Daleko po torach. Przez Rosję aż do Chin
Cena: 49,99 zł 42,49 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Trzydzieści niesamowitych dni ze wschodnimi krajobrazami w tle
Ewa od lat marzyła, by rzucić wszystko i ruszyć na Wschód: najpierw koleją transsyberyjską dojechać aż do Irkucka, a następnie pójść za ciosem i kolejnymi pociągami przez mongolskie stepy dotrzeć aż do Chin. Udało się i… tak właśnie powstała ta książka! Oto zapis szalonej, trzydziestodniowej wyprawy przez świat wschodnich kultur, odmiennych mentalności i niecodziennych krajobrazów widzianych zza okna rozpędzonego pociągu. W lekki i humorystyczny sposób opowiada o paradoksach życia w Moskwie, nostalgicznym bezkresie mongolskich stepów czy fascynującym chaosie charakterystycznym dla Pekinu, Szanghaju i Hongkongu. Czy ty też dasz się uwieść pełnemu kontrastów Wschodowi?
Od dawna marzyłam o wyprawie koleją transsyberyjską przez Rosję, stepy Mongolii aż do Chin… Robiłam wiele podejść, aby zrealizować swój cel – rozmowy ze znajomymi, planowanie kwestii urlopu, oglądanie zdjęć, filmów, sprawdzanie hoteli i w koło Macieju to samo – ale nigdy nie było tego konkretnego kroku do przodu. Każdego chyba dopadłoby zwątpienie, że ten wyjazd kiedykolwiek się uda, więc dopadło i mnie. Nie potrwało ono jednak długo, bo nie przestawałam o tym mówić – i pewnego dnia ktoś powiedział mi krótko:
– Nie myśl tyle, musisz to w końcu zrealizować!
To był dla mnie jasny komunikat i motywacja, by zabrać się za szkicowanie planu wycieczki.
Ewa Nowak
Urodziła się w Warszawie w 1988 roku. Ukończyła studia prawnicze oraz studium prawa rosyjskiego. Współpracuje z producentami spożywczymi z Syberii poprzez import ich unikatowych wyrobów do krajów unijnych. Pasjonatka motocykli – jej kolekcja składa się z ponad dwustu pięćdziesięciu sztuk miniaturowych jednośladów. Podróżniczka – przemierza świat koleją, ponieważ uważa, że w ten sposób lepiej pozna kulturę danego narodu. Miłośniczka tradycji i architektury Wschodu – głównie Rosji, którą stale odkrywa.
Ewa od lat marzyła, by rzucić wszystko i ruszyć na Wschód: najpierw koleją transsyberyjską dojechać aż do Irkucka, a następnie pójść za ciosem i kolejnymi pociągami przez mongolskie stepy dotrzeć aż do Chin. Udało się i… tak właśnie powstała ta książka! Oto zapis szalonej, trzydziestodniowej wyprawy przez świat wschodnich kultur, odmiennych mentalności i niecodziennych krajobrazów widzianych zza okna rozpędzonego pociągu. W lekki i humorystyczny sposób opowiada o paradoksach życia w Moskwie, nostalgicznym bezkresie mongolskich stepów czy fascynującym chaosie charakterystycznym dla Pekinu, Szanghaju i Hongkongu. Czy ty też dasz się uwieść pełnemu kontrastów Wschodowi?
Od dawna marzyłam o wyprawie koleją transsyberyjską przez Rosję, stepy Mongolii aż do Chin… Robiłam wiele podejść, aby zrealizować swój cel – rozmowy ze znajomymi, planowanie kwestii urlopu, oglądanie zdjęć, filmów, sprawdzanie hoteli i w koło Macieju to samo – ale nigdy nie było tego konkretnego kroku do przodu. Każdego chyba dopadłoby zwątpienie, że ten wyjazd kiedykolwiek się uda, więc dopadło i mnie. Nie potrwało ono jednak długo, bo nie przestawałam o tym mówić – i pewnego dnia ktoś powiedział mi krótko:
– Nie myśl tyle, musisz to w końcu zrealizować!
To był dla mnie jasny komunikat i motywacja, by zabrać się za szkicowanie planu wycieczki.
Ewa Nowak
Urodziła się w Warszawie w 1988 roku. Ukończyła studia prawnicze oraz studium prawa rosyjskiego. Współpracuje z producentami spożywczymi z Syberii poprzez import ich unikatowych wyrobów do krajów unijnych. Pasjonatka motocykli – jej kolekcja składa się z ponad dwustu pięćdziesięciu sztuk miniaturowych jednośladów. Podróżniczka – przemierza świat koleją, ponieważ uważa, że w ten sposób lepiej pozna kulturę danego narodu. Miłośniczka tradycji i architektury Wschodu – głównie Rosji, którą stale odkrywa.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 5 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Justyna Gułaj | (19.04.2022) |
Autorka razem z trójką znajomych wyruszyła w swoją niesamowitą podróż na wschód pod koniec lata 2016 roku. Na początku książki pisała o długim okresie niezdecydowania, a snucie planów mających spełnić jej wielkie marzenie pozostawało wyłącznie na papierze. Całe szczęście pomysł doszedł do skutku przed burzliwymi czasami pandemii, a obecnie wojny. Dzięki temu teraz wszyscy, jako czytelnicy, możemy tytułową trasę "Przez Rosję aż do Chin" odbyć ponownie we wspomnieniach pisarki.
Oczywiście jak do każdej podróży, musimy się najpierw przygotować. Wyobraźmy więc sobie, że mamy już spakowaną walizkę z podręcznymi rzeczami, nauczyliśmy się języka rosyjskiego dla lepszej komunikacji, w portfelu trzymamy pieniądze w kilku różnych walutach, z jednej kieszeni wystaje nam paszport, a z drugiej krótki przewodnik turystyczny. Wycieczkę zaczynamy w Warszawie od wejścia do pociągu...
Książkę można przeczytać od deski do deski z niesłabnącym zaangażowaniem. Jest napisana prostym, potocznym językiem przez młodą osobę o otwartym umyśle, ciekawą świata. Relację z kolejnych etapów podróży uzupełniają krótkie ciekawostki historyczne, które przybliżają czytelnikowi nieraz zupełnie egzotyczne miejsca. Nasi bohaterowie są przyjaźnie nastawieni do napotykanych ludzi, a i lokalni mieszkańcy chętnie nawiązują kontakt z turystami, opowiadają o swojej kulturze, częstują niespotykanymi nigdzie indziej potrawami.
Tekst uzupełniają fotografie i mapy, więc łatwiej nam sobie wyobrazić odwiedzane miejsca. Trasa w skrócie prowadzi z Warszawy do Moskwy, nad jezioro Bajkał i dalej na wschód, przez Mongolię aż do Pekinu. Poza kilkoma miejscami, gdzie trzeba było dojechać innym środkiem transportu, podróżujemy głównie koleją. Nie idziemy na łatwiznę, zapomnijcie o samolotach! Inaczej ominąłby nas wielogodzinny stukot kół po torach i niezapowiedziani goście w przedziale oferujący pęta kiełbasy i swojski bimber.
Polecam lekturę, to jedna z lepszych książek podróżniczych, które miałam okazję czytać.
Oczywiście jak do każdej podróży, musimy się najpierw przygotować. Wyobraźmy więc sobie, że mamy już spakowaną walizkę z podręcznymi rzeczami, nauczyliśmy się języka rosyjskiego dla lepszej komunikacji, w portfelu trzymamy pieniądze w kilku różnych walutach, z jednej kieszeni wystaje nam paszport, a z drugiej krótki przewodnik turystyczny. Wycieczkę zaczynamy w Warszawie od wejścia do pociągu...
Książkę można przeczytać od deski do deski z niesłabnącym zaangażowaniem. Jest napisana prostym, potocznym językiem przez młodą osobę o otwartym umyśle, ciekawą świata. Relację z kolejnych etapów podróży uzupełniają krótkie ciekawostki historyczne, które przybliżają czytelnikowi nieraz zupełnie egzotyczne miejsca. Nasi bohaterowie są przyjaźnie nastawieni do napotykanych ludzi, a i lokalni mieszkańcy chętnie nawiązują kontakt z turystami, opowiadają o swojej kulturze, częstują niespotykanymi nigdzie indziej potrawami.
Tekst uzupełniają fotografie i mapy, więc łatwiej nam sobie wyobrazić odwiedzane miejsca. Trasa w skrócie prowadzi z Warszawy do Moskwy, nad jezioro Bajkał i dalej na wschód, przez Mongolię aż do Pekinu. Poza kilkoma miejscami, gdzie trzeba było dojechać innym środkiem transportu, podróżujemy głównie koleją. Nie idziemy na łatwiznę, zapomnijcie o samolotach! Inaczej ominąłby nas wielogodzinny stukot kół po torach i niezapowiedziani goście w przedziale oferujący pęta kiełbasy i swojski bimber.
Polecam lekturę, to jedna z lepszych książek podróżniczych, które miałam okazję czytać.
Michał Machnacki | (23.04.2022) |
Czy każdy z nas ma w sobie gen podróżowania? Myślę subiektywnie, więc stwierdzam, że każdy posiada cząsteczkę w swoim DNA, które powoduje, że chcemy poznawać świat. Pamiętacie, jak byliście mali i każde wyjście w nieznanym kierunku, za drzwi, za kawałek muru, bądź za ostatnie drzewo w ogrodzie było niesamowitą przygodą, czymś odkrywczym?
Jedni lubią "podróżować" kilka kilometrów. Na grzyby, na ryby, to ich pasja. Inni w swoim otoczeniu szukają ciekawych miejsc, szlaków, tego, co jest warte poznania i zobaczenia. Kolejni jadą już dalej, w Polskę tak jak ja. I to najlepiej w góry, gdzie spełniam swoje marzenia. Jeszcze inni uwielbiają kurorty gdzieś nad ciepłym morzem w hotelu all inclusive i dwa tygodnie nicnierobienia z drinkiem w ręku przy hotelowym basenie.
Są też tacy, którzy szukają ekstremalnych przygód, samotnie szukając rekordów, wyczynów, tras, których nikt jeszcze nie pokonał. A co zrobiła Ewa Nowak?
Od dawna marzyłam o wyprawie koleją transsyberyjską przez Rosję, stepy Mongolii aż do Chin.
Autorka niniejszej publikacji jest warszawianką. Zna język rosyjski, pasjonuje się Wschodem, a szczególnie naszym "bratnim" narodem i jego kulturą, zwyczajami i życiem zwykłych mieszkańców.
W kontekście wydarzeń w Ukrainie miałem obawy co do przeczytania opowieści pani Ewy. Nie pałamy sympatią od wieków do Rosjan, patrzymy przez pryzmat historii, co nam sąsiad wyrządził, i co dzieje się od 24 lutego 2022 roku. Jednak muszę sprawiedliwie stwierdzić, że przy ocenie lektury zupełnie odciąłem się od tych wydarzeń. Interesowała mnie przede wszystkim logistyka takiej wyprawy, przygotowania, a także to, co podróżniczka chciała zwiedzić, co zobaczyć na swojej trasie.
Mamy więc Rosję i jej stolicę, mamy też inne miasta, szczególnie te na Syberii. Oczywiście ciekaw byłem szczególnie Chin i Mongolii. Oba te kraje budzą różnorakie emocje, ale też ciekawość. Muszę przyznać, że taka wyprawa byłaby trudna, gdyby nie znajomość języków - rosyjskiego i chińskiego, tudzież czasem przydał się angielski no i ten wszędzie zrozumiały potocznie zwanym "na migi".
Opowieść pani Ewy jest bardzo interesująca. Autorka w interesujący sposób przekazała swoje spostrzeżenia z wyprawy. Książkę czytałem z wyraźnym zainteresowaniem, choć przyznam, że w takiej publikacji powinno być więcej fotografii. Wiem, wiem, koszty. Zdecydowanie warto zagłębić się w podróż Ewy Nowak i jej znajomych. Poczuć zapach stepów, Syberii czy... chińskiego tłoku. Czeka na Was moc niesamowitych miejsc, zabytków, których wielu z nas nie zobaczy nigdy w życiu. Tym bardziej warto czytać!
Jedni lubią "podróżować" kilka kilometrów. Na grzyby, na ryby, to ich pasja. Inni w swoim otoczeniu szukają ciekawych miejsc, szlaków, tego, co jest warte poznania i zobaczenia. Kolejni jadą już dalej, w Polskę tak jak ja. I to najlepiej w góry, gdzie spełniam swoje marzenia. Jeszcze inni uwielbiają kurorty gdzieś nad ciepłym morzem w hotelu all inclusive i dwa tygodnie nicnierobienia z drinkiem w ręku przy hotelowym basenie.
Są też tacy, którzy szukają ekstremalnych przygód, samotnie szukając rekordów, wyczynów, tras, których nikt jeszcze nie pokonał. A co zrobiła Ewa Nowak?
Od dawna marzyłam o wyprawie koleją transsyberyjską przez Rosję, stepy Mongolii aż do Chin.
Autorka niniejszej publikacji jest warszawianką. Zna język rosyjski, pasjonuje się Wschodem, a szczególnie naszym "bratnim" narodem i jego kulturą, zwyczajami i życiem zwykłych mieszkańców.
W kontekście wydarzeń w Ukrainie miałem obawy co do przeczytania opowieści pani Ewy. Nie pałamy sympatią od wieków do Rosjan, patrzymy przez pryzmat historii, co nam sąsiad wyrządził, i co dzieje się od 24 lutego 2022 roku. Jednak muszę sprawiedliwie stwierdzić, że przy ocenie lektury zupełnie odciąłem się od tych wydarzeń. Interesowała mnie przede wszystkim logistyka takiej wyprawy, przygotowania, a także to, co podróżniczka chciała zwiedzić, co zobaczyć na swojej trasie.
Mamy więc Rosję i jej stolicę, mamy też inne miasta, szczególnie te na Syberii. Oczywiście ciekaw byłem szczególnie Chin i Mongolii. Oba te kraje budzą różnorakie emocje, ale też ciekawość. Muszę przyznać, że taka wyprawa byłaby trudna, gdyby nie znajomość języków - rosyjskiego i chińskiego, tudzież czasem przydał się angielski no i ten wszędzie zrozumiały potocznie zwanym "na migi".
Opowieść pani Ewy jest bardzo interesująca. Autorka w interesujący sposób przekazała swoje spostrzeżenia z wyprawy. Książkę czytałem z wyraźnym zainteresowaniem, choć przyznam, że w takiej publikacji powinno być więcej fotografii. Wiem, wiem, koszty. Zdecydowanie warto zagłębić się w podróż Ewy Nowak i jej znajomych. Poczuć zapach stepów, Syberii czy... chińskiego tłoku. Czeka na Was moc niesamowitych miejsc, zabytków, których wielu z nas nie zobaczy nigdy w życiu. Tym bardziej warto czytać!
Małgosia Brzeska | (11.05.2022) |
Dzisiaj trudno byłoby się wybrać w taką podróż. Można zaryzykować stwierdzenie, podróż życia. Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa, przemierzanie Rosji, będącej w stanie wojny, nie jest najlepszym pomysłem. Ale autorka Ewa Nowak miała okazję odwiedzić Rosję, Mongolię i Chiny kilka lat wcześniej, bo w roku 2016. Wspólnie ze znajomymi przygotowywali się do dalekiej podróży – spełnienia wielkich marzeń. I jak widać na przykładzie bohaterki marzenia się spełniają, nawet te bardzo odważne.
Ewa wybrała się w niezapomnianą podróż koleją transsyberyjską, następnie kolejnymi pociągami tułała się przez Mongolię, by odpocząć w finalnym punkcie wędrówki, w tajemniczych i barwnych Chinach. Poznajemy wrażenia z pierwszej ręki, jesteśmy świadkami spacerów po Placu Czerwonym, kąpieli w najgłębszym jeziorze na świecie czy smakowania potraw na chińskich, zatłoczonych ulicach. Klimat podróży oddaje ducha zwiedzanych zakątków świata, obserwacji pięknych okolic przez okna mknącego pociągu. Możemy podsumować swoją wiedzę na temat zabytków tych wschodnich państw, ale też docierają do nas ciekawostki i anegdoty, o których oficjalne przewodniki milczą. Ewa Nowak w bardzo ciekawy i humorystyczny sposób opowiada o mieszkańcach Rosji czy Mongolii, o specyficznych warunkach ich życia, trudach i problemach dnia codziennego, o ich gościnności i otwartości na drugiego człowieka, o bezpośredniości i gościnności.
Ta niecodzienna i bardzo odważna przygoda opisana jest prostym i zwyczajnym językiem, bardzo dostępnym. To sprawia, że przemierzanie bezkresów Rosji staje się przyjemnością i niezwykłą atrakcją. Opisy zostały urozmaicone ciekawymi zdjęciami, chwytającymi za serce, sprawiającymi, że z rozrzewnieniem tęsknimy za czymś, co jest dla nas tak odległe – i dzisiaj – nieosiągalne. Łezka się kręci, dech zapiera w piersiach - i na tym na razie musimy poprzestać.
Autorka potrafi zachęcić do odwiedzenia opisywanych miejsc, intryguje i serwuje smakowite kąski o nieodkrytych przez nas atrakcjach. Nawet pojawiające się nieprzyjemności czy trudności nie zniechęcają, tylko jeszcze bardziej zachęcają do dalekiej podróży prawie na koniec świata. Ale taka podróż to również wędrówka w głąb własnej wewnętrznej otchłani, to próba pokonania własnych lęków i słabości, walki ze swoimi demonami.
W obecnych realiach pozostaje nam tylko podróż po mapie w te bezkresne zakątki świata. Ale jak nastaną czasy spokojniejsze i pewniejsze, zapewne podróżnicze marzenia będzie można śmiało realizować. A więc odrobina cierpliwości i wytrwałości, a na dzisiaj lektura Ewy Nowak musi być tym balsamem na podróżnicze marzenia.
Godna uwagi i warta przebycia bezkresów Rosji, Mongolii i Chin z autorka Ewą Nowak jako odważnym i pełnym pasji przewodnikiem.
Ewa wybrała się w niezapomnianą podróż koleją transsyberyjską, następnie kolejnymi pociągami tułała się przez Mongolię, by odpocząć w finalnym punkcie wędrówki, w tajemniczych i barwnych Chinach. Poznajemy wrażenia z pierwszej ręki, jesteśmy świadkami spacerów po Placu Czerwonym, kąpieli w najgłębszym jeziorze na świecie czy smakowania potraw na chińskich, zatłoczonych ulicach. Klimat podróży oddaje ducha zwiedzanych zakątków świata, obserwacji pięknych okolic przez okna mknącego pociągu. Możemy podsumować swoją wiedzę na temat zabytków tych wschodnich państw, ale też docierają do nas ciekawostki i anegdoty, o których oficjalne przewodniki milczą. Ewa Nowak w bardzo ciekawy i humorystyczny sposób opowiada o mieszkańcach Rosji czy Mongolii, o specyficznych warunkach ich życia, trudach i problemach dnia codziennego, o ich gościnności i otwartości na drugiego człowieka, o bezpośredniości i gościnności.
Ta niecodzienna i bardzo odważna przygoda opisana jest prostym i zwyczajnym językiem, bardzo dostępnym. To sprawia, że przemierzanie bezkresów Rosji staje się przyjemnością i niezwykłą atrakcją. Opisy zostały urozmaicone ciekawymi zdjęciami, chwytającymi za serce, sprawiającymi, że z rozrzewnieniem tęsknimy za czymś, co jest dla nas tak odległe – i dzisiaj – nieosiągalne. Łezka się kręci, dech zapiera w piersiach - i na tym na razie musimy poprzestać.
Autorka potrafi zachęcić do odwiedzenia opisywanych miejsc, intryguje i serwuje smakowite kąski o nieodkrytych przez nas atrakcjach. Nawet pojawiające się nieprzyjemności czy trudności nie zniechęcają, tylko jeszcze bardziej zachęcają do dalekiej podróży prawie na koniec świata. Ale taka podróż to również wędrówka w głąb własnej wewnętrznej otchłani, to próba pokonania własnych lęków i słabości, walki ze swoimi demonami.
W obecnych realiach pozostaje nam tylko podróż po mapie w te bezkresne zakątki świata. Ale jak nastaną czasy spokojniejsze i pewniejsze, zapewne podróżnicze marzenia będzie można śmiało realizować. A więc odrobina cierpliwości i wytrwałości, a na dzisiaj lektura Ewy Nowak musi być tym balsamem na podróżnicze marzenia.
Godna uwagi i warta przebycia bezkresów Rosji, Mongolii i Chin z autorka Ewą Nowak jako odważnym i pełnym pasji przewodnikiem.
Ewelina Górowska | (12.09.2022) |
Uwielbiam czytać książki podróżnicze. Są one dla mnie swoistym oknem na świat i dzięki nim mogę choć trochę poznać mentalność, kulturę i obyczaje innych narodowości, "zwiedzić" zabytki, wyobrazić sobie smak, barwę i zapach danego kraju.
Przy okazji podziwiam odwagę ludzi, którzy organizują sobie podróże sami od A do Z, zastanawiam się, czy ja znalazłabym w sobie tyle siły i odwagi, by wyruszyć w tak długą i bądź co bądź niebezpieczną, nieobliczalną, ale i zaskakującą podróż.
Tymczasem autorka zabiera nas w fascynującą podróż zarówno po trudno dostępnych terenach małych miast, miasteczek jak i wsi, bezkresach stepów oraz przeludnionych miast- opowiadając przy tym fascynujące historie o ludziach i ich życiu, dzieląc się anegdotami, pokazując wyjątkowe zdjęcia i mapy, które przybliżają czytelnikowi rozmiar wyprawy.
Książkę czyta się fenomenalnie, napisana przyjemnym w odbiorze językiem barwnie opowiada o miejscach, które w pewien sposób znamy, ale i o takich których nie znajdziemy w standardowym przewodniku.
Opisy te pobudzają wyobraźnię, intrygują i pozwalają marzyć. Przy okazji jest podróż w głąb siebie, inspirująca do odkrycia w sobie duszy podróżnika, pozwalająca sprawdzić naszą wytrzymałość i to na ile nas stać w obliczu nieznanego,
Pierwszoosobowa narracja sprawiła, że momentami sama czułam się niczym pasażerka kolejowego przedziału, która spotkała w trakcie długiej podróży niesamowicie ciepłą i życzliwą osobę.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. W dzisiejszych niepewnych czasach, w których szaleje wojna i pandemia, jest to cudowna odskocznia, która daje nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mogli podróżować w każdym wymarzonym kierunku.
POLECAM...
Przy okazji podziwiam odwagę ludzi, którzy organizują sobie podróże sami od A do Z, zastanawiam się, czy ja znalazłabym w sobie tyle siły i odwagi, by wyruszyć w tak długą i bądź co bądź niebezpieczną, nieobliczalną, ale i zaskakującą podróż.
Tymczasem autorka zabiera nas w fascynującą podróż zarówno po trudno dostępnych terenach małych miast, miasteczek jak i wsi, bezkresach stepów oraz przeludnionych miast- opowiadając przy tym fascynujące historie o ludziach i ich życiu, dzieląc się anegdotami, pokazując wyjątkowe zdjęcia i mapy, które przybliżają czytelnikowi rozmiar wyprawy.
Książkę czyta się fenomenalnie, napisana przyjemnym w odbiorze językiem barwnie opowiada o miejscach, które w pewien sposób znamy, ale i o takich których nie znajdziemy w standardowym przewodniku.
Opisy te pobudzają wyobraźnię, intrygują i pozwalają marzyć. Przy okazji jest podróż w głąb siebie, inspirująca do odkrycia w sobie duszy podróżnika, pozwalająca sprawdzić naszą wytrzymałość i to na ile nas stać w obliczu nieznanego,
Pierwszoosobowa narracja sprawiła, że momentami sama czułam się niczym pasażerka kolejowego przedziału, która spotkała w trakcie długiej podróży niesamowicie ciepłą i życzliwą osobę.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. W dzisiejszych niepewnych czasach, w których szaleje wojna i pandemia, jest to cudowna odskocznia, która daje nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mogli podróżować w każdym wymarzonym kierunku.
POLECAM...
Małgorzata Małoszuk | (8.05.2022) |
Nie sądziłam, że doczekam momentu, kiedy podzielę się z wami recenzją książki podróżniczej
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Emigrantka z torebką Louisa Vuittona — Anna Sławińska Luksusowy Paryż oczami polskiej emigrantki
Paryż oszałamia światłami, kusi nowymi możliwościami i mami obietnicą spełnienia marzeń. To także miejsce, w kt... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res