, który sprawia problemy.
W Noc Kupały w Zaciszu pojawia się blondwłosa dziewczyna, która nic nie pamięta.
"Czy to możliwe, żebyś była dla nas zagrożeniem?"
Czy dziewczyna ma coś wspólnego z pożarem, który miał miejsce siedemnaście lat temu? Jaką tajemnicę skrywa Rada Nawii? Kim tak naprawdę jest Kruk imieniem Gniewko? Czy krainie Nawii zagraża niebezpieczeństwo?
Sądząc po zakończeniu, a zwłaszcza po spotkaniu Marzanny z... nauczycielem z Zacisza, mam wrażenie, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Czyżby miała powstać kolejna część?
Patrycja Lesiewicz | (8.08.2022) |
Lubicie tematykę słowiańskiej mitologii? Ja uwielbiam. Z przyjemnością sięgam po książki polskich autorów, gdzie tematem przewodnim są słowiańscy bogowie, demony i potwory. Gdy przeczytałam opis książki Katarzyny Kaczmarczyk "Droga dusz" od razu wiedziałam, że to pozycja dla mnie.
Akcja książki to lata współczesne, jednak miejsce to przede wszystkim Nawia, czyli zaświaty, do których trafiają dusze. To tam też spotykają się Strażnicy, których celem jest obrona tej magicznej krainy. Mira, główna bohaterka jest Strażniczką, która wraz z Aleksem działa w duecie, wtedy gdy na ziemi dzieje się coś magicznego, bowiem ludzie nie mogą dowiedzieć się o istnieniu Nawii. Teraz Mira i Aleks muszą złapać zbuntowanego Kruka, który pojawił się znikąd. Do tego dochodzi młoda czarownica oraz tajemnice i sekrety sprzed stuleci.
Autorka miała świetny pomysł na fabułę. Nawia, Strażnicy, Czarownice i duszy z zaświatów bardzo mi się podobały. Najbardziej podobał mi się sposób, w jaki przedstawiła to wszystko Katarzyna Kaczmarczyk. Po kolei poznajemy tajniki i zasady magicznego świata, dzięki temu nic nam nie umyka i wszystko jest jasne. Poszukiwania i odkrywanie tajemnic dostarcza nam nowych ciekawych informacji. Mira odkrywa coś, co zmienia wszystko. Oddana od wieków Strażniczka musi zdecydować, kto jest tym dobrym, a kto tym złym oraz najważniejsze kim jest ona sama. Wizje, powracające wspomnienia i informacje, jakie zdobyła, zrobiły jej mętlik w głowie. Pojawiają się też bogowie oraz słowiańskie legendy, które są bardzo ciekawe. Wszystko łączy się w jedną całość i daje nam świetną historię.
Wielkim plusem jest także lekkość pióra autorki. Szczerze to ciężko jest mi uwierzyć, że to debiut, bo książka jest niesamowita. To fantastyka dla wszystkich. Bohaterowie nie denerwują, fabuła wciąga, a słowiańskie smaczki nadają księżyce charakter. Nie mamy długich opisów, które przeciągają akcję. Wszystko dzieje się dynamicznie, ale z wcześniej ułożonym planem, dlatego nic nie ginie w ferworze tajemnic i walki Strażników z Czarownicami.
Zakończenie jak dla mnie świetne. Nie jest cukierkowe, a realne, jeżeli tak można powiedzieć, bo to przecież fantastyka. Bohaterowie muszą podjąć pewne decyzje, a później zmierzyć się z ich konsekwencjami. Koniec książki sugeruje, że historia na tym jeszcze się nie kończy, więc jest szansa, że może jeszcze spotkamy się z mieszkańcami Nawii. Jeśli tak by było, to z chęcią przeczytam kolejną część.
"Droga dusz" to książka, która urzekła mnie historią oraz tajemnicami sprzed wieków, dlatego tak dobrze ją oceniam i polecam. Jeżeli Weles i Marzanna to znane wam słowiańskie bóstwo to ta pozycja będzie dla was przyjemną lekturą. Dla mnie taka była.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Akcja książki to lata współczesne, jednak miejsce to przede wszystkim Nawia, czyli zaświaty, do których trafiają dusze. To tam też spotykają się Strażnicy, których celem jest obrona tej magicznej krainy. Mira, główna bohaterka jest Strażniczką, która wraz z Aleksem działa w duecie, wtedy gdy na ziemi dzieje się coś magicznego, bowiem ludzie nie mogą dowiedzieć się o istnieniu Nawii. Teraz Mira i Aleks muszą złapać zbuntowanego Kruka, który pojawił się znikąd. Do tego dochodzi młoda czarownica oraz tajemnice i sekrety sprzed stuleci.
Autorka miała świetny pomysł na fabułę. Nawia, Strażnicy, Czarownice i duszy z zaświatów bardzo mi się podobały. Najbardziej podobał mi się sposób, w jaki przedstawiła to wszystko Katarzyna Kaczmarczyk. Po kolei poznajemy tajniki i zasady magicznego świata, dzięki temu nic nam nie umyka i wszystko jest jasne. Poszukiwania i odkrywanie tajemnic dostarcza nam nowych ciekawych informacji. Mira odkrywa coś, co zmienia wszystko. Oddana od wieków Strażniczka musi zdecydować, kto jest tym dobrym, a kto tym złym oraz najważniejsze kim jest ona sama. Wizje, powracające wspomnienia i informacje, jakie zdobyła, zrobiły jej mętlik w głowie. Pojawiają się też bogowie oraz słowiańskie legendy, które są bardzo ciekawe. Wszystko łączy się w jedną całość i daje nam świetną historię.
Wielkim plusem jest także lekkość pióra autorki. Szczerze to ciężko jest mi uwierzyć, że to debiut, bo książka jest niesamowita. To fantastyka dla wszystkich. Bohaterowie nie denerwują, fabuła wciąga, a słowiańskie smaczki nadają księżyce charakter. Nie mamy długich opisów, które przeciągają akcję. Wszystko dzieje się dynamicznie, ale z wcześniej ułożonym planem, dlatego nic nie ginie w ferworze tajemnic i walki Strażników z Czarownicami.
Zakończenie jak dla mnie świetne. Nie jest cukierkowe, a realne, jeżeli tak można powiedzieć, bo to przecież fantastyka. Bohaterowie muszą podjąć pewne decyzje, a później zmierzyć się z ich konsekwencjami. Koniec książki sugeruje, że historia na tym jeszcze się nie kończy, więc jest szansa, że może jeszcze spotkamy się z mieszkańcami Nawii. Jeśli tak by było, to z chęcią przeczytam kolejną część.
"Droga dusz" to książka, która urzekła mnie historią oraz tajemnicami sprzed wieków, dlatego tak dobrze ją oceniam i polecam. Jeżeli Weles i Marzanna to znane wam słowiańskie bóstwo to ta pozycja będzie dla was przyjemną lekturą. Dla mnie taka była.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Renata Jagoda | (21.06.2022) |
"Przez to, kim jesteśmy, nie możemy patrzeć w przyszłość, wiemy, że będzie to kolejne życie... Wiemy, że to, co tu stworzymy, nie będzie miało sensu. Możemy tylko liczyć poprzednie wcielenia i próbować wyłuskać z nich to, co pamiętamy."
Co myślicie o motywie dwóch równoległych światów, często stosowanym w książkach przez wielu autorów? Mam już za sobą kilka książek zawierających ten wątek, jednak za każdym razem jest on ujęty w nieco inny sposób. Często jednak jest to pewna granica, która dzieli rzeczywistość na dwie odmienne części, które wielokrotnie się w pewien sposób przenikają.
Katarzyna Kaczmarczyk w swojej książce "Droga dusz" przedstawia nam historię Miry - Strażniczki mitycznej krainy - Nawii. Jej zadaniem jest utrzymanie istnienia tego równoległego świata w tajemnicy przed zwyczajnymi ludźmi. Sytuacja komplikuje się jednak, gdy pojawia się zbuntowany Kruk Gniewko, któremu nie do końca zależy na zachowaniu tego sekretu. Czy dziewczyna będzie w stanie stanąć na przeciw nadchodzących niebezpieczeństw? Czy wierność przyjaciołom zawsze będzie jej priorytetem?
"Chciałbym mieć przyszłość, Mira. O przeszłości wolę nie rozmawiać. Obiecałem sobie to kiedyś."
Autorka książki tworzy dwa równoległe, jednak nieco odmienne światy. Pierwszy z nich to świat zwyczajnych ludzi, a drugi to Nawia - świat opuszczony niegdyś przez bogów. Strażnicy, kruki, czarownice, wilkołaki, strzygi czy inne mityczne postacie to niemal codzienność dla mieszkańców tej niezwykłej krainy.
Jeśli chodzi o kreację bohaterów to myślę, że autorka sobie całkiem dobrze poradziła. Każdy z nich się czymś wyróżnia i ma swoje charakterystyczne cechy. Czasem jednak, podczas czytania miałam przeczucie, że czegoś mi w nich brakuje. Ich wypowiedzi i zachowania zdawały się być bez emocji. Takie uczucia jak miłość, przyjaźń, nienawiść czy nawet smutek, nie były do końca przez nich oddawane, a relacje ich łączące zdawały się być w pewien sposób płytkie. Czytając wydarzenia opisywane przez autorkę nie czułam tych emocji i też zapewne przez to nie byłam w stanie jakoś szczególnie polubić któregoś z bohaterów.
Co myślicie o motywie dwóch równoległych światów, często stosowanym w książkach przez wielu autorów? Mam już za sobą kilka książek zawierających ten wątek, jednak za każdym razem jest on ujęty w nieco inny sposób. Często jednak jest to pewna granica, która dzieli rzeczywistość na dwie odmienne części, które wielokrotnie się w pewien sposób przenikają.
Katarzyna Kaczmarczyk w swojej książce "Droga dusz" przedstawia nam historię Miry - Strażniczki mitycznej krainy - Nawii. Jej zadaniem jest utrzymanie istnienia tego równoległego świata w tajemnicy przed zwyczajnymi ludźmi. Sytuacja komplikuje się jednak, gdy pojawia się zbuntowany Kruk Gniewko, któremu nie do końca zależy na zachowaniu tego sekretu. Czy dziewczyna będzie w stanie stanąć na przeciw nadchodzących niebezpieczeństw? Czy wierność przyjaciołom zawsze będzie jej priorytetem?
"Chciałbym mieć przyszłość, Mira. O przeszłości wolę nie rozmawiać. Obiecałem sobie to kiedyś."
Autorka książki tworzy dwa równoległe, jednak nieco odmienne światy. Pierwszy z nich to świat zwyczajnych ludzi, a drugi to Nawia - świat opuszczony niegdyś przez bogów. Strażnicy, kruki, czarownice, wilkołaki, strzygi czy inne mityczne postacie to niemal codzienność dla mieszkańców tej niezwykłej krainy.
Jeśli chodzi o kreację bohaterów to myślę, że autorka sobie całkiem dobrze poradziła. Każdy z nich się czymś wyróżnia i ma swoje charakterystyczne cechy. Czasem jednak, podczas czytania miałam przeczucie, że czegoś mi w nich brakuje. Ich wypowiedzi i zachowania zdawały się być bez emocji. Takie uczucia jak miłość, przyjaźń, nienawiść czy nawet smutek, nie były do końca przez nich oddawane, a relacje ich łączące zdawały się być w pewien sposób płytkie. Czytając wydarzenia opisywane przez autorkę nie czułam tych emocji i też zapewne przez to nie byłam w stanie jakoś szczególnie polubić któregoś z bohaterów.
Lena Lachowska | (18.10.2022) |
Bogowie już dawno opuścili Nawię, a i demonów coś ostatnio mniej. Gdyby nie zbuntowany Kruk, głowni bohaterowie zaczęliby się nudzić!
To na szczęście tylko złudzenie, praca strażnika wszak nigdy się nie kończy i zawsze znajdzie się kolejne niebezpieczeństwo, przed którym należy chronić ludzi. Mira i Aleks trafiają na pozornie banalną sprawę - młodego Kruka, kradnącego ludziom wspomnienia, gdyby tylko wiedzieli gdzie zawiedzie ich ta ścieżka…
Droga dusz to literacki debiut Katarzyny Kaczmarczyk, opowieść o ukrytym przed ludzkim wzrokiem świecie pełnym demonów i pradawnej magii, o jego dzielnych choć nieco zgnuśniałych strażnikach i niebezpieczeństwach, które nocą czają się za każdym zakrętem.
Akcja książki toczy się w dwóch miejscach, częściowo w Zaciszu – powiedzmy, we współczesnym nam świecie oraz po drugiej stronie zasłony – w Nawi, która wcale nie jest krainą umarłych. W zasadzie autorka traktuje tę przestrzeń jako świat, w którym w zamierzchłych czasach obok siebie żyli ludzie i bogowie, do czasu aż ci drudzy nie postanowili odejść, pozostawiając za sobą spory bałagan.
Nie jestem pewna czy takie ujęcie sprawy mi odpowiada ale to akurat bardzo subiektywne podejście do zagadnienia Nawi, niemające wpływu na moją ocenę książki jako całości.
Ale wracając do tematu, Drogę dusz czytało się zaskakująco dobrze, choć przyznaję, że akcja się dłużyła, zwłaszcza początek bardzo wolno się rozwijał i nieco rozczarowywał brakiem mocnego wejścia. Na szczęście potem wszystko nieco przyspiesza, choć wciąż nie jest to prędkość wyrywająca czytelnika z kapci.
Pochłaniając te książkę miałam jednak wrażenie, że trzymam w rękach prequel, jakbym czytała wstęp do prawdziwej historii, którą dopiero mam odkryć. Niby wszystko w porządku ale czegoś brakowało Drodze dusz, jakiejś głębi i mroku, których się po tego rodzaju literaturze spodziewałam.
No i niestety nie da się uciec od porównania tej pozycji z Drogą dusz Pauliny Hendel, gdzie przecież również mamy demony z Nawi, którymi trzeba się zająć i odradzających się strażników. Na szczęście na tym podobieństwa się kończą.
Całość oceniam pozytywnie, książka świetnie wpisuje się w słowiański nurt, że tak to ujmę dla początkujących. Bogowie są, demony się snują, Nawia wciąż stoi, choć jak dla mnie mogłoby być tych motywów nieco więcej, bo ja lubię jak w książce dużo się dzieje.
Tym do czego chciałbym się przyczepić w Drodze dusz jest korekta (więc nie marudzę w zasadzie na pracę autorki a wydawnictwa) książka ocieka powtórzeniami, co początkowo irytuje i utrudnia czytanie, w trakcie przyzwyczaiłam się na tyle, żeby przestać zwracać na nie uwagę, ale że pojawiają się w zasadzie od pierwszej strony, to obawiam się że niektórzy czytelnicy (wszyscy znamy jakiegoś grammar nazi xD) odrzucą ją bez zagłębiania się w treść.
Podsumowując Droga dusz to super pozycja na jesienny wieczór, nadaje się i dla nieco młodszych czytelników, którzy zapragną wybrać się na przygodę wraz ze strażnikami pradawnej krainy, jak i dla nieco starszych, którzy szukać będą trudnych wyborów, rozdartych serc i tajemnic skrywanych przez lata. Jedni i drudzy powinni odnaleźć to, co tygryski lubią najbardziej i świetnie się bawić przy zgłębianiu sekretów tej powieści.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Novae Res
To na szczęście tylko złudzenie, praca strażnika wszak nigdy się nie kończy i zawsze znajdzie się kolejne niebezpieczeństwo, przed którym należy chronić ludzi. Mira i Aleks trafiają na pozornie banalną sprawę - młodego Kruka, kradnącego ludziom wspomnienia, gdyby tylko wiedzieli gdzie zawiedzie ich ta ścieżka…
Droga dusz to literacki debiut Katarzyny Kaczmarczyk, opowieść o ukrytym przed ludzkim wzrokiem świecie pełnym demonów i pradawnej magii, o jego dzielnych choć nieco zgnuśniałych strażnikach i niebezpieczeństwach, które nocą czają się za każdym zakrętem.
Akcja książki toczy się w dwóch miejscach, częściowo w Zaciszu – powiedzmy, we współczesnym nam świecie oraz po drugiej stronie zasłony – w Nawi, która wcale nie jest krainą umarłych. W zasadzie autorka traktuje tę przestrzeń jako świat, w którym w zamierzchłych czasach obok siebie żyli ludzie i bogowie, do czasu aż ci drudzy nie postanowili odejść, pozostawiając za sobą spory bałagan.
Nie jestem pewna czy takie ujęcie sprawy mi odpowiada ale to akurat bardzo subiektywne podejście do zagadnienia Nawi, niemające wpływu na moją ocenę książki jako całości.
Ale wracając do tematu, Drogę dusz czytało się zaskakująco dobrze, choć przyznaję, że akcja się dłużyła, zwłaszcza początek bardzo wolno się rozwijał i nieco rozczarowywał brakiem mocnego wejścia. Na szczęście potem wszystko nieco przyspiesza, choć wciąż nie jest to prędkość wyrywająca czytelnika z kapci.
Pochłaniając te książkę miałam jednak wrażenie, że trzymam w rękach prequel, jakbym czytała wstęp do prawdziwej historii, którą dopiero mam odkryć. Niby wszystko w porządku ale czegoś brakowało Drodze dusz, jakiejś głębi i mroku, których się po tego rodzaju literaturze spodziewałam.
No i niestety nie da się uciec od porównania tej pozycji z Drogą dusz Pauliny Hendel, gdzie przecież również mamy demony z Nawi, którymi trzeba się zająć i odradzających się strażników. Na szczęście na tym podobieństwa się kończą.
Całość oceniam pozytywnie, książka świetnie wpisuje się w słowiański nurt, że tak to ujmę dla początkujących. Bogowie są, demony się snują, Nawia wciąż stoi, choć jak dla mnie mogłoby być tych motywów nieco więcej, bo ja lubię jak w książce dużo się dzieje.
Tym do czego chciałbym się przyczepić w Drodze dusz jest korekta (więc nie marudzę w zasadzie na pracę autorki a wydawnictwa) książka ocieka powtórzeniami, co początkowo irytuje i utrudnia czytanie, w trakcie przyzwyczaiłam się na tyle, żeby przestać zwracać na nie uwagę, ale że pojawiają się w zasadzie od pierwszej strony, to obawiam się że niektórzy czytelnicy (wszyscy znamy jakiegoś grammar nazi xD) odrzucą ją bez zagłębiania się w treść.
Podsumowując Droga dusz to super pozycja na jesienny wieczór, nadaje się i dla nieco młodszych czytelników, którzy zapragną wybrać się na przygodę wraz ze strażnikami pradawnej krainy, jak i dla nieco starszych, którzy szukać będą trudnych wyborów, rozdartych serc i tajemnic skrywanych przez lata. Jedni i drudzy powinni odnaleźć to, co tygryski lubią najbardziej i świetnie się bawić przy zgłębianiu sekretów tej powieści.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Novae Res
Książkowy Krawiec | (6.06.2022) |
Mam mało książek na koncie z motywem słowiańskim. Jakieś pojedyncze tytuły o zielarkach, czy bestiariusz. Co w sumie jest dziwne, bo bardzo lubię ten konkretny świat, kreację.
Dwa światy się krzyżują. Nasz i ten słowiański. Pełen magii, wiedźm, wilkołaków, szukania kwiatu paproci i puszczania wianków na rzece.
Tych dwóch światów i połączenia między nimi strzegą Strażnicy. Osoby, które po śmierci wciąż się odradzają by czuwać nad magiczną krainą.
Tylko co jeśli do świata niemagicznych wdziera się zbuntowany Kruk wymazujący ludziom pamięć i pojawiają się od dawna niewidziane wiedźmy? Czy nasi Strażnicy dadzą sobie z tym problemem radę?
To bardzo przyjemna książka. Czuć tu słowiańskość. Czuć magię i przygodę. Napisana bardzo lekko i ciekawie. Bohaterowie nie są płascy. Maja wady i zalety, zmieniają zdanie i strony, po których stoją. To wszystko zapowiada się na kawał dobrej literatury fantasy.
Lecz nie jest bez wad. Książka jest chaotyczna. Czasem miałam uczuciem, że nie wiem o czym czytam. Coś się działo, nagle przeskok, nagle nowa postać. Coś tu nie zagrało. I żebyście mnie źle nie zrozumieli. Po czasie jest się tak wgryzionym w fabułę, że te szarpania już nie przeszkadzają, ale na początku było to dość irytujące.
To była miła i ciekawa przygoda. Bawiłam się dobrze i co najważniejsze książka mnie nie zmęczyła. Dla fanów gatunku, to może być coś co was zainteresuje.
Bo nie da się jej słowiańskości odmówić.
Dwa światy się krzyżują. Nasz i ten słowiański. Pełen magii, wiedźm, wilkołaków, szukania kwiatu paproci i puszczania wianków na rzece.
Tych dwóch światów i połączenia między nimi strzegą Strażnicy. Osoby, które po śmierci wciąż się odradzają by czuwać nad magiczną krainą.
Tylko co jeśli do świata niemagicznych wdziera się zbuntowany Kruk wymazujący ludziom pamięć i pojawiają się od dawna niewidziane wiedźmy? Czy nasi Strażnicy dadzą sobie z tym problemem radę?
To bardzo przyjemna książka. Czuć tu słowiańskość. Czuć magię i przygodę. Napisana bardzo lekko i ciekawie. Bohaterowie nie są płascy. Maja wady i zalety, zmieniają zdanie i strony, po których stoją. To wszystko zapowiada się na kawał dobrej literatury fantasy.
Lecz nie jest bez wad. Książka jest chaotyczna. Czasem miałam uczuciem, że nie wiem o czym czytam. Coś się działo, nagle przeskok, nagle nowa postać. Coś tu nie zagrało. I żebyście mnie źle nie zrozumieli. Po czasie jest się tak wgryzionym w fabułę, że te szarpania już nie przeszkadzają, ale na początku było to dość irytujące.
To była miła i ciekawa przygoda. Bawiłam się dobrze i co najważniejsze książka mnie nie zmęczyła. Dla fanów gatunku, to może być coś co was zainteresuje.
Bo nie da się jej słowiańskości odmówić.
Martyna Mikołajczyk | (9.06.2022) |
Co zrobisz, by ocalić swoją nieśmiertelność? Od kiedy bogowie odeszli, granic mitycznej krainy Nawii strzegą Strażnicy – garstka wybrańców obdarzona niezwykłymi mocami, w tym jedną szczególną. Ich dusze trafiają do Wyraju, by wraz z opadającymi liśćmi przyniosły je powracające stamtąd kruki.
„Droga dusz” autorstwa Katarzyny Kaczmarczyk.
Nie jestem do końca zadowolona z tej pozycji. Nie mogłam się w nią wciągnąć, mimo że fabuła posiada elementy, które kocham w fantastyce.
Mamy magią, stworzenia rodem z legend oraz słowiański klimat, który, co prawda nie jest za często spotykany, ale stanowił miły dodatek.
Jednak mamy także chaos. I to ten chaos sprawił, że książkę czytało mi się naprawdę ciężko i tak naprawdę ledwo ją dokończyłam.
Bardzo nie lubię pozycji, w których nie mogę się odnaleźć, gdyż ciężko się w takiej sytuacji zżyć z bohaterami. Zaczynam się wtedy bardziej irytować, zamiast cieszyć się z lektury.
Ale żeby nie było, iż uważam tę książkę za totalne dno. Tak nie jest. Zdecydowanie czytałam znacznie gorsze pozycje. Myślę nawet, że tutaj po prostu autorka nieco za dużo chciała przekazać czytelnikom i w ten sposób trochę przedobrzyła.
Stworzyła zaś świat, który intryguje oraz bohaterów, którzy, mimo że nie podbili, mojego serca to okazali się dobrze wykreowani. Mieli zróżnicowane osobowości i to było jak najbardziej na plus.
Biorąc jednak pod uwagę całokształt to nie jest pozycja, do której chciałabym wrócić.
Dla mnie takie 6/10.
„Droga dusz” autorstwa Katarzyny Kaczmarczyk.
Nie jestem do końca zadowolona z tej pozycji. Nie mogłam się w nią wciągnąć, mimo że fabuła posiada elementy, które kocham w fantastyce.
Mamy magią, stworzenia rodem z legend oraz słowiański klimat, który, co prawda nie jest za często spotykany, ale stanowił miły dodatek.
Jednak mamy także chaos. I to ten chaos sprawił, że książkę czytało mi się naprawdę ciężko i tak naprawdę ledwo ją dokończyłam.
Bardzo nie lubię pozycji, w których nie mogę się odnaleźć, gdyż ciężko się w takiej sytuacji zżyć z bohaterami. Zaczynam się wtedy bardziej irytować, zamiast cieszyć się z lektury.
Ale żeby nie było, iż uważam tę książkę za totalne dno. Tak nie jest. Zdecydowanie czytałam znacznie gorsze pozycje. Myślę nawet, że tutaj po prostu autorka nieco za dużo chciała przekazać czytelnikom i w ten sposób trochę przedobrzyła.
Stworzyła zaś świat, który intryguje oraz bohaterów, którzy, mimo że nie podbili, mojego serca to okazali się dobrze wykreowani. Mieli zróżnicowane osobowości i to było jak najbardziej na plus.
Biorąc jednak pod uwagę całokształt to nie jest pozycja, do której chciałabym wrócić.
Dla mnie takie 6/10.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Pani La Muerte — Aleksandra Komorowska Krwawe azteckie rytuały w podziemiach łódzkiej willi
Amelia jest przywódczynią pradawnego, azteckiego Zakonu Krwawego Księżyca. Za czasów jej panowania za... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res