Byłaś Moją Trójką. Seria Destiny. Tom II
Cena: 44,99 zł 38,24 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Światła, kamera… katastrofa!
Wydawało się, że Wszechświat znów zaczyna sprzyjać Igorowi Olechowskiemu, młodemu aktorowi z hollywoodzkimi ambicjami. A jednak – artysta szybko przekonał się, że jeśli chodzi o show-biznes… niczego nie można być pewnym.
Wystarczyła jedna decyzja, by Igor stracił to, co było dla niego najcenniejsze: miłość i przyjaźń. Teraz magiczne trójki w jego życiu ustępują miejsca niepokojącym czwórkom. Nawet afirmacje przestają przynosić rezultaty! Codzienność w blasku fleszy staje się dla Olechowskiego prawdziwą męczarnią, zwłaszcza gdy odkrywa, że aktorskie intrygi nie kończą się na planie filmowym.
Afirmacje, sława i… fake dating – „Byłaś moją trójką” to drugi tom serii, która ma wszystko, czego pragną miłośnicy książek new adult!
Wydawało się, że Wszechświat znów zaczyna sprzyjać Igorowi Olechowskiemu, młodemu aktorowi z hollywoodzkimi ambicjami. A jednak – artysta szybko przekonał się, że jeśli chodzi o show-biznes… niczego nie można być pewnym.
Wystarczyła jedna decyzja, by Igor stracił to, co było dla niego najcenniejsze: miłość i przyjaźń. Teraz magiczne trójki w jego życiu ustępują miejsca niepokojącym czwórkom. Nawet afirmacje przestają przynosić rezultaty! Codzienność w blasku fleszy staje się dla Olechowskiego prawdziwą męczarnią, zwłaszcza gdy odkrywa, że aktorskie intrygi nie kończą się na planie filmowym.
Afirmacje, sława i… fake dating – „Byłaś moją trójką” to drugi tom serii, która ma wszystko, czego pragną miłośnicy książek new adult!
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 7 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Joanna bookaholic.in.me | (5.07.2024) |
Wiara w magię liczb i pokładanie w nich wszelkich swoich nadziei może brzmieć naiwnie. Jednak co jeśli cyfry naprawdę mają moc? Albo chcą nam coś przekazać? Problem pojawia się, gdy zamiast tych wyczekiwanych liczb, wszędzie widzimy inne. Czy czwórka może być pechowa? Zgodnie z symboliką anielską liczbę cztery wysyła się tam, gdzie nie ma już szans. Symbolizuje ona rozsądek i upór w dążeniu do celu. Jednak czy bohaterom starczy sił, by zawalczyć o swoje?
Igor i Ola mogli wieść szczęśliwe życie, jednak napotkali na swojej drodze problemy, które wyniknęły z przeszłych działań mężczyzny. I choć niezaprzeczalnym jest, że tych dwoje łączy uczucie, to los uparcie próbuje ich rozdzielić. Wspólne spotkania, z dala od Warszawy, wydaje się niczym znak od przeznaczenia. Problem w tym, że Ola pragnie stabilizacji i normalności w związku, a Igor, przez własne błędy, zobowiązania i skomplikowaną sytuację w branży, nie może jej tego zaoferować.
„Byłaś moją Trójką” to znakomita kontynuacja serii „Destiny”. Ci, którzy jeszcze nie znają cyklu, powinni najpierw sięgnąć po pierwszy tom, aby w pełni pojąć niełatwą historię głównych bohaterów. Autorka stawia mocny nacisk na przedstawienie życia zawodowego Igora, który w aktorskim świecie teoretycznie znaczy wiele, lecz w praktyce jest tylko kolejnym pionkiem, który musi działać zgodnie z planem, zapewniając niebagatelne dochody nie tylko sobie, ale też powiązanym z nim ludziom. Dzięki kreacji jego postaci mamy okazję ujrzeć cienie życia w blasku fleszy oraz układy, które rządzą branżą, a także dostrzec, że medialne doniesienia często nie mają swojego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Ola i Igor to para zapewniająca całe mnóstwo emocji czytelnikowi, a rozterki, z jakimi przychodzi im się mierzyć, nie należą do najłatwiejszych. Pomimo to, nie da rady ani na chwilę zwątpić w siłę łączącego ich uczucia. Mamy również okazję poznać skomplikowane sytuacje rodzinne obojga bohaterów, a także dostrzec ich samotność w świecie, w którym trudno znaleźć oparcie w kimkolwiek, gdy stanowi się pożywkę dla nagłówków portali plotkarskich. Dużym atutem powieści są również intrygi i tajemnice, które mogą zarówno zaskoczyć, jak i zniesmaczyć swoich rozmachem, a ich konsekwencje okazać się trudne do przewidzenia. I znowu Autorka pozostawia nas w zawieszeniu, pozostaje więc mieć nadzieję, że na kolejny tom nie przyjdzie długo czekać. A Wam polecam tę serię, świetnie opowiadającą nie tylko o sile liczb, ale też o sile miłości.
Igor i Ola mogli wieść szczęśliwe życie, jednak napotkali na swojej drodze problemy, które wyniknęły z przeszłych działań mężczyzny. I choć niezaprzeczalnym jest, że tych dwoje łączy uczucie, to los uparcie próbuje ich rozdzielić. Wspólne spotkania, z dala od Warszawy, wydaje się niczym znak od przeznaczenia. Problem w tym, że Ola pragnie stabilizacji i normalności w związku, a Igor, przez własne błędy, zobowiązania i skomplikowaną sytuację w branży, nie może jej tego zaoferować.
„Byłaś moją Trójką” to znakomita kontynuacja serii „Destiny”. Ci, którzy jeszcze nie znają cyklu, powinni najpierw sięgnąć po pierwszy tom, aby w pełni pojąć niełatwą historię głównych bohaterów. Autorka stawia mocny nacisk na przedstawienie życia zawodowego Igora, który w aktorskim świecie teoretycznie znaczy wiele, lecz w praktyce jest tylko kolejnym pionkiem, który musi działać zgodnie z planem, zapewniając niebagatelne dochody nie tylko sobie, ale też powiązanym z nim ludziom. Dzięki kreacji jego postaci mamy okazję ujrzeć cienie życia w blasku fleszy oraz układy, które rządzą branżą, a także dostrzec, że medialne doniesienia często nie mają swojego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Ola i Igor to para zapewniająca całe mnóstwo emocji czytelnikowi, a rozterki, z jakimi przychodzi im się mierzyć, nie należą do najłatwiejszych. Pomimo to, nie da rady ani na chwilę zwątpić w siłę łączącego ich uczucia. Mamy również okazję poznać skomplikowane sytuacje rodzinne obojga bohaterów, a także dostrzec ich samotność w świecie, w którym trudno znaleźć oparcie w kimkolwiek, gdy stanowi się pożywkę dla nagłówków portali plotkarskich. Dużym atutem powieści są również intrygi i tajemnice, które mogą zarówno zaskoczyć, jak i zniesmaczyć swoich rozmachem, a ich konsekwencje okazać się trudne do przewidzenia. I znowu Autorka pozostawia nas w zawieszeniu, pozostaje więc mieć nadzieję, że na kolejny tom nie przyjdzie długo czekać. A Wam polecam tę serię, świetnie opowiadającą nie tylko o sile liczb, ale też o sile miłości.
Ewa Polińska | (7.07.2024) |
"Kiedy tracisz wszystko, co jest dla ciebie ważne i pozostaje ci tylko zwykła kartka i długopis, to napiszesz na niej dosłownie wszystko, żeby tylko móc to odzyskać, albo przynajmniej mieć nadzieję, że kiedyś ci się to uda" Te słowa są tak prawdziwe!
Kolejna część przygód Igora i Oli, na którą czekałam z niecierpliwością. Chciałam wiedzieć czy ta dwójka jest sobie pisana? Czy gwiazdy wskazały im drogę do siebie? Przeczytałam bardzo szybko, gdyż książka jest lekka i przyjemna w odbiorze. Autorka nie zawodzi dalej trzyma wysoki poziom. Bohaterowie są bardzo autentyczni, z wadami i zaletami. Czytelnik z łatwością może podążać ich śladem i doskonale odczuwać napięcie oraz nieoczekiwane zwroty akcji. Pisana jest z perspektywy Oli I Igora więc możemy bardziej poznać ich samych, ich przemyślenia, ich rozterki, ich głęboko skrywane pragnienia. Igor nadal nie zwalnia tempa jest popularnym aktorem, który oczywiście ma swoje wzloty i upadki. Mogłoby się wydawać, że Wszechświat znów zaczyna mu sprzyjać po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Czy sprzyja? Na duże brawa zasługuje postać Szymona, którego polubiłam od samego początku, a tajemniczy Adam niestety od pierwszego momentu był irytujący i pewny siebie. Dlaczego? Sami się przekonajcie.
#byłaśmojątrójką to idealna lektura na pięknie, ciepłe, gwieździste wieczory. To doskonała książka dla tych, którzy pragną oderwać się od trosk i smutków i pragną przenieść się w magiczny świat blasku fleszy, miłości, przyjaźni, intryg i zazdrości. Igor dokładnie wie jakie to uczucie stracić przyjaciela i wielką miłość. Magiczne trójki, które mu towarzyszyły w poprzednim tomie przestały mieć znaczenie. Nawet afirmacje nie przynoszą rezultatów. Blask fleszy, pogoń za sławą bez Oli dla Igora staje się prawdziwą męczarnią. Do tego jeszcze dochodzą intrygi, z których nie jest tak łatwo się wymiksować jeżeli nie przeczytasz co podpisujesz. Jesteście ciekawi? Gorąco polecam, sami sprawdźcie czy prawdziwa miłość jest ponad wszystko.
Kolejna część przygód Igora i Oli, na którą czekałam z niecierpliwością. Chciałam wiedzieć czy ta dwójka jest sobie pisana? Czy gwiazdy wskazały im drogę do siebie? Przeczytałam bardzo szybko, gdyż książka jest lekka i przyjemna w odbiorze. Autorka nie zawodzi dalej trzyma wysoki poziom. Bohaterowie są bardzo autentyczni, z wadami i zaletami. Czytelnik z łatwością może podążać ich śladem i doskonale odczuwać napięcie oraz nieoczekiwane zwroty akcji. Pisana jest z perspektywy Oli I Igora więc możemy bardziej poznać ich samych, ich przemyślenia, ich rozterki, ich głęboko skrywane pragnienia. Igor nadal nie zwalnia tempa jest popularnym aktorem, który oczywiście ma swoje wzloty i upadki. Mogłoby się wydawać, że Wszechświat znów zaczyna mu sprzyjać po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Czy sprzyja? Na duże brawa zasługuje postać Szymona, którego polubiłam od samego początku, a tajemniczy Adam niestety od pierwszego momentu był irytujący i pewny siebie. Dlaczego? Sami się przekonajcie.
#byłaśmojątrójką to idealna lektura na pięknie, ciepłe, gwieździste wieczory. To doskonała książka dla tych, którzy pragną oderwać się od trosk i smutków i pragną przenieść się w magiczny świat blasku fleszy, miłości, przyjaźni, intryg i zazdrości. Igor dokładnie wie jakie to uczucie stracić przyjaciela i wielką miłość. Magiczne trójki, które mu towarzyszyły w poprzednim tomie przestały mieć znaczenie. Nawet afirmacje nie przynoszą rezultatów. Blask fleszy, pogoń za sławą bez Oli dla Igora staje się prawdziwą męczarnią. Do tego jeszcze dochodzą intrygi, z których nie jest tak łatwo się wymiksować jeżeli nie przeczytasz co podpisujesz. Jesteście ciekawi? Gorąco polecam, sami sprawdźcie czy prawdziwa miłość jest ponad wszystko.
Mirosława Dudko | (10.08.2024) |
„kiedy tracisz wszystko, co jest dla ciebie ważne i pozostaje ci tylko zwykła kartka i długopis, to napiszesz na niej dosłownie wszystko, żeby tylko móc to odzyskać, albo przynajmniej mieć nadzieję, że kiedyś ci się to uda”
W życiu bywa tak, że jedna decyzja pociąga za sobą drugą, a wraz z tym z pojawiają się skutki naszych wyborów. W przypadku Igora Olszewskiego, którego poznaliśmy w pierwszym tomie serii Destiny pt.: „Jesteś moją trójką”, przekonał się, że jeden błąd wywołuje ogromny huragan nie tylko w jego życiu, ale też w życiu innych. Coraz bardziej uświadamia sobie, że zależy mu na Oli, ale też zdaje sobie sprawę, że wyrządził jej ogromną krzywdę. Jednak zamiast łagodzić tego skutki, sprawa zaczyna wymykać się spod kontroli. Teraz, w drugim tomie pt.: "Byłaś moją trójką", musi zrobić wszystko, by odzyskać zaufanie dziewczyny. Jednak w świecie, w którym rządzi pieniądz, nie jest to łatwe...
Ależ tu się działo! Trudno coś napisać o fabule, by nie zdradzać tego co wydarzyło się w I tomie, poza tym, że Igor zbiera konsekwencje swoich kłamstw i manipulacji. Za to nie przysporzył sobie u mnie sympatii, podobnie, jak jego kumpel Borys. Przekonuje się, że zbyt pochopne działanie jest błędem, jak i dążenie do rozwiązania swoich problemów kosztem innych. Teraz Igor nieco zyskał w moich oczach, chociaż nie do końca, gdyż cały czas nie potrafi poradzić sobie z machiną uruchomioną przez swoją głupotę i nieodpowiedzialność. Poczuł wyraźnie potęgę ludzi zarządzających filmowym światem i chcąc utrzymać się na tym rynku, musi dostosować się do warunków, które nie we wszystkich punktach są zgodne z jego pragnieniami.
Wydawało się, w pierwszym tomie było sporo wydarzeń i emocji, ale tam wchodziliśmy w fabułę stopniowo i tak też się rozkręcała. Teraz od razu jesteśmy wrzuceni w akcję, która jest efektem tego, jak skończyła się „Jesteś moją trójką”. Drugi tom jest równie dobry, jak pierwszy, a nawet lepszy, zaskakujący w rozwoju sytuacji, chociaż oparty na pewnych schematach, ale tego trudno uniknąć w tego typu powieściach.
W zupełności zgadzam się ze zdaniem zamieszczonym w blurbrze, mówiącym o tym, że ta książka ma wszystko, czego pragną miłośnicy tego rodzaju historii. Jest to romans, ale obwarowany wieloma dramatami, pokręconymi ścieżkami, zmartwieniami, problemami, które nie pozwalają zakochanym cieszyć się szczęściem. Teraz bowiem Igor już wie, że Ola jest mu bardzo bliska, i to z nią chciałby przeżywać wszystkie chwile, ale niestety, zrozumiał to za późno.
Widzimy do czego doprowadziły Igora jego kłamstwa i teraz trudno mu się pogodzić z sytuacją, gdyż patrzy już na to wszystko sercem. Wie, że dużo stracił, nie tylko w oczach Oli, ale też Borysa, któremu też się naraził. Zdaje sobie sprawę, że nie będzie łatwo to odzyskać, lecz zamiast łagodzić sprawę, pakuje się w nowe kłopoty, z których nie widzi wyjścia. Nie potrafi sobie poradzić z sytuacją, która nie daje mu za dużego wyboru, jednak uczciwość wobec Oli z pewnością by wiele spraw rozwiązała. Widać też przy okazji, jak bardzo naiwna jest społeczność, która czyta to, co wymyślają dziennikarze, by tylko było ciekawiej i dramatyczniej. W dzisiejszym świecie nie jest o to trudno, by komuś zaszkodzić, kogoś zmieszać z błotem, postawić w złym świetle. Niestety, hejt ma się dobrze w mediach społecznościowych, gdyż ludzie czytający tego rodzaju opinie karmią się czyimś nieszczęściem, przyjmują wszystko jak gąbka, bez refleksji, bezkrytycznie i z pewną dozą satysfakcji, jeżeli chodzi o znane osoby. Nikt nie bierze pod uwagę, że komuś dzieje się krzywda, tak jak to było w przypadku Aleksandry.
Autorka świetnie zbudowała tutaj warstwę emocjonalną w obydwu tomach serii, pokazując dobitnie to, co odczuwają bohaterowie, jak na siebie reagują, jakie odczucia wywołuje u nich sytuacja, w którą wpakował ich Igor. Doskonale potrafi też tworzyć plan, na którym skupia się uwaga czytelników. Obserwujemy cały czas tylko to, co widzą główni bohaterowie, którzy opowiadają nam o swoich przeżyciach ze swojego punktu widzenia.
„Byłaś moją trójką” to romans nietypowy, toczący się z wieloma przeszkodami dla zakochanych, które wynikają z błędów popełnionych w chwili słabości. Igor przez swoją głupotę pakuje się w sytuację, z której nie widzi wyjścia, a narracja pierwszoosobowa sprawia, że nie wszystko jest widoczne dla niego i dla nas. To opowieść o lojalności i przyjaźni, która, jeżeli jest prawdziwa, nigdy nie zawodzi, nawet jeżeli pojawiają się nieporozumienia, ale nawet zemsta ma swoje granice. Do tego towarzyszą nam przez cały emocje, by w finale pozostawić nas w istotnym punkcie fabuły. W tym momencie okazuje się, że poza pierwszym planem istnieje jeszcze warstwa wydarzeń, które ujawniają się w odpowiednim czasie.
To tylko wskazuje, że to jeszcze nie koniec tej historii, co mnie ogromnie cieszy i jestem ciekawa, co pani Nina Kaczmarczyk jeszcze wymyśli i czym nas zaskoczy. Pokazuje, że nawet jeżeli piszemy afirmacje, pracujemy nad swoim umysłem kierując swoje myśli ku Wszechświatowi, to nie zawsze otrzymujemy to, o co prosimy. Jeżeli pragnienia nie idą w parze z dobrymi intencjami, wówczas wszystko może obrócić się przeciwko nam. Nie pomogą żadne metody afirmacyjne, czy wizualizacyjne, jeżeli nie jesteśmy w porządku ze swoim sumieniem.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem AMARE
W życiu bywa tak, że jedna decyzja pociąga za sobą drugą, a wraz z tym z pojawiają się skutki naszych wyborów. W przypadku Igora Olszewskiego, którego poznaliśmy w pierwszym tomie serii Destiny pt.: „Jesteś moją trójką”, przekonał się, że jeden błąd wywołuje ogromny huragan nie tylko w jego życiu, ale też w życiu innych. Coraz bardziej uświadamia sobie, że zależy mu na Oli, ale też zdaje sobie sprawę, że wyrządził jej ogromną krzywdę. Jednak zamiast łagodzić tego skutki, sprawa zaczyna wymykać się spod kontroli. Teraz, w drugim tomie pt.: "Byłaś moją trójką", musi zrobić wszystko, by odzyskać zaufanie dziewczyny. Jednak w świecie, w którym rządzi pieniądz, nie jest to łatwe...
Ależ tu się działo! Trudno coś napisać o fabule, by nie zdradzać tego co wydarzyło się w I tomie, poza tym, że Igor zbiera konsekwencje swoich kłamstw i manipulacji. Za to nie przysporzył sobie u mnie sympatii, podobnie, jak jego kumpel Borys. Przekonuje się, że zbyt pochopne działanie jest błędem, jak i dążenie do rozwiązania swoich problemów kosztem innych. Teraz Igor nieco zyskał w moich oczach, chociaż nie do końca, gdyż cały czas nie potrafi poradzić sobie z machiną uruchomioną przez swoją głupotę i nieodpowiedzialność. Poczuł wyraźnie potęgę ludzi zarządzających filmowym światem i chcąc utrzymać się na tym rynku, musi dostosować się do warunków, które nie we wszystkich punktach są zgodne z jego pragnieniami.
Wydawało się, w pierwszym tomie było sporo wydarzeń i emocji, ale tam wchodziliśmy w fabułę stopniowo i tak też się rozkręcała. Teraz od razu jesteśmy wrzuceni w akcję, która jest efektem tego, jak skończyła się „Jesteś moją trójką”. Drugi tom jest równie dobry, jak pierwszy, a nawet lepszy, zaskakujący w rozwoju sytuacji, chociaż oparty na pewnych schematach, ale tego trudno uniknąć w tego typu powieściach.
W zupełności zgadzam się ze zdaniem zamieszczonym w blurbrze, mówiącym o tym, że ta książka ma wszystko, czego pragną miłośnicy tego rodzaju historii. Jest to romans, ale obwarowany wieloma dramatami, pokręconymi ścieżkami, zmartwieniami, problemami, które nie pozwalają zakochanym cieszyć się szczęściem. Teraz bowiem Igor już wie, że Ola jest mu bardzo bliska, i to z nią chciałby przeżywać wszystkie chwile, ale niestety, zrozumiał to za późno.
Widzimy do czego doprowadziły Igora jego kłamstwa i teraz trudno mu się pogodzić z sytuacją, gdyż patrzy już na to wszystko sercem. Wie, że dużo stracił, nie tylko w oczach Oli, ale też Borysa, któremu też się naraził. Zdaje sobie sprawę, że nie będzie łatwo to odzyskać, lecz zamiast łagodzić sprawę, pakuje się w nowe kłopoty, z których nie widzi wyjścia. Nie potrafi sobie poradzić z sytuacją, która nie daje mu za dużego wyboru, jednak uczciwość wobec Oli z pewnością by wiele spraw rozwiązała. Widać też przy okazji, jak bardzo naiwna jest społeczność, która czyta to, co wymyślają dziennikarze, by tylko było ciekawiej i dramatyczniej. W dzisiejszym świecie nie jest o to trudno, by komuś zaszkodzić, kogoś zmieszać z błotem, postawić w złym świetle. Niestety, hejt ma się dobrze w mediach społecznościowych, gdyż ludzie czytający tego rodzaju opinie karmią się czyimś nieszczęściem, przyjmują wszystko jak gąbka, bez refleksji, bezkrytycznie i z pewną dozą satysfakcji, jeżeli chodzi o znane osoby. Nikt nie bierze pod uwagę, że komuś dzieje się krzywda, tak jak to było w przypadku Aleksandry.
Autorka świetnie zbudowała tutaj warstwę emocjonalną w obydwu tomach serii, pokazując dobitnie to, co odczuwają bohaterowie, jak na siebie reagują, jakie odczucia wywołuje u nich sytuacja, w którą wpakował ich Igor. Doskonale potrafi też tworzyć plan, na którym skupia się uwaga czytelników. Obserwujemy cały czas tylko to, co widzą główni bohaterowie, którzy opowiadają nam o swoich przeżyciach ze swojego punktu widzenia.
„Byłaś moją trójką” to romans nietypowy, toczący się z wieloma przeszkodami dla zakochanych, które wynikają z błędów popełnionych w chwili słabości. Igor przez swoją głupotę pakuje się w sytuację, z której nie widzi wyjścia, a narracja pierwszoosobowa sprawia, że nie wszystko jest widoczne dla niego i dla nas. To opowieść o lojalności i przyjaźni, która, jeżeli jest prawdziwa, nigdy nie zawodzi, nawet jeżeli pojawiają się nieporozumienia, ale nawet zemsta ma swoje granice. Do tego towarzyszą nam przez cały emocje, by w finale pozostawić nas w istotnym punkcie fabuły. W tym momencie okazuje się, że poza pierwszym planem istnieje jeszcze warstwa wydarzeń, które ujawniają się w odpowiednim czasie.
To tylko wskazuje, że to jeszcze nie koniec tej historii, co mnie ogromnie cieszy i jestem ciekawa, co pani Nina Kaczmarczyk jeszcze wymyśli i czym nas zaskoczy. Pokazuje, że nawet jeżeli piszemy afirmacje, pracujemy nad swoim umysłem kierując swoje myśli ku Wszechświatowi, to nie zawsze otrzymujemy to, o co prosimy. Jeżeli pragnienia nie idą w parze z dobrymi intencjami, wówczas wszystko może obrócić się przeciwko nam. Nie pomogą żadne metody afirmacyjne, czy wizualizacyjne, jeżeli nie jesteśmy w porządku ze swoim sumieniem.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem AMARE
Kamila Peplińska | (12.09.2024) |
Drugi tom „Byłaś moją trójką” Niny Kaczmarczyk to pełna emocji i zaskoczeń kontynuacja historii, która w pierwszej części wzbudziła tyle skrajnych uczuć. Autorka nie zwalnia tempa-wręcz przeciwnie, akcja rozwija się dynamicznie i z pazurem, co sprawia, że od książki trudno się oderwać.
Relacje bohaterów nabierają głębi i stają się jeszcze bardziej skomplikowane, a ich wybory potrafią zaskoczyć na każdym kroku. Kaczmarczyk w umiejętny sposób prowadzi czytelnika przez wir emocji – od namiętności, przez ból, po nadzieję. To, co wyróżnia tę część, to wyjątkowa dynamika wydarzeń, która nie pozwala na chwilę wytchnienia.
Autorka świetnie balansuje pomiędzy wątkami romantycznymi a bardziej mrocznymi, co sprawia, że historia nie jest przesłodzona, ale intensywna i pełna niespodzianek. Każda scena jest dokładnie przemyślana, a napięcie rośnie z każdą stroną.
Nie mogę się doczekać kolejnego tomu, bo zakończenie tej części zostawia nas z mnóstwem pytań i napięciem, które wręcz każe natychmiast sięgnąć po dalszy ciąg. Nina Kaczmarczyk po raz kolejny udowadnia, że potrafi tworzyć złożone, pełne emocji historie, które wciągają od pierwszej do ostatniej strony.
Relacje bohaterów nabierają głębi i stają się jeszcze bardziej skomplikowane, a ich wybory potrafią zaskoczyć na każdym kroku. Kaczmarczyk w umiejętny sposób prowadzi czytelnika przez wir emocji – od namiętności, przez ból, po nadzieję. To, co wyróżnia tę część, to wyjątkowa dynamika wydarzeń, która nie pozwala na chwilę wytchnienia.
Autorka świetnie balansuje pomiędzy wątkami romantycznymi a bardziej mrocznymi, co sprawia, że historia nie jest przesłodzona, ale intensywna i pełna niespodzianek. Każda scena jest dokładnie przemyślana, a napięcie rośnie z każdą stroną.
Nie mogę się doczekać kolejnego tomu, bo zakończenie tej części zostawia nas z mnóstwem pytań i napięciem, które wręcz każe natychmiast sięgnąć po dalszy ciąg. Nina Kaczmarczyk po raz kolejny udowadnia, że potrafi tworzyć złożone, pełne emocji historie, które wciągają od pierwszej do ostatniej strony.
Magdalena Jarosz | (11.11.2024) |
Drugi tom serii “Destiny”, czy w tej części wszystko się wyjaśni? A może zagmatwa się jeszcze bardziej?
Igor i Ola rozstali się w bardzo burzliwy sposób. Dziewczyna nie chciała mieć z nim nic wspólnego. Gdy przypadkiem spotykają się w Zakopanem, gdzie mężczyzna bierze udział w nagraniach do serialu, a dziewczyna odwiedza ciotkę, w końcu mają okazję by szczerze porozmawiać. Pytanie tylko czy Igor potrafi i może być szczery. Przez rozstanie z Olą i kłótnie z Borysem popełnił pewien błąd. Błąd, który może go wiele kosztować. Czy odzyskanie sławy jest na tyle ważne, by po raz kolejny zawieść zaufanie Oli? A może dziewczyna zrozumie, dlaczego Igor podjął takie, a nie inne decyzję.
Igor w tej części trochę się ogarnął, nie jest idealnie, ale czytało mi się jego opowieść łatwiej, już nie był takim, nieczułym dupkiem. Starał się dla Oli, jednak nie mógł być z nią całkowicie szczery, a może nie chciał…
Ola została ogromnie skrzywdzona, mimo to idzie dalej przez życie z uniesioną brodą, nie poddaje się. Powrót Igora znów zatrzęsie jej życiem w dodatku media nie odpuszczają, wymyślając wciąż nowe wstrętne plotki. Dodatkowo pojawi się nowy nieznany wróg, który zapragnie zniszczyć parę.
Miałam wrażenie, że bohaterom brakuje rozmowy, wiele razy się kłócili, a Igor karmił Ole obietnicami bez pokrycia. Ich uczucia są ogromne, ale zachowanie chłopaka tłamsi wszystko. Jego postać została w naprawdę wyjątkowy sposób zbudowana, to taki zagubiony chłopiec w ciele mężczyzny, nieodpowiedzialny i piekielnie zazdrosny. W tej historii, choć Ola jest sporo młodsza, to ona wykazuje się dojrzałością i odpowiedzialnością i to ją od początku do końca bardzo lubiłam .
Podsumowując obydwa tomy, powiem jedno, jeśli nie przeczytacie tej serii to będziecie żałować, bo poznanie górala, który nie chce być góralski, jest niepowtarzalnym doświadczeniem (tak to jeszcze jedna ciekawa postać)
Mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec i dwójka bohaterów powróci, by znów walczyć o swoje dobre imię i o uczucie, które ich połączyło.
Zachęcam do lektury
Igor i Ola rozstali się w bardzo burzliwy sposób. Dziewczyna nie chciała mieć z nim nic wspólnego. Gdy przypadkiem spotykają się w Zakopanem, gdzie mężczyzna bierze udział w nagraniach do serialu, a dziewczyna odwiedza ciotkę, w końcu mają okazję by szczerze porozmawiać. Pytanie tylko czy Igor potrafi i może być szczery. Przez rozstanie z Olą i kłótnie z Borysem popełnił pewien błąd. Błąd, który może go wiele kosztować. Czy odzyskanie sławy jest na tyle ważne, by po raz kolejny zawieść zaufanie Oli? A może dziewczyna zrozumie, dlaczego Igor podjął takie, a nie inne decyzję.
Igor w tej części trochę się ogarnął, nie jest idealnie, ale czytało mi się jego opowieść łatwiej, już nie był takim, nieczułym dupkiem. Starał się dla Oli, jednak nie mógł być z nią całkowicie szczery, a może nie chciał…
Ola została ogromnie skrzywdzona, mimo to idzie dalej przez życie z uniesioną brodą, nie poddaje się. Powrót Igora znów zatrzęsie jej życiem w dodatku media nie odpuszczają, wymyślając wciąż nowe wstrętne plotki. Dodatkowo pojawi się nowy nieznany wróg, który zapragnie zniszczyć parę.
Miałam wrażenie, że bohaterom brakuje rozmowy, wiele razy się kłócili, a Igor karmił Ole obietnicami bez pokrycia. Ich uczucia są ogromne, ale zachowanie chłopaka tłamsi wszystko. Jego postać została w naprawdę wyjątkowy sposób zbudowana, to taki zagubiony chłopiec w ciele mężczyzny, nieodpowiedzialny i piekielnie zazdrosny. W tej historii, choć Ola jest sporo młodsza, to ona wykazuje się dojrzałością i odpowiedzialnością i to ją od początku do końca bardzo lubiłam .
Podsumowując obydwa tomy, powiem jedno, jeśli nie przeczytacie tej serii to będziecie żałować, bo poznanie górala, który nie chce być góralski, jest niepowtarzalnym doświadczeniem (tak to jeszcze jedna ciekawa postać)
Mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec i dwójka bohaterów powróci, by znów walczyć o swoje dobre imię i o uczucie, które ich połączyło.
Zachęcam do lektury
Magdalena Kantorska | (8.07.2024) |
Współpraca reklamowa @wydawnictwo_amare
Po lekturze pierwszego tomu serii "Destiny" autorstwa Niny Kaczmarczyk czułam pewien niedosyt związany z zakończeniem, dlatego bez zbędnej zwłoki postanowiłam sięgnąć po książkę "Byłaś moją Trójką", czyli kontynuację losów Igora Olechowskiego i Oli Majewskiej. Czy druga odsłona historii również przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Muszę zacząć od tego, że jeżeli liczycie na to, że w tej części głównym bohaterom uda się w końcu wieść szczęśliwe i przede wszystkim spokojne życie u swego boku, będę musiała Was rozczarować, ponieważ mam wrażenie, że akurat tych dwoje nie ma w swoich słownikach definicji tego drugiego słowa. Chociaż oboje zdecydowali się, dać sobie kolejną szansę, na ich wspólnej drodze pojawiły się kolejne problemy. Czy tym razem uda im się je pokonać?
Jedno jest pewne, z ich relacją jest jak z pierwszą przejażdżką rollercoasterem — nie wiadomo, czego można się spodziewać. Czy praca zawodowa Igora, będzie miała wpływ na jego związek z Olą? Czy uda mu się odbudować relację z najlepszym przyjacielem? Co zrobi Ola, gdy dowie się, że po raz kolejny nie poznała całej prawdy? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że w tej części panuje pewna dysproporcja. Mamy tutaj mniej bezpośrednich interakcji między Igorem a Olą, a zdecydowanie więcej tych, które są związane z ich związkiem, ale rozgrywają się z udziałem tylko jednej z osób. Z jednej strony było to ciekawe, ponieważ fabuła została poprowadzona w taki sposób, aby trzymać czytelnika w napięciu i powiedziałabym też, że po to, aby w pewnym momencie wyprowadzić go nieco w pole. Jednak z drugiej strony, zabrakło mi tutaj samego romansu.
Za to bardzo podobało mi się, że w historii pojawiły się nowe postacie, które wniosły do historii swego rodzaju powiew świeżości i niejednokrotnie udowadniały, że nie znaleźli się tam przypadkiem, a ich pojawienie się zostało misternie zaplanowane przez autorkę.
Myślę, że na uwagę zasługuje również to, iż "metoda 3,6,9", którą do tej pory stosował Igor przestała odgrywać w jego życiu pierwsze skrzypce. Pojawiły się momenty zwątpienia w jej siłę, co z jednej strony było dla niego frustrujące, ale może okaże się zbawienne? To zapewne zostanie wyjaśnione dopiero w następnej części, ale przyznaję, że jestem bardzo ciekawa tego, czym autorka jeszcze zaskoczy swoich czytelników, dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwać premiery kolejnego tomu.
Po lekturze pierwszego tomu serii "Destiny" autorstwa Niny Kaczmarczyk czułam pewien niedosyt związany z zakończeniem, dlatego bez zbędnej zwłoki postanowiłam sięgnąć po książkę "Byłaś moją Trójką", czyli kontynuację losów Igora Olechowskiego i Oli Majewskiej. Czy druga odsłona historii również przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Muszę zacząć od tego, że jeżeli liczycie na to, że w tej części głównym bohaterom uda się w końcu wieść szczęśliwe i przede wszystkim spokojne życie u swego boku, będę musiała Was rozczarować, ponieważ mam wrażenie, że akurat tych dwoje nie ma w swoich słownikach definicji tego drugiego słowa. Chociaż oboje zdecydowali się, dać sobie kolejną szansę, na ich wspólnej drodze pojawiły się kolejne problemy. Czy tym razem uda im się je pokonać?
Jedno jest pewne, z ich relacją jest jak z pierwszą przejażdżką rollercoasterem — nie wiadomo, czego można się spodziewać. Czy praca zawodowa Igora, będzie miała wpływ na jego związek z Olą? Czy uda mu się odbudować relację z najlepszym przyjacielem? Co zrobi Ola, gdy dowie się, że po raz kolejny nie poznała całej prawdy? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że w tej części panuje pewna dysproporcja. Mamy tutaj mniej bezpośrednich interakcji między Igorem a Olą, a zdecydowanie więcej tych, które są związane z ich związkiem, ale rozgrywają się z udziałem tylko jednej z osób. Z jednej strony było to ciekawe, ponieważ fabuła została poprowadzona w taki sposób, aby trzymać czytelnika w napięciu i powiedziałabym też, że po to, aby w pewnym momencie wyprowadzić go nieco w pole. Jednak z drugiej strony, zabrakło mi tutaj samego romansu.
Za to bardzo podobało mi się, że w historii pojawiły się nowe postacie, które wniosły do historii swego rodzaju powiew świeżości i niejednokrotnie udowadniały, że nie znaleźli się tam przypadkiem, a ich pojawienie się zostało misternie zaplanowane przez autorkę.
Myślę, że na uwagę zasługuje również to, iż "metoda 3,6,9", którą do tej pory stosował Igor przestała odgrywać w jego życiu pierwsze skrzypce. Pojawiły się momenty zwątpienia w jej siłę, co z jednej strony było dla niego frustrujące, ale może okaże się zbawienne? To zapewne zostanie wyjaśnione dopiero w następnej części, ale przyznaję, że jestem bardzo ciekawa tego, czym autorka jeszcze zaskoczy swoich czytelników, dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwać premiery kolejnego tomu.
Wioleta Strasburger | (28.07.2024) |
RECENZJA
Nina Kaczmarczyk "Byłaś moją Trójką" tom2
#współpracareklamowa
Kontynuacja losów Igora i Oli.
Igor wie, że popełnił w życiu wiele błędów i niektórych nie da się wybaczyć, ale nic nie stoi na przeszkodzie by choć spróbować je naprawić. Boli go utrata przyjaciela, lecz najbardziej odczuwa brak Oli w swoim życiu. Bez niej wszystko się wali, alkohol nie przynosi ukojenia, ale sprawia, że mężczyzna kolejny raz daje się wciągnąć w intrygę która ma zniszczyć go całkowicie. Ola też cierpi, tęskni i nieustannie wspomina piękne chwile z Igorem, jednak wybaczenie nie przychodzi jej łatwo. Przed nimi wiele wzlotów i upadków, czy znajdą w sobie siłę aby pokonać przeciwności losu? Czy w końcu odnajdą szczęście?
Kolejna część Igora i Oli podobnie jak jej poprzedniczka pełna jest zwrotów akcji. Igor znów wplątuje się w coś co nie tylko utrudnia mu odzyskanie Oli, ale i sprawia, że mężczyzna coraz mniej wierzy w afirmacje która miała przynieść mu szczęście. Ten beznadziejnie zakochany facet nie może sobie poradzić z sytuacją w której się znalazł, przez co narasta w nim flustracja, zazdrość, ale i upór który nie pozwala mu odpuścić. Ola słuchając głosu serca znów zostaje wystawiona na ogromną próbę, będzie musiała zmierzyć się z opinią publiczną, hejtem, stanąć oko w oko z rodzicami i podjąć decyzję, która nie będzie łatwa ale napewno słuszna.
Kochani ta część jak dla mnie jest zdecydowanie lepsza niż jej poprzedniczka. Autorka tym razem poprowadziła fabułę tak aby zaskakiwać, budować napięcie i rozbudzać ciekawość. Bardzo podobało mi się wprowadzenie nowych bohaterów i liczę że Szymona jeszcze spotkamy, ale Adama wolałabym już nie. Kochani jestem zauroczona tą historią, dlatego z niecierpliwością wypatruję kolejnej, bo to że autorka się rozwija nie ulega wątpliwości. Intrygi, kłamstwa i zemsta, a wśród tego całego chaosu dwójka spragnionych miłości ludzi. Co jeszcze ich czeka? Droga autorko gratuluję stworzenia historii która zapada w pamięć i wywołuje niedosyt i dlatego proszę na dalsze losy bohaterów nie każ nam za długo czekać.
Moja ocena 9/10⭐️
Książę miałam okazję przeczytać i zrecenzować dzięki wydawnictwu @wydawnictwo_amare
Nina Kaczmarczyk "Byłaś moją Trójką" tom2
#współpracareklamowa
Kontynuacja losów Igora i Oli.
Igor wie, że popełnił w życiu wiele błędów i niektórych nie da się wybaczyć, ale nic nie stoi na przeszkodzie by choć spróbować je naprawić. Boli go utrata przyjaciela, lecz najbardziej odczuwa brak Oli w swoim życiu. Bez niej wszystko się wali, alkohol nie przynosi ukojenia, ale sprawia, że mężczyzna kolejny raz daje się wciągnąć w intrygę która ma zniszczyć go całkowicie. Ola też cierpi, tęskni i nieustannie wspomina piękne chwile z Igorem, jednak wybaczenie nie przychodzi jej łatwo. Przed nimi wiele wzlotów i upadków, czy znajdą w sobie siłę aby pokonać przeciwności losu? Czy w końcu odnajdą szczęście?
Kolejna część Igora i Oli podobnie jak jej poprzedniczka pełna jest zwrotów akcji. Igor znów wplątuje się w coś co nie tylko utrudnia mu odzyskanie Oli, ale i sprawia, że mężczyzna coraz mniej wierzy w afirmacje która miała przynieść mu szczęście. Ten beznadziejnie zakochany facet nie może sobie poradzić z sytuacją w której się znalazł, przez co narasta w nim flustracja, zazdrość, ale i upór który nie pozwala mu odpuścić. Ola słuchając głosu serca znów zostaje wystawiona na ogromną próbę, będzie musiała zmierzyć się z opinią publiczną, hejtem, stanąć oko w oko z rodzicami i podjąć decyzję, która nie będzie łatwa ale napewno słuszna.
Kochani ta część jak dla mnie jest zdecydowanie lepsza niż jej poprzedniczka. Autorka tym razem poprowadziła fabułę tak aby zaskakiwać, budować napięcie i rozbudzać ciekawość. Bardzo podobało mi się wprowadzenie nowych bohaterów i liczę że Szymona jeszcze spotkamy, ale Adama wolałabym już nie. Kochani jestem zauroczona tą historią, dlatego z niecierpliwością wypatruję kolejnej, bo to że autorka się rozwija nie ulega wątpliwości. Intrygi, kłamstwa i zemsta, a wśród tego całego chaosu dwójka spragnionych miłości ludzi. Co jeszcze ich czeka? Droga autorko gratuluję stworzenia historii która zapada w pamięć i wywołuje niedosyt i dlatego proszę na dalsze losy bohaterów nie każ nam za długo czekać.
Moja ocena 9/10⭐️
Książę miałam okazję przeczytać i zrecenzować dzięki wydawnictwu @wydawnictwo_amare
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Modus Operandi — Anne Marie Przeszłość upomni się o ciebie w momencie, gdy zaczniesz o niej zapominać
Lena doskonale wie, jak powinna wyglądać jej przyszłość. Na Uniwersytecie w Bazy... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res