Bogowie też kochają
Cena: 24,00 zł 20,40 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Co by się stało, gdyby greccy bogowie dożyli naszych czasów? Zapewne poszliby na studia z filologii klasycznej, udając śmiertelników. Jak radzą sobie na polskiej uczelni początku XXI wieku Atena, Hebe, Hermes, Febus i cała śmietanka greckich bogów? Jak bardzo podatni są na dostosowywanie swej mentalności oraz zachowań do czasów obecnych?
Bogowie też kochają to unikalna opowieść, w której Czytelnik znajdzie odpowiedzi na powyższe pytania. Ponadto przeczyta, do czego może doprowadzić Atenę jej miłość do śmiertelnego mężczyzny. Autorka sprawnie nawiązuje do wątków mitologicznych, niekiedy je rozwijając, i kreuje sylwetki bogów na podstawie tych zawartych w mitologii. Część akcji toczy się na zajęciach z filologii klasycznej, co może być dodatkową zachętą do lektury dla osób wybierających się na ten kierunek studiów.
Bogowie też kochają to unikalna opowieść, w której Czytelnik znajdzie odpowiedzi na powyższe pytania. Ponadto przeczyta, do czego może doprowadzić Atenę jej miłość do śmiertelnego mężczyzny. Autorka sprawnie nawiązuje do wątków mitologicznych, niekiedy je rozwijając, i kreuje sylwetki bogów na podstawie tych zawartych w mitologii. Część akcji toczy się na zajęciach z filologii klasycznej, co może być dodatkową zachętą do lektury dla osób wybierających się na ten kierunek studiów.
Szczegóły
- Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
- Wydawca: Novae Res, 2014
- Format: 121x195mm, oprawa miękka
- Wydanie: Pierwsze
- Liczba stron: 192
- ISBN: 978-83-7942-151-0
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 2 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Kasia Pessel | (11.04.2014) |
Dwudziesty pierwszy wiek to nie starożytność i to pod każdym względem, nie chodzi o technikę, ale o wiarę w bogów. Ludzie nie wznoszą już świątyń by czcić olimpijskie bóstwa, w ogóle wiara w cokolwiek więcej niż pieniądze przeżywa kryzys. W takich warunkach nie jest łatwo boskim olimpijczykom, a na pewno niczego ni ułatwia zamieszkanie w kraju nad Wisłą, tak różnym od słonecznej Grecji ...
Jak można zapełnić czas kiedy wie się, że będzie się żyło wiecznie? Nieśmiertelność ma oczywiście wiele plusów, trzeba przyznać, iż minusem jest nuda. W końcu po kilkunastu stuleciach, jak nie więcej, bóg wie już wszystko, a przynajmniej jest o tym święcie przekonany, dziwi go raczej niewiele, no i niespodzianki raczej ni wchodzą w grę. W takich okolicznościach życiowych nie pozostaje nic innego jak zacząć inwestować w siebie czyli ... zostać studentem, bo co jak co, ale lata spędzone na uczelni są jedyne w swoim rodzaju! Filologia klasyczna jest doskonałym kierunkiem by pokazać się światu i zaznać tego, co dane jest śmiertelnym - wykładów, mniej lub bardziej nudnych, wymagających nauczycieli akademickich, no i zabawy. Oczywiście wszystko byłoby łatwiejsze gdyby śmiertelnicy wiedzieliby z kim mają do czynienia i oddali pokłon. Jednak kto uwierzyłby, że Atena z pierwszej ławki to faktycznie TA Atena - bogini mądrości i wojny, a jej przyjaciółka Hebe również jest prawdziwie boską istotą? Oczywiście, że nikt, bo w czasach komórek, internetu i lotów w kosmos bogami są na przykład gwiazdy muzyczne czy też filmowe. Z drugiej strony nie trzeba ludźmi kierować, martwić się o nich czy też pomagać, po setkach lat boskich interwencji wreszcie nadszedł czas spokoju, tylko czy o to właśnie chodziło? Bratanie się ze śmiertelnikami wydaje się nieuchronne, ale do czego doprowadzi? Nawet bogowie niewiedzą co przyniesie przyszłość, Mojry niezbyt chętnie dzielą się swoją wiedzą, zresztą studencka egzystencja zabiera dużo czasu i jeszcze więcej sił, nawet nieśmiertelni czasem muszą przyznać, że wcale nie jest łatwo żyć w dwudziestym pierwszym wieku i to z daleka od Olimpu! Co to to nie, a jeszcze miłość pojawia się na horyzoncie, jakby mało było kłopotów na boskich głowach. Co kryje się za tym wszystkim? Czyżby ktoś intrygował za plecami Olimpijczyków?
Bohaterowie mitów greckich i rzymskich w odsłonie jaką rzadko się spotyka - teraźniejszej,jak najbardziej współczesnej. Zamiast gajów oliwnych - polskie parki i lasy, zwiewne szaty ustąpiły miejsca bardziej praktycznemu odzieniu, Egida odpoczywa w kącie, piorunami nikt nie rzuca, a Charon nie ma co oczekiwać na zapłatę, bo i kultura inna. Co więc pozostało z mitycznych opowieści? Postacie, ze swoimi wadami oraz zaletami, wcale nie odstające od współczesności i jak się okazuje pozostające wierne swoim zasadom. Bogowie wcale nie są archaiczni, wprost przeciwnie - wtapiają się w świat śmiertelnych i chociaż nieraz wydają się być zdziwieni otaczającym ich światem, lecz świetnie się w nim czują. " Bogowie też kochają" to dobra historia na poprawę humoru i momenty gdy chce się oderwać, przynajmniej na moment, od rzeczywistości :)
Jak można zapełnić czas kiedy wie się, że będzie się żyło wiecznie? Nieśmiertelność ma oczywiście wiele plusów, trzeba przyznać, iż minusem jest nuda. W końcu po kilkunastu stuleciach, jak nie więcej, bóg wie już wszystko, a przynajmniej jest o tym święcie przekonany, dziwi go raczej niewiele, no i niespodzianki raczej ni wchodzą w grę. W takich okolicznościach życiowych nie pozostaje nic innego jak zacząć inwestować w siebie czyli ... zostać studentem, bo co jak co, ale lata spędzone na uczelni są jedyne w swoim rodzaju! Filologia klasyczna jest doskonałym kierunkiem by pokazać się światu i zaznać tego, co dane jest śmiertelnym - wykładów, mniej lub bardziej nudnych, wymagających nauczycieli akademickich, no i zabawy. Oczywiście wszystko byłoby łatwiejsze gdyby śmiertelnicy wiedzieliby z kim mają do czynienia i oddali pokłon. Jednak kto uwierzyłby, że Atena z pierwszej ławki to faktycznie TA Atena - bogini mądrości i wojny, a jej przyjaciółka Hebe również jest prawdziwie boską istotą? Oczywiście, że nikt, bo w czasach komórek, internetu i lotów w kosmos bogami są na przykład gwiazdy muzyczne czy też filmowe. Z drugiej strony nie trzeba ludźmi kierować, martwić się o nich czy też pomagać, po setkach lat boskich interwencji wreszcie nadszedł czas spokoju, tylko czy o to właśnie chodziło? Bratanie się ze śmiertelnikami wydaje się nieuchronne, ale do czego doprowadzi? Nawet bogowie niewiedzą co przyniesie przyszłość, Mojry niezbyt chętnie dzielą się swoją wiedzą, zresztą studencka egzystencja zabiera dużo czasu i jeszcze więcej sił, nawet nieśmiertelni czasem muszą przyznać, że wcale nie jest łatwo żyć w dwudziestym pierwszym wieku i to z daleka od Olimpu! Co to to nie, a jeszcze miłość pojawia się na horyzoncie, jakby mało było kłopotów na boskich głowach. Co kryje się za tym wszystkim? Czyżby ktoś intrygował za plecami Olimpijczyków?
Bohaterowie mitów greckich i rzymskich w odsłonie jaką rzadko się spotyka - teraźniejszej,jak najbardziej współczesnej. Zamiast gajów oliwnych - polskie parki i lasy, zwiewne szaty ustąpiły miejsca bardziej praktycznemu odzieniu, Egida odpoczywa w kącie, piorunami nikt nie rzuca, a Charon nie ma co oczekiwać na zapłatę, bo i kultura inna. Co więc pozostało z mitycznych opowieści? Postacie, ze swoimi wadami oraz zaletami, wcale nie odstające od współczesności i jak się okazuje pozostające wierne swoim zasadom. Bogowie wcale nie są archaiczni, wprost przeciwnie - wtapiają się w świat śmiertelnych i chociaż nieraz wydają się być zdziwieni otaczającym ich światem, lecz świetnie się w nim czują. " Bogowie też kochają" to dobra historia na poprawę humoru i momenty gdy chce się oderwać, przynajmniej na moment, od rzeczywistości :)
Iga Wu | (9.04.2014) |
Jeszcze w starożytności bogowie greccy funkcjonowali w kulturze bardziej jako ludzie niż wszechwładne istoty. Mieli swoje pasje i namiętności, sympatie i antypatie, można ich było zranić – nawet zabić, jeśli było się wystarczająco zdeterminowanym. Zdaje się, że Grecy stworzyli ich na własne podobieństwo, dodając im jedynie kilka nadprzyrodzonych cech. Anna Włodarz, autorka książki Bogowie też kochają, nie wyszła poza ten schemat. Jej bogowie są do bólu ludzcy, właściwie nie posiadają już żadnych atrybutów boskości. Czy to wina czasów, w których przyszło im żyć (tj. współczesności), czy słabo wykształconego warsztatu pisarki?
Nie znalazłam żadnych informacji o autorce, ale podejrzewam, że może mieć koło dwudziestu lat. Sposób, w jaki opisała bogów – ubierając ich w kostiumy studentów filologii klasycznej, sprawiał, że czytając miałam wrażenie, że autorka opisuje własne studenckie doświadczenia. Biurokracja na uczelni, panie w dziekanacie, które nigdy nie potrafią niczego załatwić, spóźniający się wykładowcy… wszyscy dobrze to znamy (w każdym razie ci wszyscy, którym zdarzyło się studiować). Akcja w tej książce nie pędzi na złamanie karku, raczej toczy się powolutku, bez większych widoków na rozwój. Kiedy czytałam o perypetiach bogów-studentów, czułam, jakby czytała o zwyczajnej grupce przyjaciół, którzy trafili razem na studia. Ares, Atena, Hebe, Hefajstos, Dionizos, Hermes i inni mogli co prawda pić do rana i nie mieć kaca (chociaż Atena nawet tego nie mogła), ale to była chyba jedyna korzyść płynąca z tego, że są bogami.
W książce przewija się cała gromadka bogów, ale boginią, która stanowi oś tej historii, jest Atena i jej miłosna historia. Autorka puściła wodze wyobraźni i zbawiła się z motywem bogini-dziewicy, która nigdy nie obdarzyła uczuciem mężczyzny. Co jeśli Atena była kiedyś boginią jedynie sprawiedliwej wojny, a dziewicą stała się dopiero po pewnych dramatycznych wydarzeniach? Co jeśli kiedyś kochała? Więcej nawet – miała syna?
Rozdziały ze współczesności przeplatane są fragmentami, które przybliżają miłosną historię Ateny. Swoją drogą kiedy otworzyłam książkę i zobaczyłam napisane tłustym drukiem: Retrospekcja I, aż zgrzytnęłam zębami. Może to nie jest takie oczywiste, ale jeśli ktoś już czyta książkę to prawdopodobnie ma coś pomiędzy uszami i sam się domyśli, że fragment, który czyta, jest retrospekcją. Mnie nie trzeba tego pokazywać palcem.
Choć minęły tysiąclecia, bogowie z książki Anny Włodarz nie nauczyli się prowadzić błyskotliwych dialogów. Ich rozmowy są trywialne, a uwagi, które wymieniają, nieciekawe. Chyba nie muszę pisać, czyja to wina. Poza tym wszystko idzie im zbyt łatwo. Kiedy Atena i Apollo (alias Febus) wpadają na genialny pomysł, żeby pozbyć się nieśmiertelności, dostają od Zeusa listę z rzeczami, które muszą zdobyć. Na początku są przerażeni, bo te rzeczy są w sumie nie do zdobycia, ale co to dla nich – w końcu są bogami. „Musimy opracować plan” – mówią. I nagle okazuje się, że tak naprawdę nie ma żadnego problemu, zdobędą wszystko niemalże od ręki. Kwintesencją tego jest mała wycieczka Hermesa do Tartaru po jabłko Hesperyd i liść topolowy z ogrodu Persefony. Podczas gdy szwenda się po Hadesie, przyłapuje go Kora, na co bóg złodziei opowiada jej o pomyśle rodzeństwa. Chociaż Kora nazywa to szaleństwem, w końcu mówi: „Okej, dam ci jabłko i liść. Pozdrów rodzeństwo”.
Pierwszą książką, którą recenzowałam na Naszym Książkowirze, byli Niegrzeczni bogowie Marie Phillips. Również opowiadała o bogach greckich we współczesnym świecie i również nie zrobiła na mnie większego wrażenia (choć przy niej przynajmniej trochę się pośmiałam). Czy wniosek z tego jest taki, że bogowie we współczesnych czasach to kiepski pomysł na książkę? Być może.
Bogowie też kochają to debiut. Jak dla mnie autorka mogłaby bardziej popracować nad swoim warsztatem, zanim zdecydowała się na publikację, bo ta książka nie jest najlepszym startem. Niektóre opowiadania na chomikuj.pl są pisane lepszym stylem. No ale jeśli mam rację i autorka rzeczywiście jest tak młoda jak myślę, wszystko dopiero przed nią.
Nie znalazłam żadnych informacji o autorce, ale podejrzewam, że może mieć koło dwudziestu lat. Sposób, w jaki opisała bogów – ubierając ich w kostiumy studentów filologii klasycznej, sprawiał, że czytając miałam wrażenie, że autorka opisuje własne studenckie doświadczenia. Biurokracja na uczelni, panie w dziekanacie, które nigdy nie potrafią niczego załatwić, spóźniający się wykładowcy… wszyscy dobrze to znamy (w każdym razie ci wszyscy, którym zdarzyło się studiować). Akcja w tej książce nie pędzi na złamanie karku, raczej toczy się powolutku, bez większych widoków na rozwój. Kiedy czytałam o perypetiach bogów-studentów, czułam, jakby czytała o zwyczajnej grupce przyjaciół, którzy trafili razem na studia. Ares, Atena, Hebe, Hefajstos, Dionizos, Hermes i inni mogli co prawda pić do rana i nie mieć kaca (chociaż Atena nawet tego nie mogła), ale to była chyba jedyna korzyść płynąca z tego, że są bogami.
W książce przewija się cała gromadka bogów, ale boginią, która stanowi oś tej historii, jest Atena i jej miłosna historia. Autorka puściła wodze wyobraźni i zbawiła się z motywem bogini-dziewicy, która nigdy nie obdarzyła uczuciem mężczyzny. Co jeśli Atena była kiedyś boginią jedynie sprawiedliwej wojny, a dziewicą stała się dopiero po pewnych dramatycznych wydarzeniach? Co jeśli kiedyś kochała? Więcej nawet – miała syna?
Rozdziały ze współczesności przeplatane są fragmentami, które przybliżają miłosną historię Ateny. Swoją drogą kiedy otworzyłam książkę i zobaczyłam napisane tłustym drukiem: Retrospekcja I, aż zgrzytnęłam zębami. Może to nie jest takie oczywiste, ale jeśli ktoś już czyta książkę to prawdopodobnie ma coś pomiędzy uszami i sam się domyśli, że fragment, który czyta, jest retrospekcją. Mnie nie trzeba tego pokazywać palcem.
Choć minęły tysiąclecia, bogowie z książki Anny Włodarz nie nauczyli się prowadzić błyskotliwych dialogów. Ich rozmowy są trywialne, a uwagi, które wymieniają, nieciekawe. Chyba nie muszę pisać, czyja to wina. Poza tym wszystko idzie im zbyt łatwo. Kiedy Atena i Apollo (alias Febus) wpadają na genialny pomysł, żeby pozbyć się nieśmiertelności, dostają od Zeusa listę z rzeczami, które muszą zdobyć. Na początku są przerażeni, bo te rzeczy są w sumie nie do zdobycia, ale co to dla nich – w końcu są bogami. „Musimy opracować plan” – mówią. I nagle okazuje się, że tak naprawdę nie ma żadnego problemu, zdobędą wszystko niemalże od ręki. Kwintesencją tego jest mała wycieczka Hermesa do Tartaru po jabłko Hesperyd i liść topolowy z ogrodu Persefony. Podczas gdy szwenda się po Hadesie, przyłapuje go Kora, na co bóg złodziei opowiada jej o pomyśle rodzeństwa. Chociaż Kora nazywa to szaleństwem, w końcu mówi: „Okej, dam ci jabłko i liść. Pozdrów rodzeństwo”.
Pierwszą książką, którą recenzowałam na Naszym Książkowirze, byli Niegrzeczni bogowie Marie Phillips. Również opowiadała o bogach greckich we współczesnym świecie i również nie zrobiła na mnie większego wrażenia (choć przy niej przynajmniej trochę się pośmiałam). Czy wniosek z tego jest taki, że bogowie we współczesnych czasach to kiepski pomysł na książkę? Być może.
Bogowie też kochają to debiut. Jak dla mnie autorka mogłaby bardziej popracować nad swoim warsztatem, zanim zdecydowała się na publikację, bo ta książka nie jest najlepszym startem. Niektóre opowiadania na chomikuj.pl są pisane lepszym stylem. No ale jeśli mam rację i autorka rzeczywiście jest tak młoda jak myślę, wszystko dopiero przed nią.
Dodaj własną recenzję
Polecamy:
Boruta — Marcin Sobieralski Opowieść o miłości będącej jak klątwa, którą może zdjąć tylko śmierć
Boruta, syn Nikogo, wciąż żyje, ale co to za życie… Zaszczuty, obity i pohańbiony sie... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res